Zdjęcie w tle
enron

enron

Osobistość
  • 245wpisy
  • 683komentarzy
28 767,58 + 6,70 = 27 774,28

Dziś na luzaka, obudziłem się lekko po piątej ale nie szalałem ze wstawaniem i tak sobie leniwie wyszedłem poczłapać koło 5:37. Bardzo przyjemnie, na termometrze -2°C, dość intensywny śnieg który dopiero zaczął pokrywać ulice. Było trochę czasu do otwarcia piekarni więc zrobiłem rundkę wokół osiedla i na koniec kupiłem pieczywo. Bez szaleństw, tempo emeryckie 5:51/km, ale miało być na luzaka i było

#sztafeta  #bieganie
42a5d13a-4477-4b6f-8b5f-d988b3d16019
splash545

Ty to masz zdrowie, szacun

grubynaszosie

@enron jak się ubierasz żeby nie marznąć w temperaturach poniżej zera? Jestem w stanie biegać do 3-4 stopni na plusie żeby było jako tako. Mniej to już żadna przyjemność ( ͠° ͟ʖ ͡°)

enron

@grubynaszosie jak się robi zimniej to zakładam podwójny tshirt, poniżej -10 coś długiego pod spód... Podwójna długa warstwa (bielizna termo+długa lycra) dopiero w okolicach -15 i niżej (max biegałem przy -20)


Przy takim ubiorze jak dzisiaj to musiałbym długo stać bez ruchu żeby poczuć jakieś zimno

pluszowy_zergling

Cyborg Ja się budzę rano i słyszę "szur szur" ... oo śnieżyło, a jutro to dopiero będzie ciekawie

1a2abdea-b83b-4e80-830b-99e842246ecc
enron

@pluszowy_zergling no dzisiaj pięknie nasypało

Zaloguj się aby komentować

28 477,64 + 7,04 + 3,23 + 3,26 + 18,01 = 28 509,18

No dobra, trochę nadrabiam zaległości

Wiele się nie działo, spokojne i krótkie (zdecydowanie zbyt krótkie!) przebieżki po bułki. Muszę zacząć kontrolować swoje bezsensowne ślęczenie do północy, bo potem ciężko rano wstać - już totalnym przegięciem była sobota, gdy mogłem tylko pobiec na marne 3 km

No ale nadejszła niedziela - i to taka u teściów. Liczyłem na zimową aurę i się nie zawiodłem!
Nie do końca wyszło tak jak planowałem, bo młody się przedwcześnie obudził i trzeba było go trochę poniańczyć zanim żona jakoś się pozbierała, a potem już było trochę za późno na długą trasę.

Koniec końców wybiegłem dopiero o wpół do ósmej. Na zewnątrz -5°C, wiatr średni z mocnymi podmuchami, więc tym razem już nie było certolenia się i założyłem rękawiczki i czapkę Chwilę jeszcze się wahałem nad ostateczną trasą, ale tym razem postanowiłem odpuścić ulubioną trasę na Wysoką, kierując się ku trochę upierdliwszej trasie na Łętownię, gdzie jest kilka uciążliwych podbiegów. Śnieg delikatnie sypał, wiatr atakował gdy tylko wychodziłem zza osłony lasu, ale za to przynajmniej drogi były w miarę odśnieżone (ale nie za bardzo) więc 90% trasy biegłem w przyjemnym lekkim puchu

Trasa bez większych przygód, pozwoliłem sobie na lekką modyfikację w okolicach Jordanowa, gdzie trafiłem przy słynnych serpentynach na krótki, ale tak sakramencki podbieg że końcówkę pokonałem przechodząc do marszu - niby człowiek wiedzioł, ale się łudził xD

W samym Jordanowie miałem jeszcze w perspektywie obieg lekko dookoła, by dobić do 21 km - ale nie tylko oznaczało to masakryczne podbiegi, ale trochę bałem się czy nie trafię na fragmenty polną drogą które by były zupełnie nie do pokonania w tych warunkach. Wygrał bezpieczny leń Nic to, kiedyś sobie odbiję!

Tempo słabe, ale trochę tych podbiegów było - łącznie 280m up.

Na dzisiaj już dość, może ten nadchodzący tydzień będzie ciutkę aktywniejszy?

Miłej niedzieli!

#sztafeta #bieganie
1f9a78aa-92f4-42ae-a141-54b0b47a4d79
enron

A tu parę wykresów

13d0df86-ec53-4e3c-81f4-d2aea864ddcc
Aya

@enron no zacne górki! ᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ

K44

Jak można biegać w samej koszulce w taką zimnicę!? Crazy...

enron

@K44 no nie, portki też miałem

pluszowy_zergling

Zastanawiam się czy nie potuptać, ale rejczel zamienię się w sopelek, ło Ty kocie @enron Imponujesz!

enron

przy jednocyfrowym minusie bieganie w czymś długim wydaje mi się być czymś zdecydowanie nienaturalnym 🙂

Zaloguj się aby komentować

28 123,61 + 6,31 + 3,25 = 28 133,17

Takie tam dwie krótkie przebieżki po bułki. Wczoraj nawet było ciepło (jakieś 7°C) i wstałem w miarę wcześnie, więc coś tam poleciałem i nawet trochę przyspieszyłem, co dało w efekcie tempo 5:15 min/km. Dzisiaj już nie było tak dobrze, wstałem dość późno a w dodatku młody się obudził i grymasił jak diabli, więc trochę zeszło zanim udało mi się wyrwać - nie było wyjścia, trzeba było maksymalnie skrócić kurs.

