Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam być uprzywilejowanym samcem żyjącym w patriarchacie.
Pamiętaj o co walczysz.
#polska #niebieskiepaski #rozowepaski
Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam być uprzywilejowanym samcem żyjącym w patriarchacie.
Pamiętaj o co walczysz.
#polska #niebieskiepaski #rozowepaski
Coto za redpillowe gowo, co maja jakies instagramowe suczki do typow na wojnie? Tu nie chodzi o plec tylko status spoleczny, jak masz siano to sie wymigasz od wojny, czy to po stronie rosyjskiej czy ukrainskiej.
@Nighthuntero Nisko Cie oceniałem, ale teraz już przesadzasz.
@Nighthuntero ale siejesz ferment xD
Zaloguj się aby komentować
Mam taką rozkminę, że kiedyś ogladałem filmy/bajki o takiej fabule, że jest sobie jakaś wspólnota, szczęśliwi ludzie i zjawia sie tam jakiś rambo super hero co przyjechał się im pomóc i finalnie przeżywa z nimi super chwile i przygody, z niektórymi wiążąc się emocjonalnie (często przewija się jakaś kobieta z którą czuje się wyjątkowo). I na koniec wszyscy go proszą, by został, a on z kamienną twarzą mówi, że jego czas juz nadszedł i odjeżdża gdzieś w pizdu na koniu, mając w sobie żal, bo w sumie chciałby zostać, ale nie może i musi kontynuować wędrówkę w sumie c⁎⁎j wie po co xD
I tak jako dzieciak się dziwiłem, co za debil, no przecież tam mu było dobrze i byłby szczęśliwy, po co ucieka i dokąd, czego on się boi?
Dziś mam 29 lat i już rozumiem xD Smutne to strasznie. Mniej więcej taki sam pancerz noszę obecnie na sobie. Emocjonalną blokadę, lęk przed bliskością i przekonanie o tym, że nie warto się emocjonalnie angażować w nic. Z rodziną relacje uległy ochłodzeniu, w życiu prywatnym mimo zainteresowania u kobiet na pewnym etapie po prostu zostawiam ostatnie 2-3 drzwi zamknięte na zamek.
Zabrzmi to cipowato jak nie na mężczyznę, ale chyba już nie potrafię kochać ani nie chcę być kochanym i jedyne co bym chciał to iść do przodu jak taran i odhaczać jakieś życiowe questy, może jeździć po świecie jako przedstawiciel dużej firmy, w sumie żałuję, że nie zostałem jakimś komandosem ryzykującym życie.
Życie, życie jest nowelą
#zycie #gownowpis #Przemyslenia #psychologia #depresja #takaprawda #zwiazki #logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski
@Lopez_
Zabrzmi to cipowato jak nie na mężczyznę
To mylne przekonanie, że coś jest „cipowate”. Jesteśmy ludźmi, a nie maszynami bez emocji. Mamy pełne prawo do przeżywania całego ich spektrum.
Rozumiem Cię, ponieważ uważam, że bycie w związku jest trudniejsze niż bycie samemu.
Co do relacji z rodziną... cóż, jeśli ja nie zadzwonię, to nikt się do mnie nie odezwie. Jedynie mama czasem do mnie zadzwoni, ale mam wrażenie, że głównie po to, żeby się wygadać. Jasne, zapyta, jak się czuję i o moją dziewczynę, ale na tym koniec.
Zaloguj się aby komentować
Post z gatunku gównorozkminek, dzień dobry.
Mój dobry kumpel nr 1 z którym przez ostatnie 1,5 roku mocno poprawiłem kontakt, klasyczny przyklad redpillowca (ale z powodzeniem u kobiet), wyżalił się nawalony, że tak naprawdę chciałby mieć kobietę, która go pokocha i nie zrani i mieć stabilny związek i rodzinę, ale jest pogubiony
Moja przyjaciółka (taka real friend), która zawsze się zarzekała, że nie chce bachorów, teraz powiedziała mi, że boi się, że nie pozna nikogo odpowiedniego i nigdy nie będzie mieć dzieci, a do 30tki to ona musi mieć (ma 25). Problem w tym, że z kim się spotyka to 3-4 randki i ghosting, bo ma jakieś traumy z poprzedniego związku i jak widzi cień podobieństwa do ex to pali wroty przed chłopem.
Moja siostra (35 lvl) i jej mąż są naprawdę bardzo zamożni i ona chce mieć kiedyś (XD) dzieci, ale się boi takiej odpowedzialności. Kiedyś powiedziała, że jakby miała, to nie chciałaby, żeby temu dziecku czegoś brakowało. To dość mocne słowa jak na małżeństwo z dochodem miesięcznym +50k, 2 nieruchomościami i 3 autami.
Laska z którą się spotykałem i bardzo w niej zauroczyłem, dopiero po kilku piwach mi wyznała, że jej się bardzo podobam i że dawała mi znaki żebym wyszedł z inicjatywą (widziałem to, ale zawsze zarzekała się że nie), ale się boi powaznej relacji i ma nieprzepracowane rzeczy w głowie i nie wie w sumie jak to zmienić i może ja coś wymyślę XD potem moja wina, że mam złe podejście i dlatego nic nie wyszło xD
Mój inny kumpel nr 2 rozwodzi się w wieku 28 lat i będzie się sądzić z jeszcze obecną żoną o kasę. Dwójka małych dzieci, małżeństwo z kilkuletnim stażem.
Mój kumpel nr 3 w podobnym wieku ma sporo hajsu, ćwiczy z 10 lat na siłce, jest towarzyski, wygadany i ma łeb na karku i pół wiosny się orał po jakimś situantionship, bo generalnie kolejny raz typiary oferują mu tylko seks, a jego presja rodziny tyra, że skończy jak stryj stary kawaler xD
Zastanawiam się skąd w XXI wieku jest w ludziach taki problem do budowania relacji, brania jakiejś odpowiedzialności. Mam wrażenie, że jako społeczeństwo się uwsteczniamy. Ale to jeszcze c⁎⁎j. Zastanawia mnie jeszcze dlaczego ludzie zachowują się inaczej niż myślą, skąd te skrajne mechanizmy obronne, które są sprzeczne z tym co naprawdę czują i o czym marzą. To tak jakby ktoś mówił "nienawidzę podróży", nawet nie tyle będąc biednym, co mając pieniądze i marzac o podróżowaniu, ale jednak nigdzie nie podróżuje. Jakiś paradoks totalny.
