Zdjęcie w tle
Greyman

Greyman

Fenomen
  • 64wpisy
  • 2927komentarzy

1514 + 1 = 1515


Tytuł: Dune

Autor: Frank Herbert

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Penguin Group

Format: e-book

ISBN: 978-0-441-01359-3

Liczba stron: 558

Ocena: 8/10


Klasyka gatunku science fiction. Chyba mój konik ostatnio, wracam do starych książek. Tę wprawdzie skończyłem czytać jeszcze w wakacje, ale jakoś nie miałem natchnienia, żeby napisać jakieś podsumowanie.


Sądzę, że każdy przynajmniej słyszał o Diunie. Ja osobiście mam olbrzymi sentyment do całej serii o Diunie Franka Herberta. Pierwszy raz czytałem Diunę jeszcze w wieku gimnazjalnym i zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie. Teraz postanowiłem sięgnąć po wersję angielską i przyznam, że pomimo bardzo dobrej znajomości języka, musiałem często sięgać po słownik. Nie wiem, czy to kwestia natchnionego średniowiecznym feudalizmem uniwersum, czy po prostu charakterystyczny styl pisania, ale trudne słownictwo ściele się równie gęsto, co trupy poległych. Tym niemniej czytało się przyjemnie.


Nie będę wchodził w szczegóły akcji, bo właściwie od początku zaczęłyby się spoilery. Niech wystarczy, że książka opisuje historię Paula Atrydy, nastoletniego następcy tronu księcia rodu Atrydów z planety Kaladan. Cesarska intryga pcha go wraz z całym rodem na pustynną planetę Arrakis, znaną jako Diuna, która jest jedynym źródłem przyprawy zwanej Melanżem, magicznej wręcz substancji umożliwiającej podróże kosmiczne i dającej zdolność widzenia przyszłości. Atrydzi przejmują to lenno od innego wielkiego rodu, Harkonnenów, którzy nie są z tej zmiany zadowoleni, przynajmniej oficjalnie. Na Arrakis żyją od wieków Fremeni, ludzie pustyni, których życie jest splecione z trudami przetrwania w ekstremalnych warunkach, przepełnione mitami i okraszone wszechobecną przyprawą. Przez lata byli wyzyskiwani i tłamszeni przez Harkonnenów i teraz w nich ojciec Paula, książę Leto, upatruje potencjalnych sojuszników. Szybko okazuje się, że sam Paul jest elementem dużo większej układanki, a całość jest splotem wielu wątków i intryg.


Akcja nie jest zbyt wartka, wątki raczej płyną leniwie, plącząc się przy tym niemiłosiernie. Czasami aż prosi się, żeby robić notatki, aby nie musieć cofać się o kilka rozdziałów. Między rozdziałami przenosimy się z planety na planetę, śledząc poczynania i plany różnych graczy. Chwilami tylko akcja strzela naprzód w nagłych zwrotach, bardzo dobrze naśladując prozę codzienności. Ten nieco nieprzystępny front ukrywa całkiem głębokie przemyślenia o naturze człowieka, psychologii, społeczeństwie, religii, filozofii, ekologii i pewnie jeszcze kilku innych dziedzinach życia i nauki. Warstwa fantastyczna zazwyczaj stoi nieco z boku, co jest celowym zabiegiem autora. Wykreowany świat wprawdzie zawiera podróże kosmiczne, pola siłowe, broń laserową i ludzi o nadnaturalnych zdolnościach, ale cała ta technologia i nadludzie trzymają się nawzajem w szachu, przez co relacje są typowo feudalne i przypominają wspomniane średniowiecze. Walka toczy się wręcz, na miecze, bo tarcze są doskonałą kontrą broni miotającej, a lasery w kontakcie z tarczą powodują nieprzewidywalną eksplozję. Władzę we wszechświecie sprawuje cesarz, a wysokie rody tworzą Landsraad, swego rodzaju parlament, trzymający władzę cesarza w ryzach. Handel jest kontrolowany przez korporację CHOAM (w tłumaczeniu Jerzego Łozińskiego Zjednoczony Nadzór nad Aktywnym Handlem), w której udziały mają wszyscy znaczący gracze polityczni. Podróże kosmiczne są kontrolowane przez Gildię Nawigatorów, która z kolei jest zależna od pochodzącej z tytułowej planety przyprawy, substancji wydłużającej życie i dającej wgląd w przyszłość, ale też silnie uzależniającej i trującej w wyższych dawkach. Zdecydowanie dużo przemyślenia wymagało stworzenie tych wszystkich zawiłych zależności i zbudowanie tak złożonego, a jednocześnie w miarę spójnego uniwersum.


