#adhd

18
104

#zalesie #szkola #edukacja #dzieci #adhd

OJAPIERDOLE

Teoretyczny wstęp:

Zaburzenia ze spektrum ADHD dotyka według różnych statystyk 3-8% populacji.

Historia:

Szkoła skierowała młodego (11lvl) na badania pod kątem ADHD. Bystry, ogólnie ogarnięty, ale masakra społecznie.

Gdzie się idzie na takie badanie? Ano do poradni pedagogiczno-psychologicznej. Można zrobić publicznie, terminy z d⁎⁎y za jakieś pół roku (albo i lepiej), choć warto zaznaczyć, że jeśli Pani akurat się zachoruje to zapraszam, wypierdalać, kolejny termin za kolejne pół roku. Prywatnie oczywiście terminy od ręki, ale tu liczymy 500-1000ziko za komplet: badanie inteligencji + behawioralne pierdoły pod kątem stricte zaburzeń koncentracji.


ALEEEEE, to nie może przecież być koniec zabawy, bo to jest tylko opinia, że dzieciak MOŻE MIEĆ ADHD, teraz trzeba iść do lekarza. Zapytacie jakiego? Psychiatry dziecięcego xD

Terminy prywatnie za 2-3 miesiące, koszt 300 ziko w górę za wizytę xD publicznie można uznać że psychiatry dziecięcego w tym kraju nie ma xD

Jeszcze warto dorzucić smaczek, że chciwy płaci dwa razy, bo teoretycznie można znaleźć człowieka, który za wizytę weźmie mniej (np 250 za pół godziny), ale wtedy wystawi opinię po 2-3 wizytach, więc wizyta za 6 stów to oszczędność xD Albo można pójść do psychiatry bez opinii z poradni, ale wtedy najpewniej i tak odeśle do poradni xD


Moja historia jest z hepi endem, BO MNIE K⁎⁎WA STAĆ opinia za kafla, psychiatra na za tydzień za 6 stów (plus 160 za wystawienie opinii xDDDDD). Trochę mi tylko przykro, bo nie każdy może sobie pozwolić na wywalenie ~2k na dzieciaka, a statystyka mówi, że trochę dzieciaków jednak potrzebuje profesjonalnego wsparcia...

Zaloguj się aby komentować

640 + 1 = 641


Tytuł: Z tego się nie wyrasta – kompendium ADHD

Autor: Jóźwiak Jarosław, Tarnowska-Ciosek Iwona

Kategoria: psychologia/nauki medyczne

Wydawnictwo: Groomedia

Format: e-book

ISBN: 978-83-972377-0-4

Liczba stron: 200

Ocena: 9/10


Bonjour! Dorzucę coś pierwszego od siebie - choć akurat 3 tygodnie temu pojawił się ten tytuł


Moja pierwsza książka z tematu ADHD, ale chyba właśnie wtedy sprawdza się najlepiej i tak bym ją polecił. Książka jak mówi tytuł to kompendium, a więc porusza z grubsza większość rzeczy, w tym mity związane z tym zaburzeniem, ale nie zagłębia się za bardzo w żaden z nich. Książka jest o tyle fajna, że może ją przeczytać osoba z ADHD, osoba z podejrzeniem u siebie ADHD, rodzic dziecka z ADHD, partner osoby z ADHD, itd.. Oczywiście temat ADHD nadal jest bardzo wrażliwy, pełny stereotypów i raczej trzeba się wcześniej mocno zastanowić czy na pewno chcemy dać danej osobie taką książkę lub w ogóle powiedzieć o tym, że posiadamy/ podejrzewamy to zaburzenie, ale jak już się zdycydujemy to ta książka według mnie będzie dobra.


Czy polecam? Tak, zdecydowanie. Książka jest pisana rozdziałami, w formie wywiadu z lekarzem psychiatrą - jednym z najbardziej rozpoznawalnych w tej dziedzienie w Polsce, który sam ma ADHD, więc czyta się ją dość sprawnie, nie ma problemu aby czytać ją wybiórczo lub wrócić do niej po czasie. Dowiedziałem się z niej całkiem sporo, uświadomiła mi wiele rzeczy i nie żałuję czasu ani pieniędzy (niestety dość droga). 


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #czytajzhejto #ksiazka #ksiazki #psychologia #adhd

e00c111d-0624-476d-930c-1da7e75600b0

Zaloguj się aby komentować

Szukam książek które zastąpią mi konsultacje z psychologiem dotyczących radzenia sobie z gwałtownymi zmianami nastroju/stanami depresyjnymi czy jak to określić, ksiazki typu co robić w trakcie tych zmian typu głeboko oddychać i inne takie, jak próbować myśleć lub nie myśleć podczas tych zmian, o odwracaniu własnej uwagi, zajęciu się czymś innym itp.


