... tej żółtej mordy nie pomyliłbyś z nikim innym

-pociąg ruszył

-kałmuk rzucił się przez cały wagon by cię przywitać

-nadepnął przy tym na głowę pewnego współwięźnia

-było mu wszystko jedno bowiem nie żył

-zaczął opowiadać ci swoją historię

-wycofał się razem z niemcami za odrę

-niedopałkiem papierosa rzuconym nieopodal magazynu zrównał z ziemią kawał umocnień

-zanim ktokolwiek zaczął go podejrzewać, porzucił mundur i ruszył na wschód by cię odnaleźć

-głodny zatrzymał się we wsi

-okazało się, że jego dawni koledzy po fachu opiekowali się samotnymi kobietami i ich majątkami po tym jak wszyscy mężczyźni tajemniczo zniknęli

-jego egzotyczna twarz zwróciła na niego uwagę...

-opowieść skośnego przerwał głośny wystrzał artyleryjski niedaleko pociągu

-wyjrzałeś przez szczelinę między deskami

-zobaczyłeś dobrze znane ci miasto powiatowe

-bohaterska armia czerwona kręciła tam film z wyzwolenia miasta

-które miało miejsce pół roku temu...

-kobieta wołająca o pomoc z okna walącej się kamienicy była dość czytelnym znakiem tego, że mieszkańcy nie zostali poinformowani o manewrach

-żołnierze otworzyli drzwi wagonu celem załadowania kolejnych skazańców

-siedzący obok ciebie staruszek o szaleńczym wyrazie twarzy podjął próbę desperackiej ucieczki

-stojący na peronie "sokiści" wybili mu jednak ten pomysł z głowy...

-ołowiem

-pociąg ruszył ponownie i w niezręcznej ciszy osiągaliście czwartą gęstość w wyładowanym po brzegi wagonie

-czekała was długa podróż

-atmosfera nieco się rozluźniła gdy w czelabińsku wyładowano zwłoki

-kałmuk musiał pozbierać sobie larwy na zapas

-długa i męcząca droga dobiegła końca

-jednak miałeś co do tego mieszane uczucia

-wygoniono was z wagonu i ustawiono w kolejce do przesłuchania

-fakt, że odbywało się dopiero na miejscu nie wróżył niczego dobrego

-człowiek którego właśnie wynoszono zdawał się tego nie rozumieć

-jego trud już skończon

-nadeszła twoja kolej

-postanowiłeś nie utrudniać śledztwa

-przyznałeś się zanim przeczytali ci zarzuty

-oficer śledczy zdawał się nie być zadowolony z tego, że chcesz odebrać mu przyjemność z przesłuchania

-dostałeś podwójny wpierdol

-następnie przydzielono cię do pracy w lesie

-podobno latem była całkiem znośna

-rok temu lato na kołymie wypadało we wtorek

-odebrałeś swoją racje chleba i poszedłeś do baraku zregenerować siły

-pryczę jak dawniej dzieliłeś ze skośnym kolegą

-godzina piąta minut trzydzieści kiedy pobudka zagrała

-badawczo włożyłeś rękę pod łóżko celem znalezienia butów

-które ktoś za⁎⁎⁎ał

-a ty musiałeś w dziurawych onucach po lesie zapierdalać

-praca polegała na załadunku i transporcie drewnianych bali

-po powrocie postanowiłeś rozpocząć śledztwo w sprawie butów

-był akurat czas posiłku, więc zagadałeś do kucharza

-ten bez namysłu odesłał cię do żyda, łagrowego lichwiarza

-żyd lichwiarz, no shit sherlock xD

-w całym obozie nie było rzeczy, która przynajmniej raz nie została u niego zastawiona

-zanim odszedłeś opowiedział ci o swojej ostatniej transakcji z lokalnym biznesmenem

-no wiesz anon ostatnio kupiłem od niego coś nietypowego

-?

-ubezpiczenie czy jakoś tak, to taki zakład o duże pieniądze, że coś mi się stanie, w każdym razie tak to zrozumiałem

-i pamiętaj anon, żeby odzyskać buty musisz dać coś w zamian

-nie miałeś nic na wymianę, więc nawet nie próbowałeś

-mijały tygodnie, a z nimi przyszły mrozy

-zdesperowany zdecydowałeś chwycić się brzytwy

-zgłosić kradzież

-wymknąłeś się z posiłku i udałeś do kanciapy klawiszy

-gdy miałeś już chwycić za klamkę ktoś wymierzył ci potężną lepę w potylicę

-upadłeś twarzą do ziemi

-jak zaczynasz od kablowania, to wiesz gdzie skończysz?

-leżałeś w bezruchu

-dostałeś jebanego flashbacka z przeszłości

-ta lepa...

-...to może być tylko...

-...nie to niemożliwe

-odwróciłeś się i spojrzałeś w oczy brodatego mężczyzny w średnim wieku

-anon?

-tata?

