Powolutku powolutku. Jakbyście się zastanawiali co się ciekawego dzieje w branży #ogrodnictwo w tym jakże pięknym jesiennym okresie. To ku waszemu oraz na nieszczęście mojemu zdziwieniu dzieje się bardzo dużo. Aż idzie oszaleć, chociaż na to już za późno.
Dla przykładu taka jedna historyjka.
Wbrew pozorom teraz jesienią mamy, i tu liczba mnoga bo wspólnie z ekipą asów ogrodnictwa, mamy do zrealizowania oraz skończenia, dość duże inwestycje. Między innymi. Taki park miejsko-wiejskim. Ledwie niecałe 2000 roślin do posadzenia trochę trawy z rolki trochę mat rozchodnikowych. Taka tam robota okraszona presją czasu a także pogodą.
No dobra to sobie pomyślałem będzie trzeba użyźnić że, tak się nie fachowo wysłowie ziemię pod te rośliny. A użyźnimy ją, ostatnio coraz modniejszym sposobem sadowników czyli podłożem popielczarkowym. Dobra dzwonię zamawiam transport 60 m³. I czekam, czekam,... Nadal czekam.. ale nie wbrew pozorom tak długo nie czekałem podłoże przyjechało znacznie wcześniej i się mogliśmy spodziewać.
Sprzedawca mówi że od tej pory będzie się ze mną kontaktował kierowca. No okej niech jedzie.
Byliśmy umówieni na godzinę 7:00. Dochodziła godzina wpół do ósmej. Kierowcy nie ma No ale dzwoni.
- Panie gdzie Pan jesteś.
- No właśnie jadę i nigdzie nie ma tego numeru
- A jaki numer Pan mijasz
- Noo 110
- Panie co żeś Pan przejechał, musisz się zawrócić.
- Dobra wyślij mi jakąś pinezkę gdzie to mam dojechać a ja wyślę moją.
Dobra dostałem pinezkę ja wysłałem lokalizację rozładunku ale tak patrzę to jest zupełnie po drugiej stronie wioski. No spokojnie można objechać dookoła i zajechać od drugiej strony. Ale to nie jest takie proste i łatwe dla tego pojazdu.
Dzwonię do gościa i mówię, Panie nie jedź Pan dookoła. Bo tamtędy jest taki drewniany mostek do pięciu ton. Czekaj pan zaraz tam będę.
Było już chwilę po godzinie 8:00.
No dobra przyprowadziłem, zatrzymaliśmy się na drodze i mówię jak ma wjechać i to wysypać.
Panie tutaj trzeba cofnąć i wysypać w tamto miejsce w rogu działki. Mam się kłóci ze mną że on sobie wykręci na tej łące i tam wysypie.
Ja nie wstępliwie mówię że trzeba cofnąć. Tam jest piach tam jest mokro zalgniesz Pan.
Kierowca mówi że się nie da bo nie ma Jak cofnąć. Jak się nie da to się złamać tu jest szeroko tu jest twardy wjazd nie będzie z tym problemu cofaj Pan. Coś tam mruknął poszedł do samochodu.
No i ja patrzę on wjeżdża przodem i zawija na tej łące. Ja nawet na to nie patrząc wyjąłem telefon i dzwonię do sąsiada. Bo widziałem że jeszcze się kręcił po podwórzu.
I pytam się go czy ma chwilę. I czy nie chciałby poratować traktorem. Tylko tym dużym. On się mnie pyta a co się stało. A przyjedziesz to se zobaczysz. Tylko weź linę jakąś dobrą.
Nie skończyłem nawet rozmowy. Ciągnik z naczepą już siedzi. No widać że kierowca z doświadczeniem.
Przyjechał sąsiad. wyśmiał kierowcę. No i się ciągamy. Najpierw próbowaliśmy z załadowanym podłożem po pieczarkowym na naczepie. To wnet by ten traktor rozerwał tego tira. Kierowca się drze że musi zrzucić tutaj.
Ja twardo ale też dla jaj. Mówię panie To nie jest moja działka nie będziemy tego tutaj zrzucać To miało być zrzucone w innym miejscu przyjedzie sąsiad I co powie? Nie ma bata ciągnj, krzyczę do sąsiada. Sąsiad chyba podłapał żart. On mówi że szarpnie mocniej. I z rozpędu. XD
Dobra. Kilka wymian trafnych uwag z każdej ze stron. Zrzucamy tam gdzie się zakopał jakoś to będzie.
Na pusto ten ciągniczek sąsiada też wcale lekko nie miał go targnąć. A to 160 kucy biega pod maską.
No i dobra jakoś go wyszarpał kierowca se pojechał. A ja jeszcze do godziny południa równałem dołki i koleiny.
I może nie było tego podłoża tyle ile zamawiałem. Bo po wstępnych pomiarach brakowało jakieś 15 metrów sześciennych. Ale za to można było sobie nazbierać jeszcze pieczarek.
Takich do gastronomii. Czyli najtańszych pozaklasowych.
#ogrodnictwo
#kierowcy
#zycie
#zpamietnikaprywaciarza