Zdjęcie w tle
enron

enron

Osobistość
  • 255wpisy
  • 708komentarzy
26 256,36 + 11,53 = 26 267,89

Dzisiaj już niestety wyjazd z #wroclaw - żal stąd uciekać, prawidłowo by było zostać chociaż na tydzień, bo naprawdę uwielbiam to miasto, nawet mimo korków🥹 Na szczęście pociąg dość późno i trochę sobie jeszcze dzisiaj pozwiedzamy ☺️

Miałem ambicję obiec Wielką Wyspę - trasa wyglądała na bardzo fajną, wały utwardzone na całej długości. Lekki problem był z długością - 14 km oznaczało jakieś w porywach 1,5h a chciałem zmieścić się bliżej godziny żeby dolecieć do mieszkania niewiele po szóstej. Niestety mimo że wstałem o 4:45, to młody też się uaktywnił i koniec końców wystartowałem dopiero o 5:15 😕

Mimo wszystko wybiegłem na wały. Na wyjazd zapomniałem spakować oświetlenia i trochę miałem obawy czy będzie się dało biec - miałem do dyspozycji tylko małą chińską latareczkę do poświecenia "w razie W" 🤪 Na szczęście mimo prognoz nie było deszczu, więc nie groziły mi kałuże i błotniste niespodzianki na trasie. Na początku trochę mi przyświecało niebo rozświetlone siechnicką łuną xD a potem już sobie pomagałem chwilami latareczką.

Niestety na mostach Chrobrego remont + ciemności trochę mnie zmyliły i zamiast wlecieć na dalszy ciąg wałów wpadłem do Parku Swojczyckiego, a potem w akademiki AWF i jak głupi dzik wryłem się w jakąś leśną ścieżkę, próbując dolecieć do wałów. Ledwo się przedarłem i jak wpadłem na coś co wyglądało na moją trasę - poleciałem bez zastanowienia. Niestety okazało się, że byłem kilkanaście metrów od wału - a pobiegłem alejką przez ośrodek olimpijski. Potem już widziałem że po ptokach, ale uznałem za stosowne lecieć dalej zamiast kombinować. W ten sposób ściąłem trochę trasę i dobiegłem wygodnie do Mostu Szczytnickiego. Tam już namierzyłem jak wbiec na wał i poleciałem dalej, aż do mojego "zjazdu" z wałów na który dotarłem zaskakująco wcześnie. Nic dziwnego, wycieczką koło stadionu skróciłem trasę o 2 km 🙄 ale w sumie wyszło na dobre, do mieszkania dotarłem o 6:20 - akurat na kawkę z żoną 🙂

Na całej trasie po drodze spotkałem jednego rowerzystę i jednego spacerowicza 😃

Fajnie by było zaliczyć pełną trasę - mam motywację by tu kiedyś jeszcze wrócić i pobiegać 😉

Miłej niedzieli! ❤️

#sztafeta #bieganie
9e85270b-d2ba-4d5e-8c1e-a1ef7bfadf5c

Zaloguj się aby komentować

26 230,63 + 4,04 + 1,35 + 5,00 + 2,38 = 26 243,40

No to dzisiaj wypad do #wroclaw - miasto mojego dzieciństwa Tu mieszkali moi dziadkowie, tu mój ojciec chodził do szkoły, szkoły średniej, na studia... sentyment wszedł mocno, zwłaszcza jak zobaczyłem dawny dom dziadków na Biskupinie który poszedł za tak żałośnie małe pieniądze że "a ić pan"

Wiele się tu nie zmieniło od ostatniej wizyty. Korki, krzywe drogi, ale komunikacja choć trąci myszką to już trochę lepsza

Nic to, dzisiaj była specjalna okazja. Zamieszkałem na Biskupinie, niewiele ponad kilometr od lokalnego #parkrun Nie startowałem w zbyt wielu, ale takiej okazji nie mogłem odpuścić! Uzgodniłem z żoną, że pobiegnę i już, a o 6 rano zrobiłem sobie krótką 4 km przebieżkę na start przy okazji bułkowych zakupów, żeby obczaić co gdzie jest. Bałem się, czy przypadkiem wał nie ma zwykłej ścieżki, która przy całonocnej ulewie zamieniłaby się w błotny trakt - na szczęście jest szeroka, dobrze utwardzona alejka. Miejscami jakieś mniejsze czy większe kałuże, ale nic co by zamieniło bieg w walkę o życie.

