Ogólnie problem jest w mentalu. Być może też problem jest w tym, że ludzie nie wiedzą jak łatwo można stracić kontrolę nad samochodem i jak trudno ją wtedy odzyskać. Ludzie po niemiłych przygodach jak chociażby wejście w poślizg od razu jeżdżą bardziej zachowawczo.
Wiem, że jest to raczej niemożliwe do zrobienia w systemie, ale dużą nauczkę wyciągnąłem z jazdy na symulatorze. Jadąc 160, czyli prędkością jaką zdarzało się jechać, złapałem pobocze i mnie momentalnie obróciło. Złapałem pobocze nie raz w trakcie godzinnej sesji i ani razu nie udało mi się opanować samochodu. No i szok i niedowierzanie, przy niskich prędkościach było łatwiej xD
Generalnie ta przygoda uświadomiła mi, że jestem gówno, nie rajdowiec i lepiej nie zapierdalać, bo się nie uratuję.
Kolejną sprawą jest robienie prostych zadań z fizyki, czyli: mam do przejechania X km, jeśli pojadę z prędkością Y1 (przepisową) to podróż zajmie Z1 minut. A jeśli pojadę szybciej (jak zwykle), to podróż zajmie mi Z2 minut. No i robiąc prosty rachunek Z2 - Z1 otrzymujemy szaloną oszczędność - jakieś 3 minuty lub coś koło tego, czas poniżej 10 minut. Spalanie jest przy tym o litr większe, bo zwykle silniki są zoptymalizowane do jazdy 90km/h.
No bez sensu to wszystko. Ale to ja, a ja jestem po⁎⁎⁎⁎ny i sobie robię szkolne zadania w głowie 4fun