Jak to gdzie!? Z młodym na meczu
#rodzicielstwo #pilkanozna #dzieci




Jak to gdzie!? Z młodym na meczu
#rodzicielstwo #pilkanozna #dzieci




Zaloguj się aby komentować
Haratamy w gałę z młodym
#dzieci #rodzicielstwo


Zaloguj się aby komentować
Ja wiem, że historia zatacza koło. Wiem, że różnice pokoleniowe w muzyce są i zawsze będą. Wiem, że moi rodzice też nie słuchali muzyki, której słuchałem ja (chociaż bardzo wiele od nich przejąłem), i nie do końca rozumieli, co mi się podoba w np. darciu ryja.
Ale, na boga, czemu mój młody musi akurat słuchać tego gównianego mumble rap, emo rap itp. Rzygać mi się chce, wszystkie utwory takie same, wszystkie na autotune. Co za dno.
Ja słuchałem w jego wieku muzyki raz lepszej, raz gorszej, ale przynajmniej było jakieś zróżnicowanie. Rock, techno, pop, nu metal, rap itd. - zależnie od humoru.
A tu zawsze to samo, zawsze gówno, na jedno kopyto.
Gówno mnie obchodzi jego słuch na starość - ma używać słuchawek, jeśli chce słuchać tej żałosnej "muzyki" w domu xd
#muzyka #dorastanie #zamoichczasow #kiedystobylo #rodzicielstwo #zdelegalizowacautotune

Zaloguj się aby komentować
Tu jest jakby luksusowo
#dzieci #rodzicielstwo #placzabaw