Potem spokojne śniadanko i o 8:50 wybrałem się w kierunku miejsca startu, gdzie dotarłem na 5 minut przed terminem. Sam parkrun - co tu dużo mówić, wszystkie te imprezy są mniej lub bardziej kameralne i jest po prostu sympatycznie Tu nie było inaczej - fajna organizacja, mnóstwo uśmiechniętych ludzi, a do tego bardzo ładna, słoneczna pogoda

Nie ustawiałem się na czoło stawki (było bardzo dużo ludzi, prawie setka - w porównaniu do naszego kameralnego Zielonego Jaru to dziki tłum xD) bo nadal mam problem z kolanem. Jak ruszyliśmy, to wyszło że nie jest tak źle - parę osób mnie wyprzedziło, ale spokojnie trzymałem tempo w okolicach 4:30. Po dwóch kilometrach zacząłem wyprzedzać kolejnych zawodników - nie było tego dużo, ale dało mi trochę satysfakcji bo nie spodziewałem się, że będę w stanie utrzymać dłużej sensowne tempo.

Koniec końców zmieściłem się w czasie 22:32, czyli średnia 4:30 Mój najszybszy bieg od wieeeelu miesięcy. Fajnie było się tak „zawodowo” przebiec, niby ostatnio biegłem Cracovia 1/2 ale to było na totalnym luzie, a tu się musiałem uczciwie namęczyć

Potem jeszcze raz poleciałem sobie śladem parkruna i dobiegłem do mieszkania nieco okrężną drogą. A potem szybkie skromne drugie śniadanko i zwiedzanie miasta z dzieciarnią

Sobota już niemal minęła, więc życzę miłego wieczoru

#sztafeta #bieganie
fb3835ac-50a2-4ee5-8bec-d77b6c9b3f4b
bacteria

@enron super czas

enron

sam byłem pod wrażeniem 😃

JontraVolta

@enron Kurcze, a właśnie dzisiaj miałem też iść, tylko od wczoraj coś mnie przeziębienie łapie. Ale bym się zdziwił jakbym zobaczył uśmiechniętego pana z hejto na żywo

enron

@JontraVolta no tak bywa, że się ludzie rozminą Czasem zdarza się że mnie ludzie rozpoznają (głównie ze stravy) i wtedy mam lekkie zdziwko (sam bardzo słabo rozpoznaję ludzi)

Felonious_Gru

@enron gratuluję sukcesu,ale muszę stwierdzić, że również tym razem nie wyszedłeś na zdjęciu niepokojaco, a zupełnie przyjaźnie. Do poprawy!


(° ͜ʖ °)

enron

endorfiny za bardzo weszły xD

Zaloguj się aby komentować

26 195,46 + 6,14 + 6,05 = 26 207,65

Dwie krótkie przebieżki po bułki - wczoraj na luzie, dzisiaj... też na luzie xD Obie późne - wczoraj 6:20, a dzisiaj to już totalnie po bandzie pojechałem, bo o 7:20 🤪 No ale dzisiaj w zasadzie wolne - wszyscy w domu, dzieci bez zajęć, total chillaout. No może nie total, bo dzisiaj wyjazd 😉

Skoro wyjazd, to buty spakowane do paczki - a ponieważ swoje główne zapasy, ukochane Kiprun KD500, zostawiłem przypadkiem u teściów to wybór padł na moje stare padaki, czyli różowe Ultraboosty sprzed 2,5 lat i z 3300km przebiegu.

I co? I BOSKO! One jakieś magiczne są, normalnie jakby Jezusek osobiście chmurki pod stópki układał 🥹 Biegło mi się tak przyjemnie, że nie wiem czy nawet obecne novablasty mogą z nimi konkurować xD Będę musiał sobie potestować jeszcze...

Poza tym biegło się po prostu spoko. Miłe temperatury, żadnego deszczu, może bez szalonych wschodów Słońca ale i tak ładnie 😉

Miłej reszty piątunia i do jutra! ❤️

#sztafeta #bieganie
aada0d25-d0ea-449c-8759-d0fc18e63eed

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
25 992,50 + 11,04 = 26 003,54

Zmiana czasu nadal trzyma młodego. Godzina 5:30 a tu w ciemnościach cienki głosik "Mamo, Tato, dzisiaj nie idziemy do przedszkola!" xD No ale jakiś postęp jest - może z czasem zacznie wstawać po szóstej? 😉

Nie było powodu by się jakoś przesadnie spieszyć - żadnych wielkich planów, spotkanie z rodziną o takiej porze że nawet śniadanie można będzie zrobić typowo weekendowe (czyli z godzina zejdzie jak nic 😃) a i jakiś spacer na pobliski cmentarz się zaliczy. Dlatego co prawda od razu ubrałem się biegowo, ale najpierw pobawiliśmy się z młodym autkami, potem spokojna kawka z żonką i generalny chillout - i w końcu kwadrans po siódmej wyszedłem przed dom.

Ruszyłem... i stop. Podłączył się pasek HRM, którego nie miałem na sobie od półmaratonu miesiąc temu. WTF? Powinien działać tylko założony na cycki przecież... Najlepsze, że nie wiem gdzie on jest - tzn. wiem już że w okolicy garażu xD Nic to, poszukam.

Pobiegłem na totalnym relaksie na trasę wokół cmentarza. Niby głupi pomysł, ale w sumie nie aż tak - przed ósmą ludzi na chodnikach było niewiele, a ruch samochodowy w zasadzie wstrzymany. Powiem wręcz. że byłem zaskoczony tym jak mało samochodów po drodze spotkałem.

Biegło się całkiem dobrze - tak jak planowałem, pełen relaks. Tempo jednak się ustabilizowało na nieco wyższym poziomie niż planowane 6:00/km - ale nie zamierzałem z tym walczyć; tempo relaksacyjne to takie, którego nie musimy pilnować 😎

Planowałem 7-8 km, ale biegło mi się na tyle miło że się zagapiłem i ominąłem zakręt, wychodząc przez to na większą pętlę dochodzącą do granic miasta. Zrobiła się z tego dycha z potencjałem na jedenastkę - i w końcu uznałem że 11 na otwarcie listopada będzie jak znalazł 😉

A w domu już szybki melonik, prysznic i czas na śniadanie 😌

Miłego dnia! ❤️

#sztafeta #bieganie
3b81db26-9265-4693-8403-e4163d404a90

Zaloguj się aby komentować

25 627,94 + 3,23 = 25 631,27

Dziś skromne poranne domknięcie października. Wstałem z automatu jakoś o 4:40 (tym razem młody nie zrobił pobudki), ale że trzeba było z żoną obgadać plan dnia to jeszcze wpadła kawka i poleciałem sobie na króciutką przebieżkę tylko po bułki. Miły widoczek pod koniec biegu był tylko bonusem, w sumie jedyny pozytywny (acz krótkotrwały) aspekt czasu zimowego.

Październik zamykam o dziwo wynikiem 223 km (wczoraj sobie źle popatrzyłem). Jestem tym mocno zaskoczony, z pobieżnych kalkulacji byłem przekonany że uzbiera się jakieś 150-160. Daleko od moich standardów ale też nie jakoś bardzo mało - ot w sam raz 

Miłego przedśródłikendzia! xD

#sztafeta  #bieganie
a081a3e1-47ef-494d-b03f-ccefe3efccda
Fletcher

@enron o której Ty chodzisz spać i ile śpisz, że wstajesz o 4.40 :O?

enron

Tym razem w miarę wcześnie zasnąłem, 23:30 – pewnie dlatego tak sam się obudziłem przed budzikiem 🙂

Fletcher

@enron :o to będzie z 5h snu. Ja bez 8 nie dam rady podziwiam

Zaloguj się aby komentować

25 610,81 + 8,01 = 25 618,82

Młody dobrze zaadaptował zmianę czasu. Dzisiaj o 4:30 padło "Tato wstawaj" xD co w połączeniu z wcześniejszym wyjściem żony do pracy i starszych dzieci do szkoły oznaczało rezygnację z porannej przebieżki Trochę szkoda, bo ładny poranek się zapowiadał - ale nic to, siła wyższa.

Na szczęście mamy poniedziałek, a wtedy moja grupa zbiera się na trening techniczny nad Zalewem Nowohuckim. Normalnie zawsze tam biegłem, odbębniałem trening i wracałem - tym razem ani czasowo, ani zdrowotnie nie mogłem sobie na to pozwolić. Po raz pierwszy od daaaaawna podjechałem na trening autem

Na miejscu była nasza grupka, więc najpierw zaliczyliśmy spokojne okrążenie nad Zalewem, by następnie się przenieść na bieżnię. Tu już było konkretniej: nakazano 12x po 200/100 - fajny układ, bo cały czas coś się dzieje i te 100m lżejszego biegu daje sporo wytchnienia. Nie mogłem szaleć i robiłem odpowiednio w tempach 4:40/5:30 - i tak było to najszybsze co od dłuższego czasu robiłem, więc dało mi trochę popalić i nie narzekam

Trochę mnie zaskoczyło podsumowanie miesiąca - jakoś byłem przekonany że zaliczę jakieś 150 km, a tymczasem już jest 212 Nawet nie wiem kiedy to się nastukało... no ale niech będzie xD

Miłej nocy!