-podniósł cię i zaprowadził do swojego baraku

-był małomówny jak zwykle

-dał ci swoje buty i powiedział, że musi już iść

-zanim odszedł wręczył ci zniszczoną książkę

-strona tytułowa była wytarta

-książka zdawała się być czymś w rodzaju tutorialu dla skazańców

-czytałeś w wolnych chwilach

-po kilku dołujących rozdziałach natrafiłeś na bardzo ciekawy akapit

-uświadomił ci, że w obozie też można prowadzić interesy

-zauważyłeś jak w rogu baraku twój znajomy z pracy w lesie wymienia flaszkę samogonu za złotą obrączkę

-say no more

-gdy następnego dnia jechaliście saniami do roboty postanowiłeś zagadać

-no wiesz kumie słyszałem, że jesteś człowiek interesu

-spojrzał na ciebie z byka i złapał za szyję

-komu donosisz, kumie?

-n-n-n-nikomu, m-m-m-mam małe doświadczenie w tym biznesie, m-m-mogę pomóc

-zwolnił uścisk

-nie ufam ci, więc zaczniesz od nadstawiania karku, jak cię złapią to...

-przejdź do sedna

-na miejscu będzie czekać wydrążona kłoda ze znakiem

-jakim?

-nie odpowiedział, zsuną się z sań i sturlał ze skarpy w wielką zaspę

-nikt nawet nie drgnął

-poczułeś się odpowiedzialny by dokończyć jego dzieło xD

-odnalazłeś kłodę z wyrytą gwiazdą

-gdy pilnujący cię strażnik był zajęty podpisywaniem się moczem na śniegu wydobyłeś flaszki i schowałeś pod kufajką

-po robocie przemknąłeś się do baraku i schowałeś trunki pod pościelą

-teraz trzeba było je spieniężyć

-kałmuk został twoim pośrednikiem w zdobywaniu klientów

-latarnia jego intelektu nie świeciła zbyt jasno, wiec nie budził podejrzeń

-udało ci się spieniężyć pierwszą partię

-pojawił się pewien problem

-jak zdobyć kolejną?

-tym razem musiałeś się wybrać do żyda

-pracował jako kwatermistrz w magazynie

-nie zastanawiając się długo wyruszyłeś w delegacje

-kiedy przekroczyłeś próg powitał cię znajomy głos

-czego chcesz robaku, odzyskać buty?

-z cienia wyłonił się znajomy stary rebe z nieco krótszymi jednak pejsami

-sytuacja zrobiła się już za⁎⁎⁎⁎ście dziwna

-czyżby szekle zza obrazu jego matki złączyły jakoś wasze losy?

-łączysz wątki

-nazbyt przyjazne powitanie sugerowało, że nie wiedział o zajściach na waszym zadupiu

-czyżby ruscy wywieźli go przed przybyciem niemców?

-sprowadzają mnie interesy

-zanim do nich przejdziemy musisz odpowiedzieć mi na jedno za⁎⁎⁎⁎ście ważne pytanie, co działo się pod moją nieobecność?

-przełknąłeś ciężko ślinę i zacząłeś palić głupa opowiadając o tym jak z narażeniem życia opiekowałeś się jego córką podczas okupacji

-rebe przestał bawić się pejsami i zamyślił się

-w takim razie myślę, że możemy się jakoś dogadać

-po chwili targowania podjęliście decyzje o współpracy

-lichwiarz zajmował się zamówieniami, a ty razem z kałmukiem odbiorem i dystrybucją

-z czasem miałeś tyle pieniędzy żeby opłacać pracowników i samemu nie nadstawiać karku

-po dwóch miesiącach dostałeś przydział do kuchni

-pracujesz z poznanym wcześniej kucharzem

-niewiele mówi o sobie ale raczej nie podejrzewasz go o zdrowy rozsądek

-wiesz tylko, że jest studentem w władywostoku

-wasza współpraca nie trwa długo

-by wypłacić pieniądze z polisy u rebe wylał na siebie wrzątek

-zmarł dwa dni później

-podpisując cyrograf z diabłem można wygrać, z żydem już nie xD

-zostajesz nowym szefem kuchni

-możesz wybrać sobie pomocnika

-postanawiasz odwdzięczyć się staremu i oszczędzić mu pracy na mrozie

-on postanawia pomóc ci w prowadzeniu biznesu

-okazało się, że tajniki destylacji nie są mu obce

-jego samogon okazuje się tak dobry, że przestajecie importować z zewnątrz

-wkrótce rebe rozpoczyna eksport poza gułag

-dniami ojciec pomaga ci w gotowaniu, a ty nocami pomagasz mu przy rozlewaniu cennego trunku

-nadrabiacie stracone lata

-pewnej nocy jednak zostajecie nakryci przez klawisza

-odruchowo wręczasz mu butelkę

-od teraz pracujecie legalnie płacąc strażnikom płynną daninę

-wiosną przybywa kolejny transport skazańców

-w progu baraku staje bosy mężczyzna w podartej koszuli

-obraz nędzy i rozpaczy

-to nikt inny jak bardzo dobrze znany ci ruski gieroj

-podobno znaleziono przy nim butelkę coca-coli i oskarżono o antysowiecką agitacje

