W przeciwieństwie do SMR samochody elektryczne ISTNIEJĄ. Można kupić licencję na samochód (jak np. Fiata 125p i 126p), postawić fabrykę i klepać u nas chińskie wynalazki. To tylko kwestia pieniędzy (i polityki).
Natomiast problem z SMR jest taki, że NIE ISTNIEJĄ. Chińczycy coś tam budują, ale od nich nie będziemy brali technologii jądrowych. A zachód tego nie ma. To oczywiście nie przeszkadza nikomu w podpisywaniu przez lata kolejnych ramowych umów współpracy z firmami-krzakami, które nie posiadają niczego oprócz renderów 3D.
Dlaczego?
Bo to się dobrze sprzedaje, a nikt się na tym nie zna. Być może taka KSSE również, dlatego podpisują umowy z jakimiś Last Energy i myślą, że za 3 lata na Śląsku na każdym kroku będzie SMR. NIE BĘDZIE.
Synthosy i ZE PAKi muszą czymś karmić udziałowców, a politycy wyborców - tyle w temacie.
W czym problem?
Niezależnie od wielkości reaktora trzeba przeprowadzić dość solidne badania lokalizacji - geologiczne, środowiskowe i inne. Nie można tego budować w dowolnym miejscu, a już na pewno nie w okolicach kopalń na terenach aktywnych sejsmicznie. Każdy reaktor o mocy powyżej 1 kW musi przejść również konsultacje transgraniczne na mocy traktatu z Espoo. Naszą EJ było zainteresowane 14 krajów - taka procedura obowiązywałaby przy każdym jednym SMR.
Słowem - jest bardzo dużo procedur (projektów, dokumentacji, zatwierdzeń, badań, konsultacji, odbiorów itp.), które trzeba przechodzić niezależnie od rozmiaru reaktora.
Druga sprawa to efekt skali. Reaktor o mocy 3 razy większej nie kosztuje 3 razy więcej (ani nawet nie jest 3 razy większy). Dlatego dziś buduje się reaktory o mocy 1000, a nawet 1400 MW. Dodatkowo każdy z małych reaktorów trzeba tak samo obsługiwać, jak również ochraniać - to też są koszty.
Gdzie jesteśmy?
Nigdzie. "Jest" BWRX-300, który być może powstanie do 2030 r. (jeśli zaczną go wreszcie budować). To robi GE Hitachi, czyli faktycznie ktoś, kto ma doświadczenie. Czy to jest mały reaktor? No niezbyt, w Żarnowcu mieliśmy mieć 440.
Podsumowując
Nie będziemy mieli w najbliższym czasie SMRów, bo ich nie ma. A my nie mamy swoich technologii. Jeśli ten BWRX-300 powstanie, to pewnie będzie można oszacować, czy jest to dobra technologia i czy ma uzasadnienie ekonomiczne.
Ideą SMRów oczywiście miałaby być modułowa budowa - co mogłoby obniżyć koszty idąc efektem skali w innym kierunku. Ale elektrownia jądrowa to nie jest budka z kababem, nie wiemy czy coś takiego powstanie, udowodni swoją niezawodność i bezpieczeństwo i sprzeda się tak dobrze, że efekt seryjnej produkcji zostanie osiągnięty (tu znowu wracamy do problemu lokalizacji).
Nie wrzucam tagu polityka, bo nasza polityka w żaden sposób nie wpływa na technologie jądrowe, a jedynie na łatwowiernych wyborców.
#ciekawostki #technologia #energetyka #atom
@Nemrod
Natomiast problem z SMR jest taki, że NIE ISTNIEJĄ.
Jak najbardziej istnieją tylko nieco w innej formie. Chociażby reaktory w okrętach podwodnych. Jedyny problem to taki, że to technologia wojskowa a nie cywilna.
@Nemrod jeśli masz wiedzę i czas to pisz jak najwięcej.
A jeśli masz jakieś źródła to już w ogóle będzie odlot :)
Finlandia planuje używać smr ale nie do prądu - do tego mają duże reaktory no i prąd łatwo przesyłać jak ktoś nie zaniedbał infrastruktury - ale do ciepła. Planują zastąpić ciepłownie dostarczające ciepło systemowe takimi reaktorami by obniżyć zużycie np spalarni śmieci (obecnie Finlandia kupuje śmieci by je palić, ale nie do chmury, jak w Polsce, ale w wyspecjalizowanych zakładach.
Zaloguj się aby komentować