Zdjęcie w tle
Nauka

Społeczność

Nauka

1k+

Społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami. Dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!

Morrowind i nabywanie umiejętności


Wyobraźcie sobie, że przesłuchujecie rzeczy na Spotify.


W pewnym momencie algorytm podrzuca wam różne utwory spoza waszej listy. I nagle słyszycie coś, co sprawia, że zatrzymujecie się na moment. W życiu nie słyszeliście tak pięknej progresji akordów. Koniec z tym, nie będziecie już biernym słuchaczem. Pora nauczyć się grać na klawiszach.


Wyobrażamy sobie jak nasze palce będą pływać z gracją morskich stworzeń. Nie ma oporu, jest tylko poddanie się napływowi weny i magii skal. To działanie dopaminy, która motywuje nas do tego, aby spełniać te miłe obrazki naszych wyobrażeń.


Ale, gdy tylko siadamy do grania dzieje się coś niedobrego. Lewa ręka nie chce oderwać się od prawej, naśladując jej poczynania. To nie brzmi tak, jak chcemy. Pytamy dopaminy o co chodzi, ale jej nie ma, ona już zrobiła swoje, zostawiła nas samych z tym rozczarowaniem.


Trochę tak jak zaczęliśmy swój build maga, wpadamy do Addamasartus, próbujemy walić z przepotężnej kuli ognia i nagle nic się nie dzieje. Poza strzałą, która właśnie w nas trafiła. Resetujemy grę, robimy builda wojownika i wpadamy tam z dwuręcznym mieczem.


System skilli w Morrowind nie odbiega szczególnie mocno od tego, w jaki sposób przychodzi nam zdobywać nowe umiejętności i stawać się w nich coraz lepszymi. Jasne, jest uproszczony, bo w rzeczywistości, te czynności, w których jesteśmy coraz lepsi automatyzują się, a za ich „obsługę” zaczynają odpowiadać ośrodki podkorowe, nie nasza kora. Dlatego możemy prowadzić samochód i śpiewać jednocześnie soundtrack z Vaiany.


Generalnie nasz mózg wydaje się nie być za bardzo po naszej stronie, czy to przy buildzie maga, czy to przy siadaniu do gry na pianinie po raz pierwszy. Jeśli odczuwamy zbyt duże poczucie straty, na przykład czasu, przedni zakręt obręczy (ACC) będzie popychać nas w stronę rezygnacji, aby nie tracić swoich zasobów (Botvinick, 2007). A jest to tym bardziej prawdopodobne, im bardziej w przeszłości zdarzało nam się odpuszczać (por. Walton i in.., 2007).


W każdym razie – znowu, patrząc na system w Morrowind od trochę innej strony – powtarzanie danej czynności est niczym innym jak wzmacnianiem połączenia pomiędzy neuronami, które odpowiada za tę czynność (zob. Magallón i in., 2016). A im więcej powtórzeń, tym to połączenia jest silniejsze i trwalsze.


Ok, ale jak długo musimy coś robić, aby stać się w tym mistrzem (i z miejsca walić kulą ognia w tych rzułtomordych High Elfów)


Mogliście się spotkać z tą zasadą, że należy na coś poświęcić 10 000 godzin, aby stać się w tym czymś rzeczonym mistrzem (Ericsson i in., 1993).


No cóż, nie jest to takie proste. Jak ze wszystkim. Skupianie się na jednym czynniku/zmiennej/wartości/whatever, jako czymś, co miałoby w pełni wyjaśnić tym bardziej jeszcze złożone zjawisko, musi liczyć się z polemiką (zob. np. Miall, 2013; North, 2012), chociaż broniąc trochę autorów – nie chodziło w tym o sam czas, jako taki, ale właśnie o jakość tego czasu (zob. Harwell i Southwick, 2021).


Ale wiecie co, zastanawianie się nad tym odciąga nas od sedna, czyli tego, że po prostu praktyka czyni mistrza, i to jest ten rzadki przypadek, kiedy grupa starych ludzi, dawno nieżyjąca, przekazała nam mądrość dziejową, która faktycznie działa.


Bibliografia:


Botvinick, M. M. (2007). Conflict monitoring and decision making: reconciling two perspectives on anterior cingulate function. Cognitive, Affective, & Behavioral Neuroscience, 7, 356-366.


