Czy wiesz, że...
... chroniczne niewyspanie powoduje spadek ostrości widzenia i zaburzenia widzenia przestrzennego?
Nie widzę powodu, żebyś nie zrobił #wracajdolozka !


Społeczność
Czy wiesz, że...
... chroniczne niewyspanie powoduje spadek ostrości widzenia i zaburzenia widzenia przestrzennego?
Nie widzę powodu, żebyś nie zrobił #wracajdolozka !

... albo połóż się wcześniej spać!
Zaloguj się aby komentować

Długotrwałe podwyższanie temperatury jąder, np. poprzez wielogodzinne siedzenie, częste korzystanie z sauny czy noszenie ciasnej bielizny, wywołuje stres oksydacyjny w nasieniu i prowadzi do uszkodzeń DNA plemników. Badacze z Instytutu Genetyki Człowieka PAN w Poznaniu jako pierwsi potwierdzili tę...
Homocysteina - mało znany czynnik ryzyka sercowo-naczyniowego
Ponieważ w otrzymanych przeze mnie wyniku z laba brakuje zakresów referencyjnych, a sama homocysteina jest bardzo rzadko zlecanym badaniem (głównie pewnie dlatego, że nie wiadomo jak interpretować wynik przy braku oficjalnych norm) - poszukałam materiałów źródłowych na własną rękę. Niestety mój wynik (niecałe 15) jest dosyć wysoki na tle populacji.
Wysokie stężenie homocysteiny jest jednym z czynników ryzyka chorób sercowo-naczyniowych. Jest też istotnie dużo wyższe u osób posiadających żylaki oraz ich powikłania. Skłonność do żylaków może być powiązana właśnie z nieprawidłowym usuwaniem z organizmu homocysteiny (niedobory aktywnych form witamin z grupy B, głównie kwasu foliowego, B12 oraz B6 - z powodu braków w diecie albo mutacji genetycznych). Byłoby to też jednym z potencjalnych wytłumaczeń, dlaczego ciąża jest czynnikiem ryzyka żylaków - obniżony poziom tych witamin w organizmie matki z powodu pobierania ich przez rozwijające się dziecko. Zatem żylaki czy "pajączki" byłyby nie tylko "kosmetycznym defektem", budzącym medyczne zmartwienie dopiero przy ewentualnych poważniejszych powikłaniach, ale widocznym gołym okiem markerem problemów sercowo-naczyniowych. (Co wydaje się oczywiste na chłopski rozum, bo trudno myśleć że w jednej części ciała naczynia krwionośne będą w idealnym stanie, podczas gdy w innych będą zdeformowane. Ale nauka działa na zbieranych danych i porównywaniu z grupą kontrolną, potwierdzaniu albo zaprzeczaniu temu, co na pierwszy rzut oka wydaje sie oczywiste).
#zdrowie #ciekawostki #dieta