Nareszcie trochę śniegu! Miło było zobaczyć w końcu jakąś lekko zimową scenerię przy -1°C, lekko zatrwożone spojrzenia mijanych osób, a i przy okazji kupić bułeczki

Chyba dzisiaj wieczorem sobie jeszcze porobię podbiegi ze znajomymi bo czuję lekki niedosyt.

#sztafeta  #bieganie
7a7f04b3-53d5-42ac-8d11-8c8ec1e6b774

Zaloguj się aby komentować

27 714,31 + 4,04 + 10,07 + 21,37 = 27 749,79

Dobra, trzeba pouzupełniać zaległości bo się nagromadziło 😉 Straszny ze mnie leń przy dodawaniu wpisów, przy bieganiu na szczęście trochę mniejszy leń 😅

Najpierw piątkowa leniwa przebieżka po bułki. Bardzo późno pobiegłem (6:30), ale żona w domu więc mogłem sobie na to pozwolić - najważniejsze było dostarczyć pieczywo przed 7 rano. Nawet sobie rozciągnąłem bieg do 4 km, a co! Za to tempo marne, 5:43.

W sobotę jakoś ciężko mi szło zbieranie się, wybyłem dopiero parę minut po siódmej. Biegło się nawet fajnie, tempo też akceptowalne - ale ostatni kilometr przeczłapałem obwieszony zakupami i finalnie wyszła dyszka na 5:33/km - i mimo że przez cały bieg lał zacinający deszcz, wiało i było 2°C to jakoś było mi ciepło.

No i dzisiaj. Tradycyjnie z kolegą się umawialiśmy w okolicach 6:30, żeby o przyzwoitej porze dotrzeć do domu. Wyszedł lekki poślizg, ale o 6:50 już na siebie trafiliśmy o potruchtaliśmy za miasto. Tempo - różne, bo co chwila trafiały się podbiegi, a do tego tylko gadaliśmy o tym jak się nam koszmarnie nie chce biegać. Serio, dzisiejszy poziom niechcicy to był jakiś dramat! Gdyby nie to, że biegliśmy razem, to każdy z nas by pewnie zrobił na odpierdol jakąś dyszkę i na tym by się skończyło 🤪 Jak widać, wspólne bieganie ma wartość dodaną 😉
Pogoda była akceptowalna, co prawda 0°C, ale tym razem jednak wziąłem rękawiczki - może trochę choć uratuję te swoje zniszczone dłonie 😉 Oczywiście nadal na krótko, to nie są temperatury na jakieś ubieranki 😏

Koniec końców dzisiaj wyszedł papaton w tempie 5:36 - znośnym jak na tę niechcicę 😅

Zima coś nie chce zajrzeć do Krakowa... i dobrze 😎 W sumie dość łaskawy ten listopad.

Miłej niedzieli! ❤️

#sztafeta #bieganie
f2edaa27-6c9d-4bc8-b1e3-695b2b624adc
pluszowy_zergling

Przepięknie i tyle w temacie, ja sobie jednak po wyjeździe na obiadek podskoczyłem na siłkę na trenażer, bo chlapa straszna była w okolicach 14-15. Zdrowia!

Zaloguj się aby komentować

27 525,18 + 12,23 + 6,28 = 27 543,69

Dziś na bogato. Rano trzeba było kupić bułki i rukolę na śniadanie, więc zamiast minimalnych 3 km zaliczyłem ponad 6 km, a że późno było to się sprężyłem co dało tempo 5:16 min/km 😃 Późno poleciałem bo kwadrans po szóstej, ale żona została dziś w domu więc mogłem sobie na to pozwolić 😎

Wieczorem miałem nie biegać, ale jak towarzystwo zaczęło się zwoływać to trochę żal mi się zrobiło i ruszyłem 4 litery na osiedlowe podbiegi 😁 Wyszło nieco więcej niż zwykle, bo podleciałem jeszcze po koleżankę co bała się że się pogubi/zabije - budują na obu wjazdach na nasze osiedle potężne węzły autostradowe, chodniki nie istnieją, wszędzie króluje błoto i egipskie ciemności xD

Podbiegi wyszły fajnie - nie przykładałem się jakoś specjalnie, bardziej wykorzystałem okazję żeby pogadać na różne tematy xD No ale coś tam wpadło i cosik jednak się spaliło.

Jutro pewnie jak zwykle po bułeczki.