Możemy sobie porozkminiać. Oczywiście łeb styrały najbardziej media społecznościowe. Kobietom. Mężczyznom pornografia. Do decyzji o rodzeniu bym jeszcze dołączył konflikt aborcyjny, za który współodpowiedzialne są prawica i lewica. Prawica ruszając jakiś kompromis, Lewica obrzydzając macierzyństwo do dna i kreując wizję ciężkiego kalectwa po porodzie albo braku życia prywatnego.
#przemyslenia #gownowpis #takaprawda #zycie #logikarozowychpaskow #niebieskiepaski #zwiazki
@Lopez_ a przypomnij ile masz dzieci?
@Lopez_ Ludzie za bardzo natłukli sobie do głowy to co widzą mediach społecznościowych i przestali słuchać własnego instynktu. Jak zrobię tak to mnie zaszufladkują tak a jak inaczej to tak.
Każdy powtarza wyłącz TV włącz myślenie, ale nikt nie myśli naprawdę, bo patrzy sobie w jakiegoś guru w internecie. Ciągle się porównujemy z kimś, ciągle analizujemy, szukamy korzyści, kalkulujemy ryzyko.
A trzeba mieć wyjebane i tyle, korzystać z tego co mamy i żyć tak jak chcemy.
Mogę dziecku zapewnić wszystko co materialne a nie dać mu czasu, miłości i wartości.
Czasem mam rozkminy czy społeczeństwo się tak zmieniło przez internet czy też zadziałała tu jakaś inżynieria społeczna.
Jedno jest pewne, za dwie dekady będziemy mieli masę straumatyzowanych osób.
@Lopez_ Ja jestem tak zawiedziony światem, że chyba i tak nie chcę mieć rodziny. Męczę się ludźmi.
Zaloguj się aby komentować
Zaryzykuje linczem, ale moim zdaniem, kobieta, która jest matką jest w pełni bardziej wartościową i silną kobieta od tej, która nie jest.
Mam wrażenie, że bezdzietne kobiety zatrzymały się mentalnie w wieku 20-25 lat. Trochę damska wersja Piotrusia Pana. Nawet jak radzą sobie w życiu, to często wynika to po prostu z tego, że ogarniają dobrze zawodowo i mają kasę lub partnera, który ma i w zasadzie to wszystko. Macierzyństwo rozwija po prostu człowieka. Schemat życia praca-dom-hobby. Dla wielu to niezależność i "rozrywka". Ale przychodzi taki wiek, że czegoś brakuje. Że staje się to monotonne, nudne. Że rozwój zawodowy nie idzie w parze z rozwojem osobistym. Bo jeśli nie dotyczy pracy, to go po prostu nie ma.
Według mnie podobnie jest z ojcostwem. Jeśli ktoś umie dźwignąć tego ciężar, to po prostu szacun, jest KOMPLETNY i rozwinięty w 100 %. Jest na wyższym poziomie.
Moja mama jest bardzo wrażliwa. Jest bardziej introwertykiem niż ekstrawertykiem. Nigdy nie była dobrym mówcą, mimo że jest świetnie wykształcona. Nie była też bardzo pewna siebie.
To jaka ta kobieta jest silna uświadomiłem sobie dopiero wtedy, kiedy wszedłem w PRAWDZIWĄ dorosłość. Nawet nie wtedy, kiedy zacząłem sam płacić czynsz, żywić się, ale wtedy, kiedy zlapał mnie 1 kryzys, zostałem sam i musiałem sobie poradzić ze swoimi demonami. Teraz wiem, że ona wielokrotnie musiała radzić sobie nie tylko ze swoimi, ale także z demonami mojego taty, moimi czy mojej siostry.
Po prostu rodzicielstwo rozwija mega radzenie sobie ze stresem, wielozadaniowość, kryzysami, umiejętność przetrwania w cięzkich warunkach, umiejętność rozwiązywania problemów, utwardza dupsko, ale PRZEDE WSZYSTKIM: Poszerza horyzonty i pozwala lepiej zrozumieć drugiego człowieka. Co czuje, czego potrzebuje. Wyrzuca z człowieka egoizm i egocentryzm.
Mam 29 lat. Jestem bezdzietny. Nie mam prawa moralizować innych, by płodzili potomstwo. W moim przypadku bardzo chciałbym je mieć, ale 1,5 roku temu runął mi wieloletni związek i nie będę teraz płodził dzieciaka przypadkowej lasce. Ale mam prawo mieć swoje obserwacje. Jestem pod dużym wrażeniem wszystkich, którzy mają rodziny i trzymają to w ryzach. Jestem też coraz dalszy od oceniania tych, którzy sobie nie poradzili tak jak chcieli. Kazdy ma prawo popełniać błędy, a nam bezdzietnym nie jest prawo nikogo oceniać. Dlatego też brzydzę się tym, że ktoś mówi "większość ludzi nie powinna mieć dzieci". Droga na skróty. Ludzie chcą dążyć do szczęścia, ale nie zawsze im się udaje. Równie dobrze można amputować chorą nogę zamiast leczyć albo dać pistolet osobie chorej na depresję.
Uważam, że posiadanie rodziny to powód do dumy i większe życiowe osiągnięcie niż zwiedzenie Paryża czy awans w korpo. Dlatego wszyscy "dzieciaci" - bardzo was podziwiam, szczególnie jak jesteście w stanie odnosić poza tym sukcesy zawodowe. To wy powinniście być wzorem w tym społeczeństwie, a nie indywidualiści, którzy mają czas na wszystko i nie myślą o niczym innym poza czubkiem własnego nosa. Są często wyzbyci wartości.