Diagnozy psychiatryczne to zaburzenia depresyjne, Autyzm, w kolejce czeka ADHD na które mam diagnozę psychologiczna, czekam na psychiatrę. Na te "zmiany nastroju" które często nie mają przyczyn lub są one błache pomagają mi tabletki z kofeina - najczęściej działa to jakby ręką odjął na stany które bez tego trwałyby godzinę/dwie, więc stawiam że chodzi o spadek dopaminy/ noradrenaliny, nie pomaga za to SSRI . Nie chcę nadużywać tych tabletek i pewnie ewentualne dopasowanie czegoś u psychiatry trochę potrwa a i ewentualnie przepisanych leków na ADHD nie chcę nadużywać stąd pytanie o książki które mogą się przydać. Wolę czytac książki, wracać do nich, analizować na spokojnie niż słuchac monologu psycholog z którego mało co zapamiętam.


Mam już wytypowana jedna - Mindfulness. Trening uważnosci.


#ksiazki #zdrowie #adhd

Zaloguj się aby komentować

Kończyłem dwa kierunki studiów. Pierwszy był stricte nauczycielski, drugi w zakresie mojej obecnej pracy (w sumie od początku kariery zawodowej). Jako młody chłopak, student na licencjacie miałem praktyki w szkole, do której uczęszczałem. Równolegle robiłem praktyki w klubie bokserskim, w którym boksowałem jako młody chłopak, jako asystent trenera. To był wolontariat do odbębnienia, ale podszedłem do tego na serio.


To co mi zapadło w pamięć, to podejście trenera vs nauczycieli i pedagogów. Podczas wizyty w gabinecie pedagogicznym rozmawialiśmy o trudnych uczniach, bo zapoznawała mnie z dokumentacją. Z ust Pani pedagog padły słowa "On ma ADHD, to w ogóle nie warto z nim nic zrobić, a jakikolwiek sport to byłaby dla niego nagroda, to jest debil". Poczułem się jak zdzielony szmatą w twarz. Przypomniałem sobie czasy (wtedy) 10-12 lat wstecz. Też jestem nadpobudliwy, mam ADHD. Problem w tym, że gro kadry nie ma pojęcia czym się to objawia (do tego wrócę). Jeden z nauczycieli WF (ten, u którego robiłem praktyki to był mój były nauczyciel i był nim z pasji) miał taki sam punkt widzenia, kiedy na zastępstwie miałem zajęcia z 6 klasą. I było tam 2 chłopaków właśnie z sekcji bokserskiek.


Sport wyciągnął mnie w życiu na prostą. Nauczył mnie więcej niż cokolwiek innego. Jako chłopak w szkole podstawowej sprawiałem problemy wychowawcze. Słabo się też uczyłem, bo mi się nie chciało. Byłem skreślony. Nauczyciele traktowali mnie pogardliwie. MImo to, miałem swoje pasje, które nigdy nikogo nie interesowały, bo wychowywaliśmy się w pruskim systemie, gdzie nagradzano tylko "dobrych ze wszystkiego". I to nic, że mogłeś być świetny z 2-3 rzeczy, nie byłeś dobry ze wszystkich po trochu, nie byłeś dobry wcale. W wieku 13 lat piłem pierwszą wódkę, latem z 1 na 2 klasę gimnazjum robiliśmy pijackie eskapady na osiedlu. Trzymałem się z chłopakami z robotniczych rodzin, choć sam pochodziłem z bardzo wykształconej. W międzyczasie popalanie szlugów, w wieku 15 lat posmakowałem "dopalacza" (myślałem, że to trawa). Chwilę potem doszły mi problemy nerwicowo-depresyjne.


Zawsze byłem sportowcem, ale dopiero boks nauczył mnie w życiu wszystkiego. Wygrywać, przegrywać, pokory, skromności, zasad i przede wszystkim walki o siebie i dążenia do celu, ogólnie ciężkiej pracy. Mniej więcej wtedy podciąnąłem się w nauce, nauczyciele zaczęli mnie dostrzegać wyłącznie dlatego, że zacząłem mieć z ulubionych przedmiotów dobre oceny. Finalnie dziś mam niezłą pracę, grupę przyjaciół, jakieś oszczędności, mieszkanie (to akurat w spadku), nienajgorsze auto (kupiłem za własne pieniądze, zaoszczędzone żyjąc na wynajmie, więc spoko), kobiety mnie lubią i uważają za fajnego gościa, choć w gimnazjum uchodziłem za zjeba.


Sport mnie wyciszył i nauczył dyscypliny. Pytanie tylko ile dzieciaków dostało szanse? Ilu z nich mogło rozwijać swoje pasje, nauczyć się czegoś w życiu, a na ilu postawiono krechę, bo nie byli tacy jak wszyscy - zwyczajni? I teraz po długim wstępie - o czym jest ten post.


