#pszczelarstwo

3
41
cebulaZrosolu

@pierdonauta_kosmolony a skąd weźmiesz rój pszczół? Bo to nie jest tak, że on ucieka a Ty go gonisz xD


Jak się ul wyroi to gdzieś ten rój usiądzie i dopiero wtedy idziesz i go zbierasz


A jak się sprawdza czy to akurat moje pszczoły się wyroiły i zajęły nieużywany ul sąsiada?


Ano po to się np oznacza matki pszczele

Tak samo można to udowodnić jak ktoś Ci ile ukradnie.

57b1f3c4-dabd-44ee-8fab-c591d1885bbe
c966722b-9ecf-487c-b749-4be7f75a28cd
6df22cd5-4b97-460a-86a4-935cd9a7467b
pokojowonastawionaowca

@pierdonauta_kosmolony Już wyobrażam sobie właśnie, że te prawo to musiało powstać przez jakichś ludzi jak z komedii typu sami swoi.


Czyli w poszukiwaniu roju pszczół nożna wejść wszędzie.

mordaJakZiemniaczek

Robiłem dwie takie akcje z dziadkiem. Jak ludzie widzą rój na swojej działce to zazwyczaj chętnie wpuszczają, byle odgonić inwazję. A że sam by niedługo odleciał to już nie muszą wiedzieć...

Zaloguj się aby komentować

#miod #pszczoly #pszczelarstwo #pasieka #beestory


Mam na sprzedaż trochę lipowego miodu, tak jak poprzednio słoik litrowy = ok. 1,3 kg netto, cena 35 zł + paczkomat.

Płatność przelewem lub blikiem.

Dobry

@t0mek poproszę 6 sztuk

Zaloguj się aby komentować

U dziewczyn całkiem dobrze się dzieje.

Przebrzmiała już chwała rzepaków, a mendy noszą na potęgę masę żółtego pyłku. Jak to, jak to? Skąd to, czyżby jeszcze gdzieś znalazły resztkę jakiegoś późnego, który wykorzystują?

-Oho! - rzekłem sobie. - Coś mi się wydaje, że komuś tu zakwitła wczesna gorczyca...

No, chyba że to akacja, ale w mojej okolicy niezbyt wiele jej rośnie, a w tym roku kwitnie wyjątkowo podle. W sąsiedztwie bywa siana gorczyca biała, sam zresztą przeznaczam niewielkie poletko pod tą roślinę, żeby załatać dziurę w pożytkach. Kwitnący łan gorczycy pachnie wspaniale, ciężko, korzennie, piernikowo, i daje przede wszystkim pyłek. Do maliny jeszcze trochę, do lipy jeszcze dalej, a pszczoły muszą mieć zajęcie oraz pokarm węglowodanowy i białkowy, żeby rodzina rozwijała się optymalnie.

Od momentu osadzenia roju, zasiliłem go kilkoma plastrami czerwiu z innych rodzin, poza tym poddawałem ramki po odwirowanym miodzie. W tej chwili rodzina obsiada 12 ramek, z czego 5 to czerw, a reszta to zapas pokarmu. Czy to dużo? To zupełnie przyzwoicie. 5 ramek czerwiu oznacza, że stopniowo przybędzie taka "objętość" młodych pszczół, ale najpierw na ich wychowanie zużyje się taką samą ilość miodu i połowę tego pyłku.


Pszczoły składają dojrzały miód u góry ramek i trochę z boku, a poniżej robią wianek z pyłku. Reszta plastra to miejsce na składanie jaj (fot. 1). Właśnie teraz matka osiąga maksimum czerwienia; przy optymalnych warunkach może to być ok. 1300 szt./dobę. Na fot. 2 widać właśnie matkę - piękna, tłusta, dupiasta, dla takiej złożyć jajo to jak splunąć. I co 3 sekundy nowe jajo. I tak przez całą dobę, a potem kolejną i kolejną. Z takiego jaja za 3 tygodnie, pod koniec czerwca, będzie pszczoła. Normalnie w tym czasie kwitnie lipa, a jak będzie w tym roku - wiele zależy od pogody, od wilgotności i ciepła. Młode owady wcale nie ruszają na kwiatki, tylko zajmują się pracami ulowymi. Kiedy już dorosną do przynoszenia nektaru, lipa dawno przekwitnie. W moich warunkach z pożytków będzie jeszcze nawłoć, ale przez upały i suszę w tym okresie najczęściej nie jest wykorzystywana.


