#wiadomoscipolska #heheszki #hel
Jo sem netoperek.
#wiadomoscipolska #heheszki #hel
Jo sem netoperek.
@pokojowonastawionaowca no krzyczał "jo" co w tym dziwnego na Pomorzu? XD
Widzialem miliard razy. Właściciel knajpy jest nie do konca normalny.
@Cybulion to nie pierwsza tego typu akcja w tym barze? Masz jakieś linki?
@pokojowonastawionaowca jedynie do jego tiktoka. Chlop potrafi w ludzi rzucac surową rybą etc
Zaloguj się aby komentować
Polskie morze jest niedoceniane.
Byłem od czwartku do niedzieli w Helu i powiem wam, że jestem pozytywnie zaskoczony.
Czego można się spodziewać po polskim morzu?
zimno
woda zimna
krindż
wszędzie disco polo
wysokie ceny
janusze i parawany
GOOOOOOOOOTOWANA KUKURYDZA
Co zastałem?
No wiało i było chłodno XD ale szanowni państwo, w obliczu upałów na kontynencie przy których ciężko jest funkcjonować, helska pogoda była zbawieniem. Przez większość czasu chodziłem w długich spodniach i bluzie i temperatura była komfortowa. Znakomite warunki do zwiedzania
Woda zimna jak w górskim strumyku xD zarówno od strony zatoki jak i pełnego morza. Aż nogi wykrzywiało po pewnym czasie. No ale do leżenia na plaży i tak spoko, szum fal bardzo dobrze na mnie działa
Nie było krindżu. Hel jest bardzo ładnym miastem, powiedziałbym że pod względem turystycznym nie odbiega od miejsc w których bywało się na wakacjach - tj kramy z duperelami dla turystów, pamiątki, no i tyle. Podkreślam, że samo miasto jest bardzo ładne i klimatyczne. Sprzedawcy mili. Fajnie było.
Nie było disco polo - nie wiem jak we Władysławowie (w centrum; zwanym pieszczotliwie Wielka Wieś przez Kaszubów) czy Mielnie czy innych miejscowościach znanych z krindżu, ale na Helu ten problem nie występuje. No akurat był koncert Don Wasyla i jego Cyganów, ale według rozpiski imprez wakacyjnych w mieście, to było jedyne wydarzenie z tego typu muzyką w najbliższym czasie.
Ceny jak w każdym polskim mieście na rynku. Nie wyróżniają się pod tym kątem. Chociaż niektóre pamiątki ściągane z aliexpress były skandalicznie drogie, ale typowo morskie pamiątki były w powiedział bym normalnych cenach. Niestety, rybki chyba cenowo też tak samo jak w głębi lądu, czego do końca nie rozumiem. Może cena niższa dla restauracji, bo odchodzą koszty transportu, ale marża wyższa, bo rybki świeże - to było czuć
Największym minusem według mnie to typowi polscy soft alkoholicy, którzy walą lechy i harnasie już o 10 rano podczas spaceru w kierunku brzegu, no bo skoro są na urlopie, to mogą. Ogrom ludzi tankuje, to jest aż przerażające. Jest kilka monopolowych z tak szerokim asortymentem, że Duży Ben się chowa. Wieczorami większość ławek jest okupowana przez prawilnych sebastianów z browarkiem, co odpala pewne PTSD i nie wiadomo czy zaraz nie będą chcieli cię wylegitymować z twoich piłkarskich sympatii.
Parawny na plaży zdarzają się, ale spokojnie można znaleźć miejsce dla siebie z dala od innych i z widokiem na wodę. Z resztą myślę, że na pólwyspie jest największy stosunek plaż do liczby ludzi xD