ADHD to nie tylko nadpobudliwość ruchowa. Istniej pierdyliard rodzajów tego zaburzenia. Moja siostra o swoim ADHD dowiedziała się w wieku 33 lat. I często jest to wymówka dla ludzi, lub "o, wow, jestem jakiś inny". Nie. Przyjrzyjmy się nieco pewnym objawom, niewidocznym gołym okiem. Z takich bardziej błahych:


-impulsywność

-upartość

-gadatliwość i ogólny ekstrawertyzm

-ogromna wyobraźnia


A teraz z innej beczki:


1.Niedobory dopaminy - osoby z ADHD potrzebują często bodźców. Niektórzy uzależniają się od adrenaliny (sporty ekstremalne i tym podobne), seksu, alkoholu, nikotyny. Świat to dla nich za mało. Potrzebują nieustannych bodźców. W zależności od nasilenai, ale siedzenie w domu i prowadzenie szarego życia jest jak sznur na szyi.


2.Pamięć krótkotrwała - nie zawsze pamiętam o czym rozmawiałem z ludźmi, mam tendencję do problemów ze skupieniem się, w dodatku szybko zapominam mało ważne rzeczy. W pracy wszystko notuję w excelu, prowadzę kalendarz, bo bez tego ani rusz


3.Wszystko albo nic - osoby z ADHD są często idealistami i perfekcjonistami. Jest czarne i białe. Albo coś się uda na 100 %, albo się nie udało wcale. Albo odnosisz sukces, albo porażkę. Wszystko chcesz osiągnąć od razu. Masz wobec siebie bardzo duże wymagania. Jeśli ogarnąłeś te "basicowe" ADHDowe objawy i dążysz do czegoś w życiu, to zjada cię twoja własna ambicja. Ambitny plan zrealizowany na 80 % jest dla ciebie porażką. Dla innego człowieka średnio-ambitny zrealizowany na 70 % to sukces. Jednego dnia czuję się, jakbym miał podbić świat, innego, jakbym przegrał wszystko.


4.Radość - nie potrafię celebrować małych sukcesów. Z dużych sukcesów cieszę się chwilę i potrzebuję kolejnego bodźća. Mój pasek "baterii" w postaci dopaminy rozładowuje się zdecydowanie szybciej niż u was. Często jeśli odniosę mały sukces, uśmiechnę się kącikami ust i powiem "Fajnie". Przy dużym - nie rozpamiętuje.


5.Związki - bardzo dużo rozpamiętywania nieporozumień, potrzeba absolutnej pewności, że wszystko jest dobre i stabilne, częsty strach przed jutrem, poczucie niezrozumienia


6.Niepokój - jestem przyzwyczajony do uczucia niepokoju. Odczuwam je bardzo często. To taka mieszanka podwyższonego kortyzolu z niedoborem dopaminy. Wyobrażasz sobie, że masz ważną wizytę u lekarza za 3 dni lub ważny egzamin? Czasem czuję się tak codziennie, czasem nie.


7.Bujanie w obłokach - Są takie dni, że potrafię pracować na 20 % efektywności bo myślę o niebieskich migdałach i marzę. Potem potrafię to odbić pracą na 200 % i naprawdę mega wynikami.


8.Inteligencja emocjonalna - bardzo łatwo potrafię rozgryźć problemy drugiego człowieka, mam wrażenie, że czuję i widzę więcej niż inni, szybko zdobywam zaufanie, ludzie mają tendencje do zwierzania mi się ze swoich problemów, umiem przekonać do siebie ludzi, łatwo "się sprzedaje" (pracuję jako handlowiec b2b do kluczowych klientów w branży, z której mam wykształcenie). Jestem bardzo dobrze odbierany.


Moja terapeutka powiedziała mi, że duży wpływ na te czujkę miała psychoterapia (jako nastolatek chodziłem 2 lata. Wyleczyłem problemy nerwicowo-depresyjne do 0 i zbudowałem mega pewność siebie. Obecnie chodzę, bo jestem rok po rozstaniu z planami na życie i próbuję przepracować swoje problemy. Poszedłęm tam, bo jestem dojrzały i rozumiem problematykę, nie dlatego, że mam jakąś depresję czy lęki/myśli natrętne).


Powiedziała mi też, że jestem taką osobą, z którą można siedzieć przy piwie do 5 rano i konie kraść. Nasze spotkania na zaplanowaną godzinę częśto wydłużają się do godziny 10 minut, godziny 15 minut. Mówi mi też, że mężczyzn takich fajnych do pogadania i ze sztywnymi zasadami i etyką moralną jest dziś bardzo mało i że to świat nie pasuje do mnie, nie ja do świata.


