#pasta

36
637

#pasta #czeskiememy #mniesmieszy #nocnazmiana

Michał Białek dokončoval noční hlídky ve výkopové serverovně. Za oknem zadlužené vily poznaňské kozy oprášené částmi, které by Białek raději nikdy neměl. Vzpomněl si na svou ženu, která mu zakázala jíst maso, hlavně v neděli ráno.


Za řadou výkopových monitorů se ozval smích masakrovaných levicových kaminerů. Białek automaticky vložil veselé a hlasité zvuky pod obraz krále Korwina v Maciejově pokoji. Intuice mu řekla, že mírně obézní pracovní kolega prsty přes klávesnici sledují fotografie reklam KFD na Facebooku. Mýlil se. Cítil však bizarní pýchu spojenou s pobavením, které mu tato vize přinesla.


,Ťuk ťuk".


První myšlenka - Elfik32. Dáma, která by pro návštěvu obilného výtahu údělala cokoli.


Białek se cítil důležitý. Myšlenka na obrovská sila se změnila v jistotu, že v tuto sobotní noc byla vytvořena aféra, kterou nebude moci ovládat žádný z moderátorů. Touží po pomstě v jeho ubohé mysli. Probudil se, vstal a dveře otevřel neochotně.


Elfik32. Na prahu dveří stála černá umírněná ovce založená na zárubni s úsměvem jejího modelu. Baletní byty, krátká sukně a jarní věnec s motzem zářil bílou kontrastní s noční krajinou.


- Vloženo jako obvykle, pomyslel si Michał.


Elfik si přitiskla prst na rty. Białek hádal, že Kiner, oddělený od vnějšího světa, neslyšel klepání aktivního rypadla, které jim právě přineslo sendviče. Z pod německými hranicemi.


Elfik rychle upustila boty a hravě mrkla na Kickera. Białek následoval opálené nohy směrem k McKinerovi, nedokázal zastavit jeho vnitřní pobavení. Právě se ukázalo, že ho nikdo z pracovníků vykopávky osobně neviděl, ačkoli si byl vědom jeho existence. Skutečnost, která by navždy zničila Kickerův mír.


Elfik se plazil pod stůl a rychle vyskočil na druhou stranu. Kiner vykulil oči a vyskočil zpět s tenkým kebabem v ruce. Ale... Białkovy a Kinerovy oči se setkaly. Kiner byl celou situací v rozpakech, o čemž svědčí jasné zarudnutí jeho árijské tváře.


Elfikův smích se rozšířil po místnosti. - Malý kebsik pro správce. řekl Elfik, sotva zadržel smích. Kiner se zbláznil. Ruce putovaly k exotické misce, když se uschlý elf vrhl stejným směrem.


- Nech to být. řekla pevně.


Překvapený Kiner uvolnil zabalený dort z ruky. Třicet centimetrové


jídlo lehce ochablo, špinavé Kinerovy kalhoty, když Elfik skočil k ochrnutému tlustému muži jako hladová slepice a vrhl se na kebab. Od neúspěšného experimentu s falafely se Kiner vrátil ke starým návykům, což usnadnilo práci rypadla.


- Jste opilý. zasténal, když ho Elfik chytil hlávkovým salátem za porcí masa pokrytou omáčkou, zasmál se a začal vést k Białeku, který sledoval situaci se zájmem. Programátor příliš neprotestoval. Bylo to poprvé, co ženská ruka chtěla vzít jeho kebsu. Byla to bezpochyby zajímavá zkušenost, protože se zdálo, že sám Kiner zapomněl na podivné okolnosti, za kterých k tomuto průlomu došlo.


Białek už nemohl zastavit pobavení a sledoval, jak strnulá Kinera šla za elfem, který držel večeři. Vypukl vydatným smíchem a nedobrovolně uvolnil krátký prd s poměrně vysokým tónem. „Omlouvám se," řekl Białek slzami, „ale situaci úplně nerozumím.


Elfik pustila večeři a kymácející se její boky pomalu přistupovala k administrátorovi s očima potemněnými workoholizmy a koketně zvlnila kadeře vybíranou pod inspirovanou bouří blond vlasů. - Neplánoval jsem to. Vždycky jsem byl spontánní. provokativně zašeptala, prsty teď hledaly kolem tlačítek na růžové košili Białka.


Kiner ztuhla jako socha uprostřed serverové místnosti. Neuvědomil si, jak komický vypadá se špinavými kalhotami, které jeho matka koupila z druhé ruky, s rozcuchanými vlasy a obličejem z kořeněné omáčky. Cítil závist žárlivosti, když viděl první ženu, která se dovolila dotknout kebabu, a dychtivě si olízl rty potřísněné omáčkou. Měl by být na jejím místě.


Białek zavřel oči a cítil jemnou vůni hovězího masa blízko k jeho formě. Nebyla to zrada, znásilnění. Proto, hádat další průběh situace, neměl výčitky svědomí. Aby jim však zabránil, představoval si, že jeho žena právě jedla obrovský steak entrecotu. „To je klamná žena, která měla být veganská,“ pomyslel si. Cítil se úplně rozzlobený.


Elfik šla olizovat prsty, aby se konečně přiblížila k Białkovu uchu. - Víte, co váš přítel snědl? zašeptala a její zdvořilé oči upřely na jeho tvář. - Šťavnatý kebab vyrobený z ... - Nekončí. Přerušil ji Białek. Nechtěl, aby se to slovo každý den měnilo

Parezywek

Humor prostacki, żart oklepany, ale i tak się uśmiałem :)

gumowy_ogur

Nigdy tego nie przeczytałem do końca, teraz mogę tego nie przeczytać po czesku 🫶

Zaloguj się aby komentować

> do szkoły przychodzi nowa uczennica


> dobradupa.jpg


> siedzi sama na przerwie bo nikogo nie zna


> wykorzystujesz moment


> podbijasz do niej


> ciachbajera.exe


> spędzacie razem kolejne przerwy


> za⁎⁎⁎⁎ście się wam gada


> po lekcjach odprowadzasz ją pod dom


> bajera nie ustaje


> przychodzi czas na pożegnanie


> postanawiasz ją przytulić


> trzymasz ją w objęciach a sekundy mijają


> robi się dziwnie


> jej jednak się to podoba i zaprasza Cię do środka


> bardzo ładne wnętrze


> akurat w domu jest jej babcia


> jak to babcia mówi: "pewnie jesteście głodni"


> podaje wam żarcie


> pyszności.gif


> po obiedzie idziecie do jej pokoju


> nim się obejrzałeś byliście już rozebrani i napaleni


> zaczyna się zabawa


> bzykacie się jak psy trzymane 3 lata w klatce


> nagle ona każe ci przestać


> pytasz "wtf"


> ona mówi że słyszy jak jej wnuczka która cię przyprowadziła płacze na dole..


#pasta


#heheszki


#cokurwa

Johnnoosh

A najdziwniejsze że ta sytuacja jest możliwa jeśli babcia wygląda tak:

3ee34f8e-24ac-4935-8aa7-403fb5c7c279

Zaloguj się aby komentować

Przebudziwszy się pewnego sobotniego poranka, nie wychodząc jeszcze spod kordły, odpaliłem sobie tindera

przeglądałem dziewczyny. niektóre przesuwałem w lewo, inne w prawo. w końcu natrafiłem na taką, która miała tak radiową urodę, że nie mogąc nadziwić się temu jak bardzo jest brzydka, postanowiłem przysunąć telefon bliżej oczu. leżałem na plecach, telefon przysunąłem nad głowę i jeb - telefon spadł mi na twarz, klasyk. podniosłem telefon z twarzy i widzę, że na ekranie pojawiła się inna dziewczyna. wniosek był prosty - podczas upadku nosem musiałem ją przesunąć, pytanie tylko czy w lewo, czy w prawo. mój dylemat został rozwiany, kiedy następnego dnia dostałem powiadomienie, że tinder znalazł dla mnie parę. Sylwia. jak oglądałem jej zdjęcia to dostałem szmerów serca. chciałem ją odparować, ale nie chciałem jej robić przykrości, bo widziałem, że była aktywna. pewnie by sobie pomyślała, że przyjrzałem się jej bliżej i doszedłem do wniosku, że jest paskudna. miałaby rację, ale chciałem być dla niej miły, więc zostawiłem tę parę.


napisała. chciałem być miły, więc odpisałem. ciągnęła rozmowę przez trzy godziny, a ja nie chciałem robić jej przykrości, więc z nią cały czas gadałem. tak jak ja lubi sagę i scrabble. zaproponowała spotkanie. chciałem być miły, więc się zgodziłem.