Miłej nocy! ❤️

#sztafeta #bieganie
d7cf3deb-12a6-48bf-b768-cc8b0152a59c
LITE

I to jest mega pozytywny gość Tak trzymaj

Zioman

@enron Tony Stark na jakiego #sztafeta nie zasługuje

enron

@Zioman jeszcze trochę i będzie crossover Tony Stark-Bane (ew. Scorpion)

Zioman

@enron ach te kosplejery i ich pomysły!

pluszowy_zergling

U Ciebie węzły, u mnie Kaufland, już mi witki opadają od zmywania roweru z tego całego błota i gliny, trzym się!

Zaloguj się aby komentować

27 412,23 + 4,26 = 27 416,49

Wczoraj najnormalniej w świecie zaspałem i wstałem o 6 rano - najwyraźniej bycie aktywnym od 3 rano do 24 nie jest kompatybilne z pobudką o 4 rano xD

A dzisiaj klepnąłem spokojne 4 km człapania za bułeczkami. Tempo słabe, dystans mały - ot takie bele co. Ale od razu mi było lepiej

#sztafeta #bieganie
a953cbc4-40a6-4de9-8e54-cb411e2532ab

Zaloguj się aby komentować

27 152,81 + 1,33 + 10,85 + 9,01 + 1,12 = 27 175,12

Mój skromny wkład w Błękitną Sztafetę dla chorego Szczepana ❤️

https://www.rmf24.pl/regiony/krakow/news-krakow-blekitna-sztafeta-dla-szczepana-bieg-charytatywny-juz,nId,7136480#crp_state=1

Tradycyjnie podjąłem się zapełnić okienko psiej wachty - od 4 do 6 rano 😎

Miałem tradycyjnie lekkiego stresa czy nie zaśpię - zwłaszcza, że nie wyszło mi wcześniejsze spanie i poszedłem spać tuż przed północą xD Ustawiłem armię budzików między 3:07 a 3:19... a równo o 3 rano na nogi postawiło mnie głośne TATO WSTAŁEM wykrzyczane cienkim głosikiem 😉 Po paru minutach młody stwierdził że jest ciemno i ponownie zasnął, a ja spokojnie strzeliłem kawkę i kwadrans przed czwartą spokojnie wyruszyłem w kierunku miejsca przekazania pałeczki. Poprzednik dobiegł o 3:58, fotka i poleciałem.

W ostatniej chwili okazało się, że na drugi przedział 5-6 rano dołączą do mnie dwie osoby, więc zmieniłem plany i zamiast połówki zrobiłem 11 + 9 km. 😎 Też dobrze, mogłem się trochę wyluzować zamiast żyłować tempo 😅

Po zakończeniu obu rundek odpoczynek i pyszna herbata z imbirem + domowe ciasteczka owsiane ❤️ Biegacze co się nabiegali to ich, ale prawdziwymi bohaterami są organizatorzy - przez całą noc co godzina gotowi na posterunku żeby wszystkiego dopilnować!

Na koniec spokooooojny kilometrowy truchcik umarlaka do domu - tempo 6:51 xD Cóż, starość nie radość!

Uroczej niedzieli 😌

#sztafeta #bieganie
f66db607-560b-4f2b-9826-2b9c04913c7b
pluszowy_zergling

Gratulacje! Tyś wariat! Do której ta sztafeta trwa ? Do 16 dziś ?

Zaloguj się aby komentować

26 889,21 + 11,11 = 27 000,32

A w co wierzysz?

W POLSKĘ WIERZĘ! 😍

Tradycyjnie, jako że wszelkie biegi na 11.11 są o totalnie nieżyciowych dla mnie godzinach, zorganizowałem sobie prywatną przebieżkę patriotyczną 😉

Próbowałem namówić parę osób, ale ze względu na organizację parkruna i sztafety zabrakło chętnych. Sam też mogę pobiegać, przyzwyczaiłem się jakby xD

Jutro lecę w sztafecie od 4 rano, więc uznałem za stosowne choć trochę się dzisiaj wyspać 😉 Założyłem biało-czerwone ciuchy, chwyciłem flagę i wybiegłem dopiero parę minut po siódmej 🇵🇱
Na ulicach i chodnikach pustki, niebo szare, ulice mokre ale deszczu brak. Na termometrze 7°C, więc nawet dość ciepło. Biegło się miło - nie cisnąłem tempa i naturalnie się układało w okolicach 5:30 min/km, dopiero na końcowym podbiegu straciłem trochę pary co nie było żadnym zaskoczeniem 😅

Wiele ludzi po drodze nie spotkałem, ale reakcje były dość pozytywne. Niektórzy kierowcy trąbili i mrugali światłami, nieliczni piesi przynajmniej się uśmiechali lub reagowali bardziej żywiołowo 😁 Miłe uczucie.