Podsumuję to tak. Jedna z najbardziej inteligentnych osób, które znam, jest skrajnym przypadkiem ADHD. Niesamowicie inteligentny gość, który potrafi rozgryźć drugą osobę ot tak, przejrzeć w 5 minut, rozwiązać każdy problem, przekonać do siebie każdego. Powiedziałbym urodzony handlowiec lub tepraueta. I wiecie co? Kilka lat na emigracji, zaledwie średnie wykształcenie, brak planów na życie. Podróżuje po Europie i nie może się nigdzie odnaleźć, bo po prostu nie wysiedzi w miejscu. Nikt z nim nic nie przepracował, nikt go nie nauczył jak sobie radzić. Za to jest uzależniony od seksu i ma tendencje do próbowania różnych używek psychoaktywnych, zazwyczaj takich, które interpretuje jako wycieczki duchowe. Pogubiony chłopak.


Smutne jest to, że przypadków takich jak np Kuba Wojewódzki (choć prywatnie go nie lubię), Szymon Majewski czy ze "świata" - Jim Carrey, Michael Phelps czy WInston Churchill - jest niewiele. Z reguły potencjał tych ludzi ginie pod butem systemu.


A dla osób z ADHD świat to za mało. I mogą naprawdę dużo osiągnąć. Potrzebują tylko mentora, który poprowadzi ich przez życie. Mi go zabrakło, bo mój tata jest specyficzny i zabrakło mi ojcowskiej ręki (myślę, że może mieć aspergera). Ojcowską ręką był dla mnie boks, który uratował mi życie. Ale co z tymi, którzy nie mieli szczęścia?


#psychologia #adhd #adhddoroslych #psychiatria #gownowpis #przemyslenia #sport #edukacja #szkola #takaprawda #zycie

Zaloguj się aby komentować

Z dedykacją @THC-THC dla propagatora i zwolennika hipotezy, że to jakieś panaceum. xD


Jóźwiak J., Tarnowska-Ciosek I., Z tego się nie wyrasta – kompendium ADHD, Wydawnictwo Groomedia 2024

#marihuana #thc #narkotyki #adhd #depresja

fdf206ff-7865-45a9-98a7-2eca0124a891

Zaloguj się aby komentować

502 + 1 = 503


Tytuł: Z tego się nie wyrasta – kompendium ADHD

Autor: Jóźwiak Jarosław, Tarnowska-Ciosek Iwona

Kategoria: Psychologia/Nauki medyczne

Wydawnictwo: Groomedia

Format: książka papierowa

ISBN: 978-83-972377-0-4

Liczba stron: 200

Ocena: 9/10


Rozmowa dziennikarki ze znanym (z tego co mi żona mówi) lekarzem psychiatrą specjalizującym się w leczeniu ADHD.


Rozmówcy w sposób rzetelny i ciekawy obalają mity, opisują rzeczywistość osób z adhd (do których prawie na 100 procent się zaliczam), przedstawiają zaburzenie w ujęciu historycznym oraz indywidualistycznym.

Chociaż książka nie jest tania bo to stówa do wydania, uważam, że warto.


Niestety, nie nada się na lekturę dla moich rodziców, gdyż to rozmowa z lekarzem a siłą rzeczy pojawiają się terminy z biologii wymagające wiedzy na poziomie minimum licealnym. Więc lektura dla niego zorientowanych.

Czy pomoże mi to w życiu codziennym? Trochę być może. Czy pójdę przez to po diagnozę?

Nigdy w życiu. Po co. xD


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #czytajzhejto #psychologia #adhd

b15bb4b2-c0a6-4403-b131-71afa8b35c54

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

No i się wkurwiłem. Rozmowa z moją matką to jak rozmowa z d⁎⁎ą.


Zawiozłem dzieciaki do przedszkola a najstarszy został w domu bo na później do szkoły. 10 minut po wyjeździe SMS: nuuudze się taata


XD

Zaraz dzwoni: "Tata mogę iść do babci?", no niech idzie, blisko jest, ta sama klatka schodowa.


Odbieram go chwilę później i widzę, jakiś smutny, przygaszony, a moja rodzicielka: "jak go odprowadzisz do szkoły to przyjdź na kawę, pogadamy sobie".


Ocho, coś chce. Odprowadzam młodego i widzę, że coś jest nie tak. Przygnębiony, smutny, nie chce gadać.


Idę do rodziców, dostaję kawę i się zaczyna:

"Tylko się nie denerwuj, ale DLACZEGO WY GO LEKAMI FASZERUJECIE".


Tutaj wyjaśnienie: młody ma zdiagnozowane ADHD w które moja matka nie wierzy bo "przecież jest normalny" i "oni wszystkim dzisiaj choroby wmawiają" oraz "ufacie lekarzom tak we wszystkim". Od lekarza psychiatry dostał najpierw medikinet- który odstawiliśmy z racji na zaburzone łaknienie, a od tygodnia bierze atomoksetyne.


