Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem

🎁 4. edycja #rozdajo na #ksiazki pod patronatem #kzp! 📘

Weź udział

Zaloguj się aby komentować

238 737 + 63 + 18 = 238 818

Z wczoraj i dzisiaj. Zakupy oraz veloranek. Generalnie miało być ciepłej ale nie było tragicznie. Znowu cały tydzień nic a w 3 dni ponad setka. I się pewnie jakiś Marvin znowu przyp...Jakoś nie mam ostatnio chęci a i okazji jakoś brak. Do celu rocznego zostało bardzo niewiele za to brat mnie odsadził...

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu

#rowerowyrownik

e160a5b7-13e3-45d2-84c8-1b3e2179da1c

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

bojowonastawionaowca

@fonfi tak się nie godzi

fonfi

@bojowonastawionaowca każdy kilometr ma znaczenie

winiucho

@fonfi no niech Ci bedzie

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

41 470,98 + 10,0 = 41 480,98

Jak na 7-8 kilometrze spostrzegłem, że mogę zahaczyć o PR na 10 km to dopiero zacząłem się starać. Jestem zadowolony dzisiaj z tego biegu. Kawał dobrej roboty. Cieszę się, że to zrobiłem bo chodziły myśli, żeby dzisiaj odpuścić...

... ale to nie w moim stylu


W ogóle zaczęło padać, a trasa wzdłuż wału- o której myślałem, że będzie spoko- to same rozjeżdżone ujeby przez ciężki sprzęt a płyty betonowe w śliskim błocie. Trochę kląłem.


Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu

#sztafeta #bieganie

aaf06a79-a89c-46ff-9f91-a857ceb3b81e
Trypsyna

@AdelbertVonBimberstein gratulacje, bardzo dobry wynik 💪🏼

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

#f1 #formula1

No cóż, najgorsze rozstrzygnięcie jak dla mnie

Ale trzeba przyznać, że końcówka sezonu to był sztos z tą pogonią Maxa.. Oby częściej takie wyrównane sezony jak ten.

Zaloguj się aby komentować

tomwolf

@ZohanTSW ja z tego wszystkiego wyścig F2 oglądam... xD

Zaloguj się aby komentować

41 572,0 + 2,66 + 1,02 + 3,06 + 1,02 + 22,28 + 1,12 = 41 603,16


NO DOBRA, JESTEM


Po niemal tygodniu męczarni z ograniczaniem biegania do jakichś 1-2-3 km przebieżek na siłowni czy podczas spaceru w końcu się wyrwałem. Oczywiście od razu na ulubiony 23km bieg po Lasku Wolskim


Taki update co do sytuacji - pod koniec listopada najstarszy syn przyniósł do domu takiego syfa, że porozkładało wszystkich ze mną włącznie. Tylko kot się uchował xD Trójka dzieci na antybiotykach... No nie pamiętam jeszcze takiego pogromu. Na domiar złego dorwało mnie od jakiegoś czasu jakieś paskudne uczulenie skórne w różnych, mniej i bardziej publicznych miejscach - totalnie nie wiadomo dlaczego.


Sam byłem mocno osłabiony i kaszlałem jak gruźlik. Trochę jeszcze kaszlę, ale stosunkowo najmniej z rodziny. Tak czy siak, mój udział w dzisiejszym biegu był mocno dyskusyjny, żona groźnie pomrukiwała zarzucając mi głupotę i "kawalerowanie" w związku ze skrajną nieodpowiedzialnością, jaką było choćby rozważanie uczestnictwa. Jednak wczoraj lekko spuściła z tonu, pozwoliła na oficjalną testową przebieżkę, a dziś - choć nie była zbyt zachwycona - przewróciła oczami i padło słynne "a rób jak uważasz". Normalnie to jest sygnał do ABORT ABORT ABORT, ale po 20 latach małżeństwa człowiek już trochę inaczej do takich spraw podchodzi i ma swoje priorytety No i przede wszystkim - głupi nie jestem, gdybym po rozpoczęciu biegu czuł że nie jestem w stanie biec albo dostał turbozadyszki, to bym się nie wygłupiał tylko zakończył bieg nie czekając aż się totalnie rozwalę z osłabienia.


Dziś był bieg mikołajkowy, więc też adekwatnie się ubrałem. Było dość ciepło, ale osób na krótko i tak było zaskakująco mało. Żeby żona nie warczała na mój skromny ubiór, wziąłem dla przyzwoitości komin na szyję a pod czapkę opaskę wiatroszczelną. W sumie niegłupie, tym bardziej że ostatnio miałem jakieś bóle ucha - nie ma co ryzykować, z uchem nie ma żartów!

No i nic. Stawiłem się na starcie, przemyślałem raz jeszcze jak bardzo głupi jestem - i poszłooo! Jak zwykle cała masa ludzi mnie wyprzedziła - jestem do tego w zupełności przyzwyczajony, bo antylopa to ze mnie słaba jest. Leciałem spokojnie swoim tempem, górki, dolinki. Warunki były fajne - błota niby było sporo, ale nie było śliskie tylko wręcz przeciwnie, zaskakująco lepkie i grząskie. Do tego sporo liści, ale też raczej przylepionych niż robiących za niebezpiecznie śliski film. Słońca praktycznie nie było, wszystko zasnute było mgłą. Biegnąc obok Kopca Piłsudskiego ledwo było widać podstawę i majaczący pierwszy poziom chodnika.