#zycie #przemyslenia #rodzina #takaprawda #gownowpis #dzieci #niebieskiepaski #rozowepaski
@Lopez_ Przyznam, że rodzicielstwo bardzo mnie zmieniło. Myślę, że na plus. Musiałem wydorośleć i skończyć Piotrusiem Panem, którym trochę byłem do tego czasu.
>>>
Po prostu rodzicielstwo rozwija mega radzenie sobie ze stresem, wielozadaniowość, kryzysami, umiejętność przetrwania w cięzkich warunkach, umiejętność rozwiązywania problemów, utwardza dupsko, ale PRZEDE WSZYSTKIM: Poszerza horyzonty i pozwala lepiej zrozumieć drugiego człowieka. Co czuje, czego potrzebuje. Wyrzuca z człowieka egoizm i egocentryzm.
<<<
No nie, jak jesteś zapatrzony tylko w swoje przyjemności to choćby dziecko codziennie Ci laurki robiło, było najlepsze w szkole, i było tym słynnym "synem koleżanki Twojej mamy". To rodzicielstwo nic tu nie zmieni. Jedynie będzie Cię bardziej irytowało.
@Lopez_ mordo, tak serio serio pytam- Ty jesteś botem czy serio masz tak ogromną potrzebę u zewnętrzniania się? Jest to forma ekshibicjonizmu której zupełnie nie rozumiem xD
@rith hejto, nawet z rogalem, tańsze niż terapeuta. Nie podumał tylko, że jak nie płaci za usługę, to nikt mu nie obieca, że nie będzie z niego cisnął beki xD
@pvintage Poczytaj sobie jego wpisy - gość robi to od bardzo dawna
Zaloguj się aby komentować
Dlaczego w XXI wieku cele mężczyzn to coś osiągnąc, zbudować, stworzyć, wygrać, rozwinąć się, a cele kobiet to najczęściej wyłącznie przyjemności w postaci podróżowania, imprezowania, jedzenia w restauracjach i robienia zakupów? Poważnie pytam.
Zadałbym sobie pytanie czy "Seks misja" to nie jest film, który kiedyś okaże sie oparty na faktach, ale raczej nie, bo współczesne kobiety w większości przypadków ograniczają się do życie na pokaz na instagramie i hedonizmu, więc nie byłyby w stanie zbudować żadnej społeczności.
W jaką chorą stronę to poszło, że kiedyś definicja silnej i niezależnej kobiety to była kobieta, która ma dzieci, pracuje, rozwija się i stać ja na to, by pozwolić sobie na czas wolny na własne hobby.
A dziś definicja silnej i niezaleznej kobiety jest taka, że ma kilka tysięcy followersów na instagramie, żyje przyjemnościami z dnia na dzień i okazjonalnie znajduje sobie bankomat na swoje zachcianki i się nie musi zobowiązywac w zyciu do wszystkiego xD
To już nawet nie chodzi o rodzenie dzieci i jakieś tam tradycyjne modele czy cokolwiek w ten deseń, ale jako osoba, która wiele lat przebywała w damsko-męskim towarzystwie (dziś mam 1 przyjaciółkę, wcześniej jak związek to były pary) zastanawiam sie jak w ogóle można się z takimi próżnymi pustakami przebywać i się przyjaźnić, a ten typ to zaraz będzie absolutna większość żeńskiego gatunku xD Dosłownie wszystko jest traktowane hedonistycznie i materialnie, nawet ludzie i ich towarzystwo muszą być "po coś".
Z punktu widzenia demografii i społeczeństwa, to kiedyś jak osiedlowa karyna urodziła dzieciaka, to on dziś jest produktywny. Jeśli ktoś rodzi dziecko, to musi:
-Ubrać
-Wyżywić
-Zapłacic za edukację
-Dać dom, ciepło i miłość.
Tyle starania rodziców po to, żeby potem taka Julka odpłaciła się tym, że jest "soszal influencerką" i pcha siano do łba młodym dziewczynom, które dostały od rodziców wszystko, żeby wyjść na ludzi, ale wybrały inną drogę xD
#logikarozowychpaskow #niebieskiepaski #pieklomezczyzn #gownowpis #przemyslenia
@Lopez_ coś tu nie tak z definicją "niezależny" Człowiek o takim statusie, nie ma żadnych "kotwic" również dzieci/rodziny. Może teraz będzie ci łatwiej zrozumieć świat. Dzieci nie należą do pierwszorzędnych/pierwotnych potrzeb. Natomiast bezpieczeństwo, pożywienie, seks - już tak.
No nie wiem, chyba zależy kogo zapytasz, może w Twoich bańkach tak jest. Ostatnio moim celem jest przetrwać kolejny dzień i się nie za⁎⁎⁎ać, ale dla świętego spokoju się tym nie chwalę.
Zaloguj się aby komentować
NOSTALGICZNY CONTENT
Chciałbym wrócic na chwilę do czasów dziecięcych i nastoletnich. Pograć znowu w siatkówkę na trzepaku, w piłę na piaszczystym boisku, budować z kumplami bazy, przeżywać różne przygody. Oglądać kreskówki na Cartoon Network. Kochałem wszystkie, ale szczególnie nostalgicznie czuję się wspominając tę "Ed, Edd i Eddy". Dlaczego? Ponieważ moja ulica też była takim zaułkiem, pełnym dzieciaków z roczników 94-98, kilka grupek, ale jak trzeba to razem, duża społeczność i masa wspomnień. Ahh ile tego było lata temu...
Piłkarski klub "uliczny" - Mieliśmy całkiem mocną ekipę w lidze podwórkowej i wygrywaliśmy mecze z innymi dzielnicami/ulicami. Najpierw na pastwiskach, potem na orlikach. Płaciliśmy składki za co kupowaliśmy wodę, piłkę, opaskę kapitana i inne cuda
Szukany-ganiany - potrafiliśmy zebrać się w 15 osób i latać po całej okolicy podzieleni na 2 grupy
Namioty - nocowaliśmy na działce w namiotach jako nastolatkowie bawiąc się bez alkoholu, ale za to z masą przygód i głupot w nocy
"Skoki narciarskie" - tak nazywaliśmy nasze "saneczkarstwo", czyli zjazd z górki leżąc brzuchem na sankach i mierzenie odległości
Turnieje siatkarskie - na trzepaku organizowaliśmy mecze, których poziom był wysoki. Na 3-4 drużyny po 2 chłopakow była zbitka pieniężna i nagrody za 1 i 2 miejsce. Zazwyczaj mrożona pizza, chipsy, słodycze i tego typu rzeczy.
