#komiksy
927 + 1 = 928
Tytuł: Pewnego razu we Francji - Tom pierwszy
Autor: Fabien Nury, Sylvain Vallee
Kategoria: komiks
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Format: książka papierowa
Liczba stron: 120
Ocena: 8/10
Ten komiks to przykład, że historia potrafi być bardziej niejednoznaczna niż jakikolwiek thriller. Pewnego razu we Francji autorstwa Fabiena Nury’ego i Sylvaina Vallee to mocne otwarcie trzytomowej serii inspirowanej życiem Józefa Joanovici – Żyda rumuńskiego pochodzenia, który podczas II wojny światowej był zarówno kolaborantem, jak i bohaterem ruchu oporu.
Tom pierwszy rzuca nas w wir wydarzeń bez zbędnych wstępów – od pierwszych stron czuć gęstą atmosferę okupowanej Francji, moralne dylematy i nieuchronność tragicznych wyborów. Joanovici to bohater z krwi i kości – bogaty złomiarz, który nie tylko lawiruje między Niemcami a francuskim podziemiem, ale też pozostaje postacią absolutnie niejednoznaczną – trudno go jednoznacznie polubić, ale równie trudno przestać go śledzić.
Na osobne uznanie zasługuje kreska Vallee – realistyczna, pełna detali, ale jednocześnie nieprzeładowana. Świetnie oddaje klimat lat 40., portretuje emocje postaci i surowość epoki. Plansze są dynamiczne i bardzo dobrze skomponowane, a stonowane kolory wzmacniają wrażenie brudu, niepewności i napięcia. To komiks historyczny, ale nie nudna lekcja historii. To dramat człowieka, który grał na wielu frontach i do dziś budzi kontrowersje. Tom pierwszy daje przedsmak większej historii, ale już tutaj widać ambicję i jakość całej serii.
W oryginale to 6 tomowa zamknięta historia, ale polskie wydanie z 2023 roku to komiksy z historiami zebranymi po 2 tomy, w tym wypadku: Imperium pana Józefa i Czarne wrony.
Komiksy to nie do końca mój klimat, ale takie jak ten są świetnym przykładem, że nawet w nie do końca swoim gatunku można spędzić świetnie czas.
Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 86/128 (brak 2 recenzji na bookmeter)
#bookmeter #komiksy #czytajzhejto #czytajzwujkiem

