Żałosne.
Jak tylko uczynicie nasze jeżdżenie rowerem po mieście odrobinę trudniejszym, to wracamy do samochodów i cieszcie się wtedy jeszcze większymi korkami do woli. W Polsce na 100% bym tyle na rowerze nie jeździł, właśnie temu, jak kierowcy traktują rowerzystów. Jeżdżenie na rowerze to mój wybór, a mus.
Tym bardziej żałosne, że najbardziej złośliwymi i nieszanującymi prawo zj€bami i tak zostają kierowcy osobówek. To u zapierdalaczy jest zwykle największy ból duupy.
Zastanawiam się jakbyście się odnaleźli na Wyspach, gdzie rowerzystom naprawdę dużo się wybacza, bo miastu naprawdę się to opłaca. Cała infrastruktura jest powoli przerabiana pod ZbiorKom i rowery i autom zostawia się coraz mniej miejsca. W Polsce też zacznie to iść w tę stronę, bo inaczej się nie da. Nie mogę się doczekać tego jeszcze większego bólu dupska.