Kapitan @bartek555 przypomniał mi o #kapitanbomba którego można kupić w #dino
Jeszcze nie próbowałem, więc nie wiem czy dobre w smaku. Kupiłem dla samej puszki.



Kapitan @bartek555 przypomniał mi o #kapitanbomba którego można kupić w #dino
Jeszcze nie próbowałem, więc nie wiem czy dobre w smaku. Kupiłem dla samej puszki.


Zaloguj się aby komentować
@winiucho widzę że głównie ty udzielasz się na #asg
Jest sprawa. Potrzebuje informacji.
Być może napęd z asf byłby idealnym elementem do mojego projektu. Tylko czy są takie które mają styki kontrolne położenia tłoka? Albo inaczej, czy są takie które naciągają sprężynę i dopiero jakiś zewnętrzny sygnał powoduje zwolnienie tłoka i jego ruch?
Bo potrzebuje czegoś co po podaniu pierwszego sygnału naciagnie sprężynę, a po podaniu drugiego spowoduje jej zwolnienie.
Znasz coś? Pomożesz?
Zaloguj się aby komentować
Stwierdziłem że bardziej opłaca się pisać kilka nawet mało ciekawych historii w tygodniu na #konstruktorelektrykamator , niż jeden długi wpis w weekend. Bo pioruny się nie zgadzają. #elektryka #elektronika
Zrobiłem mały szybki reverse engineering generatora do szukacza kabli. Bo w końcu przyszły baterie LR20 do detektora kabli. 20szt za 90 zł z allegro, markowane jako Toshiba, a jak jest faktycznie to nie wiem.
Na pierwszy rzut poszedł podstawowy sygnał 8k, w domyśle kHz. Ale jak widać w górnym prawym rogu nie jest to równe 8kHz (pierwsza kompozycja zdjęć). Niektórzy pewnie zauważyli że jest to dokładnie 2^13Hz.
There are 10 kinds of people in this world —those who understand binary and those who don’t.
Jednym z kolejnych trybów jest tryb 8k with A-frame, czyli do dokładnego szukania miejsca uszkodzenia, ale wymaga to użycia specjalnej ramki z dwoma sondami mierzącymi spadek napięcia na powierzchni gruntu. Żeby orientować się czy podążamy w odpowiednim kierunku to generator nadaje sygnał modulowany. Wciąż się zastanawiam jak niby ma to pomóc w wykryciu kierunku, jeśli obie połówki modulacji są takie same. Wg mnie żeby to miało sens to powinna być jakaś asymetria. Będę musiał jakoś dokładniej to zmierzyć.
Jak już zmieniłem baterie na nowe to warto by sprawdzić czy stare do czego się jeszcze nadadzą. Jak można sprawdzić czy ogniwo jest sprawne? No najprościej to zmierzyć napięcie, już to da jakieś rozpoznanie. W tym rządku napięcia są w przedziale 1,4-1,6V, więc całkiem spoko napięcie dla ogniwa 1,5V. Ale co jeszcze można sprawdzić? Np rezystancję wewnętrzną. A jak? Podpiąć jakieś obciążenie i zobaczyć o ile spadło napięcie, potem policzyć to z przekształconego wzoru z dzielnika napięcia. Długo, żmudnie, chociaż dokładnie, ale nie na tym życie polega żeby sobie utrudniać.
Jest jakiś szybszy sposób? Jest. Wystarczy sprawdzić jaki prąd zwarciowy generują te ogniwa. No i tu macie ustawiony rządek ogniw, od największego prądu zwarciowego do najmniejszego, z tych ogniw które zostawiłem. Bo dwa poszły od razu do kosza, taki szrot. Na tyle sprawne są te ogniwa że zostawiłem je sobie na zapas.
Tu jest miejsce na zagadkę zgadywankę. Jakie prądy dawały te ogniwa? Rozwiązanie zagadki około godziny 10, wtedy też podam jaki prąd dają nowe ogniwa Toshiby z allegro.
Historia z wieczora, znajomy ma Subaru Forestera SG, narzeka że w jednym kole zmienia już 4 raz łożysko w przeciągu roku. Ostatnie wytrzymało 2 tygodnie. Albo taka jakość łożyska, albo taka jakość montażu. No jest jeszcze możliwość że coś jest uszkodzone w samym układzie napędowym. Najprędzej zdeformowana piasta, to jest najczęstsza przyczyna jeśli padają łożyska w tak krótkim czasie. Zamówił nowe łożysko, nową piastę i wziął się za wymianę sam, bo mechanicy już go wkurzają. Oczywiście co chwilę dzwonił do mnie, a co teraz odkręcić? A która śruba teraz? A co zrobić jak półoś nie chce wyjść? I tak co parę minut.
Aż doszło do momentu jak wyjąć bieżnię łożyska ze zwrotnicy?
Moja odpowiedź brzmiała tak:
Weźmisz tako żółto maszynę z napisem magnum, użyjesz jej nalewając dużo metalu na wnętrze łożyska.
Skurcz spoiny powoduje zmniejszenie się zewnętrznych wymiarów czyli robi się pasowanie luźne. Czyli bardzo łatwo wychodzi z otworu.
A tu przyczyna wymiany. Akurat pęknięcie powstało przy wybijaniu. Ciężko stwierdzić co było przyczyną uszkodzenia, czy wada produkcyjna, czy może niewłaściwy montaż. Co by nie było to doprowadziło do złuszczenia się bieżni i ogromnego hurgotu w czasie jazdy.
Nowe może będzie wprasowane prawidłowo i powinno działać długo. U mnie już parę lat nie zmieniałem łożysk.
Cyberfolks chce ode mnie 220 zł za odnowienie domeny. Zdziercy. Jest jakaś tańsza opcja? Niby prowadzę #firma, niby koszty ale bez przesady.





