Apropos pierwszej sprawy - pracuje w firmie, ktora ma miliardowe EUR dochody. Co miesiac, czasami nawet kilka razy w miesiacu szefowie lataja podpisywac kontrakty na np. budowe rurociagow podmorskich z wielkimi firmami jak shell, bp czy rzadowe giganty na calym swiecie. I wiecie co? No kurde jakos nie rozbijaja sie po najlepszych restauracjach (zreszta ile trzeba tego przerobic, zeby wydac taka sume). Takie sumy to juz grube, regularne imprezy na dziesiatki ludzi. I nie, kontraktow nie zalatwia sie w restauracjach, tylko w biurze z gronem prawnikiem, a po podpisaniu jesli jest czas na obiad to jest, a jak nie to wraca sie, bo kazdy ma swoja robote.
Druga sprawa - loty prywatnymi odrzutowcami. No niestety, nasi biedni szefowie tez nie maja i nie lataja prywatnymi samolotami. Ba, powiem wiecej, lataja w klasie ekonomicznej, czasami economy comfort. Nawet w biznesowej nie lataja. I co to sa za sprawy, ktore nie moga poczekac 1 dnia wiecej i dlaczego jest ich tak duzo? W takich firmach sprawy wazne rozwiazuje sie wlasnie dluzej, bo trzeba dokladnie przeanalizowac, a od decyzji operacyjnych sa dyrektorzy operacyjni na miejscu, ktorzy maja placone za ich podejmowanie.
Pierdolenie obsrajtka udajacego wielkiego prezesa robiacego wielkie biznesy jest tylko dla polmozgow, ktorzy sie slinia do "wielkiego" orlenu i ktorzy w zyciu nie zblizyli sie do normalnie funkcjonujacej firmy.
Aha, wiecie jaka jest glowna roznica miedzy firma, w ktorej pracuje a orlenem? No dokladnie, tak jak myslicie, u nas firma jest firma prywatna, rodzinna, zbudowana przez juz prawie 80 letniego czlowieka. A obsrajtek? Dostal nielimitowany budzet to hulaj dusza, piekla nie ma. Paskudna istota.
https://www.youtube.com/watch?v=CHP3jyEPR0o
#orlen #ekonomia #pracbaza nie wiem czy tagowac polityka, bo nie do konca, wiec jak cos to przepraszam i poprawie, jesli bedzie trzeba.
@bartek555 Ładny post,
Firma w które pracuję, to umowy w prawdzie niewielkie, góra 1 000 000, jednak szef szefów wozi się skodą roomster.
Oczywiście firma udźwignęłaby bez problemu dwa drogie auta w leasing, na szczęście szefo to nie obajtkowe podejście
@bartek555
pisiory kojarzą mi się z tą nasza buńczuczną szlachtą co kiedyś przejebała Polskę
Pracuję w międzynarodowej "firmie turystycznej, która chciała by być firmą IT" (Ci co z Krakowa to się domyśłą
Zaloguj się aby komentować