#przegryw #alkoholizm #pomocy
Witam państwa, właśnie założyłem tutaj konto, potrzebuje pomocy z własnymi uzależnieniami...alko mnie niszczy kompletnie, do tego nikotyna, kofeina, internet... Jest grubo, mam już skierowanie na detoks od lekarza rodzinnego ale problem jest taki że po detoksie nie mam jak kontynuować terapii...po detoksie mogę się dopiero starać gdziekolwiek zapisać, terminy takie że albo połowa maja albo początek lipca... Z roboty już ze mnie zrezygnowali bo nie ogarniałem takiej prostej sprawy jak punktualność... No i oczywiście #depresja, przepraszam za ten wysryw
Rudolf

@copowieryba to wychylę teraz za pomyślne leczenie uzależnień

JackTheRipper

Małe kroki liczą się tak samo jak duże a male łatwiej zrobić. Stary przykro to słyszeć ale nie wymagają od siebie za dużo. Skończ detoks, skup się na tym puki co, jak masz towarzycho które ciągnie cię do alko staraj się odizolować, zaraz zaczną się majówki, grille i okazje do chlania i można znowu popłynąć. Grunt to starać się zachować trzeźwy umysł jakkolwiek to brzmi infantylnie, dzięki temu będziesz mógł iść dalej a to już dobry początek. Trzymaj się i trzeźwych wesołych świąt.

copowieryba

@JackTheRipper wywaliłem z telefonu wszystkie numery które pomogłyby polecieć mocniej, w zeszłym roku miałem wolność od lipca do listopada, mój terapeuta rył mi banie że nie powinienem robić zakupów tam gdzie kupię alko, tylko że w promieniu 10-15 km nie mam takiego sklepu żeby nie miał koncesji, i mam na to wyjebane, to że ja nie mogę pić nie znaczy ze innym będę zabraniał

DwubiegunowyBajzel

@copowieryba będzie dobrze, nie poddawaj się

xniorvox

@copowieryba Wszystkiego na raz nie dasz rady odstawić. Na początek skończ z alkoholem, zaszyj się jeśli nie będziesz mógł wytrzymać, kumplowi pomogło – chlał, ale odstawił kompletnie, od pół roku ani kropli nie miał w ustach i dzisiaj to jest inny człowiek. I pamiętaj, że pomoc pomocą, detoksy detoksami, ale nic Ci nie pomoże jeśli sam sobie nie pomożesz i nie zwalczysz tego gówna w sobie. Powodzenia!

copowieryba

@xniorvox to jest śmieszne ze mną i zaszyciem sie... Jednocześnie robię wszystko żeby zdechnąć przez picie, a nie mam odwagi na wszywkę bo umrę jakbym sie napił

xniorvox

@copowieryba Kumpel twierdzi, że po wszywce go już nawet nie ciągnie. Nie wiem na ile to sprawka chemii, a na ile sobie wmówił, ale faktem jest że można przy nim pić wódę i zachowuje się normalnie – po prostu wcina samą zagryzkę i popija soczkiem nawet pozwala sobie na normalne życie towarzyskie, jeszcze nas po imprezie rozwozi, bo teraz może. I mówi, że on już swoje wypił, a teraz to zamknięty rozdział.

Gamtaro2

Nie mam pojęcia co się robi w takich sytuacjach i jak się pomaga uzależnionym. Mogę tylko życzyć powodzenia i wytrwałości

ytilibuuun

Na początku musisz się regularnie zmęczyć fizycznie - np rób se codziennie pompki.

Po tygodniu napisz odczucia

Kalan

@copowieryba akurat kofeina nie „niszczy” w żaden sposób, a zażywanie jej zmniejsza ryzyko wielu chorób, poprawia samopoczucie i nie da się jej nadużyć (bo nikt nie wypije 30 filiżanek espresso). Warto za to zrezygnować z energetyków które maja duże innego syfu, zamiast tego zrobić sobie dobre espresso.

soulers

@Kalan ja tam po wypiciu 6 kaw w robocie miałem w domu taki zjazd, że nie miałem siły się ruszać

Basement-Chad

@soulers To pij tylko jedną

TheLastOfPierogi

@copowieryba masz świadomość problemu. Masz na tyle odwagi, żeby powiedzieć o tym lekarzowi. Pierwszy krok zrobiony. Wiesz, że jesteś chory i potrzebujesz pomocy.


Na detoksie pomogą Ci (tzn. zazwyczaj pomagają) znaleźć miejsce w ośrodku odwykowym jeżeli chcesz leczyć się dalej, a nie tylko przezimować/podratować zdrowie i ruszyć dalej w cug. Nawet jak nie uda się z miejscem od razu, to na pewno otrzymasz dalsza pomoc w poradni leczenia uzależnień.


Cumplu, trzymam kciuki. Jeżeli pisanie działa na Ciebie autoterapeutycznie - pisz więcej i nie przepraszaj za swoje słowa. Jak potrzebujesz z kimś pogadać - mój priv jest dla Ciebie otwarty.


Masz kogoś, najlepiej tez z doświadczeniem uzależnienia, do kogo możesz się odezwać w chwili kryzysu?

Kondziu5

Temat trzeba będzie przerobić w głowie i zmierzyć się z tym co powodowało że ciągle chcesz się znieczulić.

Niektórzy zapijają jakieś stresy, inni miejsce w życiu w którym się znaleźli i brak perspektyw.


Alko pozwala schować głowę w piasek jak struś, problemu nie widzisz ale on magicznie nie znika tylko kotłuje się w głowie i czasem rośnie do rozmiarów przeczących jego rozmiarom.


Na detoksach masz 2 tygodnie na odtrucie dopiero wtedy zaczyna się terapię, myślę że

PanWibson

Pierwszy krok już zrobiłeś akceptując że jest problem. Teraz tak jak już pdzedmówcy mówili, małe kroki.