Zaloguj się aby komentować
#konstruktorelektrykamator #elektryka
Byłem wczoraj na szybkiej robótce.
Na węźle betoniarskim dołożyli nowy wibrator do leja zasypowego cementu.
Dlaczego? Bo wcześniejszy był za słaby i potrafiło zostać kilka kg cementu w leju, więc mieszanka była nieodpowiednia. Pół biedy jak był cały zasyp, to czy 150 czy 148kg cementu wielkiej różnicy nie robiło, ale jak urabiali minimalny zasyp to już spore ubytki procentowe potrafiły być. A czasami ten zgromadzony cemet się obsypywał i któraś partia dostawała za dużo cementu.
Dołożyli nowy wibrator, położyli kolejny przewód. Ja miałem tylko to podpiąć. No i podpiąłem. Nowe kolejne zabezpieczenie termiczne na ten silnik, bo jednak warto zabezpieczać takie rzeczy.
Wibrator pracuje, cement się sypie, wszystko git.
Ale zgłaszają mi kolejny problem, że wibrator leja zasypowego kruszywa potrafi wyrzucić zabezpieczenie. Najgorsze że w losowych momentach. Czasami pracuje przez tydzień bez problemu, a czasami jednego dnia wywali 20 razy. Nie ma jakiejś reguły, wzoru czy prawidłowości. Pamiętam że już kiedyś walczyliśmy z tym, i nie było jakiegoś jednoznacznego rozwiązania. Był dołożony filtr RC na zaciski wyjściowe, bo potrafił pojawić się łuk elektryczny na zaciskach stycznika, pomogło na jakiś czas ale teraz powróciło.
Nauczony ostatnią historią z tartaku z usterką silnika która nie była widoczna przy wstępnych wynikach, zacząłem od pomiaru rezystancji izolacji.
Jaki wynik? Niejednoznaczny, bo przy napięciu probierczym 1050V rezystancja izolacji przewodu zasilającego i uzwojenia była na poziomie 70-80MΩ. Mieści się w normie. Ale jedna rzecz rzuciła mi się w uszy. Raz na kilka sekund było słychać mocno obciążoną przetwornicę w mierniku. Bo miernik ma 6 baterii LR6 i z tego robi 1kV. A wiem że jak słychać piszcząca przetwornicę to znaczy że płynie prąd ponad jej możliwości. Ale na wyświetlaczu wyniki niezmiennie. Tyle że wyświetlacz ma odświeżenie 2 może 3x na sekundę. Takie impulsy piszczącej przetwornicy to oznaka przeskakujacego łuku elektrycznego rozładowującego zgromadzony ładunek. Czyli gdzieś jest usterka w postaci uszkodzonej izolacji ale nie na tyle by było zwarcie metaliczne. Po prostu jest bardzo mała przerwa między elementami przewodzącymi.
Gdzie zacząć szukać problemu? Na drugim końcu przewodu czyli przy silniku.
Otworzyłem puszkę przyłączeniową i problem znalazł się sam.
Żyła dotykała ostrej krawędzi przepustu, od wibracji czasami dotykała obudowy powodując zadziałanie zabezpieczenia. A czasami ustawiła się tak że nie, i pracowała bez problemu.
Jak wyciągnąłem przewód to okazało się że żyły były łatane, i to w taki sposób, że, tu cytując klasyka
Ja tylko pociągnął
I się rozeszły.
Założyłem nowa dławnicę, nowe końcówki oczkowe, przewód wprowadziłem tak żeby przez elementy metalowe przechodził w podwójnej izolacji.
Problem rozwiązany, pomiary ok. Powinno żyć.
Chyba muszę zaopatrzyć się w kolejny sprzęt, miernik rezystancji izolacji ale z napięciem probierczym na 2,5kV. Bo 1kV jest czasami za mało.



Zaloguj się aby komentować
Dwa razy wrzucałem post z informacją o zakupie nowego sprzętu.
Żodyn nawet nie próbował na serio zgadnąć co to może być.
Nawet te 110 osób obserwujących tag #konstruktorelektrykamator się nie wykazało. Bo oba wpisy dostały po 16
Oj zawiodłem się na was, będziecie jeszcze chcieli ciekawe wpisy. To takiego zobaczycie...
Ooo takiego niebieskiego poganiacza:
Szukacz kabli i rur, chyba najlepszej firmy w tej branży. Pokazuje głębokość kabla, prąd w nim płynący, jest możliwość pracy bezkontaktowej, bo nadajnik ma też antenę. Jest możliwość szukania kabli podlaczonych do zasilania, z płynącym prądem, bo bez tego nie działa, wykrywa pole magnetyczne a nie elektryczne.
Muszę dorobić do tego ramkę z dwoma szpilkami i będę mógł szukać uszkodzeń kabli z dokładnością do 30cm.
Normalnie poziom umiejętności magicznych wzrósł trzykrotnie.
#elektryka #energetyka #chwalesie



@myoniwy Ciekawy zestaw do snorkelingu
@myoniwy wygląda jak radar do wykrywania ryb pod łódką
@myoniwy generator i antena, bez bramki to tylko trasę kabli i rur możesz robić
Zaloguj się aby komentować
@bojowonastawionaowca
Weź no tam szepnij naszej administracji żeby wprowadzili pewien ficzer.
Żeby otworzyć zdjęcie w nowej karcie trzeba najpierw je kliknąć a potem drugi raz kliknąć otwórz w oryginalnym rozmiarze.
A nie da się tego zrobić w cywilizowany sposób że klikając scrollem od razu otwiera się w nowej karcie w oryginalnym rozmiarze?
#moderacja #moderacjacontent #nowywlascicielhejto
@myoniwy Ulepszenia? Już się w głowach poprzewracało!
@myoniwy szepnąłem, dziękuję
@myoniwy i może jeszcze żeby powiadomienia działały?
Zaloguj się aby komentować
Jaram się jak hala na Marywilskiej. Przyszła paczucha zamówione na #ebay
Od dzisiaj tagi #konstruktorelektrykamator #elektryka #energetyka wchodzą na wyższy poziom.
Zgadujcie co to jest.


@myoniwy daj znać jak zbudujecie go
Jako podpowiedź dam takiego screena:
To jest zapas na dwie wymiany.