-jako były enkawudzista ma ciężkie życie w obozie

-gdy głód staje się nie do zniesienia pozbywa się resztek godności i prosi cię o pomoc

-zatrudniasz go w dystrybucji

-zostaje pachołkiem kałmuka

-dwa miesiące później wraz z kolejnym transportem więźniów przybywają niepokojące wieści

-wszyscy mówią o czystkach, które mają się niedługo odbyć

-mają dotknąć obcokrajowców i więźniów politycznych

-postanawiacie działać

-po zmroku organizujecie naradę

-spotykacie się całą piątką w magazynie

-obmyślacie plan ucieczki

-największym problemem są strażnicy

-osuszając kolejne butelki wymieniacie się pomysłami

-kiedy skośny przyjaciel otworzył kolejną flaszkę rozweselacza i już przykładał ją do ust...

-...ku zdziwieniu innych stary rzucił się na niego i wydarł mu ją

-po czym spojrzał na zgromadzonych i ciężko dysząc odpowiedział:

-to metanol

-po chwili doznaliście olśnienia

-w przyszły piątek miała nastąpić zmiana załogi w obozie i z tej okazji strażnicy organizowali imprezę pożegnalną

-wasze zadanie polegało na dostarczeniu odpowiedniej ilości samogonu

-nadszedł dzień ucieczki

-dostarczyłeś klawiszom odpowiednią ilość metanolu

-w służbowym baraku zebrali się niemal wszyscy strażnicy

-sroga inba zaczęła się w najlepsze

my nie drogniem w baju

za stalicu swaju

nam radnaja maskwa daraga

unisztożym wraga

-z czasem śpiewy przycichły

-po dwóch godzinach nie było słychać już nic

-teraz czas na was

-rebe zorganizował transport za zgromadzone przez was pieniądze, a reszta ekipy zdobyła prowiant i narzędzia potrzebne do sforsowania ogrodzenia

-przed wami był kilkudniowy marsz na wschód do portowego miasta magadan

-w porcie miał czekać na was kuter

-zanim do niego dotarliście spotkaliście siedzącego na brzegu oceanu chłopaka pijącego piwo

-gdy was zauważył wyjął z plecaka pokaźnych rozmiarów kamerę, włączył i zagadał

-miał na głowie charakterystyczną kanciatą czapkę zdradzającą jego pochodzenie

-priwiet ja student z polszy, dziełam reportaż o rasiji

-skierował kamerę na żółtą mordę waszego towarzysza i zaczął mówić coś do kamery

-spotkałem jakuta, który przyjechał do magadanu ze swoimi kolegami

-kałmuk bardzo się obraził za nazwanie go jakutem

-dziwny podróżnik odprowadził was do portu zadając jakieś dziwne pytania

-pacany ja awtostopem prez rasiju a patom do ameriku, można z wami dalasza na wastok?

-nie zdradzając swojej polskości wsiadłeś na kuter i odpowiedziałeś, że wy tylko na ryby i że stąd nie pływają statki do ameryki

-on zrezygnowany stwierdził, że czas wracać do polski

-odbiliście od brzegu i wyruszyliście w dalszą drogę

-gdy reszta poszła spać rebe wziął cię na stronę

-wyciągnął pistolet i wycelował ci w serce

-myślisz, że nie wiem co zrobiłeś?

-pociągną za spust

-rozległ się huk

-o dziwo żyjesz

-stary zasłonił cię swoim ciałem i upadł na ciebie

-zanim rebe wystrzelił kolejny raz rzucił się na niego twój skośnooki przyjaciel

-wywiązała się walka

-an-n-n-non, żałuje, że ci niczego nie przekazałem, pozwól więc, że...

-splunął krwią na ziemię

-ughhh... zacier jabłkowo-ziemniaczany w proporcjach ...ughhh... 2:1

-osunął się i wypadł za burtę

-kałmuk chwile jeszcze walczył z rebe po czym pociągnął go za pejsy i wbił nuż w brzuch

-upadł na pokład

-owinęliście go siecią ze sporymi metalowymi obciążnikami i rzuciliście na pożarcie rurkowcom

-z kajuty wyszedł gieroj obudzony całym zajściem

-wymierzyłeś mu potężnego luja i stracił przytomność

-wynieśliście go na brzeg najbliższej wysepki i zostawiliście jedynie flaszkę samogonu oraz pistolet rebe z jedną kulą

-otarłeś łzy i wróciliście na pokład

-odpłynęliście ku wschodzącemu słońcu

#pasta

55e0689f-b616-477b-831d-fe9372a5f419

Komentarze (4)

KLH

Nie przypomina wam nikogo??

jimmy_gonzale

@KLH mi przypomina jakieś upośledzone dziecko. A jeśli mówisz o srutinie, to tak - widać w nim buriata czy innego gada.

exprenpn

Dobrze się czyta ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować