Udało mi się osiągnąć kolejny cel na marzec:
CEL: max 3 dni chlania (10% dni w skali miesiąca)
REALIZACJA: piłem w tym miesiącu w 3 dniach ( ͡° ͜ʖ ͡°) - mission completed
W sumie jest to 2 miesiąc pod rząd kiedy pije tyle ile sobie założyłem lub mniej. Uważam, że metoda ograniczenia, którą sobie wypracowałem dużo lepiej na mnie działa niż postanowienie całkowitego zakazu picia.
Próbowałem tego wiele razy i zawsze się kończyło tak samo, że ciągle myślałem o tym, żeby sobie otworzyć browara, a jak już otwierałem to piłem potem jeszcze więcej.
Teraz coraz rzadziej myślę, żeby sobie walnąć kielona, bo mam z tyłu głowy, że jak będę bardzo chciał to po prostu to zrobie, a z drugiej strony eliminuję picie cykliczne z nudów, bo mi szkoda sobie statystyk psuć xD
Na razie dla mnie jest to sytuacja win-win. Zobaczymy jak będzie to wyglądało na koniec roku.
Z takich innych plusów to mi zeszła trochę opuchlizna z mordy i zaczynam wyglądać jak człowiek przed erą pracy zdalnej
Postanowiłem, że będę robił mniej statystyczne wpisy, bo wszystkie swoje dane mam w arkuszu ładnie rozpisane, a że w sumie mało kto to czyta to nie chce mi się tego rozpisywać tutaj. Traktuję te wpisy raczej jako blog.
Cel na kwiecień: MAX 3 dni chlania (10% dni w skali roku)
Cel na rok: bez zmian - max 15% dni chlania w skali roku
Aktualny procent chlania: 18,89% dni od początku roku
#alkodata - co, jak i poco macie w tym wpisie
#alkoholizm #zdrowie #ciekawostki #pijzhejto #statystyka

U alkoholika nie ma powrotu do picia kontrolowanego. Rok, dwa, znam przypadek babki co po 30 latach wróciła do nałogu, ale to tak na pełnej ku.wie. wszystko straciła. Nie straszę Cię, po prostu widzę, że masz dupościsk, bo.myślisz o chlaniu, robisz wykresy, twoje życie dalej kręci się wokół alkoholu. To są objawy głodu alkoholowego. Nie trzeźwiejesz, tylko nie pijesz