@Olmec jestem leśnikiem, aktywnym myśliwym, dużo się udzielam w ochronie przyrody i uważam, że polityka nakręcana wkoło myśliwych to jakieś gwiezdne wojny. Z jednej strony grupa aktywistów próbująca zablokować łowiectwo po całości z drugiej komunistyczne dziadki, snobistyczne elyty i nowobogaccy uważający, że są alfą i omegą w lesie...a po środku tacy jak ja, zmieniający standardy, dbający o szczegóły, przestrzegający selekcji, bezkonfliktowy, umiejący słuchać społeczeństwa z rolnikami na czele... I wiecie kto dostaje po d⁎⁎ie najbardziej? Bingo, ci po środku.
'Społeczeństwo' chce regularnych badań? Wprowadźmy je, przecież nie mamy czego się obawiać.
'Społeczeństwo' chce wykreślenia słonki z listy gatunków łownych? Wykreślmy. Przecież na słonki obecnie polują tylko łowieckie snoby, bo 'tak kiedyś polowanooo'.
'Społeczeństwo' chce utworzenia nowego PN? A utwórzmy, co tam, lokalsów się przesiedli.
Tylko, że to całe 'społeczeństwo' to nie jest nasze społeczeństwo. Za tymi krzykaczami często stoją endżiosy (NGO) z zagranicznym kapitałem. Z kolei myśliwi dbają tylko o swoje cztery litery mając w nosie wszystkich dookoła z rolnikami na czele.
Łowiectwu przydałaby się administracyjna reforma. Kiedyś dobrze o tym napisał Andrzej Brachmański...albo Paweł Gdula, któryś z nich. Myśliwym powinien być człowiek z kierunkowym wykształceniem. Nie masz? To robisz dwuletnią podyplomówkę. Struktury terenowe włączyć do LP, bo myśliwym najbliżej do nich. Szczegółowy nadzór nad polowaniem, rzetelne plany a przede wszystkim usuwanie z tego kręgu ludzi, którzy nigdy myśliwymi zostać nie powinni, którzy nigdy do ręki broni nie powinni dostać (znam wielu takich). Także ten... Darzbór!