@GazelkaFarelka nie wiedziałem że Cysteina jest homo ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Zaloguj się aby komentować
Kyneruninowa teoria depresji
TLDR: Stan zapalny organizmu "zjada" tryptofan (aminokwas) konieczny m.in. do produkcji serotoniny i dopaminy, produkując z niego substancje przeciwzapalne, nie zostawiając przy tym prawie nic dla mózgu - czyli dlaczego suplementacja nie zawsze musi działać a wrzucenie do naszego "pudełka" wszystkich niezbędnych klocków niekoniecznie doprowadzi do złożenia tego, co chcemy żeby powstało.
Zarówno depresja, jak i szereg chorób cywilizacyjnych (nadciśnienie, choroba
wieńcowa, cukrzyca, a nawet otępienia) mają wspólne tło immunologiczne. W każdej
z wymienionych jednostek chorobowych obserwujemy wzrost aktywności układu od-
pornościowego i opisane wyżej, niekorzystne przemiany metaboliczne [37]. Choroby
układu krążenia, choroby układu oddechowego, choroby metaboliczne i autoimmu-
nologiczne są nie tylko czynnikami ryzyka wystąpienia epizodu depresyjnego, ale
również uznawane są za czynnik lekooporności depresji i jedną z istotnych przyczyn
nawrotowości epizodów obniżonego nastroju.
Wiltink i wsp. [38] wykazali natomiast,
że diagnoza depresji jest często powiązana w populacji ogólnej z dyslipidemią, chorobą
wieńcową, cukrzycą, a nawet zwiększa ryzyko wystąpienia zawału serca.
Zjawisko to ma jeszcze jeden, niedoceniany aspekt. Z powodu wystąpienia
objawów zaburzeń depresyjnych (anhedonia, zniechęcenie, pesymizm, myśli re-
zygnacyjne, osłabienie funkcjonowania poznawczego) pacjenci zaprzestają leczenia
choroby podstawowej (cukrzycy, chorób układu krążenia), co tworzy w dalszej
perspektywie błędne koło diagnostyczno-terapeutyczne i istotnie pogarsza jakość
życia chorych [39]
Kolejne miejsce, gdzie szukając głębiej przyczyn, znajdujemy stan zapalny. Należy przy tym pamiętać, że przewlekły stan zapalny nie jest jakimś czynnikiem per se - jest to reakcja organizmu na wiele różnych niekorzystnych substancji i bodźców - takich jak palenie, alkohol, stres, nadwaga, kontakt ze szkodliwymi substancjami w powietrzu, jedzeniu i przez skórę, nieleczone infekcje itp. Można go porównać do kraju w stanie wojny - w czasie wojny gospodarka zużywa siły i surowce w dużej mierze na rzecz obrony, zaniedbując inne sektory. W przypadku przedłużającego się konfliktu, prowadzi to długoterminowo do braków, wyniszczenia i patologii.
https://www.psychiatriapolska.pl/pdf-76863-79516?filename=Inflammatory%20theory%20of.pdf
#zdrowie #ciekawostki #depresja
@GazelkaFarelka dlatego tak ważne jest odpowiednie i indywidualne dobranie diety pod tryb życia, uwzględniając odpowiednią podaż kalorii z uwzględnieniem makroskładników zależnych od aktywności.
Zaloguj się aby komentować
Bardzo ciekawa prezentacja od kardiologa, pokazująca jakie są mechanizmy i przyczyny zawałów serca, jak wyglądają zmiany miażdżycowe, które można obserwować mając najnowsze narzędzia, na czym polegają itp. Bardzo dużo specjalistycznej i technicznej wiedzy.
Miażdżyca jest chorobą związaną ze stanem zapalnym naczyń krwionośnych. Tak jak profesor wspomniał, nierzadko pierwszym sygnałem tej choroby dla chorującego jest dopiero zawał serca. Chociaż samemu na własną rękę nie jesteśmy w stanie wykonać badań, które mówiłyby o stanie wyściółki naczyń - badania jak te pokazane na prezentacji są inwazyjne i wykonywane tylko kiedy zachodzi bezpośrednia potrzeba - to pośrednio taką informację o czynnikach ryzyka dają badania hsCRP oraz profil lipidowy. Kilkukrotnie oznaczone w różnych odstępach czasu podniesione hsCRP mówi o toczącym się w organizmie jakimś stanie zapalnym, którego przyczyna powinna być namierzona i wyeliminowana. Natomiast podniesiony cholesterol LDL mówi o tym, że wątroba produkuje nadmierne ilości cholesterolu, który przykleja się w miejscach uszkodzeń wyściółki naczyń. Jeszcze jednym z takich badań jest lipoproteina (a) - która stanowi niezależny, genetyczny czynnik miażdżycy.
Możliwych przyczyn stanów zapalnych jest bardzo dużo - zaczynając od otyłości i cukrzycy (stanu zapalnego tkanki tłuszczowej), palenia papierosów, stanu zapalnego jelit wywołanego niezdrową dietą czy alkoholem, przez przewlekłe nieleczone infekcje jak zepsute zęby, infekcje, nadciśnienie, stałe narażenie na szkodliwe czynniki (np. zanieczyszczone powietrze, smog, opary środków chemicznych), kontakty z alergenami, inne choroby związane ze stanami zapalnymi, po przewlekły stres.
Na koniec bardzo dobra informacja, że chociaż nie ma aktualnie żadnych leków ani diety prowadzącej usuwania raz powstałych zmian miażdżycowych, to obecne leki są już w stanie "wysuszyć" blaszkę miażdżycową, zmniejszając ją i czyniąc ją mniej niebezpieczną.
https://www.youtube.com/live/oe799DF--PQ?si=WcwvvDThG22gHcUm&t=2290
#zdrowie #ciekawostki
@GazelkaFarelka
Zaloguj się aby komentować
Homocysteina, kwas foliowy i mutacja genetyczna MTHFR - ważne, przeczytaj
Problem dotyczy całkiem sporej ilości społęczeństwa - szacuje się, że nawet 11-20% jest nosicielem tego genu.
Jakiś czas temu natknęłam się przypadkowo na informację o poziomie homocysteiny we krwi - której wysoki poziom jest czynnikiem zakrzepów, udarów, problemów z zajściem w ciążę czy utrzymaniem ciąży. Może powodować udary i zawały w młodym wieku, mimo braku czynników typu nadciśnienie czy nadwaga.
Za zbyt wysoki poziom homocysteiny odpowiadają niedobory kwasu foliowego (witaminy B9) potrzebnego do jej neutralizacji. Normalnie ten kwas foliowy jest dostarczany z pożywieniem - bogatym źródłem są warzywa liściowe jak szpinak czy brokuły. Czasami to po prostu brak warzyw w diecie. Ale czasami za ten niedobór jest odpowiedzialna mutacja genetyczna MTHRF.
Powiedzmy, że masz dietę bogatą w kwas foliowy. Jednak aby ten kwas foliowy był wykorzystany przez organizm, musi zostać zmetylowany przez odpowiednie enzymy. Całkiem spora część społeczeństwa posiada mutację, która powoduje, że ta metylacja jest upośledzona. Dokładnie są to mutacje dwóch genów. Ponieważ każdy gen jest w parze (po 1 z pary od ojca i matki), możliwe są różne kombinacje. Można otrzymać tylko 1 zmutowany gen od jednego z rodziców - wtedy skuteczność metylacji jest tylko nieznacznie obniżona (do 80%, zgodnie z obrazkiem). W najbardziej pesymistycznym rozdaniu, kiedy od rodziców otrzyma się podwójnie oba geny, skuteczność metylacji wynosi tylko 25%.
Można zbadać poziom kwasu foliowego w erytrocytach (czyli formy wykorzystywanej przez organizm). Można też wykonać badania genetyczne na MTFHR. Suplementacja kwasu foliowego w zmetylowanej formie pozwala skompensować te braki.
#ciekawostki #dieta #zdrowie