Zaloguj się aby komentować
893 + 1 = 894
Tytuł: Amanda Black i niebezpieczne dziedzictwo
Autor: Juan Gomez-Jurado, Barbara Montes
Kategoria: literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: SQN
Format: e-book
Liczba stron: 200
Ocena: 8/10
Po thrillero-kryminalnych jazdach bez trzymanki, jakie serwuje Juan Gómez-Jurado w swoich powieściach dla dorosłych, postanowiłem sprawdzić, jak radzi sobie w literaturze dziecięcej. Efekt? Zaskakująco udany eksperyment, który udowadnia, że dobre pióro potrafi odnaleźć się w każdym gatunku — choć nie bez drobnych zgrzytów.
Amanda Black i niebezpieczne dziedzictwo to dynamiczna, lekko napisana i bardzo przystępna historia dla młodszych czytelników, która łączy przygodę, zagadkę i lekki wątek „wybraństwa” w stylu młodzieżowych hitów. Tytułowa bohaterka to postać, którą od razu da się polubić — inteligentna, odważna, z charakterem, ale bez przerysowania. Dobrze zarysowane tło rodzinne i tajemnica związana z dziedzictwem i rezydencją nadają historii głębi i emocjonalnego sensu.
Fabularnie: Amanda jest sierotą, mieszka z ciotką w przemalutkim mieszkaniu, na tyle, że nie ma w nim łazienki, a dziewczynka musi odrabiać lekcje w szybie wentylacyjnym. W przeddzień swoich 13 urodzin otrzymuje tajemniczą kopertę z informacją, że może ją otworzyć dopiero za kilka godzin, w porze swoich urodzin. Okazuje się, że jest to list od jej matki, napisany w imieniu rodziców. List jest zaproszeniem do rodzinnej willi, w której Amanda ma odkryć swoje powołanie i tajemnicę śmierci rodziców. Razem z ciotką przeprowadzają się do rezydencji, która jest labiryntem pomieszczeń, korytarzy i schodów. Będziemy towarzyszyć Amandzie w rozwikłaniu tych zagadek, poznaniu siebie i swojej rodziny.
Autorzy nie infantylizują narracji, co zasługuje na duży plus. Akcja pędzi, a kolejne przeszkody i odkrycia trzymają tempo i uwagę. Czuć tu doświadczenie Jurado w budowaniu napięcia — tylko że tym razem podane w wersji młodzieżowej. Miałem delikatne wrażenie, że autorzy inspirowali się Tomb Raiderem, ale w takim mega pozytywnym sensie.
Największy minus? To nie jest książka, która działa jako zamknięta całość. Przygoda dopiero się rozkręca, a zakończenie ewidentnie zapowiada kolejne tomy. Dla dorosłego czytelnika — nawet takiego, który świadomie sięga po literaturę dziecięcą — może to być frustrujące. Szkoda.
Bardzo dobry pomysł, tempo, lekkość i udane wejście twórcy literatury sensacyjnej w zupełnie inny świat. Jeśli traktować to jako początek dłuższej przygody (a wszystko wskazuje, że tak będzie), to zapowiada się naprawdę solidna seria dla młodszych czytelników — i ciekawostka dla starszych fanów autora. Główna bohaterka ma 13 lat, ale równie dobrze mogłaby mieć 8-9, więc nie skreślałbym jej jako pozycję dla młodszych czytelników.
Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 79/128 (brak 2 recenzji na bookmeter)
#bookmeter #komiksy #czytajzhejto #czytajzwujkiem

Zaloguj się aby komentować
Dobry wieczór.
Chyba mnie wywalą z redakcji
Nie taki #czerstwyhumor #heheszki #komiksy





Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Popularyzacja kultury nerdów, a potem anime to najgorsza rzecz jaka mogła się nerdom przytrafić. Ostatecznie normicy całkowicie zignorowali zasady panujące w fandomach i zaczęli narzucać swoje rzeczy przez co pierwotni fani zaczęli być wykluczani ze swoich własnych środowisk.
#przegryw #anime #filmy #komiksy #gry #memy

Normik nie może znieść tego że przegryw ma własne hobby i zainteresowania i musi im odebrać nawet to
@Al-3_x Ale meksykańskich fanów Dragon Balla to Ty szanuj.
A tak na serio to co konkretnie?
@Al-3_x Sam się bardzo cieszę, że przeszło to trochę bardziej do mainstreamu bo wiele historii jest bardzo dobrych i im więcej zainteresowanych tym będzie więcej treści (nie zawsze dobrych ale nie mam nic przeciwko by zastanowić się zanim coś obejrzę czy warto).
Zaloguj się aby komentować
775 + 1 = 776
Tytuł: Tomie
Autor: Junji Ito
Kategoria: komiks
Wydawnictwo: VIZ Media
Format: książka papierowa
ISBN: 978-1-4215-9056-1
Ocena: 7/10
Prywatny licznik: 15/50+ (5 książek, 4 komiksy, 2 klasyki, 4 klubowe)
Spośród komiksów Itō, które czytałem (Gyo, Uzumaki, Tomie), ten podobał mi się najbardziej. Itō stworzył tu prawdziwy horror — każda opowieść budzi niepokój, tak jak powinna. W przeciwieństwie do Gyo, nie popadamy w absurd, a całość utrzymana jest w odpowiednim, mrocznym tonie.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #czytajzhejto #komiksy #manga #czytamponocach

Namówiona.
Zaloguj się aby komentować
Dress code na dziś do roboty.
#robota #komiksy #koszulka