#beestory #pszczoly #pszczelarstwo #zainteresowania #hobby #ciekawostki

36887f65-e5fe-4281-a6a6-a20a9c705d6e
b5e59c4c-1e8c-4661-8afa-c177397898e1
Pawelvk

świetnie się to czyta, niech się pszczółki dobrze chowają

Zaloguj się aby komentować

Hejcia. Mam już pierwszy tegoroczny miód rzepakowy. Na razie jest rzadki, ale w ciągu 1 - 2 dni zestali się. Trochę tego jest na zbyciu, może ktoś chce kupić? 35 zł za duży słoik, 1,3 kg netto. Wysyłka najchętniej paczkomatem, płatne dodatkowo wg znanych stawek.

Jestem zacofaną cyfrową bulwą i nie mam blika.


Nie zawadzi piorunować.


#pszczoly #pszczelarstwo #miod #pasieka #pytanie #beestory

5eb2a237-540b-4878-a840-aed0a37a612d
emdet

@t0mek chętny na słoiczek, ale za dwa tygodnie jak już bede w domu ʕ•ᴥ•ʔ

t0mek

oraz właśnie uruchomiłem sobie blika, tylko jeszcze nie umiem z niego korzystać.

t0mek

Pojawiło mi się kilka powiadomień o PW, inne były w "skrzynce", ale zobaczyłem je tylko przypadkiem. Nie wiem, czy to błąd matriksa, czy może tylko złe ustawienia mojego konta. Na wszelki wypadek podsumowuję powyższe zapotrzebowanie:

@bartek555 - 2 szt. (opłacone z przesyłką, spakowane, jutro nadam)

@the_good_the_bad_the_ugly - 1 szt., spakowane, jutro wysyłka

@DerMirker - 2 szt., wszystko przede mną

@Kronos - 2 szt., j.w.

@emdet - 1 szt. in spe


Ktoś jeszcze? Aha, korzystając z tego, że was zawołałem: w miodzie mogą trafić się drobniutkie ciemne cętki, albo np. po dodaniu do herbaty coś tam będzie pływało po powierzchni. To nie żaden syf, tylko drobinki wosku, bez obaw. Jest gratis, inni za wosk bulą grubą forsę A poważnie, pomimo dwukrotnej filtracji i dodatkowo szumowania zanieczyszczeń w odstojniku, minimalna ilość tego trafia do produktu, bo miód rzepakowy zbyt szybko gęstnieje, żeby dał się lepiej odczyścić. Dla mnie to jest jak certyfikat naturalnego pochodzenia, w miodach marketowych tego nie uświadczysz. KRAFTOWY miód, ju noł

Zaloguj się aby komentować

Ależ mi się skojarzyło....będzie #beestory


Po przeczytaniu tego wpisu https://www.hejto.pl/wpis/sa-pewne-sytuacje-i-ludzie-ktorych-nie-potrafie-zrozumiec-kupilismy-z-rozowa-lod i komentarzy, przypomniała mi się historia, sprzed wielu lat, z innych realiów.... Znam ją z przekazu obserwatora, a nie mam pewności, czy nie był on wręcz tym hultajem, o którym będzie mowa, ale jestem całkowicie przekonany o jej prawdziwości.