#sztafeta  #bieganie
85a7f1af-696f-4b18-9e7e-6e9592790bfd
enron

O dziwo nawet widać zmiany tempa, fajnie się nałożyły z rytmem 😃

62c121ec-31ba-4954-b499-aebcebf7ecc0

Zaloguj się aby komentować

25 147,64 + 25,02 = 25 172,66

Gdy zbliża się pierwsza niedziela z czasem zimowym a kumpel na pytanie "to co, robimy połówkę o wschodzie Słońca?" nie mówi NIE... to znaczy że szykuje się fajna niedziela 😁

Mimo że wczoraj do późna rypałem przy odkurzaniu, to z pobudką w ogóle nie było problemu - nawet nie doczekałem do budzika, gdy o 4:41 w ciemnościach padły słowa "Tatusiu chcę się bawić" 😅 No to się trzeba było trochę pobawić, przy okazji wpadła mała kawka z żoną - a potem ona przejęła malucha a ja kwadrans przed szóstą wyruszyłem na podbój dnia 😎

Kumpel czekał pod domem 2,5 km ode mnie. Jest ode mnie o głowę wyższy i wiedziałem, że będzie trochę zabawy żeby dotrzymać mu tempa. Kolega na szczęście litościwy i się nie ścigał, więc jakoś dałem radę mimo że międzyczasy oscylowały bliżej 5:00/km niż 6:00/km, a i bieg był bogaty w mocne podbiegi - łącznie 285 m, w tym mój ulubiony "Galicyjska masakra równią pochyłą" w Kocmyrzowie 🥵

Po tym najmocniejszym podbiegu miałem zaliczoną dyszkę, więc już w sumie z górki (bo i szykowało się sporo z górki). Nawet nie wiem kiedy minęła reszta trasy, bo się zagadaliśmy - kumpel interesuje się historią, a że biegliśmy praktycznie po granicy zaborów to było o czym gadać 🙂

Na koniec dobiegliśmy na szczyt mojego osiedla, gdzie nasze drogi się rozchodziły - ja miałem na liczniku 23 km i niby z 700 m do domu, ale już uznałem że grzechem by było nie dociągnąć do tych 25 km 😉 co też uczyniłem.

Do domu wpadłem tuż po ósmej - wsunąłem ćwiartkę cudownie słodkiego i lodowatego melona (obraziłem się na arbuzy jak cały arbuz okazał być się tak fatalny że od razu trafił do śmieci), a zanim siedliśmy do śniadanka to poćwiczyłem jeszcze ramiona wieszając kilka firanek xD

Podsumowując: umówiłem się na połówkę a wyszła ćwiartka 😎 No i zaliczyłem najdłuższy bieg od lipca!

Dzień rozpoczęty perfekcyjnie 😎 Czego i Wam życzę! ❤️

#sztafeta #bieganie
a9608b92-c06e-45ff-8b73-e7e2d1d3d871
UmytaPacha

@enron za uśmiechniętego Pana Enrona zawsze plusik!

Oscypek

@enron powiem Ci tak, zwykle leje na te wpisy o bieganiu, ale widok Twojej ucieszonej twarzy, działa tak jakoś pozytywne, że już kolejny raz zatrzymuje się by przeczytać wpis brawo!

enron

z takiego założenia wychodzę 😎 Uśmiechem należy się dzielić póki jest choć jedna osoba która z tego skorzysta 😁

Felonious_Gru

@enron mało niepokojące zdjęcie dzisiaj ( ͡° ʖ̯ ͡°)

enron

miało być przeciwwagą do tego niepokojącego 😉

Zaloguj się aby komentować

25 040,47 + 13,01 = 25 053,48

No i nastała sobótka i trzeba było sobie zrobić coś ciut dłuższego ☺️ Niby miało być wcześniej, ale kładąc się spać o pierwszej rano stwierdziłem że wstanę jak wstanę i będzie git. No i wstałem o 6, jak usłyszałem "tato gdzie jest moje autko?" xD

Trochę się zająłem młodym, aż w końcu postanowił że idziemy na dół do salonu. Tam zadowolony wziął się za zabawę samochodzikami, a ja się ubrałem w ciuchy biegowe i trochę po 7 poszedłem potruchtać.

Biegło się całkiem spoko. Pierwszy kilometr standardowo słabo (5:55), ale potem sam byłem zaskoczony tempem - rzędu 5:20, 5:15 i szybsze. Ulewa zakończyła się kilka godzin wcześnie, było już suchawo ze sporadycznymi kałużami, a rozmyślnie wybrałem trasę z dala od wszelkiego błota.

Początkowo planowałem 10-11 km, ale się nieco rozochociłem i dociągnąłem do 13 🙂Na końcu lekko zdechłem pod górkę i średnie tempo spadło do 5:21/km, ale i tak poszło zdecydowanie lepiej niż zakładałem 😎

Jutro zmiana czasu i znowu wcześniejsze wschody, może wyciągnę kumpla na jakąś połówkę o 5 rano xD

Miłego weekendu! ❤️
#sztafeta #bieganie
8a639ca3-96ef-4116-85e1-d4c29b0eb615
pluszowy_zergling

Nie chciało Ci się tuptać nocnej dychy ? Jestem w trybie zombie ale było czadowo


Tu masz nas pod smokiem, najbardziej podziwiam dziewczynę, której się chciało biegać w wielkiej dyni, szacun totalny

edc9eb49-7288-4dd7-945e-50d1c25d4a7a

Zaloguj się aby komentować

24 909,75 + 10,02 = 24 919,77

Taka tam piątkowa dziesięcina. Udało się wstać ciut wcześniej, żona później wychodziła - i nawet przy moim powolnym tempie jakoś się wyrobiłem. Pobiegane jeszcze długo przed ulewą, choć w sumie trochę wody by nie zaszkodziło.

