Kolacja Boża dla Jego. Śmiechu warte.
Dziś (c)hułop
(c)hułop
Amen.
#jedzenie #gotujzhejto #wychodzimyzprzegrywu #alkoholizm

Kolacja Boża dla Jego. Śmiechu warte.
Dziś (c)hułop
(c)hułop
Amen.
#jedzenie #gotujzhejto #wychodzimyzprzegrywu #alkoholizm

Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
#mecz #ekstraklasa #pilkanozna #alkoholizm #zielonagora #szczecin
Siemano panie i panowie.
Jako, ze sluze w wojsku i mam znzki, pomyslalem by zwiedzic rozne miasta.
tego dnia wybor padl na Szczecin. Wychodzac. Na dworzex gorny ualyszalem od 3 osob czy chce wpi33rdol bo sie na nich patrzylem. Jestem dosyc duzy, kumaty itp chociaz wewnatrz troche #przegryw i doceniam Panow spod tego tagu. Po tym jak uslyszalem , czy chce. Wpi33rdol wywiazala sie rozmowa i pojechalem z tymi 3 Panami na stadion Pogoni Szczecin. Mam juz okolo 30 lat i pierwszy raz bylem na meczu ekstraklasy. Atmosfera u Portowcow byla niesamowita mimo, ze jestem z woj. lubuskiego.
Zakochalem sie w tej atmosferze i w tym, jak ci ludzie byli przyjazni nastawieni do mnie (mimo +100kg wagi, silka, paycha i wzrok paychola), wiec wiele osob bywa milych lecz na pozor nadz ze strachu.
Pisze to, bo nigdy nie lubilem sportu, nie lubilem ogladac sportu. (To wszystko mimo silki i wymuszonego biegu), a jednoczesnie mam ochote teraz obejrzec mecz Pogoni, ktorej stadion przywital mnie milo. I mam ochote wydrzec ryja, ze portowcy sa najlepsi.
ps. Na 1 meczu bylem przypadkiem, oraz pewien facet zalatwil mi wstep na jutro.
ps2. Kibicowanie jest za⁎⁎⁎⁎ste, czuc magie na stadionie.
ps3. Stereotypowo odbiegam od przegryw ale ponad 7 lat za granica robi ze mnie przegrywa. Brak , przyjaci i kolegow.
ps4. Rakow jutro przegra
ps.5 jak 0.5 ktore wypilem!
Zaloguj się aby komentować
eh, dzisiaj wypada równy miesiąc, odkąd nie napiłem się ani nawet piwa, a dobre dziesięć lat chłałem bardzo często. Celem są dobre próby wątrobowe. Czy czuje się jakoś diametralnie lepiej? Nie powiedziałbym, na pewno jest więcej energii do działania
#gownowpis #przemyslenia #alkoholizm

Zaloguj się aby komentować
Tu piątunio a tam mój dawny koleś z #pracbaza umiera w szpitalu. Zaczęło się od wątroby #alkoholizm a teraz każdy podsystem wysiadł
Zaloguj się aby komentować
Udanego weekendu
Bedzie pite, wasze zdrowie!
#heheszki #alkoholizm #2137

Zaloguj się aby komentować
Właśnie minęła 25 godzina od ostatniego wypicia alkoholu po 3 miesięcznym ciągu. Ręce, nogi mi się trzęsą i nie mogę spać. Plus jest taki, ze mam przepisane relanium, to trochę łagodzi skutki.
#alkoholizm
@Blask a gardzisz chorymi na nowotwory? Ludźmi z chorobami serca? Alkoholizm to też choroba i sprowadzanie jej do stwierdzenia "j⁎⁎ać patusów alkusów" jest szkodliwe.
Alkohol wśród narkotyków (tak @Sweet_acc_pr0sa , alkohol to narkotyk z rodziny depresantów) ma jeden z najgorszych współczynników przyjemność / konsekwencje (zdrowotne i społeczne). Jedyny plus z tej sytuacji to to, że możesz sobie przypominać jak źle się czujesz na kacu, jakie rzeczy odpier.... po nim, co przez niego straciłeś. Najgorsze są pierwsze 3 dni, potem kolejny próg to 2 tygodnie, jeżeli to wytrzymasz, to musisz jeszcze dotrwać do momentu, gdy mózg wymaże uczucie przyjemności, które z nim zapisał, to trwa 100 dni, ale po 2 tygodniach jest już znacznie łatwiej. Przechodziłem to i najlepszym przyjacielem w tym jest czas. Zaufaj mu i ustaw sobie te 3 progi. Bardzo pomaga, jeżeli masz możliwość wyjazdu poza nasz kraj, psylocybina i kwas lizergowy - jest dużo naukowej literatury o tym.
