#literatura

10
564

Polecam Państwu książkę Janusza Andrzeja Zajdla pt. "Limes Inferior". Mam wrażenie, że na swój sposób to niezwykle profetyczna powieść. Chciałbym jednak, żeby jej treść nie znalazła odbicia w naszej rzeczywistości, lecz z każdym mijającym dniem ta nadzieja we mnie niknie coraz bardziej.


#literatura #ksiazki

cb3c74d0-784d-4b71-bb99-6372a68f5f62
sleep-devir

Ma ktoś na wymianę trochę żółtych za zielone?

4Sfor

@sleep-devir Hehe, to byłby deal życia znaleźć odklejeńca na taką wymianę

bucz

@4Sfor juz jest jak w ksiazce

Buszowiec

Dobra, dobra. Powiedzcie mi kim była Anna?

Zaloguj się aby komentować

Polecam:


Uległość Michel Houellebecq


literatura piękna


Jedna z najpopularniejszych książek we Francji wydanych po 2000 roku.


Wydana w dzień zamachu na redakcję „Charlie Hebdo” książka przedstawia wizję przyszłości inną niż wszystkie


Przed wyborami w 2022 roku życie Franҫoisa wyglądało zupełnie zwyczajnie – jako uznany w gronie specjalistów badacz twórczości Jorisa-Karla Huysmansa wykłada literaturę na Sorbonie. Życie upływa mu monotonnie na pisaniu kolejnych artykułów, prowadzeniu zajęć i przelotnych romansach. Kiedy wybory prezydenckie wygrywa kandydat Bractwa Muzułmańskiego, Mohammed Ben Abbes, Franҫois musi nieoczekiwanie przystosować się do nowej, obcej rzeczywistości.


#ksiazki #czytajzhejto #islam #francja #literatura

033e6780-7e5d-402a-9862-3437484595fe
Yossarian

To nie jest książka o muzułmańskim upadku Francji. To książka o miałkości ludzi, o braku kręgosłupa, o konformizmie.


Dotyczy wszystkich narodowości, wszystkich warstw społecznych.


W Polsce do 1989 znakomicie było to widać - większość chciała spokojnie żyć i pracować, KOR czy inne organizacje to był ważny, ale jednak margines. I wcale nie chodziło im o wolność, a o poprawę bytu.

SiostraNieZdradziDziewczynaTak

@Yossarian "To książka o miałkości ludzi, o braku kręgosłupa, o konformizmie." czyli o upadku francji

Yossarian

@SiostraNieZdradziDziewczynaTak


Nie zrozumiałeś ani mojego komentarza, ani tym bardziej książki.


W zasadzie jestem pewien, że książki nawet nie czytałeś XD


Zrobiłeś mi dzień XDDDD

Zaloguj się aby komentować

409 + 1 = 410


Prywatny licznik: 23+1=24


Tytuł: Fizyka smutku


Autor: Georgi Gospodinow


Kategoria: powieść


Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie


ISBN: 9788308065440


Liczba stron: 328


Ocena: 7/10


I już czerwiec: znowu zmiana tematyki, tym razem Bułgaria i książka nagrodzona 4 lata temu m.in. Angelusem, co w mojej ocenie jest naprawdę niezłym wskaźnikiem dotyczącym dobrych jakościowo książek z naszego regionu Europy. Nie będę się uchylał przed zaczerpnięciem określenia od kogoś innego, które mi się bardzo spodobało — to jest powieść totalna. Nie potrafię jej inaczej nazwać, tak bardzo umyka sklasyfikowaniu czy zaszufladkowaniu.


Motywem, który non stop w powieści się przeplata, jest mitologiczny Minotaur — tyle że nie od tej strony, do której jesteśmy przyzwyczajeni, czyli od zewnątrz (czyli po prostu czegoś, z czym musimy sobie poradzić, ale nawet nie jest większym problemem, bo gorzej jest z wyjściem z labiryntu), a od wewnątrz. Autor wręcz w pewnym miejscu pisze coś à la mowę obronną dla tego biednego stwora. Poza tym mamy istny labirynt ludzkich losów, w którym nie sposób się nie zgubić.


I to, o ile bardzo mocno doceniam wysiłek w stworzeniu całej kompozycji książki, która naprawdę dobrze się klei, tak najzwyczajniej w świecie jest to książka trudna, nie za bardzo do czytania "przy okazji" - co niestety ja robiłem. W związku z tym taka, a nie inna ocena, ale z gwiazdeczką, że dzieło jest koniecznie do ponownego przeczytania, byle przy spokojniejszej okazji i dużo większym skupieniu — bo możliwości do napawania się po prostu jakością pisania jest naprawdę bez linku. I wtedy ocena zdecydowanie będzie do zweryfikowania w górę. Jeśli ktoś ma chęci, czas i możliwości — bardzo polecam. W innym wypadku można się odbić.


#bookmeter #czytajzhejto #ksiazki #bulgaria #literatura

d990d0c5-754b-4095-b8d8-1be09e93057f
alaMAkota

Ciekawa recenzja niecodziennej książki

Zaloguj się aby komentować

379 + 1 = 380


Tytuł: Ten się śmieje kto ma zęby

Autor: Zyta Rudzka

Kategoria: literatura obyczajowa, romans

Ocena: 8/10


Co to jest za książka... Zaczyna się od poszukiwania butów dla nieboszczyka a później jest tylko lepiej. Dużo czarnego humoru, dużo seksu, a przede wszystkim bieda. I to bieda prawdziwa, całkowita.