Byle do sobótki... o, to już dzisiaj! ❤️

#sztafeta #bieganie
b0cdd7f9-5e80-4534-b2ca-ce827991994d
mkbiega

@enron Powoli wracasz do formy, cieszę się i trzymam kciuki za dalszy powrót do zdrowia!

Zaloguj się aby komentować

24 741,42 + 4,32 + 6,36 = 24 752,10

Takie sobie krótkie poranne przebieżki po bułki. Nic wielkiego, nic szybkiego, ale pańszczyzna odrobione
Tempo słabe, ale nie tragiczne. Kolano daje radę, pewnie gdyby mi zależało to mógłbym coś tam przyspieszyć ale i tak te przebieżki są ustawione pod bułki - dystans mniej więcej ustalony, czas też.

Od poniedziałku walczę z #odchudzanie ie - to półtora miesiąca bez biegania od kontuzji dostarczyło mi trochę dodatkowych kilogramów (dokładniej to coś koło 5) i nawet jakoś nie rozpaczałem nad tym, nie hamowałem się z niczym zbytnio, czasem sobie folgowałem jakimiś chipsami, kolacyjkami...

No i schluß! Decyzja zapadła, jak sięgnąłem po jeansy i okazało się, że mi dupsko urosło na tyle, że nagle portki stały się jakby trochę ciasnawe Może to będzie ten sam impuls co 10 lat temu gdy zobaczyłem na wadze wynik 94 i z dnia na dzień się zabrałem do roboty, by skończyć po pół roku w okolicach 80? Oby, bo generalnie to powinienem zrzucić z dychę żeby się zgadzało z tabelkami (choć oczywiście wszcy mi mówią że po mnie nie widać) - i jakoś się lepiej poczuć, w końcu #zdrowie wie najważniejsze.

Na pierwszy ogień poszło pieczywo. Dotąd sobie jadłem normalne śniadanie - kilka kanapek, jakieś jajko, parówki, do kawy w pracy cały obwarzanek i życie miało smaczek. Nie wzgardzałem jakimiś ciastami, choć typowych słodyczy unikałem - czasem mi się zdarzyło w ramach grzechu zjeść jakiegoś batonika albo wypić sok pomarańczowy.

Teraz - obwarzanki w odstawkę, kawę po prostu piję bez podgryzania czegokolwiek. Śniadanie to jedna kanapka + jakieś jajka albo kiełbaska, obiady skromniejsze, kolacje nie istnieją i nawet jak mnie trochę ssie to ignoruję i idę spać. Oczywiście zdarzają się grzeszki (żona upiekła szarlotkę, jeden kawałek dziennie do kawy się zje), winko na wieczór na pewno będzie rzadziej, mniej i bez dodatków typu ser pleśniowy, orzeszki i winogrona. Jak mam ostre ssanie to sobie zjem jabłko i jakoś się da żyć

Niby sztuka dla sztuki i w sumie "po co sobie odbierać smak życia" - ale już teraz po tych 2-3 dniach się czuję jakby lepiej, liczę na to że spodoba mi się ten stan - jedyny minus to będzie konieczność kolejnej zmiany całej garderoby ale takie koszty to sama przyjemność

Nic to, nagadałem się, teraz czas wracać do roboty.

Miłego dnia! 

#sztafeta #bieganie
55c7ee51-5664-496b-9047-5a38a796b934
pluszowy_zergling

Jej ,powodzenia w redukcji, trudna sprawa zawsze! Ja też coś tam próbuję zredukować, bo jestem potworem ciasteczkowym na masło orzechowe -_-

enron

no lekko nie jest bo kocham jeść, ale się jakoś trzymam 😉

Zaloguj się aby komentować

24 539,92 + 6,08 = 24 546,00

Dzisiaj standardowe spokojne klepanko po bułki. Trochę późnawo, bo 5:45, ale leń mnie dopadł trochę (co widać po marnym tempie). Temperatura spoko, 9°C więc w sumie trochę ciepławo - ale przy tym tempie i dystansie nie zalałem się potem

Miłego poniedziałku! (⌒(oo)⌒)

#sztafeta #bieganie
754580dd-9c2d-4660-8667-b92529c6e3f7
pluszowy_zergling

Pięknie, ja się rano załapałem na pomarańczową łunę o poranku

enron

@pluszowy_zergling dzisiaj to już się załapałem na koniec (o 6:05) na ciemność, ciemność totalną. Nawet nie było czego fotografować xD

pluszowy_zergling

@enron I zaraz będzie zmiana czasu ^_^ Bawisz się w najszybszą dychę ?