poszliśmy na pizzę. ona jadła, a ja jadłem i piłem browary. z każdym piwem stawała się odrobinę mniej brzydka, czwarte piwo wycisnęło z niej tyle, ile tylko się dało - osiągnęła wtedy poziom 3/10. spotkanie przebiegło dosyć spokojnie, a po nim od razu napisała do mnie na tinderze. trzeba się znowu spotkać pszystojniaku. zgodziłem się, bo chciałem być miły. zaproponowała, żeby spotkać się u niej, choć mieszka aż w 90km dalej. zgodziłem się, bo nie chciałem być niemiły. no po prostu nie chciałem robić jej przykrości, bo widziałem, że podobało się jej na pierwszym spotkaniu. pojechałem do niej. zaparzyła sagi i zaproponowała, żebyśmy zagrali w scrabble. ta tępa c⁎⁎a ułożyła słowo "wziąść". ona to tak się wtedy cieszyła. ale punktów dużo, pewnie wygram, bo ty same ch⁎⁎⁎we literki masz. sama wybierała kto ma jakie literki i mi dała ch⁎⁎⁎we, ale zgodziłem się, bo nie chciałem być niemiły. "wziąść" to aż 19 punktów, dało jej to dużą przewagę, ale widząc jak się cieszy, nie poinformowałem jej, że to słowo pisze się inaczej (chciałem być dla niej miły). po grze w otworzyła wino i zaczęła się do mnie przymilać. wiadomo jak to się skończyło. nie mogłem jej odmówić, bo pewnie by pomyślała, że jest brzydka i do końca życia miałaby kompleksy, słusznie zresztą, ale ja nie chciałem robić jej przykrości.


za 15 minut jedziemy do ikei wybierać meble do mieszkania, bo trochę głupio było mi odmówić, jak zapytała, czy zamieszkamy razem. ja to chyba jakieś problemy z asertywnością mam. Sylwia ty brzydka k⁎⁎wo nienawidzę cię, a pewnie spędzę z tobą resztę życia.


also dostałem ostatnio kilka zapytań dlaczego tak rzadko piszę. niestety nie mam czasu. Sylwia ty k⁎⁎wo ;/


#heheszki #byloaledobre #pasta

wiatrodewsi

Ehh, moja ulubiona pasta - bardzo życiowa. Paru kumpli się tak wpierdoliło. Znaczy nie że zaraz nosem po tinderze, ale zaczęli się spotykać niezobowiązująco z jakimś wrednym kaszalotem i przez brak asertywności już nie dali rady spierdolic...

MESSIAH

@Sylwunia Kiedyś poznałem jedna Sylwię. Była jakieś 0.5/10 i spędzaliśmy trochę czasu na spacerach bo nie chciałem być nie miły. Opowiadała mi dużo o swoim życiu oraz jedynym związku jaki miała i bardzo przeżywała rozstanie. Często wspominała jak grała w scrabble z jednym Sebixem i jak kłócili się o słowo "wziąść" bo chłopak przekonywał ją cały czas i upierał się ze powinno być "wzionść" bo chciał mieć więcej punktów aby wygrać i dzięki temu rozebrać pulchną Sylwię. Co prawda była troszkę przy kości bo np pasek zakładała bumerangiem. Wspominała również coś o samochodzie Seby że miał Opla Corse 1.2 w LPG i jak gdzieś jeździli to miał zaposowke założoną z przodu od kierowcy bo go na normalnym kole ściągało w lewo.

Azvex

Piorun za twórczość

Zaloguj się aby komentować

śmieszkować nie kazano


wstąpiłem na działo


i spojrzałem na pole


o ja pi⁎⁎⁎⁎le XD


co się odjebało


artyleryji normickiej ciągną się szeregi


prosto długo daleko


i same bezbegi


i widziałem ich wodza


przyszedł, mieczem skinął


i zginął.


co za pech


dobrze, że zdech XD


wylewa się spod skrzydła bezbecji piechota


długą czarną kolumną


normicka miernota


nasypana iskrami watermarków jebzdzidy


jak sępy


chujowych obrazków w eter ślą zastepy.


przeciw nim sterczy ciemna, podpiwniczona


jak c⁎⁎j bodzący d⁎⁎ę


reduta anona


#pasta #heheszki

53583310-ae11-496a-a625-ccdcb52dbd5a
dziki

Godne to i sprawiedliwe.

Zaloguj się aby komentować

Długo dojrzewałem do tego żeby w końcu zasrać. Mam 25 lat i jak do tej pory mój najbliższy kontakt z niespokrewnioną ze mną kobietą (trzymanie kuzynki za rękę czy przytulanie mame) to był wolny taniec na dyskotece w podbazie.


Ze względu na moją - delikatnie mówiąc - niezbyt zachęcającą aparycję raczej odpadało, żeby udało mi się stracić prawictwo za darmo więc od dłuższego czasu przeglądałem ogłoszenia na roksie, garsonierze itd.


Po długich namysłach zdecydowałem się na [http://www.roksa.pl/lpl/anons.php?nr=117875\]


jak szaleć to szaleć xD


W piątek dostałem wypłatę i zamierzałem na całą zabawę przeznaczyć z 1000zł, żeby nie r⁎⁎⁎ać z zegarkiem w ręku. Jedną z moich głównych obaw była higiena dziewczyn, więc nie chciałem iść w weekend jak wszystkie mirki z budowy idą prze*******ić tygodniówkę i roksy mają po 20 klientów dziennie, dlatego zdecydowałem się iść w poniedziałek jak najwcześniej rano.


Wczoraj zadzwoniłem do tych dziewczyn i umówiliśmy się na dzisiaj na 14:00 i obiecały, że będę pierwszym klientem tego dnia. Byłem taki poddenerwowany, że w nocy prawie nie spałem a od rana ręce mi latały. 3 razy brałem prysznic, obciąłem paznokcie i mniej więcej nożyczkami łoniaki. O 12:00 byłem już tak spięty, że postanowiłem wypić kilka hehe piwek dla kurażu. Obaliłem cztery i o wpół do drugiej stałem już pod domem dziewczyn na Koszykowej. Punkt 14:00 zapukałem do drzwi, dziewczyny mi otwierają już w samej bieliźnie, ja kościej hardo i ręce latają jak u parkinsonowca z nerwów. Jak mnie zobaczyły to na ich twarzach pojawiło się obrzydzenie ;__; Dukam, że wczoraj dzwoniłem i się umawiałem na zabieg dokładnie tego słowa użyłem zdenerwowany xD na czternastą. One mówią, że tak, pamiętają, tylko jest taka sprawa, że jest awaria wody w bloku i niestety ze względów higienicznych nie przyjmują teraz klientów i żebym przyszedł kiedy indziej. Potem zamknęły mi drzwi przed nosem.


**ica mnie trafiła na tej klatce schodowej bo co to za dziwki, co wybrzydzają w klientach. Wyszedłem wściekły i lekko podpity na ulicę, złapałem taksówkę i próbuję w delikatny sposób wytłumaczyć kierowcy, że chciałbym pojechać do agencji.


No ten panie taksówkarzu wie pan jak to z dziewczynami jest hehehe


Ale o co chodzi?


No wie pan hehe nie zawsze są a potrzeby człowiek ma hehe no wie pan hehe


Może pan powiedzieć gdzie mamy jechać?


Myślałem tam sobie właśnie że może pan mi powie gdzie jechać


Ja panu mam mówić gdzie pan chce jechać?! w tym momencie już mocno wiony


No bo ja bym chciał do jakiegoś takiego lokalu


Mówisz pan o burdlu?


No tak coś tego typu, tylko jeżeli by się dało to jakiś dobry


No i kierowca mówi, że zna bardzo dobry lokal, i że mnie zawiezie. Wywiózł mnie #!$%@? aż do Łomianek i naliczył 70zł. Pewnie znał 100 burdeli bliżej ale chciał sobie zarobić na mojej niedoli.


Muszę mu jednak przyznać, że dobrą mi wybrał tą agencję bo to była prawdziwa wielka willa.


Wchodzę do środka i nikogo a nie ma. Zaglądam do różnych pomieszczeń ale nikogo nie mogę znaleźć. W końcu wchodzę do kuchni a tam siedzi 6 dziwek i pije kawę i je jajecznicę. Pomyślałem tylko- super dom rozpusty o xD


Jedna dziewczyna pyta w czym mogą pomóc a ja zaczynam się jąkać cały blady i nie mogę złożyć poprawnego zdania. Dziewczyny w śmiech i mówia, że widać, że pierwszy raz w "wesołym miasteczku" xD i że godzina 200zł i czy mam pieniądze. To ja odzyskałem głos i rozum człowieka i mówię dumny, że 1000zł mam. No to dziewczyny mówią, że fajnie, pobawimy się, tylko muszę trochę poczekać bo jeszcze nie otworzyli lokalu i ktoś tam jeszcze pokoje sprząta i pościel zmienia i żebym sobie z nimi siadał bo nie będę przecież stał na mrozie na zewnątrz.