Niezwyły jest sposób narracji i użyty w książce język pełen wulgaryzmów i potoczności. Wszystko to gra i pasuje do siebie. Chciałoby się poznać dalsze losy Wery. Ahhh....


#bookmeter #ksiazki #literatura #czytajzhejto

59cd417b-84b7-4a97-bfbe-77d4f361b680

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry, czy jest tu może jakaś dobra duszyczka która często bywa w Bibliotece Narodowej lub ma dostęp do wypożyczalni Academica. Potrzebuję jednej książki której nigdzie indziej nie ma, mieszkam zagranicą więc też nie mam jak się przejść do biblioteki. Trud będzie wynagrodzony.


#ksiazki #biblioteka #czytajzhejto #literatura

Zaloguj się aby komentować

Nigdy nie czytałem "Ogniem i Mieczem", szkoła mi ten tytuł obrzydzila. Ale to co wypuściła audioteka to mistrzostwo świata. Zdecydowanie topka słuchowisk zaraz obok "Trylogii Husyckiej". 11/10 polecam.


#ksiazki #audiobook #literatura #audioteka

bef26ca4-4aed-4812-a130-77bc34363fc6
Puzzle_zwierzakow

Osiedle zniw to jest najlepszy polski audiobook/superprodukcja/sluchowisko

thedestroyerofeels

@kobiaszu zabawne, bo miałem to samo - w szkole nie czytałem Ogniem i Mieczem, przeczytałem dopiero jako dorosły człowiek i ta książka jest wybitna, jak cała trylogia zresztą. Do tego jako powieść historyczna w ogóle się nie zestarzała, a to już ryje banię.

tyci_koks

@kobiaszu wiele pozycji ze szkoły docenia się dopiero jak się jest dorosłym Ogniem i mieczem bardzo lubię, ale nigdy nie słuchałam audiobooka. Dzięki za inspirację.

Zaloguj się aby komentować

Artrage w kryzysie.


ArtRage, najbardziej znane chyba z różnych pakietów e-bookowych na zasadzie „wpłać określoną kwotę (trzy przedziały cenowe), otrzymaj określone e-booki” przeżywa kryzys.


Tak to najwyraźniej jest w przypadku mniejszych wydawnictw, które chcą robić fajne rzeczy w kraju, w którym czytelnictwo niekoniecznie stoi na wysokim poziomie.


Redaktor naczelny napisał w poście na Facebooku (link poniżej), że sytuacja wydawnictwa nie jest ciekawa, ale można temu zarobić. W jaki sposób?


Kupując książki, rzecz jasna!


Obecnie trwa promocja na stronie, także na książki papierowe:


https://wydawnictwo.artrage.pl/collections/all


Polecam zajrzeć, może coś przypadnie do gustu.


https://www.facebook.com/100000033503281/posts/pfbid0GZ29XkBjZXSxC9UjpGWv7KY1L5ByYVpckX8VrigAJ5psAxiWhgRwHzr37S4gPmMel/?app=fbl


#ksiazki #czytajzhejto #hejtoczyta #literatura

189177a1-49dd-4c9f-9fb4-71bbabc7bf62
Fritzowski

A ten pakiet, książek pod drzwi spoko?

Zaloguj się aby komentować

Oto moja lista książek pięciu filozoficznych/psychologicznych/socjologicznych które miały na mnie największy wpływ, którą postanowiłem opublikować z nudów. Możecie opublikować też swoje pozycje w komentarzach.


  1. Heidegger - Bycie i Czas (Cenie też Gadamera i Levinasa, ale oboje w jakiś sposób nawiązują do tego pana więc no)

  2. Gerardus van der Leeuw - Fenomenologia religii

  3. Jung - Przełom cywilizacji

  4. Piotr Demianowicz Uspienski - Fragmenty nieznanego nauczania

  5. Erich Fromm - Mieć czy być


#ksiazki #filozofia #literatura #socjologia #psychologia

Fausto

To ja rzucę coś od siebie, nie wiem, czy się wpisuje w te gatunki, ale miałem dużo przemyśleń po tej książce.

Richard Bach - Iluzje czyli Człowiek, który nie chciał być mesjaszem

Al-3_x

@Fausto a nawet brzmi ciekawie

JamesOwens

Po skosztowaniu studiów filozoficznych przypomnę tylko, że to wszystko pierdolenie przegrywów oderwanych od rzeczywistości, którzy zmyślają jakieś interpretacje bez poparcia w świecie.

Al-3_x

@JamesOwens Na szczęście mamy też Williama Jamesa i jego szkołę pragmatyzmu

e5aar

@Al-3_x Pisałem juz raz na Hejto - Pułapki myślenia Kahnemanna. Mind blowing Całkowicie zmieniłem podejscie do tego jak mysle, kim jestem i dlaczego robie niektore rzeczy. Nie tylko zdystansowalem sie od systemu 1, ale tez go docenilem w sprawach takich wlasnie jak wykrywanie zbieznosci.

Al-3_x

@e5aar mam w domu. pewnie kiedy przeczytam jak bede miał wole i czas.

e5aar

@Al-3_x Polecam goraco, nie mialem pojecia, ze tak duzo wiemy o tym jak dziala myslenie u czlowieka. Jak juz sobie to ogarniesz, to zycie staje sie latwiejsze. U mnie jest to ksiazka nr 1 do przeczytania przez kazdego, zeby nie robil glupot i sie sluchal glupio swojego glosu wewnetrznego, gdy ten losowo wciska kit xd

Zaloguj się aby komentować

Najnowsze nabytki.


