Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem

#slonce

0
99
Pogadajmy o oparzeniach słonecznych ☀️🔥🧯

Wczorajszy wpis @SST82 o jego oparzeniu słonecznym po kajakach zainspirował mnie do stworzenia poradnika-informatora, co robić, gdy doznamy takiej nieprzyjemności.

TL;DR: Nie doprowadzajcie do oparzeń. Używajcie kremów z filtrem. Zapomnijcie o wszystkich radach, żeby nakładać śmietany/jogurty/maślanki/smalce na oparzenia. Schładzanie + jałowy, wilgotny opatrunek = Wasi przyjaciele. Nie ignorujcie oparzeń. 

No to szklaneczka wody w dłoń i jazda!

Q: A kim Ty w ogóle jesteś, żeby się wypowiadać na takie tematy? Masz na to jakieś papiery?

A: No w zasadzie to mam. Jestem ratowniczką kwalifikowanej pierwszej pomocy, więc mam odpowiedni certyfikat (jeden, nie cztery), że w sprawie oparzeń coś wiem.
Jednak jak zawsze podkreślam: w sprawach zdrowia nigdy nie ufajcie na słowo ludziom z internetu i sami zweryfikujcie wiedzę, którą Wam przekazują. Tak jak na drodze, tak i tu obowiązuje zasada ograniczonego zaufania. W końcu tylko ja wiem na 100%, że Was nie oszukuję. 

Q: Co w takim razie mam robić?

A: Najlepiej, mordo, nie doprowadzać do powstania oparzeń — unikać słońca i stosować kremy z filtrem. Z uwagi na zmiany klimatu powinniśmy używać ich na odsłoniętą skórę już w zasadzie cały rok. SPF 30 to już w mojej ocenie minimum poza sezonem, w sezonie SPF 50 i w górę. Bezwzględnie stosujemy filtry wtedy, gdy słońce ma godziny robocze, czyli w zasadzie jakoś od 9:00 do 16:00.
Obecne kosmetyki z filtrem są na tyle fajne, że się nie lepią i nie dają uczucia "kleju" na twarzy. Jeśli się malujesz, to możesz kupić albo podkład/krem BB z filtrem, albo używać sprayu z filtrem, który przeznaczony jest do aplikowania na makijaż.

Q: Ale w sumie to gdzie i jak nakładać filtr?

A: Najlepiej na wszystkie odsłonięte części ciała, przede wszystkim na twarz i znamiona, kark, barki, stopy (jeśli tuptamy w sandałach) — to są takie newralgiczne miejsca. Ale wiadomo, możemy płynąć kajakiem w szortach i wtedy najbardziej dostaną nasze łydy i przedramiona.
Tak że dla bezpieczeństwa: smarujemy się wszędzie tam, gdzie widać, solidną ilością kremu (albo piankujemy pianką, albo sprejujemy sprejem, albo sztyftujemy sztyftem), nie ma co sobie żałować.

Filtry należy reaplikować co ~3 godziny. Jeśli uprawiacie sport, upewnijcie się, że używacie kremu z filtrem odpornego na wodę i ścieranie (filtry "miejskie", np. kremy nawilżające do twarzy z filtrem, nie ochronią Was przed promieniowaniem słonecznym).

Szczególnie dbamy o skórę dzieci — jeśli mocno je kochacie, to smarujcie je gorliwie, i reaplikujcie filtr jeszcze gorliwiej. Mnie mama nie smarowała. Nie wiem, co to mówi o naszej relacji.

Q: Jednak słońce mnie jebło i mam oparzenia. Co teraz?

#UWAGA: te rady mają zastosowanie w przypadku oparzeń I stopnia. Jeśli występuje poważne oparzenie — jest obrzęk, pojawiają się pęcherze, oparzenie jest rozległe albo coś Cię niepokoi — zgłoś się do lekarza.

A: Schładzanko to Twój największy przyjaciel. Czysta, letnia woda z kranu — ale nie lodowata, raczej pokojowotemperaturowa — na minimum 10-15 minut po powstaniu oparzenia. To bardzo ważne, i pewnie masz ochotę po 2 minutach przestać schładzać, bo "już starczy". Nie olewaj tego, mordo. Polewamy albo moczymy, albo trzymamy oparzony fragment skóry w misce z wodą.

Dlaczego takie długie schładzanie jest ważne? Wyobraźcie sobie gruby skórzany pas od spodni, który leżał na słońcu przez bóg wie ile godzin. Polewacie taki pas wodą przez 30 sekund i zostawiacie. Po minucie dotykacie pasa i okazuje się, że jest dalej ciepły, bo skóra "trzyma ciepło" — ciepło dalej się rozprzestrzenia po tkankach, uszkadzając je. Aby zapobiec jego rozprzestrzenianiu się, należy wydłużyć czas schładzania. 