Na dzisiaj wystarczy, jutro sobie pobiegam 😎

Miłego świętowania! ❤️🇵🇱❤️ (  ͡ ‿ ͡ )

#sztafeta #bieganie
c9b1142b-3460-4c7b-9106-fdbb4263b11f
DiscoKhan

Dobre tempo przy takim dystansie a tu jeszcze z obciążeniem jakby nie patrzeć xd

pluszowy_zergling

Pięknie!!!

P.s. Ja zrobiłem w Białym Kościele, tylko z dodatkiem Domek -> Ojców i po biegu Ojców -> Domek na gravelu, nogi z d* mi wychodzą, dopiero skończyłem odsypiać, a tu wypada tyłek ruszyć na Lekcję Śpiewania!

enron

nie ma lekko, trzeba się starać 😅

scorp

@enron Pozytywny wariat Świetny pomysł z tą flagą!

Zaloguj się aby komentować

26 739,00 + 6,13 + 8,64 + 4,20 + 12,06 + 3,16 + 4,00 = 26 777,19

Trochę zaległości we wpisach trzeba było nadgonić

Poza standardowym klepaniem króciaków po bułki wpadł jeden fajny trening podbiegowy ze znajomymi (ta dwunastka), no i miła była dzisiejsza czwórka bo jak zobaczyłem jakie piękne niebo się szykuje to zapierniczałem żeby tylko zrobić fotkę w fajnym miejscu

Jutro już weekend i coś dłuższego się pobiegnie, zwłaszcza że z soboty na niedzielę organizujemy charytatywną Błękitną Sztafetę dla chorego chłopca z osiedla. Tradycyjnie ja wybrałem psią wachtę

Miłego piątunia!

#sztafeta #bieganie
929ed239-e711-4908-a720-2d3c6789279a
26 256,36 + 11,53 = 26 267,89

Dzisiaj już niestety wyjazd z #wroclaw - żal stąd uciekać, prawidłowo by było zostać chociaż na tydzień, bo naprawdę uwielbiam to miasto, nawet mimo korków🥹 Na szczęście pociąg dość późno i trochę sobie jeszcze dzisiaj pozwiedzamy ☺️

Miałem ambicję obiec Wielką Wyspę - trasa wyglądała na bardzo fajną, wały utwardzone na całej długości. Lekki problem był z długością - 14 km oznaczało jakieś w porywach 1,5h a chciałem zmieścić się bliżej godziny żeby dolecieć do mieszkania niewiele po szóstej. Niestety mimo że wstałem o 4:45, to młody też się uaktywnił i koniec końców wystartowałem dopiero o 5:15 😕

Mimo wszystko wybiegłem na wały. Na wyjazd zapomniałem spakować oświetlenia i trochę miałem obawy czy będzie się dało biec - miałem do dyspozycji tylko małą chińską latareczkę do poświecenia "w razie W" 🤪 Na szczęście mimo prognoz nie było deszczu, więc nie groziły mi kałuże i błotniste niespodzianki na trasie. Na początku trochę mi przyświecało niebo rozświetlone siechnicką łuną xD a potem już sobie pomagałem chwilami latareczką.

Niestety na mostach Chrobrego remont + ciemności trochę mnie zmyliły i zamiast wlecieć na dalszy ciąg wałów wpadłem do Parku Swojczyckiego, a potem w akademiki AWF i jak głupi dzik wryłem się w jakąś leśną ścieżkę, próbując dolecieć do wałów. Ledwo się przedarłem i jak wpadłem na coś co wyglądało na moją trasę - poleciałem bez zastanowienia. Niestety okazało się, że byłem kilkanaście metrów od wału - a pobiegłem alejką przez ośrodek olimpijski. Potem już widziałem że po ptokach, ale uznałem za stosowne lecieć dalej zamiast kombinować. W ten sposób ściąłem trochę trasę i dobiegłem wygodnie do Mostu Szczytnickiego. Tam już namierzyłem jak wbiec na wał i poleciałem dalej, aż do mojego "zjazdu" z wałów na który dotarłem zaskakująco wcześnie. Nic dziwnego, wycieczką koło stadionu skróciłem trasę o 2 km 🙄 ale w sumie wyszło na dobre, do mieszkania dotarłem o 6:20 - akurat na kawkę z żoną 🙂

Na całej trasie po drodze spotkałem jednego rowerzystę i jednego spacerowicza 😃

Fajnie by było zaliczyć pełną trasę - mam motywację by tu kiedyś jeszcze wrócić i pobiegać 😉

Miłej niedzieli! ❤️

#sztafeta #bieganie
9e85270b-d2ba-4d5e-8c1e-a1ef7bfadf5c

Zaloguj się aby komentować

26 230,63 + 4,04 + 1,35 + 5,00 + 2,38 = 26 243,40

No to dzisiaj wypad do #wroclaw - miasto mojego dzieciństwa Tu mieszkali moi dziadkowie, tu mój ojciec chodził do szkoły, szkoły średniej, na studia... sentyment wszedł mocno, zwłaszcza jak zobaczyłem dawny dom dziadków na Biskupinie który poszedł za tak żałośnie małe pieniądze że "a ić pan"

