1137 + 1 = 1138
Tytuł: Invincible 9
Autor: Robert Kirkman, Ryan Ottley
Tłumaczka: Agata Cieślak
Kategoria: komiks
Wydawnictwo: Egmont Polska
Format: książka papierowa
ISBN: 9788328198531
Ocena: 7/10
Zacznę od tego, że żałuję, iż wątek Niezwyciężonego pozbawionego superbohaterskich mocy nie został pociągnięty dłużej. Myślę, że to byłoby ciekawe, móc wejść w psychikę postaci, która do tej pory była, no cóż, niezwyciężona, i nagle przestała nią być - nie jest supersilna, tylko zwyczajnie silna jak młody mężczyzna, więc do przeniesienia kanapy potrzebuje dodatkowej osoby. Nie jest superszybka, więc na zakupy musi pojechać komunikacją zbiorową albo samochodem, co wiąże się z korkami. To drugie akurat trochę nadrobiła Atom Eve, która również niejako została pozbawiona możliwości używania swoich mocy.
A tak to ciąg dalszy tego samego, tyle że więcej: Niezwyciężony podejmuje decyzje, które w jego mniemaniu są słuszne, a gdy okazuje się, że wcale tak nie jest (ponieważ został oszukany bądź źle ocenił sytuację), to łapie ogromnego doła i zaczyna wątpić w samego siebie, w to, czy powinien być dalej superbohaterem et cetera. To jak najbardziej jest ciekawe zagadnienie, jednakże powtarzane w praktycznie każdym tomie... Z drugiej strony rozumiem rozterki głównego bohatera - sam często wątpię, czy to, co robię hobbystycznie, ma jakikolwiek sens. Jednak na Niezwyciężonym ciąży o wiele większa odpowiedzialność, gdy przez jedną taką „pomyłkę” mogą zginąć setki tysięcy czy nawet miliony osób.
Powraca też jeden ze starych (nie)przyjaciół. Doszedłem do wniosku, że superbohaterowie nie powinni zakładać rodzin, które zawsze stanowią ich słabe punkty. Jeśli nie możesz pokonać superbohatera, zagroź jego bliskim. To z kolei doprowadza mnie do innej konkluzji - superbohaterowie powinni zabijać superłotrów. Gdy widzę, że superzłoczyńca kolejny raz wydostaje się z więzienia i atakuje ludzi, dochodzi do kolejnej walki pomiędzy łotrem a bohaterem, w trakcie której cierpią miasta i ich mieszkańcy, to jestem zdania, że herosi powinni doprowadzać sprawy do końca. Może byłoby to dobitną przestrogą, że nie ma co zadzierać z superbohaterami, gdy najpewniej skończy się to śmiercią, a nie zamknięciem w więzieniu, z którego prędzej czy później uda się uciec.
Spodobała mi się drobna sugestia ze strony autora, w jednej scenie, zapowiadająca kolejną interesującą mnie historię. Na tyle interesującą, że po skończeniu tego tomu zacząłem czytać kolejny.
I szczęśliwie wątek, który zajął połowę poprzedniego tomu i który niemożebnie mnie wynudził, nie został wyjaśniony/wprowadzony na marne.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #komiksy #czytajzhejto #hejtoczyta #fantastyka