Polecam każdemu, kto lubi science fiction lub fantasy.


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #scifi #diuna

a1f78085-7bc1-4ff5-9ea1-bab66c392dfb
radziol

@Greyman świetna książka, dopiero niedawno zacząłem serię, 4 część na mnie czeka

kiri

@Greyman z jednej strony fajnie to uniwersum, z drugiej absolutny brak rozwoju bohaterów strasznie mnie boli

Cerber108

@Greyman sam jestem w trakcie czytania serii, dziś kończę 4. część. Niestety tylko 1. jest godna uwagi.

Zaloguj się aby komentować

#jesiennewyzwania



  • Daj drugie życie staremu sprzętowi, odnów coś starego, coś zużytego

  • Po najbliższym deszczu przeskocz przez 20 kałuż (i nie nabaw się przy tym kontuzji)

  • Napisz sonet w jesiennym stylu

Miało być w tygodniu, ale jest w sobotę. Lepiej późno, niż później.


Pacjent to wiertarka udarowa Bosch PSB450RE albo jednak PSB530RE. Zapytacie jak to? Ano na pudełku i na samej wiertarce jest model 450, ale po zamówieniu części do 450 okazało się, że nie pasuje. Więc sprawdziłem numer produktu na tabliczce znamionowej i okazało się, że odpowiada modelowi 530. Część do 530 pasuje.


Objaw: wiertarka nie włączała się. Po wybraniu kierunku obrotów i naciśnięciu spustu najpierw chwilę się uruchamiała i stawała, a po kilku próbach przestała w ogóle ruszać. Nie znam się kompletnie na elektronarzędziach, moje pierwsze podejrzenie to problem ze spustem albo rozłączony kabel. Kilka miesięcy leżała w szafie, bo w sumie nie była potrzebna, aż w końcu postanowiłem spróbować swoich sił i rozkręcić obudowę. Diagnoza była bardzo łatwa: przycisk wyboru kierunku obrotów się ułamał - zdjęcie nr 2. Plastikowe gówno bez żadnego wzmocnienia.


Podjąłem próbę druciarstwa, to jest wywierciłem otwór wzdłuż ułamanego elementu, wetknąłem do środka kawałek drutu 0,5mm i skleiłem klejem do twardych plastików. Zdjęcie jest już po tej próbie. No nie pomogło, sklejony element nie ma dość sztywności, żeby ruszać mechanizmem. Może klej zły, nieważne, taka część nie może być przecież droga. I nie jest, około 10 peelenów plus wysyłka.


Wymiana części całkowicie bezproblemowa, pomijając wtopę z niewłaściwym elementem. Przetarłem jeszcze papierem ściernym tę powierzchnię, która łączy spust ze szczotkami przy wyborze kierunku obrotów, bo był na niej jakiś nalot i fertig. Działa jak nowa.


https://streamable.com/x7x5gg


#naprawa #diy #elektronarzedzia #bosch

98bd7da9-1233-45a2-8e58-dd401b6b803b
be3c2414-82bf-43fd-b511-ca6fb6693669
abc928d4-b824-479e-a38a-db088ef9bf2c
151d746c-48a3-40b4-ab98-bbb50ccf9a91
9579d183-cf5b-498c-b46c-0b1a04a53742
sireplama

@Greyman naprawianie zamiast wyrzucania zawsze rigczem!

Zaloguj się aby komentować

#jesiennewyzwania


  • Daj drugie życie staremu sprzętowi, odnów coś starego, coś zużytego

  • Po najbliższym deszczu przeskocz przez 20 kałuż (i nie nabaw się przy tym kontuzji)

  • Napisz sonet w jesiennym stylu

W poezję nie umiem. Nie będę was ani siebie katował próbą napisania sonetu.