Nie było ziomeczków od kukurydzy na plaży, może za zimno
Dodatkowo
Sama mierzeja i przyroda na półwyspie helskim to coś unikatowego. Wszystko stoi na plażowym piasku, który został naniesiony przez morze. Świadomość tego bardzo zachwyca obserwując krajobrazy wydm i piaszczystych lasów. Same drzewa w lesie mają też bardzo nietypowe kształty, nie wiem jeszcze z czego one wynikają, lecz podejrzewam, że skoro podłoże jest niestabline, to takie drzewo może się łatwo przechylić, przewrócić, a tam akurat często wieje. Takie drzewo wtedy dalej rośnie w "górę" (w kierunku Słońca), mimo że całe jest pochylone pod kątem. Cała przyroda sprawia wrażenie bardzo dzikiej i przez to atrakcyjnej. Niestety, w lasach jest dość dużo śmieci, najprawdopodobniej zostawionych przez turystów.
Pod kątem historycznym też jest ciekawie. Mamy tam sporo stanowisk ogniowych zbudowanych zarówno w II RP, w czasach niemieckiej okupacji 1939-1945 jak i w PRLu (1955-1977 jeśli dobrze pamiętam, choć mogłem coś przekręcić). Do wszystkich tego typu punktów prowadzą szlaki turystyczne. Można wejść do niektórych schronów przy stanowiskach ogniowych. Można zobaczyć wojenne fortyfikacje. To robi wrażenie, zwłaszcza jeśli jest się świadomym, jak dzielnie bronił się Hel w 1939, jak długo się opierał i jakie spustoszenie robił wśród niemieckiej marynarki w Zatoce Gdańskiej. A to było ultra biedne, raczkujące państwo.
W związku z powyższym można się najeść wojskowej grochówki, bardzo smacznej.
Z innych krindżów możnaby się spodziwać narodowego kebaba na każdym rogu, ale z tym ciężko. Kojarzę chyba 2 punkty z kebabem - jedno to "kraft kebab", gdzie robią własne mięso, oraz "Kebab u Ali" (nie Baby). No ale kebaby nie były w kręgu moich zainteresowań, więc nie próbowałem. Jest za to sporo miejsc, gdzie można próbować regionalnych kaszubskich dań w restauracjach, do czego zachęcam!
Polecam piwo z wiśnią. Pyszna rzecz.
Z innych minusów, to chyba najlepszą opcją, by dostać się do miasta Hel jest pociąg. W godzinach mniej więcej 10-18 nie ma absolutnie sensu pchać się tam samochodem, bo wszyscy się tam pchają i korki są potworne (a przynajmniej w wakacje) i pewnie nie ma gdzie zaparkować - ale to nie był mój problem
Cała ta wycieczka utwardziła moje przekonanie, że warto zwiedzać nasz kraj nie słuchając opini innych i stereotypów. Albo przynajmiej wybierać się w mniej popularne miejsca (tj. jeśli morze, to omijać Władosławowo), Mazury - omijać Mrągowo, Tatry - omijać Zakopane. No i w dobie tegorocznych upałów zupełnie nie rozumiem wycieczek do ciepłych krajów xD bo nie oszukujmy się - mało kto jeździ do Grecji czy Hiszpanii głównie po to, by zwiedzać kulturę, czy kulinaria. Głównie chodzi o to, że ciepło xD
Dacie szansę polskiemu morzu?
Fotka to pustynia którą widywałem po wyjściu z domku, który wynajmowałem, i mnie zachwycała
#wakacje #wycieczka #hel #morze #morzebaltyckie #pomorze #kaszuby
Nie wiem jak to otagować, zapewne wołam mniej osób niż liczba tagów, które użyłem xD