@Blask kolejny patus frustrat (chyba już trzeci, jakiego widzę w gorących). Admin to ci powinien konto wypowiedzieć z twojej winy. To, że czasem napiszesz coś bez jadu dobę, to jest jedno, wielkie g... Ja stawiam, że nie wyjdziesz z tego, jak nie spadniesz na samo dno, bo napewno jak zaczynałeś, to twierdziłeś, że problem cię nie dotyczy. Jak ja gardzę wszystkimi toksykami.
Zaloguj się aby komentować
@jajkosadzone Pewnie tak. Ale cały czas jest obniżana "moc" inne firmy poszly w litraż bo setka ma 0.9. To juz dla mnie spalone. Ale chodzi o triki zeby polacy nie zaznali inflacji w tak wchuj drastyczny sposob. J⁎⁎AĆ PIS!
@kotos Pamietam ten piekny spadek XD Najpierw wrazenie robilo 38% zamiast 40, potem spadlo do 36, przestalem kupowac, potem okazjonalnie spogladalem jak lecialo do 34, 32 i stracilem juz rachube XD
@eric2kretek Teraz jest już 28%... Zastanawiam się, gdzie jest granica tego szaleństwa. Ceny tych nalewek tak wyjebało, że to szok. A do tego ciągle zmniejszają woltaż i pojemność. Lepiej chyba kupować Barmańską, jest w miarę tania (13 zł za 0,5l), bo sprzedawana bez akcyzy spirytusowej, ma 21% i jest smaczna (przynajmniej wiśniowa). A co najważniejsze, kupując ją nie czujesz się ru⁎⁎⁎ny w d⁎⁎ę przez państwo i producenta trunku.
Zaloguj się aby komentować
Jak zacząłem ograniczyć słodycze i alkohol, oraz ćwiczę na siłowni od listopada i moje samopoczucie się pogarsza to mam efekty uboczne odstawienia? #alkoholizm #uzaleznienie #psychologia
@Dudlontko może są jeszcze jakieś inne czynniki które pomijasz? Przykre myśli, emocje, które wcześniej były tłumione używkami, a teraz trzeba się z nimi zmierzyć
@JanKowalski piłem bo to sprawiało mi przyjemność, ale musiałem przestać by mieć lepsze samopoczucie
@Dudlontko daj sobie czas, czasami trzeba trochę cierpliwości, żeby dostrzeć efekty, ale na pewno te zmiany wyjdą Ci na dobre. Zima też nie sprzyja dobremu samopoczuciu, teraz będzie coraz cieplej i więcej słońca to będzie łatwiej funkcjonować
Zaloguj się aby komentować
#przegryw #alkoholizm
Przyjaciel, czy wróg z tych lat
Niech chluśnie co tam za mnie ma
@depresyjnydziad za nas za nich przeciwko nim
Zaloguj się aby komentować
Czuje sie zle. Nie mam kontaktu z cala rodzina. Czuje sie zle. Jak poznam dziewczyne to na starcie mam lipe, bo nie poznam ja z rodzina. Czuje sie zle bo nikt nie pyta co u mnie, nikt nie wie czy zyje czy nie. Czuje sie zle, bo pomimo staran to wszystko jest niezalezne odemnie. Sam na swieta, sam na sylwestra, sam wakacje. A jak juz poznam ja, to na starcie minus bo nie moge opowiedziec o rodzinie, nie poznam ja z moimi rodzicami, nie zaprosze do domu rodzinnego. Czuje sie zle bo mam toksycznych rodzicow i jestem alkoholikiem. Ciagle walcze i daze do lepszego jutra. Jestem swiadom wszystkiego przez co cierpie. Jakbym byl glupim menelem-pijaczkiem to byl nie cierpial tylko sie cieszyl, ze dzisiaj nie zygalem. A frajer mi dal na cwiartke wodki. Masakra...
#przegryw #alkoholizm
@Czerwony_Stolec i got u bro
Ja trochę zazdroszczę ludziom którzy nie mają rodziny. Rodzina wydaje się fajna jak się patrzy z zewnątrz. Ja osobiście swojej rodziny nie lubię i staram się utrzymywać z nią jak najmniej kontaktu.
Jak się chce mieć fajną rodzinę to najlepiej założyć własną.
Zaloguj się aby komentować
@nxo no ja mogę się pochwalić odwrotnym wynikiem
@bimberman tzn 100 dni jak pijesz? Też nie robi na mnie wrażenia
@nxo kurde dziś już nikomu nie da się zaimponować wracam do piwnicy
Zaloguj się aby komentować
Siemano alkoholowe świry.