Sprzęt do odnowienia, a raczej naprawienia, jest i czeka na części - fartownie bo akurat niedawno zdiagnozowałem problem z wiertarką, jakoś w tygodniu zdam relację.


Ale wczoraj i dzisiaj akurat padało. Nie mam pojęcia jak udokumentować skakanie przez kałuże bez zrobienia z siebie debila, więc łapcie gifa. Razem chyba będzie 20, o ile nie zgubiłem rachuby, a jak kto nie wierzy to niech obejrzy 20 razy gifa ( ͡° ͜ʖ ͡°) Gratis wiewiórka. Żrą z ręki. To wprawdzie nie moje wyzwanie, ale jest też na liście.

e0818550-6702-4dad-8968-8f8dc2323c56
e0266996-af6e-4775-8616-993af56b573b
Ravm

Ona nie żre z ręki tylko próbuje ugryźć cię w orzeszki.

Umypaszka

@Greyman BASIA BASIA BASIA

Kaligula_Minus

Dzizas też mam zadanie z kałużami (╯ ͠° ͟ʖ ͡°)╯┻━┻

Zaloguj się aby komentować

zjadacz_cebuli

@Greyman to da się tak żyć z powiadomieniami za pioruny?

Greyman

@zjadacz_cebuli jak się jest nikim, to tak, jak najbardziej

zjadacz_cebuli

@Greyman my wszyscy jesteśmy prochem i nickiem

Zaloguj się aby komentować

José Meiffret 19 lipca 1962 pobił rekord prędkości na rowerze, osiągając 204,73 km/h na autostradzie w Niemczech, jadąc za samochodem Mercedes 300SL. Rekord wprawdzie został już pobity (po 34 latach), ale przełożenie w rowerze robi wrażenie - ze 130 zębów na 15, czyli zawrotne 8⅔:1. Przy takim przełożeniu nie mogło być mowy o samodzielnym starcie, konieczna była pomoc motocykla do osiągnięcia około 80 km/h. Wtedy też Meiffret schował się w cieniu aerodynamicznym Mercedesa. W momencie bicia rekordu nogi francuza wykonywały około 3.1 obrotu na sekundę, w której to sekundzie pokonywał blisko 60 metrów.


https://en.wikipedia.org/wiki/Jos%C3%A9_Meiffret


#ciekawostki #rower #rekordy

4b0ca2c6-8d1c-4827-9726-8669564d7634
6cdc008d-fd27-4097-8722-8a8e0df78781

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj dla odmiany przedstawiam jezioro bałtyckie (ang. Lake Nato). Nie mamy Pana fal i co nam Pan zrobisz.


#wakacje #morze #morzebaltyckie #ciszanamorzu

1d2d2106-230f-4a22-b5ed-1b71c3dda6cb

Zaloguj się aby komentować

Z_buta_za_horyzont

Morze wyrzuci kilka bursztynów .

bishop

Szelfufka najpiękniejsza

Greyman

@bishop potwierdzam, nawet kilka całkiem ładnych fotek wyszło

6d155e9f-1eff-4054-9e62-e169fb6739f0
Greyman

Był szkwał, nie ma szkwału. Zamist szelfówki są baranki.

a0d7d5b3-96b8-46ca-8038-a66ea0a9e472

Zaloguj się aby komentować

Dzięki pan Chińczyk za wspaniałą promocję ( ͠° ͟ʖ ͡°)


#aliexpress #zakupy #promocje #heheszki #modelarstwo


PS. cena i tak jest niezła, bo dostawa za darmo.

82dc2c66-4989-43ce-ba1b-4aae88f43cfe
ErwinoRommelo

Wspanialy czolg, wszysyko tym mozna bylo rozjebac, chyba tylko pancerz IS2 byl wstanie sie postawic

Greyman

@ErwinoRommelo nawet IS-2 miałby zły dzień, ale przednia płyta kadłuba mogłaby wytrzymać. Przynajmniej w późnej wersji.


