Dzień dobry,
Nie ma to jak szakszuka z rana 🤌🏼 Łącznie ok 650 kcal.
#jedzenie #jedzzhejto #gotowanie #sniadanie #szakszuka #dieta

Dzień dobry,
Nie ma to jak szakszuka z rana 🤌🏼 Łącznie ok 650 kcal.
#jedzenie #jedzzhejto #gotowanie #sniadanie #szakszuka #dieta

@Trypsyna Twarogu se dołóż bez twarogu się nie najesz.
Też właśnie robię 🍅
@Trypsyna miałem chwilowy mindfuck czy to chleb czy pasztet pieczony xD
Zaloguj się aby komentować
@Michumi Z tym, że alkoholik bywa zabawny po pijaku, gruba baba raczej piękna nie jest xD
@Michumi Odwala obu stronom.
Pytanie - czy osoba gruba nie wie, że jest gruba? Wie. Mamy 21 wiek, lustro i waga dawno wynalezione. Czy nie wie, że ma to negatywne skutki zdrowotne? Wie, powszechna edukacja też istnieje od jakiegoś czasu. Czy nie wie, że wygląda przez to gorzej? Kanony piękna są jakie są.
Z drugiej strony, wystarczy, że Adidas pokaże osobę otyłą w reklamie, która ćwiczy (!) w ciuchach sportowych, żeby rozpętał się kwik - i to nie kwik osób z nadwagą, tylko tych wszystkich dookoła, których delikatny wzrok został skazany na taki straszny los.
No i potem "dlaczego jak ktoś jest gruby to nie pójdzie pobiegać ani na siłownię"? No właśnie, między innymi, dlatego.
I tak, uprzedzając komentarze wyglądam bardziej jak Snorlax niż Machoke. Próbuję coś z tym robić. I w sumie, to takie komentarze to ostatnie, co pomaga.
@Michumi

Zaloguj się aby komentować
Przysięgam, że nie jadłem lepszej wędzonej ryby z marketu niż biedronkowy łosoś marinero wędzony na zimno produkowany przez Suempol (o ile dobrze pamiętam)
Perfekcyjna konsystencja i aromat dymu bukowego. Czasem tylko za grubo kroją plastry. Nie ma tygodnia bym tego nie kupił.
#jedzenie #biedronka #dieta
@Michumi a weź sobie paprykarz szczeciński Łosoś Ustka zjedz, mniam. Idealny z hajnowskim.
@Michumi w biedrze dobry jest dziki łosoś pacyficzny.
@Michumi xd przecież to najgorszy syf pod kątem zdrowotnym, hodowany jak najtańsze kurczaki. Jeżeli lubisz łososia to szukaj dzikiego, często oznaczanego jako pacyficzny.
Zaloguj się aby komentować
Pobiegane to czas na śniadanko
Chleb żytni z chudym twarogiem i dżemem. Śliwki na deser 😃około 650 kcal.
#jedzzhejto #jedzenie #sniadanie #dieta

@Trypsyna pięknie, że jest Twaróg ale po co ten chleb...
Zaloguj się aby komentować
Pasztet i ogórki kiszone to poezja smaku 🤌🏼
Dzień doberek, śniadanko
Około 500 kcal
#jedzenie #jedzzhejto #dieta

@Trypsyna Też bardzo lubię to połączenie
Zaloguj się aby komentować
Czy suplementacja wit D w okresie jesień-zima-wiosna to nadgorliwość, niepotrzebnie wydawane pieniądze czy jednak konieczność?
#hejtokoksy #silownia #zdrowie #dieta #suplementy
@Marchew Ja tam biore caly rok, nie codziennie chociaz staram sie, ale w sumie czasami jak wezme co 3 dni tez nie zrobi mi zle. Polecam z firmy swanson. Nie badalem nigdy w sumie.
Właśnie dlatego zimą piję cytrynówkę.
@Marchew Koleżanka robiła magisterkę na farmacji z niedoboru wit D, powinno się suplementować
Zaloguj się aby komentować
Kiedy chcesz byc wielki, ale troche sie boisz przed mame.
https://www.bodypak.pl/pl/boostery-testosteronu/17856-bio-age-pharmacy-meta-anabolon-120tabl.html
A tu srodek, ktory to zawiera - https://planteon.pl/zielarnia/ziola-lecznicze/sarsaparilla-meksykanska-korzen-ciety bo drugiego skladnika, czyli w sumie cukru to nie licze
Placisz ponad 30 zl za 24g tego gowna z cukrem xD suplementy to jest za⁎⁎⁎⁎sty biznes
#hejtokoksy #silownia #zdrowie #dieta