@ZohanTSW Jest mnóstwo fajnych miejsc nad naszym morzem. Szkoda o nich wspominać bo jak staną się popularne to czar prysnie.
Byłem parę lat temu (o boshe to już 8 lat). Lasy rzeczywiście są dziwne. I nawet tak bardzo mnie drzewa nie dziwiły (obstawiałem, że to wiatr je tak wyginał), ale ściółka, a raczej jej brak. Po prostu to wyglądało jakby "trawa" się nie wygenerowała. Widoczność grzybów była z 20 metrów lekko. Raj grzybiarzy.


Mi się polskie morze bardzo podoba, może nie licząc Mielna. Jedyne co mi się nie podoba to pogoda. Większość wyjazdów na przemian marzłam i mokłam. Do tego kąpiel w morzu jest absolutnie nieprzyjemna, nawet moczenie stóp mrozi aż do kości. Tylko raz trafiłam na ładną pogodę i ciepłe! morze, co ciekawe wyjątkowo byłam wtedy w czerwcu
Zaloguj się aby komentować

Nurkowie z Trójmiasta przebadali wraki, które zalegają na dnie Bałtyku. W ich wnętrzach odnaleziono ceramikę, butelki i oponę samolotu. Szef ekspedycji Tomasz Stachura ocenił, że dwa wraki, spośród ośmiu sprawdzonych, okazały się małą historyczną sensacją.
Stachura przekazał, że w maju br. grupa...
Jako że pogoda dopisuje to nie mogłem się postrzymac i znów dotarłem nad morze.
Przed państwem początek Polski.
A jakby ktoś pytał to na koniec można poczekać w szałasie z patyków.
#podroze #podrozujzhejto #hel


@Astro ale to nie Gdańsk
@Gilgamesh no widzisz z Gdańska zapomniałem dodać zdjęcia. Już sprawdzam czy mogę edytować tagi.
Mogę, poprawione, dzięki.
@michal-g-1 tak. To on!
@Astro no to używam mojego CSI:
To @StepujacyBudowlaniec !

@Astro Kamieni kupa poprzetykana chrustem.
Zaloguj się aby komentować
Na Helu śmietniki identyfikują się jako osobniki żeńskie xd
Postępowe to miasto.
#heheszki #polska #hel