Wiele się tu nie zmieniło od ostatniej wizyty. Korki, krzywe drogi, ale komunikacja choć trąci myszką to już trochę lepsza

Nic to, dzisiaj była specjalna okazja. Zamieszkałem na Biskupinie, niewiele ponad kilometr od lokalnego #parkrun Nie startowałem w zbyt wielu, ale takiej okazji nie mogłem odpuścić! Uzgodniłem z żoną, że pobiegnę i już, a o 6 rano zrobiłem sobie krótką 4 km przebieżkę na start przy okazji bułkowych zakupów, żeby obczaić co gdzie jest. Bałem się, czy przypadkiem wał nie ma zwykłej ścieżki, która przy całonocnej ulewie zamieniłaby się w błotny trakt - na szczęście jest szeroka, dobrze utwardzona alejka. Miejscami jakieś mniejsze czy większe kałuże, ale nic co by zamieniło bieg w walkę o życie.

Potem spokojne śniadanko i o 8:50 wybrałem się w kierunku miejsca startu, gdzie dotarłem na 5 minut przed terminem. Sam parkrun - co tu dużo mówić, wszystkie te imprezy są mniej lub bardziej kameralne i jest po prostu sympatycznie Tu nie było inaczej - fajna organizacja, mnóstwo uśmiechniętych ludzi, a do tego bardzo ładna, słoneczna pogoda

Nie ustawiałem się na czoło stawki (było bardzo dużo ludzi, prawie setka - w porównaniu do naszego kameralnego Zielonego Jaru to dziki tłum xD) bo nadal mam problem z kolanem. Jak ruszyliśmy, to wyszło że nie jest tak źle - parę osób mnie wyprzedziło, ale spokojnie trzymałem tempo w okolicach 4:30. Po dwóch kilometrach zacząłem wyprzedzać kolejnych zawodników - nie było tego dużo, ale dało mi trochę satysfakcji bo nie spodziewałem się, że będę w stanie utrzymać dłużej sensowne tempo.

Koniec końców zmieściłem się w czasie 22:32, czyli średnia 4:30 Mój najszybszy bieg od wieeeelu miesięcy. Fajnie było się tak „zawodowo” przebiec, niby ostatnio biegłem Cracovia 1/2 ale to było na totalnym luzie, a tu się musiałem uczciwie namęczyć

Potem jeszcze raz poleciałem sobie śladem parkruna i dobiegłem do mieszkania nieco okrężną drogą. A potem szybkie skromne drugie śniadanko i zwiedzanie miasta z dzieciarnią

Sobota już niemal minęła, więc życzę miłego wieczoru

#sztafeta #bieganie
fb3835ac-50a2-4ee5-8bec-d77b6c9b3f4b
bacteria

@enron super czas

enron

sam byłem pod wrażeniem 😃

JontraVolta

@enron Kurcze, a właśnie dzisiaj miałem też iść, tylko od wczoraj coś mnie przeziębienie łapie. Ale bym się zdziwił jakbym zobaczył uśmiechniętego pana z hejto na żywo

enron

@JontraVolta no tak bywa, że się ludzie rozminą Czasem zdarza się że mnie ludzie rozpoznają (głównie ze stravy) i wtedy mam lekkie zdziwko (sam bardzo słabo rozpoznaję ludzi)

Felonious_Gru

@enron gratuluję sukcesu,ale muszę stwierdzić, że również tym razem nie wyszedłeś na zdjęciu niepokojaco, a zupełnie przyjaźnie. Do poprawy!


(° ͜ʖ °)

enron

endorfiny za bardzo weszły xD

Zaloguj się aby komentować

26 195,46 + 6,14 + 6,05 = 26 207,65

Dwie krótkie przebieżki po bułki - wczoraj na luzie, dzisiaj... też na luzie xD Obie późne - wczoraj 6:20, a dzisiaj to już totalnie po bandzie pojechałem, bo o 7:20 🤪 No ale dzisiaj w zasadzie wolne - wszyscy w domu, dzieci bez zajęć, total chillaout. No może nie total, bo dzisiaj wyjazd 😉

Skoro wyjazd, to buty spakowane do paczki - a ponieważ swoje główne zapasy, ukochane Kiprun KD500, zostawiłem przypadkiem u teściów to wybór padł na moje stare padaki, czyli różowe Ultraboosty sprzed 2,5 lat i z 3300km przebiegu.

I co? I BOSKO! One jakieś magiczne są, normalnie jakby Jezusek osobiście chmurki pod stópki układał 🥹 Biegło mi się tak przyjemnie, że nie wiem czy nawet obecne novablasty mogą z nimi konkurować xD Będę musiał sobie potestować jeszcze...

