Post z gatunku gównorozkminek, dzień dobry.
Mój dobry kumpel nr 1 z którym przez ostatnie 1,5 roku mocno poprawiłem kontakt, klasyczny przyklad redpillowca (ale z powodzeniem u kobiet), wyżalił się nawalony, że tak naprawdę chciałby mieć kobietę, która go pokocha i nie zrani i mieć stabilny związek i rodzinę, ale jest pogubiony
Moja przyjaciółka (taka real friend), która zawsze się zarzekała, że nie chce bachorów, teraz powiedziała mi, że boi się, że nie pozna nikogo odpowiedniego i nigdy nie będzie mieć dzieci, a do 30tki to ona musi mieć (ma 25). Problem w tym, że z kim się spotyka to 3-4 randki i ghosting, bo ma jakieś traumy z poprzedniego związku i jak widzi cień podobieństwa do ex to pali wroty przed chłopem.
Moja siostra (35 lvl) i jej mąż są naprawdę bardzo zamożni i ona chce mieć kiedyś (XD) dzieci, ale się boi takiej odpowedzialności. Kiedyś powiedziała, że jakby miała, to nie chciałaby, żeby temu dziecku czegoś brakowało. To dość mocne słowa jak na małżeństwo z dochodem miesięcznym +50k, 2 nieruchomościami i 3 autami.
Laska z którą się spotykałem i bardzo w niej zauroczyłem, dopiero po kilku piwach mi wyznała, że jej się bardzo podobam i że dawała mi znaki żebym wyszedł z inicjatywą (widziałem to, ale zawsze zarzekała się że nie), ale się boi powaznej relacji i ma nieprzepracowane rzeczy w głowie i nie wie w sumie jak to zmienić i może ja coś wymyślę XD potem moja wina, że mam złe podejście i dlatego nic nie wyszło xD
Mój inny kumpel nr 2 rozwodzi się w wieku 28 lat i będzie się sądzić z jeszcze obecną żoną o kasę. Dwójka małych dzieci, małżeństwo z kilkuletnim stażem.
Mój kumpel nr 3 w podobnym wieku ma sporo hajsu, ćwiczy z 10 lat na siłce, jest towarzyski, wygadany i ma łeb na karku i pół wiosny się orał po jakimś situantionship, bo generalnie kolejny raz typiary oferują mu tylko seks, a jego presja rodziny tyra, że skończy jak stryj stary kawaler xD
Zastanawiam się skąd w XXI wieku jest w ludziach taki problem do budowania relacji, brania jakiejś odpowiedzialności. Mam wrażenie, że jako społeczeństwo się uwsteczniamy. Ale to jeszcze c⁎⁎j. Zastanawia mnie jeszcze dlaczego ludzie zachowują się inaczej niż myślą, skąd te skrajne mechanizmy obronne, które są sprzeczne z tym co naprawdę czują i o czym marzą. To tak jakby ktoś mówił "nienawidzę podróży", nawet nie tyle będąc biednym, co mając pieniądze i marzac o podróżowaniu, ale jednak nigdzie nie podróżuje. Jakiś paradoks totalny.
Możemy sobie porozkminiać. Oczywiście łeb styrały najbardziej media społecznościowe. Kobietom. Mężczyznom pornografia. Do decyzji o rodzeniu bym jeszcze dołączył konflikt aborcyjny, za który współodpowiedzialne są prawica i lewica. Prawica ruszając jakiś kompromis, Lewica obrzydzając macierzyństwo do dna i kreując wizję ciężkiego kalectwa po porodzie albo braku życia prywatnego.
#przemyslenia #gownowpis #takaprawda #zycie #logikarozowychpaskow #niebieskiepaski #zwiazki