Dodaj do tego metotreksat czy sulfasalazynę...ciekawe czy w takim wypadku suplementacja kwasu foliowego pokrywa niedobór w całości, czy może górką przy podatności, czy może wręcz przeciwnie...
Zaloguj się aby komentować
Czy wiesz, że...
... niewyspanie sprzyja rozwojowi nadciśnienia tętniczego, które jest jednym z głównych czynników uszkadzających nerki? Nadciśnienie prowadzi do uszkodzenia małych naczyń krwionośnych w nerkach, co upośledza ich zdolność do filtrowania krwi!
Poukładaj to sobie, pofiltruj i #wracajdolozka!

O panie, to przysylajcie juz po mnie smieciarke.
@sireplama bardzo ładne spanko dzisiaj, może jeszcze z pół godziny by weszło ale jest bardzo okej. Ładne sny miałem pełne miłości ale nie fizycznej tylko rodzinnego ciepła. Dobry to był sen nie zapomnę go nigdy (tak naprawdę już zapomniałem zostały tylko emocje xD).

... albo połóż się dzisiaj wcześniej spać!
Zaloguj się aby komentować

Nie rozpoznana lub późno rozpoznana przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP) skraca życie chorego o 10-15 lat – ostrzegł dr hab. Piotr Dąbrowiecki z okazji przypadającego 19 listopada Światowego Dnia POChP. Chorują głównie osoby po 40. roku życia. Hasło tegorocznego dnia POChP brzmi: „Krótki...
Lipoproteina (a) jest cząsteczką we krwi, której poziom jest niezależnym czynnikiem chorób sercowo-naczyniowych. Jest cząsteczką podobną do cholesterolu LDL, która bardzo chętnie przykleja się w naczyniach krwionośnych, powodując ich zwężenia, nadciśnienie i miażdżycę.
Za jej poziom odpowiadają w 90% geny, a jej poziom jest praktycznie niezmienny przez całe życie, niezależny od diety czy trybu życia. Warto wykonać takie badanie raz w życiu.
#zdrowie #hejto40plus
P.S. Tym razem nie było żadnych starych bab w punkcie pobrań, weszłam z marszu XD

@GazelkaFarelka starych bab nie było bo pewnie @starebabyjebacpradem wyczyścił Ci teren;)
Chyba kiedyś miałem robione to badanie, zapewne na początku przygody z kardiologiem. Sprawdzę z ciekawości
Zaloguj się aby komentować

Dlaczego rak prostaty bywa wykrywany zbyt późno? Strach, wstyd i stereotyp „prawdziwego mężczyzny” wciąż są silniejsze niż profilaktyka. Z badania opinii SW Research przeprowadzonego na zlecenie marki Domowe Laboratorium wynika, że mężczyźni trafiają do lekarza dopiero gdy choroba daje silne objawy...
Byłem dzisiaj z młodą i lekarza - przedłużenie elquattro na kolejny tydzień - młoda walczy z ospą.
Lekarz młody, cudzoziemiec, pierwszy raz na niego trafiłem w mojej przychodni.
Przejrzał kartę młodej i mówi: dlaczego nie zaszczepiliście córki przeciwko ospie?
Tłumaczę że młoda była przeziębiona, miała stan podgorączkowy, taki do 38 stopni i inny lekarz i którego byliśmy powiedział że trzeba poczekać aż wyzdrowieje.
I tutaj info które mnie lekko wgniotło w krzesło:
Wszędzie poza Polską szczepi się dzieci które są lekko przeziębione, czyli mają katar, kaszel, stan podgorączkowy. Mało tego powiedział że przeciwko ospie można zaszczepić do 72 godzin od czasu kontaktu z innym chorym z potwierdzoną ospą. Dodał że nie rozumie tego fenomenu i naprawdę nie wie dlaczego polscy lekarze mają takie podejście. Inne niż na całym świecie.
Pozostaje wysłać pismo do NFZ i ZUS że lekarze lecą w c⁎⁎ja i dzięki nim musiałem siedzieć extra dwa tygodnie w domu na zwolnieniu, córka męczyła się z ospą a ja straciłem grube stówki za L4
Konowały, wykształciuchy i pazerne na kasę sk⁎⁎⁎⁎syny!!!!
#lekarze #medycyna #zdrowie #nfz