Zaloguj się aby komentować

24 264,70 + 15,21 = 24 279,91

136 337,05 - 15,21 = 136 321,84

Miła piętnastka w letnim deszczyku 😅

Pospałem znowu nieco dłużej - ale w sumie taki był plan. Kolega coś przebąkiwał o tym coby razem rano pobiegać, więc o 6:30 zajrzałem do telefonu i po 5 minutach już wszystko było ustalone. Start kilka minut po 7, cudna pogoda - na termometrze 15°C i rzęsisty, ciepły deszcz 😌

Do miejsca spotkania miałem 2 km, dotarłem do kumpla.... i zaczekaliśmy z 8-10 minut na to by dróżnik łaskawie otworzył rogatki. Ech, #pkp jest nadal w XIX wieku... Nic to, byliśmy i tak już przemoczeni do cna więc żaden problem. W końcu rogatki poszły w górę i można było ruszyć dalej 😎

Biegło się spoko - luźne tempo, pogaduszki, po paru solidnych kałużach już się nie przejmowaliśmy czy jest mokro czy nie. Cały czas ciepło, a deszcz przyjemnie orzeźwiał. W końcu dotarliśmy do stóp wzgórz na których mieszkam, trochę wspinaczki... i fajrant, czas na arbuza i śniadanie 😋

Miłej niedzieli! (♥ ͜ʖ♥)

#sztafeta #bieganie
aaab8afd-df11-4a1a-bc84-57b0f40aa665
Zly_Tonari

@enron o co kaman z drugim działaniem ?

enron

@Zly_Tonari o to że stary ramol jestem i zapomniałem wykasować wypokowego liczenia xD

EmPfLiX

Zazdroszczę pogody, nad morzem wieje pada do tego okolice 6 stopni :/

enron

mmmm chłodek też dobry 😎

EmPfLiX

Wszystko fajnie dopóki nie jest to twój 10 km a plan miałeś na 20 bo deszcz i wiatr nie pomagają w dobignięciu do końca

pluszowy_zergling

Grubo, mi trochę jak kręciłem jednak ten wiatr dawał, podziwiam Twoje przebiegi @enron

Zaloguj się aby komentować

24 169,21 + 10,07 = 24 179,28

Sobotnia dyszka w upale 😉

Pospałem długo... pewnie pospałbym i dłużej, ale nawiedzona szczoteczka do zębów postanowiła się włączyć, dojechać do krawędzi umywalki i rzucić się do wanny, co poskutkowało odgłosami godnymi wiertarki udarowej i postawiło na nogi całą rodzinę xD

Wystartowałem dość późno (7:11) i trzeba się było sprężać - dzisiaj wyjazd na likwidację wody na działkę więc czasu było mało. Mimo chęci nie byłem w stanie się zbytnio rozpędzić, może trochę tu było udziału w 5 kg zakupów w plecaczku od pierwszego kilometra 🤪

Tak więc sobie z wolna dreptałem po okolicy, licząc na to że niebo choć trochę się rozchmurzy - niestety tym razem nic takiego nie nastąpiło. Doszedłem do wniosku, że dość folgowania swoim pokusom i czas zacząć zdrowo (i przede wszystkim mniej) jeść. Bebzon i dodatkowe kilogramy nie pomagają przy kontuzji, muszę zacząć o siebie dbać.

Po drodze zrobione zakupy w biedrze i piekarni, na koniec pyszny zimny arbuz. Niech to jesienne lato trwa jak najdłużej!

Miłej sobótki! ❤️

#sztafeta #bieganie
a6ef6ddd-2e33-404f-a5a9-ee90541308d0
BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@enron nigdy nie czytam Twoich wpisów, ale piorunuję, gdy widzę, za uśmiech na zdjęciach xD

Zaloguj się aby komentować

23 990,26 + 5,56 = 23 995,82

Kolejna skromna piąteczka po bułki. Dzisiaj jak zwykle zaspałem, ale tym razem stwierdziłem że choć trochę spróbuję przyspieszyć zamiast wlec się 6 min/km. Efekty są, tempo 5:21 brzmi już zdecydowanie lepiej. Żeby jeszcze dystans był uczciwy to w ogóle by było fajnie

Ciemno jak diabli, ale biegłem głównie chodnikami więc mnie to specjalnie nie bolało. Niby wschodu Słońca nie było (no a jak ma być, jak jest o 7:07 xD wtedy ja już szykuję śniadanie dla dzieci), ale chmurki ładnie podświetliło na koniec (pic rel.).