I już się wkurzyłem, ale zewnętrznie oaza spokoju- nerwy na ściągniętej wodzy- bo żona mi już wcześniej mówiła, że ona młodemu mówi, że my go lekami trujemy.


Wyobrażacie k⁎⁎wa sobie?


No i tłumaczę, jak krowie na rowie, że to nie jest tak, że psychiatra raz go widział i dał diagnozę i leki. Chodził kupę czasu do poradni psychologicznej na diagnozę, tam go znają, lekarz zrobił potem tylko dodatkowo wywiad; wg statystyk 1/5 populacji jest neuroróżnorodna; będzie mógł poradzić sobie z tym pierdolnięciem w głowie, z którym ja sobie poradziłem dopiero po 30 latach rutyną samokontrolą, dyscypliną (darowałem sobie uwagi co do wychowania mnie- już im kiedyś powiedziałem, że to, że jestem gruby to ich wina, ale im wybaczam i sobie poradzę- i poradziłem sobie kurła!).


Pomoże mu to się skupić, ogarnąć rozpierdol w głowie.


Jak grochem o ścianę.

"On przez to schudł już 70 deko!", "wpędzicie go w anemię!".


No i tu się wkurwiłem.


- I taka jest z tobą rozmowa- mówię - ty nie chcesz ode mnie usłyszeć co ja o tym myślę. Nic co ci powiedziałem nawet cię nie obeszło. Ty chcesz mnie tylko przekonać do swojej racji. I skończ z emocjonalnymi szantażami bo bardziej wierzę lekarzom i swoim obserwacjom niż tobie. SKOŃCZYŁEM TEMAT, NIE ROZMAWIAJ Z MŁODYM O NIM I NIE PORUSZAJ GO WIĘCEJ. Bierze leki, będzie brał i to moja decyzja.


*Tutaj znów powstrzymałem się przed wylaniem trzydziestu kilku lat żalu.*


Kawę dopiłem w ciszy oglądając TVN24. Mają ujebaną szybę za prowadzącym.


#adhd #rodzicielstwo #dzieci #zrodzinanajlepiejnazdjeciach #wychowanie

kitty95

@AdelbertVonBimberstein ile jest matek toksyków, to jeden c⁎⁎j wie, ale jest to cała ogromna masa. Straszne to jest, bo opakowane najczęściej w papierek troski. Ojcowie mniej, bo ci to albo chlejusy przemocowcy albo wycofane p⁎⁎dy, ale w dopierdalaniu emocjonalnym mamusie wiodą prym. Można tylko próbować ignorować.

Yes_Man

@AdelbertVonBimberstein Moja matka jest dosyć podobna, nie utrzymuję za dużego kontaktu, 279km odległości naprawdę pomaga. Trzymaj się tam

Dziwen

@AdelbertVonBimberstein wiem, że nie muszę ci tego pisać, ale dobrze robisz kolego. Sam jestem w tej 1/5 i po ludzku cieszę się, że młodemu dajesz opcję na ominięcie tego, z czym sam się mierzyłem przez to, że moi rodzice ignorowali to, co mówili lekarze w taki sam sposób, jak twoja matka.

Zaloguj się aby komentować

ErwinoRommelo

Dokladnie dlatego @vredo nie dostaje czekolady czologwej bo niema to nia niego zadnego wplywu

AdelbertVonBimberstein

@radidadi kurde, musiałbym kiedyś sprawdzić. Ile tego medikinetu wziąć aby weszło na spokojne myśli. Ktoś się zna?

Naczelnyhejterkacapow

@AdelbertVonBimberstein nie baw się w pół środki, wal od razu MDMA, pogodzisz się z sąsiadami przynajmniej 🤣

Zaloguj się aby komentować

Od rana mi leci w głowie zapętlony „sen o Warszawie”, a dokładniej końcówki „zostawiłem tam kolorowe sny”, „i warszawskie kolorowe dni”


jak mam pracować w takich warunkach?


#gownowpis #psychiatria #adhddoroslych #adhd #pracbaza

jimmy_gonzale

Trudny orzech do zgryzienia. Włącz może "ona tańczy dla mnie" może przejdzie ;)

Zielczan

@wombatDaiquiri to są objawy dorosłego adhd?

Zaloguj się aby komentować

Ma ktoś może pdf książki "Z tego się nie wyrasta. Kompendium ADHD"? Wiem, że jest to dość nowa książka, ale może akurat. Niestety nie znalazłem w sieci, a nie chcę wydawać pieniędzy, bo chcę się w końcu zdiagnozować, a w międzyczasie może ta książka pozwoliłaby mi trochę ogarnąć życie lub chociaż pomogła zrozumieć co w głowie siedzi. Ewentualnie za jakąś symboliczną kwotę ktoś podzieli się ebookiem lub chce kupić wspólnie?