Rany po oparzeniach (i ogólnie rany) należy zabezpieczyć opatrunkiem. W przypadku oparzeń słonecznych początkowo warto zastosować chłodne, wilgotne okłady. Opatrunek nie powinien być suchy, nie powinien przywierać do skóry. Warto zainwestować w opatrunek hydrożelowy. Działa cuda.
Oparzenia osłaniamy jałowymi opatrunkami i chronimy przed słońcem do całkowitego zagojenia.

Gdy rana zacznie się zabliźniać, można wprowadzić delikatne apteczne środki na oparzenia — np. na bazie pantenolu. Należy jednak robić to ostrożnie: kiedyś zbyt szybko zastosowałam piankę z pantenolu na oparzenie i O JA PIERNICZĘ jak to piekło. Tak że spokojnie — nie spieszy się.

Poza tym, nie muszę przypominać, by szczególnie teraz dbać o nawodnienie.

Q: Czego nie robić?

A: Jeśli oparzenie jest świeże (do 2 dni), NIE SMARUJ GO NICZYM MORDO. Nigdy nie nakładaj żadnych spożywczych rzeczy typu maślanka/śmietana/smalec, bo to prosta droga do infekcji, z którą będziesz się jeszcze dłużej męczyć. Pamiętaj, oparzenie to RANA — skóra, czyli Twoja bariera ochronna, jest uszkodzona i walczy teraz o powrót do normalności. Trzeba o nią zadbać, a nie robić z niej ziemniaki w mundurkach.

Przy konkretniejszych oparzeniach mogą pojawić się pęcherze. Pęcherze to cudowne rozwiązanie naszego ciała, które odizolowuje delikatne tkanki ochronną warstwą płynu surowiczego — organizm tworzy sobie "poduszkę bezpieczeństwa", pozwalając krwinkom na dziarską pracę w walce z zarazkami, na które to miejsce jest teraz szczególnie narażone. Wiecie, co to oznacza? Przebijając taki pęcherz, sabotujecie swój układ odpornościowy.  Wara więc od pęcherzy.

Q: Co się stanie, jeśli oleję prawidłową opiekę nad oparzeniami?

A: Proces gojenia się znacznie wydłuży, oparzenia mogą pozostawić trwałe blizny, mogą też doprowadzić do martwicy, a w dłuższej perspektywie do nowotworów skóry.
Nie jestem tu, by Was straszyć, ale by zwrócić uwagę na coś, co mimo wszystko dalej się olewa — swoje zdrowie na przyszłość.

PS. Raz w roku warto pójść do lekarza pierwszego kontaktu i poprosić o skierowanie do dermatologa na badanie znamion. Dermatolog obejrzy Waszą skórę, oceni wszystkie pieprzyki, znamiona, krostki i inne wytwory ciała i powie Wam, czy na coś trzeba zwrócić uwagę. Ja np. dzięki temu wiem, że mam jeden pieprzyk, który należy obserwować, bo ma stosunkowo nieregularny kształt — dermatolożka powiedziała mi, żebym zrobiła sobie jego zdjęcie, porównywała je ze stanem obecnym co jakiś czas, i za rok (lub w razie wystąpienia niepokojących objawów) przyszła na kontrolę tego i pozostałych znamion.

#zdrowie #slonce #oparzenia #wakacje #hejtouczyhejtobawi
4b505f23-0819-41c5-bfc7-0f785c9b2afb
Wrzoo userbar
70

@SST82 super, bardzo dobrze - regenerująco i natłuszczająco :) trzymam kciuki za szybki powrót do stanu sprzed kajaków!

@Wrzoo Nacieranie się kremem UV jest dość drogie i upierdliwe. Lepszym rozwiązaniem jest kupno lekkich sportowych ubrań które będą zasłaniać ciało. Azjaci są w tym świetni a w Polsce pojawiło się jakiś czas temu uniqlo, bardzo lubię ich serię ubrań chroniących przed UV. W takiej Tajlandii ludzie potrafią chodzić w kurtkach bo wtedy nadal jest chłodniej niż gdyby słońce miało padać na skórę.


Jedną z rzeczy których bałbym się użyć w Polsce a w Azji są oczywistością to parasole. Słońce nawalające prosto na skórę nie dość że szybko opala to jeszcze przegrzewa. W Japonii/Korei/Chinach itd ludzie spacerujący po mieście z parasolami w słoneczny dzień to norma. W Polsce chyba bym nie wytrzymał wzroku ludzi gapiących się na wariata który to "boi się słoneczka" xD

702fb048-e667-425a-b79b-ada5227853ba
8580d4bc-1249-48c7-8a8b-712e3370d439

@Wrzoo to jest cud nauki. Serio. Polecam mega, oparzenia znikają w kilka godzin

ce6c12a9-1d56-46ef-be00-539664475194

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

@kitty95 czyli prawie dwie Ziemie by się tam zmieściły

Zaloguj się aby komentować

Noo, nareszcie mam sensowny urobek.