Paczka z eBaya?
Zaloguj się aby komentować
#konstruktorelektrykamator #elektryka
Śniło mi się że grzebałem coś przy kabelkach. No bo co innego mogło mi się śnić.
No i jak się tak grzebie w tych kabelkach to raz na jakiś czas zdarzy się że prąd popłynie nie przez kabelki tylko przez rękę. Tak też się zdarzyło we śnie. A jak prąd kopnie to naturalnym odruchem jest skurcz mięśni ręki. Więc się skurczyły, szarpnęło ręką, i się obudziłem. Bo przyjebałem sobie z piąchy w ryj. Widocznie była to faza snu lekkiego i mięśnie robiły to co mózg przeżywał.
A dlaczego śniły mi się kabelki? Bo wczoraj cały dzień robiłem jakieś przeróbki w rozdzielnicach i szafach sterowniczych.
Ale chronologicznie.
W piątek koło południa dzwonią z tartaku żeby podjechać bo heblarka nie działa i próba uruchomienia powoduje wyrzucenie zabezpieczenia.
Ok, podjadę, nawet jestem blisko na mieście, ale nie mam żadnych narzędzi przy sobie bo przyjechałem po materiały na budowę. Będę jutro z rana.
Sobota rano, podjeżdżam na zakład. Cześć, część, gdzie pacjent? A tam za rogiem.
Prosta maszyna, dwa silniki, dwa włączniki. Niewiele może się zepsuć.
Skoro wali zabezpieczenia to szukamy zwarcia, albo doziemnego albo międzyfazowego.
Mierzę rezystancję między fazami na wtyce i wychodzi ok 2Ω, nie jest to problem bo taką rezystancję ma kawałek drutu w silniku. Dla prądu przemiennego dochodzi jeszcze reaktancja indukcyjna czyli wypadkowo impedancja, która ma wartości w dziesiątkach omów i nie pozwala na przepływ zbyt dużego prądu.
No to jak nie zwarcie międzyfazowe to sprawdzam rezystancję izolacji. Tutaj bez skrupułów, 1000VDC na próbę i patrzymy.
Hmmm, no i nic. W każdy możliwy sposób wychodzi ponad 5GΩ. No to zostaje jeszcze jedna opcja, zwarcie między zwojowe w silniku. Pomiar rezystancji uzwojenia tego nie wykaże, no chyba że ktoś ma Mostek Thomsona (mostek Kelvina). Otwieram puszkę przyłączeniową, a nie było łatwo bo nie dość że w słabo dostępnym miejscu to jeszcze nawalone kupa wiórów.
Silnik połączony w trójkąt, ściągam blaszki żeby każde z uzwojeń miało wolne oba końce.
Mierzę w każdej kombinacji, między zwojami, między zwojami a obudową. Wszędzie totalna przerwa. No to może w drugim silniku? Tam już dostęp znacznie łatwiejszy, silnik w gwiazdę, też trzeba zdjąć mostki. Pomiary takie same, wszędzie totalna przerwa.
No to jak wszystkie pomiary są ok to trzeba sprawdzić czy maszyna ruszy.
Pospinałem wszystko jak było, wtyka do gniazda, włącznik na pozycję 1. Iiiiiii? Nic, nawet wałek się nie zakręcił. Wywaliło zabezpieczenia. RCD i C25.
Czyli coś jest nie tak ale pomiary tego nie pokazują. Dziwne. Spróbujmy jeszcze raz. To samo. Wywaliło zabezpieczenia, a wałek jedynie drgnął o 2cm.
Nie no, coś musi być nie tak, ponowne pomiary.
Rezystancja uzwojenia? Ok, 2Ω, Riso? No i teraz jest ledwie 400kΩ, dużo za mało.
Okazało się że silnik jak sobie postał przez dzień to w jakiś sposób zwarcie zniknęło, nawet 1000V z miernika nie przebijało tego miejsca. Ale po podłączeniu do sieci, napięcie znacznie mniejsze bo szczytowo ledwie ok 560V, z tym że wydajność prądowa takiego źródła jest znacznie większa więc łatwiej miało wywołać łuk pełzający i zwarcie do PE. Dlatego waliło RCD i C25. Przy okazji mieli rozpadające się gniazdo i wtykę 4 pinową. Żeby było bezpieczniej zmieniłem na 5 pinowe, 3 fazy, N i PE. A żeby nie poraził mnie prąd jak we śnie to założyłem LOTO na bezpiecznik. Tak mi się spodobało to rozwiązanie że kupiłem sobie jeszcze 2 zestawy.
W innym zakładzie, ale też można nazwać go tartakiem bo tną drewno i produkują drewniane drzwi. Dokładałem dwie czasówki do sterowania styczników. Jest sobie silnik który co ok 1h zmienia kierunek obrotów. Tzn pracuje impulsowo, np 10 s na 1,5 minuty, i po godzinie zmienia kierunek. Sterowanie przychodzi z zewnątrz, a zmiana kierunku jest zrealizowana za pomocą zwykłej czasówki ze stykami przełącznymi, i w zależności który styk jest zwarty to załącza się stycznik w lewo albo w prawo. Oczywiście są wykorzystane styki NC styczników żeby nie można było załączyć obu na raz.
Ale tak czy siak zdarzało się że wywalało główne zabezpieczenie C25, a silnik teoretycznie bierze ok 12A. Jak byłem obejrzeć ten problem to akurat fart chciał że zobaczyłem łuk na stykach stycznika i w tym momencie wywaliło zabezpieczenia. Pomyślałem że styczniki wypalone, bo były do silnika 4kW a zainstalowany jest 7,5kW. Więc wymieniłem styczniki. Nie pomogło. Po dogłębnej analizie doszedłem do wniosku że może się zdarzyć sytuacja taka: układ dostaje sygnał z zewnątrz do pracy silnika, pracuje sobie np w lewo, i w czasie pracy czasówka stwierdzi że jednak nie i teraz czas na pracę w prawo. Styczniki się przełączą i silnik dostanie zasilanie do pracy w prawo gdy sam jeszcze kręci się w lewo. To wymusi przepływ ogromnych prądów i wyzwolenie zabezpieczenia.
Dlatego dołożyłem czasówki które opóźniają załączenie styczników. Teraz przy zmianie kierunku wirowania będzie 2s przerwa. Wystarczająca na zatrzymanie się silnika.
Ktoś pomyśli teraz że silnik będzie kręcił się o 2s krócej na każdy impuls. Otóż nie, bo sygnał i tak przechodził przez kolejną czasówkę wydłużającą czas pracy. Z zewnątrz przychodził np 3s sygnał, a czasówka wydłużała go zawsze o 6s. Więc przestawiłem pokrętło na 8s i czasy zostają jak są. Ogólnie czas pracy nie jest to jakiś krytyczny, bo to tylko miesza trociny w silosie.
Pewien człowiek buduje sobie kampera #DIY na bazie busa blaszaka. Normalnie ful wypas, stolik, prysznic, zlewozmywak, zbiornik na wodę, dwa akumulatory, panel PV na dachu. Przetwornica 12>230V i to z sinusem na wyjściu. Jedyne czego tam brakuje to miejsce.
Dzwoni do mnie że podłączył to wszystko ale ma problem z automatycznym przełącznikiem źródeł zasilania między przetwornicą a zewnętrznym źródłem. Nie działa tak jak trzeba, priorytetowym źródłem jest przetwornica, co jest głupie, bo jak masz prąd z zewnątrz to lepiej korzystać z niego.
I nie działa dioda informująca o tym że zasilanie idzie z przetwornicy. Urządzenie za 200zł a wygląda na szmelc.
Powierzyłem co mogłem i mówię do kolesia, że albo wysyłka na gwarancję albo rozbieramy i zobaczymy co siedzi w środku i czy da się coś z tego zrobić.
A w środku prosty układ a dwóch przekaźnikach relpola. Styki przełączne i cewka podpięta pod jedne z zacisków. Jak tam pojawi się zasilanie to prąd płynie z tego wejścia, a jak zniknie to z drugiego. Nie wiem kto projektował układ albo opisy bo były zamienione. Wystarczyło zamienić kabelki miejscami, zasilanie z zewnątrz i z przetwornicy żeby uzyskać oczekiwany efekt.
Ale został jeszcze problem, dlaczego dioda nie świeci? A bo na produkcji mieli wywalone na jakość i odwrotnie ją wlutowali, wystarczyło przelutować dwa kabelki miejscami i już działa.
Tylko po zamianie miejscami kabelków od przetwornicy i zewnętrznego zasilania, nie zgadzały się opisy. Więc pociąłem naklejkę, przekleiłem jak ma być i już działa.
Kupujesz coś co ma być dobre, a okazuje się że nie działa, kosztowało kupę pieniędzy i maksymalny przekrój jaki wchodzi w zaciski to 1,5mm². Przecież to śmiech na sali.