Zaloguj się aby komentować
W kontynuacji, załączonego postu, jesteśmy po procesie diagnozy w kierunku spektrum #autyzm , na sugestie szkoły - TL:DR, syn ma zespół nadpobudliwości psychoruchowej ( #adhd ).
Dla bardziej zainteresowanych, ponieważ po drodze dużo się działo, dalsza część postu, w tematyce #rodzicielstwo #dzieci #szkola . Jest długi, ale może komuś naświetli sytuacje, albo zbuduje jakąś ciekawą dyskusję, dla starszych, dzietnych użytkowników portalu, a wiem, że jest nas tutaj wielu.
Noc po wywiadówce była "ciężka", w szczególności dla żony, ja jakoś spuściłem parę postem, ale mam tak, że pierw działam co mogę, potem analizuję plan B. I tak też się stało, rano przejrzałem poradnie w okolicy, sprawdziłem opinie, pyk, jest. Diagnoza ma się składać z rozmowy z nami, potem z dzieckiem, potem diagnoza. Pierw psycholog, potem ewentualnie psychiatra, bo to on może wystawić diagnozę. Termin za tydzień, super, 350zł bo prywatnie, mniej super, ale to dziecko, chcę mu pomóc. Rozmowa z synem, że pójdziemy do trenera, bo się nie skupia na lekcjach i on z nim porozmawia i mu pomoże. Działamy, daję znać wychowawczyni, że chcę opinię na przyszły tydzień, bo mamy wizytę odnośnie Jasia. Luzik, a tak mi się wydawało...
Dostaję odpowiedź, że super, jakim cudem tak szybko, że ona przygotuję, a do jakiego specjalisty. Hmm, żółta lampka ostrzegawcza, znaczy możesz jechać dalej - na spotkaniu, wychowawczyni podała namiary na dwóch Psychiatrów, od Pani wicedyrektor. Ale luzik, tłumaczę jej, że to rozmowa z psychologiem, zaczynam proces diagnozy, chcemy to zrobić jak należy - tutaj dostaliśmy też sugestię od chrzestnej syna, która ma dziecko w spektrum autyzmu, takim mocnym. Dostaję odpowiedź, że Pani Wicedyrektor chcę się z nami skontaktować. Czerwona lampka, znaczy stop. Zgłupiałem. Odpisałem, a w jakim celu, bo robi się dziwnie. Odpowiedź, że chodzi o dobro dziecka, że nie muszę. Okej. Nabrałem postawy oportunistycznej, ale że świetnie się z żoną w sytuacjach awaryjnych uzupełniamy, to powiedziała, że ona to ogarnie w poniedziałek, bo już nabrała siły po kolejnej nocy, do walki o syna.
W międzyczasie, do przedszkola pilne wezwanie odnośnie drugiego syna (5lat), odnośnie tajemniczego incydentu - zwolnienie, wyrzucenie dziecka, policja, kuratorium, udawanie serialu netflixa dla dorosłych, no grubo. Tego wolałbym nie opisywać, dla dobra sprawy, temat zamknięty. Aczkolwiek na spotkaniu z rodzicami, okazało się, że wiele dzieci już z różnych powodów (poza jednym, które ewidentnie powinno) było u psychologa, dużo pomaga. Dało nam to kopa, do działania. Na podwórku rozmowa, z sąsiadką, której wnuczek był niezłym gagatkiem - był u psychologa, dziecko naprawdę się zmieniło - dalej broi, ale nie tak, a powody miało, sam bym się wkurzył na jego miejscu. Zafundowałem sobie spacer do domu piechotą (8km), na rozmyślanie - wynik, chyba połowa dzieci w szkole ma autyzm, bo zarzuty, które sformułowano do syna, jak zapominanie ubrań, czy nie słuchanie na lekcji, albo najlepsze, że w świetlicy, gdzie 50 dzieci drze japę, on siedzi i czyta, tyczą się większości tych dzieciaków, które na co dzień obserwuję.
Kolejny etap, rozmowa z wicedyrektor - żona grzecznie słucha, próbuje rozmawiać, ale w pewnym momencie się wyłącza i przytakuje - po co do psychologa, naciągną was na pieniądze, tylko papier od psychiatry się liczy, że ona musi mieć diagnozę do 15 czerwca, bo inaczej wójt nie da kasy, na 2 lata nauczyciela wspomagającego. WTF. Gdzie tu dobro dziecka. Jak dla mnie, postawiona diagnoza. No zgłupiałem. Ale luz. W międzyczasie inna nauczycielka od kompetencji społecznych (bo akurat na takie zajęcia był skierowane, ale luz, wiedzieliśmy, że nie jest imprezowym dzieciakiem), podsyła info, o darmowych badaniach psychologicznych. Żona dzwoni, spoko, luzik termin na pojutrze, jeszcze przed tym drugim badaniem, dobra bierzemy, co dwie opinie to nie jedna, co nie?
Opinia numer 1: Pani z darmowej konsultacji, psycholog, pierw porozmawiała z żoną, akurat ja dostarczyłem syna. Wzięła go na 15 minut sam na sam w osobnej sali, diagnoza - a niech oni się od dzieciaka odczepią. Nie widzi w nim nic niepokojącego. Objawy, z opinii, są częściowo normalne dla jego wieku, jego otoczenia, nawet jej 14 letni syn czasem takie ma. Możemy podrążyć bardziej, ale ona nie widzi sensu. No okej...