Parkour - wybieraliśmy się na miejscówki pełne rur i poręczy celem uprawniania parkoura (mi to wybitnie nie szło).
SWAT - zabawa w terrorystów i antyterrorystów pistoletami na kulki i kitranie się po dachach garaży, parkach, w tunelach i inne cuda.
Były też głupie zabawy jak uprzykrzanie życia sąsiadom, wkradanie się na tereny ze wstępem wzbronionym celem "misji", chodzenie na pachtę itd.
Nie żałuję niczego, to był piękny czas być dzieciakiem z lat 90. Dorastałem w erze, w której do użytku wchodziły komputery, telefony i technologia, z którą oswaja.łem się bardzo powoli jako nastolatek, ale moje dzieciństwo to doładowania na 5 zł na telefon, gadu-gadu i chłopacy dzwoniący dzwonkiem z pytaniem "Jest Lopez?".
Kiedyś frajdę dawało mi wszystko. Dziś w dorosłym życiu jest tego sporo mniej. W moim przypadku poza okresem wiosna-lato o to bardzo cieżko, bo jestem miłośnikiem spędzania czasu na łonie natury. Właściwie tylko sport i spotkania dużym gronem kumpli, z którymi trzymam się od X lat.
#nostalgia #zycie #Przemyslenia #gownowpis #rozowepaski #niebieskiepaski

@Lopez_
Namioty - latem na moim osiedlu była moda, by w wakacje nocować w namiotach za blokami. Było tam spory trawnik i latem wyrastały tam namioty niczym na najlepszym campingu.
Kradzieże jabłek - chodziliśmy za bloki, gdzie były dwie ulice domków jednorodzinnych i kradliśmy jabłka. Kiedyś z jednego domu wyszedł facet i powiedział "Trzeba było powiedzieć, to bym wam jeszcze drabinę dał". Głupio nam się zrobiło.
Piłka nożna - bywało, że od rana do wieczora nic innego nie robiliśmy tylko grali na "Trójce", czyli boisku Szkoły Podstawowej nr 3. Tam była cała hierarchia. Młodsi musieli czekać, jeśli starsi zajęli boisko. To było jedyne trawiaste boisko w okolicy i miało siatki na bramkach.
Ławkowanie - jak byłem starszy (tak 14-16 lat) wieczorami siedziało się na ławkach przed blokiem. Tam się omawiało ważne sprawy, usiłowało zagadywać do dziewczyn i wkurzało sąsiadów zbyt głośnym zachowaniem.
Baseball - miałem książkę o różnych sportach, gdzie m.in. były zasady gry w baseball. Ojciec kumpla zrobił nam kij na tokarce, mieliśmy piłkę do tenisa i chodziliśmy grać na tylne podwórko szpitala. Wchodziliśmy tam przez dziurę w płocie.
Duży park - w moim rodzinnym mieście były dwa parki. W tzw. dużym zbierała się cała subkulturowa młodzież. Wszystkie punki, metale, jacyś skejci. Jak nie byłeś w dużym parku w piątek wieczorem, to nie żyłeś
Ot, takie wspomnienia.
@WatluszPierwszy Trawiaste boisko z siatkami na bramkach to jest moje dziecięce niezrealizowane marzenie. Orliki to jednak co innego - sztywne siatki, inny rodzaj bramek, sztuczna nawierzchnia, ale też pojawiły się jak miałem już jakieś 13 lat. Za dzieciaka marzyłem o grze na trawiastym boisku z siatkami na bramkach, takimi luźnymi, jak w profesjonalnej piłce, ehh.
U nas dziewczyn trochę było, ale jak na złość żadna fajna
Super wspomnienia, dzięki za podzielenie się nimi. Jaki jesteś rocznik?
@Lopez_ 1982
Zaloguj się aby komentować
Ale mi brakuje takiej męskiej przygody w życiu, jprdl. Jestem przed 30 i czuję po prostu, że brak mi takiego ognia.
Co to może być? Sport, ale nie tylko. Ćwiczę na siłowni 4x w tyg, ale to nie to samo. Mi brak adrenaliny, męskiego wystrzału testosteronu, skoków dopaminowych. Boksowałem X lat, ale nie wiem czy chcę do tego wracać, natomiast dobrą alternatywą jest też siatkówka. Mam okazję jeździć na treningi i gierki, ale brak mi takiej męskiej rywalizacji, gdzieś gdzie po prostu ryknęlibyśmy po wygranych akcjach jak lwy i zderzyli się klatami albo zmierzyli chłdonym wzrokiem przeciwnika czy poszli za sobą w ogień. To też uwielbiam. A nie ma okazji grać meczów. Jedyna osoba, ktora może to ogarnąć to mój kumpel co czasem z nami pogra, ale co do zasady to gra w lidze i ma swój team, a ja nie jestem zawodnikiem profesjonalnym.
Poza tym, rok temu miałem z chłopakami męski wyjazd , gdzie łaziliśmy w nocy z latarkami po lesie po polach i wzniesieniach, co zakończyło się u kilku z nas totalnym zabłoceniem wszystkiego, a jeden nawet wpadł do bagna xD
Czasem żałuję, że nie poszedłem do jednostek specjalnych, bo dla gościa z ADHD to byłaby chyba praca marzeń.
#przemyslenia #niebieskiepaski #pieklomezczyzn #gownowpis
@Lopez_ Jeśli lubisz klimaty rekonstrukcji historycznych - wybierz sobie ulubioną epokę, rozejrzyj się, czy w okolicy działa jakaś grupa i próbuj. Okazji do wspólnych wyjazdów, treningów, rywalizacji i tak dalej na pewno nie zabraknie.