@myoniwy a te ledy pewnie wklejone na termogluta?
Ten silnik lewo-prawo wcześniej chodził normalnie i z czasem zaczął wybijać zabezpieczenia?
Kupujesz coś co ma być dobre, a okazuje się że nie działa,
Na rynku jest masa automatyki robionej przez Zenka elektronika i spółkę w garażu. Płytki i obudowa z Chin, naklejka CE i jazda. Praktycznie nie ma opcji żeby przed zakupem zweryfikować co to jest.
Zaloguj się aby komentować
#konstruktorelektrykamator #elektryka #budujzhejto #budownictwo
Czasami w chwili słabości wezmę do roboty instalację domową.
I zazwyczaj już pierwszego dnia przypominam sobie
Aha, to dlatego tego nie robię.
Kupa wiercenia, ustalania gdzie co ma by, a potem i tak są zmiany.
Kurz, pył, gruz, czasami woda. To ja już wolę garbarnię i ten specyficzny zapach.
A jak sobie pomyślę że czeka mnie biały montaż to już mi się nie chce.
No ale cóż, słowo się rzekło, to trzeba działać.
Przewiert pod WLZ i inne kabelki porobione.
https://youtube.com/v/99KvG77pAuU
Do tego stopnia chcę skrócić czas tej roboty że poprosiłem znajomego o pomoc. Na szczęście się zgodził, i dzisiaj szarpniemy robotą. Na rok będę miał dość takiej roboty.
Ooo, i na YT pojawił się kolejny film z bezużytecznym działem Plazmowym Lorentza.
Wygląda efektownie ale nie jest efektywne.
przemysłówka >>> mieszkaniówka
@myoniwy Ale bajerancki statyw do młota
Kabel ułożony powyżej linii przemarzania.
Podczas mrozów będzie prąd zamrzał.
Zaloguj się aby komentować
#konstruktorelektrykamator
Ohhh yeaah, w końcu wysłali paczkę z #ebay
A cóż jest w tej paczce?
Kolejny element rozwoju firmy, i niewyczerpane (mam nadzieję) źródło ciekawych wpisów.
Jak przyjdzie to się pochwalę, czyli pewnie za grubo ponad tydzień.
A teraz możecie zgadywać co to może być i jakiego jest koloru.
#elektryka #energetyka

@myoniwy jak niewyczerpane to pewnie perpetumpostile, czerwone
Żółte oczywiście
@myoniwy czyżbyś sobie kupił parkę NOS GU81?