Opinia numer 2: Stwierdziliśmy, że zbierzemy dwie opinie, ok płatne, damy radę. Długa, 1,5h rozmowa z Panią psycholog, opowieści o dziecku, przeplatane pytaniami, fajne wygodne fotele, miła pani, taka do przytulenia, luzik. Na koniec mówi, że jej to na autyzm nie pasuje, z tych pytań co zadała w trakcie, prędzej kierowała by się w kierunku ADHD. Sugerowała by kolejne spotkanie już synem, gdzie ona przeprowadzi obserwacje i chciała by mu zrobić test na inteligencję. No ok, nie ma problemu, koszt 500zł, przeżyjemy. Syn bez problemu spędził z Panią ponad godzinę, ona przeprowadziła obserwację, IQ ponad normę 117, ale rzeczywiście z testów przesiewowych, sugestia w kierunku ADHD.
Zostaje rozmowa z psychiatrą, czyli szansa na ostateczną diagnozę, kolejne 500zł (dopiero teraz sobie uświadomiłem, że mam je w pakiecie ubezpieczenia, ehh). Wizytę udało się też szybko umówić, jak widać diagnozę zamknęliśmy w miesiąc, a nie jak szkoła sugerowała, ale wiadomo, że włożyliśmy w to dużo czasu i pieniędzy. W diagnozie jasno i wyraźnie napisane "wykluczono rozpoznanie zaburzeń ze spektrum autyzmu". Sugestia, dawać Omega3, różne ćwiczenia, pomagać się mu organizować, nic ciężkiego, na pewno nic farmakologicznie.
W sumie okazało się, że jednak znamy nasze dziecko, nie poszło na marne dobre 6 lat gadania z nim o różnych sprawach, co nawet idzie w parze z testem IQ - wrodzona i nabyta, są zbliżone. Trzeba teraz skan puścić do szkoły. Jeszcze zastanawiam się co napisać w wiadomości i czy to koniec tej przygody...
Mam nadzieję, że nie zanudziłem, a może komuś pomogę, dunno. Pora otworzyć browara - drugie piwo w tym roku, szaleństwo.
Poprzedni, krótki wpis.
https://www.hejto.pl/wpis/dzisiaj-wywiadowka-w-szkole-u-mojego-syna-i-dostalismy-powiadomienie-ze-mamy-zos
@zomers - historia z mojego otoczenia.
Dzieciak 11 lat, można powiedzieć, że klasowy klaun, dusza towarzystwa, zero problemów z nauką.
Nowa wychowawczyni wzywa rodziców po 2 miesiącach od rozpoczęcia roku i robi aferę, że chłopak zaburza tok nauczania innych dzieci i jak tak dalej pójdzie to zostanie zawieszony i że koniecznie trzeba wysłać go do psychologa po diagnozę bo na pewno ma ADHD czy inne chuje-muje.
Rodzice w szoku bo dziecko nigdy nie sprawiało szkolnych problemów i stara wychowawczyni się nad dzieciakiem rozpływała.
Rodzice poszli z dzieckiem do jednego psycholog - wszystko w normie, do tego wysokie umiejętności społeczne.
Poszli do drugiego - wszystko ok, dziecko inteligentne i empatyczne.
Dzieciak nienawidzi nowej wychowawczyni - obniża wyniki w nauce i wycofuje się.
Zarządzaniem losu w nowym roku szkolnym klasę przejmuje facet wychowawca.
Dziecka odżywa, zaczyna znowu się dobrze uczyć.
Po jednej wywiadówce rodzice się zgadują i okazuje się, że wychowawczyni gnębiła chłopaków a dziewczynom wybaczała wszystko i za wszystko je chwaliła.
A morał tej opowieści musisz drogi czytelniku wymyślić sobie sam.
@zomers Jedno nie daje mi spokoju bo u mojego syna też mamy podejrzenie narazie na podstawie własnych obserwacji jakiegoś spektrum autyzmu. Skąd nagle ten wysyp dzieciaków z którymi cos jest "nie tak". Jestem z pokolenia 80' i jak sięgam pamiecią wstecz nigdy nie było u nas czy w przedszkolu czy szkole kogoś kto był zdiagnozowany, że posiada autyzm. Nagle tak nauka wskoczyla na wyższy lvl, że hello odkryliśmy ameryke i autyzm jest wśród nas czy to po prostu świat już do końca zwariował i coś co kiedyś uznawano za norme jest teraz diagnozowane jako nie do końca prawidłowe zachowanie.
Czyli dyrektorce chodzi tylko o to żeby dostała subwencję na dziecko z orzeczeniem. Dlatego nalegała na szybko i u "przedszkolnego" psychiatry.
Zaloguj się aby komentować
Czy wiecie z czego teraz dzieci się uczą matmy? Znacie dopaminowego węża zjeby?
Ja się przypadkiem dowiedziałem co puszcza korepetytor mojej córce jak już nie ma siły tłumaczyc.
Córka twierdzi że dopaminowy wąż nauczył ją więcej niż pani na lekcji. Pato matematyka
https://youtu.be/9e6EmfcDvLY?si=zsIbtfF7pNAAsCVk
#szkola #matematyka #rodzicielstwo
jasne że znam
za⁎⁎⁎⁎ste
eee do testovirona mu brakuje
O istnienie dopaminowego węża dowiedziałem się z rozmowy z jego autorem:
Zaloguj się aby komentować
“Łłłooo Panie, kto to panu tak spierolił”
#heheszki #rodzicielstwo #dzieci