Swoją drogą najnowsza premiera Vesper, czyli Trupia Otucha Simmonsa sprawiła, że zacząłem się zastanawiać gdzie leży granica gdzie jakość wydania robi się tak wysoka, że przyjemność z czytania zaczyna spadać xD To tomiszcze to jedna z największych książek jakie mam w swoich zbiorach: absolutna i totalna cegła. Papier jest gruby i wysokiej jakości, druk i całokształt wydania to ścisła topka polskich wydań książkowych. ALE co z tego, skoro ostateczny produkt jest tak wielki i ciężki, że odpada zupełnie zabranie jej w podróż czy nawet wyniesienie z domu xD A domowe czytanie żeby było wygodne to musi się chyba odbywać na jakimś blacie czy biurku, bo trzymanie tego jest po prostu niewygodne.


I tak, Trupia Otucha to powieść spora objętościowo, ale spokojnie dałoby się skondensować druk tak, żeby nadal był bardzo czytelny i zmniejszyć nieco format wydania - litery w środku są naprawdę spore.


Do tego dochodzi cena okładkowa, która z uwagi na papier i wykonanie wynosi aż 129zł (!) Naprawdę nie wiem, czy Vesper idzie w dobrą stronę, chociaż i tak im bardzo kibicuję i uważam za jedno z ciekawszych wydawnictw na polskim rynku.


Jestem ciekaw co wy o tym myślicie.


#ksiazki #ksiazkiwegorza #czytajzhejto #vesper #literatura

58540f40-27bf-4482-ad22-2b3e7edb0f9a
AdelbertVonBimberstein

Ty mnie powiedz czy to Wattsa warto?

thedestroyerofeels

@AdelbertVonBimberstein książka jest świeżutka i cieplutka prosto z drukarni, także jeszcze nie wiem xD Wattsa czytałem na razie tylko Ślepowidzenie i to był kawał naprawdę dobrego hard sci-fi. Rozgwiazda to w sumie jego debiut i ma dobre opinie. Przekartkowałem kilka stron chyba nie ma takiego epatowania żargonem i niedpowiedzeniami jak w Ślepowidzeniu, więc może będzie strawniejsza. A tak to niech się może wypowie ktoś, kto już czytał, bo to nie jest pierwsze polskie wydanie.

AdelbertVonBimberstein

Ślepowidzenie mam na półce i uważam, że to wybitne sf, więc jak to chociaż w połowie trzyma taki poziom to biorę po wypłacie.

Zaloguj się aby komentować

Pojawiły się nominacje do nagrody Nike.


Lista poniżej, jak ktoś coś czytał to proszę się podzielić czy warto.


Od siebie polecam Ostateczne rozwiązania Geberta.

___


Andrzej Bieńkowski, Trzymałem węża w garści


Wiktoria Bieżuńska, Przechodząc przez próg


Anna Bikont, W poszukiwaniu żydowskich dzieci po wojnie


Konstanty Gebert, Ostateczne rozwiązania. Ludobójcy i ich dzieło


Mateusz Górniak, Trash story


Olga Górska, Nie wszyscy pójdziemy do raju


Sabina Jakubowska, Akuszerki


Jarosław Kurski, Dziady i dybuki. Opowieść dygresyjna


Natalia Malek, Obręcze


Tomasz S. Markiewka, Nic się nie działo. Historia życia mojej babki


Aleksandra Młynarczyk-Gemza, Zapiski wariatki


Andrzej Muszyński, Dom ojców


Grzegorz Piątek, Gdynia obiecana. Miasto, modernizm, modernizacja 1920-1939


Patryk Pufelski, Pawilon małych ssaków


Zyta Rudzka, Ten się śmieje, kto ma zęby


Piotr Sommer, Lata praktyki


Katarzyna Szaulińska, Czarna ręka, zsiadłe mleko


Wit Szostak, Szczelinami


Ilona Wiśniewska, Migot. Z krańca Grenlandii


Małgorzata Żarów, Zaklinanie węży w gorące wieczory


#ksiazki #czytajzhejto #literatura #nike

tschecov

Migot jest klimatyczny, dobry kawał reportażu, jednak moim zdaniem daleko tej książce do 10/10

Zaloguj się aby komentować

#bookmeter 357 + 1 = 358


Tytuł:  Idiota


Autor: Fiodor Dostojewski


Gatunek: literatura piękna


Ocena: 6.5/10


Chociaż z pewnością mogę powiedzieć, że jest to dobra książka, to niestety nie zachwyciła mnie tak, jak na to liczyłem. Być może winę ponoszą tu moje wygórowane oczekiwania, niemniej jednak finalnie muszę ocenić tę pozycję na ~6.5/10.


Sam pomysł głównego bohatera - księcia Lwa Nikołajewicza Myszkina - człowieka dobrego, prawego, uczciwego i pobożnego, któremu obce jest snucie intryg, a złe czyny budzą w nim odrazę - jest bardzo ciekawy. Jego konfrontacja ze światem, który to funkcjonuje na zupełnie odmiennych zasadach, również jest miejscami interesująca i z pewnością jest to wątek z potencjałem.


Mam jednak poczucie, że akcja jest tutaj niezwykle rozwleczona, mało dynamiczna i zaciemniona przez mnóstwo niepotrzebnych elementów, takich jak drobiazgowe opisy licznych spotkań towarzyskich rosyjskiej arystokracji.


Szanuję Dostojewskiego za przekaz i trafne spostrzeżenia dotyczące ludzkiej natury, rozumiem, że 150 lat temu literatura rządziła się nieco innymi prawami, ale po “Zbrodni i karze” wiem też, że ten autor potrafił pisać również i w taki sposób, który był dla mnie bardziej atrakcyjny.