Przycupnąłem na krześle z nimi przy stole. Nie były takie ładne jak te z roksy ale 6-7-8/10 bym dał z czystym sercem (ja 3/10), i co najważniejsze w przeciwieństwie do tamtych * były bardzo sympatyczne. Zaczęły mnie zagadywać jak mam na imię, ile mam lat itd. i tak sobie rozmawiamy i się zrobiło całkiem przyjemnie. Pytają czy już kiedyś ru⁎⁎⁎⁎em a ja się zarumieniłem i mamroczę pod nosem, że hehe no kiedyś to miałem dziewczynę i coś tam było ale teraz nie mam hehe, a że nie umiem kłamać to one się roześmiały i powiedziały, że to żaden wstyd i one mi wszystko pokażą i żebym się w ogóle nie przejmował. Potem jeszcze chwilą gadaliśmy i taka Monika powiedziała, że w sumie to jestem słodki i jeżeli to mój pierwszy raz to ona za darmo mnie wyrucha a jak mi się spodoba to najwyżej będę do nich wracał. Ja uradowany, że odkryłem w sobie socjal skila na tyle dużego, że dziwki mi się za darmo oddają xD i czekam aż skończą te pokoje sprzątać.


Nagle Sandra, najstarsza z nich wszystkich, która była chyba menadżerką bo z nią dziewczyny dyskutowały o grafiku, odebrała telefon. Rozmowa była bardzo krótka, ale przez te kilkanaście sekund jej twarz zmieniła się z roześmianej w przerażoną. Sylwia pyta co się stało a ona mówi, że dzwonił dziadek i powiedział, że będzie za 20 minut. Wszystkie dziewczyny pobladły momentalnie i zrobiło się cicho. Monika zaraz zaczęła prawie krzyczeć, że ona już jest zajęta bo ja jestem jej klientem i że jak chcę, to mogę cały dzień u niej za darmo siedzieć. Sandra mówi, że Monika dobrze wie, że jak przyjeżdża dziadek to żadne zasady nie obowiązują i że jak mu się zachce to nam wejdzie do pokoju i wyrucha i ją i mnie. Ja też się wtedy wystraszyłem bo przez utratę prawictwa rozumiałem, że to ja wsadzę ca w cipkę a nie mi jakiś dziadek c a w d⁎⁎ę i jeszcze zapłacę 200zł za tą wątpliwą przyjemność. Pytam, kto to jest ten dziadek a one mi mówią, że to taki aka, że dziwki w całym mieście się go boją. Płaci grube pieniądze ale jak już r⁎⁎ha, to czasami cały burdel jest potem przez tydzień nieczynny. Był u nich 3 tygodnie temu i jedną dziewczynę tak wyał, że skończyła w szpitalu i do dzisiaj jest na chorobowym. Co najgorsze nie można mu odmówić wizyty bo ma znajomości wysoko i jak mu w kilku agencjach odmówili to następnego dnia wpadała policja, skarbówka, sanepid itd. i burdel zamknięty.


Wszystkie dziewczyny miały wilgotne oczy, ja też przerażenie mocno. Nagle słychać, że ktoś wali kijem czy czymś takim w drzwi. *** zaczęły łzy cieknąć a ja długo nie myśląc s***iłem do salonu i wlazłem do szafy żeby i mnie też ten dziadek na chorobowe nie posłał. Szafa miała takie jakby szpary poziome i widziałem przez nie co się dzieje zarówno w salonie jak i na korytarzu. Sandra otworzyła drzwi i do domu wszedł dziadek o lasce.


Dzień dobry panu


No cześć Sandra, d⁎⁎y nasmarowane hehe


Tak proszę pana, nasmarowane


No to wołaj dziewczyny do salonu i zaczynamy zabawę, masz tu kilka groszy


I rzucił na podłogę chyba plik banknotów. Dziadek wszedł ze wszystkimi dziewczynami do salonu. Za dobrze nie widziałem bo szpary były wąskie i tak jakby nachylone w dół, ale widziałem, że dziadek usiadł na kanapie a dziewczyny stanęły w szeregu przed nim. Nogi im się trzęsły i stały tak jakby czekały na rozstrzelanie w tym szeregu. Dziadek wskazał laską na Monikę i ona wtedy zaczęła płakać. Ja też płakałem po cichutku bo bardzo ją zdążyłem polubić a czułem, że stanie się jej coś złego. Dziadek kazał jej wypiąć się tyłem do niego. Reszcie dziewczyn kazał trzymać ją za ręce, nogi i głowę. Jedna chyba słabo trzymałą bo ***ną ją laską po głowie i kazał trzymać porządnie "bo będzie ostro". Od razu po tym zapakował Monice laskę w d⁎⁎ę tak, aż zawyła. Machał z całej siły a Monika płakała i krzyczała żeby przestał. Dziadek jednak wpychał laskę do połowy długości.


Ja nie mogłem już wytrzymać widoku, jak moja niedoszła miłość cierpi i z płaczem wyskoczyłem z szafy i zacząłem uciekać. Jak przebiegałem koło dziadka to on tylko krzykną "o ty c*u podglądaczu" i szybko zdzielił mnie wyjętą z d⁎⁎y Moniki laską po głowie. Wtedy przez chwilę zobaczyłem wyraźnie jego twarz. Był to weteran Powstania Warszawskiego i autorytet moralny Władysław Bartoszewski. Przerażony wybiegłem na ulicę zostawiając dziewczyny na jego pastwę. Wsiadłem do autobusu podmiejskiego, który akurat podjechał na przystanek i płacząc dojechałem do centrum a potem do domu. Tak oto zamiast stracenia prawictwa straciłem jeden ze swoich autorytetów.


#pasta

Zaloguj się aby komentować

TL;DR: W końcu straciłem dziewictwo!


Spotykam się z dziewczyną już 4 miesiące, ostatnio zaprosiła mnie na weekend.


Wiedziałem, że to będzie TEN dzień, ja jebix to będzie epickie.


Tak w skrócie: po godzinie 22:00 zaczęliśmy się zabawiać, po 10 minutach powiedziała mi, że boli ją głowa i woli iść spać.


Pomyślałem "Co K⁎⁎wa?!"


Rozczarowany poszedłem do łazienki przed snem, idąc do toalety spotkałem jej starego który wciąż oglądał telewizje, nasze oczy się spotkały, cóż mogę powiedzieć?


Jej ojciec nie miał bólu głowy...


#heheszki #pasta

SzwarcenegerKibordu

no ale nie dowiedzieliśmy się co oglądał w tej telewizji

Zaloguj się aby komentować

Bądź mną


Bądź w sklepie


Wchodzi laska 10/10


Rozgląda się


Patrzy na mnie


Uśmiecha się


Wszystko idzie jak po maśle


Wyląduj u niej w mieszkaniu


Rozbiera się


Spotkajcie się w łazience


Patrz jak bierze prysznic


"Chodź tu, teraz twoja kolej"


Spuść jej się na głowę


Przejeżdża ręka po włosach


Pieni się


Spłukuje


Wychodzi spod prysznica


Ja zostaję


Zostań pod prysznicem przez cały miesiąc


Jestem szamponem


#heheszki #pasta

hao

Wywal to "pieni się" bo od razu wiadomo

Zaloguj się aby komentować

#pasta #heheszki #sport


- bądź młodą sportsmenką z katolickiego kraju i popuszczaj szpary jak leci kolegom na zgrupowaniach


- wpadnij z argentyńskim ziomkiem, którego nawet nie znasz 


- oboże.jpg, trzeba brać ślub bo co ludzie powiedzo!


- rodzi się synek, którego masz w d⁎⁎ie bo kariera - synem zajmuje się głównie ojciec


- ojciec dziecka ma dość, zabiera kaszojada do Argentyny


- oboże2.jpg, trzeba jechać odzyskać dziecko!


- udało się, ale gówniakiem dalej zajmuje się ojciec... tyle że teraz Twój, a nie dziecka


- bo Ty nie masz czasu - kariera idzie naprzód, popuszczanie szpary na zgrupowaniach również


- ale dalej nie miej rozwodu bo masz zasady!


- wpadasz z kolejnym ziomkiem, rodzi się córka


- oboże3. jpg, teraz to już kariera się troszkę wy⁎⁎⁎⁎ła na ryj


- co robić? wiem, miej zasady jak nie przymierzając córka Prezydenta Tysiąclecia


- zostań osobowością TV Republika i ikoną walki z LGBTQWERTY


- oboże4.jpg, robi się o Tobie cicho, za słabo walczysz z lewacką zarazą


- zostań bohaterką skandalu polegającego na wyłudzeniu mieszkania po dziadku


- uff, wreszcie możesz odpocząć


- nazywaj się Zofia K. i miej kolejny tytuł prawicowego autorytetu jak w banku -_-

razALgul

@ZdrowyStolec ona się powinna nazywać Zofia NoCoTy klepacka...

Sulik

@ZdrowyStolec typowe gender, nawet nie wiedziałem, że ona tak odpierdala w życiu prywatnym XD

Phil_Collins

Ja j⁎⁎ie nawet nie wiedziałem że to się rozmnożyło. Biedne dzieci

Zaloguj się aby komentować

Afera herbaciana. Sprytni bracia dodawali węgiel i arszenik, by podrobić herbatę znanej marki


Maj 1888 roku. Sala rozpraw moskiewskiego sądu okręgowego pęka w szwach. Publiczność czeka na błyskotliwe mowy prokuratora i adwokata, z ciekawością spoglądając na trzech oskarżonych. Tym razem nie chodzi ani o zabójstwo, ani o zuchwały napad. Mężczyźni mają odpowiedzieć za masową produkcję podrabianej… herbaty, która z prawdziwą ma niewiele wspólnego, a przy okazji zawiera substancje, które mogą poważnie zaszkodzić konsumentom: metale ciężkie, opiłki ołowiu, a nawet arszenik. Wszystko w imię ogromnych pieniędzy – herbata w carskiej Rosji jest bowiem towarem ekskluzywnym i cennym niemal jak złoto.


Oskarżeni bez emocji obserwują tłum. Dwaj z nich, elegancko ubrani, modnie ostrzyżeni – to bracia Aleksandr i Iwan Popowowie, którzy nie po raz pierwszy usłyszeli zarzuty falsyfikowania produktów i podszywania się pod innych znanych producentów herbaty. Trzeci to mieszkaniec podmoskiewskiej wsi Matwiej Botin, który miał dostarczać braciom surowiec, dodawany w ogromnych ilościach do prawdziwej, sprowadzanej z Chin herbaty.


Aby zrozumieć, dlaczego proceder braci Popowów wywołuje tak ogromne zainteresowanie, trzeba cofnąć się do połowy XVII wieku, kiedy to na carskim dworze po raz pierwszy skosztowano tego bursztynowego naparu. Herbata była sprowadzana z Chin przez Syberię, co powodowało, że transport partii towaru mógł trwać nawet rok, a jej cena była tak wysoka, że pozwolić sobie na nią mogli jedynie monarcha i jego najbliższe otoczenie. Początkowo traktowana była jako napój leczniczy, wspomagający trawienie. Po kilku latach pito ją już dla przyjemności, a w 1821 roku car Aleksandr I zezwolił na podawanie herbaty w restauracjach i karczmach, co wywołało potężny wzrost jej importu do Rosji. Trend błyskawicznie wyczuli inni bracia – Konstanty i Siemion Popowowie, którzy założyli swoją firmę w 1843 roku. Najpierw kupowali herbatę od dystrybutorów, a wkrótce sami zaczęli sprowadzać ją ze starannie wybranych przez siebie plantacji. Założyli też pierwszą w Rosji plantację czarnej herbaty w okolicach Batumi, namawiając kilka znanych w Chinach rodzin producentów tego coraz popularniejszego napoju, by przeprowadzili się do Rosji i nauczyli Popowów trudnej sztuki uprawiania tej wymagającej rośliny. Sukces firmy przekracza wszelkie oczekiwania – w ciągu kilku lat bracia Popowowie stają się jednymi z najzamożniejszych kupców w całej Rosji, a nazwa ich marki staje się synonimem najwyżej klasy towaru. Właśnie wtedy, w latach 70. XIX wieku – okresie największego rozkwitu firmy, do gry wkraczają inni bracia o takim samym, popularnym w Rosji nazwisku Popow.


Aleksandr i Iwan to przeciwieństwo drżących o jakość produktu Konstantego i Siemiona. Bez skrupułów dorzucają do prawdziwej herbaty zmielone liście i łodygi wierzbówki kiprzycy, zwanej w Rosji iwan-czaj, co jest zakazane przez prawo (jest to karane, ponieważ przynosi duże straty kasie państwa z tytułu nieopłaconych podatków, karą jest grzywna, a w przypadku „uporczywej recydywy” utrata majątku i zesłanie). I choć sama roślina nie jest szkodliwa, wręcz przeciwnie, ma wiele walorów prozdrowotnych i do dziś cieszy się w Rosji ogromną popularnością, to jednak kosztuje sto razy mniej niż chińska. Dostawcą iwan-czaju dla braci Popowów jest właśnie Matwiej Botin, którzy stworzył całą sieć „producentów” podrabianego surowca.


Wkrótce oszuści dochodzą do wniosku, że nawet dodawanie iwan-czaju jest dla nich zbyt kosztowne. Wpadają na pomysł swoistego recyklingu – „odzyskują” już wcześniej zaparzone liście herbaty z restauracji, kawiarni i innych miejsc, gdzie się ją podaje. Ponownie wysuszone, czasem spleśniałe listki miesza się z miałem węglowym, barwi kwasem siarkowym (witriolem), a nawet arszenikiem. Bracia tworzą całe przedsiębiorstwa, zajmujące się tylko i wyłącznie odzyskiwaniem wcześniej zaparzonej herbaty. Nie poprzestają jednak na tym. Przy pomocy biednych malarzy podrabiają też opakowania oryginalnych herbat, wyprodukowanych przez Konstantego i Siemiona Popowów. Aby zwieść konsumentów, umieszczają na pudełeczkach litery K i S – pierwsze litery imion braci Popowów, drobniuteńkim drukiem dodając, że słowa te oznaczają „kontora i skład” (biuro i magazyn – red.).


Początkowo producenci oryginalnych herbat nie potrafią dowieść, że kopiujący ich działalność bracia Popowowie rzeczywiście łamią prawo – owszem, opakowania są łudząco podobne, jednak sądy nie mają wystarczających narzędzi, by orzec, że jest to karalne. Za podrabianie oryginalnych towarów grozi grzywna w wysokości 200 rubli, jest to jednak tak śmiesznie niska kwota w świetle dochodów, jakie przynosi proceder, że ewentualne grzywny po prostu wlicza się w koszty prowadzenia spółki.


„Oryginalni” bracia Popowowie są wykończeni walką z bezwzględnymi kopistami, którzy nie tylko łamią prawo, ale też niszczą reputację szanowanego przedsiębiorstwa, które szczyci się tym, że otrzymuje nagrody na światowych wystawach handlu i może sygnować swoje towary znakiem zarezerwowanym dla dostawców produktów na dwór carski. Dlatego postanawiają znaleźć świadków, którzy potwierdziliby, że „fałszywi” bracia Popowowie rzeczywiście dodają do herbaty zakazane substancje. W końcu dopinają swego.


W styczniu 1886 roku dwaj mężczyźni, pracujący w fabryce „odzyskiwania” herbaty zawiadamiają policjanta z „ochrany’, że wielokrotnie byli świadkami podrabiania produktu i mogą wskazać miejsce, gdzie przechowywane są beczki z tzw. rogoskim suszem (od rogoży – maty z łyka, na której suszono herbatę). Fałszerze już wcześniej byli karani grzywnami, liczą jednak, że i tym razem im się upiecze. Są tak pewni swego, że nawet na chwilę nie tracą rezonu. Broni ich jeden z najlepszych adwokatów w Moskwie – Nikołaj Karabczewski. Oskarżycielem jest znany prokurator Anatolij Koni, a oskarżycielem posiłkowym ze strony oszukanych braci Popowów jest kolejna gwiazda wymiaru sprawiedliwości – Fiodor Plewako, który w mowie końcowej porównuje chciwych oszustów do Mefistofelesa. Dlatego też rozprawy „herbaciane” cieszą się ogromnym zainteresowaniem – jak seriale kryminalne w naszych czasach.


Ku zaskoczeniu adwokata, widowni, a przede wszystkim samych oskarżonych, sąd zapowiada, że wyda wyrok z całą surowością prawa, uwzględniając ohydny proceder, zagrożenie dla reputacji działającej uczciwie spółki, a także wcześniejsze grzywny, jakie płacili oszuści. W tej sytuacji starszy z braci-oszustów Aleksandr Popow postanawia wziąć całą winę na siebie. Zmienia zeznania, twierdzi, że tylko on odpowiada za łamanie prawa. Iwan Popow i Matwiej Botin zostają uniewinnieni, a Aleksandra czeka utrata całego majątku i zesłanie do guberni Tambowskiej.


Oryginalna spółka braci Popowów odzyskuje uznanie w oczach konsumentów i znów przynosi potężne dochody, a nazwisko ponownie staje się synonimem jakości. Proceder fałszowania herbaty trwa jednak nadal, tyle że podrabiane są inne, mniej renomowane marki. Firma istnieje do czasu rewolucji październikowej w 1917 roku.