Zaloguj się aby komentować
Zainteresował mnie urywek z dzisiejszego teleexpressu, gdzie mapa kształtu wybrzeża jest mocno odbiegająca od aktualnego wyglądu.
W szczególności pomyślałem o Mierzei Helskiej. Postanowiłem podrążyć, kiedy powstał półwysep. Około 6-8 tys. lat temu, ale jest więcej ciekawostek z nim związanych, np. kopiowanie map z błędami.
WYSPOWY MIT CZY PRAWDA?
W "Echu ziemi puckiej" z 17 lutego 2006 r. w artykule "Hel. Więzienie na cyplu?" autorstwa Krzysztofa Miśdzioła i Romana Kościelniaka, można przeczytać następujące zdania: To może Alcatraz; Już były przed wojną plany uczynienia z Helu wyspy - mówi burmistrz. To może od razu niech rząd zrobi tu Alcatraz?!
Mit o Mierzei Helskiej i o Helu jako wyspie ciągle zajmuje znaczące miejsce w naszej świadomości. Skąd biorą się takie przekonania? Być może rację ma dyrektor Muzeum Ziemi Puckiej, Mirosław Kuklik, który w "Roczniku Helskim" wydanym w 2000 r. stwierdził: Półwysep Helski od dawna wzbudzał zainteresowanie badaczy i podróżników. Ten wyizolowany, wchodzący głęboko w Zatokę Gdańską skrawek lądu, wytworzył środowisko, które zawsze fascynowało przybyszy z głębi kraju.
A fascynacja ta kreowała w różnych okresach różne mity i półprawdy dla potrzeb szerszej społeczności. Człowiek bowiem - jak mówi Karen Amstrong w "Krótkiej historii mitu" - potrzebuje mitów, by lepiej zrozumieć swoją sytuację w świecie i pełniej doświadczać życia. Józef Mackiewicz zwykł jednak mawiać: A przecież jedynie prawda jest ciekawa. Spróbujmy zatem odpowiedzieć na pytanie: Wyspowy mit czy prawda?
Powstanie Mierzei Helskiej i jej przestrzenny rozwój dawno już opisała szczegółowo pani dr Anna Tomczak w swojej pracy "W sprawie uwarunkowań powstania Półwyspu Helskiego, jego ochrony i racjonalnego kształtowania [w:] Problemy ekologiczne Ziemi Puckiej - stan i środki zaradcze" wydanej w 1993 r. Wynika z niej, że Półwysep Helski zaczął się tworzyć około 5700 - 5500 lat temu i jest wypadkową wielu czynników. Dowody geologiczne wskazują, że od początku formował się on jako półwysep, o osi coraz bardziej równoleżnikowej, niszczony przez morze od północnego zachodu i wydłużający się w stronę południowo - wschodnią. Dzisiejszy kształt uzyskał Półwysep Helski ponad 1000 lat temu (w ciągu kilku dziesięcioleci X w.), kiedy to w wyniku podniesienia się poziomu morza o około 1,5 metra w stosunku do dzisiejszego zera, utworzył się akwen Zalewu Puckiego, poprzez zalanie tego wcześniej lądowego obszaru. Błędne przeświadczenie o istnieniu w miejscu Mierzei Helskiej jeszcze w wieku XVII i XVIII szeregu wysp, które z czasem połączyły się w półwysep, wywodzi się z obrazu kartograficznego Zatoki Gdańskiej z 1655 r. Ten fałszywy pogląd ugruntował się w XIX w. i do dnia dzisiejszego funkcjonuje jeszcze w świadomości. Podejmowano próby wyjaśnienia tej kwestii, ale nie uzyskano jednoznacznej odpowiedzi. Po przeprowadzeniu analizy 77 map z okresu 1507 - 1857 można domniemywać, że wyspy na części map - prawie wyłącznie z drugiej połowy XVIII w. - rysowano za wspomnianą już, przez druk rozpowszechnioną szeroko, mapą Zatoki Gdańskiej z 1655 r., z pominięciem objaśnień, z których wyraźnie wynika, że zaznaczone krótkotrwałe przerwy w ciągłości półwyspu są rezultatem przelewów sztormowych. Z przeprowadzonej przez naukowców analizy źródeł kartograficznych jednoznacznie wynika, że i w czasach historycznych mierzeja miała formę zwartą i ciągłą. I w ten sposób - opierając się na ustaleniach zawartych w pracy pani dr Anny Tomczak - można stwierdzić, że mit o wyspowej genezie Półwyspu Helskiego powinien na trwałe odejść w zapomnienie, tym bardziej, że nie potwierdzają tego również materiały geologiczne.
