O cie chooj, właśnie jakieś nawiedzone babki dobijały się do mnie na plac. Wychodzę i pytam co tam? A te, że są z jakiejś tam fundacji i sprawdzają w jakich warunkach trzymam zwierzęta.
Chciałaby wejść i zobaczyć ten kojec ale mam zamknąć psa bo się boją... Bramę mogę otworzyć na waszą odpowiedzialność ale psa nie mam gdzie zamknąć bo to co jest ogrodzone to właśnie jej kojec i tym małym metrem raczej nie dacie rady zmierzyć tego kojca. Chyba się zdenerwowały...
Zanotowały w kajeciku i drugie pytanie, czy mam jakieś inne zwierzaki. Nooo miałem Dziwena ale przyszedł lis i go zeżarł. (╯ ͠° ͟ʖ ͡°)╯┻━┻ Clue całej tej sytuacji - kim był Dziwen zapytały.
#biegus #psy
