Moim zdaniem Jagdpanther jest przede wszystkim ładny. Jak na niemiecki pancerny klocek.

ErwinoRommelo

@Greyman no tak mozliwosc byla, ja uwielbiam ten stary koncept lowcy czolgow, tygrysa szlo wymanewrowac bo to wielkie ciezkie a jagdpanthera? Ten Pak to byla potenga wchodzilo jak w maslo zaloga t34 szans nie miala.

RACO

Mój ulubiony pojazd w WarThunder

dzek

@Greyman na Ali cena przed losuje się co jakiś czas i widać cos nie pykło. Od zawsze sa tez takie promocje

Greyman

@dzek no patrz, to ja jakiś pechowy jestem, bo takiej "promocji" mi dotychczas nie wylosowało. Widziałem przeczeny o 0,00 zł, ale z 55 na 105 pierwszy raz. Podejrzewam, że po prostu Ali włączyło koszt wysyłki w cenę i zamiast 60 zł plus 50 zł wysyłki zrobiło 105.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Dolary "Hawaii overprint", czyli z nadrukiem "Hawaje".


Rząd USA po ataku na Pearl Harbor 7 grudnia 1941 obawiał się, że Japonia może zająć desantem Hawaje. Na wyspach była w obiegu znaczna ilość amerykańskiej waluty, która w razie inwazji mogłaby wpaść w ręce wroga i zostać wykorzystana do finansowania dalszej ekspansji japońskiego imperium. W tym czasie wyspy nie były jeszcze stanem, a jedynie terytorium zależnym USA. W styczniu 1942 roku gubernator wojskowy Hawajów, generał Delos Carleton Emmons wydał rozkaz wycofania z obrotu całej gotówki, dopuszczając posiadanie maksymalnie $200 przez osoby prywatne i $500 przez przedsiębiorstwa.


Wkrótce ruszył druk specjalnych banknotów z nadrukowanym słowem "Hawaii" w nominałach $1, $5, $10 i $20. Banknoty wyróżniał duży nadruk na rewersie, dwa małe nadruki po bokach awersu, oraz brązowy kolor pieczęci Departamentu Skarbu i numeru seryjnego. Celem było danie możliwości szybkiego unieważnienia banknotów, jeżeli Hawaje znalazłyby się pod kontrolą Japonii. Od czerwca 1942 roku nowe pieniądze zaczęły być wydawane mieszkańcom wysp, a władze wojskowe nakazały zwrot wszystkich zwykłych banknotów do 15 lipca tego roku. Od 15 sierpnia zakazano całkowicie używania na Hawajach nieoznakowanych dolarów bez specjalnego pozwolenia.


Banknoty były wydawane do października 1944 roku. W 1946 zaczęto wycofywać je z użytku, ale wiele osób chętnie zachowywało je jako pamiątkę. Były popularną ciekawostką wśród żołnierzy i marynarzy, którzy licznie odwiedzali Hawaje w drodze na i z frontu. Co interesujące, banknoty te nadal są dopuszczone do obrotu i teoretycznie można nimi płacić w USA, chociaż ich wartość numizmatyczna zdecydowanie przekracza wartość nominalną.


https://en.wikipedia.org/wiki/Hawaii_overprint_note


#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #drugawojnaswiatowa #numizmatyka

a3cbce2a-47c0-4783-8e35-99d938545f53
e581e7e6-5497-4287-940f-e5513cedcd5d
578208ca-09bb-46c6-bc00-3f11ec4ccf4a
4176d5ec-cfeb-4bbf-8b1e-dfb3cbf05e94
opinia-rowna-sie-polityka

Ogólnie nieźle to wykminił ten ziomuś i że ludzie tak chętnie wymieniali i nie bali się że wała potem dostaną. Fajne info dzięki

Greyman

@opinia-rowna-sie-polityka Stany Zjednoczone to jednak poważne państwo, przynajmniej w tamtym czasie. Ale myślę, że ludzie nie wymieniali chętnie, tylko pod groźbą uznania za element wywrotowy i wysłania do obozu.

Zaloguj się aby komentować

Następna