#alkodata to tag, w którym podsumowuje statystycznie dni w roku, w których pije alkohol.
Cel to zejść do 15% w całym roku (max 55 dni). Mój ubiegłoroczny wynik to 35,62% (130 dni).
Jak mawia stary góral luty minie zima zginie. Czy jakoś tak. Nie wiem, jestem alkusem, a nie góralem. Nie ważne.
Lecimy z podsumowaniem lutego:
CEL: 20% (max 5 dni chlania)
REALIZACJA: 14,29% (4 dni) - mission completed
Dodatkowo został mi 1 niewykorzystany dzień. Można ten sukces opić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
PORÓWNANIE STYCZEŃ - LUTY ROK DO ROKU:
Ilość wydanego hajsu na alko: 465 PLN (wzrost: 100% r/r
Ilość przepitych dni: 14 (wzrost: 100% r/r
CEL NA MARZEC: 10% (max 3 dni chlania)
MARZEC ZESZŁY ROK: 14 dni chlania
Pierdololo:
Jak widać udało się zrealizować cel wyznaczony na luty. Było stosunkowo prosto, mój arkusz z wykresikami bardzo pomaga, żeby mieć nad sobą bat, bo jakoś lubie jak mi się cyferki świecą na zielono
No ale biorąc pod uwagę, że w zeszłym roku nie chlałem w styczniu i lutym, a popłynąłem od marca to zwiastuje to ciekawy czas i pewne zawirowania statystyczne.
Moja prognoza, którą już z 5 razy dostosowywałem przewiduje na podstawie obecnych i zeszłorocznych statystyk prawie 37% dni picia ale co ona może o mnie wiedzieć - jestem zdolny ten procent przebić w górę
Tak w ogóle to zachęcam do dołączenia i zapisywania sobie dni/hajsu, który w trakcie miesiąca wydajecie na chlańsko i dzielenia się wynikami albo chociaż obserwacji tagu, bo po pierwsze można na tej podstawie dojść do ciekawych wniosków, a po drugie nie będę się czuł jak p⁎⁎da udzielając się tutaj samemu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
No ten moment to tyle towarzysze, bajo i do zobaczenia pod koniec marca.
#ciekawostki #statystyka #pijzhejto #zdrowie #alkoholizm #alkohol

@empty Gratki.
Jak definiujesz 'chlanie'?
Kiedy pracujesz w statystyce ale jesteś też alkoholikiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@zuchtomek thanks, powyżej 1 piwa 6% lub ekwiwalentu innej subtancji
@yeebhany tak, chlanie i statystyka to moje pasję
Zaloguj się aby komentować
Smutno mi się dzisiaj zrobiło bo jest niedziela wieczór kończy się weekend a ja siedzę sam. Nie pojechałem odwiedzić rodziców a mogłem, to tylko 1h samochodem. Nie spotkałem się ze znajomymi, wszyscy są zajęci. Nie umówiłem na randkę. Przez cały weekend nikt do mnie nie zadzwonił ani nie wysłał sms. Ja też do nikogo nie dzwoniłem ani nie pisałem.
W piątek wypiłem 0,5 litra wódki, wczoraj prawie całe 0,7 brandy bo miałem z tej butelki już upite ze 100ml.
Jutro muszę wstać w miarę trzeźwy więc wypije butelkę białego wina. Nie mam nic lepszego do roboty.
#samotnosc #przegryw #alkoholizm #przemyslenia

@Kind_xD nie będziesz mi mówił jak mam tagować
@SiostraNieZdradziDziewczynaTak pochodź sobie po mieście i zagadaj do takiej dziewczyny która by ci się podobała z wyglądu, albo idz na uczelnie i tam zagadaj. Tak najszybciej i najlepiej według mnie znajdziesz dobry materiał na żonę
@SiostraNieZdradziDziewczynaTak Idź na wykop trollować oski
Zaloguj się aby komentować
#alkoholizm #alkohol
Ale się wczoraj i przedwczoraj najebałem, ja pi⁎⁎⁎⁎lę. Szkoda, że się ostatnio z jedną laską rozstałem bo by mi teraz rosołek podała. Ech, życie nie głaszcze. Trzymajcie się tam.
@Jim_Morrison hmm Ja już dawno bym drinka se zrobił ale nie wiem jak Ty przyjmujesz taką terapię ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Jim_Morrison na przyszlosc przed snem zatankuj magnez cynk, potas, kompleks wit. B i nie będziesz tak zdychał. I pipij wodą ze szczypta soli
@Kondziu5 Klina? Bardzo dobrze mój organizm na to reaguje tylko, że potem trudno poprzestać na jednym
Zaloguj się aby komentować
Jest wbita nowa ranga - trzeba to opić.