@Spider za⁎⁎⁎⁎sta koszula w kratę

Zaloguj się aby komentować
752 + 1 = 753
Tytuł: Invincible 7
Autor: Robert Kirkman, Cliff Rathburn, Ryan Ottley
Tłumaczka: Agata Cieślak
Kategoria: komiks
Wydawnictwo: Egmont Polska
Format: książka papierowa
ISBN: 9788328198517
Ocena: 6/10
Ten tom podobał mi się najmniej z dotychczasowych przeczytanych.
Przede wszystkim: wreszcie dochodzi do wyczekiwanej wojny z Viltrum. Problem w tym, że w moim mniemaniu została przedstawiona bardzo chaotycznie i zbyt szybko się zakończyła - nie obraziłbym się, gdyby ten wątek, po tak długich zapowiedziach, został rozciągnięty na cały tom.
Kolejnym problemem jest to, że Niezwyciężony rzeczywiście jest niezwyciężony. Wiem, jak to brzmi, jednakże parasol ochronny obejmuje także pozostałych ważnych dla fabuły bohaterów, co całkowicie zmienia wydźwięk Bardzo Poważnej Wojny i uświadomienie sobie przez Marka, że nie wszyscy mogą z niej wrócić. Niby ktoś tam ginie, ale nie do końca, ponieważ można go uratować. Trudno się przejmować losem bohaterów.
Chociaż nie ukrywam, że w pewnym momencie wyrwało mi się z ust ciche „o k⁎⁎wa” po zobaczeniu, co się wydarzyło na kolejnej stronie komiksu.
Z zeszytu na zeszyt historia staje się coraz bardziej krwawa i brutalna, jak gdyby Kirkman po początkowych „bezpiecznych” zeszytach wyrobił sobie na tyle mocną pozycję, że pozwolono mu przedstawiać fabułę po swojemu. Nie każdemu może się spodobać taka zmiana klimatu, co jak najbardziej rozumiem, jednakże sam nie mam nic przeciwko widokowi wypadających flaków i oderwanych rąk. Mimo że niespecjalnie przepadam za gore, tak tutaj świetnie to pasuje. W końcu mamy do czynienia z rasą bezwzględnych kosmitów.
Bardzo spodobało mi się otwarte zakończenie wątku Viltrumitów i mam nadzieję, że w kolejnych tomach autor wrócił do niego, żeby pokazać, co z tego wszystkiego mogło wyniknąć.
Co mi się nie do końca spodobało, to dalsze perypetie Marka już po powrocie na Ziemi. Ponownie pojawiają się wątpliwości, czy rzeczywiście słusznie postępuje, próbując ratować ludzi przed zagrożeniem, jednocześnie narażając ich na to zagrożenie. Wystarczy przypomnieć sobie walkę Marka z jego ojcem albo chociażby z poprzedniego tomu z Conquestem, kiedy spora część miasta uległa zniszczeniu. To ogółem ciekawy wątek, z którym do tej pory nie spotkałem się w innych superbohaterskich dziełach (z drugiej strony nie jestem też znawcą podobnych tekstów), że główny bohater w ogóle zastanawia się, czy rzeczywiście jest bohaterem.
Kolejne takie wątpliwości trochę mnie zmęczyły, ponieważ do tej pory Invincible nic z nimi nie robił, oprócz narzekania właśnie - spodziewałem się, że teraz będzie identycznie. Tym większe było moje zdziwienie, gdy tom zakończył się niespodziewanym zwrotem akcji.
Mimo że wciąż śledzę historię z dużym zaangażowaniem, tak tom według mnie jest wyraźnie słabszy od poprzednich. JEDNAKŻE nie mogę się doczekać kolejnych sezonów ekranizacji, ponieważ jestem bardzo ciekawy, jak zostanie zrealizowana wojna z Viltrum.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #hejtoczyta #komiksy #fantastyka

@cyberpunkowy_neuromantyk - ostatnie odcinki serial też już męczyły - więc po materiale źródłowym wiedzę, że już nie będzie lepiej
Zaloguj się aby komentować
3/100
Stasio oj Stasio, tyś mnie znów wypełnił miłością do komiksu.
"Przygody Stasia i Złej Nogi", to początko upubliczniane pojedyncze plansze na fb autora Tomasza Spella. Czekałam na każdą kolejną z wypiekami na twarzy. Dopiero później zostały wydane w formie małego, acz treściwego komiksu. Bardzo ważnego z perspektywy społecznej i psychologiczniej.
Ta historia to słodko-gorzka powiastka o niepełnosprawności, odnadywaniu radości w życiu i depresji rodzicielskiej. Przyznajcie, że to osobliwy koktajl. Każda że stron to pojedynczy wycinek z życia tytułowego Stasia, Złej Nogi, oraz jego mamy, które spinają się w spojną całość.
Staś jest wyjątkowy z dwóch względów. Po pierwsze, jest nie do zdarcia. Jego optymizm i mądrość płynąca z naiwności dziecka nie pozwala mu wręcz czuć bólu i rozpaczy. Po drugie, ma Złą Nogę. Nogę która jest zarówno przyjacielem, jak i utrapieniem. W kontraście do tego stoi mama Stasa, z przyklejonym do ust papierosem i rezygnacją w oczach. Dla niej Noga odebrała jej szanse na szczęśliwe życie.
Polecam, bardzo polecam komiks każdemu, kto choć trochę darzy sympatią ilustrowane historie. Polecam również tym, którzy potrzebują iskierki szczęścia i inspiracji do spojrzenia na trudy życia w zupełnie inny sposób. Można go czytać na dwa sposoby: taśmowo, poznając fabułę i perspektywę bohaterów, albo refleksyjnie, zatapiając się w przesłanie płynące z kontrastu pomiędzy dziecięcą naiwnością, a dorosła dosłownością.
Całość powinniście znaleźć gdzie w necie. Sam autor nie blokuję do niego bezpłatnego dostępu. Spell to w ogóle kosmita. Pochwalę się, że miałam okazję z nim chwilę pogadać na festiwalu. Dobry wariat.
Ocena: 11/10
Stron: 100
Cena okładkowa: 35 zł
#100komiksow #komiksowerecenzje #komiksy



@Fafalala Oooo... To Spell jeszcze rysuje? Lata temu, kiedy miał pierwszą swoją stronką (coś ze spellcaster w adresie, ale już nie pamiętam) z niecierpliwością czekałem na jego wrzuty. Zerknę na to co wrzuciłaś.
Nosz, i namówiła :)
@Fafalala dziwi mnie, ze bohaterka pali. To jest dla dzieci?
Zaloguj się aby komentować
Za. Każdym. Je#$%. Razem.
A jak tam wasze sadzony? Nie zmarzły przez noc?
#heheszki #ogrodnictwo #komiksy #tworczoscwlasna #chlopakizdzialeczek #sadzonki #komiks #dzialka

@LoudFartStudios Jak to twoja twórczośc, to fajna, nawet parskłem
Zaloguj się aby komentować
Dzisiaj by to nie przeszło ¯\_(ツ)_/¯
#komiksy #notorasizm #ciekawostki

@Klamra no nie wiem xD

@entropy_ o ile dobrze kojarzę, to kadr z filmu, a ten miał premierę w 1999 roku i wtedy jeszcze przechodziło, teraz nie.
@Byk 2007 alefaktycznie dzisiaj by było ciężej xD

Zaloguj się aby komentować
Czerstwego nie wrzucałem miesiąc, a widziałem że niektóre obrazki robią drugie okrążenie... To co powiecie na coś, czego (mam nadzieję) jeszcze nie było?
#czerstwyhumor #heheszki #komiksy





