(...)
Impreza 18stkowa bananówy. Jest kilkadziesiąt osób. Ojciec jubilatki bogaty ale słoma mu wystaje z butów. O północy śpiewanie sto lat itd. Nagle pod dom podjeżdża ojciec BMW Z4
hehe masz córuchna wiedz że cie kocham i na rodzinę grosza nie skąpię, niech ludzie wiedzo że moja rodzina byle czym nie jeździ, masz tu kluczyki
Panna wniebowzięta, goście biją brawo
tate mogę się przejechać tylko kawałek po ulicy?
a piłaś?
tylko kilka kieliszków
no dobra my to w rodzinie głowy mamy mocne i ty już byłaś w tej autoszkole kilka razy, ale tylko do końca ulicy i zawróć czo
Dziewczyna wsiadła do samochodu, odpala, rusza z piskiem opon, puszcza kierownicę ze strachu, samochód zamiast zjechać na ulicę jedzie po chodniku i wpada na pełnej k⁎⁎⁎ie (na tyle na ile się przez te kilka metrów zdążył rozpędzić) w zaparkowanego przed nim Mercedesa SL należącego do ojca.
TY K⁎⁎WA IDIOTKO
Krzyknął ojciec, podbiegł do BMW, wyciągnął pannę za włosy, przy wszystkich wy⁎⁎⁎⁎⁎olił parę razy z liścia i odesłał do domu zachęcając do pójścia do pokoju i niewychodzenia, z niego kopem w d⁎⁎ę.
Biadoli nad tymi samochodami i każe gościom wypierdalać do domu. Nagle siada na chodniku i próbuje złapać oddech i trzyma się za klatkę piersiową. Piotrek nieśmiało pyta czy wszystko dobrze i czy może po karetkę zadzwonić czy coś
Jak k⁎⁎wa dobrze, no jak k⁎⁎wa dobrze? Nie widzisz co tu się stało? Wódki mi daj
Piotrek przyniósł butelkę z domu i skończyło się tak, że do rana siedział z ojcem tej panny na chodniku i pił, a ojciec opowiadał mu jak on w latach 90 jeździł do roboty do włoch, jak za komuny był w wojsku i jak go żona zdradziła
#pasta