Mmm anapolon wyższa szkoła, żarciki, żarcikami, ale nazwę to dojebali na ziółka
Taki mamy patologiczny rynek suplementów, że producenci syropów glukozowo-fruktozowych do wody dodają odrobinę witaminy C i sprzedają te gówno jako suplement często nie podając nawet składu (gdyż w przeciwieństwie do produktów spożywczych nie muszą), żeby uniknąć podatku cukrowego, a większość preparatów magnezowych na półkach w marketach to nieprzyswajalny węglan magnezu
Kiedy trochę chcesz kuć d⁎⁎ę, ale trochę się boisz... dlatego różowe opakowanie zrobili xD
Zaloguj się aby komentować
Starość nie radość, za niecałe półtora miesiąca 30.
W końcu przemiana materii zaczęła spowalniać, więc trzeba zrzucić parę kg.
Przez ostatnie 2 tygodnie zrzuciłem 3 kg i spadłem poniżej 70. Jeszcze ze dwa i można wrócić do wbierdalania.
#dieta #ehhhhhhhhhhhhhhhhhh #starzyludzie #odchudzanie
Jak mnie te smarkacze wkurwiaja z tą starością po 30
@Acrivec chłop waży tyle co trzy skrzynki piwa, śmiechu warte
@Acrivec zjedz coś chuderlaku, bo wiatr mocniej zawieje i się przewrócisz
Zaloguj się aby komentować
Schludnie, choć nasrane
#dieta #gownowpis

@Felonious_Gru to się nazywa dążenie do idealnej formy!
@Felonious_Gru nasrane idealnie, ale czy schludnie? 😉
Zaloguj się aby komentować
#ciekawostki #otylosc #dieta #odzywianie
Przeciętny Amerykanin jest bardziej tłusty niż przeciętna amerykańska świnia.
U nas jest wciąż lepiej ale szybko ich gonimy.


@Lubiepatrzec staram się. często zachowuję się jak świnia, a mam po prostu grube kości.
@skorpion czyli walczysz o swój własny American Dream?
Zaloguj się aby komentować
Kolacyjka, około 800 kcal
#jedzenie #jedzzhejto #dieta

@Trypsyna piorunek za te low-poly ogórki i szynkę
@Trypsyna szynka okrawana kątówką
@Trypsyna Wygrałaś. Moja kolacja miała 250 kcal.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Przez najbliższe 2 tygodnie nie będzie ważenia na tagu #dildonadiecie gdyż jestem na urlopie.
Niestety Hiszpania (nie lubię gorącego klimatu), ale jak kobieta chce to ja mało mam do gadania gdzie lecimy, poza tym nocleg mamy za darmo.
Jestem w miejscowości Manilva, w nocy (nie)pizga, w dzień parówa.
Staram się pilnować spożytych kcal żeby chociaż po powrocie było tyle samo albo mniej na wadze niż przed wylotem. Fajnie że mają tu smaczne ryby i duży wybór serów i mięs więc nadal będę spożywał dania wysokobiałkowe. Jeśli chodzi o ceny to bardzo porównywalne do Polskich, poza tymi lokalnymi produktami jak sery owcze czy ryby i owoce morza które są lepszej jakości i często tańsze. Na plus że oni wszystko smażą na oliwie i tutaj oleje rzepakowe czy słonecznikowe są niepopularne.
Wziąłem buty do biegania, planuję parę razy się przebiec, o tyle fajnie że tutaj wschód słońca jest o 7:40 więc jak wstaję o 7 to jest jeszcze ciemno - mam obok pare km deptaka betonowego przy samej plaży więc jest gdzie biegać.
No i w sumie tyle, oby się pogoda zepsuła i było trochę chłodniej.
#wakacje #hiszpania #dieta #jedzenie