To co powiecie na coś, czego (mam nadzieję) jeszcze nie było?
@conradowl biere w ciemno. xD
Nie chcę ci psuć założeń, ale ostatni sam wklejałem jakieś 2-3 tydnie temu, więc ten tego.
@Fly_agaric No tak było, ale ciii, dobrze że mamy paczkę. Ja też ostatnio nie wrzucałem więc bardzo doceniam!
@Fly_agaric nie dojechałem jeszcze do tych wątków, sorry, starym się by się nie powtarzały. Jak dojadę to pioruny rozdam
@conradowl to jest poziom spamu dla grażyn generowanego przez AI z facebooka xD
@Macer czyli #czerstwy jak kanapka po wakacjach
@conradowl a, dobra, dałem sie złapać xD
Zaloguj się aby komentować
Znam to na pamięć, ale mam ochotę na chwilę nostalgii (° ͜ʖ °)
Ale od czego zacząć?
#komiksy #czytajzhejto #nostalgia #kiciochpyta
#ciekawostki

jaka kolejność czytania?
o bony, miałem te trzy!
@Klamra zagadka:
"nienawidzę, nienawidzę
brzydzę się, gdy Ciebie widzę"
kto tak brzydko mówił?
@skorpion zagiąłeś mnie… nie wiem
@Klamra jeszcze chwila, dajmy starociom z hejto sobie przypomnieć
to też miałem, cytat z tego dzieła:

-
Profesorze - zabiłam pięć ćmów.
-
Ciem Eugenio.
-
Ciapem profesorze.
Zaloguj się aby komentować
660 + 1 = 661
Tytuł: Dungeons & Dragons. Legendy Wrót Baldura
Autor: Jim Zub, Max Dunbar
Tłumacz: Marek Starosta
Kategoria: komiks
Wydawnictwo: Egmont Polska
Format: książka papierowa
ISBN: 9788328157552
Ocena: 4/10
Nie jestem fanem „Baldur's Gate” - co prawda, przeszedłem jedynkę wraz z dodatkiem i do pewnego momentu udzielał mi się klimat przygody, gdy wraz z grupką bohaterów przemierzałem dzikie tereny. Tak samo uwielbiam samo uniwersum Zapomnianych Krain - spędziłem lata na odgrywaniu postaci w tym właśnie settingu. Jednakże gdyby nie to, że komiks został mi pożyczony przez kolegę, na pewno nie sięgnąłbym po niego.
Opowiedziana historia jest według mnie co najwyżej przeciętna, bohaterowie rzucają infantylnymi tekstami - rozumiem, że heroic fantasy rządzi się swoimi prawami, a Minsc od zawsze rzucał dennymi tekstami pokroju „gdzie trzeba skopać tyłek złu, tam ja w niego przykopię”, ale wciąż to do mnie nie przemawia.
Na pewno na plus jest wspomniany Minsc razem z Boo (i ikonicznym okrzykiem „po oczach go!”), tak jak obecność Corana - chodzi o sam fakt wykorzystania dobrze znanych postaci, taki „fan service”. Podobały mi się także rysunki, w szczególności szkice na samym końcu komiksu. Ale to chyba już standard w czytanych przeze mnie komiksach, że częściej zachwycam się warstwą estetyczną niż fabułą.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #komiksy #czytajzhejto #dnd #fantasy

Zaloguj się aby komentować
Już po czasie, ale dopiero udało mi się ogarnąć #domowabiblioteczka, a chciałam się nią pochwalić. Jest kolorowa, różnorodna i w ogóle. XD
Część #ksiazki moja, część Niebieskiego. Sporo z nich, jak przykładowo Pottery, Pieśni Lodu i Ognia, czy Grzędowicze leżą sobie w szufladzie poniżej. Niestety miejsce jest ograniczone.
Oczywiście są też #komiksy, głównie "Witch" czyli moja mała fiksacja i wielki sentyment. W wielu szafkach mam pierdyliard gadżetów z tej serii, począwszy od pocztówek, przechodząc przez pudełka na śniadanie, kosmetyczkę, a kończąc na torbie zakupowej. No wszystko można kupić z tej serii, nawet perfumy. XD
A i minerały też som. Też chciało mi się je kiedyś kolekcjonować. Lubię sobie czasem na nie polukać.
A Wy macie jakieś takie fiksacje, opierające się na zbieraniu wielu rzeczy z jednej serii, dziedziny?