Miłego małego piątunia!

#sztafeta #bieganie
7f8c9b77-fab5-4b3c-9780-0730ebb5ed69

Zaloguj się aby komentować

23 931,83 + 5,63 + 5,08 = 23 942,54

Dzień w dzień późno chodzę spać i późno wstaję, do tego żona wcześniej musi lecieć do pracy i skutek taki, że jak wybiegnę o 5:45 to nie stać mnie czasowo na więcej niż na jakiś 3-5 km skok po bułki
No ale dobre i to, zresztą kolano nadal przypomina że nie jest takie jak dawniej a ja muszę się ograniczać.

Temperatury zaczęły zbliżać się do poziomu który zdecydowanie sugeruje, że lato się skończyło

Dzisiaj to już konkretnie wtopiłem - rzuciłem okiem na zegarek, tam pokazuje +3°C więc jak zwykle krótkie ciuszki, żadnych czapek czy rękawiczek. Jakoś tak rześko było na starcie ale luz - i dopiero dziwne spojrzenia przechodniów i kierowcy skrobiący szyby w samochodach uświadomili mi, że chyba zegarek sobie pobrał tę temperaturę nie wiem skąd, ale na pewno nie z mojej okolicy

Jak wróciłem to termometr pokazywał -1°C xD

Nic to, ignorance is bliss a bułeczki rzecz jasna kupione

#sztafeta #bieganie
138ab753-841f-4112-9926-353f517e4896

Zaloguj się aby komentować

23 794,01 + 3,59 = 23 797,60

Po wczorajszej połówce miałem dzisiaj rano nie biegać, ale wyszły takie braki w zaopatrzeniu że musiałem wziąć rufę w troki i polecieć do biedry i piekarni 😉

Trochę zaskoczyło mnie temperatura – było niby tylko 6°C i wiał wiatr, a mimo to jakoś nie zmarzłem. Ba, wręcz się dosyć spociłem xD Najlepsze, że jak wieczorem wracałem do somu z pracy, w jeansach, bluzie i kurtce to mną telepało z zimna mimo że było o stopień cieplej 🤪

Liczyłem na grupowe przebieżki po stadionie wieczorem, ale wygrały sprawdziany z geografii i angielskiego u moich chłopaków 🙃

Jeśli jutro nie zaśpię to znowu śmigam po bułki bo wyszły i nawet wspomnienia po nich ni ma 😉

#sztafeta #bieganie
598e9a43-08c6-4773-885f-25973a0753a3
K44

Jak swojego czasu kręciłem sporo na rowerze to po bułki pojechał bym do sąsiedniego miasta, zakładam że masz podobnie jeśli chodzi o bieganie 😀

Zaloguj się aby komentować

23 699,78 + 21,37 = 23 721,15

Papaton ku wolności 

Rano żona źle się czuła, więc zostałem nianią i stwierdziłem, że dzień jest długi i spokojnie sobie odbiję. Nie musiałem długo czekać - znajoma szukała towarzystwa do spokojnej wieczornej przebieżki. Idealnie, zwłaszcza że sprawdziłem że będzie ładny zachód Słońca  Wszystko ustalone, obiad zjadłem wcześniej i mniej niż zwykle i o 17 śmignąłem w kierunku miejsca spotkania 

Koleżanka już czekała, więc od razu śmignęliśmy w kierunku Wisły. Timing idealny, co prawda chmury przysłoniły samo  Słońce ale spektakl i tak był udany  

Potem polecieliśmy nową ścieżką rowerową po południowej stronie Wisły. Pięknie przygotowana autostrada, aż miło było biec i co jakiś czas przypominaliśmy sobie nawzajem, że miało być spokojne tempo 

Potem już powrót przez Wisłę i przebieżka przez Nową Hutę (po drodze kilka lokali wyborczych i długie kolejki głosujących) aż do rozstaju dróg. Trochę na końcówce odpuściłem z tempem, tym bardziej że pod górkę było. No ale papaton zaliczony - już mi tego trochę brakowało.

Miłej (i oby przełomowej) nocy!

#sztafeta #bieganie
7a05b459-bcb3-4fd6-9af1-4a028aaacfae
pluszowy_zergling

Noo, jak o 20 turlałem, to nadal pod moją "przeznaczoną szkołą" kolejka niespotykana, wręcz za winkiel budynku.