Protuberancje nad grupą 4099. Timelapse z dwóch godzin.

Co pół minuty klip 500 klatek, a z każdego klipu stack z 5% najlepszych klatek.
Najpierw AS3 zestackował klipy -> imppg wyrównał klatki -> w pixie wsadowo zrobiony crop, unsharp, krzywe i kolor -> PIPP złożył w AVI i GIF

ED72 + daystar quark zdemontowany z scouta 60
#astrofotografia #slonce #astronomia
69c78742-ae15-4db1-8b20-7278c6e25fda
40

@TymczasowyNick66 jak wpisałam w google ED72 pokazało mi taki sprzęt, więc naprawdę szanuję 😜

66104dfc-28d2-4e06-8d8a-f8c621a83255

@TymczasowyNick66

Piękne! Gratki, chyba Cię to sporo pracy kosztowało?

Zaloguj się aby komentować

@TymczasowyNick66 Wielkie mi halo zrobić zdjęcie poramańczy.


Git 😉

drugie podejście do obróbki

0a5bff5e-5dd8-4d08-a9b2-cf84dc74f897

@TymczasowyNick66 Takie zdjęcia Słoneczka naszego mnie przerażaja a są piękne

Zaloguj się aby komentować

Taaak. Znowu wydałem pieniądze. Nieee, nie przewaliłem na głupoty.
Kupiłem teleskop słoneczny h-alpha. Dokładniej to Solar scout 60 DS.
Ściągałem z UK ostatnią sztukę jaką mieli, bo u nas takie cacko kosztuje 2 tyś. złotych więcej 🙃 Finalnie zapłaciłem jakieś 4700zł
Oczywiście producent twierdzi że sprzętu nie da się rozebrać, a filtr jest integralną częścią teleskopu i NIE wolno tam nic odkręcać. Oczywiście odkręciłem filtr i zamontowałem do lepszej optyki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
ED72 na coś się przydał.

Foty testowe z dnia dzisiejszego. Zachodząca grupa 4079

stack 5% z 15 tyś klatek
kamera apollo m mini

@Oczk Halo, żyjesz?

#astrofotografia #slonce #astronomia
a4792832-bb84-44df-8029-fe9a8218a6a5
59bef634-b8a1-43c4-a6dd-da9de4bf9636
ab5e32b6-d3e8-4f40-9937-5b7d3a6849a4
27

Tak to widać okiem w okularze

f088ba36-c2bb-41ff-943d-0c6e60dae8be

@TymczasowyNick66 o miałem pytać o wrażenie z obserwacji wizualnych. Ładnie.

@TymczasowyNick66 daj popatrzeć 😀 Nie jesteś gdzieś w okolicy Śląska?

A co zrobisz z teleskopem bez filtra? Inny filtr i obserwujesz inne targety?

Zaloguj się aby komentować

@Z_buta_za_horyzont

Dzień bez Komputera

Zarządzam masowe wylogowania z hejto!


#nowywlascicielhejto

@AdelbertVonBimberstein nikt nie pisał o dniu bez telefonu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Koale to są jednak k⁎⁎wa okropne zwierzęta. Proporcjonalna wielkość mózgu koali w stosunku do reszty jej ciała jest z jedną z najmniejszych wśród ssaków, dodatkowo ich mózgi są GŁADKIE. Mózg jest pofałdowany jak wiemy po to żeby zwiększyć przestrzeń użytkową dla neuronów.

Jeśli pokażesz koali liście zerwane z drzewa i położone na płaskiej powierzchni, koala nie uzna ich za jedzenie. Koale są zbyt głupie żeby dostosować swoje nawyki żywieniowe do radzenia sobie z jakimikolwiek zmianami. W pomieszczeniu pełnym jedzenia mogą one dosłownie umrzeć z głodu, ponieważ ich mózgi są tak niezdolne do radzenia sobie ze zmianami, to nie jest raczej cecha zwierzęcia wygrywającego w życie i w walce o przetrwanie.

Skoro już o głupocie i jedzeniu - jednym z możliwych powodów dlaczego ich płaskie mózgi są tak prymitywne jest fakt że liście eukaliptusa nie dość że są trujące (jedyna rzecz którą wpierdalają) to jeszcze praktycznie nie posiadają wartości odżywczych! One zwyczajnie nie pozyskują z nich dość energii by myśleć, przesypiają więcej niż 80% swojego pierdolonego życia. Kiedy nie śpią jedyne co robią to jedzą, srają i czasami wrzeszczą jak małe posrane demony.

