-bądź mno

-anon lvl 19

-1 września 1939

-mieszkasz w polsce b

-dziura zabita dechami

-z łóżka zrywa cię komunikat nadawany przez radio

-łączysz wątki

-wojna

-gdy polska wzywa moim honorem jest walka

-zakładasz onuce i biegniesz do drzwi

-gdy już łapiesz za klamkę ojciec wymierza ci blachę w potylice

-on: wykształcony człowiek,emerytowany oficer, weteran bitwy warszawskiej staje w drzwiach i zagradza ci drogę

-ty: debil wyrzucony ze szkoły, zakała rodziny i jego jedyny syn patrzysz się na niego pytająco

-zawsze zazdrościłeś mu fejmu jaki zdobył przy obronie stolicy

-twoją matkę też wyrwał na swoje odznaczenia...

-... a ta zmarła rodząc ciebie

-nienawidzi cie za to

-jak miałeś sześć lat kazał ci jeździć na koniu bez siodła licząc na to, że spadniesz i skręcisz sobie kark

-kiedyś nawet kupił ci łyżwy i miał nadzieje, że utoniesz w jeziorze

-ty na złość uparcie trzymałeś się życia

-dziś gdy mógł cię posłać na śmierć postanowił, że zada ci o wiele bardziej bolesny cios

-piętno tchórza, który przesiedział wojnę w piwnicy będzie się ciągnąć za tobą aż po grób

-przez następne dni słuchałeś komunikatów radiowych o klęskach polskiego wojska

-doszedłeś do wniosku, że fajnie byłoby jednak przeżyć tę wojnę

-zacząłeś doszukiwać się pozytywów

-jakby nie patrzeć zostałeś sam ze wszystkimi loszkami we wsi

-ktoś musiał je przecież pocieszać kiedy ich wybrankowie byli na wojnie xD

-zacząłeś zarywać do żydówki 9/10 mieszkającej po sąsiedzku

-w tedy jednak twoje życie przypomniało ci znowu, że jesteś przegrywem

-jej ojciec rebe lvl over 9000 z pejsami do ziemi, lokalny magnat powiedział, że prędzej rozda swoje szekle

biednym niż odda swoją córkę jakiemuś polakowi robakowi żyjącemu z emerytury ojca

-smutna_żaba.ww2

-przez następne dni siedzisz w pokoju i ze łzami w oczach słuchasz radia

-17 września 1939

-do polski wkraczają wojska radzieckie

-nic nie trzyma cię już w domu

-dochodzisz do wniosku, że odechciało ci się żyć

-to twoja ostatnia szansa by chociaż umrzeć godnie

-LANCE DO BOJU, SZABLE W DŁOŃ

-wykorzystując nieobecność starego wybiegasz z domu żeby zaciągnąć się jako ochotnik

-w pośpiechu nadepnąłeś na leżące przed domem grabie

-luj w czoło zwala cię z nóg

-światło gaśnie

-budzisz się w łóżku z bandażem na czole

-nie wiesz ile dni tak leżałeś

-słyszysz walenie w drzwi

-w progu staje jakiś ruski gieroj i oznajmia staremu, że jako intelektualista wygrał wycieczkę do lasu

-po chwili wynosi go dwóch śmierdzących pachołków

-nawet nie myślisz o tym żeby nadstawiać za niego karku

-do tej pory nie sądziłeś, że brak matury ci kiedyś pomoże xD

-najbliższe miesiące spędzasz jedząc ostatki ziemniaków i cebuli z piwnicy

-pewnego chłodnego popołudnia gdy siedzisz w przy kominku ktoś wbiega do twojego domu

-twoim oczom ukazuje się jakiś kałmuk o nieprzeciętnie tępym wyrazie twarzy

-twoja zapyziała chata zdaje się być dla niego jakimś niepojętym miejscem wyprzedającym cywilizacyjnie jego

rodzinną jurtę o tysiąclecia

-nie mogąc odnaleźć się w tym zagadkowym miejscu błądzi małymi skośnymi oczkami po kątach

-nagle rzuca się na leżącą gdzieś na stoliku kostkę mydła i zaczyna szarpać ją zębami niczym kawał słoniny, po

czym wybiega w popłochu

-następnego dnia dowiadujesz się, że dostał takiej sraczki w czołgu, że oskarżono cię o sabotaż

-decyzje o przydzieleniu cię do kompanii karnej przypieczętowało wiszące na ścianie w twoim domu zdjęcie starego z

naszym kochanym marszałkiem

-zemścił się c⁎⁎j zza grobu

-na czas gdy wojska znajdowały się w spoczynku zostałeś osadzony w obozie jenieckim

-w miejscu gdzie nawet strażnicy wbijali z głodu zęby w ścianę, wszy na twojej głowie zdawały nie jedyną porcją

białka na jaką mogłeś liczyć

-swoją ciepłą kufajkę przegrałeś w karty ze znanym ci już kałmukiem

-teoretycznie to wygrałeś jego buty ale to on miał karabin, a ty byłeś więźniem

-wkrótce i on znalazł się po twojej stronie płotu

-gdy wybrał się z oddziałem do pobliskiej wsi aby trochę się zabawić nażarł się znalezionych w ziemiance sfermentowanych jabłek