W żadnych z dostępnych mi źródłach pisanych nie spotkałem się z jakimikolwiek planami uczynienia Helu (właściwie należałoby powiedzieć: Półwyspu Helskiego) wyspą, ani przed wojną, ani w czasie jej trwania, ani po jej zakończeniu, zakładając, że autorowi tych słów chodziło o II wojnę światową. O planach takich nie ma żadnej wzmianki w "Protokole ankiety" odbytej w Gdyni z inicjatywy Ministerstwa Robót Publicznych w dniach 7, 8 i 9 października 1927 r., poświęconej cywilnym planom rozwoju polskiego wybrzeża morskiego ("Plan rozwoju polskiego wybrzeża morskiego", opracowany przez dr. Mieczysława Orłowicza, wydany w Warszawie w 1928 r.). Także autor szczegółowego opracowania zawierającego zagadnienia obronności Półwyspu Helskiego (Rafał Witkowski "Hel na straży Wybrzeża 1920 - 1939" Wydawnictwo MON Warszawa 1974) nie wspomina ani słowem o takowych planach. Być może więc chodzi tu o drobny epizod z okresu wrześniowych walk obronnych prowadzonych na półwyspie w 1939 r., a więc nie przed, a już w trakcie wojny. Obszerny cytat z książki Rafała Witkowskiego pozwala zrozumieć jednak, że zamierzenia te nie były wcześniej zaplanowane, a sam pomysł zrodził się już podczas prowadzonych działań wojennych:
W celu ubezpieczenia się na kierunku lądowym, już w pierwszej dekadzie września rozważano w sztabie Dowództwa Floty możliwość przedzielenia półwyspu zagrodą minową. Przewidywano, że po jej wysadzeniu powstanie głęboka wyrwa w poprzek półwyspu, która powinna utrudnić posuwanie się piechoty niemieckiej. Do wybudowania zagrody postanowiono użyć głów torpedowych (zmagazynowane torpedy były już wtedy zbędne, gdyż okręty podwodne nie miały możliwości uzupełnienia uzbrojenia na Helu). Decyzja w sprawie wybudowania zagrody powzięta została w nocy z 9 na 10 września. Na wniosek dowódcy baonu "Hel" mjr. Wiśniewskiego postanowiono założyć dwie zagrody: jedną w odległości 1 km na wschód od Chałup, tuż przed pozycją opóźniającą, drugą 1,5 km na południowy wschód od pierwszej zagrody. Planowano także położenie trzeciej zagrody na zachód od Kuźnicy, ale do jej realizacji nie doszło (liczono w tym przypadku, że zagroda ta byłaby osłaniana ogniem z rejonu Kuźnicy; działa otrzymano dopiero w połowie września). Szczegółowe opracowanie systemu położenia zagród oraz ich budowę powierzono kmdr. ppor. Andrzejowi Łosiowi. Transport głów torpedowych z Helu do rejonu Chałup rozpoczęto 10 września i następnego już dnia zgromadzono potężny ładunek wybuchowy w ilości kilkudziesięciu ton. Budowę pierwszej zagrody ukończono dopiero 20 września, po czym przystąpiono do zakładania drugiej zagrody. Tuż za zakopanymi w ziemi minami wycięto równoległy do zagrody pas lasu wykorzystując pnie drzew do wybudowania przeszkody z drutu kolczastego. Nie był to pomysł zbyt szczęśliwy, wycięte drzewa zdradzały bowiem nieprzyjacielowi położenie zagrody.
Wysadzenia zagrody (pierwszej) dokonał około godziny 16 (30 września) por. Więckowski, już po wkroczeniu piechoty niemieckiej do Chałup. Rozległa się potężna eksplozja, liczne leje szybko wypełniły się wodą podskórną (woda podskórna na głębokości 0,5 - 1,0), łącząc się ze sobą. Wbrew jednak oczekiwaniom efekt wysadzenia zagrody był mniejszy niż zakładano: wybuch zniszczył wprawdzie tor kolejowy, lecz zakopane płytko pod powierzchnią głowy torpedowe nie potrafiły po zdetonowaniu w sposób trwały oddzielić części półwyspu, znajdującego się w rękach polskich od części opanowanej już przez nieprzyjaciela.
Z przedstawionego cytatu można wywnioskować, że przed wojną w żadnych studiach i planach obrony nie przewidywano przerwania półwyspu i uczynienia z niego wyspy. Nie było także planów założenia zagrody minowej (zaminowania półwyspu). Zaczęto o tym myśleć dopiero w I dekadzie września 1939 r., czyli już w czasie działań wojennych. Tezę tę potwierdzają także następujące dowody zaprezentowane na łamach przytoczonej książki:
- pomysł miejsca założenia zagród był autorstwa mjr. Wiśniewskiego - dowódcy batalionu Korpusu Ochrony Pogranicza, a nie saperów Mar. Woj.,
- nie było przygotowanych specjalnie na tę okoliczność materiałów wybuchowych; zaplanowano i użyto niepotrzebnych już głów torpedowych,
- efekt wybuchu świadczy tym, że nie zaplanowano i nie wykonano tego profesjonalnie - nie osiągnięto zaplanowanego celu, tj. przerwania półwyspu, natarcia zaś nie uniemożliwiono, tylko utrudniono i opóźniono.
Tak więc przytoczone na wstępie stwierdzenie burmistrza: Już były przed wojną plany uczynienia z Helu wyspy śmiało między bajki można włożyć.
Tadeusz Klajnert
Źródło: http://www.przyjacielehelu.pl/helska_bliza/hb_215/art03.htm
#polwysephelski #hel #mierzejahelska #mapy #wybrzeze #teleexpress #gruparatowaniapoziomu #geaografia #ciekawostki

