337 393,2 - 6,29 = 337 386,91
#chodzenie #ksiezycowyspacer
Dokładamy swoją małą cegiełkę.
Zamiast biegania wyszło po części chodzenie.
Ale i tak jest git. W międzyczasie pogadałem z Zielonym, nie był skory jechać na basen, a samemu to mi się nie chce.
3h mnie nie było w domu.
Przez ten czas straciłem 2,5kg na masie.
Pomimo zjedzenia obiadu wyszło 91,6kg, ale teraz wleciało jeszcze 400ml codziennego piciu wiec 92kg.
Chyba się wezmę za przygotowanie żywicy do zatopienia ważki i czterolistnej koniczynki