@dildo-vaggins jestem w alicante, jadłem 4 dni temu takie sardynki 🙂
Zaloguj się aby komentować
@bartek555 nie śmiejmy się z grubasów. To też ludzie
@sireplama ale grubi.
@sireplama ja tam się nie śmieję, otyli żyją krócej, ale składki jednak płacą, więc jest szansa, że dostanę odrobinę większą emeryturę z ZUS dzięki nim 🤣
@bartek555 ładny bebech
Xdd no deczko za kurtki, a to na wydechu xdd
Zaloguj się aby komentować
Na śniadanie podano owsiankę na napoju migdałowym z bananem, malinami, orzechami nerkowca i cynamonem. Około 530 kcal.
#jedzzhejto #sniadanie #dieta

Nie dość że wygląda zacnie, to jeszcze #govege!
Piorun!
Nie pijesz mleka?
@Lubiepatrzec Pije, napój migdałowy ma po prostu mniej kcal na 100g i dlatego częściej go wybieram do owsianki 😀
@Trypsyna wincyj cynamonu
@ten_kapuczino cynamon to życie, muszę sobie w końcu zamówić jakieś większe opakowanie przez neta bo te ze sklepów mini opakowania schodzą mi w moment :D
Zaloguj się aby komentować
Niesamowite, kto by pomyślał, wydaje mi sie, że nie trzeba do tego badań
Ale i tak kocham te pyszne skurczybyki
Om nom nom ༼ ͡° ͜ʖ ͡° ༽
#zdrowie #frytki #ziemniaki #dieta