Przy okazji polecicie jak względnie tanio przeprowadzić diagnostykę ( #krakow lub online)? Słyszałem, że psycholog/ psychoterapeuta online może załatwić sprawę, a później psychiatra, ceny jakie widzę to często 1000zł+ za samą diagnozę, ale też widuję bliżej 600-800zł. Mam dostęp do pliku z grupy fb o adhd, ale tam zazwyczaj są te droższe opcje. Z góry dzięki za polecenia osób/ sposóbów do diagnostyki


#ksiazki #adhd

kkdawid

Wiem że nie o to pytasz ale jeśli nie boisz się angielskiego to polecam:


The Disorganized Mind: Coaching Your ADHD Brain to Take Control of Your Time, Tasks, and Talents


Mi bardzo pomogła w dokładnie tym o co pytasz. Jeśli chodzi o diagnostykę to byłem u osoby droższej z listy, polecam ale cena dla nowych osób droga jak cholera, jak ja robiłem to było jeszcze 300 zł

Sweet_acc_pr0sa

@pingWIN ja ci pierdolne diagnoze w godzine ale musisz wpasc do wwa xD


swoj swego zawsze pozna a ja jestem w to mistrzem

Zaloguj się aby komentować

Legendary_Weaponsmith

Gdyby na okularach tak jak w grach mogło wyświetlać się cały czas aktualne zadanie i co jakiś czas mrugać czy błyskać.


I może jeszcze timer odliczający czas typowo potrzebny do wykonania zadania.


Wtedy można by zacząć zmywać naczynia, bo wrócilibyśmy do odkurzania. Albo dodaloby się taska po odkurzaniu.


Pojawiają się projekty FOSS asystentów używających LLMów, są też lustra z wbudowanymi wyświetlaczami. Może niedługo idealne lekarstwo na ADHD/autyzm będzie dostępne.

GazelkaFarelka

@maximilianan Numer dwa miałam parę razy. Jakbyś był w jakiejś grze. Jakby cała twoja osoba to była tylko jakaś postać, w którą się wcielasz. W c⁎⁎j dziwne.

Zaloguj się aby komentować

Wizyta u psychiatry odbyta.

Dostałem worek nowych cukierków, mam nadzieję, że polepszy mi się na tyle, że będę mógł zacząć funkcjonować względnie normalnie. Obecne piguły nie dają rady. Od ponad 8 lat leczenia przerobiłem większość popularnych leków, więc wiem już to i owo na temat ich działania (niepożądanego też).

Trzymajcie kciuki.

#depresja #panika #anhedonia #adhd

kkdawid

Też miałem dłuższą chwilę zajawkę na książki o ADHD, bardzo mi to pomogło, więc powodzenia :) wrzuć opinię jak przeczytasz

spinorbital

widze, że kolega oglądał podcast Górczyka xD

Legendary_Weaponsmith

@sraszko oho, kupię po świętach na wypadek gdyby ktoś już mi wziął

Zaloguj się aby komentować

Siema luje

Szukam osób u których zdiagnozowano #adhd #adhddoroslych w dorosłości. Im starszy tym lepszy

Jak doszło do diagnozy? Jak wyglądała diagnoza i jak wygląda leczenie / tłumienie objawów?


#zdrowie #medycyna #psychologia #psychiatria

RogerThat

@Michumi na fb zobacz, tam będzie tego pełno. W ogóle pełno takich ludzi znajdziesz. A diagnoza wygląda tak, że idziesz do psychiatry. Znajoma ma, gada o tym ciągle. Aż mam jej dość.

TRPEnjoyer

https://www.youtube.com/watch?v=HN5BoBlY0MU trochę offtop, ale IMO jeden z lepszych filmików, jakie widziałem na ten temat.

yerboholik

@Michumi

Pisałem już o tym, ale tl;dr

Mam sześciolatkę. Odbiegała trochę od normy zachowań prezentowanych przez inne dzieci, więc z żoną zaczęliśmy drążyć temat. Od prawie dwóch lat ma diagnozę spektrum autyzmu dziecięcego (z którą się obecnie już nie zgadzam, ale na taką diagnozę przysługują dodatkowe zajęcia finansowane przez miasto).

Drążenie tematu atypowości dziecka + ziomek z internetów, który to opowiedział mi swoją historię, jak to u niego wyglądało z diagnozą. Przesłał mi nawet test diva5, którego zrobienie odkładałem przez pół roku xD

Edukowalem się też w kierunku autyzmu, ale im głębiej wchodzilem w temat, tym bardziej mi nie pasował do moich objawów.

Umówiłem się na wizytę online w jednej z warszawskich placówek, zapłaciłem worek piniendzy i mam papier.