Los Aleksandra Popowa, jego brata Iwana, a także Matwieja Botina jest nieznany. Nigdy więcej nie przewijali się w kartotekach policyjnych.


Agnieszka Szypielewicz


#afera #pepper #herbata #pdk #pasta

6084980f-da00-4f65-a62e-94a176f1c4b0
Kubilaj_Khan

@SiostraNieZdradziDziewczynaTak ciekawostka: jedną z lepszych herbat Kusmi tea założona w Rosji przez Pavela Kousmichoffa. Polecam bardzo dobra herbata. Obecnie francuska.

1ebc57c0-c7ea-4b10-9502-cd435ffa6866
SiostraNieZdradziDziewczynaTak

tytuł debila roku przysługuje temu który kupił 20 sztuk w 15 biedronkach w 2 miastach

a420d580-9aaf-4eef-8b9e-371fdc6a6e37
kodyak

@SiostraNieZdradziDziewczynaTak takich oszołomów takie promocje biorą pod uwagę ale oni wiedzą że takich nazwijmy to sprytnych jest niewielu niektórzy sobie skalkuluja że po dodaniu benzyny i czasu to się nie oplaca

pietruszka-marian

@kodyak ten gosciu startowal w wyborach do parlamentu europejskiego na europosła xDDDD


Okręg nr 5 - 4 miasta na prawach powiatu i 29 powiatów województwa mazowieckiego Pozycja nr 8	Kandydat na europosła <br />

KOALICYJNY KOMITET WYBORCZY LEWICA RAZEM - PARTIA RAZEM, UNIA PRACY, RSS


NIE UZYSKAŁ/A MANDATU POSŁA DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO

Artur Matyjaszek

Mikry_Mike

@SiostraNieZdradziDziewczynaTak jaka afera?

SiostraNieZdradziDziewczynaTak

@Mikry_Mike HERBACIANA

Podobno w weekend były herbaty za darmo

Zaloguj się aby komentować

Jak ja nienawidzę swojej #pracbaza


  • Pracuję dziś na pierwszą zmianę i mierzymy się z testem zablokowania dopływu pary do turbin generatorów i mierzeniu czasu ich pracy po odcięciu w taki sposób zasilania. Ogólnie, to powinno to być wykonane przed oddaniem reaktora do użytkowania – kilka lat temu – no ale prymas już był umówiony na święcenie i uroczyste wciśnięcie guzika transmitowane przez TVP1, TVP2, TVP3, TVP World, TVP Polonia, TV Trwam, TVP ABC i TVP Sport HD.

  • Dzisiaj wszystko idzie niby super. Od samego rana moc reaktora będzie stopniowo obniżana aż do poziomu 50%.

  • Ale męczy mnie ten temat i mam jakieś negatywne przeczucia co do tego testu.

  • Ogólnie to polski przemysł jądrowy to typowe polskie podejście.

  • Elektrownia Jądrowa Łódź Bałuty im. Świętego Jana Pawła Drugiego ma reaktory typu RBMK - bez osłon bezpieczeństwa i z dodatnim współczynnikiem reaktywności. Ogólnie niestabilne przy niskim poziomie mocy.

  • Przeszedłem do niej już w trakcie jej budowy z Badawczego reaktora jądrowego MARIA KACZYŃSKA. Jak się tam zatrudniałem zaraz po polibudzie to była Maria od Marii Skłodowskiej-Curie. No ale nie miała ona tyle zasług co zmarła żona prezydenta, więc zmienili jej nazwę.

  • Od początku budowy EJ Łódź Bałuty prezesem zarządu jest Jacek Sasin, który nie ogarnia różnic miedzy Becquerelem a baklavą i Sivertem a Siemensem. Wcześniej był on odpowiedzialny za budowę EJ Sosnowiec im. „Związków Zawodowych Górników ze Śląska”, gdzie jak wiemy doszło do kilku incydentów w związku z próbami upychania do kapsułek paliwowych węgla kamiennego zamiast uranu.

  • Główny inżynier i kierownicy bloków są historykami z KUL, a dyrektorką odpowiedzialną za przeprowadzenie ww. testu jest nauczycielką, była chyba dyrektorką w Szkole Podstawowej nr 2 w Jaworze. No ale wiedziała komu co i jak i zasłużyła sobie na stanowisko.

  • Ubrania robocze szyje żona szwagra ministra. Papier do drukarki najgorszej jakości. Elektroniczne karty wejściowe wiszą jak brelok, bo system ciągle się psuje, to każdy ma pęk kluczy LOB, które dorabia dla setki pracowników szwagier ministra cyfryzacji, bo cyfryzacją i systemami operacyjnymi zarządza to właśnie ministerstwo.

  • Przy budowie cięte było na wszystkim. Na betonie, na miedzi, na elektryce. Boże żebyście wy wiedzieli chociaż 10% tego co się odwalało. Każdy pociotek członka pisu brał udział w przetargach na dostawę śrubek, ołówków kreślarskich, piachu, stali. Druciarstwo. IAEA się sra, że nie ta jakość, że niezgodnie z projektem, nakłada kary ale prezes Sasin nie płaci, bo nie będzie Niemiec pluł nam w twarz, a tego samego dnia witał delegację Siemensa, bo turbiny turbogeneratorów są od nich. Prezes rady nadzorczej Halina Obajtek stawia na polskość i codziennie o 6, 12, 18 i 24 na terenie elektrowni grany jest hymn. Z głośników systemu alarmowego. 10 dnia każdego miesiąca wszyscy pracownicy elektrowni stawiają się też na apelu. Pracownicy nocnej zmiany muszą zostać dłużej, a popołudniowe specjalnie przyjść wcześniej, bo już na 8:41.

  • Jak wszyscy wiemy ze szkoły podstawowej, w Łodzi nie ma żadnego zbiornika wodnego. Wodę bierzemy z małego strumyka Sokołówki. Awaryjnie w tym celu została zbudowana kapliczka przy sterowni reaktora, gdzie jest krzyż ze złota, witraż ze świecącego w ciemności szkła uranowego przedstawiający Jana Pawła 2 gdzie operatorzy mogą pomodlić się o deszcz. Zatrudnionych też jest 12 kapelanów, po jednym na reaktor i po jednym na turbogenerator. Mają oni za zdanie dbać o bezpieczeństwo elektrowni.

  • Minister obrony – też historyk – naciska żebyśmy w końcu zaczęli produkować pluton zamiast prądu, bo on chce bomby wodorowe dla Polski. Jego szwagier załatwi deuter, my pluton i on to wymiesza w misce z korsarzami i nikt nam nie podskoczy. Na nic tłumaczenia, że to tak nie zadziała, ale on chce zrobić testy atmosferyczne na pustyni błędowskiej. Podobno rozpisali już przetarg na dostawę gogli. Wygrał Orlen. No ale nie odbiegajmy już tak od tematu.

  • Test po zmianach w projekcie i przerobieniu turbin miał od samego początku jego powstania być przeprowadzony przez 3 blok, ale w międzyczasie zrobili bezpośrednie zasilanie pewnego bliźniaka na Mickiewicza pięćdziesiątcoś w Warszawie. Bez licznika oczywiście. Tak więc blok 3 już nigdy nie będzie wyłączony, bo zamrażarka pełna pierogów więc test przeprowadzi blok 4 - mój.

  • Z tego co wiem od dyspozytora mocy, w pobliskiej Elektrowni w Bałchatowie im. Ludwiki i Zofii Woźnickich - Sióstr Bliźniaczek Matek Chrzestnych Bliźniaków Lecha i Jarosława też mają być jakieś prace lub testy więc aby zapobiec niedoborom elektryczności, dyspozytornia mocy może będzie żądać opóźnienia wyłączenia reaktora do wieczora, aby skompensować popołudniowy wzrost zapotrzebowania na elektryczność. A kogo to k⁎⁎wa obchodzi, że nasz reaktor nie może tak długo działać pod niskim obciążeniem bo dochodzi do zatrucia ksenonowego. Dyrektor z Bełchatowa Pan Joachim jest „ważniejszy” w hierarchii i jego interes ma być bardziej na wierzchu.

  • Założę się że tak będzie, ale kierownik będzie cisnął na wykonanie testu i pewnie się skończy na tym, że będzie to robić #nocnazmiana w ogóle niezaznajomiona z tematem.

  • Wprawny operator nie obniży mocy reaktora do poziomu zatrucia Ksenonem-135. Trzeba pilnować procedur, bo nie mamy przyrządów kontrolnych do badania jego poziomu. W razie zatrucia reaktor trzeba będzie wygasić na 24 godziny. Ale że pozatrudniali od groma Ukraińców, którzy ni panimaju, ni podumaju, w myśl zasady nie zatrudniamy ekspertów, bo jak zatrudnialiśmy ekspertów to nie chcieli oni realizować naszego programu, to to nie może się dobrze skończyć.