Tylko niektóre takie grupy są dość hermetyczne, a niektóre są zafiksowane na punkcie zgodności z realiami historycznymi do tego stopnia, że nowicjusz będzie się czuł w takim środowisku, delikatnie powiedziawszy, nieswojo. No i wyposażenie nie należy do najtańszych. Najłatwiej "wciągnąć się" przez znajomego rekonstruktora, niektóre grupy organizują też spotkania i treningi dla zainteresowanych z zewnątrz.
@Apaturia Oooo no udział takiej bitwie to chyba byłoby coś dla mnie, muszę się rozejrzeć. Ale pewnie bym miał troszku problemu z takimi geekami się dogadać.
Ja to bym nawet mógł w ustawce leśnej wziąc udział hahaa. Ale w to towarzystwo nie mam zamiaru się wciągać, poza tym od 6 lat nie jeżdżę na mecze i nie uczestniczę w życiu kibicowskim
Spróbuj kartingu. Mi to służyło jako ujście emocji po pracy w bardzo frustrującej firmie. Generalnie szybka jazda (ale nie zabijesz się raczej), gwałtowne ruchy, progres z każdą przejechaną rundą, co może dać satysfakcję. Do tego zapach benzyny i ryk silników. Po 20-30 minutach ręce bolą. Szukaj toru z jak najdłuższym okrążeniem.
Jak nie masz z kim iść, to może poznasz kogoś na torze i wtedy razem będziecie odkrywać sekrety toru i gokartów
Minusy: drogie to cholerstwo
@ZohanTSW W moim mieście jest 1 tor do gokartów i generalnie taki se, byłem rok temu na kawalerskim, ale dziękuję za każdą radę
@Lopez_ męska przygoda i satkówka w jednym poście no nie wiem.
Spróbuj MTB / enduro, ewetualnie freeride zimą. Nad morze daleko to kite odpada pewnie.
Zaloguj się aby komentować
#heheszki
Mordeczki, kto otwiera sezon na spula kopiel?
#niebieskiepaski, samych gorących wieczorów z okazji dnia chłopaka!

Zaloguj się aby komentować
Nic tak nie poryło łba kobietom jak social media, tak samo nic tak nie poryło łba mężczyznom jak toskyczny redpill i blackpill. Zdecydowana większość chujowych zachowań kobiet związana jest z dużo większą wrażliwością i emocjonalnością niż u mężczyzn.
Przez ostatni rok przeżyłem bardzo dużo złego i się dźwignąłem. 1,5 roku przepracowane na terapii po rozsypanym zdrowiu fizycznym i psychicznym, utracie pracy i zakończonym 6 letnim związku. Do tego na terapię uczęszczałem też w wieku nastoletnim (źle zadziałała na psychikę burza hormonów i wyszło, co siedziało w zakamarkach głowy).
Jestem dość emocjonalną osobą i szybko zacząłem się uczyć pewnych analiz i obserwacji, mechanizmów radzenia sobie, rozpoznania problemów właśnie na tej terapii.Terapeutka uprzedzala mnie, że taki może być skutek uboczny. I to jest tego mroczna strona. Czasami czuję się z tym fatalnie, bo widzę dużo rzeczy, na które inni nie zwracają uwagi. Mianowicie ludzkie problemy i mechanizmy obronne.
Moja jedyna i najlepsza przyjaciółka (serio wyjątek w relacjach damsko-męskich u mnie) od 3-4 lat nie potrafi stworzyć dobrego związku. Kiedyś odpaliła mojego kumpla tak o, podczas spotykania się i był kwas. Ale ja znam ją na wylot i w ostatnim roku sporo wymienialiśmy się swoimi doświadczeniami. Powód takich zachowań: traumy po toksycznej i wręcz przemocowej relacji. Potrafi spotykać się 2-3 miesiące i się wycofuje na finiszu lub kiedy jest blisko zbliżenia fizycznego. Oczywiście u mężczyzn może mieć łatkę takiej, która się kimś bawi. A ja znam ją na tyle dobrze, że po pierwsze widzę w niej dużo lęku, po drugie sama mi to mówi.**
Inny przykład. Laska, o której rozpisywałem się tu X razy Push-pull. Spotykanie się z nią przypominało oswajanie dzikiego kota, który jak już był na wyciągnięcie ręki, robił 4-5 kroków w tył i skradał się do nas na nowo. Też wyznałą mi w końcu pociągnięta za języj, że się boi. Przeciągała mnie w nieskończoność, bo chciała coś mieć, ale bez podejmowania ryzyka. Taki przykłąd laski, która nie usiedzi 5 minut w domu. Damski Piotruś Pan. W końcu odpuściłęm, ale dalej do mnie pisze.
Wiecie co jest najciekawsze? Wbrew red pillowi, to właśnie najczęściej odpalani są ci, którzy najbardziej pasują. Przykład nawet moje kumpeli czy kilku innych lasek. Jeśli pojawiał się ten, co najbardziej wpadł w oko, to laska najszybciej ze strachu się wycofywała. Bo to nie ten czas. Gdy pojawiał się taki, na którego miała wbite emocjonalnie, ale był zapchajdziurą na kilka miesięcy, to często wchodziła w jakąś relację, bo w sumie i tak nie odczuwałaby poczucia krzywdy i rozczarowania po rozstaniu. I tak to się najczęśćiej kończyło.
Mam ziomka, który ma dziecko. I płąci alimenty. Wrócił niedawno z emigracji, całkiem fajnie zarobił. Ale nie ma na siebie pomysłu w Polsce. Ludzie mówią "mógłby iść tu i tu do pracy, znaleźć se laskę, jakieś zajęcie". A chłopak głęboka deprecha i potrafi błąkać się samotnie po mieście weekendami i pić w barach, a w tygodniu łapie fuchy po 10h i śpi.
Ja swego czasu po rozstaniu potrafiłem jeździć bez celu autem po mieście, zatrzymując się w urokliwych miejscach na odludzi i palić papierosy w samotności.
Teraz ciekawostka o mnie: Zawsze chciałem obok siebie kobiety, która jest niezależna, ma pasje, jest silna i potrafi przejąć inicjatywę. A wiecei co komunikowałem na zewnątrz? Że ja bym sobie podporządkował każdą, że kobieta musi słuchać mężczyzny i tak dalej. Nawet moja przyjaciółka była w szoku, jak w końcu powiedziałem jak jest naprawdę.
