Zdjęcie w tle
Psychologia

Społeczność

Psychologia

249

Społeczność stworzona do dzielenia się ciekawostkami, bądź tłumacząca zjawiska z zakresu szeroko rozumianej psychologii.

Czy poliamoria jest zachowaniem akceptowanym społecznie, czy tematem taboo?

Twoje zdanie:



#ankieta

Czy poliamoria jest zachowaniem akceptowanym przez Ciebie, czy tematem taboo? Twoje zdanie:

304 Głosów
Szlachetkin_Szalony

Cinszka sprawa, bo to jednak wynik mniejszego lub większego zaburzenia i dalej dla większości będzie to tym samym co zmiana płci u dzieciaka za jego wolą xd

Przez to wszelkie formy reklamy tego powinny być jakoś ograniczone.


Z drugiej strony wyjebane kto co robi w łóżku

Morshveeneck

Dziękuję wszytkim za głosy.

Dudleus

Nie ogarniam, o co chodzi, ale buja xD

Zaloguj się aby komentować

Bliskiej mi osobie psychoterapeuta polecił książeczkę:


Piotr Pałagin

Gdzie mieszka seks?

Wydawnictwo: Czarna Owca ( ͡~ ͜ʖ ͡°)


Osoba ta poleciła mi tę lekturę, tak więc się zaopatrzyłem.

Doczytałem do 1/3. Jednak momentami naprawdę zastanawiam się czy te poniższe fragmenty to jakaś forma przenośni? Żartu? Może po prost nie rozumiem co autor chciał przekazać.


Psychoterapeuta? Czy może przeciętny Szaman?


Bo jak można określić udział w podawaniu podstępem leków osobie innej niż własny pacjent?

Jak można wprost dać radę "rozwiedź się z nim"? To chyba nie tak powinno wyglądać w gabinecie?

I te klątwy z zdjęciem byłej żony ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Tak czy siak czytam dalej, jest ładnie napisane, przyjemnie się płynie po stronach (° ͜ʖ °)


#ksiazki #psychologia #psychoterapia #seksuologia #nauka

88e6090b-cf1e-489b-8ec9-4510668d899e
b0d3ef38-4fb2-4836-9d19-b47bd95da229
ce2c5825-130e-4f02-b3c8-2e53c1ddeff4
2417ce5f-826b-44d7-a7c1-d7c4e472f0b2
mortt

jak ktoś określa siebie homeopatą to automatycznie traci jakąkolwiek wiarygodność medyczną.

Marchew

@mortt Google prawdę powiedział (° ͜ʖ °)


https://tuiteraz.eu/pl/warsztaty/event/1834-droga-do-siebie-poprzez-ustawienia-w-polu-eneagramu-techniki-gurdzijewa-i-gwiazde-magow-nowe-kawkowo


Gdzie tkwią prawdziwe przyczyny choroby

Każdy ma swoją wewnętrzną energię. W różnych religiach jest ona nazywana „praną”, „Duchem Świętym” czy „boską miłością”. W tradycji wedyjskiej mówi się o czakrach, przez które wibracje kosmiczne przenikają do odpowiednich miejsc w naszym ciele. Jeśli czakry są zablokowane, pojawiają się dolegliwości na poziomie fizycznym i psychicznym. Piotr Pałagin tę starożytną wiedzę o systemie energetycznym człowieka połączył ze współczesną wiedzą medyczną i w ten sposób stworzył jeszcze jedno ze swoich „narzędzi” do leczenia. Dzięki niemu łatwiej jest mu określić, z jakimi problemami boryka się pacjent. A w przypadku choćby tylko jednej zablokowanej czakry może ich być sporo. Z blokadą czakry gardła np. wiążą się nie tylko choroby krtani czy strun głosowych, ale również migreny, wylewy, nadciśnienie, jąkanie, choroby uszu i oczu, arytmia serca, astma oskrzelowa, problemy z kręgosłupem. Znając te zależności, widzi się bezsens leczenia wymienionych chorób pigułkami czy za pomocą skalpela. Pałagin woli więc przepisywać swoim pacjentom leki homeopatyczne albo zalecić, aby wykonali jakiś rytuał. Często też zaprasza ich na prowadzone przez siebie warsztaty pracy z ciałem i duchem w tradycji sufickiej. Znalazł w niej dużo skutecznych technik psychoterapeutycznych: poprzez taniec derwiszy czy pracę z Gwiazdą Magów, na przykład, można, jego zdaniem, odkryć swój archetyp, symbol mocy, uwolnić się od uwarunkowań rodzinnych i karmicznych. A wszystko to razem służy temu, by odkryć prawdziwe fizyczne i psychiczne przyczyny choroby, bo tylko wtedy, kiedy się je pozna, można skutecznie pomóc choremu.