pazerne na kasę sk⁎⁎⁎⁎syny
@Yes_Man
ja straciłem grube stówki za L4
:v
Trafiłeś za pierwszy razem na chujowego lekarza, bo pierwsze słyszę by wstrzymać się ze szczepieniem przy katarze. I tego współczuję.
Ale nie mogę przejść obojętnie jak ktoś pisze o pazerności na kasę i wykształciuchach, w dodatku jeszcze uogólnia swoją sytuację do całej grupy, bo imo przebijają przez to jakieś kompleksy :P
Dużo zdrowia w przyszłości dla młodej, obyście jak najrzadziej musieli mieć styczność z NFZ!
@Yes_Man a ten cały świat to gdzie jest?
@Yes_Man ale wiesz, że po szczepionce na ospę dzieciaczek i tak może zachowywać
Zaloguj się aby komentować
Czy wiesz, że...
... długotrwałe niewysypianie się, bezsenność lub obturacyjny bezdech senny, mogą wpłynąć na częstość nocnych spacerów do toalety? W przypadku niektórych zaburzeń, jak OBS, może dojść do zaburzenia wydzielania wazopresyny - hormonu, którego poziom, normalnie w nocy wzrasta, co sprawia, że nerki zatrzymują więcej wody i wytwarzają mniej i bardziej skoncentrowany mocz. To zapobiega konieczności częstego wstawania do toalety (nykturia). Zaburzenie wydzielania ADH prowadzi do nadmiernej nocnej produkcji moczu (poliurii nocnej) i nykturii, co z kolei może pogarszać jakość snu, co z kolei wpływa na wydzielanie ADH, co z kolei...
Więc lepiej nie olej tego problemu i #wracajdolozka !

Albo połóż się wcześniej spać!
Już idę spać, tylko obejrzę głupoty w internecie do końca
Zaloguj się aby komentować