Zaloguj się aby komentować
#konstruktorelektrykamator #elektryka #energetyka
Jest niedziela, rano, więc czas na kolejne wydane tygodnika z cyklu #zzyciaelektryka
Cóż nas czeka w tym wydaniu?
Awaria na sieci średniego napięcia 15kV.
Zagadka z prądami błądzącymi.
Pomiary elementów do budowy dopalarki do kabli.
No to lecimy z tematami.
Kilka dni temu w pewnym zakładzie, zabrakło zasilania, w całym zakładzie.
Jednocześnie gdy zasilanie zniknęło to pojawiła się inna atrakcja, czyli alarm przeciwpożarowy. A polityka firmy jest taka że przy takim alarmie każdy pracownik ma obowiązek udać się do miejsca zbiórki i odbić swoją kartę zakładową, żeby było wiadomo że wszyscy się ewakuowali. A tych ludzi było parę setek.
Pytanie jaka jest koincydencja tych dwóch wydarzeń?
Po ogarnięciu zamieszania z alarmem, po sprawdzeniu zakładu przez straż pożarną. A tak, tak, pojawili się na miejscu w kilka minut. Można było przywrócić zasilanie.
A że zasilanie zostało wyłączone po stronie średniego napięcia to tam udali się pracownicy. W historii wydarzeń był zapis o zadziałaniu zabezpieczenia ziemnozwarciowego. Sieci dystrybucyjne średniego napięcia są budowane jako IT czyli z izolowanym punktem neutralnym, a w praktyce wygląda to tak że pełnej izolacji nie ma, bo jest dławik bądź rezystor doziemiający ale nie pozwalający na duże prądy zwarciowe do ziemi. Wtedy dużą rolę odgrywa pojemność sieci względem ziemi, czyli tworzy się kondensator sieć-ziemia. I pojemność tego kondensatora jest ogranicznikiem prądów zwarciowych, zazwyczaj są to bardzo małe wartości rzędu kilku lub kilkunastu amperów. W przypadku bardzo rozległych sieci będą to dziesiątki amperów. No i po to jest zabezpieczenie ziemnozwarciowe że jeśli pojawi się taka usterka to zabezpieczenie odetnie uszkodzony fragment sieci. W tym przypadku cały zakład.
A w jaki sposób realizuje się takie zabezpieczenie?
Sieć jest trójfazowa, bez przewodu N, i jeszcze izolowana od ziemi.
Jak brzmi pierwsze prawo Kirchhoffa? Algebraiczna suma prądów w danym węźle równa się zero. Czyli ile prądu wpływa, tyle musi wypłynąć. A jak nazywa się urządzenie które potrafi wykryć że coś jest nie tak? Prawdopodobnie większość z nas ma takie w swojej instalacji domowej. A zwie się RCD, którego sercem jest przekładnik Ferrantiego. Jest to po prostu przekładnik prądowy który swoim protektoratem obejmuje wszystkie żyły prądowe. No i jak będzie sytuacja że suma prądów nie równa się zero bo część popłynęła sobie do ziemi zamiast wrócić innym kablem to wyzwalacz otworzy rozłącznik i przepływ prądu ustanie.
Szybkość reakcji takich zabezpieczeń pokazuje kolaż trzech zdjęć. Wypalona jest dziurka w izolacji zewnętrznej w rozmiarze 5x2mm, a w izolacji roboczej dziura jakieś 5mm średnicy. Czas reakcji liczony w milisekundach. Bo sekunda zwarcia doziemnego to z tej głowicy by tylko popiół został, jak z sapera.
Chociaż wydzieliło się na tyle dużo ciepła i pyłu że czujka ppoż wykryła to jako pożar i aktywowała system, dlatego przyjechała straż pożarna.
A teraz przyczyna dlaczego w ogóle doszło do tego do czego doszło.
Kiedyś pokazywałem jak wygląda budowa kabla XRUHAKXS 1x70/25, jak nie pamiętacie to proszę poszukać na tagu lub w guglu, na szybko jest to żyła robocza, izolacja, żyła powrotna i znów izolacja zewnętrzna.
Jedną z warstw budujących kabel jest warstwa elektroprzewodząca nałożona na warstwę izolacji roboczej. Po co to? Żeby doprowadzić do równomiernego rozkładu pola elektrycznego i zwiększyć wytrzymałość na przebicie, bo w całej izolacji jest jednakowe natężenie w kV/mm. Tyle że w czasie zarabiania głowicy trzeba tej warstwy się pozbyć, służą do tego specjalne temperówki. Nie wiem czym skrobał wcześniejszy wykonawca 15 lat temu ale nie było to zbyt estetyczne. Po oskrobaniu warstwy przewodzącej na jej krawędź nawija się taśmę sterującą, ma w składzie coś co minimalnie przewodzi prąd niwelując lokalną koncentrację pola elektrycznego. Niestaranne wykonanie tego etapu może doprowadzić do tego co na zdjęciu.
Głowice mamy ogarnięte to teraz coś o zagubionych prądach które szukają swojej drogi. Jak naprawiałem głowice to musiałem odkręcić od bednarki zaciski żył powrotnych. Odkręcam jedną, drugą potem trzecią (bo były trzy) ale dzieje się coś dziwnego. Iskrzy. A to bardzo dziwne. Zwłaszcza że kable z drugiej strony są uziemione. To jak do cholery może iskrzyć?
Biorę miernik, pomiar napięcia i ledwie 0,9V. Bida, napięcie bezpieczne. Ale po dotknięciu do PE iskrzy. No to sprawdźmy prąd, zakładam miernik cęgowy i potrafi szarpnąć do 30A. Uuuuu, grubo, 30A, przy ledwie 0,9V to bardzo mała rezystancja musi być.
Powtórzyłem oba pomiary, tym razem z telefonem w ręku, żeby to uwiecznić dla potomnych i dla głodnych wiedzy tutaj. I wiecie co? Jak chciałem wrzucić wczoraj film na YT to przypomniał mi się tekst z #kapitanbomba
- A którym włącza się nagrywanie?
Tak, nie nagrało się. Więc macie tylko stenogram.
No ale jakie jest rozwiązanie zagadki? Trzeba spojrzeć na schemat.
Normalnie zasilanie odbiorów było z Tr1 i z Tr2. Ale jak w Tr2 wywaliło głowice to zasilanie odbiorów z RNN2 0,42kV zostało zrealizowane za pomocą sprzęgła w RNN3 0,42kV. Czyli zasilanie idzie z Tr1 do RNN1 0,42kV, potem do RNN3, wraca do RNN2 i stąd dopiero do odbiorów.
Droga już z opisu wydaje się długa, a jak przewodnik jest długi to jest na nim spadek napięcia.
Prąd płynący między Tr1 a RNN2 wywołuje spadek napięcia na szynie PEN. A prawdopodobnie uziemienie stacji RNN1 i RNN2 nie są metalicznie połączone bednarką. Dopiero gdy są podpięte żyły powrotne kabli średniego napięcia to PE stacji RNN1 jest metalicznie połączone z PE RNN2, a to powoduje zrównoleglenie szyny PEN czyli i przepływ prądu. Dla mnie jest to bardzo nieeleganckie rozwiązanie, a brakuje tylko kilku metrów bednarki żeby wyrównać potencjały.
Jak to kiedyś mówiono, jeśli czegoś nie ma na allegro tzn że to nie istnieje.
Jakiś czas temu przeglądałem oferty używanych części elektrycznych.
Rzuciły mi się w oczy spore gabarytowo dławiki. Jak zacząłem budowę dopalarki do kabli to sobie o nich przypomniałem że mogę ich użyć jako dławiki do układu PFC czyli poprawy współczynnika cosFi przy jednoczesnym podniesieniu napięcia zasilającego przetwornicę. Pieniądze nie duże, przesyłka smart czyli prawie free.
Dotarły do mnie, zmierzyłem indukcyjność, 614uH, ale są połączone równolegle, co po użyciu wzoru na cewki łączone równolegle daje 1,2mH na każdą. Według kalkulatora do PFC jest to całkiem spoko wartość. Tylko trzeba sprawdzić czy rdzeń cewki będzie wstanie przepuścić jakieś 1,5kW nie gotując się. Pierwsze pomiary jakie zrobiłem to rozładowanie kondensatora 6800uF przez 8zw na dławiku, wraz z bocznikiem prądowym 60mV/150A, czyli 2,5A/mV. Czerwony wykres to prąd a żółty to napięcie na drugim uzwojeniu. Jak widać prąd osiąga wartości ok 200A. O wartości napięcia nie ma co pisać, ważny jest kształt tego napięcia, niestety jest to krzywa opadająca. Więc albo cała energia rozproszyła się w rdzeniu, albo była za mała pojemność kondensatora i nie był wstanie utrzymać odpowiedniego zasilania. Ogólnie żółty wykres powinien być w pewnym zakresie poziomy i potem dopiero powinien zacząć opadać, gdy rdzeń się nasyci i straci możliwość magazynowania energii. Dalsze pomiary będą prowadzone. Bo muszę zbudować PFC tak by dawało ok 360-380V przy prądzie 10A. A potem to wszystko muszę przepchać przez przetwornicę.
Tak że w kontakcie, jak będzie się działo coś ciekawego to zapewne dam znać.