Piękny czas i zdrowia życzę, choć dziś toś musiał być wytrzymały termicznie bo w okolicy 21 to brrrr się zrobiło

enron

e, jak dla mnie to nadal cieplutko 😉

Zaloguj się aby komentować

23 422,62 + 7.04 = 23 429,69

Dzisiaj trochę mi się zaspało, a że sobota nie jest aż tak luźnym dniem to niestety nie mogłem sobie pofolgować i trzeba było się zadowolić siódemeczką. Lepsze to niż nic, ale trochę niedosyt pozostaje - mam nadzieję, że jutro sobie choć trochę odbiję

Miłej sobótki!

#sztafeta #bieganie
463b312f-c867-4a4b-9299-c0427d2bc602

Zaloguj się aby komentować

23 265,91 + 5,01 + 5,26 + 5,01 = 23 281,19

Wszystko OK po półmaratonie, tylko lenia miałem i nie miałem jak dopisywać

To znaczy w poniedziałek coś mnie faktycznie kłuło w tyłku, a we wtorek zaspałem - ale pozostałe trzy dni już grzecznie przetruchtałem piąteczkę. Oczywiście za każdym razem jakieś drobne zakupy, czyli albo bułki albo jakieś mleko czy masło w biedrze. I tak jakoś dotarłem do weekendu - piękna pogoda się szykuję, liczę na to że coś pobiegam

Miłej reszty piątunia!

#sztafeta #bieganie
43242082-725e-461f-a0df-72423579f632
Mr.Mars

@enron Coś ściemniasz z tym leniem.

Zaloguj się aby komentować

22 800,68 + 1,25 + 21,1 = 22 823,03

Udało się! Przeżyłem! 😁

Na mój pomysł przebiegnięcia w obecnym stanie półmaratonu kręcił nisem ortopeda, fizjoterapeuta, rehabilitant i 3/4 rodziny. Ale się uparłem - Cracovia Półmaraton to bieg w którym biegam od pierwszej edycji i nie odpuszczę za chiny. Będę biegał do ostatniej edycji - jego albo mojej xD

No więc żeby zrobić to co należy a jednocześnie nie popsuć mojego kaprawego kolana przyjąłem strategię kompromisową: startuję z balonikami na 2:00h i albo lecę z nimi do końca, albo lecę tak długo jak dam radę a potem już walczę o życie. Liczyłem na to, że przy moich standardowych czasach rzędu 1:40 takie dwie godziny będą miłą i spokojną przebieżką...
No i co się okazało? Ze bardzo dobrze liczę 😎

Uczepiłem się przemiłej pacemakerki na 2h i cały bieg spędziliśmy na miłej, luźnej pogawędce. Tematów nie brakowało, a nogi same niosły przy takim relaksacyjnym tempie ☺️ Dopiero pod koniec, w okolicach 19 km, postanowiłem sobie trochę pofolgować i poleciałem bliżej 5:15/km. Kolano nic nie bolało, mięśnie nie wysyłały żadnych ostrzegawczych sygnałów więc uznałam, że powinienem dać radę. No i dałem 😅

Ostatecznie czas 1:57. Może gdybym się ciut wcześniej urwał, to bym wyrobił 1:55... ale w sumie po co? Biegło mi się ultraprzyjemnie, w sumie pierwszy raz miałem taki fajny wyścig bez spiny i wysiłku. Kto wiec może przy tym modelu zostanę? 😉 Oczywiście poczekałem na Panią Zając i podziękowałem za miło spędzony czas.

Ważne, że kolano dało radę i nawet teraz, po kilku godzinach, odczuwam raczej typowe bóle jakie miewam po dłuższym biegu. Jest git i będzie jeszcze lepiej! 😎

Zegarek rozjechał się z GPSem i zrobił z biegu #papaton xD

Wszystkim serdecznie życzę udanej niedzieli ❤️
#sztafeta #bieganie
b4a916bc-7646-49f6-9bef-711f43fe623c
Gilgamesz

Nie biegaj jak źle się czujesz poco być potem kaleką do końca życia

enron

@Gilgamesz nie czuję się źle. Tzn. nie jest super, ale też nie ma dramatu. Są ludzie, którzy potrafią kombinować z blokadami żeby nie czuć bólu na zawodach - to już jest delikatnie mówiąc chore. Ja po prostu obniżyłem tempo do spokojnego truchtu, żeby niczego nie żyłować. Te 2 ostatnie kilometry to też był w sumie spokojny bieg jak na moje standardy.


Kolano przeżyło, raczej nic się z nim nie dzieje. Natomiast sobie conieco ponaciągałem i mnie w krzyżu napierbala ale może to po prostu kwestia wieku? xD

Rehabilitant już umówiony tak czy siak, fizjo może też załatwię żeby mnie naprostowała conieco.

Themamduzopieniedzy

1:57, spokojne tempo xD Umarłbym po 5km w takim tempie a Ty ładujesz 21 Gratulacje i dobrze Cię widzieć!

Zaloguj się aby komentować