Rzecz działa się była w Pszczelej Woli, gdziem pobierał nauki. Trzeba nieco przedstawić realia tego środowiska. Szkoła miała przyległy dość duży teren z wieloma budynkami, parkiem i stanowiła zamkniętą całość. Większość z nas mieszkała w internacie przy technikum, znaliśmy się wszyscy i byliśmy dość zżyci. Uczniów "dochodzących", czyli mieszkających normalnie w domach, była garstka, więc to społeczność internatu nadawała ton i koloryt większości zdarzeń, jakie miały miejsce podczas edukacji.


Wyobraźcie sobie te 15-latki wyrwane spod opieki rodziców, przebywające na stałe ze starszymi uczniami 24 h/dobę. W tym wieku dwa lata różnicy to przepaść, a między najstarszym i najmłodszym był to dystans 4-letni. Piątoklasiści to były dorosłe kobiety i chłopiska pod wąsem, tak mi się wydawało jako pierwszakowi....


Otóż na początku niewielu popalało, było to wręcz tępione i wykorzystywane przez starszych ("daj fajkę"). W trzeciej klasie paliło sporo osób, w piątej byłem jednym z kilku, które zdecydowanie nie paliły. Zupełnie mnie to nie pociągało, ale też niezbyt przeszkadzało, że inni palą. Paliły chłopaki, paliły nasze panny, i co z tego - uwielbialiśmy je.


NO ALE. Ale byli przecież wychowawcy w internacie i nauczyciele, którzy próbowali walczyć, albo i wypowiadali krucjatę przeciw palaczom! Tacy potrafili węszyć, kontrolować łazienki, pójść wieczorkiem w popularne miejsca i płoszyć nałogowe towarzystwo, albo w inny sposób uprzykrzać życie...


Jedną z tych osób była pewna nauczycielka. Ta potrafiła żądać wyjęcia fantów z kieszeni, papierosy i zapałki konfiskowała, a jeśli coś budziło jej wątpliwość, sama wkładała rękę i kontrolowała zawartość. Trafił jednak swój na swego.


Pewnego razu poddała takiej kontroli jednego z delikwentów. Ten ociągał się co niemiara, więc sama włożyła dłoń do kieszeni w poszukiwaniu zakazanego towaru. Ale cóż to, co za dziwy....o co cho........oooo.....OOOO......


Uczeń, powsinoga, nicpoń, ladaco, odciął w spodniach całe wnętrze kieszeni.

Oraz nie włożył majtek.


..........


To była ostatnia "kontrola kieszeni" w wykonaniu tej nauczycielki.


#heheszki #takbylo #ale też #pszczelarstwo

Zaloguj się aby komentować

Dziewczyny mają się dobrze, tutaj zdjęcia z następnego dnia po osadzeniu roju w ulu. Ul + rodzina (czyli pszczoły w różnym wieku oraz czerw) to pień. Ta stara nazwa, jak pewnie się domyślacie, pochodzi z dawnych czasów, kiedy to pomieszczeniem dla pszczół był faktycznie wydrążony pień drzewa. W zależności od tego, czy wykonywano je (czyli dziano) w żywym, rosnącym drzewie, czy w ściętym, miały swoje specyficzne nazwy. Najbardziej znana to "barć". A przecież "barta, barda" to starosłowiańska nazwa siekiery. Co pochodzi od czego, czy barć od barty, czy na odwrót - nie mam pojęcia; słownik Glogera wskazuje na aryjskie pochodzenie wyrazu i przypuszcza, że to dzień barci dziano bartą Zrozumiałe?


Na fot. 1 #trypofobia widać, że poddane wieczorem ramki z węzą zostały prawie w całości odciągnięte, tzn. pszczoły odbudowały na niej komórki plastra. To ważna informacja: coś takiego jest podejmowane wyłącznie w obecności matki i przy sprzyjających warunkach, gdy dopisuje siła rodziny, pogoda i pożytek. Komunikat jest jasny - "wszystko OK, wkrótce pojawią się jaja".