@Taxidriver Myślałem że to hydraulik - karzeł
W sumie jak sobie o tym pomyślę, to byłoby to zawaliście praktyczne...
Zaloguj się aby komentować
Niby człowiek o tym wszystkim wie ale i tak mi się morda cieszy czytając laurkę o moim synu.
#rodzicielstwo

O! Widzę, że nie tylko ja w tym roku pośle swojego siedmiolatka do szkoły! 😁
Gratki! 😁
@paulusll
To się ciesz.
Mój dostał jedynke ze sprawowania - za pobice kolegi, popchnioecie koleżanki i coś tam jeszcze.
"Synek - to powiedz jak to było?"
"Bo Antek mnie chwycił z tyłu, zablokowal ręce i nie moglem się ruszyć!.
No to go piętą walnąłem w stope, chcialem uderzyć w jąderka ale nie dosięgłem więc go trochę po głowie uderzyłem.
I poszedł się poskarżyć Pani a Pani dała mi kare."
Antek - chłopak o głowę wyższy od synka. Synek jest najmniejszy w klasie. Niższy od dziewczynek... .
Trochę w głowę - tak oberwał że się popłakał i poszedł posakrżyć Pani
Koleżanka - to dziewczynka która była dziewczyną Antka, ale już nie jest i go broniła(?)
Cała akcja w 1 klasie.
Masakra i ... jak wytumaczyć że ma powiedzieć Pani jesli ktoś go zaczepia a nie czekać spokojnie na karę.
Ps. Już tak było że zebrał raz oklep ale sprawa była jasna - "aniołek" sam zaczął, więc jeszcze zebrał "opr" odemnie że zaczyna awanturę i ... dobrze mu tak.
@paulusll Masz motywować dziecko? Dawać wsparcie? Wartościujące uwagi? Czy to jeszcze Polska? A gdzie "mów dziecku że syn somsiada zrobił lepiej"? Gdzie straszenie piekłem? Echhh
A na serio to brawo Ty
Zaloguj się aby komentować
Plany na majówkę były, a tu starsza córka postanowiła je pozmieniać 🤦
Trzymajcie kciuki, żeby młodsza się nie zaraziła, bo chyba strzelę sobie w łeb.
#rodzicielstwo #tatacontent

W takich sytuacjach na urlopie pocieszam się, że przynajmniej można się dziećmi zająć. Ale rozumiem ten wqrw.
U mnie w domu wszystkich rozłożyło, ehh
@Aksal89 jeżeli strzelisz sobie w łeb, córkom zostanie trauma ... przy pierwszych objawach infekcji będą dostawały napadów paniki.
Zaloguj się aby komentować
Kiedyś powiedziałem mojemu nastolatkowi, że nie czaję oglądania na streamie, jak ktoś gra w gry komputerowe. Jeszcze jakieś zawody to ok, ale takie zwykłe granie?
Po jakimś czasie młody przyłapał mnie, jak oglądałem szachy w Internecie, co robię z resztą regularnie.
"I co? Już oglądanie streamów jest ok?".
GÓWNIARZU! TROCHĘ SZACUNKU! xd
#szachy #rodzicielstwo #esport #streamyzgier #gownowpis

Szachy - ponadczasowa gra, ucząca logicznego myślenia i taktyki vs jacyś klnący strimerzy grający co chwila w inną gierkę bez polotu
@Olmec Czerw to jeden z nielicznych streamerów szachowych, który mi nie leży, choć daleko mu do antypatyczności Paklezy. Team Bartel. XD
A
ą pasą
już googlowałeś?
Zaloguj się aby komentować
Tato, czemu w #uk mają kierownicę po prawej stronie?
Bo oni tam jeżdżą po lewej stronie, mają ruch lewostronny.
Aha. Bo myślałem że po to żeby było wygodniej strzelać prawą ręką przez otwarte okno.
Kurtyna.
#dzieci #rodzicielstwo #strzelectwo