Poza tym biegło się po prostu spoko. Miłe temperatury, żadnego deszczu, może bez szalonych wschodów Słońca ale i tak ładnie 😉

Miłej reszty piątunia i do jutra! ❤️

#sztafeta #bieganie
aada0d25-d0ea-449c-8759-d0fc18e63eed

Zaloguj się aby komentować

25 992,50 + 11,04 = 26 003,54

Zmiana czasu nadal trzyma młodego. Godzina 5:30 a tu w ciemnościach cienki głosik "Mamo, Tato, dzisiaj nie idziemy do przedszkola!" xD No ale jakiś postęp jest - może z czasem zacznie wstawać po szóstej? 😉

Nie było powodu by się jakoś przesadnie spieszyć - żadnych wielkich planów, spotkanie z rodziną o takiej porze że nawet śniadanie można będzie zrobić typowo weekendowe (czyli z godzina zejdzie jak nic 😃) a i jakiś spacer na pobliski cmentarz się zaliczy. Dlatego co prawda od razu ubrałem się biegowo, ale najpierw pobawiliśmy się z młodym autkami, potem spokojna kawka z żonką i generalny chillout - i w końcu kwadrans po siódmej wyszedłem przed dom.

Ruszyłem... i stop. Podłączył się pasek HRM, którego nie miałem na sobie od półmaratonu miesiąc temu. WTF? Powinien działać tylko założony na cycki przecież... Najlepsze, że nie wiem gdzie on jest - tzn. wiem już że w okolicy garażu xD Nic to, poszukam.

Pobiegłem na totalnym relaksie na trasę wokół cmentarza. Niby głupi pomysł, ale w sumie nie aż tak - przed ósmą ludzi na chodnikach było niewiele, a ruch samochodowy w zasadzie wstrzymany. Powiem wręcz. że byłem zaskoczony tym jak mało samochodów po drodze spotkałem.

Biegło się całkiem dobrze - tak jak planowałem, pełen relaks. Tempo jednak się ustabilizowało na nieco wyższym poziomie niż planowane 6:00/km - ale nie zamierzałem z tym walczyć; tempo relaksacyjne to takie, którego nie musimy pilnować 😎

Planowałem 7-8 km, ale biegło mi się na tyle miło że się zagapiłem i ominąłem zakręt, wychodząc przez to na większą pętlę dochodzącą do granic miasta. Zrobiła się z tego dycha z potencjałem na jedenastkę - i w końcu uznałem że 11 na otwarcie listopada będzie jak znalazł 😉

A w domu już szybki melonik, prysznic i czas na śniadanie 😌

Miłego dnia! ❤️

#sztafeta #bieganie
3b81db26-9265-4693-8403-e4163d404a90

Zaloguj się aby komentować

25 627,94 + 3,23 = 25 631,27

Dziś skromne poranne domknięcie października. Wstałem z automatu jakoś o 4:40 (tym razem młody nie zrobił pobudki), ale że trzeba było z żoną obgadać plan dnia to jeszcze wpadła kawka i poleciałem sobie na króciutką przebieżkę tylko po bułki. Miły widoczek pod koniec biegu był tylko bonusem, w sumie jedyny pozytywny (acz krótkotrwały) aspekt czasu zimowego.

Październik zamykam o dziwo wynikiem 223 km (wczoraj sobie źle popatrzyłem). Jestem tym mocno zaskoczony, z pobieżnych kalkulacji byłem przekonany że uzbiera się jakieś 150-160. Daleko od moich standardów ale też nie jakoś bardzo mało - ot w sam raz 

Miłego przedśródłikendzia! xD

#sztafeta  #bieganie
a081a3e1-47ef-494d-b03f-ccefe3efccda
Fletcher

@enron o której Ty chodzisz spać i ile śpisz, że wstajesz o 4.40 :O?

enron

Tym razem w miarę wcześnie zasnąłem, 23:30 – pewnie dlatego tak sam się obudziłem przed budzikiem 🙂

Fletcher

@enron :o to będzie z 5h snu. Ja bez 8 nie dam rady podziwiam

Zaloguj się aby komentować

25 610,81 + 8,01 = 25 618,82

Młody dobrze zaadaptował zmianę czasu. Dzisiaj o 4:30 padło "Tato wstawaj" xD co w połączeniu z wcześniejszym wyjściem żony do pracy i starszych dzieci do szkoły oznaczało rezygnację z porannej przebieżki Trochę szkoda, bo ładny poranek się zapowiadał - ale nic to, siła wyższa.

Na szczęście mamy poniedziałek, a wtedy moja grupa zbiera się na trening techniczny nad Zalewem Nowohuckim. Normalnie zawsze tam biegłem, odbębniałem trening i wracałem - tym razem ani czasowo, ani zdrowotnie nie mogłem sobie na to pozwolić. Po raz pierwszy od daaaaawna podjechałem na trening autem

Na miejscu była nasza grupka, więc najpierw zaliczyliśmy spokojne okrążenie nad Zalewem, by następnie się przenieść na bieżnię. Tu już było konkretniej: nakazano 12x po 200/100 - fajny układ, bo cały czas coś się dzieje i te 100m lżejszego biegu daje sporo wytchnienia. Nie mogłem szaleć i robiłem odpowiednio w tempach 4:40/5:30 - i tak było to najszybsze co od dłuższego czasu robiłem, więc dało mi trochę popalić i nie narzekam

Trochę mnie zaskoczyło podsumowanie miesiąca - jakoś byłem przekonany że zaliczę jakieś 150 km, a tymczasem już jest 212 Nawet nie wiem kiedy to się nastukało... no ale niech będzie xD

Miłej nocy!