Skoro liście eukaliptusa mają tak niską wartość odżywczą kochane misie koala muszą je fermentować w swoich bebechach przez całe dnie. Wśród ssaków proporcja ich układu trawiennego w stosunku do całego ciała jest jedną z największych. Wiele gatunków roślinożernych ssaków jest przystosowane do radzenia sobie z niesprzyjającymi roślinami działającymi na ich zęby, gryzoniom np zęby nigdy nie przestają rosnąć, niektóre zwierzęta mają zęby umieszczone tylko w dolnej szczęce i miażdżą tkankę roślinną na swoich wzmocnionych podniebieniach. Jeszcze inne mają powiększone zęby trzonowe żeby bardziej efektownie mielić sobie roślinki. Koale oczywiście nie są wyjątkiem i kiedy ich zęby zamienią się w pył rozwiązują sytuacje w bardzo prosty sposób - po prostu zdychają z głodu ponieważ są absolutnie beznadziejnymi zwierzętami.

Jako ssaki koale karmią swoje młode oczywiście mlekiem (warto zaznaczyć że wśród ssaków dają najmniej mleka w stosunku do wielkości ciała). Kiedy młode musi przejść z bogatego i pożywnego pokarmu jakim jest mleko na liście eukaliptusa (rośliny która wyraźnie daje znać że nie chce być jedzona) okazuje się że nie jest do tego w ogóle przystosowane, ponieważ nie ma w swoich jelitach flory bakteryjnej niezbędnej do strawienia tego badziewia. Rozwiązanie? Młode zaczyna całkiem dosłownie polegać na d⁎⁎ie swojej matki która musi wysrać trochę mniej strawionego eukaliptusa i później sobie to ze smakiem sączy i dzięki temu może zacząć przystosowywać swój układ trawienny do tej wspaniałej diety.

Oczywiście młode mogło też łyknąć trochę sików, bo jego matka najpewniej nie trzyma odpowiednio moczu. Czemu? Bo prawdopodobnie cierpi na jakąś chorobę weneryczną, podobnie jak reszta tych zwierząt. Na niektórych obszarach zachorowania to jakieś 80% i więcej. Bo widzicie, jedną z aktywności na jakie koale poświęcają swoją cenną energię są gwałty. Mimo iż koale rozmnażają się sezonowo samce albo nie wiedzą albo mają to totalnie w d⁎⁎ie i po prostu gwałcą samice niezależnie od tego czy akurat jest w cyklu.

Jeśli samicy przyjdzie do płaskiego mózgu się bronić, samiec może zachcieć zrzucić ją z drzewa (i spaść razem z nią oczywiście) co prowadzi nas do ostatniej ciekawostki o mózgu tego gatunku idiotów.

Koale mają ponadprzeciętną ilość płynu mózgowo-rdzeniowego w tych paskudnych łbach (maja tam dużo miejsca który zaoszczędziły na neuronach). Czemu mają go więcej? By chronić swoje mózgi przed urazami na wypadek gdyby spadły z zasranego drzewa pełnego toksycznych bezwartościowych liści.

Zwierzę tak za⁎⁎⁎⁎ście głupie że ma wbudowany w mózg swój własny mały hełm bezpieczeństwa. Jak ja ich k⁎⁎wa nienawidzę.

tl;dr koale są okropnie głupimi, roznoszącymi choroby weneryczne przestępcami seksualnymi, ale hej, przecież są takie słodkie jeśli zignorujesz ich puste oczy i po⁎⁎⁎⁎ne stopy.

  • Dzień bez Komputera

fail

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

dobra dobra, lepiej powiedz czemu masz pocięty biszkopt na ścianie

@trixx.420 to jest pianka tworząca wygłuszenie. Jak w studiu nagrań.

8322e0f4-4b74-4c14-90d9-b7a139ef87ee

@myoniwy Co takiego robisz w sypialni, że potrzebujesz wygłuszenia na ścianach? Albo nie, nie odpowiadaj. Nie chcę tego wiedzieć.


xD

Zaloguj się aby komentować

@A_a słońce, gdy trzeba mi spalić ryja na czerwono vs słońce, gdy trzeba mi opalić nogi

@GazelkaFarelka trzeba nogi wpierw ogolić, inaczej ciężko opalić 😅

@GazelkaFarelka ło baben. Jak sobie raz chciałem nogi opalić i raz postanowiłem ich nie smarować filtrem na plaży we Włoszech to cierpiałem mocno

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Człowiek skurwol.

Jeszcze wózek z linami powinien tak ustawić żeby więcej cienia było.

@myoniwy no jasne, dodałem tag

Już polubiłem typa ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Następna