Grzybice to nie tylko problem kosmetyczny – w Polsce zakażenia grzybicze mogą dotyczyć ponad 100 tysięcy osób rocznie. O tym, dlaczego wciąż tak mało się o nich mówi i jak bardzo są zróżnicowane, opowiada dr n. med. Paweł Krzyściak z Katedry Mikrobiologii Collegium Medicum Uniwersytetu...
Alarmujące wieści z USA, które BARDZO dają do myślenia
Przeczytałem właśnie o potężnym badaniu* (4,5 miliona ankiet!) , które pokazuje, że młodym ludziom dosłownie psują się mózgi. I to na masową skalę.
* Rising Cognitive Disability as a Public Health Concern Among US Adults (źródło do badań w komentarzu poniżej)
Psucie - chodzi o tzw "niepełnosprawność intelektualną" czyli poważne problemy z koncentracją, pamięcią i podejmowaniem decyzji. To utrata głębokiego skupienia (czyli niemożliwość przeczytanie książki czy nawet obejrzenie filmu).
Jesteśmy świadkiem jednego-wielkiego-przebodźcowania ludzkości. A to dopiero początek problemów.
Lecimy z najważniejszymi i najbardziej niepokojącymi wnioskami:
W grupie wiekowej 18-39 lat wskaźnik problemu "niepełnosprawności intelektualnej" w ciągu ostatniej dekady PRAWIE SIĘ PODWOIŁ (z 5,1% do 9,7%)!
W tym samym czasie u osób 70+... spadł.
Zastanawiające, prawda?
To zjawisko dotyka wszystkich, nawet bogatsze osoby (zarabiające powyżej 75k dolarów) u których problemy poznawcze wzrosły TRZYKROTNIE z 2% do 6,6%.
Niestety, osoby biedniejsze (zarobki poniżej 35k dolarów) są jeszcze mocniej poszkodowani (wzrost z 8 do 12%).
Cała nadzieja w edukacji. Otóż absolwenci uniwersytetów mają bardzo niewielki wzrost (z 2% do 3,5%), a osoby które jeszcze nie ukończyły szkoły średniej, odnotowały wzrost z 11 do 14% - a to już cholernie dużo, bo prawie co 7 osoba.
EDUKACJA!
Autorzy sugerują (a ja się z nimi w pełni zgadzam), że to efekt social mediów i smartfonów, które trwale zmieniają funkcjonowanie naszych umysłów.
Otóż, nasze mózgi są nieustannie trenowane do przeskakiwania po tematach, a nie do ich zgłębiania. Każdy scroll, lajk czy krótki filmik to mikrodawka dopaminy, która uzależnia i sprawia, że szukamy kolejnych bodźców.
W efekcie myślenie staje się płytkie, widzisz mnóstwo rzeczy, ale nic nie zostaje w głowie na dłużej.
Umysł traci nawyk analizowania, łączenia faktów i cierpliwego dochodzenia do wniosków..
Co ważne, wyraźny wzrost problemów zaczął się już w 2016 roku, więc COVID-19 był tylko przyspieszaczem (!!), a nie główną przyczyną.
To nie tylko kłopot z przeczytaniem książki czy z obejrzeniem filmu. Społeczeństwo, które nie potrafi się skupić i zapamiętywać, staje się ekstremalnie podatne na dezinformację i manipulację.
To jest REALNE ZAGROŻENIE dla naszej demokracji, która została stworzona dla ŚWIADOMYCH OBYWATELI, którzy potrafią analizować informacje, oddzielać fakty od opinii i pamiętać, co politycy obiecywali, a co zrobili.
Kiedy nie potrafimy skupić się na dłuższym artykule, naszą wiedzę o świecie czerpiemy z nagłówków i memów. Zamiast analizować złożone problemy (gospodarka, klimat, geopolityka), reagujemy na proste, emocjonalne bodźce.
Gniew, strach, oburzenie to waluty, którymi płaci się dziś w social media. W takiej rzeczywistości wygrywa nie racjonalny argument, ale najgłośniejszy, najbardziej szokujący i najprostszy przekaz.
Społeczeństwo z tak poszatkowaną uwagą jest bezbronne wobec propagandy i teorii spiskowych.
Te wzrosty jest skutek "pokolenia smartfonowego". Generacji, która urodziła się z telefonem w ręce teraz, płaci najwyższą cenę. Boom na social media trwa od 2010 roku, tak samo smartfony, których drastyczny wzrost nabywania nastąpił w latach 2010-2018.
Najgorsze jest to, że jesteśmy jeszcze PRZED rewolucją AI, ta się dopiero zaczyna. Terapeuci AI, przyjaciele AI, dziewczyny AI, żony AI.
Wniosek jest brutalnie prosty, jesteśmy w samym środku cichej wojny o nasz najcenniejszy zasób: naszą uwagę i zdolność do myślenia.
I choć technologia wydaje się wszechpotężna, ma jedną słabość - działa najskuteczniej w ukryciu. To, że czytasz ten tekst i rozumiesz problem, już stawia Cię w uprzywilejowanej pozycji.
To jest nasza jedyna broń - świadomość mechanizmów, które nas osłabiają. Każda chwila, w której świadomie odkładamy telefon, wybieramy książkę zamiast scrollowania, czy skupiamy się na jednej rozmowie, jest małym aktem buntu.
ŚWIADOMOŚC PROBLEMU.”
Wojciech Kardyś / z fb
#zdrowie #mozg #smartfon #tiktok #instagram #facebook #youtube #media_społecznościowe #mediaspolecznosciowe
@4pietrowydrapaczchmur tak
Za malo kreatyny
Wszyscy umrzemy
Zaloguj się aby komentować
Z okazji Światowego Dnia Cukrzycy mam postulat o zmiany oficjalnej polskiej nazwy choroby na inną.
Obecna nazwa mocno utrudnia powszechną świadomość tej choroby sugerując, że cukrzyca ma coś wspólnego ze spożywaniem cukru. Zapewne wiele osób uważa, ze ich ona nie dotyczy, bo nie lubią słodkiego i nie słodzą herbaty.
Cukrzyca jest upośledzoną tolerancją glukozy przez organizm. Glukoza jest tylko jednym z cukrów prostych, a jej największym źródłem w diecie jest skrobia zawarta zbożach i roślinach skrobiowych, jak np. ziemniaki. Normalnie glukoza jest wchłaniana przez tkanki, wykorzystywana energetycznie na bieżąco lub na później w postaci glikogenu w mięśniach, wątrobie, a nadmiar jest przekształcany na tłuszcz i magazynowany w tkance tłuszczowej. U chorych na cukrzycę ta glukoza z różnych powodów nie trafia do komórek organizmu, tylko w nadmiernych ilościch pozostaje we krwi.
Tak, możesz w ogóle nie jeść cukru (stołowego) i mieć cukrzycę typu 2. Wystarczy nadmiar jedzenia, nadwaga, brak ruchu, duża ilość białego pieczywa i mącznych produktów, ziemniaków, w połączeniu z nadmiarem tłuszczu (np. miks skrobii i tłuszczu typu frytki, chipsy, kotlety w panierce), alkohol.
Cukrzyca typu 1 jest natomiast chorobą autoimmunologiczną, w dużej mierze genetyczną, polegającą na tym, że własny układ odpornościowy niszczy komórki wytwarzające insulinę w trzustce i zupełnie nie zależy od diety.
#zdrowie #dieta #ciekawostki
@GazelkaFarelka Może Węglowodanka?
A wg mnie nazwa adekwatna, skoro poziomy glukozy są kryteriami diagnostycznymi.
@GazelkaFarelka przynajmniej coraz częściej odchodzi się od nazywania chorego "cukrzyk" i na to miejsce wskakuje "diabetyk".
Zaloguj się aby komentować
O suplementach trochę
Mocno subiektywnie, to w zasadzie moje #przemysleniazdupy #hejto40plus tak więc weźcie mocno pod uwagę to, że piszę tutaj z mojego punktu widzenia - uwzględniając płeć, wiek, zdrowie, tryb życia, wyniki badań, potencjalne obciążenia genetyczne. Coś, co jest prawdziwe u mnie, niekoniecznie musi być takie samo u ciebie - taka jest puenta mojego wpisu, którą pozwolę sobie dodać na początku, biorąc pod uwagę że nie każdy dotrwa do końca.