@maly_ludek_lego jak ze wszystkim- jak sobie zjesz raz na miesiąc, to świat się nie skończy, nawet jak nie jesteś sportowym świrem
Xdd predzej zejde niz przestane jesc frytki
W c⁎⁎ju to mam
Zaloguj się aby komentować
Z powodu covida ostatni tydzień nie miałem siły trzymać diety, jadłem co mi ktoś podal.
Waga obecnie: 98,5kg
Czyli można powiedzieć że taka jak przed chorobą.
W tym tygodniu częściowo już wróciłem do normalnego odżywiania ale ruchu jeszcze nie było.
Do celu pozostało 8,5kg ale nie mam ciśnienia żeby zrzucić to jak najszybciej, utrzymanie obecnej wagi też byłoby sukcesem bo czuję się dużo lepiej i nie mam takiego kałduna.
#dildonadiecie #dieta #hejtokoksy
@dildo-vaggins chyba niechcący przeniosłem się w czasie do 2020
@Quake no niestety covid to jest obecnie jedyna infekcja która daje mi gorączkę i ogólnie dość silne objawy grypopodobne. W zasadzie od 2020 covid jest główną przyczyną chorób u mnie, grypy czy anginy nie miewam.
@dildo-vaggins było się wyszczepić na wszystkie warianty
Zaloguj się aby komentować
tl;dr
Schudłem sobie, ale w moim przypadku to bardziej fanaberia, a nie konieczność - nie trzeba gratulować, w ogóle nie trzeba czytać. Nie wiem dokąd mnie ten wpis zaniesie i czy komukolwiek do czegoś się przyda.
Jeśli szukasz czegoś na pewno pożytecznego - sprawdź jedzonkowy kontent od @GazelkaFarelka
Odchudzanie jest proste, robiłem to wiele razy
W moim przypadku powyższe zdanie jest prawdą. Najczęściej był to pewien cykl typu "zrzucam masę bo wiosna i rower -> lato -> zaczynam jeść ciastka i pitce -> jesień -> no i o". Dlaczego tak? Bo, proszę państwa: ciastka są dobre, pitca jest dobra, w ogóle jedzonko jest dobre, a jak będzie trzeba, to sobie zrzucę nadmiar, nie musiałem się tym stresować. Dodatkowo nic na mnie nie wymuszało zmiany: dla roweru zrzucałem tyle, żeby nie wystawał mi brzuszek jak niektórym kolegom i by na urlopach było mi trochę lżej jadąc pod górkę. Bądźmy uczciwi: w przypadku amatorskiego kolarstwa kilogram albo nawet dwa nie mają znaczenia: ani nie brałem udziału w zawodach, ani to, że grupa mnie zerwie pod górkę to nie jest powód do cieniowania - gdybym chciał oszczędzać wagę, to zacząłbym od zabierania jednego (i mniejszego) bidonu lub zabierał łatki zamiast dętki i lżejszą torebkę podsiodłową. Dodatkowo... dla ustalenia uwagi: przy BMI 23 w wersji "po zimie" nie mam raczej konieczności pilnowania niczego.
Więc w ogóle po co mi to? Zmieniłem sport na wspinanko i nagle masa stała się istotna, bo nie ma ze mną ani roweru, ani bagażu, za to jestem sam ja. A jeśli ktoś chciałby się dowiedzieć co dla wspinacza może znaczyć waga - proszę sobie podnieść na jednym palcu pusty plecak, a potem włożyć doń butelkę wody i sprawdzić ponownie. I wyobrazić sobie, że takie obciążenie bywa robione dynamicznie i w różnych kierunkach. Stąd też silna motywacja nie tylko po to, żeby zrzucić masę, ale by pozostać w tym miejscu na dłużej: nie mam problemu z silną wolą, tylko muszę mieć jakiś cel, żeby ją utrzymywać. Ale masa to nie wszystko, ważne są i mięśnie: to, że po odchudzaniu stracę trochę siły i będę miał może trochę gorszy czas na segmencie na Stravie... - to nie jest coś motywującego. Ale już wspinanie daje bardziej realne wyzwania, a postępy (lub ich brak) można zobaczyć bez zapierdzielania jak pies z jęzorem na wierzchu przez kilkanaście minut.
Teraz trochę bliżej konkretów, czyli coś, co może komuś jakimś cudem się przyda (albo przynajmniej da pożywkę do pojechania po mnie): co zrobiłem, czego nie zrobiłem i w ogóle jaki był w tym plan.
Zaczniemy od dietetyka. Mój pierwszy kontakt z tym zawodem miał miejsce kilkanaście lat temu, gdy uznałem, że już wystarczająco naoddychałem się samodzielnością i tym, że mogę jeść co mi się podoba, bo sam za siebie płacę - i że warto sprawdzić, co zrobić lepiej. Pani dietetyk jeszcze zanim zdążyłem powiedzieć z czym przychodzę, wykrzyknęła: no chyba pan nie chce się odchudzać, pan tak dobrze wygląda! Miałem wtedy kilka ładnych kilogramów wyraźnej nadwagi, więc już po tym wstępie wiedziałem, że usłyszę dobre rady tonem cioci, u której każdy musi wyjść najedzony: nie zawiodłem się. Dostałem kilka zdań, kilka kartek gotowych przepisów z cyklu "gotowanie