I tak miałem się dziś srogo upić. Właśnie leci na słuchawkach RATM Guerrilla Radio
Nic i tak mnie już dobrego nie spotka w życiu.
https://www.youtube.com/watch?v=n6cBRx2Ie6A
#przegryw #pijzhejto #alkoholizm #muzyka

@SiostraNieZdradziDziewczynaTak Gratulacje dla jego
Zaloguj się aby komentować
#alkoholizm #depresja #chwalesie #zalesie
Dzisiaj jest światowy dzień walki z deprechą? To nawet nie wiedziałem, że coś właśnie świętuję. Także zdrówko, powalczę z nią jeszcze trochę i wypiję kolejnego. Salute!
P.S. J⁎⁎ać Manchester.
edit: W sumie to nie, nie mam żadnej depresji a zwyczajnie jestem ostatnio za⁎⁎⁎⁎ście smutny. Ale i tak walnę zapobiegawczego kielona bo nie ma co kusić losu.
@Jim_Morrison Aj mordo nie zachęcaj ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Kondziu5 Mam nadzieję, że mi się jednak udało bo obecnie czuję się za⁎⁎⁎⁎ście.
@Jim_Morrison ano zacheciles wsiadłem na rower i po 7 browarów ( ͡° ͜ʖ ͡°), dzisiaj i tak mam wolne więc zaczelem szybciej weekend xD
Pozdro na tym szarym i deszczowym klimacie
Zaloguj się aby komentować
#alkoholizm #alkohol #oswiadczenie
Nie umiem przestać pić.
Muszę coś walnąć codziennie, nawet małe ilości, byleby tylko "na sen". Przez co każdy następny dzień to w połowie trzeźwienie. Nic mnie nie cieszy. Rozwalam sobie głowę, o ile już nie jest rozwalona.
Najlepsze poranki to te trzeźwe, i one zdarzają się może raz w miesiącu. Ale poza tym, rozdrażnienie i wkurw są straszne.
Najdłuższa moja przerwa to chyba 3 miesiące. I tak juz kilka lat. Nadziei brak.
@Kondziu5 @MauveVn @Tran_Soptor @banan-smietana to trwa już kilka lat, z 5, ponad. Zaczęło się 2 piwka dziennie, zdarzały się cugi, ale zawsze jest powrót do „względnej” normalności. Mózg mam sciuchrany równo, boje się ze nie ma powrotu do stanu przed. Jednocześnie mam wrażenie ze jeszcze trochę i skończy się szpitalem, nawet nie z przepicia, ale zdrowotnie mi coś j⁎⁎⁎ie.
@Ziolaprowansalskie Jak będziesz się nad sobą użalał i nie sięgniesz po pomoc, to prawdopodobnie tak będzie. No chyba, że nie chcesz pomocy, to ktokolwiek nie jest ciebie do niej zmusić, ale na to pytanie znasz odpowiedź tylko ty.
@Ziolaprowansalskie jak nie mozesz przestac pic? Przestajesz sporo razy codziennie. Wystarczy nie zaczynac.
Zglos sie na odwyk.
Zaloguj się aby komentować
#alkoholizm
maly update po 3 tygodniach bez alko.
tak jak niektorzy pisali jest latwiej. tylko raz mialem ochote na zimne swieze piwo, ale szybko przeszlo.
od tygodnia juz niczym sie nie wspomagam. biore tylko raz dziennie multiwitamine.
plusy:
w koncu wybralem sie do fryzjera i ogolilem. morda zaczyna przypominac ludzka. samopoczucie ok. bez fajerwerkow ale ok. czynnosci, ktore byly meczace 3 tygodnie temu teraz przychodza z latwoscia. nabralem checi na porzadki domowe i wyjcie z domu raz na jakis czas. powoli znikaja problemy skorne, ktorych nabawilem sie chlejac dzien w dzien
minusy:
niestety sa. waga w ogole nie spadla, a wszedzie pisza, ze sie chudnie po odstawieniu. co gorsza k⁎⁎as w ogole nie staje. r⁎⁎⁎ac sie nie chce. jak juz stanie to wiotki. w porownaniu ze sterczacym kindybalem gotowym do akcji pare razy dziennie jak pilem to straszna lipa. mam nadzieje, ze przejdzie.