Osadzając rój, dodałem z innej rodziny kilka plastrów z czerwiem (fot. 2). Uniknę w ten sposób przerwy w czerwieniu, bo minie jeszcze dzień, zanim matka zacznie czerwić, a potem trzy tygodnie do pojawienia się młodych pszczół. A jak już będą, to początek życia spędzą na pracach wewnątrz ula. Po pyłek i nektar robotnice wychowane w ten sposób polecą najwcześniej dopiero pod koniec czerwca, może zdążą załapać się na kwitnienie lipy. Dodając plastry, z których za chwilę wygryzą się pszczoły, zwiększam siłę rodziny i zmieniam jej skład wiekowy w perspektywie najbliższych tygodni.


Gniazdo będę sukcesywnie poszerzał dokładając więcej ramek.


#pszczoły #pszczelarstwo #zainteresowania #hobby #pasieka #beestory

389d3f91-e939-4f0c-bc4f-f8ec19e075d7
c1a40984-888f-4b52-9229-c03a40aaeff7
t0mek

Warszawska zwykła. Czyli ul najbardziej zbliżony do barci.

Zaloguj się aby komentować

OK, to skoro jest ssanie na pszczelarskie historie, to może pora pomyśleć o jakimś tagu #beestory czy coś takiego

Dziś krótko, bo pora późna, a padam na ryj. Domowe obowiązki, do pracy, zabrać mamę ze szpitala, wrócić, zjeść, ogarnąć pszczoły w minimalnym zakresie, no i zrobił się wieczór. Tate, tate, przeczytaj mój wiersz. Dziecku odmówisz...?

No ale nie o tym miało być.


Z pszczołami mam czytelny układ: pracujemy razem, razem korzystamy z dorobku (czytaj: miodu) i obie strony są jak dotychczas zadowolone.

Parę lat temu, ciepłą wiosną, miałem potrzebę dokupić pszczół. Potrzebowałem zasilić jedną słabszą rodzinę, a nie chciałem uszczuplać żadnej z już posiadanych. Błysnęło właśnie kwietniowe słońce, wymarzone ciepło rozlało się nad światem, zatem: OLX, jeden telefon, sprzęt do bagażnika - i jadę w nieznane.


Zawiodło mnie do jakiegoś dziadka, boczną dróżką na skraj wioseczki, pod lasek. Miejsce zaciszne, osłonięte, na toczku nastawiane uli do licha i ciut. Od słowa do słowa, bo ze starszą osobą to nie tak hop, siup - biorę, płacę i "do widzenia". Ze starszą osobą to trzeba porozmawiać, opowiedzieć, zapytać, czy wierzba tu mocno kwitnie, bo u nas, to panie, jak na lekarstwo, a co było, to śnieg spadł, przymrozek zniszczył....I delikatnie wylegitymować się. Uwiarygodnić swoją umiejętność.


Bo dziadek przychylniej spojrzy, jeśli jego pszczoły idą do kogoś, kto czuje temat. A więc nie zniszczyć, nie zaszkodzić, nie zabić choćby przypadkiem przez nieuwagę. Tu na nieuwagę nie ma miejsca. Każde jedno takie małe stworzenie to jest jedno życie, które zostało pod twoją opiekę powierzone. I to życie wartościowe, może wcale nie gorsze niż twoje, choć takie maleńkie. Obchodzić się zdecydowanie, pewnie i ostrożnie, z troską. U nas w domu zawsze mówiło się do zwierząt, każde miało swój charakter, różniło się od innych - z czasem zauważyłem, że do pszczół też gadam, jak do psa czy kota. Że pies nie rozumie? Rozumie, po swojemu, po psiemu - ale rozumie. Pszczoły też rozumieją. Nie słowa, tylko emocje, bo uczucia to są hormony, które krążą w twojej krwi, wydostają się porami skóry, w oddechu, a co jak co, ale węch to te mendy mają. I tak przy przeglądzie nawzajem się uspokajamy - ja je, a one mnie....


-Do obory!!! - mruczy dziadek, zmiatając ociągające się owady ze ścianek ula do środka gniazda.


Aha. Czyli to nie tylko ja tak mam


Małe, szare, wibrujące rodzynki po chwili wahania, jak zaczarowane, posłusznie ciekną na swoje miejsce, tam gdzie ciemniej i gdzie mocniej czuć feromony matki.


Ależ miał facet skilla. Ja, po swoich ładnych paru latach pszczelarzenia, to i owo potrafię, ale pod jego ręką to wyglądało jak zaczarowane - niby nic takiego szczególnego nie robił, ale wrażenie było takie, jakby owczarek zapędzał stado do zagrody.


-A wiesz pan, ile ja mam lat? - pyta dziadek z błyskiem w oku.

Zastanowiłem się. Z wyglądu gdzieś w wieku mojego taty, ale sprawny, pracujący fizycznie....

-75 - strzelam.

-ŁO-SIEM-DZIE-SIUNT JE-DEN!!! - oznajmia dziadek tryumfalnie. - Aaale panie, zdrowie jusz nie to. 100 uli, to już nie na moje siły....


Zachłysnąłem się.

-Panie kochany, daj Boże, żebym w pańskim wieku miał tyle zdrowia i siły, żeby połowie tego dać radę! - powiedziałem z serca.


Wyjechałem stamtąd ze swoją uczciwie opłaconą zdobyczą, kilkoma ramkami z czerwiem, oblepionymi szarą masą robotnic.


Rok czy dwa później, w poszukiwaniu kosiarki, zapuściłem się w tamte okolice. Pan Edward w dalszym ciągu gospodarzył w pasiece, robiąc to, co całe życie lubił robić. Wśród pszczelarzy jest duży odsetek ludzi starszych, a mimo to sprawnych, aktywnych fizycznie i zawodowo - tak tylko zauważam


#pszczoly #pszczelarstwo #zainteresowania #hobby #pasieka


Wołam @HolQ , chciałeś, to masz i czytaj.

HolQ

Potrzebowałem zasilić jedną słabszą rodzinę, a nie chciałem uszczuplać żadnej z już posiadanych

To można je tak sobie "przekładać" z rodziny do rodziny? Nie zostaną potraktowane jako intruzi ?

t0mek

@HolQ i tak, i nie. Normalnie, u pszczół zachodzi zjawisko trofalaksji, czyli dzielenia się pokarmem. Nektar przyniesiony z kwiatka w wolu pszczoła przekazuje z dzióbka do dzióbka innej pszczole. I tak kilka razy, po drodze ginie z niego część wody. Na końcu trafia on do komórek plastra, gdzie w dalszym ciągu odparowuje. Podczas tego wzajemnego karmienia się, przekazywane są feromony mateczne, czyli substancje wydzielane wyłącznie przez jednego osobnika - matkę pszczelą, które scalają rodzinę. Pszczoły wiedzą, które są "swoje" (bo pachną tak samo) a które "obce".

Więc wystarczy odłączyć część pszczół bez matki, przetrzymać je trochę w izolacji, żeby poczuły jej brak, i wtedy można je dołączyć do innych. Czerw nie ma zapachu i daje się przekładać bez ograniczeń, w ten sposób można regulować siłę rodziny (ująć najmocniejszym, dodać najsłabszym itp.).

Rudolf

kiedyś mieliśmy tu pszczelarza co srał do swojej pasieki

AdelbertVonBimberstein

@Rudolf to nie był pszczelarz tylko bot zarzutka co przeklejał artykuły z zewnątrz.

pokojowonastawionaowca

Pszczoły jedzą..... Pokarm borzy, normalny.

t0mek

@pokojowonastawionaowca a tera proszę o karasiach

Zaloguj się aby komentować

Kurcze, dziś Światowy Dzień Pszczół, a w mojej pasiece dzieją się rzeczy niestworzone.

Po długim okresie zimna i niepogody właśnie błysnęło słońce. Rzepak kończy kwitnienie, a rodziny są bardzo silne. Jest to okres ich naturalnego podziału, czyli rójek. Jeśli nie zlikwiduje się nastroju rojowego, można ponieść straty.