Jaskolka96

Zawód sychoterapeuta w Polsce nie wymaga żadnych studiów psychologicznych. Każdy może sobie zrobić internetowy kurs albo kupić dyplomik x i się określać tym mianem. Dlatego szukając pomocy zawsze należy szukać osoby, która określa się psychologiem, psychoterapeutą. To oznacza, że jest wykształcona w tym kierunku. Do tego zawsze warto sprawdzić wykształcenie przed wizytą. Dobry specjalista ma je podane na swojej stronie czy na swoim profilu: zazwyczaj jest to nie tylko 5 lat psychologii, ale jeszcze podyplomówki, szkolenia, kursy, studia z pokrewnych kierunków czy specjalizacji itd.

A to jest homeopata psychoterapeuta, czyli nie psycholog a właśnie szaman

Zaloguj się aby komentować

Dlaczego tracisz kontrolę nad swoim życiem? | Psycholog Roman Pomianowski - Podcast Charyzmatyczny


Znaczniki czasowe:

00:00 - W dzisiejszym odcinku

01:57 - Wprowadzenie

03:57 - Badania Seligmana nad wyuczoną bezradność

08:20 - Wyuczona bezradność w więzieniu

13:57 - Wyuczone bezradność w problemie alkoholowym

21:10 - Czy wyuczona bezradność może stać się naszą cechą?

43:50 - Jak się wyleczyć z wyuczonej bezradności?

57:59 - Kto jest bardziej podatny na wyuczoną bezradność?

0155 - Czy motywacja jest potrzebna do zmiany?

0154 - Czy kryzysy to jedna pomyłka czy seria wydarzeń?

0104 - Co robić, gdy czujesz się bezradny?


Gość: ROMAN POMIANOWSKI

psycholog, autor książki „Wyuczona bezradność: gdy tracimy kontrolę nad swoim życiem”, pracował z osobami zadłużonymi oraz uzależnionymi, swoje pierwsze kroki w zawodzie stawiał w zakładzie karnym. Członek zespołu ds. alimentów w biurze RPO, Inicjator Programu Wsparcia Zadłużonych w Poznaniu.


Prowadzący: DAWID STRASZAK

psycholog, trener komunikacji i zarządzania, twórca podcastu Charyzmatyczny

#psychologia #nalogi #alkoholizm

koniecswiata

Dzięki za ten wpis, dla mnie temat raczej mało znany, ale przynajmniej czegoś się dowiedziałam. Gość bardzo trafiony, przyjemnie się oglądało wywiad z nim. Niestety nie odniosę się więcej do filmu, bo mi brakuje wiedzy w temacie. A co Ciebie najbardziej poruszyło, zaciekawiło w tym temacie?

Zaloguj się aby komentować

Lubiepatrzec

@ICD10F20 skoro i tak słuchają to po co się uciszać?

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

CzosnkowySmok

@ICD10F20 dzień dobry. Miłego dnia życzę.

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio w internecie pojawiło się wiele reklam i wypowiedzi wmawiających ludziom, że mają ADHD czy nawet spektrum autyzmu.


Z racji, że trochę mam wgląd jak to wygląda od środka, stwierdziłem, że napiszę post ku przestrodze.


**To że zauważycie u siebie "objawy", które pasują do ADHD, nie znaczy, że jesteście neuroatypowi. **


Dokładnie tak samo jak niektóre objawy pasują do nowotworu i jakiejś pierdoły.


Każdy z nas ma pewne objawy podobne do ADHD. Jest to najczęściej związane z trybem życia. Przeskakujesz z zadania na zadanie? Zapominasz o zrobieniu czegoś? W niektóre dni brakuje Ci organizacji własnego czasu? Gratulacje, jesteś człowiekiem.


ADHD to nie tylko zbiór objawów, ale też to jak sobie z tym radzisz. Możesz być roztargniony, ale mimo wszystko skupić się na pewnych rzeczach, kiedy sytuacja tego wymaga.


Mówiąc brzydko - nie wpadajcie w pułapkę tłumaczenia swojego nieogarnięcia poważną (bądź co bądź) diagnozą. Dopóki nie pójdziecie do specjalisty, który zrobi wam test Divy i nie zrobi głębokiego wywiadu odnośnie waszego dzieciństwa - jest bardzo prawdopodobne, że tego schorzenia nie macie. Masz wątpliwości? Bardzo dobrze - zrób test, a nie błędne założenie.


