#pokazmorde

10
169
I tak się żyje na tym tagu #pieskiezycie
Ktoś wczoraj zarzucił, że sława uderzyła mi do głowy więc dementuje plotki. Ale od jutra dostępne beda w przedsprzedaży koszulki z pieskiem po 150zł, smyczki po 50, breloki po 30 i Patronite Ramony. Na dodatek otworzyłem specjalne konto bankowe na ktore mozna wplacać hajs na pieska. Dodatkowo oferta specjalna dla stópkarzy- całowanie psich łapek za 400zł, mogą być ufeflane w błocie
A tak na serio to po prostu lubie dzielić się pozytywnym kontentem i pisać o tym niż narzekać jak źle w tym kraju albo patrzeć jak ludzie do siebie strzelają. Co do wczorajszego wpisu o kijkarzu kilku ludzi się zesrało na psiarzy.
A prawda jest taka, że czasem wystarczy trochę myślenia i zwykłej pier...lonej empatii. A są ludzie, którzy po prosto lubią szukać sobie problemów i robić na złość. I dotyczy to każdej grupy: psiarzy, kociarzy, kierowców czy pedalarzy.
Znacie ten typ człowieka co jak zmieniacie na drodze pas ruchu, to dodaje gazu i zajeżdża wam pod zderzak trąbiąc i mrugajac światłami byle tylko dowartościować się, że ktoś coś mu zrobił na drodze? Równie dobrze jeden mógł zaczekać jeszcze chwilę albo ten drugi spokojnie go puścić ale czasami ludzie sami dążą do konfrontacji. A wczoraj rownie dobrze mogłem zobaczyć chłopa i zawinąć się do lasu 50 metrów dalej tylko dlatego bo szedł w moim kierunku. Równie dobrze mogę całkiem unikac ludzi i psa nie wypuszczać bo ktoś ich nie lubi. Ale i tak zawsze sie znajdzie ktoś kto sie do czegos dosra. Tak jak napisałem- wiele problemow mozna uniknąć ale czasem sami do nich dążymy.
Wczoraj nie pies zaczepił faceta tylko facet psa. A ja nie bede chował sie z nim po jaskiniach bo ktoś ma takie widzimisie, że przeszkadza mu pies stojacy ze mna w lesie.
Sytuacja o ktorej pisze z wczoraj:
https://www.hejto.pl/wpis/kuzwa-jakie-ludzie-to-sa-dzbany-siedze-ze-z-psem-w-lesie-cisza-spokoj-nagle-lezi
Dziś #pokazmorde i #pokazpsa
Tak jestem rudy ale nie ogolę się tylko dlategobo komuś to nie pasuje
#psy #zwierzaczki
86aa9b35-73a3-4088-b098-09d0353b73f9

Zaloguj się aby komentować

Wypuszczając kazałem jej przyprowadzić starszego brata. Ten przyszedł z pół godziny później, wyśmiał mój hamulec i spokojnie wyciągając kilkanaście metrów żyłki wpakował się w lilie wodne, zaplątał i zerwał. Kiedyś jeszcze złowię ładnego karpia....
#wedkarstwo #pokazmorde #hobby #zainteresowania #emigracja #yorkshire
c6f31cc5-d3f2-4c7c-946e-15cd6698c48d

Zaloguj się aby komentować

Trochę chce się pochwalić.
Mam już bliżej do czterdziestki niż dalej i dopiero teraz udało mi sie mieć psa, który jest absolutnie absorbującym całego mnie. Nie chce mi się ruszać, bo jestem zmęczony po pracy...zjadłem za duży obiad, ogólnie mam lenia...NIE, jest pies. I trzeba z nim ruszyć gdzieś dupę. Uwielbiam owczarki, ale po raz pierwszy świadomie, wiem jak o niego dbać, co robić i jak spowodować, by i właściciel i pies był szczęśliwy. Polecam psa każdemu. Zwłaszcza te ze schroniska, odwdzięcza się spotęgowanym uczuciem (tez takiego mam).
Potrafią zrobić z człowiekiem niesamowite rzeczy. Ten wpis, jest trochę moim, kończącym majówkę wyznaniem, na które natchnęły mnie moje wyprawy z psem i późna godzina. Jest tu też trochę #pokazmorde #pokazpsa, ale to #pokazmorde przy tym psie, to takie zaniżanie wartości wizualnej psa 🙂 ryj bardziej radiowy...spokojnej nocy🙂
0f828cbd-a9b2-4850-9462-0252373a5ec0
Mr.Mars

@razALgul Pogłaskaj pieska, daj mu jakiś smakołyk. Podziękuj mu, że dba o ciebie.

mrmydlo

@razALgul który to ty na zdjęciu?