dla ambitnych" i polecenie pojawienia się na "kontrolę" za trzy miesiące. Podobnych historii o "dietetykach", którzy traktują pacjenta jak cielątko u weterynarza, dając po prostu losowe przepisy ze swojego excela, kilka uniwersalnych rad i do widzenia, pora na CS-a - słyszałem na tyle wiele, żeby wiedzieć, że ciężko trafić na kogoś dobrego. Trafić mi się udało. Na wizytę czekałem ze dwa miesiące, ale dostałem naprawdę dobry wykład o tym jak wygląda proces zrzucania masy, co będzie się działo po kolei, dostałem dzienniczek przepisów w formie "na miesiąc" z możliwością dowolnego mieszania posiłków między dniami i dopasowany do moich preferencji (potrafię gotować, ale skrajnie nie znoszę marnowania na nie czasu - cenię sobie proste posiłki. Bardzo proste.). Efekt był wtedy wyraźny: lepsze samopoczucie, szybka utrata masy, minusów nie stwierdzono.
Później nastąpił kilkuletni cykl jak we wstępie: dopóki pilnowałem chudnięcia, było ok, ale nie miałem ustalonej rutyny na "jedzenie na zero", więc tutaj wszystko się rozjeżdżało. Ale bez bólu, bez stresu, wkrótce wiosna, się zrzuci xD
No dobrze, to co teraz zrobiłem inaczej?
1. Zadałem sobie trud zrozumienia procesu. Przy wykorzystaniu GPT (oczywiście weryfikując jego opowieści - ale przynajmniej podrzucał mi słowa kluczowe) zrozumiałem jak wygląda cały proces zrzucania masy: jak organizm przechodzi w tryb spalania tłuszczu, z czym to się wiąże, jak wygląda powrót, jak wygląda wejście na zero itd.
2. Kalorie w apce. Zawsze uważałem to za bezsens i nie do końca miałem rację. Gdybym miał to liczyć w zeszycie lub excelu, to na pewno bym nie robił, ale pobrałem jedną z apek, które to liczą: jeśli mogę kopiować niektóre pozycje, skanować kody kreskowe (to jest gamechanger!) albo wpisywać ilości typu "łyżka [czegoś]" - to wypełnienie i sprawdzenie makroskładników za dzień jest banalne.
3. Białko. Nie korzystam od dawna z przepisów pani dietetyk, zmodyfikowałem je nieco - i wychodzi na to, że zrobiłem to nieco do d⁎⁎y. Wspomniałem już o priorytecie niespartolenia mięśni? Więc tak, mamy teraz akcję "mój stary to fanatyk skyra, pól lodówki nim zajebane".
4. Białko, ale inaczej: gdy zwiększyłem jego ilość (pewnie do tej poprawnej), to zmniejszyło mi się uczucie głodu po posiłku. Gdy zjem (już) dobrze zbilansowany posiłek, to mogę po nim te 2-3 godziny przetrwać nawet nie myśląc o jedzeniu, wręcz przeciwnie, muszę się sam przypilnować żeby pamiętać.
5. GPT z innej strony: niektóre rzeczy w apce mają predefiniowaną wagę, ale nie wszystkie - żeby oszczędzić sobie ważenia, zadaję pytania typu "ile waży jajecznica z X jajek" czy "ile waży łyżka pestek z dyni". Może i gdzieś się tam chłopina pierdzielnie o kilka gramów, ale to nie apteka.
6. Rutyna wyjścia na zero kaloryczne. Zanim to nastąpiło, miałem przygotowany plan kaloryczny na okres przejściowy (ładowanie z powrotem glikogenu) i okres docelowy, z uwzględnieniem dni treningowych i rodzajów aktywności.
Pierwszym sprawdzeniem moich planów i wytrwałości był wyjazd na Słowenię sprzed półtora miesiąca: przypilnowałem się bardzo, w szczególności zwracając uwagę na porządne śniadanie i rozplanowane posiłki podczas aktywności. Plus: obiadokolacja... no, kolacja, nie udawajmy że wracałem przed zmrokiem: na zmęczeniu, ale pilnowałem przygotowania i bilansu. Efekt: bez straty radości z jazdy, chodzenia głodnym, wieczorów w stylu zombie "coś jeszcze bym zjadł" udało mi się utrzymać dobrą wydajność i mimo to utrzymać utratę wagi.
Drugie sprawdzenie tychże planów właśnie trwa. Po wejściu na zero wróciłem w górę zakładany kilogram i od dwóch tygodni trzymam się w miejscu. Fun fact: to, co pani dietetyk (ta lepsza) przegapiła, to wyjaśnienie mi, że "utrata wody" na początku to glikogen, a wychodzenie na zero polega na tym, że on sobie powróci. Oszczędziłoby mi to swego czasu solidnej frustracji. ;D
Z rzeczy których żałuję: szkoda że jakoś miesiąc po czytaniu, edukowaniu się i szukaniu w necie odkryłem wspomniane na wstępie wpisy @GazelkaFarelka Pewnie oszczędziłoby mi to szukania, skoro pożyteczna wiedza jest pod ręką.
A, na koniec cyferki: czas zrzucania - ok 2 miesiące, masa zrzucona 6-7 kg.
#odchudzanie #chudnijzhejto #dieta #zlenawyki #dobrenawyki