Dlaczego ludzie mówią rzeczy, a myślą inaczej (częściej pewnie kobiety) i dlaczego zachowują się irracjonalnie? Ze strachu.
Najważniejsze, to po prostu nie oceniać ludzi. Nie kierować się stereotypami. Potrafić odpuszczać, ale też zrozumieć drugą osobę. A wszystkie fanpage dla "księżniczek" i tak samo dla "redpillowców" służą do obrzucania ludzi błotem, pogardy i najważniejsze: SZTUCZNEGO POMPOWANIA WŁASNEGO EGO.
#redpill #bluepill #zwiazki #randkujzhejto #psychologia #terapia #gownowpis #przemyslenia #niebieskiepaski #rozowepaski #takaprawda #zycie
**
Ech ten nasz biedny Lopez i jego perypetie sercowo-kutasowe
@Opornik - wolę czytać o nich niż kiedy pisze o polityce
@koszotorobur na szczęście ja tego nie widzę
Liczyłem na jakieś rozwinięcie czemu social media psują kobiety i kolorowe pigułki mężczyzn, a wpis o czymś kompletnie innym xD
Co do ciekawostki o tobie - myślisz że twoje poglądy polityczne mogły być odpowiedzialne za to, że wszyscy myśleli, że chcesz sobie podporządkować babe i zamknąć ją w kuchni?
@ZohanTSW
myślisz że twoje poglądy polityczne mogły być odpowiedzialne za to, że wszyscy myśleli, że chcesz sobie podporządkować babe i zamknąć ją w kuchni?
Lol, nie mam takich poglądów politycznych xD To chyba jakiś turbo tradycjonalizm Kobieta niesamodzielna jest totalnie nieatrakcyjna to raz. Dwa, czasy się zmieniają i nawet główny myśliciel konserawtyzmu o tym mówił (odsyłam do: Konserwatyzm ewolucyjny, czyli dostosowanie się do postępu zmieniającego się świata z jednoczesnym poszanowaniem dla kultury, tradycji, religiii i tego typu wartości).
Fakt faktem uważam, że każda kobieta zasługuje na to, by być matką i jeśli świadomie z tego wyboru rezygnuje na rzecz przyjemności i konsumpcjonizmu, to uważam ją za "gorszy sort" kobiety, aniżeli tej, która potrafi jednocześnie pracować, mieć dzieci i jeszcze nie zdziadzieć, ale to chyba normalne, nie?
@Lopez_ ludzie którzy przejawiają poglądy zbieżne z Konfederacją są szybko szufladkowani i rzadko kiedy zdarza się, że jest to osoba zdolna do refleksji i ma inne poglądy niż pan memcen z bosakiem powiedzielim Wydaje mi się, że to mógł być klucz, bo na tyle ile kojarzę twoje wpisy, to najbardziej pasowało do wyborcy Konfy :p
Gdy pojawiał się taki, na którego miała wbite emocjonalnie, ale był zapchajdziurą na kilka miesięcy, to często wchodziła w jakąś relację,
Niska samoocena. Małe szanse ze normalny facet będzie z nią kiedykolwiek szczęśliwy. Zawsze będzie będzie sie czuć gorsza, chciała skakać bo bolcach szukając potwierdzenia własnej wartości u innych.
Wybralem tylko jeden cytat. Nie mam czasu na więcej, material istnieje można go znaleźć, przerobić, a potem go skonfrontować z doświadczeniem.
Zaloguj się aby komentować
Moja kochana Kobieta, niedługo narzeczona, pewnie później żona, jest niesamowita!
Wczoraj powiedziałem jej, że potrzebuje więcej autonomii i samostanowienia - powiedziała, żebym się nie martwił bo pomoże mi i wspólnie się tym zajmiemy.
#zwiazki #logikarozowychpaskow #rozowepaski #niebieskiepaski #heheszki
Aha, nie żartuję.
Pic dla pożygu.

@Afterlife no to fajnie, super miec taka relacje... ale co to jest "pozyg"?
@onlystat W moim regionaliźmie oznacza to Twój Stary
@koszotorobur A potem z takich powstrzymywanych bąków rodzą się posrane pomysły.
@Ravm O to to.
@Ravm - akurat powstrzymywanie bąków nie jest wymagane by mieć nasrane w głowie
@Afterlife Miałem w jednej robocie kiedyś panią "menedżerkę"...
...raz jej powiedziałem, że za dużo czasu marnujemy na meetingi. Odpowiedziała "z automatu", żeby zrobić o tym meeting aby ten problem rozwiązać. xD
Zaloguj się aby komentować
Panowie jakich golarek elektrycznych używaliście? Moja kończy żywota po latach i myślę nad wymianą. Słyszałem, że Philips one blade jest spoko, ale jak patrzyłem na kilka wersji xd
#niebieskiepaski
@Dudleus
Philips s5200. One blade nawet podjazdu do tego nie ma
Zaloguj się aby komentować
#memy #heheszki #czarnyhumor #niebieskiepaski #rozowepaski #regresosobisty

@AndzelaBomba meduze jaja
Zaloguj się aby komentować
ANKIETA - preferujesz u kobiety Małe cyce, duża d⁎⁎a czy duże cyce i małe d⁎⁎a? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski #ankieta #gownowpis #seks
@gawafe1241 Why not both?
Zaloguj się aby komentować
Najpiękniejszą rzeczą w życiu jest to, że dobrze dobrałem wokół siebie ludzi. Mam kilkunastoletnie przyjaźnie. Nowe dobieram niezwykle ostrożnie, przez 5 lat doszły mi może 3-4 "pewne" osoby i przez kilka lat te znajomość rozwijaliśmy. Musiałem być pewny, że nadajemy na tych samych falach. Ludzie, z którymi się trzymam, mają wszystkie cechy, które ja sobie bardzo, bardzo cenię. Niestety, ale z kobietami tego nie miałem. Moje związki były całkowicie niedopasowane. Problem jest w tym, że jestrem ADHDowcem i rzadko czułem zrozumienie, ale też nie poznałęm kobiety, która jest typowo ekstrawertyczna, ma pasje i jest po prostu taką "wariatką".
Trafiła mi się pewna damsko-męska relacja jakiś czas temu. Na początek normalnie, potem koleżeństwo. Im bardziej poznałem, tym bardziej byłem pewien, że chcę ją rozwijać. Ta dziewczyna pasowała idealnie do mojego wzoru. Była spontaniczna, wygadana, inteligentna, ładna, pomysłowa i też nadpobudliwa XD. Potrafiłem spędzać z nią po 5-6 godzin i czułem, że ktoś mnie kuma na wylot. Mogłem się z nią pogapić w niego i pobujać o niebieskich migdałach.
Teraz powiedziałem jej, że chcę iść o krok dalej i mi się podoba, a ona, że nikogo nie szuka, poza tym musi coś poczuć od razu i jej przykro, bo uważała mnie za swojego przyjaciela i czy ja chcę kontaktu zerwać, bo jej zależy na kumpelskiej relacji ze mną. Mówiła mi wielokrotnie, że jestem przystojny (uznaem to za sygnał XD) i teraz powiedziała, że ogólnie super facet, ale ona jest typem romantyka i musi ją trafić. Powiedziałem, że nie. W sumie 2-3 h ochłonąłem i mi przeszło, bo serio ją lubię jako osobę i mógłbym być dalej z nią kumplem. ALe na pewno trzeba ogrnaiczyć częstotliwość kontaktu.
Mam straszną zwałę, bo w całym życiu miałem może tak 2 razy, że czułem, że nadaję z kobietą na tych samych falach. I wtedy nic nie wychodziło XD A jak baba była zupełnie mi nie pasująca, nawet jak ładniejsza, to potrafiła sama za mną latać, albo tworzyłem nieudane związki bez uczuć i emocji. Ja pi⁎⁎⁎⁎le.
Mam prawie 29 lat i nigdy nie byłem zakochany. Mimo, że w związkach łącznie 7 lat stażu. Oba na siłę, po c⁎⁎ju. 2 razy byłem blisko, by się serio zakochać, ale nie poszło to krok dalej. Mam tak sprecyzowany typ baby, że zdechnę jako kawaler.
#gownowpis #zwiazki #seks #randkujzhejto #randki #logikarozowychpaskow #rozowepaski #niebieskiepaski #takaprawda #zalesie
ALe na pewno trzeba ogrnaiczyć częstotliwość kontaktu.
Dokładnie zerwać kontakt. Inaczej będziesz zawieszony w próżni.
@hejno Nie chce zrywać kontaktu. Lubię ją, ona mnie traktuje jako przyjaciela i dość ważną osobę dla siebie, a czasem potrzebne jest mi damskie towarzystwo, moi znajomi to typowo takie silne, męskie, wręcz patriarchalne towarzystwo. Czasem potrzebuję z babą pogadać.
Poza tym, miałem już raz w życiu taką sytuację (to są te 2 przypadki, w ktorych się po prostu nie udało, ale z tą pierwszą chociaż randkowałem) i po kilku miesiącach już umiałem być dla niej normalnie kumplem i nawet od czasu do czasu wyjdziemy se pogadać o bzdurach i nie ma problemu. Po prostu potrzeba czasu. I najlepiej zacząć spotykać się z kim innym.
Zaloguj się aby komentować
NIESAMOWITY ZWROT AKCJI HUOPSKIEJ
Wiele osób napisało do mnie ostatnio, czemu siedzę tak cicho i się nie udzielam nigdzie. Spekulowano moje zaćpanie/zachlanie/zawiśnięcie. Sprawa wygląda zupełnie inaczej, bo moje życie ostatnio obróciło się o 180 stopni (w pozytywną stronę). 2 lata temu mi komornik zablokował konto, rok temu o tej porze byłem po spłaceniu długów, lecz nadal z psychiką na dnie. Obecnie, gdy to piszę, siedzę na swoim.
Decyzja o wyprowadzce i życiu samodzielnie zapadła już w okolicach grudnia, lecz nie do końca wierzyłem, że plan się uda. Poszedłem jednak drogą OCHRONAMAXXINGU i od tygodnia jestem w wynajmowanej kawalerce. Jest w pytę, mam prawie wszystko czego trzeba. Prawie, bo kilka rzeczy jest w planach po otrzymaniu kolejnej wypłaty. Niestety ale wyprowadzka pożarła dużą część huopskich zasobów, i do 10.04 trzeba jakoś przebiedować.
Nie mam pralki, więc to jest pierwsza rzecz, którą kupię po wypłacie. Jakąś najtańszą i będzie git. Dodatkowo w trakcie załatwiania jest szafa dwudrzwiowa (też nie mam), ale to trzeba na spokojnie. Najważniejsze mam - ciepłą wodę, dach nad głową, miejsce do spania oraz jedzenie. Lepiej się udać nie mogło.
HUOPSKIE SPRAWY DYSCYPLINOWE
Jako, iż przeprowadzka zabrała mi ochotę na wszystko i konkretnie wykończyła mnie, oraz moje finanse, to #silownia w tym miesiącu idzie w odstawkę. Plan jest taki by przeżyć, a na treningi wracam po wypłacie. Niestety #rower został na wsi, ale mam tutaj swoją piwnicę, więc planuję do lata uzbierać na jakiś rowerek z Decathlonu czy coś, jakiś tani do śmigania po okolicznych wsiach.
Jak chodzi o te moje durne filmiki, do których pisałem już tysiąc razy, że wracam, no to teraz możecie być pewni - z braku zajęć poza #kolchoz muszę czymś zająć się pobocznie. Wiadomo, granie w gry, ale no fajnie robić coś innego dla odmiany.
Jutro majstry przychodzą podpinać mi internet, więc będę mógł już pełnoprawnie poświęcić się mojej gównodziałalności, bo obecnie piszę to udostępniając internet z telefonu. Jak już ogarnę sobie kilka ważniejszych spraw to myślę, że sobie huop spokojnie wróci nawet do nagrywania przegryvlogów.