@myoniwy 15kV?! A uprawnienia to skąd ma!?
Świetny wpis
Wciąż mało rozumiem, ale fajnie to poczytać.
No tak, tak. Nic nie rozumiem. Piorun.
Zaloguj się aby komentować
#gownowpis #zalesie
Niedziela, piąta trzydzieści.
Dzień dobry w ten piękny dzień o świcie.
No bo po co pospać sobie do 9?
Koło 7 wrzucę długi merytoryczny wpis do czytania.
Yes, yes, fuck you too!
Kurde, wolna niedziela a ja już od 6:00 nie śpię(╯ ͠° ͟ʖ ͡°)╯┻━┻ różowa za to śpi jak suseł
Zaloguj się aby komentować
@Opornik Wiesz jaki jutro jest dzień?
#heheszki #gownowpis
Pracująca niedziela?
@myoniwy Mój ulubiony dzień czytania bajek od wujka Onivy!
@myoniwy Różowa zrobi Ci mega zwarcie na chacie bo zapomniałeś o kwiatach?!
Zaloguj się aby komentować
Jest, kolejne zdjęcie z lądownika Blue Ghost.
Wygląda trochę jak Buka
#kosmos #księżyc #rakiety #astronomia #nauka #heheszki

dlaczego ziemia jest tu taka mała a odwrotnie (z ziemi księżyc) znacznie większy?
Zaloguj się aby komentować
Na 9 zapraszam na live z lądowania na #ksiezyc lądownika Ghost Rider.
Ciekawym jest to że lądownik zbudowała firma #Firefly która ma własną rakietę nośną a lądownik poleciał na Falconie 9 od #spacex razem z innym lądownikiem księżycowym. Tak, dwa lądowniki poleciały jedną rakietą. Drugi będzie lądował później.
#kosmos #rakiety
@myoniwy wygląda jak animacja, to jest spisek, nie ma żadnego księżyca
Zaloguj się aby komentować
#konstruktorelektrykamator #elektryka
Pamiętacie wpis sprzed 9 dni o szukaniu zwarcia w starym kablu papierowo olejowym?
Kto nie to niech sobie przeczyta, a kto tak to jedziemy dalej.
W końcu dostałem w swoje łapska fanty z tej roboty, czyli mufę która była uszkodzona i głowicę ze słupa. Kawałek kabla z głowicy obrałem warstwa po warstwie jak cebulę, tak żeby było widać z czego jest zbudowany.
Najpierw symbol, HAKFtA, wygląda jak przypadkowy ciąg znaków jak nazwa folderu tworzonego na szybko albo po przejściu kota po klawiaturze.
Ale każda literka a nawet czasami jej brak ma znaczenie. Już tłumaczę o co chodzi.
Pierwszy symbol, a w sumie jego brak oznacza że mamy powłokę z ołowiu, logiczne nie?
H, oznacza że powłoka ogarnia wszystkie żyły na raz.
A, oznacza że żyły są zrobione z aluminium
K, informacja że to kabel. Bo z kablem i przewodem jest jak z kwadratem i prostokątem.
Brak kolejnego symbolu, to też jest informacja, tutaj że żyły są izolowane papierem nasączonym syciwem, często nazywanym olejem.
Ft, pancerz ze stalowych taśm, mamy to, zgadza się.
A, tak, drugi raz literka A, ale na końcu oznaczenia, osłona z przesyconego syciwem materiału włóknistego. W domyśle juta, pomiędzy ołowiem a taśmami. Jak widać po latach narażenia na warunki atmosferyczne materiał poszedł sobie na zasłużoną emeryturę.
No HAKFtA jak w mordę strzelił. Co ciekawe drugi odcinek do mufy to był prawdopodobnie HAKnFtA, czym to się różni? A tylko tym że syciwo ma formę nieściekającą, formę miodu.
Jest jeszcze jedna ciekawostka z tym kablem, dosyć nietypowe przekroje, bo trzy żyły fazowe mają 35mm² a jedna PEN/N ma 25mm2.
Ogólnie w krajach anglosaskich takie kable noszą nazwę PILC, Paper Insulated, Lead Coated.
Dobra, mamy za sobą to przydługie wprowadzenie. Ale do rzeczy, do rzeczy, gdzie ta ciekawa część wpisu?
Niejednokrotnie wspominałem że badaniem TDR mogę poznać tylko czas propagacji sygnału do uszkodzenia. Pół biedy jak uszkodzona jest jedna albo dwie żyły, wtedy z proporcji można policzyć odległość do uszkodzenia, ale wtedy tak czy siak trzeba znać długość kabla.
Najgorszy przypadek to uszkodzenie totalne, bez znajomości długość kabla, bo wtedy znam czas, i to tyle. Niby mając współczynniki propagacji fali można policzyć długość do uszkodzenia, ale to wciąż będzie tylko długość po kablu, a jak kabel ma zakopane zapasy na przyszłość jak wiewiórki? Policzysz że będzie to 213m a się okaże że gdzieś po drodze było 7m zapasu i kop rów 7m bez pewności że znajdziesz uszkodzenie. Albo inna sytuacja. Parametr VF będzie nieodpowiedni, np na oczyszczalni było to ledwie 0.296 jeden z niższych z jakimi się spotkałem. Machniesz się we współczynniku o parę setnych i już kopiesz nie w tym miejscu.
Więc co możemy z tym zrobić? Zapytacie.
A ja wam odpowiem: Rico, Kabooom!
Co? Kiedy? Jak? Czym i po co chcesz coś wysadzać?
Odpowiedz jest prosta. Jeśli kabel jest uszkodzony to i tak wymaga naprawy, więc jak coś wybuchnie to wielkiej różnicy nie zrobi. Logiczne, nie? Też tak myślę.
Więc jak wysadzić kabel w miejscu uszkodzenia którego lokalizacji nie znamy?
Z pomocą przychodzi Zeus, Jowisz czy tam inny Thor. Czyli będziemy napierdalać piorunami. (Raz! Raz! Raz! Pioruny!) Ale nie takimi zwykłymi.
Urządzenie do takiej zabawy nazywa się dopalarką albo czasami lokalizator akustyczny, bo powoduje przerwę w żyle, albo zwarcie z sąsiednimi żyłami z emisją fal dźwiękowych. Ma to sens w momencie gdy uszkodzenie jest małe, pokroju kilku kΩ doziemienia to RCD już zareaguje. Jednocześnie takie uszkodzenie będzie nie do wykrycia na TDR. Co trzeba zrobić? Zmniejszyć tą rezystancję. Jak? Dopalając kabel.