Poczytałem sobie i już miałem pisać, że @GazelkaFarelka fajne opracowania wrzuca, a tu cyk na końcu widzę, że znalazłeś jednak.
@Fly_agaric Uświadomiłeś mi że zamiast podrzucić coś pożytecznego, zrobiłem z tego test "kto uważnie czyta, ten zauważy". Przeniosłem więc info wyżej, żeby każdy zdążył zobaczyć zanim przeskroluje dalej.
@Statyczny_Stefek a było pod razu wejść na twaróg.
#dobrenawyki to podstawa. Pizza? Sorry, nie jem takich rzeczy a jak już to sporadycznie. Po prostu normalne jedzenie, mało przetworzone po tym roku czy tam więcej, smakuje mi lepiej niż pizze, słodycze i inne fanaberie.
@AdelbertVonBimberstein twaróg się kruszy, daj pan spokój, jedzenie musi być szybko zrobione i szybko sprzątnięte.
Nie smakują Ci słodycze? To ja nie wiem po co tak żyć.
@Statyczny_Stefek taki plus, że nie smakują mi w Polsce. Są lujowe. Czekolady to nieśmieszny żart.
Oddając jednak polskim produktom sprawiedliwość wafelki są top: teatralny, familijne, Prince polo itd. Nigdzie na zachodzie nie potrafią zrobić takich wafelków.
@Statyczny_Stefek Miło mi, że komuś się jakiś wpis przydał. Zrozumienie, jak to działa to klucz do sukcesu, to jak zrozumienie mechaniki gry RPG, żeby wiedzieć jak w niej maksować staty.
@GazelkaFarelka maksowanie statów to strategia, rushowanie najsłabszymi jednostkami to satysfakcja
Zaloguj się aby komentować
Drugie śniadanko, po odbytym leśnym tuptaniu i małym treningiem kalistenicznym.
Kolorowe kanapki, a na deser czerwone porzeczki, borówki i pasek gorzkiej czekolady. Około 750 kcal ;)
#jedzenie #jedzzhejto #dieta

Jest i śniadaniowa poezja od @Trypsyna
A już myślałem, że się nie doczekam.
Smacznego!
@vredo A dziękuję bardzo
@Trypsyna smacznego! #borowkowabojowka
Ta pięćdziesiątka to na trawienie jak mniemam?
@Trypsyna no nie wyczymie, że te Twoje kanapki są zawsze bez pieprzu.
Zaloguj się aby komentować
Serdeczne podziękowania dla @Barcol .
Erytrytol dotarł, twaróg będzie słodzony.
Nie odważyłem się zrobić na nim sernika baskijskiego- jest normalnie na cukrze.
Borówki lubią to!
#rozdajo #dieta #erytrytol

Rodzynków dodaj.
@ogorki-i-kielbasa Rodzynki w serniku to kara za grzechy komunizmu.
Idę zjeść boróweczki. Dzięki za przypomnienie! Z twarogiem!
Bardzo elegancko przeplacone ;)
https://www.greatone.pl/products/erythritol-1-kg_1389
Edit: oho, juz 19zl, jeszcze z pol remu bylo chyba za dyche. No to cale 6zl, zyciowej tragedii nie ma
@bartek555 Jak przepłacone jak za darmo a za darmo to i ocet słodki.
Zaloguj się aby komentować