Wyszedłem popatrzeć na świat, i coś mi brzęczy, coś mi lata...JEST!!! Przyszedł rój!!! Ogromny, mocny, łagodny, grający jak wiejskie wesele. Uwiązał się idealnie (fot. 1), zdjąłem go bez trudu. Po przetrzymaniu przez pewien czas w chłodku, osadzę go w ulu, dając ramki z zaczątkami plastrów, czyli węzą. Rójki mają dużą dynamikę rozwoju, taka rodzinka to skarb. Miałem nie rozwijać pasieki, bo trudno wygospodarować mi czas niezbędny do uczciwego zajęcia się pszczołami, no ale darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby.


Ale ale, czy to aby nie któraś z moich rodzin postanowiła pójść "na swoje"? Jedna z nich wchodziła w nastrój rojowy, tydzień temu zerwałem mateczniki, poszerzyłem gniazdo i wychłodziłem je zwiększając wentylację, ale przez ostatnie dni dużo pszczół przybyło, a zimno i deszcz ograniczyły pożytek...Trzeba zrobić przegląd....


No i tak przeglądam, przeglądam, zrobiłem porządek, aż się zmęczyłem i poszedłem coś zjeść. Po południu ciąg dalszy grzebania.

Przyszedłem w sam raz na moment, kiedy z najsilniejszej z moich rodzin wychodziła rójka.....


Nie macie pojęcia, jakie to robi wrażenie....


Pszczoły w roju nie są agresywne, bardzo rzadko żądlą, więc nie stwarzają zagrożenia. Niemniej, wrażenie jest potężne (fot. 2). W powietrzu huczy i jest gęsto od wirujących owadów. Udało mi się zachwiać ich "parciem" ku wolności, zdezorientowane podzieliły się: jedna część zaczęła osiadać tuż po wyjściu - i te wlazły do innej, słabszej rodziny (tegorocznego odkładu) z nieunasienioną jeszcze matką, uśmiercając ją natychmiast. Druga część poszła w powietrze i niezdecydowanie siadła na pobliskiej wierzbie, ale widać matki tam nie było. Trzecia część latała czarną chmurą w powietrzu; wyobraźcie sobie najbardziej przegięte wizje pszczelego roju z kreskówek - no to było właśnie tak i jeszcze trochę


Skończyło się dobrze wraz z nastaniem wieczoru. Jutro jeszcze osadzić ten zebrany rój, przegrzebać dwie rodziny i na tą chwilę powinno wystarczyć. Ale za tydzień, jak urwie się rzepak, to dopiero będzie polka....Na malinę jeszcze za wcześnie, do gorczycy i akacji daleko, nic innego w pobliżu nie kwitnie. Będzie bal.


#pszczoly #pszczelarstwo #zainteresowania #hobby #ciekawostki #pasieka

56ff5512-ee67-423b-8542-b6ca3fc7e37c
82f98697-15c6-46d8-917b-f649c56f10ed
pigoku

@t0mek w niektórych miejscach akacja już całkiem solidnie się rozkręca

Man_of_Gx

@t0mek Ze wszystkich zawodów na świecie pszczelarz ma najbliżej do czarodzieja


Gx

Man_of_Gx

@t0mek jak to się stało że ja to przegapiłem?

A, mam Poljota z budzikiem, na dość dokładnym chodzie, zegarmistrz nie dał rady i stawał po czyszczeniu a mi się udało


Gx

owczareknietrzymryjski

@t0mek zawsze się zastanawiałem czy trudno zrobić taki ul i jeśli kiedyś do tego dojdzie to jakiś pszczelarz będzie chciał go używać. Jak zrobię wg sztuki i instrukcji z jakichś książek czy skąd się bierze informacje o robieniu uli.