@Fafalala Ja byłam Hay-Lin ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Fafalala Co polecasz z najwyższej półki (najwyżej położonej w sensie, choć jakościowo też oczywiście XD), bo widzę, że masz tam bardziej psychologiczne itp.?
Wy macie jakieś takie fiksacje, opierające się na zbieraniu wielu rzeczy z jednej serii, dziedziny?
@Fafalala wszystko co hokejowe. Mam już 3 pary łyżew (w tym jedne z PRLu), 2x hokej stołowy STIGA, 2 okazjonalne kije pamiątkowe, 8 ksiazek o hokeju (z czego Historię Polskiego Hokeja w 3 egzemplarzach, bo to bialy kruk xD)
Zaloguj się aby komentować
Dorwałem takie komiksy/powieści graficzne w znanym konsorcjum z chrząszczem z podrzędu wielożernych w logo. Nadadzą się do #czytajzhejto i wrzucenia na #bookmeter , czy inaczej to skategoryzować?
#ksiazki #komiksy #kiciochpyta

Tak, od zawsze na bookmeter są też komiksy
@JapyczStasiek piękne dzięki
@Laryngoskop jasne, że tak, jest kategoria komiksów
@Laryngoskop wilga, chrząszczem?
@pacjent44 🐞
Zaloguj się aby komentować
ADHD made me do it! Nie zawsze robię kompulsywnie zakupy, ale jak już robię to z rozmachem i zwykle dla domowników. Ponieważ po mężu Młody odziedziczył kilkadziesiąt komiksów o Galach, ja sukcesywnie powiększam zbiór o kolejne tomy. A Kaczory Donaldy Młody po prostu lubi ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
#dzieci #komiksy #strzaldopaminy #zakupy #asterixiobelix #kaczordonald

Zaloguj się aby komentować
https://stillinthesimulation.com/untitled-comic/the-bikini-bottom-horror-chapter-1-rise-of-the-star/
Fanowski komiks w uniwersum spongeboba. Trzeba odrobinę cierpliwości bo Autor się rozkręca z kreską i historią.
#komiksy #spongebob #horror

Zaloguj się aby komentować
580 + 1 = 581
Tytuł: Władca much - powieść graficzna
Autor: William Goldingm Aimee de Jongh
Kategoria: komiks
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Format: książka papierowa
Liczba stron: 352
Ocena: 8/10
„Nie ma tu żadnych dorosłych”
Historia wszystkim dobrze znana, tym razem w wydaniu powieści graficznej. Świetna kreska, jeszcze lepszy klimat, czuć atmosferę przemiany chłopców w zwierzęta i przejmujących władzę nad nimi demonów. Historia jest mocno uproszczona na potrzeby komiksu, ale mam wrażenie, że całkiem nieźle oddaje fabułę. Oczywiście odziera czytelnika z warstwy wyobraźni, bo jednak dostajemy reprezentację graficzną fabuły i to w dość jednoznacznej formie, nie zostawiającej zbyt wiele pola wyobraźni.
Czyta się bardzo szybko, jest to pewnie lektura na trochę ponad godzinę. Zazwyczaj omijałem komiksy szerokim łukiem, ale ten dostałem w prezencie i postanowiłem dać mu szansę. Raczej nie zostanę fanem, ale chętnie przeczytałbym jeszcze coś w klimacie postapo, jak Droga, którą też widziałem w planach wydawniczych, a może nawet już wyszła.
Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 48/128
#bookmeter #komiksy #czytajzhejto #czytajzwujkiem

@WujekAlien po okładce można sugerować, że to taki komiks w stylu Bambi. Łagodny i ciepły mimo smutnej historii. Ale widać mrok.
@alaMAkota tak, jest dość mroczny, a historia jest opowiadana głównie obrazkami, a nie tekstem
Zaloguj się aby komentować