Całe dzieciństwo odplywałem gdzieś w swojej głowie, ale potrafiłem się hiperfokusować na interesujących mnie rzeczach. A, no i całą edukację mogę zamknąć w słowach moich nauczycieli - "zdolny, ale leniwy".


Co do leczenia - brałem metylofenidat i działał za⁎⁎⁎⁎ście - wyciszał wewnętrzne dialogi, pozwalał się skupić na pracy. Ale jest ale - zjazdy były straszne, byłem rozdrażniony tak, że nie szło funkcjonować w domu. Zarzucilem po 3-4 miesiącach.

Brałem też bupropion, chyba z 8 miesięcy. Nie pomagał tak jak metylofenidat, ale jakoś trzymałem się w ryzach. Pod koniec nie dawał mi nic. Obecnie biorę leki przeciwlękowe, bo ADHD to jedno, a ch⁎⁎⁎we dzieciństwo i przeboje życiowe to drugie. Pomaga na lęki, ale z ADHD radzę sobie inaczej.


Jak?

Staram się wsłuchać w siebie, czego w danej chwili potrzebuje. Ograniczanie bodźców bardzo pomaga, ale wpadam czasami w pułapkę szybkiej dopaminy np. na YouTube (shorty świadomie wyejbalem z miesiąc temu, bo potrafiłem się wciągać na 3 godziny doomscrollingu). Czasami taka pseudomedytacja pomaga, a na pewno pomagają: ruch, wysiłek fizyczny i spacery po lesie.

Pamiętaj, że każdy jest inny, ale dużo osób ma problem ze ślepotą emocjonalną. Jeśli myślisz, że możesz to być Ty, to polecam książkę dla dzieci o inspektorze krokodylu - mówię to zupełnie serio.


Jeśli chciałbyś się doedukować, to polecam kanały na YT takie jak:

How to ADHD

Dr. K (healthy gamer) - ma kilka materiałów

Rick has adhd


Jeśli masz jakieś konkretne pytania, to się nie krępuj. Ciężko było mi złożyć powyższą wiadomość tak, żeby wyczerpać temat.

Zaloguj się aby komentować

najgorszy w tym pierdolonym adhd jest moment w ktorym slucham sobie muzyki (a slucham jej jakies 90% czasu jak jestem obudzony) i wleci jakis nowy lub stary kawalek ktory akurat siadzie mi na dekiel


wiec przez reszte dnia slucham go jakies 1000 razy na pentli


#adhd #problemypierwszegoswiata

AdelbertVonBimberstein

@Sweet_acc_pr0sa miesiąc nie mogę się pozbyć z głowy

szklana pogoddaaaaaa

Krew człowieka zalewa.

maximilianan

@Sweet_acc_pr0sa ja nawet jak nie słucham to non stop lecą mi w głowie minimum 3 kawałki na raz

bartek555

Aha, czyli ja tez mam adhd, swietnie.

Zaloguj się aby komentować

#depresjsa #adhd #autyzm #zalesie

W sumie to nie wiem, od czego zacząć. Zakładam, że będzie to strasznie chaotyczne, ale tak też obecnie się czuję.

Jestem już po trzydziestce, mam „stabilne” życie – żona, sześcioletnie dziecko, mieszkanie bez kredytu, oboje zarabiamy ciut powyżej średniej krajowej. Patrząc przez taki pryzmat – czego chcieć więcej.

No właśnie.

Jesteśmy rodziną neuroróżnorodną.

Dziecko ma diagnozę autyzmu dziecięcego, ale bardziej (po przeczytaniu połowy internetu i stosu książek) skłaniamy się w kierunku ADHD.

Córka miała 4 lata, kiedy zdiagnozowaliśmy ją w poradniach i u psychiatry dziecięcego, otrzymała łatkę autyzmu – widzieliśmy, że coś jest na rzeczy, że jej rozwój nie przebiega tak, jak dzieci w jej otoczeniu. Pojawiały się meltdowny, brak uwagi, i masa inncyh zaburzeń. Dwa lata pracy w domu i zajęciach dodatkowych – dogania rówieśników, w niektórych płaszczyznach obecnie jest nawet wyżej. Przez ten okres zaczęliśmy się też przyglądać bardziej samym sobie.

Żona ma wszelkie symptomy, żeby zakwalifikować ją jako osobę w spektrum autyzmu. Nie poddała się diagnozie, ale pogodziła się z tym, jaka jest, dużo rzeczy z przeszłości i teraźniejszości nabrało sensu.