-na⁎⁎⁎⁎ny zasnął z bronią w ręku i przypadkowo odstrzelił lewe jądro kaprala, który w tym czasie dzielnie

przesiąkał miejscową kobietę ideą komunizmu

-teraz musiałeś dzielić swoją pryczę z tym kretynem

-po nocach nie możesz spać bo śmierdzi od niego jak z odbytu jaka

-gdy już szczęśliwie zaśniesz on wyjada twoje wszy

-w końcu nadchodzi nieuniknione

-niemcy wypowiadają wojnę związkowi radzieckiemu

-w obozie pełna mobilizacja

-obaj zostajecie przydzieleni do oddziału saperów

-ruszacie na front by zająć odcięte od zaopatrzenia niemieckie umocnienia

-nie dostajecie broni, wasze zadanie polega na tym by przebiec przez pole minowe i je rozminować aby utorować

drogę waszym oddziałom

-czując na plecach lufy karabinów szykujecie się do szarży

-stojący za waszymi plecami oddział mający za chwilę posłać was na śmierć zostaje trafiony pociskiem artyleryjskim

-ogłuszony padasz na ziemię

-czujesz, że ktoś cię podnosi

-to twój skośny przyjaciel

-ciągnie cię za sobą gdzieś w las i wręcza ci zdobycznego mosina

-zmyślna to konstrukcja, gdy już skończy ci się amunicja (o ile ją kiedykolwiek miałeś) możesz rzucić nim jak

włócznią

-przejmujesz inicjatywę

-po kilku dniach i nocach marszu po lasach i polach docieracie do twojego domu

-o dziwo twój dobytek nie został rozgrabiony

-we wsi następuje zmiana dekoracji

-niemcy zaczynają wywozić twoich sąsiadów z pejsami

-w odwecie za dawne krzywdy donosisz, że twój sąsiad ukrywa w piwnicy rodzinę tego rebe, którego córka ci nie dała

-w dowód wdzięczności niemcy pozwalają zająć ci jego majątek

-za szekle znalezione w salonie za obrazem jego matki kupujesz spirytus w mieście powiatowym i otwierasz bar

-kałmuk przebrany w garnitur twojego ojca robi za kelnera

-twój bar zostaje uznany za obiekt o wielkim znaczeniu strategicznym

-w asyście żołnierzy przydzielonych ci jako ochronę porywasz wszystkie loszki we wsi, które dały ci kosza w

gimnazjum i otwierasz burdel na poddaszu

-twój przybytek jest odwiedzany przez cały stacjonujący nieopodal garnizon

-zyskujesz aprobatę niemców

-jesteś pierdolonym al capone na tym zadupiu

-profit

-sielanka trwa dosyć długo

Was wollen wir trinken,

sieben Tage lang.

Was wollen wir trinken,

so ein Durst.

-niestety sytuacja na froncie zmienia się

-oddalone o 30km na wschód miasto powiatowe zostaje zajęte bez walki

-dostawy spirytusu ustają

-bohaterska armia czerwona okupiła zdobycie miasta śmiercią zaledwie jednego żołnierza..

-...był tak ucieszon z zajęcia znajdującej się w mieście gorzelni, że wpadł do kadzi ze spirytusem

-stacjonujący niedaleko niemiecki garnizon szykował się do odwrotu

-pewnego ranka w progu twojego lokalu stanął twój skośny przyjaciel ubrany w szary mundur

-oznajmił, że zaciągnął się do wermachtu i w południe odjeżdża z niemcami

-gdy wyciągnął ręce by uściskać cie na pożegnanie strącił przypadkiem stojącą na stoliku lampę naftową

-wszystko momentalnie zajęło się ogniem

-wybiegliście na zewnątrz

-patrzyłeś jak dzieło twojego życia płonie

-nie czułeś złości bo wiedziałeś, że z nadciągającymi nieprzeliczonymi dziećmi stalina, wszystko i tak by

przepadło

-pożegnałeś więc kałmuka i wróciłeś na stare śmieci

-z okna ojcowizny patrzyłeś jak twój przybytek urządzony w domu starego rebe trawi ogień

-dręczyło cię jednak dziwne uczucie

-miałeś wrażenie, że o czymś zapomniałeś

-wojska radzieckie wkroczyły do wsi

-w kilka dni nastąpiła ponowna zmiana dekoracji w całej okolicy

-obudził cię dźwięk wyważanych drzwi

-w drzwiach stanął znany ci już ruski gieroj

-wywlekli cię z domu i zaprowadzili do obozu, który wzorem niemców rozbili w pobliskiej szkole

-gdy byłeś tu poprzednik razem byłeś pod wrażeniem przesadnej wręcz dbałości o porządek

-dziś nie było tu drewnianych wychodków

-każdy srał tam gdzie właśnie przebywał

-sala gimnastyczna w której ulokowane było wojsko tak jebała gównem, że przetrzymywanie cię tam jawnie gwałciło

konwencje genewską

-kilka miesięcy spędziłeś w niewoli

-w końcu podjęto decyzje w twojej sprawie

-strażnik odprowadził cię do bydlęcego wagonu na pobliskiej stacji kolejowej

-sybir

-gułag

-siedząc w zatłoczonym wagonie na drewnianej podłodze wyczekując ostatniej podróży w swoim życiu dostałeś nagłego olśnienia

-znalazłeś odpowiedź na niedające ci spokoju pytanie

-teraz jesteś już pewien

-już wiesz, że o czymś zapomniałeś

-loszki, które trzymałeś pod kluczem na poddaszu swego przybytku

-zamyślony dostrzegłeś po przeciwnej stronie wagonu znajome spojrzenie

-tej żółtej mordy nie pomylił byś z nikim innym

-ale to już inna historia

#pasta

09f9d043-b6db-4a9e-ac30-690925d3cc9b

Komentarze (7)

jajkosadzone

Jedna z najlepszych past ever.

jiim

Boże i tu to gówno przypełzło.

Vargtimmen

@jiim faktycznie, nikt cię tu nie zapraszał, sio!

monke

@Vargtimmen proszę wrzucić pozostałe części!

Vargtimmen

@monke chyba tylko część druga istnieje, zaraz wrzucam.

Zaloguj się aby komentować