Utylizejszyn

@razALgul piękne zdjęcie. Pies i jego niewolnik xD. Tak poważniej to trzymaj się i pogłaszcz psa od nas.

Zaloguj się aby komentować

Urbex nie śpi.
Ale tym razem autoportrety stalkerowskie. Fascynacja wizją bycia w postapokaliptycznym świecie. Zatrutym gównianymi poczynaniami ludzi i technologii. Pozostałość po cywilizacji. Niebezpieczna ale jednocześnie dająca spokój. Foty wykonane w kamieniołomie Libana w 2015r.
#urbex #fotografia #postapo #stalker i trochę #pokazmorde
83345fbe-27a3-45a3-b779-cd3bbb48c1c8
ad7a30d7-6f8d-4de5-a730-56c8d83b70b7
89262cb1-2d5a-45bc-bd42-e4ee2f18ca06
d3598f2e-7de1-4a86-8462-191602c5c053
MartwyKrolik

Fajna pasja i fotki, z dziewczyną chcemy taki wypad zorganizować w takie miejscówki w lato. Osobiście jestem mega fanem post apo.

Zaloguj się aby komentować

Odwiedziłem wczoraj z moją Kasią Shibden Hall - budynek z 1420 roku będący siedzibą rodu Lister, w tym także Anne Lister, zwaną złośliwie Gentleman Jack, często określaną jako pierwsza współczesna lesbijka. Żyła na przełomie XVIII i XIX wieku, miała bardzo silny charakter, odstawała od ówczesnych kanonów zachowań. Podobno była całkiem sprawna fizycznie, ubierała się cała na czarno, miała głód wiedzy, ale żeby go zaspokoić, musiała wynajmować prywatnych nauczycieli, bo kobietom nie wolno było edukować się na uniwersytetach, przez wiele lat podróżowała po całym świecie, prowadziła dzienniki (zapisała w nich ponad pięć milionów słów, w tym częściowo kodem, który po latach udało się rozszyfrować), no i otwarcie gustowała w kobietach, co w tamtych czasach budziło spore poruszenie. Wdała się w kilka burzliwych romansów, ale jej największą miłością okazała się Ann Walker, z która wzięła nieformalny ślub (przystąpiły razem do komunii, od tamtej chwili uznawały się za małżeństwo) w Kościele Świętej Trójcy w Yorku. Trochę przez przypadek odwiedziłem kiedyś ten kościół i oprócz pamiątkowej tablicy pełno przed wejściem dekoracji, jak mniemam zostawionych przez lesbijskie lub homoseksualne pary.
Ann Lister jest bohaterką serialu na HBO - "Gentleman Jack", który - według przewodników Shibden Hall - bardzo wiernie oddaje część jej życia, jedynym poważnym odstępstwem jest motyw pewnej zbrodni, w której ciało zostało zjedzone przez świnie. Co ciekawe, pierwszy sezon kręcono na miejscu, w prawdziwych komnatach Shibden Hall, ale poczas drugiego sezonu nastąpiła pandemia i producenci zmuszeni byli zbudować te same pomieszczenia w studiu. To musiało sporo kosztować. Niestety, mimo zamysłów stworzenia pięciu sezonów, serial anulowano po dwóch i prawdopodobnie nigdy nie powstanie reszta, ale i tak wzbudził on ogromne zainteresowanie turystyczne i w pewien sposób ocalił Shibden Hall, które wcześniej okazywało się nierentowne.
Na koniec kilka zdjęć. Jakby co, ten cylinder nie jest oryginalny i każdy mógł go przymierzyć
#ciekawostki #emigracja #yorkshire #historia #pokazmorde
34f7565f-4b06-4ef1-b835-95512edb70c2
0cc6c44d-7d84-4944-b278-1da447cf91d6
4e13ff81-64db-4a30-bdf5-f42579d9c466
b944b3b9-438e-450f-8070-7446269345c7
2efb95c2-9282-4583-af32-1d17a25d6b78

Zaloguj się aby komentować

Dawno nie było
#femboy #femboye #chlopzabebeprzebrany #pokazmorde
d095d20d-51ec-401e-8b36-e1927123b061
NrmvY

@InnyWymiar90 jak to może być że chłop jest ładniejszy niż 90% młodych p0lek na ulicy xd

Leci plusik.

wrazik

@InnyWymiar90 Jestem twoim fanem, próbuję namówić żonę żeby przebrała się za Ciebie

Zaloguj się aby komentować

Zielonypomidor

@JaktologinniepoprawnyWTF Tyle razy próbowałem coś sensownego cena/jakość na allegro i skapitulowałem. Większość po roku albo ciekła albo się przepala. Kupuje teraz w marketach z elek. nie mam tylko zamoty przy zwrotach i gwarancji.

