Drama na Olimpiadzie i symbole dla symbolicznie myślących.
Osobiście "kontrowersyjne" otwarcie nie odpowiada mi ani optyczne, ani ideologiczne wymuszanie jakiejkolwiek agendy na igrzyskach olimpijskich. Uważam, że takie działania są niewłaściwe i niezgodne z duchem sportu. To też doskonały przykład na to, jak potężną moc mają symbole oraz jak łatwo można je wykorzystać, aby wzbudzić określone emocje w ludziach.
Symbole z definicji mają wiele znaczeń, zwłaszcza gdy są częścią bogatych obrazów. Chrześcijaństwo i artyści tworzący dla niego często zapożyczali styl, motywy i symbole z starożytnych kultur, dzieł i religii. W efekcie, im więcej obrazów oglądamy, tym więcej motywów zaczyna się powtarzać.
Te słynne kontrowersyjne zdjęcie z olimpiady, które krąży po Internecie, zostało starannie spreparowane. Ucina ono osoby po lewej i prawej stronie, aby liczba zgadzała się z liczbą apostołów, gdzie też się myli o jednego — choć w rzeczywistości osób jest znacznie więcej. Na stole brak talerzy, ponieważ nie jest to stół, lecz wybieg z czerwonym dywanem, usytuowany na wąskim moście. Pominięto również dalsze elementy, takie jak mityczne postacie, które przypominają Dionizosa z mitologii. Takie detale mogą sugerować, że zdjęcie nawiązuje do klasycznej tematyki Uczty Bogów, uwiecznianej na licznych obrazach od czasów starożytnych.
Czy uważam, że był to zamierzony zabieg organizatorów? Raczej nie. Cała sytuacja wydaje się być wynikiem jednego kąta kamery i krótkiego momentu uchwyconego na zdjęciu, który obiegł media społecznościowe.
Niestety, symbole mają tę właściwość, że im więcej zostawimy niedopowiedzeń, tym więcej interpretacji mogą budzić. Jaka to będzie projekcja, zależy od przekonań odbiorców.
#polityka #olimpiada