@entropy_ Z górnikami jest jeden, za⁎⁎⁎⁎sty problem... Uważają się za pępek świata i cały czas myślą, że bez górnictwa Polska byłaby w czarnej d⁎⁎ie (chociaż tu mają połowę racji, ale to wina całego rządu).
W normalnym zakładzie pracy, jak wyniki są złe, produkcja nie idzie, są straty finansowe, nie ma nowych inwestycji, rynku zbytu - to nie ma premii na koniec roku i każdy wie, że tak jest. A górnicy? Co roku straty, co raz mniejsze wydobycie, rosnące koszta pracy - a im ciągle mało, ciągle trzeba dokładać. Trzynastki, czternastki, barbórki, paczki xD (jeszcze SKASUJ TE KARY I NAGANY)!
Znam związkowców i niestety oni też się dzielą na dwa obozy - jeden z nich jest wyrozumiały, wie co to za biznes, jakie są minusy i jakie mają przywileje. Nie wychylają się zbytnio, chyba, że naprawdę są łamane jakieś prawa pracownika albo szykują się grube zwolnienia. Drugi obóz to po prostu chuligani związkowi, którzy uwielbiają zadymy, wyciąganie kasy, kłótnie, spory i zawsze szukają dziury w całym, jak tylko przychodzi okazja. To jak wrzucenie peta do kanistra z benzyną. Oni muszą dostać bo tak - a nie chcesz dać? To idziemy palić opony...
PS. Dodam tylko mało znany publicznie fakt - na kopalniach, przeważnie tak z 50% załogi, to ludzie zatrudnieni przez firmy zewnętrzne. Nie mają żadnych przywilejów, nie mogą być w związkach, nie chodzą na barbórki i nie jeżdżą na zakładowe wycieczki zagraniczne (swoją drogą za⁎⁎⁎⁎ście dofinansowane). Oni po prostu przychodzą do pracy. Współczuję im tylko jak pomyślę, że pracują obok tej całej hołoty i dzień w dzień muszą wysłuchiwać co ci "mądrzejsi" mają do powiedzenia