Jest też trochę o tym, dlaczego nie trzeba ślepo wierzyć ludziom, polecającym jakieś suplementy "które każdy powinien brać" w kilku sekundach jednej rolki na instagramie, nawet jeżeli są to uczciwe osoby, którym to faktycznie pomogło. Jakby zaufać każdemu, można skończyć z przesyłką na palecie zawierającą połowę oferty OstroVitu.
Jakiś czas temu czytałam artykuł o Otzim - mumii człowieka sprzed 5 tys. lat, zachowanej w lodzie austrackich Alp. Badania ujawniły między innymi, że cierpiał na miażdżycę - chorobę objawiającą odkładaniem się złogów cholesterolu w naczyniach krwionośnych, prowadzącą do udarów i zawałów serca. Za główne przyczyny tej choroby medycyna uważa dziś nadwagę, brak ruchu, nadmiar cukru, przetworzone jedzenie, palenie papierosów, nadużywanie alkoholu. Jednak żaden ten czynnik ryzyka nie dotyczył łowcy-zbieracza sprzed 5 tys. lat, a jednak miał zmiany naczyniowe, które w ciągu kilku lat doprowadziłyby do jego zgonu.
Przeprowadzono również badania genetyczne, które wykazały w jego genomie obecność genów, które już dziś znamy jako powiązane z czynnikami ryzyka miażdżycy.
Już jakieś 10 lat temu dowiedziałam się, że mam jakieś niewielkie zwapnienia w naczyniach krwionośnych. Jak powiedział lekarz, niewielkie, nie ma co się przejmować i "to normalne w pani wieku". Zawsze byłam bardzo szczupłą osobą, nigdy nie paliłam, rzadko piłam alkohol, mam niskie ciśnienie. Ogólnie, z racji trybu życia, czułam się do tej pory całkowicie bezpiecznie. Wszędzie trąbi się o paleniu, otyłości - mnie to przecież nie dotyczy. Przyjęłam do wiadomości, ale ostatnio zaczęłam jednak mieć sporo wątpliwości. Istnienie takich zmian w tym wieku i to mimo trybu życia uznawanego przez medycynę za zdrowy, może świadczyć już prawdopodobnie o jakichś predyspozycjach genetycznych, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że:
- mój ojciec miał zawał
- mój dziadek i jego brat zmarli na udar
- mam zawsze trochę podwyższony cholesterol (nadal w normie ale bliżej górnych widełek)
- współczynnik krzepnięcia w górnej granicy normy (badany w szpitalu przy okazji porodu czy zabiegu)
- mam MCV i MCVC zawsze w górnej granicy normy, tak samo ma moja siostra i moja córka, a MCHC jest bliżej dolnej granicy. Do tej pory to olewałam, bo norma to norma, nie ma co wymyślać. Ale zwróciłam na to uwagę właśnie na morfologii córki. Najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie to niedobory B12 i B9 (kwasu foliowego). Faktycznie google pokazuje badania na których wykazana jest zależność, że niższy MCHC jest związany z ryzykiem zgonów z powodu chorób serca.
W sumie to można by w tym momencie zamówić kompleks witamin B i zakończyć temat. Jednak zaczęło mnie zastanawiać, jeżeli faktycznie mam niedobór, dlaczego mam całe życie ten niedobór? Jemy mięso, jemy warzywa. Nie wchłania się z przewodu pokarmowego?
Tu zaczyna się robić jeszcze ciekawiej. Poziom kwasu foliowego w osoczu krwi nie oznacza wcale, że ten kwas foliowy jest wykorzystywany przez organizm. Aby był wykorzystywany, musi zostać przekształcony do postaci metylowanej. Okazuje się, że część ludzi (całkiem spora: 11-20%) ma mutację MTFHR, która powoduje, że kwas foliowy jest słabiej przekształcany do aktywnej formy. Z tego powodu mogą mieć nawet wysokie poziomy kwasu foliowego w osoczu, natomiast aktywnej formy może być niedobór. Dlatego trzeba zbadać poziom kwasu foliowego nie w osoczu, ale w erytrocytach, który pokaże prawdziwą ilość wykorzystywanego przez organizm kwasu foliowego.
Kwas foliowy jest - między innymi - również wykorzystywany do neutralizacji homocysteiny - aminokwasu powstającego z przemian metioniny, aminokwasu dostarczanego z białkiem zwierzęcym. Niedobór kwasu foliowego prowadzi do jej podniesionego poziomu we krwi. Wysoki poziom homocysteiny jest z kolei jednym z czynników podrażniających i niszczących wyściółkę naczyń krwionośnych, co prowadzi do odkładania się w niej cholesterolu i tworzenia złogów miażdżycowych. I faktycznie, są badania potwierdzające, że wysoki poziom spożycia białka zwierzęcego w stosunku do białka roślinnego koreluje z wyższym ryzykiem incydentów sercowo-naczyniowych.
Zatem jeśli faktycznie mam niedobór, to suplementacja kwasu foliowego tylko w zmetylowanej formie - a więc już takiej, którą od razu może wykorzystać organizm. Suplementacja zwykłego kwasu foliowego nic nie da, ani nie pomoże też zwiększenie go w diecie. Z kolei w takiej sytuacji suplementacja np. metioniny (gdybym sobie wpadła na pomysł jej suplementacji, bo gdzieś przeczytała że poprawia to czy tamto) czy duża ilość białka zwierzęcego w diecie, przy niedoborze kwasu foliowego - wychodzi na to że może jeszcze wręcz pogarszać sprawę.
Mam więc jakąś hipotezę roboczą i muszę wykonać parę badań, aby ją potwierdzić albo odrzucić:
- morfologię (standardowo)
- homocysteinę
- poziom kwasu foliowego w czerwonych krwinkach
- lipoproteinę (a)
- hsCRP
Jeżeli się potwierdzi, to zarzucę suplementację metylowanego kwasu foliowego i sprawdzę za jakiś czas, może też zrobię badanie genetyczne na mutację MTFHR, akurat nie jest jakoś specjalnie drogie. Ta wiedza przyda się nie tylko dla mnie, ale również dla moich dzieci.
Oczywiście - być może całe moje rozumowanie być błędne - albo prawidłowe, ale jednak wyniki badań akurat wyjdą ok i w złym miejscu szukam - ale na ten moment i tak nic więcej nie mam. Żaden lekarz nie będzie rozkminiał mojego nieco wysokiego MCV i MCH i nawet nie mam o to pretensji. Aktualnie to nie jest kwestia choroby, tylko dużo wcześniejszej profilaktyki. Może dzisiaj można się jeszcze wykpić kosztem 15 zł na miesiąc za suplement diety. Wolałabym nie dojść do sytuacji, w której naprawdę będę miała jakieś objawy wymagające interwencji lekarskiej i leków.
Ciekawe, jak szybko dojdziemy do etapu, kiedy wykonasz badania genetyczne oraz parę badań z krwi i AI zrobi za ciebie powyższe rozkminy, po czym wypluje najbardziej optymalną dietę oraz to, co musisz suplementować.
Podoba mi sie, ze tak zaglebiasz sie w temat i starasz sie zrozumieć na poziomie molekularnym co moze powodować Twoje problemy zdrowotne. Przypominasz mi mnie sprzed jakis 10 lat. Neurolodzy mnie k⁎⁎wa nienawidzili
Wołaj jak będziesz miala jakis update
Mam swój stały zestaw suplementów, który jest szeroko polecany ale faktycznie nigdzie nikt mi nie zagwarantuje, że to jest odpowiednia kompletacja. Mógłbym oczywiście zrobić podobne badania dla mojego przypadku ale też mam świadomość, że nie mam wykształcenia ani wiedzy pozwalającej na szczegółową ocenę takich badań a żaden lekarz nie pochyli się nade mną w sposób który mnie zadowoli. Staram się ogólnie zdrowo żyć i biorę kilka tabletek dziennie i jak patrzę na moje otoczenie to wydaje mi się, że i tak jestem zdrowy i dbam o organizm. Może nie jest najlepiej ale też nie jest najgorzej, czyli jako tako ¯\_(ツ)_/¯
Gdzieś trafiłem i muszę dodać pod twoim wpisem :)