Ericsson, K. A., Krampe, R. T., & Tesch-Römer, C. (1993). The role of deliberate practice in the acquisition of expert performance. Psychological Review, 100(3), 363–406


Harwell, K., Southwick, D. (2021). Beyond 10,000 hours: addressing misconceptions of the expert performance approach. Journal of Expertise, 4(2), 220 - 233).


Magallón, S., Narbona, J., Crespo-Eguílaz, N. (2016). Acquisition of motor and cognitive skills through repetition in typically developing children. PLoS ONE, 11(7), e0158684.


Miall, C. (2013). 10,000 hours to perfection. Nature Neuroscience, 16, 1168-1169.


North, J (2012) An overview and critique of the ’10,000 hours rule’ and ’theory of deliberate practice’. Project Report. Leeds Metropolitan University.


Walton, M. E. et al. (2007). Adaptive decision making and value in the anterior cingulate cortex. NeuroImage, 36, T142-T154.


#nauka #psychologia #gry

49e8bfcb-5cef-4397-8223-ea245991732d
Michot

To o grze. Poza obszarem moich zainteresowań, nawet daleko. Ale opakowane tak ładnie, że leci piorun.

Zielczan

@Psychologia_Gier_Wideo atletyka, akrobatyka, pancerz i miecz wybrane jako główne umiejętności i levele w Morrku robi się w try miga, tylko w sumie nie wiem, czy to ma sens, żeby tam tak szybko progressować

Zaloguj się aby komentować

AureliaNova

Bo sci-hub już od kilku lat działa (nie poszerza bazy) - ktoś ich niestety dojechał procesowo.

Ostatnio używałem jakiegoś forum, gdzie ludzie wrzucają pracę na prosbę, korzystając ze swoich kont studenckich i naukowych (do znalezienia na reddicie)

Papa_gregorio

@AureliaNova ja tak robię na researchgate, ale czasami zajmuje to kilka dni i myślałem o czymś podobnym do scihuba

FoxtrotLima

@Papa_gregorio zobacz SciDB. Anna's Archive wyszukuje w ich zbiorach.

Psychologia_Gier_Wideo

@FoxtrotLima Ja się jakoś totalnie nie mogę odnaleźć na Anna's, nic nie mogę tam znaleźć

moll

@Papa_gregorio opendoar

Zaloguj się aby komentować

Doki Doki Literature Club i miłość


Miłość


Trudno chyba o bardziej niejednoznaczne, pogmatwane, sprzeczne, pożądane, jak i odrzucane zjawisko. Można by się pokusić o stwierdzenie, że jeśli jest coś, co może opisać poziom skomplikowania człowieka, to będzie tym właśnie miłość.


W zależności od tego, ile mamy lat, na jakim etapie życia jesteśmy, miłość może wyglądać zupełnie inaczej. Jednych przeraża ta zmienność, obawiając się, że straciło się „to coś”, bo nie czuć już tej ekscytacji co na samym początku albo nie czuć tego, co pamiętamy z okresu nastoletniego, kiedy miłość rozumiemy głównie przez pożądanie i poczucie pustki, kiedy jest się daleko.


Inni odnajdują na nowo jej definicję, stając się rodzicem, przekonując się na własnej skórze, czym jest miłość rodzicielska.


Część próbuje się jej wyrzec, ponieważ popkultura skomercjalizowała ją do poziomu bombonierki. Jeszcze inni nie czują, że na nią zasługują, a jeszcze inni myślą o niej w kontekście bardziej globalnym, abstrakcyjnym jako miłość do pewnej idei (np. narodowości).


Oczywiście, w nauce swoich sił próbowali przedstawiciele różnych nauk, którzy starali się ją zdefiniować, nakreślić jej dynamikę, funkcje i tak dalej. Jednym z co częściej cytowanych badaczy jest Lee (1973), który wyodrębnił 6 typów miłości:


Storge – miłość zrównoważona, czuła, przyjacielska, w której partnerów łączy intymność i przekonanie o pewnej i wzajemnej przyjaźni.


Eros – czyli miłość romantyczna.


Ludus – miłość jako zabawa, w której próbuje się dowieść swojej wyższości nad partnerem, szczególnie w kontekście seksualnym, gdzie myśli się w pierwszej kolejności o własnych potrzebach.