Zaloguj się aby komentować

https://streamable.com/wy3gy0
Prezydent Zelenski odwiedził region chersoński. Na filmie wieś Posad-Pokrowskie w połowie (krotkiej) trasy pomiędzy Chersoniem i Mikolajowem. To tu m.in miała miejsce bitwa o Mikołajów oraz niedaleko przez kilka miesięcy, gdy Chersoń był okupowany, przebiegała linia frontu.
Nie znam ukraińskiego! Jako tako mówię tylko po charkowsku (kiedyś nazywałem ten język rosyjskim).
Mowa i naprawach i remontach, kobiety proszą o doprowadzenie prądu. Wojskowy składa meldunek na temat zniszczeń, setki całkowicie zniszczonych obiektow. Takich wsi jak Posad-Pokrowskie mamy jeszcze 50.
Najważniejsze pytanie: kiedy zwycięstwo?
- Będzie
Wiemy że przyjdzie.
Zelenski jest w takiej sytuacji, ze jesli zgodzi sie na jakiekolwiek ustępstwa w kwestii terytorium Ukrainy, z miejsca utraci ponad 80% poparcie. Pomiędzy 80 a 85% Ukraińców deklaruje, że żadne ustępstwa nie wchodzą w grę.
Przy okazji, polecam dodane dziś przeze mnie znalezisko: Bitwa o Mikołajów
Dodatkowym plusem jest foto niejakiego Walenciakowa z Mikołajowa (lojalnie uprzedzam ze #pokazmorde nie ma) xD
#ukraina #wojna

Zaloguj się aby komentować

Mam nadzieję, że Wrocław to tolerancyjne miasto ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dajcie mnie już jutro
#gownowpis #electriccallboy #pokazmorde
25c76e91-0e74-49de-b3d8-8542eba345d6
VonTrupka

@Tylko_Seweryn dokladasz do tego kwadratowego bumboxa na 40 baterii R20, wrzucasz kasetę z funkiem i ruszasz w miasto.

Wszyscy będą zbijali pjony i bili brawo, a pukać w czoło to się będą co najwyżej stare zgredy


btw. obyś miał superstary na girach a nie jakieś najki wykurwiajki xD

Tylko_Seweryn

@VonTrupka kurde, mam najki xD

VonTrupka

@Tylko_Seweryn to przestaję propsować dopóki nie przywdziejesz superstarów

jak na prawdziwego superstara przystało B)

Zaloguj się aby komentować

W UK dzisiaj piździło.
Nockę skończyłem o 7:00 rano, na dworze -2 stopnie, całą drogę do domu zastanawiałem się, czy w taką pogodę warto iść na ryby. Kij tam, zakładam cztery warstwy ubrań i startuję nad kanał. Nad wodą nikogo, rozkładam sprzęt, łapię żywca i po pół godzinie branie. Pierwszy szczupak 2,8 kg, czyli już nie jest źle. Drugiego szczupaka zaciąłem z pół godziny później, ale się wypiął. Zabrakło mi wtedy uklejek na żywca i założyłem trochę większą płotkę. Następne branie może po kwadransie i od razu wiem, że to coś większego. Hamulec śpiewał piękną wędkarską pieśń, ryba trzymała się dna i ani myślała się pokazać. Po około trzech minutach zrywa się w najmniej spodziewanym punkcie zestawu - oderwał się jeden z haczyków kotwiczki! Czegoś takiego się nie spodziewałem, może ryba była zapięta tylko na ten jeden hak, może słabszy spaw - trudno powiedzieć. Ale miałem na haku chyba rybę życia i mimo ostrożnego holowania ją straciłem Na pocieszenie na kolejną płotkę wpada jeszcze jeden zębol - 3,9 kg tuż przed końcem połowu. W ogólnym rozrachunku jest remis 2:2 między mną a rybami. Ciekawy dzień, chociaż tej zerwanej sztuki będę jeszcze trochę żałował. Na koniec zdjęcie zębatego wariata sprzed paru dni, który zdołał wpierdzielić uklejkę równą połowie swojej długości. Propsy za żarłoczność Nawet nie zasygnalizował brania, tylko mi żywiec zaczął się jakoś tak ochoczo kręcić
#ciekawostki #hobby #wedkarstwo #pokazmorde #felnarybach
e320da9d-e1fc-4687-88ba-3385dbce5b93
bc7bf854-064b-4598-9304-39381ce52e6f
eb54466e-f9cd-41af-9451-97a3696a4613
15532f76-c72b-425a-b47f-ef9d1aab94cb
Felonious_Gru

@Felidiusz no jeśli przeliczać na pieniądze to też bez sensu.

toodrunktofuck

@Felidiusz nigdy nie ogarnę tego jak można męczyć rybę tylko dla swojej przyjemności. Rozumiem później ją zjeść. Sam łowiłem, ale zawsze zjadłem to co złapałem. "Dreszczyk emocji" to to samo jakbyś strzelał z pistoletu do paintballa w sarny.

Felidiusz

@toodrunktofuck Ale rozumiesz, że tu jest takie prawo, a kary za ich złamanie to gdzieś między £300 a £500 w plecy?

Zaloguj się aby komentować

Nie powiem, zastanawiałem się, czy wrzucać to zdjęcie, bo raz że jest takie mocno atencyjne, a dwa - aż tak tych gwiazd nie było widać na żywo, bo jest to rzecz jasna efekt długiego naświetlania. Tak więc nie dość, że atencjusz, to jeszcze oszust.
Z drugiej strony stargazing był właściwie głównym powodem mojego pojawienia się w rejonach pustyni Atacama, a takie zdjęcie było w cenie każdej "wycieczki" na podziwianie gwiazd. Reporterskim obowiązkiem wrzucam więc to, co mam.
Pustynia Atacama słynie z doskonałych warunków na obserwowanie nocnego nieba. Brak chmur przez absolutną większość roku, wspaniała przejrzystość powietrza dzięki zimnym nocom i położeniu na wysokości ok. 2500 m.n.p.m., brak "zanieczyszczenia światłem" ze względu na bezkresne, niezamieszkane pustkowia - wszystko to sprawia, że jest to jedno z najlepszych miejsc na świecie na podziwianie firmamentu po zmroku
Od dawna chciałem udać się w takie miejsce, gdzie znów mógłbym zobaczyć wyraźną Drogę Mleczną. Miałem w pamięci dwie takie sytuacje z dzieciństwa, gdy byłem zdumiony, jak dobrze nazwa oddaje to, co widać na niebie, więc w późniejszych latach podejmowałem mniej lub bardziej śmiałe próby, by znów to przeżyć. W Bieszczadach nie ogarnąłem dobrze pory miesiąca, więc pełnia księżyca popsuła moje plany (no nie podumał). Na norweskich odludziach towarzyszyły mi chmury przez dwa tygodnie. Na Islandii nie zdążyła jeszcze ustąpić szarość poprzedniego dnia, a już zaczynało szarzeć od wschodu, więc też dupa. Prawie idealne warunki zapowiadały się w Nowej Zelandii - podczas nowiu akurat byłem nieopodal jednego z "rezerwatów ciemnego nieba", na terenie którego stoi jeden z większych teleskopów, niebo było bezchmurne, no ale... jakoś tak nie wiem. Było pięknie, ale to nie było to. Może było trochę za ciepło i to nie pomagało w uzyskaniu odpowiedniej klarowności powietrza?
W każdym razie Atacama była moją kolejną próbą i też precyzyjnie celowałem, żeby pojawić się tam podczas nowiu. Jako, że byłem mimo wszystko w miasteczku emitującym trochę światła, a nie miałem samochodu, by udać się gdzieś na odludzie, zdecydowałem się wraz z ziomkami z hostelu na wykupienie wycieczki. W jej ramach mieliśmy również obserwować gwiazdy i galaktyki przez teleskop. Zapowiadało się więc nieźle.
Ku mojemu zdziwieniu i rozczarowaniu, samochód zatrzymał się raptem kilka minut po minięciu ostatnich zabudowań malutkiego przecież miasteczka.
Jak to, to tu? - myślałem sobie. - Mógłbym tu przecież z buta podejść, ba, dzień wcześniej zrobiłem sobie spacer chyba w jeszcze bardziej odludne miejsce.
No ale to było właśnie tam. Odeszliśmy kilkuosobową grupą dosłownie kilkadziesiąt metrów od drogi, którą raz po raz przejeżdżał samochód, rzucając snop ostrego światła i kalecząc oczy, próbujące się akomodować do ciemności. No niby wystarczyło się odwrócić, by już nie widzieć ulicy ani samochodów, od miasteczka też nie biła nawet najmniejsza łuna, ale czułem się trochę oszukany.