Zaloguj się aby komentować

Alarmujące wieści z USA, które BARDZO dają do myślenia
Pan porównuje bułeczki z biedronki.
tl;dw: W pierwszym komentarzu podsumowanie.
NAJLEPSZE i NAJGORSZE bułki z Biedronki
https://www.youtube.com/watch?v=tw1oifnqZBw
Z składem poszczególnych produktów można zapoznać się tutaj:
https://www.biedronka.pl/pl/pieczywo?page=skladniki
#dieta #ciekawostki #zdrowie
@Marchew Generalnie nic odkrywczego. Białe = najgorsze gówno. Wystarczy sięgać po te ciemniejsze, z ziarnami, mąką graham lub żytnią. Najlepszy jest chlebek "Samo ziarno".
fujka
pieczywo marketowe
Problemy współczesnej Europy. Jestem teraz w Maroko. W promieniu 1km jest co najmniej kilka piekarni a chleb można kupić w każdym kiosku. Chleb w kształcie takich grubych placków, trzy rodzaje biały bulkowy, ciemniejszy chlebowy i taki coś Ala razowy. Smak wyśmienity, mogę to jeść bez niczego popijając wodą. Co poszło nie tak, że u nas nie da się kupić dobrego chleba w sklepie.
Zaloguj się aby komentować
Ponieważ mój wpis o fruktozie przyniósł więcej komentarzy, niż się spodziewałam, to trochę żałuję że nie umieściłam więcej informacji, ponieważ często ludzie mają tendencję do nadmiernego upraszczania.
Fruktoza nie jest szkodliwa per se. Organizm człowieka ma mechanizm, żeby sobie z nią radzić. Jest przystosowany do pozyskiwania energii z czego się da, dzięki czemu możliwa jest różnorodna dieta - nie musimy jeść tylko jednej rośliny, jak koale. Dawka 25-40 g na dobę co do której panuje konsensus, że jest bezpieczna, to dawka, przy której nie ma negatywnego wpływu na zdrowie. To są cztery duże jabłka albo sześć bananów. Absolutnie nie ma sensu rezygnować ze zdrowych produktów dlatego, że zawierają odrobinę fruktozy. Jeżeli też zjecie raz na jakiś czas większą dawkę, to też nic się nie stanie. Stłuszczenie choroby, tak jak inne choroby metaboliczne, rozwija się latami pod wpływem regularnej, codziennej ekspozycji na nadmierne ilości.
Myśląc fruktoza wiele osób myśli zapewne od razu o owocach. To błąd.
Wiele osób słyszało o syropie glukozowo-fruktozowym, którym słodzi się różne desery czy słodkie przekąski, ale niekoniecznie wszyscy wiedzą, że fruktoza jest też składnikiem cukru stołowego (sacharozy). Rozpada się on po połowie na glukozę i fruktozę. 100 g cukru stołowego zawiera 50 g fruktozy.
Puszka 330 ml coli zawiera 35 g cukru stołowego (czyli 17 g glukozy i 17 g fruktozy).
Jedną puszką coli już "wyrabiacie" połowę dziennej ilości fruktozy, chociaż nie pomyślelibyście, że cola ma coś wspólnego z owocami. Dorzućcie do tego cukier z innych rzeczy - ze słodyczy, ze słodzonego jedzenia - jogurtów, płatków zbożowych, ze szklanki soku i już zbiera się spora ilość, mimo że nawet nie powąchaliście ani jednego owoca.
#dieta #ciekawostki #zdrowie