  • Dajcie parę piorunów na pocieszenie.


#czarnobyl #pasta #energetyka

ef406563-3289-40ae-bd32-3b692c221517
K6J9G5pvc

@polutt To na pewno pasta bo brzmi bardzo prawdziwie

Zaloguj się aby komentować

Mój stary to fanatyk rozwiązywania quizów. Siedział godzinami przy swoim komputerze, zatopiony w kolejnych testach wiedzy. Wszystko się zmieniło, gdy pewnego dnia natknął się na aplikację "SW Galactic Trivia Master". Był to początek jego nowej, obsesyjnej przygody z Gwiezdnymi Wojnami.


Kiedyś, podczas kolacji, ojciec zaczął wygłaszać monolog o tym, jak ważne jest dla niego, aby poznać każdy szczegół związany z Gwiezdnymi Wojnami. Z wypiekami na twarzy opowiadał, jak udało mu się ukończyć quiz na temat barw świetlnych mieczy, a następnie z dumą zaznaczył, że jedynie 3% użytkowników aplikacji osiągnęło taki wynik. Nie miałem pojęcia, skąd to wiedział, bo nie można było tego sprawdzić w aplikacji.


Jednak ojciec nie ustępował i zaczął zmuszać nas, całą rodzinę, do uczestniczenia w jego pasji. Raz, podczas rodzinnego wyjazdu, ojciec zmusił nas do uczestniczenia w swoim własnym, autorskim quizie, który stworzył na podstawie aplikacji. Pytania były tak absurdalne, że nawet najwięksi fani Gwiezdnych Wojen mogliby mieć z nimi problem. Moje ulubione pytanie dotyczyło preferencji kulinarnych Chewbacci. Jak można było się tego domyślić? Absurd stał się codziennością.


- Tato, naprawdę nie musimy tego robić - próbowała powiedzieć moja siostra, ale ojciec był nieugięty.


- Co wy z sobą? To dla naszego dobra! - zawołał, zirytowany, podczas gdy zadawał nam kolejne pytanie. - Jeśli nie wiecie, co preferują Ewoki na deser, to w ogóle nie macie prawa nazywać się moją rodziną!


- No dobrze, tato - westchnąłem, mając dość jego frustracji. - Ewoki na deser preferują... hm... lodowy deser z odchodów bantha?


 - Och, ty naiwny człowieku! To oczywiście tort świąteczny z Kashyyyku! - ojciec niemal eksplodował ze złości. - Żałosne, zupełnie żałosne!


Niedługo potem ojciec zaczął ubierać się jak Darth Vader i mówić do nas, jakbyśmy byli jego podwładnymi w imperium. Przez całe dnie siedział przed komputerem, szukając nowych quizów i tworząc własne. Rytuały ojca przybierały coraz bardziej ekstrawaganckie formy - każdego wieczoru przed snem odtwarzał scenę śmierci Mace Windu, używając swojej własnej szczotki do włosów jako miecza świetlnego.


Pewnego wieczoru, podczas rekonstrukcji tej sceny, ojciec zdecydował, że potrzebuje kogoś, kto zagra rolę senatora Palpatine'a, który zabija Mace Windu. Bez zastanowienia wyznaczył moją siostrę do tej roli. Była zszokowana, ale nie miała wyboru i musiała się podporządkować.


- Przygotuj się na wielką scenę, moja droga – powiedział ojciec, podając jej improwizowaną broń, którą zbudował ze starego odkurzacza. Gdy naciskała przycisk, broń wystrzeliwiała iskry, a dźwięk łuku elektrycznego wypełniał pokój.


Moja siostra westchnęła i zgodziła się zagrać tę rolę. Odtwarzaliśmy scenę raz za razem, ojciec nieustannie poprawiając nasze gesty i wygłaszane kwestie. Podczas jednej z prób, ojciec zbyt się zaangażował, i przypadkowo dotknął wystrzelonych iskier. Otrzymał porażenie prądem, które przewróciło go na podłogę.


W panice wezwaliśmy karetkę. Ojciec trafił do szpitala, ale na szczęście szybko doszedł do siebie. Po powrocie do domu, ojciec postanowił zmodyfikować swój dawny rytuał, aby był nieco bezpieczniejszy.


- Mam nową ideę! - oznajmił, kiedy już w pełni wrócił do zdrowia. - Tym razem będę hibernował w wannie zimnej wody, symulując Han Solo zamrożonego w karbonicie!


Choć wszyscy byliśmy świadomi, że pomysł ten wciąż nie był całkowicie normalny, uznaliśmy, że jest mniej niebezpieczny od porażania się prądem. Z lekkim westchnieniem, rodzina postanowiła pozwolić ojcu na kontynuowanie swoich ekscentrycznych eksperymentów związanych z Gwiezdnymi Wojnami, pod warunkiem, że będą one mniej ryzykowne niż wcześniejsze próby.


W końcu przyszedł dzień, gdy ojciec postanowił, że osiągnął wystarczającą wiedzę na temat Gwiezdnych Wojen, aby się zmierzyć z innymi fanatykami. Uczestniczył w wielkim, międzynarodowym turnieju, którego zwycięzca miał otrzymać bilet na premierę najnowszego filmu z serii. Niestety, przegrał z pytaniem dotyczącym procesu przygotowań do produkcji oryginalnej trylogii. Nigdy wcześniej nie widziałem ojca tak zrozpaczonym.


- Nie mogę uwierzyć, że zawaliłem to pytanie! - krzyczał, gdy wrócił do domu. - Przez tę głupią chwilę niedopilnowania, przez tę jedną dziurę w mojej wiedzy, przegapiłem szansę na bilet na premierę!


- Tato, może to był tylko zły dzień - próbowałem go pocieszyć. - Wszyscy mamy czasami gorsze dni.


- To nie o to chodzi! - wrzasnął ojciec. - Muszę się zemścić na tym quizie! Muszę stworzyć coś jeszcze trudniejszego, coś, co zmusi innych do ugięcia się przed moją wiedzą o Gwiezdnych Wojnach!


Ostatecznie ojciec nie zrezygnował z pasji do Gwiezdnych Wojen. Jego niepowodzenie na międzynarodowym turnieju tylko go zmotywowało do zgłębiania wiedzy na ten temat. Dzięki temu, nasz dom stał się swoistym muzeum Gwiezdnych Wojen, w którym każdy pokój był poświęcony innej podkategorii z aplikacji "SW Galactic Trivia Master".


Pewnego dnia, gdy wróciłem do domu, zastałem ojca siedzącego w kuchni, przebranego za Yodę i jedzącego obiad ze specjalnej miski z podobizną Chewbacca. Z uśmiechem na twarzy oznajmił mi, że znalazł odpowiedz na pytanie, które pokonało go na turnieju, i zamierzał się zemścić, tworząc jeszcze trudniejszy quiz.


Ojciec zaczął prowadzić warsztaty dla innych fanów Gwiezdnych Wojen, dzięki którym pomagał im poprawić swoje wyniki w aplikacji. Wkrótce zyskał sobie przydomek "Mistrz Galactic Trivia" i stał się lokalną legendą.


Czasami, gdy ojciec wchodził do swojego pokoju pełnego pamiątek z Gwiezdnych Wojen, zastanawiałem się, czy jego obsesja jest zdrowa. Ale patrząc na niego, jak z pasją i radością dzieli się swoją wiedzą z innymi, rozumiałem, że to jego sposób na oderwanie się od rzeczywistości i oderwanie od codziennego stresu.


Dzięki aplikacji "SW Galactic Trivia Master", ojciec zyskał nowe hobby, a także nowe przyjaźnie. Jego życie nabrało kolorów, a my, jako rodzina, nauczyliśmy się, że każdy ma swoje pasje, które mogą wydawać się absurdalne dla innych, ale są istotne dla naszego szczęścia.


Jeśli jesteś ciekaw, czy ty też możesz stać się Mistrzem Galactic Trivia, pobierz aplikację "SW Galactic Trivia Master" pod tym https://play.google.com/store/apps/details?id=com.meatballfactor.starwarstrivia i sprawdź, czy masz w sobie moc, aby opanować wszystkie tajemnice Gwiezdnych Wojen!


#starwars #pasta #gwiezdnewojny #czemunie #quiz #heheszki #gry #aplikacjamobilna

plonacy_pingwin

@yeebhany Odchody bantha nie naleza do ulubionych posilkow Ewokow. Tego i jeszcze wiecej mozesz dowiedziec sie z apki "SW Galactic Trivia Master" https://play.google.com/store/apps/details?id=com.meatballfactor.starwarstrivia . To istna kopalnia wiedzy o Gwiezdnych Wojnach.

yeebhany

@plonacy_pingwin aaa quizy!