Stawiaj cele, rozbijaj duże cele na mniejsze kroki. Śledz swój postęp np. w arkuszu EXCEL za pomocą jakiś prostych wizualizacji jak np. status bar. I zobaczysz że będzie o wiele łatwiej :)

Jakbyś potrzebował pomocy z takim status barem w excelu to pisz śmiało

eR2

@copowieryba Chcesz trzeźwieć, to sposobów jest wiele. I wiem co mówię, bo piłem ostro 20+ lat, aż mnie prawie szlag trafił. Od kilku lat nie piję i żyje mi się świetnie. Jednak to wszystko nauczyło mnie jednego: większość alkoholików nie chce wytrzeźwieć, a jedynie chcą nauczyć się kontrolować picie i to na swoich warunkach. Co jest imho niemożliwe i nie znam nikogo komu by się udało.

No więc jak chcesz trzeźwieć, to łap każdą okazję jaka się trafi. A potem morda w kubeł i słuchaj co ci będą mówić ci, którzy własnym życiem udowadniają, że można szczęśliwie żyć całymi latami i nie pić. Zanim załapiesz się na terapię, to możesz znaleźć jakieś stowarzyszenia trzeźwościowe w swojej okolicy. Na pewno jakieś są. No i jest AA, które znam najlepiej i od środka. Chcesz trzeźwieć, to nie wypłakuj się na hejto i nie użalaj się nad sobą, tylko właź na stronę AA i do 11.00 masz czat online, gdzie ci powiedzą gdzie możesz iść.

I to na pewno nie jedyne sposoby. Ale się gdzieś zaczep. Znajdź jakichś trzeźwiejących alkoholików i oni powiedzą ci co i jak.

Matteo

@copowieryba kolego, nie musisz przepraszać. Dobrze, że się tym dzielisz. Mam sąsiada który wyszedł z uzależnienia(pomogło mu kolarstwo i religia), a pił 30 lat i mam więcej takich przykładów, mają teraz fajnie życie poukładane, więc jest najbardziej szansa wyjścia z tego.

Kubilaj_Khan

@copowieryba po prostu przestań z dnia na dzień i już. No chyba, że już nie możesz.

ErwinoRommelo

@copowieryba jakies bieganie czy inne zawsze pomaga oderwac sie od zlych mysli, terapia w grupie tez pomaga, tak jak ci pomoglo troche napisanie tego posta pomoze pogadac o tym z innymi ludzmi ktorzy wiedza co przechodzisz. Na swietym tagu #przegryw jest kilku co wlasnie z tym walcza i kilku co juz wygrali, mozna by bylo nawet sie kiedys spiknac i na discordzie pogadac jezeli jest jakis brat coby wiedzial mniej wiecej jak takie cos poprowadzic. Nie daj sie mordzia i jak cos to pisz, jestesmy z toba!

JackTheRipper

Kolego, z alkoholizmem się wygrywa, to walka tocząca się do końca życie niestety. Ale rozumiem co masz na myśli. Pozdro

Zlasu

@copowieryba ogólnie, to:

  1. stałe leczenie. Pomoc można uzyskać w poradni leczenia uzależnień, jak i psychiatrycznej. Wspomniałeś o depresji, sam mechanizm nałogu jest złożony, a są przypadki "krzyżowe", w ktorych jedno (nałóg) przeplata się z drugim (zaburzenie nastroju, osobowości itd). Na początku jest zazwyczaj jedno, drugie jest wypracowane i przeplata się z pierwszym. W każdym razie, diagnostyka psychiatryczna pomoże, zwłaszcza że proces trzeźwienia wiąże się z odkryciem tego, czemu konkretnie służy alkohol.

  1. kawa to nic, nikotynizm przy alkoholizmie to pikuś, nie degraduje ani nie zabija tak szybko. Warto zapytać specjalistę, czy maksymalistyczne podejście jest sensowne?

  1. istnieją leki, które mogą pomóc po detoksie. Dlatego tym bardziej warto porozmawiać z psychiatrą.

  1. nie wiem, czy masz opcję na AA albo podobną grupę? To pomaga o tyle, że poza relacjami sprzyja wewnętrznemu uspojnieniu.

  1. to truizm, ale chodzi o to, żeby być i ogarniać dzisiaj, jutrzejsze bitwy warto zostawiać na jutro.

  1. są ludzie, z którymi łatwiej popłynąć, są też sytuacje, w ktorych trudniej nie sięgnąć po alkohol. I warto oglądnąć te sytuacje, co wtedy zrobic, a czego nie robić.

  1. zdecydowałeś się na dobre zmiany - i elegancko! Warto spojrzeć, co trzeba koniecznie ogarnąć, żeby sobie nie pokomplikowac sytuacje: rachunki, kredyty, twarde zobowiazania.
copowieryba

Dziękuję Wam za wsparcie, za każdy komentarz i radę jutro mam zaplanowany 1 dzień reszty mojego życia to myślę że faktycznie na tagu będę raportował jak mi idzie plus "przemyślenia" o wszystkim wesołych świąt!

angello

@copowieryba 70% "sukcesu" to przyznanie się samemu przed sobą że "jest się alkoholikiem". 10% to zrozumienie problemu, tzn. co to gówno zrobiło, robi i zrobi z "moim" życiem". Istotne jest, żebyś chciał się zmienić dla samego siebie, nie dla rodziny, dziewczyny, psa, kota, partnera. Dla siebie. Wszywki czy leki doustne to tylko półśrodki. Zacznij terapię z terapeutą ds. uzależnień i zacznij chodzić na mitingi AA. Powodzenia.

Zaloguj się aby komentować