Z połączenia tychże wychodzą:


Mania (eros + ludus) – miłość maniakalna połączona z ciągłym lękiem przed utratą partnera.


Pragma (ludus + storge) – miłość praktyczna, związek jako inwestycja w wyniku kalkulacji zysków i strat.


Agape (eros i storge) – miłość ofiarna, pełna poświęceń i troski o drugą osobę.


Co bardziej cyniczni miłość porównują do choroby, która zmienia sposób, w jaki nasz „zdrowy” mózg funkcjonuje.


Jak pisze Lewis (2017) kochankowie myślą obsesyjnie o swoich ukochanych, przeceniają ich pozytywne cechy i unikają myślenia o możliwych, przyszłych reperkusjach. Miłość romantyczna może szybko stać się kompulsywna, trudna do kontrolowania i zafiksowana na pożądliwym „tu i teraz”.


A czy można się od niej uzależnić


No cóż, jak z większością uzależnień, które nie opierają się na przyjmowaniu substancji psychoaktywnych, sytuacja jest dość skomplikowana (Earp i in., 2017). Pomimo relatywnie bogatej literatury na ten temat, danych na temat potencjalnie efektywnych metod leczenia jest jak na lekarstwo (Sanches, John, 2019).


A samo uzależnienie charakteryzuje się w podobny sposób, jak większość uzależnień behawioralnych – patologiczny wzorzec zachowania, w którym głównym motywem działania jest podporządkowanie życia uzależnieniu – w tym wypadku osobie lub osobom, które darzy się uczuciem romantycznym – brak kontroli nad zachowaniem, rezygnacja z innych zainteresowań i szereg innych, negatywnych konsekwencji.


Wróćmy do Doki Doki Literature Club.


Sam tytuł wygląda nam na typową visual novel haremówkę, w której miłość gra pierwsze skrzypce. Protagonista, w którego się wcielamy, otoczony jest dziewczętami, a całość dzieje się w szkole. Nie da się być bardziej stereotypowym romansidłem, prawda


Cóż.


Nie bez powodu piszę o Doki Doki w kontekście uzależnienia od miłości.


Tytuł, jak chyba żaden inny, pokazuje, w jaki sposób miłość może faktycznie odebrać zdrowy rozsądek i popchnąć człowieka (?) do czynów, które są okropne, ale właśnie popełnianych z miłości.


Patrząc też na kierunek, w który rozwijają się pewne obszary technologii gra pozostawia nas przed „ciekawym” dylematem.


Ale resztę pozostawiam już Wam do sprawdzenia na własnej skórze.


Bibliografia:


Earp, B. D., Wudarczyk, O. A., Foddy, B., Savulescu. (2017). Addicted to love: what is love addiction and when should it be treated?. Philosophy, Psychiatry, & Psychology, 24(1), 77-92.


Sanches, M., John, V. P. (2019). Treatment of love addiction: current status and perspectives. The European Journal of Psychiatry, 33(1), 38-44.


Lee, J. A. (1973). The Colors of Love: An Exploration of the Ways of Loving. Toronto: New Press.


#nauka #gry #psychologia

1eb18789-f1cc-494e-a3b0-050c1db89cc1
hellgihad

@Psychologia_Gier_Wideo Ech, zachecony przez kilka materialow ogralem ten doki doki i bylem w szoku jaka krotka i mialka to jest pozycja xD

Dobra, pierwszy playthrough robi robote chociaz tez spodziewalem sie wiekszego rozpierdolu po tym co japonczyki czasem potrafia odkrecic z fabula, ale to w sumie wszystko co ta gra oferuje.

Nie ma tam wiecej czego szukac, probowalem roznych wyborow i wszystko w koncu leci do tego samego zakonczenia, z kilkoma rozgalezieniami pomiedzy - imo przereklamowane, juz lepiej Danganrompe odpalic

Psychologia_Gier_Wideo

@hellgihad Ja nie mam psychy do takich gier i dlatego w to zagrałem, bo mimo wszystko, dobrze było trochę się odmulić takim poczucie, czy zaraz mnie coś nie wybije z rytmu


No i lubię gry narracyjne, a ta ma fajny twist.

Zaloguj się aby komentować