W urządzeniu siedzi bateria kondensatorów, ładowana do setek lub tysięcy woltów, i potem jest rozładowywana przez badany kabel. Przy odpowiednio dobranym napięciu dojdzie do zapalenia się łuku elektrycznego w miejscu uszkodzenia. A że łuk elektryczny to plazma, a plazma ma ujemną rezystancję dynamiczną, czyli im więcej prądu przepływa tym jest niższa rezystancja i może przepłynąć jeszcze więcej prądu zmniejszając rezystancję. To powoduje że taki zapalony łuk elektryczny traktujemy jak totalne zwarcie. Większość energii zgromadzonej w kondensatorach wydzieli się w miejscu uszkodzenia. Jednocześnie takie zwarcie w postaci łuku elektrycznego jest idealnym miejscem do odbicia się fali elektrycznej, więc można jednocześnie zrobić badanie TDR.
Poczyniłem już pierwsze zakupy za pieniądze w tym celu. Kupiłem 9 używanych kondensatorów foliowych do kompensacji mocy biernej. Każdy na 460VAC i ok 155uF.
Niestety po testach okazało się że 3 są nie do użycia, więc zostaje 6szt. Czyli już tracę ⅓ zakładanej pojemności, ale dam radę i z tym.
Ktoś pomyśli że 460V to mało, dla jednego tak, dla drugie nie. Bo trzeba wziąć pod uwagę że to jest napięcie znamionowe dla AC. A ile może wytrzymać taki kondensator dla DC? Wzór jest prosty VDC=VAC*2√2 czyli moje kondki mogę na spokojnie ładować do 1,2kV każdy. Skoro mowa o napięciu i kondensatorach. Jaki jest wzór na zgromadzoną energię? E=CU²/2. 6szt szeregowo po 145uF (bo tyle mają) to 24uF, jednocześnie daje to trochę ponad 7kV napięcia, podstawiając to do wzoru mamy około 600J.
Zakładając rozładowanie 600J w kilka ms na małej rezystancji zwarcia daje to moce chwilowe idące w setkach kW. Do tego stopnia że ziemia się trzęsie, czuć to pod stopami, w pewnym artykule znalazłem że 300-400J jest wystarczające żeby zlokalizować miejsce bez dodatkowego sprzętu, tylko na słuch. A dla mniejszych energii i lepszej dokładności lokalizacji używa się się takich geofonów.
https://youtube.com/shorts/ATa\_hW--dNw
Pewnie będę musiał zbudować sobie takie coś, GPT podpowiada że ESP32 spokojnie ogarnie pomiar różnicy czasu dotarcia impulsu i triangulacji na tej podstawie. Taki kompas z własną północą.
I teraz sobie wyobraźcie że podpinasz takie urządzenie, klikasz start i w kilka minut wiesz dokładnie gdzie trzeba kopać bo czujesz na stopach jak krecik stuka w taborecik.
Moja bateria 6 kondensatorów będzie miała też kilka zalet.
Pierwsza to możliwość regulacji pojemność.
Co z regulacją napięcia daje spory zakres możliwych energii do uzyskania i stałych czasowych RC zależnych od uszkodzenia. Uszkodzenie 10kΩ przy napięciu 7kV będzie potrzebowało ok 1s na rozładowanie kondensatorów. Tu raczej się nie poczuje stukania ale już kilka strzałów może dopalić kabel.
Układy jakie mam zamiar łączyć to:
6S, 7,2kV, 24uF, 600J
4S, 4,8kV, 36uF 400J
3S, 3,6kV, 48uF, 300J
3S2P, 3,6kV, 96uF, 600J.
Jak te będą niewystarczające to kupie 9szt po 166uF nówki sztuki. Też za nieduże pieniądze.
Wtedy 10kV i 1kJ puka do bram.
Dane o potrzebnych napięciach i energiach wziąłem z dostępnych komercyjnie takich urządzeniach. Są horrendalnie drogie, ale karty katalogowe już dają jakieś informacje.
Największe jakie patrzyłem miały 36kV i 3600J.
Więc kondensator był 5,5uF. A z danych tych mniejszych policzyłem jakie kondensatory powinienem mieć. Lepiej by było bliżej 1kJ ale za takie pieniądze to i 600J dobre.
Jak widać albo i nie (przez kompresję obrazów na hejto) każdy z kondensatorów już oddał strzał, o czym mówi ślad na blaszce. Energie były małe, bo ledwie po 20J, ale efekt robi zacny.
Do sterowania takimi prądami idealnie nadają się tyrystory. A mam kilka takich fajnych na 2kA w impulsie. Tylko mają wadę, są na 1200V. Ale mam ich 3szt, a że są podwójne to łącznie daje to 7,2kV. No idealnie można pomyśleć. Prawie, bo trzeba wysterować wszystkie tyrystory na raz, a że będą połączone szeregowo to bramka każdego będzie na innym potencjale. I tu pojawiają się schody. Prawdopodobnie będę musiał użyć GDT, czyli Gate Driver Transformer. Prosty transformator impulsowy separujący wszystkie obwody. Mam nadzieję że się uda.
A skoro już weszliśmy trochę w #elektronika to chciałbym wrócić do tematu TDR.
Oscyloskop ma generator prostokąta 5V, mało. Mam generator impulsów oparty o generator lawinowy, ale jest z nim problem bo brak dopasowania impedancyjnego już na początku powoduje spore przepięcia i rezonanse, przez co odbite sygnały też są zniekształcone.
Wertowałem sporo prac naukowych aż w końcu trafiłem na coś genialnego. Generator impulsów który sam dopasowuje swoją impedancję do odbiornika. No normalnie genialne.
A tak na prawdę to nie tyle dopasowuje co fala odbita od zmiany impedancji zostaje pochłonięta przez rezystor na drugim końcu linii koncentrycznej.
Już zamówiłem na alledrogo kabelek RG213, miedziany oplot, miedziany rdzeń, polietylenowy izolator, w sumie nigdzie nie znalazłem jakie napięcie maksymalne ma, ale na razie i tak będę bazował na generatorze lawinowym ale z taką linią. Dzięki takiej zmianie sygnały powinny być klarowne jak woda w górskim strumieniu.
Tak że zaplecze sprzętowe rośnie, baza klientów również. Tylko doba wciąż ma 24h i saldo mojego konta jakoś nie chce rosnąć.
Łooo cholera, chyba jeden z dłuższych wpisów.