Zaloguj się aby komentować
Stary jak sie nudzi w sobote ;].
Na wokalu Jimmy Bazzoka
gitara Fałszerz Jerry
bass Henryczek Igiełka
perka Pałeczka Jan
Pierwszy koncert w nowo budowanej żabce.
#lego #rodzicielstwo


Chyba sie podoba ludzi przybywa.

Zaloguj się aby komentować
Calutki tydzień córa była chora i siedziałem z nią w domu, no cóż zdarza się ¯\_(ツ)_/¯ Spiąłem poślady siedziałem z nią do 15 a później wracałem do swojej pracy. Młoda już zdrowa i... K⁎⁎wa jego mać przedszkole zamknięte poniedziałek/wtorek bo nie będzie wody...
#rodzicielstwo
@paulusll jak pójdzie do szkoły to będą dni dyrektorskie
@paulusll weź im zaproponuj, że mausera podstawisz, oby tylko ją zabrali
@paulusll "biednemu to zawsze..."
Zaloguj się aby komentować
Odbieram ostatnio mojego młodego lvl 4 z przedszkola. Przebieramy się w szatni a tu z nienacka podbiega jego kolega z grupy i z podekscytowaniem krzyczy:
- Jasiek patrz jaki mam super samochód
I pokazuje jakiś samochodzik. Młody patrzy.
A ten dalej podjarany aż podskakuje mówi:
- Jasiek patrz jaki mam super pasek
I pokazuje jakiś pasek do kluczy. Mój młody tak patrzy, i za chwilę wyciąga z szafki torbę do której opiekunki oddają jakieś brudne rzeczy i mówi:
- A ja mam brudne gacie xD
#zonabijealewolnobiega #heheszki #rodzicielstwo
@Pstronk mój człowiek!
@Pstronk Młody powinien prz⁎⁎⁎⁎⁎⁎olić zjebanemu koledze, żeby tamten nie rozwinął zjebania bardziej xD
Odbieram ostatnio mojego młodego lvl 4 z przedszkola. Przebieramy się w szatni
@Pstronk Że dziecko w przedszkolu się przebiera, to całkowicie normalne. Ale czemu Ty się tam przebierałeś?!
Zaloguj się aby komentować
Mam takiego sąsiada który często wychodzi ze swoim młodym, na około dwulatkiem, na plac zabaw i zawsze schemat wygląda tak samo. Młody ma w rękach jakiegoś chrupka czy wafelka, patrzy się jak inne dzieciaki się bawią (nie dołącza się, nawet nie chce mimo że go zapraszają), a ojciec stoi metr od niego wpatrzony w telefon tak że kilka razy już inni rodzice mu tego syna zawracali z chodnika bo sobie sam wychodził, a ojciec nie zauważa. Czasem tylko młody do niego podejdzie, coś tam zagada, wtedy ojciec się na niego chwile patrzy rzuci jakimś: "co tam synek, fajnie, nie?", albo piąty raz mówi "no, poszukaj piłki to pogramy" i koniec interakcji.
Nie jestem typem człowieka który by innych moralizował czy pouczał, nie moje życie nie moja sprawa, ale zwyczajnie smutno mi się na to patrzy, a jak chłop stoi na środku placu zabaw to siłą rzeczy rzuca się w oczy. I tak popełniłem rymowankę o tym co taki rodzic pozostawia po sobie swojemu dziecku.
Zobacz, chłopcze, czy ci nie wstyd?
Zachowania nieznośnego
Wiecznie ojcu byłeś kłodą
Teraz rozpacz, nie ma jego.
Pochowany w blasku chwały, patrz, włożyli mu do trumny
Lajki z posta ostatniego - czy nie jesteś z niego dumny?
We wspomnieniach go poszukaj - twarz skupiona, wzrok tak pilny.
Ty u nogi mu wisiałeś gdy on komentował filmik.
Patrz, to tatuś twój
miał ciebie na profilowym!
Na Linkedinie się pochwalił
że ci kupił rower nowy!
Nawet zdjęcie tam załączył
i uwiecznił twoją jazdę
I podpisał "to te chwile"
i dał hasztag "son&father"
Może i byś to pamiętał
gdybyś nie był taki mazgaj,
gdybyś zamiast wtedy płakać
że chcesz iść z nim na plac zabaw