HUOP HUOPA HUOPEM HUOPUJE
Na ten moment to tyle. Mógłbym wam opisać milion rzeczy, które się w ciągu tygodnia wydarzyły, mnóstwo przygód, ale na razie pozostanę przy tym co tutaj napisałem. Może kiedyś opowiem wam resztę w bardziej przystępnej formie wideo. Trzymajta się koliedzy, i pamiętajcie, nigdy nie wsadzajcie sobie tyczki od zabezpieczania towaru w d⁎⁎e.
#huopwsiowy #projekthuop #przegryw #niebieskiepaski

Na pierwszym wynajmowanym mieszkaniu na studiach też nie miałem pralki i dobrym patentem jest poszukać używanych pralek. Za kilka stówek można dorwać normalną działającą pralkę, a jedynym minusem mogą być niemieckie nazwy programów na obudowie xD może to będzie #protip
@ZohanTSW też tak robiłem i w sumie do tej pory, choć mam kasę, to kupuje używki często, bo nówki często są gorszej jakości niż dobra używka - pralkę i rower da się na luzie fajne używane kupić, bo wiele osób wymienia sprzęt dla kaprysu, przed zużyciem
@WiejskiHuop Siemaaaa właśnie do mnie dotarło że dawno Cię nie widziałem
Zaloguj się aby komentować
Dlaczego mężczyźni starzeją się lepiej od kobiet? Jak patrzę na moje rówieśniczki (28-29 lat), to po prostu wiek koło 30 po nich widać. Natomiast w moim przypadku i przypadku sporej ilości moich znajomych, można by równie dobrze dać nam z 24-25 lat. Dodatkowo nawet jak mężczyzna się starzeje i to widać, to atrakcyjność mu nie spada jak u kobiet.
#rozowepaski #niebieskiepaski #redpill #pytanie #gownowpis
Stary chłop nigdy nie będzie tak stary jak stara baba - tak mówi księga ulicy
Już to kiedyś komuś tłumaczyłem. Kobiety swój pik mają w wieku 25 lat, potem już niestety procesy starzenia zaczynają zapierdalac. Faceci swój pik mają zwykle w okolicy 35 lat. Dopiero wtedy wiek zaczyna dawać o sobie znak. (Nie dotyczy biednych zakolakow)
Ta miękka i delikatna skóra ma też swoje wady.
Sporo z nich jest już zamężna i mniej im się chce o siebie dbać.
Dodatkowo nawet jak mężczyzna się starzeje i to widać, to atrakcyjność mu nie spada jak u kobiet.
Nie spada głównie dlatego, że jest ceniony też za inne rzeczy niż wygląd i młodość, a nie że się tak świetnie starzejemy fizycznie.
Zaloguj się aby komentować
AHHH TE NIEDZIELNE POSIŁKI
Huop nie próżnuje nawet po odbyciu #spierdotrip typu rowerowego. Teraz pora na obiadek. Kasza gotowana JAK DLA ŚWINI, PROSIAKA!!! Do tego filet z indyka w sosie borowikowym wraz z warzywami typu PAPRYK I CUM-KINIA. No i mieszanka sałat z CUM-KURYDZĄ dla jego.
Bardzo dobry posmak grzybowy niczym przy degustowaniu piczki młodej Karoliny, studentki 2 roku prawa, której ojciec przestał sponsorować studia bo się dowiedział o jej profilu na roksie. Jędrne mięsko kurczaczka niczym cycunie jeszcze niewinnej, aspirującej do bycia tiktokerką, 16 letniej Matyldy. No i soczysta suróweczka na przełamanie smaku, niczym smakowita knaga femboja, który dopiero wyszedł spod prysznica.
TAK MI DOPOMUSZ BUK
#przegryw #gotowanie #gotujzhejto #foodporn #jedzenie #sniadanie #jedzzhejto #rozowepaski #niebieskiepaski

Zaloguj się aby komentować
OTO ŚNIADANIE DLA JEGO NIEDZIELNE
Wolne dzisiaj to huop szaleje od samego rańca! Podczas gdy WOKE TWITTEROWA JULKA budzi się obok SMEGMA CHADA, skacowana i z poczuciem winy, z alkoholowym kapciem w mordzie, z niechcianą ciążą w macicy, huop je słynne KAPANKI!
Pieczywo to bułeczki wysokobiałkowe z owada, z ciekawości sobie kupiłem i dobre, fajne, miła odmiana od kajzerek. Na pieczywo musztarda taka ostra, co dla jego wykręca aż DŻĄDRA. Mix sałat dla chrupkości, TOMAT OWOC ŻYWOTA JEGO, no i jajeczka bogobojne. Podsypane pieprzosolą, popite kefirem, huop dawno tak do syta się nie najadł. TEGO DLA JEGO TRZEBA BYŁO!
I ZAPRAWDE NAPISANE JEST W KSIĘDZE OCHRONAMAXXINGU, ŻE PO KRUCJACIE PRZECIW FEMOIDOM KAŻDEMU HUOPOWI ZOSTANIE PRZYZNANA POSADA OCHRONIARZA, KAWALERKA I KECZUP ROLESKI.
#przegryw #gotowanie #gotujzhejto #foodporn #jedzenie #sniadanie #jedzzhejto #rozowepaski #niebieskiepaski

@WiejskiHuop piękne kanapeczki, ale ten opis sugerowałby, żeby udać się do lekarza
@cweliat ewidentnie któryś rdzeń się OPowi odpiął
Zaloguj się aby komentować
Myślę że warto rozpromować
#dyskryminacjamezczyzn #niebieskiepaski
#wiadomoscipolska
dodaj #wiadomoscipolska dla zasięgu, bo mało kto obserwuje te tagi co podałeś
@fadeimageone już nie moge
@redve a mogę, jeszcze jak
Zaloguj się aby komentować
W nawiązaniu do styczniowej lektury czytanej przez #klubczytelniczy
#memy #humorobrazkowy #heheszki #ksiazki #niebieskiepaski

@AndzelaBomba

Zaloguj się aby komentować