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

ProblemM8

Oczyszczalnia ścieków i hodowla w jednym

Zaloguj się aby komentować

Wczoraj przypadkiem wpadłem na pilot serialu "Emigracja XD" na YT, i powiem wam że jak na polski serial - kurde baja. Znam książkę, bałem sie troche że bedzie cringe, no i myslalem ze Różowej nie przypadnie do gustu bo jednak jest młodziutka. Ale ale, serial zgrabnie oscyluje na krawedzi crindżu, jest kuwa zabawny i dla starego cepa i mlodej laski, no i dobrze zrobiony. Kurde polska produkcja w ktorej da sie zrozumieć co gadają, niesamowita rzecz.

Serio polecam, styl jest inny niż w Fanatyku.

Wczoraj 6 odcinkow pykło jak szalone. Narazie oceniam na 8/10 ale wiem ze dalej sytuacja jeszcze bardziej sie popierdoli XD


Serial jest na C+ można dostęp na pierwszy miech odebrac np. za punkty z pyszne. Dla tych co nawet za darmo nie wezma abo - jest tez w innych miejscach.


Polecam, Cybulion.

#malcolmxd #emigracja #pasta #heheszki


https://youtu.be/CW2q1s1BMtU

Cybulion userbar
nyszom

@Cybulion z ciekawości ile masz lat Ty i Twoja różowa, skoro myślałeś, że ona może być za młoda na serial o studentach?


Ja nawet nie wiedziałem, że była taka książka i byłem sceptyczny, ale żona mnie przekonała żebydac szansę, a rola Michała Czarneckiego przekonała mnie, żeby oglądać dalej i było warto. Świetnie zagrane wszystkie postacie drugoplanowe.

Kabanek

Mój piątkowy serial 😀

Sam mieszkam w UK i mam taką bekę z serialu, że masakra .

zygfryt

@Kabanek jak ogladasz w UK? Ja mam ProtonVPN i wykupiłem pakiet na Player i nie da rady obejrzeć. Tak samo na canal+ online.

Kabanek

Ja używam strony polskie.tv

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

-wchodzi cejrowski do murzyna

-DZIEŃ DOBRY

-DZIEŃ DOBRY #!$%@? PO POLSKU NIE ROZUMIESZ?

-DAJ MI TO CO MASZ W RĘCE

-NO DAJ

-PROSZĘ PAŃSTWA TO JEST MURZYN

-HEHE PATRZCIE JAKI GŁUPI xD

-DOBRA IDZIEMY DALEJ

- O! A TU MAMY ŚCIANĘ. KOJARZĄ PAŃSTWO NA PEWNO ŚCIANY POLSKICH DOMÓW? GRUBE, SOLIDNE CEGLANE.

- A TU ŚCIANA Z GUWNA. SRAJĄ DO WIADRA, PROSZĘ PAŃSTWA, WSZYSCY Z WIOSKI DO JEDNEGO I POTEM, PAN SIĘ PRZESUNIE, RĘKAMI TO NABIERAJĄ, MIESZAJĄ ZE SŁOMĄ I, UWAGA STOPIEŃ, I LEPIĄ ŚCIANY.

- I TO SIĘ PROSZĘ PAŃSTWA TRZYMA. JEST SOLIDNE, TANIE W BUDOWIE I CO NAJWAŻNIEJSZE! SPEŁNIA SWOJĄ FUNKCJĘ. A W POLSCE? NO W POLSCE JAK W LESIE.


a wojciechowska, #!$%@?

-chlip chlip ta Kobieta ma tak ciężko

-#!$%@? patriarchalna Afryka

-ehhh tak by sobie chciała chodzić na disco i dawać d⁎⁎y

-a nie może

-dajcie wzruszającą muzykę

-trzymaj się mbubu

-będę do ciebie pisać

-kocham cię ehhh


#heheszki #pasta

sierzant_armii_12_malp

@Pindorek Dodałbym jeszcze blogera podróżniczego.


  1. Hejka, tu Podróże z Palcem w D⁎⁎ie! Chcielibyście, żebyśmy pojechali do Afryki? Jeśli tak, dajcie plusa!

  2. Oto nasza zapowiedź podróży do Afryki. Nie zapomnijcie wesprzeć nas na Patronite!

  3. To fascynujące, lecimy do Afryki. Nigdy byśmy nie pomyśleli, a tu proszę - lecimy! Dajcie plusy, to przygotujemy fajną relację!

  4. Tu znowu Podróże z Palcem w D⁎⁎ie! Właśnie wróciliśmy z Afryki! Nie zapomnijcie wspierać nas na Patronite!


  1. , 6., …, 15. Na początek wiadomość od naszego sponsora. A w Afryce było tak. Więcej zdjęć dostępnych dla naszych patronów. Uwaga, konkurs! Wśród naszych patronów rozlosujemy 5 puszek z gównem Murzyna - takim samym, z jakiego lepią chatki! Dodatkową puszkę rozlosujemy wśród plusujących!

  1. Rozstrzygnięcie konkursu. Gdzie jeszcze powinniśmy według was pojechać? Napiszcie w komentarzach.

  2. Przypominamy, że powoli przygotowujemy nasz poradnik, „Jak podróżować z palcem w d⁎⁎ie?”. Nie zapomnijcie nas plusować (to bardzo pomaga), no i wesprzeć nas na Patronite!

  3. Jeśli zbierzemy dużo plusów, to wybierzemy się na kolejną wyprawę. Nie zapomnijcie wesprzeć nas na Patronite. A dla przypomnienia kilka zdjęć z Afryki.

Dzikie_oregano

@sierzant_armii_12_malp Nie można było zrobić tego lepiej

Zaloguj się aby komentować

Mam takie marzenie o tym że Polacy zaczną postrzegać animowane seriale jako pełnoprawne medium do przekazywania ciekawych i porywających historii, mając jednocześnie dystans do polskiej historii i realiów. 


Wyobraźcie sobie taki setting: Polska, Podkarpacie, pierwsza połowa lat 2000. Śledzimy losy zamkniętego w sobie Tadeusza Fujarskiego, ucznia Zespołu Szkół nr 3 im. W. Lipińskiego i M. Beksińskiego w Sanoku. Tadeusz jest cichy oraz małomówny, ma garstkę kolegów którzy są wielkimi fanami motoryzacji, z podekscytowaniem opowiadają o swoich wymarzonych samochodach i tym jak tuningują swoje bolidy. Sam Tadeusz nie wykazuje zbytniego zainteresowania tym tematem, często będąc celem żartów wyśmiewających jego bycie "nie na czasie" i pozorny brak wiedzy na temat aut będąc jednocześnie uczniem klasy o profilu "technik pojazdów samochodowych". Sielanka ustaje gdy z spod samych Manieczek przyjeżdża gang ścigantów z notorycznymi Braćmi 6 w Linii na czele, którzy w swoich ciężko stuningowanych BMW M3 i Z3 chcą przejąć lokalną trasę poprzez pobicie przyjaciół Tadeusza w zjeździe z górki. Całą sytuacje pogarsza fakt że Krystian Ikonowicz rozbił swojego Passata 2.0 TDI wracając z dyskoteki, przez co ani on ani jego auto nie są w stanie reprezentować Sanockich Szybciorów. W ostatniej chwili za niego stawia się do wyścigu tajemniczy biały Polonez Caro Plus z namalowaną na drzwiach reklamą lokalnej wytwórni oscypków. Kierowca Poloneza z niebywałą precyzją bierze zakręty i wyprzedza BMW M3, czym wprowadza w osłupienie gang z Manieczek, nie mogących uwierzyć że ich nowe BMW przegrało ze starszym o 10 lat i słabszym o 200 koni poczciwym Poldkiem. Kierowcą Poloneza okazuje się nikt inny niż Tadeusz, wyznaje że od małego ojciec sadzał go za kierownicę i uczył prowadzić, wysyłając go rodzinnym autem by dowoził świeże oscypki dla straganów nad zaporą Solińską, dzięki czemu do mistrzostwa opanował Bieszczadzkie zakręty. Nowo zdobyta sława daje mu pewność siebie aby zbliżyć się bardziej do swojej przyjaciółki Natalki Mogilskiej, która z kolei musi balansować relację z Tadeuszem oraz swoje sekretne drugie życie galerianki, spędzane na kompensowanych randkach ze starszymi mężczyznami. 