#sztafeta  #bieganie
85a7f1af-696f-4b18-9e7e-6e9592790bfd
enron

O dziwo nawet widać zmiany tempa, fajnie się nałożyły z rytmem 😃

62c121ec-31ba-4954-b499-aebcebf7ecc0

Zaloguj się aby komentować

25 147,64 + 25,02 = 25 172,66

Gdy zbliża się pierwsza niedziela z czasem zimowym a kumpel na pytanie "to co, robimy połówkę o wschodzie Słońca?" nie mówi NIE... to znaczy że szykuje się fajna niedziela 😁

Mimo że wczoraj do późna rypałem przy odkurzaniu, to z pobudką w ogóle nie było problemu - nawet nie doczekałem do budzika, gdy o 4:41 w ciemnościach padły słowa "Tatusiu chcę się bawić" 😅 No to się trzeba było trochę pobawić, przy okazji wpadła mała kawka z żoną - a potem ona przejęła malucha a ja kwadrans przed szóstą wyruszyłem na podbój dnia 😎

Kumpel czekał pod domem 2,5 km ode mnie. Jest ode mnie o głowę wyższy i wiedziałem, że będzie trochę zabawy żeby dotrzymać mu tempa. Kolega na szczęście litościwy i się nie ścigał, więc jakoś dałem radę mimo że międzyczasy oscylowały bliżej 5:00/km niż 6:00/km, a i bieg był bogaty w mocne podbiegi - łącznie 285 m, w tym mój ulubiony "Galicyjska masakra równią pochyłą" w Kocmyrzowie 🥵

Po tym najmocniejszym podbiegu miałem zaliczoną dyszkę, więc już w sumie z górki (bo i szykowało się sporo z górki). Nawet nie wiem kiedy minęła reszta trasy, bo się zagadaliśmy - kumpel interesuje się historią, a że biegliśmy praktycznie po granicy zaborów to było o czym gadać 🙂

Na koniec dobiegliśmy na szczyt mojego osiedla, gdzie nasze drogi się rozchodziły - ja miałem na liczniku 23 km i niby z 700 m do domu, ale już uznałem że grzechem by było nie dociągnąć do tych 25 km 😉 co też uczyniłem.

Do domu wpadłem tuż po ósmej - wsunąłem ćwiartkę cudownie słodkiego i lodowatego melona (obraziłem się na arbuzy jak cały arbuz okazał być się tak fatalny że od razu trafił do śmieci), a zanim siedliśmy do śniadanka to poćwiczyłem jeszcze ramiona wieszając kilka firanek xD

Podsumowując: umówiłem się na połówkę a wyszła ćwiartka 😎 No i zaliczyłem najdłuższy bieg od lipca!

Dzień rozpoczęty perfekcyjnie 😎 Czego i Wam życzę! ❤️

#sztafeta #bieganie
a9608b92-c06e-45ff-8b73-e7e2d1d3d871
UmytaPacha

@enron za uśmiechniętego Pana Enrona zawsze plusik!

Oscypek

@enron powiem Ci tak, zwykle leje na te wpisy o bieganiu, ale widok Twojej ucieszonej twarzy, działa tak jakoś pozytywne, że już kolejny raz zatrzymuje się by przeczytać wpis brawo!

enron

z takiego założenia wychodzę 😎 Uśmiechem należy się dzielić póki jest choć jedna osoba która z tego skorzysta 😁

Felonious_Gru

@enron mało niepokojące zdjęcie dzisiaj ( ͡° ʖ̯ ͡°)

enron

miało być przeciwwagą do tego niepokojącego 😉

Zaloguj się aby komentować

25 040,47 + 13,01 = 25 053,48

No i nastała sobótka i trzeba było sobie zrobić coś ciut dłuższego ☺️ Niby miało być wcześniej, ale kładąc się spać o pierwszej rano stwierdziłem że wstanę jak wstanę i będzie git. No i wstałem o 6, jak usłyszałem "tato gdzie jest moje autko?" xD

Trochę się zająłem młodym, aż w końcu postanowił że idziemy na dół do salonu. Tam zadowolony wziął się za zabawę samochodzikami, a ja się ubrałem w ciuchy biegowe i trochę po 7 poszedłem potruchtać.

Biegło się całkiem spoko. Pierwszy kilometr standardowo słabo (5:55), ale potem sam byłem zaskoczony tempem - rzędu 5:20, 5:15 i szybsze. Ulewa zakończyła się kilka godzin wcześnie, było już suchawo ze sporadycznymi kałużami, a rozmyślnie wybrałem trasę z dala od wszelkiego błota.