Na pierwszym okrążeniu - gdzieś koło 8-9 km - na chwilę straciłem czujność, zahaczyłem o coś stopą i po ułamku sekundy już leciałem na pysk. Nauczony doświadczeniem zwinąłem się w kulkę, zaliczyłem pełnego fikołka i niemal bez utraty prędkości poleciałem dalej. Co prawda lekko poharatałem nogę i przez zdezorientowanie pomyliłem trasę, ale już po chwili trafiłem na właściwą ścieżkę (jakiś bidok pobiegł za mną, cóż poradzić) i byłem znowu na trasie. Z tego co widzę, wyszło na dokładnie to samo - tylko trochę trudniej, bo stromiej z górki było xD


Tym razem korzystałem ze wszystkich okazji do wypicia wody (czyli całych trzech). Cudowne orzeźwienie, zwłaszcza że czapka razem z opaską trochę za bardzo grzały. Wsysnąłem też dwa żele SIS - jeden "Beta Fuel", drugi jakiś zwykły. Czy dały mi kopa? Nie wiem, ale na pewno nie zaszkodziły


W kilku tradycyjnych miejscach przeszedłem do marszu - na jeden dłuugi i stromy podbieg po prostu sobie odpuściłem z biegiem, a w jednym z trickowych miejsc gdzie można szybko śmignąć albo mozolnie się wspinać - raz trafiłem na taki zator z ludzi, że niestety trzeba było wybrać drugą opcję. Trochę mnie zaskoczyło, gdy pod koniec drugiego okrążenia trafiłem na ludzi biegnących dystans 5,7km i wielu było tak wykończonych, że bez problemu ich wyprzedzałem. No ale może to był już ogon tego dystansu - ciężko stwierdzić.


Na metę dobiegłem po 2:31h, czyli jednak zauważalnie później niż zwykłem w poprzednich biegach - więc coś tam na rzeczy było ze zdrowiem i wydolnością. O tyle dziwne, że jakoś tego specjalnie nie odczuwałem. Tętno nie było jakieś wybitnie wysokie - 159, z częstymi epizodami powyżej 160, max 174. W sumie bez dramatu, zdaje się 88. na 128 czy jakoś tak.


Dobiegłem, przeżyłem, hektolitry wody wypiłem, potem jeszcze w biurze zawodów podłączyłem się do herbatki z malinami bananów, ciasteczek i czekolady. Czyli standardowo i całkiem miło.

Dobra, kończę bo już poniedziałek wjechał xD


#sztafeta #bieganie

6a172930-c438-4e9f-9ff8-3f934f7aeded
ErwinoRommelo

Xdd Idziesz powoli przez las Silent Hill a tu @enron biegnie usmiechniety w czapce sw mikolaja

Furto

@ErwinoRommelo


... i jeszcze napierdziela jakieś dzikie fikołasy i wygibasy xD


Nauczony doświadczeniem zwinąłem się w kulkę, zaliczyłem pełnego fikołka i niemal bez utraty prędkości poleciałem dalej.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

enron

@Tiger_F6551-x ale fajna fota Kopiec Krakusa?

Zaloguj się aby komentować

Trypsyna

Yardinho ładnie podskoczyło 😁

Zioman

@Trypsyna yup, lubie takie niespodziewane zyski

Zaloguj się aby komentować

238 860 + 44 = 238 904

W ciągu trzech miesięcy listopad-styczeń, mam taki konkretny zajob z robotą w ledwie 2/3 tygodnie przed Bożym Narodzeniem, bo zamówienia. Oooooczywiście pogoda na rower jest dokładnie wtedy xD Fajna złośliwość. Pojeździłbym longi, ale nie ma kiedy wysupłać czasu. A jak zaraz znowu będę miał, to wrócimy do całodobowych minusów. Zatem znowu jakieś wysupłane dwie godziny na noc. Ale nie ma co narzekać, może i dobrze, że tak temperuje moje zapędy, bo teraz jest samopoczucie, zamiast chorowania po przetrenowaniu.

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu

#rowerowyrownik

3228bb10-cbbb-47c3-a5a0-367db676a477
Gilgamesh

@onpanopticon spokojnie ziomuś i tak prawie 300 km w tydzień w grudniu, mega wynik

onpanopticon

@Gilgamesh niby tak, ale fajna pogoda to bym się przejechal dłużej. Potem znowu przy minusie choćby sie chciało to nie wykręce bez odmrożeń, więc żadna przyjemność. A pozniej znowu mam sezon na Wielkanoc i pierwsze fajne pogody tez w dupe xd byle do lata.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Witamy na dzisiejszym zakończeniu sezonu, sobie i wszystkim oglądającym życzę ostatecznego rozwiązania kwestii mclarenowskiej ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

#heheszki #formula1 #f1 #f1memy

9fd0defa-fa4f-466c-bce3-32c3d74455f5

Zaloguj się aby komentować

41 504,19 + 2,7 + 5,7 + 4,0 = 41 516,59

Biegi z tygodnia.

Dzisiaj pierwszy bieg na zewnątrz od ponad pół roku. Ostatnie pół roku tylko bieżnia w związku z problemem z kolanem.

I na zewnątrz to zupełnie inne bieganie niż sterylne warunki na bieżni. Ciężej, wolniej, na dodatek pies zapomniał zasady jak się ze mną biega i 2 razy wbiegł mi w nogi. Czas byłby lepszy no ale co zrobić. Temperatura do biegania przyjemna, brak deszczu, jeszcze jasno.

Fajnie. Mocne 2 na 10.

Bieganie na bieżni to jak granie na kodach.

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu

#sztafeta #bieganie

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Następna