Swoją drogą, jest to jedna z niewielu książek, które w ciągu ostatnich dwóch lat przeczytałem więcej niż raz. “Idiotę” przeczytałem bowiem... półtora raza. Ponad roku temu utknąłem w połowie i porzuciłem lekturę, ale strasznie mnie to dręczyło i miałem opory, by zabrać się za “Braci Karamazow” przed ukończeniem “Idioty”, więc zmusiłem się i przeczytałem raz jeszcze - znów od początku.


A, i jeśli chodzi o zabawne aspekty tego dzieła, to zarazem zdumiało mnie i rozbawiło, jak świetnie autor potrafi określać wiek postaci. Ja zazwyczaj nie potrafię stwierdzić czy ktoś ma lat trzydzieści czy czterdzieści, a Dostojewski potrafi pokusić się o oszacowanie wieku z dokładnością do jednego roku:


* “człowiek, towarzyszący generałowi mógł liczyć lat dwadzieścia osiem”


* “twarz tego pana, wyglądającego na dwadzieścia osiem lat”





Boję się zawsze skompromitować swoim śmiesznym wyglądem myśl i zasadnicze pojęcie. Ja nie mam gestu. Ja mam zawsze opaczny gest, a to wywołuje śmiech i poniża ideę. 


Generał oznajmiając Agłai, iż ją nosił na rękach, powiedział to tylko tak, dla podtrzymania rozmowy i tylko dlatego, że prawie zawsze w ten sposób zaczynał rozmowę ze wszystkimi młodymi ludźmi, jeżeli uważał za stosowne zawrzeć z nimi znajomość.


Z księciem nastąpiło to, co często bywa w podobnych przypadkach ze zbyt nieśmiałymi ludźmi; do tego stopnia wstydził się cudzego postępku, do tego stopnia zrobiło mu się wstyd za gości, że w pierwszej chwili bał się nawet na nich spojrzeć.


Przyroda do tego stopnia skrępowała moją działalność swoim trzytygodniowym terminem, że może samobójstwo jest jedynym jeszcze czynem, które zdążę zacząć i skończyć zgodnie z własną wolą. 


Uciekła dlatego, że w głębi duszy pragnęła koniecznie popełnić jakiś czyn hańbiący, aby móc samej sobie powiedzieć potem: “otóż popełniłaś nową podłość, więc jesteś nędznym stworzeniem!”


Ograniczonemu “zwykłemu” człowiekowi najłatwiej przychodzi wyobrazić sobie, że jest niezwykłym oryginałem i cieszy się tym bez żadnych wątpliwości.


Zaczęła prosić Kolę, żeby zaraz (…) odniósł jeża księciu, ofiarowując mu go w jej imieniu “W dowód jej najgłębszego szacunku”


Najtrudniej przecież wybaczyć tym, którzy nas niczym nie obrazili i właśnie dlatego, że nie obrazili, a więc nasz żal jest niesłuszny. 


#ksiazki #czytajzhejto #literatura

c1c33669-fdaa-441f-81fc-71e7345ae7e8
sierzant_armii_12_malp

@informatyk


Gatunek: literatura piękna


Jaka tam znowu piękna…

plemnik_w_piwie

@sierzant_armii_12_malp był dwukrotnie żonaty, więc mógł się komuś jednak szalenie podobać... osobiście też bym raczej jego książki określał ciut łagodniej, np. literatura normika, literatura przeciętniaka.

Gepard_z_Libii

Fiodor dos to idiota jew ski

LowSodium

@informatyk Książka dobra, ale w pełni zgoda, że nie do końca udana. Po świetnej części pierwszej, Dosto zagubił się kompletnie w swoim prawosławnym obskurantyzmie. Zdaje mi się też, że nie wiedział do końca jak z niego wybrnąć. Mnie osobiście raził ten wylewający się zewsząd antykatolicyzm i antyliberalizm, podszyty ewidentnymi kompleksami względem szybko modernizującego się Zachodu.

Zaloguj się aby komentować

"Otworzył drzwi kluczem, choć w zasadzie była to niepotrzebna formalność.


Wystarczyłoby je mocniej pchnąć albo kopnąć, a otworzyłyby się same. Nikt przecież jednak nie robi takich rzeczy. Taki sposób otwierania drzwi zarezerwowany jest dla Niemców i rosyjskich żołnierzy.


Niemcy zabrali wówczas pradziadka, a Rosjanie zegarek i posrebrzane sztućce. Od tego czasu przyjęło się w jego domu Niemców nienawidzić, a do Rosjan czuć głęboką pogardę."


Czytam właśnie książkę i myślę, ze wielu z was ten cytat się spodoba.


Hotel Zaświat. Przemysław Borkowski.


#cytaty #literatura #heheszki

kitty-cat

follow up :

"Wszedł do swojego pokoju. Na jego drzwiach od wewnętrznej strony wisiała jeszcze mapa Europy, na której w podstawówce planował wielkie powstanie przeciwko Związkowi Radzieckiemu. Powstanie, którego oczywiście miał być przywódcą. Niestety zanim dorósł, Związek Radziecki sam się rozpadł, musiał więc szukać innej roboty. Ta, którą znalazł, nie była zła, ale cóż - nie było to jednak to samo."