Sytuacja jest analogiczna do depresji - to że masz dołek lub stan przypominający depresję (np. Ja mam bardzo często takie epizody, ale nie wynika to bezpośrednio z depresji), nie znaczy, że musisz się leczyć. Czasem wystarczy zmiana podejścia i praca nad swoim funkcjonowaniem.


PS i Inb4 - nie neguje istnienia depresji i ADHD. Są to realne schorzenia i ludzie nie są w stanie sobie z nimi poradzić bez pomocy specjalisty. Ten post to tak naprawdę krytyka samodiagnozowania. Czujesz, że coś jest z tobą nie tak? Pójdź do specjalisty. Nawet do dwóch lub trzech. Dopóki nie masz diagnozy - nie masz co myśleć, że masz schorzenie.


#adhddoroslych #adhd #neuroatypowość #psychologia

wombatDaiquiri

@Jarem znajomi nie wierzą lekarzom mnie diagnozującym. Ja nie wiem już komu wierzyć, jest znośnie na lekach.

piksel169

@lurker_z_internetu @Jarem Pozwolę sobie dopowiedzieć, ale nie jako odpowiedź do mojego wątku, ale osobno, by więcej ludzi zauważyło.


Diagnoza AuDHD... uratowała mi życie.

Wszystko zaczęło się od 2016 roku i problemów z żołądkiem. Po pewnej imprezie miałem ból żołądka nie do zniesienia, utrzymywał się przez tydzień., a wyjazd wakacyjny, gdzie razem z pewną organizacją studencką rokrocznie zalewałem pałę, skończyłem na herbacie, na szczęście przy współczuciu innych.


Koniec końców, po kilku miesiącach, skończyłem na rosole i schudłem 25kg. Najlepszy gastrolog w Łodzi, po leczeniu czymkolwiek, rozłożył ręce, mówiąc, że leczenie było tak skuteczne, że tak zdrowego żołądka nie widział od początku roku, a ja ciągle chudłem i nie tolerowałem żadnego żarcia. Powiedział ostatecznie, że to może być problem nerwowy i odesłał mnie do psychiatry, samemu zapisując bardzo lekkie SSRI. Po tym jego leku okazało się, że żołądek przeszedł mi w 60%, gdzie została mi nietolerancja na alkohol i słodkie (krótko mówiąc coś z cukrami).


Ale gdy perturbacje żołądkowe zdusiłem, zaczęły się problemy psychiczne, być może właśnie z powodu SSRI, ale na pewno i tak w wyniku narastającego stresu zw. ze studiami. Brałem prócz ww. sulpirydu potem fluoksetynę, duloksetynę, wenlafaksynę, citalopram, escitalopram (ostatnie dwa były najlepsze) i co koniec końców? Gówno. Terapia szła dziwnie, bo z jednej strony bardzo mi pomogła, a z drugiej strony napotykałem na ścianę. I tak to się toczyło do 2023 roku, kiedy to z duszy towarzystwa, stałem się wrakiem społecznym. Wszyscy znajomi poodchodzili (bo nie nawiązywałem kontaktu), a do pracy byłem zdolny jak kura do uczestnictwa w gorączce złota.

Pisanie licencjatu to był koszmar nad koszmary (maksymalny paraliż wykonawczy), gdzie spotkałem jeszcze opór uczelniany, a ja, jako buntownik, walczyłem o swoje, kiblując rok za głupie seminarium. Nie rozumiało babsko zwolnień lekarskich i moich absencji. A studia tak sobie ustawiłem, że byłem max 4h w tygodniu, olewając wszelkie zajęcia nie- i półobowiązkowe, gdyż nie mogłem wytrzymać na uczelni, słuchając bzdur z neta. Na szczęście miałem łeb, a studia, choć bezużyteczne, były z racji pasji pikusiem, ucząc się kilka h przed egzaminem. Mówiąc w skrócie: depresja i nerwica rozpoznana, a skuteczność leków mała i sinusoidalna (bądź suicydalna xD), a życie marniało z dnia na dzień.


Czy już Wam się rozjaśnia?

Czemu zatem nikt nie zdiagnozował mnie wcześniej? Nie wspomniałem, że jako dziecko byłem strasznym rozrabiaką, obrażalskim i wymądrzałym dodatkowo. Uwielbiałem (i nadal uwielbiam) tramwaje i szyny, kartografię, a z dyktand w podstawówce zawsze miałem szóstki, bez jakiejkolwiek nauki ortografii. Wszyscy mówili wtedy na mnie "ADHD", ze śmiechem na ustach. Czemu na tym poprzestano?

Otóż jako dziecko byłem uczestnikiem półkolonii TPD, z racji bliskości (dalej miałem do stołówki szkolnej, niż do nich xD) i moimi towarzyszami były dzieciaki z problemami nadpobudliwości (wstawanie z ławki, rzucanie rzeczami itd), czy braku możliwości koncentracji. Wobec mojej nieszkodliwości, nikt nie myślał o poważnej diagnozie, a takie objawy wśród dzieciaków, jak się okazuje dzisiaj, ma mniej niż 5% ADHDowców.


Smaczkiem jest fakt, że moje połączenie AuDHD CAŁKOWICIE KRYJE MOJE NATURALNE OBJAWY WŚRÓD LUDZI. Normalnie jestem towarzyski, wygadany, niezbyt nerwowy (chyba że ktoś mi naprawdę bruździ!), bystry i w locie rzucający żartami.


Nikt jednak nie wie, że nigdy nie potrafiłem pójść na piwo sam na sam z facetem, że mój pokój zamykam na klucz, albo panicznie boję się rozmów telefonicznych z obcymi ludźmi. Nikt nie wie, że dni tygodnia czy miesiące (a potem nieruchomości w pracy) rozpoznaję kolorami, a tablice rejestracyjne i numery telefonów pamiętam bez mrugnięcia okiem. Testy rekacji, gdy szedłem pracować na taxi, zdałem podobno z jakimś rekordem. Jestem uzależniony od coli i fajek (kofeina i nikotyna pomagają ADHDowcom) a byłem także od zielska, które jako jedyne na mnie działało uspokajająco. Filmy gore oglądam bez zająknięcia, a politycznie działałem w KNP (Korwin to na bank spektrum autyzmu). Dodatkowo nikt nie miał sposobności wykorzystać moją nadmierną kreatywność, a wszystko, za co się zabierałem, upadało z powodu słomianego zapału. Nikt też nie wie, że ostatni raz czułem się naprawdę szczęśliwy gdzieś koło 2005 roku.

Bojowy_Agrest

o boże jak potrzebny wpis, bo już pół tiktoka zajebane samodiagnozami ADHD XD

Zaloguj się aby komentować

Macie jakieś podpowiedzi, namiary na artykuły, albo cokolwiek, co może mi pomóc w problemach na skupieniu na pracy?


Jestem budowlańcem, pracowałem trochę na budowie, a od kilku lat w biurze projektowym. I od samego początku mam problem ze skupieniem się na pracy.


Mój tryb pracy wygląda tak, że dopóki nie mam noża na gardle, to odkładam robotę na później, zajmuję się jakimiś głupotami i po prostu marnuję czas, a dopiero jak już wiem, że nie da rady tego odkładać, biorę się do pracy, przez co czasem okazuje się, że wziąłem się za późno i muszę siedzieć nad pracą nocami, albo weekendami. Bardzo łatwo się dekoncentruję - biorę się za robotę, po chwili wpada mi myśl typu "ooo, miałem sprawdzić, po ile jest masło orzechowe na allegro", więc na chwilę odrywam się od pracy, po czym okazuje się, że to "na chwilę" trwało godzinę, bo zająłem się pierdołami. Ewentualnie jak pracuję na jakichś dużych plikach i muszę poczekać np 3-4 sekundy na zapisanie, to od razu czuję się usprawiedliwiony, że przecież nie będę tak bezczynnie siedział i wejdę sobie przeczytać w necie jakiś artykuł, albo 15 😑


Przez lata nie zauważałem problemu, bo myślałem, że to kwestia tego, że pracuję w gównianych (z wielu powodów) firmach. A teraz pracuję w firmie, gdzie mam niezłą atmosferę, robię dość ciekawe tematy, zarabiam dobrą kasę, a w mojej motywacji nic się nie zmieniło.


Dodam tylko, że te problemy występują tylko w pracach biurowych, a oczywiście głównie przy komputerze. Prace fizyczne, manualne są ok, wtedy mogę godzinami dłubać jedną rzecz i mi to nie przeszkadza.


Pytałem mojego psychiatry, co myśli o diagnozowaniu w kierunku #adhddoroslych , bo widziałem, że jeden Tomeczek tutaj opisywał swoje przeżycia i trochę spójności zauważyłem, ale psychiatra powiedział, że diagnostyka jest droga, a jak na jego gust, u mnie te objawy nie pasują.


Dlatego chciałbym zacząć pracować nad sobą, bo w końcu, po 10 latach pracy mam pracę, na której mi zależy i szkoda by mi było, gdyby mnie wywalili.


Może ktoś miał podobny problem i mnie naprowadzi na jakieś rozwiązanie?

#psychologia #pracbaza #motywacja i może jeszcze #programowanie , bo to chyba najpopularniejszy zawód z klikaniem w kąkuter

camonday

Jak czujesz że potrzebujesz spojrzeć na telefon to idź do kuchni to zrobić. Pewnie faktycznie potrzebujesz się oderwać od pracy, przy okazji napijesz się wody, no i będziesz mieć presje aby wrócić w stosownym czasie bo inni widzą że nie ma cie przy biurku. Jak mimo to czujesz że co chwila zerkasz na telefon to jak nie masz spotkań idź się przespaceruj nawet po biurze, czy jedną rundkę dookoła. Albo idź do phone roomu i zrób rozciąganie/medytacje/ćwiczenia oddechowe

Afterlife

Musisz zdiagnozować źródło tego problemu. Może jest to na gruncie lękowym, chociażby "nie wiem od czego zacząć, bo podszedłem do tematu zbyt ambitnie i za wiele zaplanowalem", albo "czy efekt mojej pracy bedzie satysfakcjonujący dla innych". Powodów może być wiele w każdym razie. Terapia kognitywno-behawioralna wiele mówi o prokrastynacji i o jej źródłach. Skupiłbym się na tym jakie myśli, uczucia i objawy psycho-somatyczne pojawiają się w momencie decyzji o niepracowaniu. Jeśli jest to uczucie zmartwienia - co wowczas myślisz i jak sie to objawia fizycznie w Twoim ciele. Możesz zrobić tabelkę i to pospisywać z datą i godziną.


Jeśli "zmartwienie" jest czymś, co brzmi znajomo, warto zagłębić temat zmartwień praktycznych i hipotetycznych - na obie te grupy są rozwiązania.


Z kolejną, doraźną pomocą przychodzą techniki z dziedziny psychologii transpersonalnej. W pewnym z cwiczen poszukujesz momentu, w którym pierwszy raz w zyciu doswiadczyles "odkladania na pozniej" i analizujesz ten moment z wielu perspektywy, m.in. mysli, komunikatow, emocji i zachowania w danym momencie. Celem cwiczenia jest zrozumienie, ze jest w Tobie część, która nie rozwinęła się jak inne i późniejsza obserwacja takich zachowań.


Lata się z tym borykałem (i wciąż borykam), stracilem bardzo wiele srodkow i okazji na przestrzeni lat wlasnie przez "prokrastynacje". Często bierze sie to z czegos wiecej niz "lenistwa".


Lekarstwem, które mi pomogło było połączenie Depreminu (naturalny środek bez recepty, ktory dziala cuda) i terapii

esquina

Jakiś czas temu widziałem tu wpis jakiegoś typka co właśnie poszedł do lekarza i diagnoza ADHD. Opisał swoje problemy identycznie.

Zaloguj się aby komentować

Mam ADHD i podejrzenie autyzmu.


Mieszkając z partnerką zrozumiałem, że jak ktoś zmienia temat, to nie dlatego że zainteresował go inny i chciał wtrącić anegdotkę, a potem wrócić do tego o czym mówił ale zapomniał, tylko zmienia temat bo ten jest niewygodny i nie chce się z nim w tym momencie mierzyć.


To tłumaczy czemu ludzie normalni uważali mnie za niegrzecznego pojeba, a nienormalni za bardzo empatycznego i dobrego słuchacza kiedy próbowałem dociągnąć jakąś rozmowę do konkluzji xD


#psychiatria #adhd #adhddoroslych #psychologia #zwiazki

piksel169

@wombatDaiquiri witaj w klubie xd

jonas

To nie o jakieś emocje chodzi, tylko ludzie mówią żeby mówić, bo lubią słuchać własnego głosu. Treść jest nieistotna, przekaz nieważny, informacja zbędna, chodzi tylko o memłanie ozorem dla samego memłania. Dlatego tzw. normiki nawet jeśli cię słuchają, to tylko po to, żeby wyczaić przerwę i wskoczyć ze swoją kwestią jak w kiepskiej telenoweli.

kasix003

Może po prostu jesteś ciekawski A tak serio, jeśli nie jesteś pewien, to warto zweryfikować sytuację u specjalisty.

wombatDaiquiri

@kasix003 warto nie warto. Musiałbym zadzwonić a to chwilowo jest poza moim zakresem możliwości.

