@Lopez_, o matko jedyna, co to za głupoty?!
1.Taka partia byłaby bezjajeczna całkowicie z hasłem przewodnim "róbta co chceta" i nie miałaby absolutnie żadnych argumentów w kampanii wyborczej.
Jaki tok rozumowania podsunął ci takie absurdy?
Zacznę od tego, że mylisz liberalizm z anarchią. Liberalizm cechują proste zasady, m.in. - wolność jednostki, państwo prawa, sprawne i wydajne instytucje, a co za tym idzie możliwie niskie i przejrzyste podatki, ochrona praw obywatelskich, wyrównywanie szans na starcie.
Argumentów nie brakuje - uproszczenie systemu podatkowego, zmniejszenie biurokracji, odpolitycznienie sądów, legalizacja związków partnerskich, wolność słowa i ograniczenie ingerencji w życie prywatne. To są konkretne i dla wielu kuszące obietnice/postulaty i jak najbardziej wzbudzają emocje. Jest spora część społeczeństwa, której nie odpowiada ingerencja i kontrola osobistych aspektów życia.
Polacy nie znają się na ekonomii i nie rozumieją jak działają rynek oraz wydatki publiczne
Owszem! Dlatego potrzeba tłumaczyć mechanizmy gospodarcze prostym językiem, pokazywać przykłady i skutki np. inflacja jako efekt rozdawnictwa i ślepego podwyższania płacy minimalnej. Trzeba to ładować łopatą do zakutych głów, wałkować, powtarzać, aż w końcu coś zacznie świtać.
Polacy nie chcą liberalnej partii światopoglądowo.
Nie, w ogóle XD
Pokaż mi badania, w których to większość Polaków jest przeciw związkom partnerskim, liberalizacji prawa aborcyjnego, czy chociażby świeckiego państwa. Ludzie odchodzą od kościoła w każdym przedziale wiekowym.
Polaryzacja jest grana non stop, liberalizm nie jest w modzie i patrząc na sytuację na świecie obecnie, to nie będzie jeszcze długo.
Polaryzacja wcale nie wyklucza liberalnej partii. Wielu ludzi jest zmęczonych radykalnymi odchyłami i chętnie zagłosowałoby na opcję dającą szansę na stabilność, spokój, ciszę i normalność. Problemem obecnie jest to, że nie ma silnego ugrupowania. Osoby, które mogłyby cokolwiek takiego zbudować, rozsiane są po różnych partiach, co dodatkowo utrudnia współpracę przy tworzeniu takiego projektu.
4.Jakakolwiek próba utworzenia liberalnej alternatywy kończyła się tym, że Tusk taką partię wrzucał na miny aż się rozleciała, bo to jest potencjalne zagrożenie utraty elektoratu i pozycji w polskiej polityce. I jest to całkowicie normalne, no offence, ktoś ci zagraża, to go zmiatasz z planszy, tak to działa w polityce.
Zgadza się, acz to też pokazuje, że odłam "liberalny" istnieje i jest na tyle istotny, że trzeba angażować siły i środki, by go co rusz uciszać. Takie sytuacje wciąż mają miejsce i to nie tylko pod skrzydłami Tuska, ale i w innych partiach. Szczęśliwie strefa medialna i przekazu informacji nie ogranicza się już jedynie do TV i gazet, także coraz trudniej będzie tłamsić liberalne zarodki.
5.Szeroko pojęty liberalizm wiąże się z prywatyzacją, a także propagowaniem globalnego kapitalizmu.
Nope. Piszesz o dzikiej prywatyzacji/reprywatyzacji, która ma i miała miejsce niezależnie od rządzących ugrupowań oraz wynaturzonej patologii, która miała miejsce w USA. Poszanowanie zasad wolnego rynku, konkurencja i poszanowanie przejrzystych, powszechnie uznanych zasad, to cechy zdrowej gospodarki. Nie wiem skąd przeświadczenie, że ochrona strategicznych sektorów gospodarczych stoi w sprzeczności z liberalnym podejściem. Nadmierna biurokracja nie jest zjawiskiem pożądanym w ekonomii.
W obecnej sytuacji w Polsce byłoby to nic innego jak zrobienie loda z połykiem globalnym korporacjom, żeby z Polaczków sobie chów niskobudżetowych proli zrobili xD
Bzdura, wystarczy wziąć z przykład Estonię, a nie "wolną amerykankę". Konkurencyjna, zdrowa gospodarka, w której panują zdrowe i egzekwowalne zasady sprzyja utrzymaniu i napływowi specjalistów, a nie tworzeniu się taniej siły roboczej. Wykwalifikowani pracownicy będą unikać krajów z nadmierną biurokracją i obłąkanym systemem podatkowym. Liberalna gospodarka nie oznacza braku praw pracowników. Ani w Estonii, ani w Czechach, czy chociażby w Holandii nie słyszy się o hodowli taniej siły roboczej.
Nie mam zamiaru przekonywać cię na siłę do zmiany zdania, twierdzę jedynie, że większość twoich tez jest błędna, nieadekwatna do czasów, wiedzy, jaką posiadamy i oparta na stereotypach.