z nim do zdjęcia zapozował
i uśmiechnął się tak ładnie,
zasięg byś mu tym zboostował,
liczył ile lajków wpadnie.
Patrz, komentarz prawdę powie,
tyle ludzi tam pisało:
"Klasa tato", "ważne chwile",
tylko tobie było mało.
Jak miał tatuś się rozdwoić?
To się nie da tak, kochanie!
Tatuś w sieci, tatuś w domu
niemożliwe to zadanie!
I spójrz teraz na ten bilans,
żegna go tu mnóstwo ludzi
każdy myśli "klasa człowiek",
tylko ty znów coś marudisz.
Nic wspomnienia, one zginą
wypłowieją razem z czasem
Nic nie ginie w internecie
tam wciąż z nim jesteśmy razem
Gdybyś wtedy, na podwórku
na zabawę go namówił
już byśmy go dziś mniej mieli
tak, dziedzictwo nam zostawił.
Czy tak pilne wtedy były
piłka, rower, ślimak w trawie?
coż byś teraz miał ty z tego
po tej wspólnej z nim zabawie?
#rodzicielstwo #dzieci
@Maciek
Też mnie to uderzało na placu zabaw.
Mausia czy tatuś lampią w telefon zamiast poświecić uwage dziecku.
Smutne.
Swego czasu była chyba jakaś kampania w tv odnośnie zdrowia psychicznego dzieci/nastolatków i wypowiedź jednej dziewczynki mnie mega uderzyła, a mianowicie, że chciałaby żeby mama jej poświęcała tyle czasu ile poświęca na telefon.
Mimo, że to już było dawno, to do tej pory siedzi mi ta wypowiedź w głowie.
@Maciek bardzo nie lubię dzieci. Poza swoim.
Pech, że zawsze bawimy się aktywnie. Zawsze mamy piłkę, rakietki, frisbee.
To jak bardzo jesteśmy oblegani przez inne dzieci, to jest szok. Często mówię tym innym dzieciom, że jak mój młody pozwoli, to mogą sobie pożyczyć sprzęt i zagrać że swoimi rodzicami, ale nie ze mną.
Nigdy nikt nic nie pożyczył. Dzieciaki idą do rodziców, potem znowu do nas, do nich i tak w kółko. Czasem płaczą przy okazji tych rodzicach, a oni nieugieci siedzą dalej na ławce.
Zaloguj się aby komentować
Dzisiaj to chyba zdechnę...
Gówniak budził 1:30, 3:40, potem po 4 (nie pamiętam dokładnej godziny) i jeszcze 5:10, wszystko to dodatkowo wzbogacone 2 bełtami i koniecznością zmiany pościeli i piżamy za każdym razem. Dodatkowo gorączka dochodząca do 39 stopni a przez brak apetytu (nic prawie nie było jedzone wczoraj + 2 bełty) nie chcieliśmy dawać doustnych środków na gorączkę i zostały czopki...
Jest 7:00 rano a ja się czuję, jakby była 22:00
#zalesie #rodzicielstwo
@damw jak czytam takie wpisy, to się cieszę, że nieprzespane noce mamy już za sobą. A jak sobie przypomnę okres kolkowy, gdzie córka co wieczór cierpiała bóle, które czasem trwały po 3 godziny, to już w ogóle.
Uszy do góry, ten czas szybko minie i jeszcze będziesz go wspominał z uśmiechem (z uśmiechem głównie dlatego, że masz go już za sobą oczywiście). U nas od roku, czyli od drugich urodzin córki, przesypiamy praktycznie każdą noc w całości. Nawet jak Młoda miała jelitówkę, to były pobudki na rzyganie i zmianę pościeli, ale w międzyczasie normalnie spała bez większych afer.
Gówniak ...
O swoim dziecku.
K....wa jaki dzban... .
@Michumi
Ciesze sie,ze sie podoba
@Lemon_
Na liscie sa trzy medykamenty tylko do inhalacji,wiec uznalem ze to oczywiste,ze uzywa sie odpowiedniego urzadzenia.
Tak,inhalator,ale taki wiekszy,bo te male przenosne niestety,ale sa awaryjne...
Zaloguj się aby komentować
Muszę to do młodego wysłać 😁
#heheszki #rodzicielstwo #dzieci