Postanowiłem się jednak nie wkurwiać zanadto, tylko wyciągnąć z tej przygody jak najwięcej. Koncentrując wzrok wyłącznie na niebie udało mi się w końcu osiągnąć spokój i nie zwracać uwagi na szum opon dobiegających moich uszu co kilka minut.
To właśnie w tamtym miejscu przewodnik poopowiadał trochę o tym co widać na niebie, jak to się zmienia z biegiem nocy, który to jest Krzyż Południa i jeszcze mnóstwo ciekawostek. Szkoda, że po hiszpańsku, który wciąż znałem wyłącznie w stopniu pozwalającym zamówić piwo lub siarczyście zakląć z zachwytu nad krajobrazem.
W sumie to przypomniała mi się historia jeszcze z Patagonii, gdy jeden z poznanych chilijskich studentów mówił mi:
- Sniffer, gdy masz przed sobą taki piękny widok jak teraz, powinieneś zakrzyknąć concha tu madre!
W dosłownym tłumaczeniu znaczy to "cipa twojej matki", ale jak to bywa z przekleństwami, zastosowań może być wiele, tak więc nie zdziwiłem się nic a nic, że tymi słowami da się też wyrazić zachwyt. No i później niejednokrotnie chwaliłem się tym sformułowaniem przed nowopoznanymi lokalsami, którzy z uznaniem kiwali głową nad akcentem i kontekstem, w jakim użyłem wyjątkowo parszywych mimo wszystko słów.
Wracając do oglądania gwiazd - po chwili przyszło do robienia zdjęć, gdzie zmuszeni byliśmy stać bez ruchu przez kilkanaście sekund, bo tyle trwało naświetlanie - bez tego fotki nie wyszłyby tak imponująco. Nie omieszkałem zrobić widocznej na zdjęciu pozy zadumanego, półnagiego imbecyla. Czy było zimno? No było - ale wciąż powyżej zera, więc dało się spokojnie wytrzymać.
Po zdjęciach udaliśmy się w stronę teleskopów. Te okazały się być zapewne dość nieskomplikowanymi teleskopami półamatorskimi, stojącymi gdzieś na pobliskiej działce, skierowanymi zawczasu na odpowiednie galaktyki i mgławice. Nie miałem wielkich oczekiwań wobec tej części wycieczki, więc obyło się bez rozczarowań. W sumie nawet ciekawie było zobaczyć jakieś galaktyki "z bliska". Na koniec dostaliśmy po 2 shoty jakiegoś miejscowego likieru i odwieźli nas na główną ulicę San Pedro de Atacama.
Czy z perspektywy czasu żałuję wycieczki? No nie, było ok. Czy spełniła pokładane nadzieje? Niestety też zdecydowanie nie. Raz że, liczyłem na udanie się na jakieś faktyczne zadupie, a nie podziwianie gwiazd przy ulicy, a dwa - to znów nie było to, co zapamiętałem z dzieciństwa. Zaczynam jednak podejrzewać, że po prostu za dzieciaka dodałem sobie to i owo w wyobraźni, albo po prostu pierwsze zetknięcie się z tak rozgwieżdżonym niebem dostarcza większych emocji niż powtórzenie tego. Sam nie wiem.
Po wycieczce oostanowiłem, że podczas jednej z kolejnych nocy zafunduję sobie ponowne podziwianie gwiazd - tym razem jednak na własną rękę, we własnym tempie i bez żadnych już oczekiwań. O tym jednak w jednym z kolejnych wpisów.
#polacorojo #podroze #chile #atacama #pokazmorde
e058ea22-ba45-450d-94bd-678d6e919df5
4pietrowydrapaczchmur

A masz! Niech cie piorun trzaśnie.

LeonardoDaWincyj

@Sniffer Sama Droga Mleczna to była mieniąca się kolorowo "kasza z gwiazd". Na pierwszy rzut oka bezbarwna ale przyglądając się można było dojrzeć fluktuacje atmosfery i szum z gwiazd ogólnie ale z widocznymi też milionami gwiazd na tle tej "kaszy". Kolorów mgławic nie widziałem ale to normalne, nikt chyba nie widział gołym okiem. Szkoda że nie mogłem tam być całą noc, byłem tam z kimś, ale i tak ze 2 godziny oglądałem.

Sorry za literówki w poprzednim komentarzu, śpieszyłem się bo miałem wyjść.

Zaloguj się aby komentować