Szata graficzna byłaby skrajnie różna od utartego stylu anime, osobiście widziałbym rotoskopię, która jest świetnym sposobem na połączenie realistycznych proporcji i ruchów postaci i dowolności jaką daje rysunek. Auta zostawiają niemożliwie długie neonowe smugi szusując po Bieszczadzkich pętlach, wzdłuż dróg pojawiają się sarny i dziki. Warkot silników i pisk palonego sprzęgła co jakiś czas przecinają ambient lasu, wyciu wilków wtóruje wycie leciwego mostu Poloneza. Ujęcia wyścigów pełne dynamicznych cięć, statyczne ujęcie na oczy Tadeusza, kolejne pokazujące auto migające na sekundę na zakręcie, niebieski Wunderbaum delikatnie buja się na lusterku wstecznym, Polonez wchodzi w poślizg, widzimy jak Tadeusz wciska gaz i hamulec na raz w swoich trampkach z czterema listkami marki Adibas, auto pokonuje kolejny zakręt zostawiając tylko ślad spalonych opon.


Cały serial oczywiście okraszony autentycznym soundtrackiem pełnym disco polo, euro i powerdance, muzyki klubowej i popowej. Ostatnim elementem układanki aut pędzących z zawrotną prędkością 90 km/h jest muzyka która buja i sprawia że prawa ręka odruchowo szuka ręcznego. Zawierałby on autentyczne utwory z okresu ale i nowe piosenki, nagrane na potrzeby serialu nie byłyby wykluczone. La Strada - Taka jestem w tle kiedy jeden z Braci 6 w Linii pierwszy raz spotyka w nocy "Ducha z Bieszczad" wiozącego oscypek, Stachursky - Taki Jestem kiedy Sanockie Szybciory ćwiczą przed pojedynkiem, Toples - Dobry DJ a w tle Krystian biorący trudny zakręt na zbyt dużej prędkości kończący się kolizją, Bracia 6 w Linii rzucają rękawicę Szybciorom, a z ich głośników marki Pioneer uderza basem DJ Hazel - Legenda o Serze Białym, BMW M3 vs Polonez, w tle Atlantis - Tak Bym Chciała, Big Dance - Gaz Gaz kiedy ryk silników przyciąga uwagę lokalnych służb policyjnych do nielegalnego wyścigu, czy wreszcie Skaner - Wakacyjny Romans kiedy Tadeusz dostaje od ojca auto na weekend i zabiera Natalię nad Solinę by powygrzewać się na plaży i potajemnie opić swoje zwycięstwo.


Być może nazwiecie mnie niepoprawnym marzycielem, ale ja wierzę że taki serial ma prawo powstać i stać się hitem, jedyne czego nam trzeba to wiary w to że Polska na prawdę może być settingiem dla porywającego emocje dzieła, a nie kolejnej nudnej szmiry od Patryka Vegi. Gdyby to cudo powstało, to gwarantuję że nie kupicie już Poloneza Caro, w jakimkolwiek stanie, poniżej 40k złotych minimum.


#pasta #samochody #motoryzacja #heheszki #polonez

3c2af3b1-9d0d-446c-96b3-cd2624c4c198
Esubane

@sorek czemu kradniesz pomysły fandomu Inicjału D i przeklejasz to tu, jakby to był twój pomysł? Poza tym ten pomysł już zrealizowno i jest kilka pojedynków w Asseto Corsa.

Szlachetkin_Szalony

@smieszneobrazkijuzniesmiesza @nielizlyzki Panowie prawdopodobnie biorą tylko stereotypow masową opinię na danych odbiorców tego typu rzeczy.

Jakby, nie chce mi się pisać tyrady ile to jest wspaniałych anime, kreskówek, czy po prostu filmów anim którym aktorskie mogą buty czyścić w najlepszym razie, czy o waszym wylanym żalu tutaj za gówno powód.


Co do tematu, fajna sprawa lubię takie zajawki aczkolwiek z tym hitem bym nie przesadzał.

Takich nieszczęśliwych i projektujących panów jak Ci wyżej jest jakby ich wagonami zwozić, niestety.

nielizlyzki

@Szlachetkin_Szalony Tak na szybko: pewnie jest kilka dobrych anime. tak jak jest kilka dobrych, nie wiem, odmian ziemniaków. Problem pojawia się, jak masz na ścianach plakaty ziemniaków, rozmyślasz na co dzień o ziemniakach, masz ziemniaka w awatarze i jesz tylko i wyłącznie ziemniaki( ͡° ͜ʖ ͡°).


No i "zle oglądałeś inne spróbuj a ja ci załatwię inne, nie da się nie lubić anime, co ty gadasz inne musisz spróbować bo różne są."

Szlachetkin_Szalony

@nielizlyzki takie typowe gadanie kogoś kto nie wie o czym mówi i generalizuje wszystko wstawiając w jedną rubryczke żeby mu się światopogląd zgadzał

Odczuwam_Dysonans

Jestem za. Oczami wyobraźni widzę te zwroty akcji. 5 minut do decydującego downhillu. Sebastian w e36 316i, którego dumnie nazywa ISem, mimo że to zwykle 105KM, już kręci bączki na szutrowym parkingu obok trasy. Tadeusz chce zagrzać Poloneza żeby nie zmroziło parownika przy starcie, jednak wyrób samochodopodobny strzela gazem w dolot, spod maski unosi się dym niespalonego LPG. Kręci, jednak nie chce załapać zalany gazem. Sebastian widzi zamieszanie i rzuca niewybrednym tekstem o tym że "na sekwencji nigdy by się tak nie stało" - to prawda, ojciec zafundował mu taką nowinkę za kasę ze zbiorów, w końcu dorobił się w czasie przemian ustrojowych i wykupił pobliski PGR. Wszystkie niunie patrzą z podziwem na jego bolid. W tym momencie jednak do trapeza podchodzi Zbyszek, wiecznie zjarany kumpel z mechanika. Zbyszek zna się na LPG, ponoć nawet skuter mamy przerobił na to paliwo. Mówi, że to przez stożek i za małe podciśnienie przed przepustnicą i prosi o śrubokręt. Tadeusz zrezygnowany, jakby nieobecny, podaje mu krzyżaka. Po chwili Zbyszek trzyma już w ręce zwężkę venturiego, mówiąc "dzisiaj zakrzywimy prawa fizyki, pojedziesz bez miksera!". Tadeusz odpala maszynę. Przegazowuje i od razu zdaje się słyszeć wyraźniej stożek zaciągający teraz więcej powietrza. Patrzy na zegarek. Minuta do startu.

Dzięki usunięciu zwężki Polonez zyskał na mocy, co najmniej 3 konie. Ta modyfikacja plus brak odcięcia zapłonu na gazie daje mu przewagę na ostatniej prostej. Natalia rzuca mu się w ramiona. W tle Zbyszek symbolizujący siłę przyjaźni zaciąga się blantem. Sebastian traci ładowanie i musi wracać na lince. Koniec pierwszego sezonu.


BTW wyjebanie zwężki jest oparte na faktach, naście lat temu zrobiliśmy coś takiego w Caro Plusie kumpla i sporadycznie jeździ tak do dzisiaj XD

Zaloguj się aby komentować

Mało kto dziś pamięta, że 1 kwietnia został wynaleziony przez radzieckiego uczonego, Prima Władimirowicza Aprilova. Badacz ten, co ciekawe przyszedł na świat w abruzyjskiej Pescarze, ale już w piątym roku życia wraz z rodzicami przeniósł się do ich rodzinnej wsi w obwodzie moskiewskim, a w samej Moskwie pojawił się w wieku lat ośmiu, kiedy to rozpoczął studia doktoranckie na Uniwersytecie Państwowym im. M.W. Łomonosowa. Potem pasmo sukcesów, patentów i nagród. Aprilov zasłynął przede wszystkim jako cyka blyat Pawłowa, bluźniąc na każdy dźwięk dzwonka, budowniczy rakiety dla pierwszej kobiety w kosmosie (vide: Lady Gaga-rina), która niestety nie zachowała poker face przy przeciążeniu rzędu 30G i trzeba było czekać aż na Tiereszkową, oraz jako konstruktor rosyjskiego przyrządu do świecenia w d⁎⁎ie, który charakteryzował się tym, że ani nie świecił, ani się w d⁎⁎ie nie mieścił. Chcąc przyćmić pasmo tych wybitnych osiągnięć, Prof. Primo Aprilov - wraz z grupą najtęższych umysłów swojej ery oraz dziewięciu sabak laboratoryjnych, dwóch świnek morskich i tunguskiego chomika bojowego - opracował Najpoważniejszy Dzień Roku, w którym to melancholia, refleksja i zaduma miały towarzyszyć budzącej się na wiosnę przyrodzie. Jak wiemy, udało się jeszcze lepiej niż z przyrządem do świecenia w d⁎⁎ie. Ponoć teraz Aprilov pracuje w Minierstwie Obrony, zwanej potocznie Ministerstwem Wojny. Jego zadaniem jest stworzenie w drukarkach 3D kontrtraktora zaczepnego. Póki co 3-dniowa operacja specjalna trwa już zwycięsko ponad rok. Prawdziwy prima aprilis! #wojna #heheszki chyba #pasta

Zaloguj się aby komentować