Początkowo planowałem 10-11 km, ale się nieco rozochociłem i dociągnąłem do 13 🙂Na końcu lekko zdechłem pod górkę i średnie tempo spadło do 5:21/km, ale i tak poszło zdecydowanie lepiej niż zakładałem 😎

Jutro zmiana czasu i znowu wcześniejsze wschody, może wyciągnę kumpla na jakąś połówkę o 5 rano xD

Miłego weekendu! ❤️
#sztafeta #bieganie
8a639ca3-96ef-4116-85e1-d4c29b0eb615
pluszowy_zergling

Nie chciało Ci się tuptać nocnej dychy ? Jestem w trybie zombie ale było czadowo


Tu masz nas pod smokiem, najbardziej podziwiam dziewczynę, której się chciało biegać w wielkiej dyni, szacun totalny

edc9eb49-7288-4dd7-945e-50d1c25d4a7a

Zaloguj się aby komentować

24 909,75 + 10,02 = 24 919,77

Taka tam piątkowa dziesięcina. Udało się wstać ciut wcześniej, żona później wychodziła - i nawet przy moim powolnym tempie jakoś się wyrobiłem. Pobiegane jeszcze długo przed ulewą, choć w sumie trochę wody by nie zaszkodziło.

Byle do sobótki... o, to już dzisiaj! ❤️

#sztafeta #bieganie
b0cdd7f9-5e80-4534-b2ca-ce827991994d
mkbiega

@enron Powoli wracasz do formy, cieszę się i trzymam kciuki za dalszy powrót do zdrowia!

Zaloguj się aby komentować

24 741,42 + 4,32 + 6,36 = 24 752,10

Takie sobie krótkie poranne przebieżki po bułki. Nic wielkiego, nic szybkiego, ale pańszczyzna odrobione
Tempo słabe, ale nie tragiczne. Kolano daje radę, pewnie gdyby mi zależało to mógłbym coś tam przyspieszyć ale i tak te przebieżki są ustawione pod bułki - dystans mniej więcej ustalony, czas też.

Od poniedziałku walczę z #odchudzanie ie - to półtora miesiąca bez biegania od kontuzji dostarczyło mi trochę dodatkowych kilogramów (dokładniej to coś koło 5) i nawet jakoś nie rozpaczałem nad tym, nie hamowałem się z niczym zbytnio, czasem sobie folgowałem jakimiś chipsami, kolacyjkami...

No i schluß! Decyzja zapadła, jak sięgnąłem po jeansy i okazało się, że mi dupsko urosło na tyle, że nagle portki stały się jakby trochę ciasnawe Może to będzie ten sam impuls co 10 lat temu gdy zobaczyłem na wadze wynik 94 i z dnia na dzień się zabrałem do roboty, by skończyć po pół roku w okolicach 80? Oby, bo generalnie to powinienem zrzucić z dychę żeby się zgadzało z tabelkami (choć oczywiście wszcy mi mówią że po mnie nie widać) - i jakoś się lepiej poczuć, w końcu #zdrowie wie najważniejsze.

Na pierwszy ogień poszło pieczywo. Dotąd sobie jadłem normalne śniadanie - kilka kanapek, jakieś jajko, parówki, do kawy w pracy cały obwarzanek i życie miało smaczek. Nie wzgardzałem jakimiś ciastami, choć typowych słodyczy unikałem - czasem mi się zdarzyło w ramach grzechu zjeść jakiegoś batonika albo wypić sok pomarańczowy.

Teraz - obwarzanki w odstawkę, kawę po prostu piję bez podgryzania czegokolwiek. Śniadanie to jedna kanapka + jakieś jajka albo kiełbaska, obiady skromniejsze, kolacje nie istnieją i nawet jak mnie trochę ssie to ignoruję i idę spać. Oczywiście zdarzają się grzeszki (żona upiekła szarlotkę, jeden kawałek dziennie do kawy się zje), winko na wieczór na pewno będzie rzadziej, mniej i bez dodatków typu ser pleśniowy, orzeszki i winogrona. Jak mam ostre ssanie to sobie zjem jabłko i jakoś się da żyć

Niby sztuka dla sztuki i w sumie "po co sobie odbierać smak życia" - ale już teraz po tych 2-3 dniach się czuję jakby lepiej, liczę na to że spodoba mi się ten stan - jedyny minus to będzie konieczność kolejnej zmiany całej garderoby ale takie koszty to sama przyjemność

Nic to, nagadałem się, teraz czas wracać do roboty.

Miłego dnia! 

#sztafeta #bieganie
55c7ee51-5664-496b-9047-5a38a796b934
pluszowy_zergling

Jej ,powodzenia w redukcji, trudna sprawa zawsze! Ja też coś tam próbuję zredukować, bo jestem potworem ciasteczkowym na masło orzechowe -_-

enron

no lekko nie jest bo kocham jeść, ale się jakoś trzymam 😉

Zaloguj się aby komentować