Zaloguj się aby komentować

Wytłumaczy mi ktoś dlaczego mój ojciec tak sie zachowuje względem mnie? Zawsze mu pomoge, jeśli tylko poprosi o pomoc, a on zamiast być prawdomównym w tym co robi, to mnie oszukuje, albo bierze na litość na bolącą noge. Jest w podeszłym wieku, ma miażdżyce i bajpasy w nodze. Ja to wszystko rozumiem, a sam potrafi wejść na drabine, nawet na dach, podnosić cięższe przedmioty i wtedy nic mi nie mówi, że go coś boli, sam sobie dobrze radzi, a dziś (i ogólnie to nie był pierwszy raz tylko sporo razy zauważyłem to, ze potrafi wejść na te poddasze), tak czasami próbuje wziąć mnie na litość na te bolącą noge i prawie sie dziś pokłóciliśmy, bo chciał żebym wszedł na poddasze i mu podal, a ja chciałem to oddać i odnieść w miejsce, które wskazal, to ten focha strzelił i poszedł do domu, sprawdzając zmieniłem zdanie i zapytałem czy da rade chociaż to odebrać, to natychmiast wstal, wyszedł i podszedl pod okno tego poddasza będąc gotowym, nagle go nic nie bolalo

¯\_(ツ)_/¯


Jak mu podałem, to później sie go zapytałem co to była za ròżnica i po co był ten jego foch o to ze ja bym odebrał ten przedmiot z dołu, skoro i tak sam śmiga po drabinie i sie na nic nie skarży. Zamilkł, a później powiedział, że go nic nie boli i że on żartowal


Przecież ja mu zawsze pomagam jak tylko mnie o to poprosi, to ten mnie w tak perfidny sposób oszukał ( ͡° ʖ̯ ͡°) tym bardziej irytuje mnie kiedy zauważe jak on sobir doskonale radzi sam i nic mi wtedy nie mówi, to ja mam sie domyślać i czytać mu w myślach? Nie, ja szanuje jego autonomie i nie chce sie wtrącać na siłe ze swoja pomocą. Komunikacja też jest chyba ważna i wystarczy poprosić. Powtarzam ja nie odmawiam pomocy tylko irytuje mnie to jak ktoś mnie oszukuje


#psychologia #pytanie

micin3

@LukB Powodów może być mnóstwo, których nie da się zdiagnozować przez Internet, od irracjonalności, która zaczyna występować na starość (demencja), ukryte urazy (czyli karanie swojego dziecka za coś, nawet błachego i irracjonalnego), satysfakcję z wykorzystania innych (boś młodszy i masz usługiwać), po zwyczajne wyparcie starości. Łatwiej jest zaakceptować Twoją pomoc nie dlatego, że jest już po prostu starszy i przez to słabszy, ale dlatego, że akurat go noga boli - to także świetna wymówka, którą sobie wmawia i pozwala tamtemu pokoleniu wyjść z twarzą (bo prosić o pomoc to może tylko niedołęga i fajtłapa, ale jak jest chory, to wtedy już można korzystać z pomocy innych).

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@LukB wygląda jak po prostu lata robią swoje i zaczęły się nasilać fochy. Takie bez powodu.

Zaloguj się aby komentować

m-q

@ICD10F20 atomy nie mają wolnego wyboru

ICD10F20

@m-q tworzą materię w której powstała świadomość.

GrindFaterAnona

@ICD10F20 zawsze mnie rozdupca ze materia ożywiona i nieożywiona nie muszą różnić się składem, a mimo to jedna żyje, a druga nie.

Byk

Atomy, które Cię tworzą widocznie są cieżkie, temu i Tobie cieżko ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯

TheVitt

@ICD10F20 nie ma czego żałować. Ale wydaje mi się, że faktycznie jesteśmy daleko od naprawdę kluczowych odpowiedzi. Próbujemy dopiero ujednolicić równania fizyki kwantowej i ogólnej teorii względności. A co dopiero przejść od atomów do samoświadomości. To trochę tak jakby ulepić babkę z piasku, włożyć w nią odpaloną petardę i chwilę po wybuchu ten lecący piasek by wiedział co się stało i dokąd leci.

Zaloguj się aby komentować