@boogie zaraz będą pytać co to są bambetle
Zaloguj się aby komentować
Rodzice, ojcowie uczcie swoje dzieci jak mają się zachować w niebezpiecznych sytuacjach.
Mój jeden z synów lat 11 jest w spektrum autyzmu. Był sam w domu, wpadł na pomysł, że sobie usmaży na głębokim oleju paluszki rybne. Włączył patelnie nalał oleju i zapomniał :( Poszedł czytać książkę.
Olej się zapalił. Na całe szczęście nie spanikował i nie zaczął lać wody tylko zdusił ogień pokrywką. Potem dopiero wodą poszła w ruch, dogaszal palące się meble. Nic mu się nie stało oprócz ogromnego stresu. Zaraz po ugaszeniu zadzwonił do mnie, zamknąłem firmę i od razu przyjechałem do domu. Po wejściu przeraziłem się.
Na szczęście nic mu się nie stało to najważniejsze. Miał do siebie pretensje, że to jego wina. Udalo mi się go przekonać, że jest bohaterem bo uratował nasz dom przed spaleniem.
I teraz najważniejsze. Nie spanikował,Wiedział jak się zachować bo wielokrotnie puszczałem mu filmiki co się może stać jak olej się zapali, jak należy postępować a czego nie wolno robić.
Jestem z niego dumny. Zjeby należą się tylko jego matce, bo jak jej pasuje (ma z tego kożysć) to robi z niego niepełnosprawnego, a tak to nie przyjmuje się że coś mu się może stać i mu pokazuje jak się smaży na głębokim tłuszczu ..wrr
#dzieci #rodzicielstwo




W kuchni mam taki bajer, który wykrywa gorunc i odcina prąd w kuchence.
Raz odciął jak położyłem blachę z piekarnika nagrzaną do wyższej temperatury.
Do tego piszczy.
Nie wiem czy w Norwegii nie jest to wymagane w nowych kuchniach. Ale bajer spoko. Przyznam się bez bicia, że raz zostawiłem pusty garnek na ogniu i wyszedłem.
Edit: widzę, że @Stashqo o tym pisał już.

@mart podejrzewam, że poza ASD może mieć jednocześnie ADHD/ADD. Samo ASD nie daje efektu "zapominania", czy odrywania się do kolejnych czynnosci.
Do ADHD są liczne pomoce, grupy wsparcia itd. (to jest o tyle spoko opcja, że dziecko widzi innych z podobnymi problemami i przestaje się samo obwiniać), albo nawet samodzielnie poszukać sobie technik/trików na walkę z ADHD. Tak by do takiej kuchni wrócić. Dziecko z ADHD świadome swojej przypadłości i zagrożeń związanych z nią - na płycie elektrycznej właczy minutnik ... jak zapomni, to gotowanie się samo wyłączy.
Akapit o matce jakbym siebie słyszał. U mnie podobnie że spektrum, słabym ale zawsze. Mam wrażenie że syn jest bardzo opanowany w kryzysowych sytuacjach które nie dotykają bezpośrednio jego osoby być może twój ma tak samo. Pogratuluj synowi bo niewielu by tak zrobiło.
Zaloguj się aby komentować
Mmm, czerstwawe.
Zaloguj się aby komentować