293 + 1 = 294


Tytuł: Dziwna Sally Diamond

Autor: Liz Nugent

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Wydawnictwo: Znak

Format: e-book

Liczba stron: 384

Ocena: 5/10


Nie wiem skąd takie dobre recenzje tej książki na LC bo jak dla mnie to takie czytadło. Główna bohaterka to dorosła ale na pewno nie neurotypowa kobieta, która po śmierci swojego adopcyjnego ojca jego ciało wyrzuca na śmietnik i pali. Nie dlatego że go nie kochała czy nie szanowała ale dlatego że kiedyś w rozmowie powiedział że może tak zrobić bo jemu i tak już będzie wszystko jedno. Sally ma dużo cech ludzi z zespołem Aspergera, nie rozumie przenośni, żartów. Nie odczytuje emocji innych ludzi więc nie rozumie kiedy mówiąc coś co dla niej jest po prostu faktem, może zranić lub obrazić inną osobę. Gdy prawda o tym co zrobiła Sally z ciałem ojca wychodzi na jaw koło niej robi się głośno i zaczynają wychodzić fakty z jej życia o których ona sama nie miała pojęcia. I teraz uwaga będzie spojler:


! Najważniejszy z nich to to, że jej biologiczna matką była dziewczyna, która została porwana i uwięziona przez pedofila i urodziła Sally w niewoli. Po tym jak zostały uwolnione a jej dziadkowie biologiczni nie chcieli przyjąć wnuczki z gwałtu pod swój dach a jej matka umiera trafia pod opiekę psychiatry który pracował z jej matką i jego żony. Oczywiście w trakcie czytania dowiadujemy się coraz większej ilości faktów z życia bohaterki zarówno sprzed adopcji jak i pewnych faktów z jej życia u adopcyjnych rodziców które rzucają trochę inne światło na to jakie były rzeczywiste fakty. Jest też wątek kryminalny bo w jakimś czasie po śmierci ojca Sally dostaje pocztą przytulankę, którą rozpoznaje jako swoją, zna jej imię a nie wiadomo kto jest nadawcą a wiadomo że porywacz jej matki nigdy nie został złapany. Koniec spojlera


Wszystko to zapowiada się jako dobry materiał na bardzo mroczny thriller. No ale otóż nie. Książkę czyta się jak zwykłą obyczajówkę o nudnym życiu zwykłych ludzi. Brak jakiejś głębi psychologicznej sprawia że o tych wszystkich strasznych rzeczach czytamy jakby to w sumie nie było nic takiego. Nie wiem jak się udało autorce tak strywializować problem porwania, pedofilii, znęcania się, i tego jaki to wszystko ma wpływ na psychikę osób których to dotyka. I żeby była jasność nie chodzi o to że w książce jest za mało makabry - chodzi o to że jest ona opisana jak szara codzienność z jakaś taką lekkością (nie nie jest to taki zabieg stylistyczny żeby coś podkreślić), że nie robiło to na czytelniku (w mojej osobie) wrażenia. Trudno mi nazwać swoje odczucia ale jak dla mnie czegoś ewidentnie tej książce brakuje. Nie czuć że którakolwiek postać z książki przeżyła jakiś dramat a raczej że no takie trochu ciężkie życie mieli. 


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #literatura #czytajzhejto #hejtoczyta

3d8969ab-a75f-4a04-ab78-687bfcac7c30

Komentarze (1)

serotonin_enjoyer

Proszę #moderacja o skorygowanie licznika w moich wpisach

Zaloguj się aby komentować