@GazelkaFarelka jeszcze o fruktozurii napisz bo to ciekawe też
Skończy się na tym, że będzie można jeść tylko sałatę i rzodkiew, jak już nawet owoce nie są zdrowe;) Jak sobie to czytam to ja nie wiem jak jeszcze żyję po tym ile zjadłem słodyczy w młodości. Przydałoby się powiedzieć ile lat trzeba przesadzać z taką dietą. Ile nadwagi trzeba sobie wyrobić, itp.
Mimo wszystko chyba gdzieś trzeba znaleźć złoty środek, a nie popadać w skrajności. Nie zjem bułki bo to czekolada, nie zjem owoca bo czai się fruktoza, nie napiję się piwa, bo alkohol toksyczny, zapomnij o cukierku bo umrzesz. To po co żyć, jak ciągle trzeba se od ryja odstawiać?
@DKK A przeczytałeś ty w ogóle ten wpis? Jest właśnie o tym, żeby sobie jeść normalnie, nie za dużo, nie za mało i takie sa właśnie w zasadzie wytyczne żywieniowe. Gdzieś tam po prostu, tak jak piszesz, najbezpieczniej być ze wszystkim pośrodku.
Pomyśl o witaminach. Sa potrzebne i trzeba je jeść w pożywieniu, ale w za dużych dawkach beda szkodliwe. Tak jest ze wszystkim.
@GazelkaFarelka Przeczytałem, nie atakuję. Po prostu jestem trochę sceptyczny i odbieram to trochę jako za bardzo alarmistycznie wnioski (swoją drogą te badania co linkujesz to odbyły się na próbce 9 osób?). Tak jak ostatnio z alkoholem. Stwierdzili, że absolutnie każda ilość jest szkodliwa i toksyczna. Jasne, tylko wolałbym poznać badania na setkach tysięcy, jaki to ma faktycznie wpływ na organizm. Powiedzmy, że wypicie 50ml whisky na tydzień skróci mi życie o pół roku, to ja to pieprze i wolę się napić do serialu i filmu.
@GazelkaFarelka ja tylko jestem ciekaw, ile sypnęli sadownicy, że rząd buraków niemalże skazał na porażkę a wziął jabłka pod pozorem propagowania zdrowie, gdy w obecnej formie ja nie widzę różnicy między jednym a drugim
@Felonious_Gru Jakbyś jadł całego buraka to tak, ale tutaj masz sam cukier z buraka, a odrzucone wszystkie pozostałe wartości odżywcze. Zresztą w przypadku jabłek tez tak jest - słodzenie koncentratem jabłkowym, czyli sokiem ktory zawiera sam cukier bez reszty cennych składników jabłka, nie różni się niczym od słodzenia skrystalizowanym syropem z buraków.
@GazelkaFarelka no właśnie. A jest nagonka na cukier i gloryfikowanie dodawania soku z owoców
Zaloguj się aby komentować
Teraz obrazek pokazujący metabolizm fruktozy.
Jest prosty, bo nie ma tu żadnej skomplikowanej ścieżki ani hormonów. Fruktoza nie jest w ogóle przyjmowana przez komórki, bo nie miałyby one co z nią zrobić. Wbrew pozorom do komórek nie przenika wszystko "jak leci", błona komórkowa jest dosyć szczelną barierą a komórka decyduje sama, co zechce wpuścić. Fruktoza nie jest jej do niczego potrzebna.
Cała fruktoza jest przerabiana w wątrobie w zależności od zapotrzebowania - na triglicerydy (czyli tłuszcze) i glukozę, które następnie trafiają do krwi i są pobierane przez komórki organizmu albo odkładane w formie zapasu.
Jeszcze do niedawna modne były różne diety owocowe, "detoksy owocowe". Dziś wiadomo, że nadmiar fruktozy w diecie prowadzi do stłuszczenia wątroby podobnego do stłuszczenia pod wpływem nałogowego picia alkoholu (niealkoholowe stłuszczenie wątroby). Dobowa dawka 25-40 g fruktozy jest uważana za bezpieczną.
#zdrowie #dieta #ciekawostki

@GazelkaFarelka Chciałbym tylko potwierdzenia z twojej strony, bo trochę żyje w takim przekonaniu:
Choć fruktoza teoretycznie zła, to owoce mają błonnik i witaminy, przez co warto jest wcinać te owoce, a samo przedawkowanie jest trudne do osiągnięcia. Prawda? :D
@Jarem Fruktoza nie jest zła (jak nie wiem, alkohol czy papierosy), zły jest jej nadmiar. Organizm człowieka sobie z nią radzi, dopóki nie dostaje jej w nadmiarze. Czyli jak jesz całe owoce, to w zasadzie luz. Gorsze są jakieś syropy glukozowo-fruktozowe czy cukier, którymi są słodzone rozne rzeczy i tutaj wciągnąć na raz 50 g fruktozy to żaden wyczyn. A w owocach musiałbyś zjeść z osiem jabłek.
Czekam na Twoją analizę "twarogowych ludzią"...jesli sie zdecydujesz zaatakować. #dobrykontent
@AndrzejZupa nie ma szans, moje wojska są zawsze w gotowości.
@AdelbertVonBimberstein tfaruk jest przereklamiony, ot i co! ¯\_(ツ)_/¯
Detoksy owocowe wynaleziono już po udowodnieniu szkodliwego działania cukrów prostych :) to od początku był scam
Zaloguj się aby komentować