przeczytałem, zrozumiałem, czuję się teraz partnerem do dyskusji na temat Helu. Opowieści moje będzie uzupełniać postać Stiopy z którym, już współcześnie, byłem na wyjeździe integracyjnym, a gdy wybraliśmy się tam rowerami, a nawet wracaliśmy, i już prawie przed Władysławowem: Stiopa przewrócił się, odłączył od ekipy i zaczął wracać z powrotem na Hel. 👍👍👍
@Heheszki Tak najlepiej, rowerem pośród pięknych widoków. Rozumiem kolegę.
Poprzedniego lata pierwszy raz byłem na Półwyspie Helskim. Jechaliśmy z przyjacielem trasę Łeba -> Hel -> Sopot w 4 dni, z sakwami i namiotem. Może kiedyś zrobię o tej wyprawie wpis.
Wszystko spoko tylko na tym zdjęciu z mapka to jakby okolice Świnoujścia i Szczecina.
@Dzawny O kurde, faktycznie, dziękuję Ci dobry człowieku!
Nie mogę już edytować wpisu.
Komentarz usunięty
Zaloguj się aby komentować

Jeśli chcielibyście znaleźć się w mieście Hel 1000 lat temu, musielibyście udać się nieco dalej na północ. Tu, gdzie dziś jest Bałtyk, była osada – Stary Hel.
Kto założył Stary Hel? Dokładnie nie wiadomo. Według jednej z wersji był to król Norwegii Olaf, który jeszcze przed 1020 rokiem miał...

Spółka Interlune chce wysłać kombajn do pozyskiwania helu-3 na Księżyc w 2028 roku. Większość koniecznych technologii już jest opracowana.
Hel-3 to to lekki gaz szlachetny i stabilny izotop. Składa się z dwóch protonów i jednego neutronu. Można go zastosować między innymi do chłodzenia komputerów...

Jest mały, ale latem obsługuje tłumy turystów. Dworzec kolejowy w Helu został otwarty po przebudowie. Z obiektu od środy 20 grudnia korzystają już pasażerowie.
Dworzec w Helu zbudowany został w latach 20. XX wieku. To niewielki budynek o konstrukcji szachulcowej, który składa się z kilku części....
W temacie Autobusu na Hel
#smolensk #hel #heheszki

Zaloguj się aby komentować
Nadciekłość. Zjawisko kwantowe w skali makro.
Nadciekłość -- przykład zjawiska kwantowego w makroskali. Materia w stanie nadciekłości jest pozbawiona tarcia wewnętrznego (lepkości), zdolna wyciekać przez najmniejsze szczeliny i kapilary oraz zachowuje się w sposób sprzeczny z naszymi oczekiwaniami i logiką.
https://www.youtube.com/watch?v=pcvr8rvsbxU
#fizyka #ciekawostki #nauka #hel #fizykakwantowa

@Opornik masz pioruna na zachętę, może jutro rano będzie ich 70+
Może o tej 7 rano jadą jakimś tramwajem/autobusem ci wszyscy "naukowcy" do roboty w korpo...
@MiernyMirek Z mojej obserwacji wynika że na największy traffic możesz liczyć zaraz po 9 i przed 17 - czyli wtedy kiedy ludzie siedzą w pracy i się "rozgrzewają" żeby się wziąć za robotę.
@Opornik czyli do porannej kawy w robocie albo podczas "dwójki", kiedy już ta kawa pogoni. Dzięki
Zaloguj się aby komentować