Zaloguj się aby komentować

#bookmeter  340 + 1 = 341


Tytuł:  Stulecie chirurgów


Autor: Jürgen Thorwald


Gatunek: reportaż


Ocena: 8/10


W bardzo ciekawy, fabularyzowany sposób, przedstawiona została historia narodzin współczesnej chirurgii. Wielokrotnie czułem się zaskoczony tym, że niektóre operacje wykonywano już 150 lat temu i wielokrotnie też cieszyłem się, że żyjemy w czasach, w których chirurdzy dysponują nieporównywalnie większą wiedzą niż wtedy.


Tematy, którym w swej książce Jürgen Thorwald poświęcił najwięcej miejsca to anestezjologia, aseptyka i antyseptyka oraz appendektomia.


Polecam i mam nadzieję, że druga część cyklu, tj. "Triumf chirurgów", okaże się równie udana.


#ksiazki  #czytajzhejto  #literatura

95fabc8e-7899-4b20-9de0-a065cb64dd67
lexico

@informatyk druga część też jest fajna

michal-g-1

Niesamowicie dobra książka!


Mam edycję z ładniejszą okładką (z wizjerem)

MlodyMarketingowiec

@informatyk Niesamowita historia, nie mogłem się od tej książki oderwać. Polecam!

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

#bookmeter  317 + 1 = 318


Tytuł:  Lód


Autor: Jacek Dukaj


Gatunek: science-fiction


Ocena: 8/10


Się przeczytało "Lód" Dukajowy. Się zamyśliło się, poczem, odczekawszy równiutkie siedem dni, przystąpiło się do recenzowania.


"Lód" to dla mnie dość trudna do oceny książka. Nie mogę na przykład powiedzieć, że była niezwykle wciągająca i świetnie się przy niej bawiłem. Ale czy o wywołanie takiej reakcji u czytelnika w ogóle w niej chodziło? Książka jest nieprzeciętnie długa, a co za tym idzie, nie wiem czy ktokolwiek może przy niej uniknąć znużenia. Fabuła jest rozwleczona, poprzetykana mnóstwem dyskusji o historiozofii i obrazowymi opisami mało znaczących scen towarzyskich.


Mimo to, cieszę się, że taka powieść powstała, bo oznacza to, że są w Polsce pisarze, którzy cenią prozę Manna czy Dostojewskiego i umiejętnie potrafią się nią inspirować. Osobiście mam pewien sentyment do rozwlekłych XIX-wiecznych historii, suto okraszonych różnorakimi przemyśleniami i charakteryzujących się intrygującą, acz niespiesznie płynącą fabułą. I taki właśnie jest "Lód".


Ale to nie wszystko. Dukaj nie ogranicza się do inspiracji tym, co w literaturze już było. "Lód" to pełnoprawna książka science-fiction, tyle że osadzona w latach 20. XX wieku, w których to historia popłynęła nieco inaczej, niż miało to miejsce w naszym prawdziwym świecie. Taki zabieg, taki miks gatunkowy, sprawia, że jest to powieść naprawdę wyjątkowa.


Czyta się ciężko, zarówno przez leniwie rozwijającą się akcję, jak i przez język. Nie tylko jest on najeżony rusycyzmami i neologizmami, ale też obfituje w rzadko spotykane formy gramatyczne. Co ciekawe, w pewnym miejscu fabuły, sposób narracji ulega zmianie - kolejny element, który sprawia, że podziwiam pisarski kunszt autora.


Czy polecam? Hm, jeśli wiecie na co się piszecie, to jak najbardziej. Już sama fabuła brzmi dosyć kosmicznie: historia o ubogim matematyku, który dowiaduje się, że jego ojciec gada z Lutymi i że zstąpił na Drogi Mamutów, po czym wyrusza na jego poszukiwanie, wpadając w lodowaty wir walk politycznych między takimi stronnictwami jak liedniacy, ottiepielnicy czy marcynowcy, a przez pierwsze kilkaset stron po prostu podróżuje koleją transsyberyjską. Ale jeśli chcecie poznać rozwiązanie tej mroźnej zagadki, dowiedzieć się, czy Europa pozostanie pod Lodem i jaki może to mieć wpływ na bieg historii, to nie pozostaje nic innego, jak zmierzyć się z opus magnum Jacka Dukaja.





Poznaje się świat, poznaje język opisu świata, ale nie poznaje się siebie. Większość ludzi - prawie wszyscy, jak sądzę - do śmierci nie nauczy się języka, w którym mogliby siebie opisać.


Reguła Mniejszego Wstydu. Można świadomie działać ku swemu cierpieniu, można ku śmierci własnej nawet - ale nikt nie działa ku większemu wstydowi.


Rodzimy się - nie wiemy po co. Dorastamy - nie wiemy do czego. Żyjemy - nie wiemy dla czego. Umieramy - nie wiemy w co. (...) Nóż służy do krojenia, zegar - do odmierzania czasu, pociąg - do przewożenia towarów i pasażerów; do czego służy człowiek?


Czy ludzie wierzą w Boga? Nawet gdy mówią, że wierzą, żyją, jakby nie wierzyli.


Dawniej przekupiłeś jednego i miałeś pewność, rzecz załatwiona, dziś kupić trzeba władzę, i drugą, jakby tamta nie starczyła, i trzecią, jakby tym się odwidziało, a potem i tak lepiej przed obrazem świeczkę zapalić i pomodlić się na okoliczność


toż gdyby to było możliwe, byłbym samobójcą nałogowym!


Pływ teslektryczny łaskotał żyły i rozćmieczał sny.


jakaż pogarda większa, niż gdy oddajesz za pogardzanego własne swe życie?


otóż słowo jest czynem, słowo większej wymaga odwagi niż gest ciała, czyli pusty ruch materji.


Istnienie to rodzaj chorego nałogu.


Czym innem jest Lato, jeśli nie Królestwem Entropii?


Je suis le Mathématicien de l'Histoire


#ksiazki  #czytajzhejto  #literatura

50850aba-d09e-4986-be89-fc29642c397a
Man_of_Gx

@informatyk To się da przeczytać ale większość dialogów i monologów trzeba traktować jak opisy przyrody w nad Niemnem

ja nie bardzo rozumiem po ch... on to napisał w tej formule, to miał być jego Ulisses czy tam Moby Dick?

Ulissesa nie czytałem ale Moby Dick to jest pierdolone arcydzieło wykraczające poza swoją epokę i pozostałe epoki też, Lód nie.


Gx

HagbardGodman

@Man_of_Gx w zamyśle to było nawiązanie do wielkich powieści rosyjskich z XIX w. I bardziej do Biesów, czy BK niż Anny Kareniny/Wojny i Pokoju

Man_of_Gx

@HagbardGodman tylko że to pretensjonalne ramoty są


Gx

DiscoKhan

@informatyk trochę mnie dziwi taka ocena przy takiej reakcji.


Mi się tytuł bardzo podobał ale zagłębianie się umysł bohatera który zaczyna z mocną depresja, apatią i gdzie okoliczności jak i dokładne przemyślenia której sprawiają, że jego myśli odtajają i stają się żywsze to na pewno nie jest lektura dla każdego.


Ogólnie mnie dziwi w ogóle wrzucenie tego cytuatu o wstydzie, bo ten pojedynczy bez wszystkich rozważań Gierosławskiego na ten temat.


Też nie ukrywam, że te opisy zdepresjowanego umysłu trochę osobiście mnie dotknęły, bo mnie też z niej wyrwała podróż i nieprzewidziane okoliczności kompletnie nowego otoczenia, Dukaj naprawdę dobrze temat rozumiał i opisał.


Ale nie wyobrażam sobie odbierać tego tytułu w formie audiobooka, przecież zwłaszcza początek wymaga co chwila żeby zrobić sobie małą przerwę i próbować rozszyfrować co autor miał na myśli. Później znowu przemyślenia Gieroslawskiego momentami faktycznie ciężko jest w ogóle zrozumieć ze względu na specyficzny język, nijak nie wiem jak możnaby w miarę tytuł zrozumieć bez pewnych przerw w odbiorze.


Tak czy siak mi się ta powolna rekuntrukcja wszystkich czynników wpływających na bohatera i jego przemiany oraz ostateczny splot tej przemiany z tym jak cały świat się dookoła niego zmienił bardzo podobały. Chociaż sama końcówka troszkę na skróty poszła z tłumaczeniem występownych zjawisk i była ciotkę mniej poważna i logiczna, ale znowu, podobnie jak i główny bohater i mi ten zabieg strasznie się podobał.

informatyk

@DiscoKhan: w Audiotece jest dostępny audiobook w naprawdę dobrej interpretacji (Filipa Kosiora), więc lektura w ten sposób jak najbardziej jest możliwa. Trzeba oczywiście zwrócić uwagę, że niektórym osobom po prostu trudno jest skupić się na książkach w formie słuchanej (nawet dużo lżejszych tematycznie). Ja zaś, na ogół słucham audiobooki na prędkości między 140% a 180%, więc jestem dość przyzwyczajony do takiego sposobu przyswajania treści. Niemniej, akurat "Lód" słuchałem zawsze bez żadnego przyspieszenia prędkości odtwarzania.


Jeśli mam być szczery, to cytaty wrzucam głównie z myślą o sobie i o swoim późniejszym powrocie do własnych recenzji. Czasami pomagają one też komuś innemu, żeby zorientować się jaki jest styl danej książki czy poczucie humoru jej autora, ale bynajmniej nie selekcjonuję ich pod tym kątem. U siebie na czytniku mam zaznaczonych cytatów pewnie z 2 lub 3 razy więcej - wszystkich więc nie publikuję, ale te najważniejsze, które wiem, że w przyszłości będą dla mnie coś znaczyły, dorzucam do swoich recenzji (trochę również w ramach swego rodzaju backupu).


trochę mnie dziwi taka ocena przy takiej reakcji.


Hm, co dokładnie masz na myśli jeśli chodzi o moją reakcję? Się spodziewało się niższej oceny?

DiscoKhan

@informatyk tak, raczej niższej. Nie to, że mnie to boli czy coś tylko mam lekki dysonans między tym co przeczytałem, a ostateczną oceną. Mi tytuł bardzo się podobał i niemalże nie mam żadnych uwag, czyli solidne 9/10, jest tutaj pewien rozjazd.


Mi audiobooki przelatują przez głowę, Lód czytałem 10 lat temu i dalej świetnie go pamiętam, żadnego tytułu który odbierałem w formie audiobooka nie pamiętam zbyt dokładnie po paru latach, no ale to już dywagacje poza tym tytułem i osobiste preferencje. Po prostu przy Lodzie szczególnie taka forma odbierania wydaje się być dosyć problematyczna z powodu wcześniej wymienionych argumentów. Jedne tytuły są lżejsze w odbiorze a inne wymagają 100% skupienia i zwyczajnie dystrakcja jak przerzucenie części atencji na kontemplacje głosu wydają się co nieco odejmować od tego co autor chciał przekazać. Zwłaszcza jeżeli sama książka wprost miała nawet parę słów napisanych w cyrylicy, a autor na pewno nie spodziewał się, że wszyscy czytelnicy są w niej biegli. Trochę jak z tymi wierszami obraźliwymi, nie tylko słowa mają znaczenie ale i to jak są zapisane.

Zaloguj się aby komentować

#bookmeter  290 + 1 = 291


Tytuł:  Chłopiec z latawcem


Autor: Khaled Hosseini


Gatunek: literatura piękna


Ocena: 8/10


Solidna książka. Osadzona w afgańskiej kulturze historia z konkretnym, łatwym do odczytania przesłaniem.


Opowieść zaczyna się od dzieciństwa głównego bohatera, od momentów, które jako pierwsze wywarły mocny wpływ na jego dalsze życie. Autor umiejętnie potrafił zbudować klimat niebezpieczeństwa, bo już po pierwszym spotkaniu z Asefem czułem, że coś złego czai się w powietrzu.


W dorosłym życiu Amir musi zmierzyć się ze swoją przeszłością, z wyrzutami sumienia i strachem. Czy wyjdzie z tej walki przemieniony? Czy w ogóle wyjdzie z niej zwycięsko? Zachęcam do lektury.





Grzechem jest tylko jedno. Mianowicie kradzież. Wszystkie inne grzechy są formą kradzieży. (...) Gdy zabijasz człowieka, kradniesz życie. Kradniesz żonie prawo do męża, zabierasz dzieciom ojca. Gdy kłamiesz, kradniesz komuś prawo do prawdy. Gdy oszukujesz, kradniesz prawo do uczciwości.


Dzieci to nie książeczki do kolorowania. Nie da się wypełnić ich naszymi ulubionymi kolorami.


Lepiej, by zraniła cię prawda, niż pocieszyło kłamstwo


Moim zdaniem prawdziwe odpokutowanie za grzechy objawia się tym, że poczucie winy prowadzi do dobrego.


Zamykając drzwi do pokoju Sohraba, zastanawiałem się, czy właśnie w ten sposób rodzi się przebaczenie, nie w hucznym objawieniu, lecz z bólem, który zabiera swoje manatki, pakuje się i bez uprzedzenia odchodzi niepostrzeżenie w środku nocy.


#ksiazki  #czytajzhejto  #literatura

4b58377b-b7e0-4362-aa02-ede5b64fc5ab
GtotheG

@informatyk film był świetny, z tego co widzę książka też jest ciekawą pozycją, ale nie wiem czy psychicznie bym zniosła znowu przeżywanie tej historii.

Kanciak

@GtotheG film nie dorasta ksiazce do pięt. Znakomita książka, gęsta od emocji.

Zaloguj się aby komentować

277 + 1 = 278


Tytuł: Głos naszego cienia


Autor: Jonathan Carroll


Kategoria: realizm magiczny, horror, fantasy


Wydawnictwo: Rebis


ISBN: 83-7120-510-4


Liczba stron: 200


Ocena: 6/10


Kolejna książka z cyklu "Answered Prayers". Bohatera książki Joe Lennoxa poznajemy początkowo przez przeżycia z jego dzieciństwa. Joe grzeczniejszy z dwójki braci Lennox jest jednocześnie zapatrzony w swojego starszego brata Rossa i jednocześnie jest przez niego dręczony. Brat skupia na sobie większość uwagi matki, która ciągle z nim walczy ale jednocześnie chyba go faworyzuje. Ross zaprzyjaźnia się z największym chuliganem w szkole a Joe kręci się gdzieś obok nich zadowolony gdy na chwilę wpuszczają go do swojego świata. Aż pewnego dnia Ross ginie w nieszczęśliwym wypadku do którego przyłożył się sprowokowany przez brata Joe. Po paru latach Joe pisze opowiadanie o życiu Rossa i udaje mu się je opublikować. Na podstawie jego opowiadania powstaje sztuka teatralna, popularna na tyle żeby przyniesć Joemu konkretne pieniądze dzięki którym może wyjechać do Europy. Ostatecznie osiada w Wiedniu (Wiedeń konik Carrola) i tam poznaje pewne małżeństwo z którym szybko łączy go przyjaźń. India i Peter Tate. Sprawy komplikują się gdy Peter musi wyjechać służbowo i prosi Joego by w tym czasie zaopiekował się Indią. Jako że przyjaźń damsko-męska podobno nie istnieje więc między tą parą też zaczyna iskrzyć i tu akcja zaczyna przyśpieszać i się zagęszczać. W życiu bohaterów zaczynają się dziać rzeczy dziwne i przerażające.


Jeśli chodzi o moją ocenę to fabuła jest dobra, wciągająca ale zakończenie... Mam wrażenie, że Jonathan Carroll nie umie w zakończenia bo w sumie "Kraina Chichów" też kończyła się dosyć szybko, no ale tam przynajmniej zakończenie miało sens. Tu według mnie było jakoś naciągane i nie przekonujące. Ale nie skreśla to wartości całej książki. Carroll potrafi snuć opowieść i wprowadzać dziwaczne elementy tak że czujemy jakiś niepokój i niesamowitość ukrytą za, z pozoru normalnymi wydarzeniami. Generalnie polecam.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/


#bookmeter #ksiazki #hejtoczyta #literatura

c88ed508-880c-40ba-9cc2-83febdf59882

Zaloguj się aby komentować

#bookmeter 252 + 1 = 253


Tytuł:  Przeminęło z wiatrem


Autor: Margeret Mitchell


Gatunek: klasyka


Ocena: 8/10


Świetna książka, która zdecydowanie przerosła moje oczekiwania. Sięgnąłem po nią w ramach poznawania klasyki literatury i, szczerze mówiąc, spodziewałem się, że wątki romantyczne będą tu dominujące.


Okazało się, że przedstawione na pierwszych kartach powieści sielankowe życie bogatej rodziny O'Hara to tylko początek całej historii, do której, z całą swoją gwałtownością wdziera się wojna (secesyjna),przynosząc głód, ubóstwo i konieczność mierzenia się z całkiem inną klasą problemów niż wcześniej.


Bardzo spodobał mi się sposób, w jaki Margeret Mitchell wykreowała bohaterów - żaden z nich nie jest idealny, każdy z nich ma jakieś wady, ale równocześnie w każdym z nich możemy znaleźć coś inspirującego, jeśli chodzi o ich podejście do życia.


Dzięki temu, że książka osadzona jest w realiach wojny secesyjnej, można co nieco dowiedzieć się o tym okresie historycznym. Bitwa pod Atlantą, plan Anakonda, postacie takie jak William Sherman, John Hood czy Robert Lee, działalność Ku Klux Klanu, rekonstrukcja...


Jednym słowem - polecam. Objętość tej lektury może wprawdzie niektórych nieco przerazić, ale plusem owej obszerności jest to, że pozwala ona mocno wczuć się w klimat amerykańskiego Południa i zżyć z bohaterami.





Czy Tara jeszcze istnieje? Czy też przeminęła z wiatrem, który hulał po Georgii?


Ty chciałabyś mieć w mężczyźnie wszystko, Scarlett - jego ciało, serce, duszę myśli. A gdybyś ich mieć nie mogła, czułabyś się nieszczęśliwa. Ja zaś nie mógłbym ci oddać całego siebie. Nie mógłbym oddać całego siebie nikomu. Nie chciałbym całej twojej duszy i całego umysłu. Ty zaś byłabyś tym dotknięta i musiałabyś mnie znienawidzić, i to gorzko! Znienawidziłabyś książki, które czytam, i muzykę, którą lubię, bo zabierałaby mnie od ciebie, choćby tylko na chwilę.


To straszne, kiedy mężczyzna wie, co kobiety naprawdę myślą i o czym naprawdę ze sobą mówią.


Przez całe swoje życie chroniłem się przed ludźmi, starannie dobierałem nielicznych przyjaciół. Wojna jednak nauczyła mnie, że stworzyłem sobie świat sztuczny, zapełniony marami zamiast ludzi. Nauczyła mnie, jacy są ludzie naprawdę, ale nie nauczyła mnie jak z nimi żyć. Obawiam się, że tego się nigdy nie nauczę. Wiem teraz, że aby utrzymać żonę i dziecko będę musiał torować sobie drogą w świecie pełnym istot, z którymi nie mam nic wspólnego.


Nie chciał, aby Scarlett słyszała, jak grudki ziemi spadają na trumnę. I miał rację. Pamiętaj o tym, Scarlett, jak długo nie słyszysz tego dźwięku, nie masz wrażenia, że zmarły odszedł bezpowrotnie. Kiedy to jednak usłyszysz... To jest najstraszniejszy, najbardziej ostateczny dźwięk na ziemi...


Ludzie potrafią prawie wszystko wybaczyć z wyjątkiem niewtrącania się w cudze sprawy.


Wyjaśnienia raz odwleczone stawały się coraz trudniejsze, aż wreszcie stały się niemożliwe.


Nie mogę tego znieść. Pomyślę o tym później.


Mimo wszystko, życie się dzisiaj nie kończy.


#ksiazki  #czytajzhejto  #literatura

c2fcc67d-7919-4379-a8aa-1997df20f2d4
ciszej

@informatyk wspaniała to była lektura, nie zapomnę jej nigdy!


Zdecydowanie wyrywa się poza ramy gatunkowe, czy obiegowe przypisanie do literatury kobieco - romansowej. Powieść z krwi i kości. Chciałoby się przeczytać to jeszcze raz po raz pierwszy.

Zaloguj się aby komentować

#bookmeter 235 + 1 = 236


Tytuł:  Upiór Opery


Autor: Gaston Leroux


Gatunek: klasyka


Ocena: 6/10


Uważam, że nazywanie tej książki "powieścią grozy" jest pewną przesadą, albowiem trudno było mi w którymkolwiek momencie lektury wyczuć atmosferę grozy.


Cieszę się jednak, że zapoznałem się z "Upiorem opery", ponieważ jest to dzieło, którego ekranizacje, interpretacje i nawiązania doń można spotkać współcześnie, zatem dobrze jest wiedzieć o co chodziło w oryginale i na czym polegało wyjaśnienie zagadki upiora.


Przyznam też, że nie wiedziałem wcześniej za dużo o historycznym budynku opery paryskiej, zwanym operą Garnier i znajdującym się w jego podziemiach jeziorze, więc uświadomienie mnie w tym zakresie to kolejny punkt dla książki Gastona Leroux.


Sama akcja nie wciągnęła mnie natomiast za bardzo, miałem wrażenie że jest niepotrzebnie rozwleczona. Szanuję natomiast sam przekaz dzieła i kojarzy mi się on m.in. z Frankensteinem i Dzwonnikiem z Notre Dame.





Jego "Don Juan zwycięski", do którego uciekł się w ostatecznej rozpaczy, był jednym rozdzierającym łkaniem, w którym nieszczęśliwy wypowiadał ból i nędze całego swojego życia..


Doprawdy, upiór opery godzien jest współczucia.


#ksiazki #czytajzhejto #literatura

10b7b016-7de5-4ff6-9783-66071bf7656f