na zadna terapie nie uczeszczam i nie czuje potrzeby. troche kwestie abstynencji rozswietlil mi zalaczony wywiad z tibia. polecam:
https://www.youtube.com/watch?v=tjG4BCQS5sI
moj pierwszy wpis:
https://www.hejto.pl/wpis/alkoholizm-po-wieloletnim-piciu-i-ostatnim-wielomiesiecznym-ciagu-wlasnie-minal-
kupno sildenafilu to żadna ujma, apmiętaj o tym
@hujto chlałem od 17 roku życia, do 28, jakoś od 22 co weekend na umór 2 razy a od 3 lat codziennie pół litra szło na hejnał przed snem, to jest do 204 dni temu, kiedy to podjąłem 1 próbę rzucenia. Od tamtego czasu ani łyka, ale początkowy zjazd był ogromny
dzisiaj śpię świetnie, mimo czytania książek przed snem na fonie w łóżku, ćwiczę sobie 3x w tyg po 45min siłowo, zmęczenie mięśni to przeszłość, wcześniej miałem nawet problemy w pracy powoli bo fizyczna. Nie ciągnie mnie już do cukru, chociaż zjem sobie tam paczkę czy dwie żelek na tydzień, w międzyczasie poleciały napoje z cukrem, teraz już tylko woda mineralna gazowana wchodzi, czasem jakaś smakowa ale patrzę żeby nie było pustych kalorii, stolec z kompletnie płynnego po paru tygodniach zrobił się już normalny - wcześniej mnie bolał trochę brzuch po chlaniu niemal cały dzień, przeszłość. Apetyt od razu nie wrócił, ale teraz jem 2x tyle co wcześniej, i większość tego to już nie śmieciowe żarcie, obecnie nawet już jakiś czas udaje mi się trzymać dietę białkową i są tego efekty (mięśnie rosną, waga powoli w górę, obwody brzucha stoją)
szkoda tylko prawie połowy życia, ale zawsze mogło być gorzej
nie szedłem na żadne terapie, obudziłem się raz z 170/125 i 135 pulsem w pikawie i stwierdziłem że trochę za dużo i sio do lekarza xD teraz już w normie 110/75, 80~, ale ile uszkodzeń to chlanie wyrządziło to dopiero pokażą lata
robiłem sobie także skany i badania krwi, jakimś cudem nie ma uszkodzeń wątroby i prócz podwyższonego cukru (wtedy, robiłem to chwilę temu na okresie żelkowym) jest względnie w normie, jak by teraz rzucić jeszcze tak z 10kg (mam 100 przy 194 więc trochę dużo), to byłbym w pełni normalnym zdrowym człowiekiem
@atol Ja nie miałem nigdy poważnych problemów alkoholowych, chociaż piłem regularnie 1-2 razy w tygodniu i wielokrotnie przeginałem. Nie raz zdarzało mi się zawalić przez kaca ważne sprawy. Dopiero po 20 latach takiego życia zauważyłem, że chyba zaczynam mieć problem. Stopniowo ograniczałem aż pewnego dnia po prostu podjąłem decyzje i przestałem pić. Od 2 lat jestem trzeźwy.
Dopiero po kilku miesiącach abstynencji zorientowałem się, jak bardzo alkohol regulował moje życie i jak cieżko jest mi się odnaleźć w rzeczywistości w której nie mogę po prostu dać w palnik przy każdej możliwej okazji. Z częścią znajomych w ogóle przestałem się spotykać, bo okazało się, że właściwie byli to tylko moi kompani do picia i bez tego nie mamy w zasadzie powodu żeby dalej utrzymywać znajomość. Nagle przestałęm żyć od weekendu do weekendu. Każdy dzień jest takim samym dniem.
Najgorsze jest to, że alkohol niesamowicie podnosi poprzeczkę tego co jest "fajne". Nagle okazuje się, że zwykłe rzeczy w życiu wydają się za mało intensywne, za mało szalone, za mało ekstremalne - zwyczajnie nudne i nijakie. Kiedyś każdy sukces i każdą porażkę wzmacniało się poprzez jej opicie, a nudę i pustkę ubarwiało w ten sam sposób. Kiedy pijesz, to nieważne jakie jest życie - zawsze wydaje się ok. Na trzeźwo nagle człowiek odkrywa, że czegoś brakuje, że można więcej, lepiej.
Z mojego doświadczenia wynika, że potrzeba przynajmniej roku na trzeźwo żeby nauczyć się na nowo czerpać przyjemność z życia. Po czasie okazuje się, że wszystkie rzeczy które do tej pory przyprawiałem piciem, mogą być tak samo przyjemne na trzeźwo. W przypadku innych okazuje się, że od początku były tylko nędznymi atrapami służącymi wyłącznie jako pretekst do picia.
Zaloguj się aby komentować