DexterFromLab

@owczareknietrzymryjski mój dziadek miał taką astrą książkę z czasów głębokiego PRL i tam było wątko co musiał wiedzieć przczelarz. Myślę że instrukcja budowy ula też by się tam znalazła.

t0mek

@owczareknietrzymryjski wiesz, ja podstawową wiedzę o ulach wyniosłem ze szkoły, ale parę lat temu poszedłem krok dalej i zrobiłem własną modyfikację jednej ze starszych konstrukcji. W sumie ul nie jest bardzo skomplikowaną rzeczą, w najprostszej wersji cztery deski zbite do kupy tworzą taką skrzynkę, czyli korpus, i jeszcze trzeba to na czymś postawić (dennica) i czymś przykryć (daszek). Wewnątrz zawiesza się ramki. I to jest cały ul.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj przywieźliśmy 3 ule, jutro kolejne 3 i koniec. Razem 10 nowych se ojciec kupił, część już będzie rozrajał.

Jeszcze popadało dzisiaj, trawa wysoka i mi Clio nie chciało ruszyć xD potrzebna była akcja ratunkowa Władimircem


#pszczelarstwo #traktorboners

7ec50930-7f92-43f8-ae83-d12c3dc0e695
plemnik_w_piwie

@cebulaZrosolu zawsze mnie ciągniki przerażały. Z przodu i z boku względnie ładne maszyny, widać że dzieło człowieka. Ale z tyłu? No te gołe przyłącza, te wystające druty, te wiszące łańcuchy, jakieś fafle, wargi sromowe i c⁎⁎j wie co jeszcze... Tak bardzo to kontrastuje z resztą bryły pojazdu, że w mojej ocenie traktory powinny nosić majtki.

cebulaZrosolu

@plemnik_w_piwie ja tam lubię traktory

KierownikW10

@plemnik_w_piwie widać żeś miastowy. Ciągnik to piękne urządzenia, bo można powiedzieć, że to taki silnik wraz ze skrzynią i mostem z kołami. Zupełnie utylitarne, szczególnie te stare.

KierownikW10

@cebulaZrosolu mmm Wladymirec. Też mirliśmy takiego gnoja i zawsze żałowaliśmy, że to nie była trzydziestka. Jedyna zaleta Władymirca to była fajna kabina. A tak to był gówniany, promień skrętu jak w jakimś okręcie wojennym, ch⁎⁎⁎wa skrzynia biegów, która pod względem działania mogła konkurować chyba tylko z T-34, ciągle cieknące pompy hydrauliczne i paliwa. Mimo wszystko za szczyla uwielbiałem nim jeździć, bo to był jedyny duży pojazd mechaniczny jakim było wolno mi jeździć a po ściernisku zapierdalał jak dziki.

cebulaZrosolu

@KierownikW10 z Władimircem jest taki problem, że musi być dostosowany do areału, nie jest to duży ciągnik i można go przemeczyć. No skrzynia jest mocno pojebana xD na szczęście my mamy ta z rewersem to nie trzeba robić doktoratu ze zmiany biegów za bardzo


Ogólnie ciągnik fajny. Na nasze potrzeby wystarczający i nic złego się z nim nie dzieje odpukać

mk-2

@cebulaZrosolu ja do tej pory nie wiem jak biegi chodzą w tym t25

cebulaZrosolu

@mk-2 @mk-2 nie wiem czego nie rozumiesz


No pojebało się ruskim jak zawsze

aa887e7d-975a-4e57-a872-fa7a63a4a95d
mk-2

@cebulaZrosolu yyy ja to pamiętam trochę inaczej

35cc0494-c33b-4acf-84a0-ed96b0db049f

Zaloguj się aby komentować

jimmy_gonzale

Mogła by mnie usypiać tym głosem.

Alawar

@jimmy_gonzale Mógłbyś siąść na tym krzesełku obok niej i jej posłuchać

jimmy_gonzale

@Alawar Mógłbym. Chciałbym. I tyle z marzeń ;)

Zaloguj się aby komentować

Następna