#norwegia #gielda #waluty #gospodarka
@mati3654
No cóż, może to im się opłacać mimo wszystko, tak samo jak Chińczycy od dekad już sztucznie zaniżali kurs juana by być konkurencyjni, tak samo mogła robić Norwegia jak i inne kraje pozycjonujące się na eksport, zwłaszcza surowców. Jeśli Norweska korona zrobiłaby się absurdalnie droga dla ich klientów, to Norwegom przestałoby się opłacać sprzedawać gaz a w dalszej perspektywie powodowałoby to kryzys i u nich i u nas. Ekonomistą nie jestem ale wiele krajów, bogatych krajów obniża wartość swojej waluty by zyskiwać w dłuższej perspektywie.
@mati3654 Celowo trzymają na niższym poziomie, aby utrzymać wyższe przepływy pieniężne z zagranicznymi krajami i nie zawalić wizji rozliczania się koroną jako walutą, przez którą kontraktor może stracić, zamiast wybrania euro lub dolarów. Trzymają się globalnych trendów, firmy mają dzięki temu stabilne umowy, a rząd zyskuje. W krótkiej perspektywie tracą na tym obywatele, ale dzięki utrzymaniu tej stabilności w długim okresie jest to dla przeciętnego obywatela lepsze rozwiązanie. To taka trochę gra na stratę, gdzie mimo bycia na szczycie w perspektywie jest umocnienie gospodarcze za drobne spadki walutowe, a dywersyfikacja funduszy i tak bazuje na innych walutach, więc oszczędności są względnie bezpieczne.
I tak, przeciętni Norwegowie też teraz zmagają się z inflacją, podwyżkami stóp i problemami jak każdy inny, ale wbrew pozorom gospodarce nie zagraża spadnięcie z rowerka, a tylko zachwianie i jako jedni z niewielu mogą spokojnie patrzeć na światową sytuację i czuć się swobodnie.
Te korony to w ogóle dziwne waluty. Po pierwsze koronę się nosi na głowie a nie w kieszeni. Po drugie niektóre mają w sobie dziurki (szwedzkie). Po trzecie zawsze kosztują tyle samo od 10 lat xd
Zaloguj się aby komentować