Od prawie roku mam „papier” na ADHD. Zaczęło się od samodiagnozy, po kilku rozmowach z kolegą z internetu. Zrobiłem (po odkładaniu przez pół roku) DIVA5. Drążyłem temat, byłem wręcz przekonany o tym, że tak właśnie jest. Nagle całe dzieciństwo, wszelkie problemy z całego życia zostały wyjaśnione. Problemy w nauce („anon, jesteś zdolny, ale leniwy, hehe”), problemy ze skupieniem (do tej pory nie zdałem egzaminu na prawko, nie mogę się skupić za kierownicą), wypalenia, skłonność do uzależnień, skłonność do kompulsji itd. Dostałem Medikinet, fajnie wyciszał myśli i pozwalał wejść w fazę „robię robotę, nic nie jest w stanie mnie rozproszyć”. Gorzej było, jak schodził – byłem strasznie rozbity, poirytowany, agresywny. Po trzech miesiącach odpuściłem, nie było warto. Później zacząłem brać bupropion, ale o tym za chwilę.

Przez ostatnie 7 lat nie byłem dłużej niż kilka miesięcy bez leków SSRI / SNRI / przeciwlękowych. Miałem okazję spróbować większości z tych bardziej popularnych na polskim rynku. Poleciało mi przez to libido, stałem się jakiś taki nijaki. Ciągła depresja, myśli „S”, nieumiejętność radzenia sobie ze stresem, wpadanie w pracocholizm… można by mnożyć i mnożyć problemy dnia codziennego. Wcześniej, zanim poszedłem do psychiatry, „doskonale” radziłem sobie leczeniem na własną rękę, kiedy w zasadzie codziennie serwowałem sobie browarki i blanty.

Dwa lata temu przerobiłem pół roku terapii grupowej, na którą czekałem chyba z cztery lata (NFZ). Z perspektywy czasu widzę, że ruszyłem tylko to, co jest na powierzchni. No ale – ruszyłem. Z czasem coraz więcej wnikam w siebie i staram się poznać genezę swoich problemów. I o ile ADHD jest elementem tej układanki spierdolenia, to zdaję sobie sprawę, że nie jedynym – w mojej ocenie główne skrzypce gra CPTSD (dziękuję, tatusiu).

Obecnie jestem 4 dzień po odstawieniu buproprionu – spadł poziom lęków, przestałem się zapętlać w myślach, widzę lekką (ale jednak) poprawę w pracy. Nadal w mojej głowie kołacze się myśl, że nie będę umiał sobie poradzić bez leków, że będę musiał płacić jakąś cenę za ich branie (zerowe libido, odklejka, nieobecność, itd., itd.).

Jeśli doczytałeś/aś do końca ten wysryw – dziękuję.

Nie liczę na pomysł na życie, ale byłoby dobrze wiedzieć, że w takim gównie nie pływam sam.

Pozdrawiam, z fartem.

DEAFCON_ONE

Jak z wchodzeniem na bupriopon? Ja przez dwa tygodnie zachowywałem się jak popierdolony, dopiero później się ustabilizowało

Zbiggie

Co mi pomogło w układaniu myśli to pisanie. W zeszycie, bo telefon czy komputer to nie to samo. Pomaga poukładać myśli, a wylane na paper serio zaczynają nabierać sensu. Spróbuj, nie pomoże na wszystko, ale na pewno nie zaszkodzi.

ratty

@yerboholik pozdro, miesiąc temu dostałam oficjalnie diagnozę adhd + autyzm. Bardzo często występują one ponoć w połączeniu i wg najnowszej wiedzy wchodzą w skład tego samego szerokiego spektrum neutoatypowości. Więc Twoja córka może mieć jedno i drugie, zwłaszcza że objawy u dziewczynek nie są takie oczywiste jak u chłopaków.

Też mam dzieci, najstarsza córka 7 lat i podejrzewam że ma to samo, diagnozę zrobilsm

najpierw sobie, żeby nie ciągać jej niepotrzebnie po poradniach. Młodsze dzieciaki jeszcze za małe na diagnozy, ale prawdopodobnie cała rodzina u nas ma coś z banią na szczęście stać nas na prywatną szkołę dla córki, która zapewnia dużo wsparcia, liczę na to że będziemy zadowoleni ze współpracy (dopiero zaczęła 1 klasę). Nie wyobrażam sobie teraz jeszcze dodatkowo pałować się z systemem i patologicznymi nauczycielami w rejonówce.

Zaloguj się aby komentować

Czy mi się wydaje czy Medikinet potaniał? Wydałem ~230 zł na 6 opakowań (30 tabletek, 20 mg każda), a ze 3 miesiące temu za 6 opakowań Medikinetu z o połowę mniejszą dawką (10mg) zapłaciłem 330-340 zł.


#adhd #adhddoroslych

Fly_agaric

A może akurat takie dawkowanie jest dotowane i dlatego wyszło taniej?

Moja mam tak ma z lekami na hiperkardię - musi wybierać konkretną dawkę, bo tylko ta jest dofinansowana z NFZ. Inne już nie, choć to ten sam lek.

Zaloguj się aby komentować