@myoniwy to chodzi o to słynne audiofilskie wygrzewanie kabli?
@myoniwy Weź się człeku ogarnij. Bezczelnie zawyżasz kryteria fachowości i wiedzy branżowej. To znacznie przekracza statystyczne wielkości postarania. Pstrowski, k⁎⁎wa xD
Tradycyjny piorun i wyrazy uznania.
@myoniwy
saldo mojego konta jakoś nie chce rosnąć
Możesz robić pro bono.
Nie chcę być złym prorokiem, ale niestety w większości branż są szklane sufity i w pewnym momencie odechciewa się bycie najzajebistrzym, jezeli nie idzie za tym sensowna gratyfikacja finansowa.
Można robić dla własnej satysfakcji, tylko to kiedyś się nudzi. Człowiek bez motywacji się wypala. Obyś miał jeszcze duży zapas do tego momentu.
Wczoraj będąc w szpitalu widziałem jak pielęgniarka nowym X4 odjeżdża i nie ujmując pielęgniarkom, to miałem chwilę retrospekcji, że na wuj było te wszystkie studia kończyć, jakieś szkolenia i inne chuje muje, jak można było zwykłym pielęgniarzem zostać i elo.
Zaloguj się aby komentować
#konstruktorelektrykamator
Dzisiaj szybki raport z roboty #elektryka
W sumie nic zaskakującego, żadnej zagadki nie było.
https://youtube.com/shorts/90I\_qae2mtA
Wg norm dla instalacji TNC raz rozdzielony PEN na PE i N nie może być ponownie łączony.
Wg projektu i schematu miały iść 4x1x240 YAKXs.
Ale ktoś sobie wymyślił żeby położyć 5x. Dla mnie to bez sensu, zwłaszcza po tym jak zostało to spięte. Ale co ja tam mogę, ja tylko kabelki łącze, i np podłączałem te kable w RG do osobnych szyn PE i N.
A co do łączenia kabelków.
To takie coś jest montowane na zakładzie.
Są to szynoprzeowdy, czyli płaskownik zamknięte w obudowie z dostępem przez specjalne okienka.
Jak widać na tablicze znamionowej dopuszczalny prąd to 1000A. 1kA! I taki prąd musi popłynąć przez złącza, które są ewidentnie o mniejszym przekroju, ale za to widać że są z miedzi a szyny z aluminium.
Ciekawym rozwiązaniem jest system skręcania złącza. Zazwyczaj każde połączenie śrubowe powinno dokręcać się z odpowiednim momentem obrotowym. A tu nie! System montażu jest idioto odporny. Kręcisz śrubą dopóki możesz. Śruba jest połączona z kwadratową dużą podkładką, pod którą są trzy potężne sprężyny talerzowe.
Z pozoru wyglądają jak podkładki ale są ze stali sprężynowej i są w postaci lekkiego stożka.
W momencie dokręcania śruby sprężyny się ściskają, kwadratowa podkładka zbliża się do obudowy i w pewnym momencie blokuje się o przygrzany kawałek blaszki. To jest znak że siła jest odpowiednia i nie trzeba (nie można) dalej kręcić.
Takie rozwiązanie ma zalety nie tylko przy montażu, ale też przy normalnej eksploatacji. Bo jak tam będzie płynęło 1000A to trochę ciepła się wydzieli, a jak wiadomo śruby się pod wpływem ciepła wydłużają, no i sprężyny kompensują to rozszerzanie.
A co do tych 1000A, to jakoś trzeba te szynoprzewody zasilić z RG. No już są położone kable YAKXS 1x300mm² RMS, po dwa na fazę, i jeśli dobrze pamiętam to po jednym na PE i N. Więc 8 żył, a może i po dwie na każdą funkcje czyli 10 żył. Niewielka różnica. Ale robota będzie ciekawa. Bo wygiąć i dopasować taką 300 to nie jest łatwo. Chociaż już z 400 sobie radziliśmy to i z taki damy radę.
Co ciekawe prąd płynący w dwóch takich kablach na jedną fazę nie ma jednorodnego rozkładu. Rdzeniem płynie mniejszy prąd niż powierzchnią, dodatkowo w miejscu zbliżenia żył jest mniejszy prąd niż po zewnętrznej stronie.
Dlatego widziałem w pewnej pracy naukowej żeby żył nie układać parami tylko zrobić mijankę. Wtedy jest efektywniejsze wykorzystanie przekroju.
Ale czy ktoś tak robi? Nie widziałem.
Jutro z samego rana będzie wpis dedykowany @Opornik, on lubi w niedzielę rano czytać o elektryce, ale będzie i o #elektronika





@myoniwy Aaaw, pamiętał!

@myoniwy dla 50Hz efekt rozkładu prądów będzie pomijany (tak jak widać dla 1Hz)
Przeplatane znam jedynie na SN i WN. Nawet na Google maps znam miejsce, gdzie to ładnie widać.
Pole elektryczne przy takim prądzie jest już bardzo wysokie i ta przeplotka ma sens w celu uniknięcia asymetrii napięć.
Zaloguj się aby komentować
@bojowonastawionaowca zamiast czepiać się tagów to pogoń programistów żeby naprawili powiadomienia.
Taką sytuacja jest notoryczna.
Licznik pokazuje 1 a faktycznie jest 5 powiadomień w dwóch kategoriach. O tym że mam prywatną wiadomość od Yes_man z 20 lutego dowiedziałem się przypadkiem, bo przypadkowo kliknąłem nie tą ikonkę. Przez tydzień nie pojawiło się żadne powiadomienie o PW.
#hejtonaprawiatagi #moderacja

@myoniwy zgadzam się, też mnie to ostatnio zirytowało, przekazałem
@myoniwy dam znać jak będzie zrobione
To Wy klikacie w dzwoneczek? 😳

Zaloguj się aby komentować
Za dwie godziny zadzwoni ten skurwiel budzik a ja z jakiegoś powodu nie mogę spać.
#gownowpis
@myoniwy próbowałeś odłożyć telefon i inny wyświetlacz godzinę przed planowanym snem? Gorąco polecam.
@myoniwy wstałeś?
Jak zadzwoni to nie odbieraj, niech się nagra na pocztę
Zaloguj się aby komentować
Trzeba by zjeść jakąś kolacyjkę.
Odpowiednia pora żeby jeszcze się przetrawiło
#gownowpis
@myoniwy Nie kuś!
my z różową dopiero obiad jemy xd
Zaloguj się aby komentować