Zdjęcie w tle
mroczny_pies

mroczny_pies

Osobistość
  • 87wpisy
  • 547komentarzy
mroczny_pies userbar
#szkola
Cześć,
chciałbym dzisiaj wbić kij w mrowisko i poruszyć temat lektur w szkołach.

Kanon lektur jako zapchaj dziura tematu modernizacji szkolnictwa
Zacznimy od mniejszego problemu. Jeśli zastanowicie się nad zmianami w polskim szkolnictwie/szkodnictwie to praktycznie co roku (a napewno co zmiana władzy) zmienia się kanon lektur. Wylatuje mickiewicz/wlatuje mickiewicz, albo inny wieszcz, wincyj papierza/mniej papierza. Tak naprawdę nie zmienia się nic, ale jednak jakby coś się zmieniało - ot zapchaj dziura.

Lektury fundamentalnie ssą pałę po same kule
powiedzmy to sobie szczerze: Jako dorosły człowiek czytasz dla przyjemności / temat Cię zainteresował - a więc skąd pomysł że u dzieci to działa inaczej?! Fenomenalne w mojej ocenie jest to, że ludzie z podobno wykształceniem pedagogicznym, specjaliści od pracy z dziećmi, wrzucają tam książki które są po prostu z dupy. Dziady, Potop, Kordian czy Lalka to nie są dzieła które znalazłyby się na mojej top liście książek do polecenia dzieciakom/młodzieży. A więc co próbujemy osiągnąć zmuszając, jeśli nie wszystkich, to chociaż większość uczniów do czytania gówna które w najlepszym wypadku ich kompletnie nie interesuje? Ofc pomijam że jest to wzorowo obchodzone poprzez opracowania i streszczenia -_-

Kanon lektur jest fundamentalnie bez sensu
Zastanówmy się, dlaczego nauczyciel nie może pogadać z klasą i dojść wspólnie do wniosku że chcą np przerobić przez cały rok władcę pierścieni i harryego pottera? Każda jedna rzecz którą robi się niejako "na bazie" lektury, czyli analiza postaci, przebieg wydarzeń, wyciąganie morałów / wniosków można zrobić na bazie zasadniczo dowolnej książki. Oczywiście możemy uderzyć w standardowy argument "hur, dur, bo na maturze wymagane jest że przeczytałeś dziady". No ale zaraz, a kto tego wymaga? To samo ministerstwo które wrzuca te Dziady do kanonu lektur Odrobina otwartego umysłu i możemy wyobrazić sobie sytuację w której zamiast analizy porównawczej dwóch dzieł "wielkich wieszczów, będziemy mieli opis DOWOLNEJ książki z analizą dowolnej postaci. Możemy poprosić o odniesienie dowolnej książki do własnego życia, do własnych doświadczeń. Wreszcie zamiast sprowadzać język polski do roli gówno-przedmiotu, możemy wyobrazić sobie świat w którym będizemy oceniać mechaniczną część języka polskiego (m.in. ortografię) oraz praktyczną umiejętność prezentacji pomysłu, idei, wiedzy w postaci tekstu.

Jako wisienkę na torcie pozostawię kwestię, że poloniści są biedni i pokrzywdzeni "bo oni przerabiają, bo mi kazali i no weź zrozum, my byśmy chcieli ale nam nie wolno", oraz ministerstwo i wszystkich innych "specjalistów" którzy stosują klasyczny trick "wincyj papy/mniej papy" i de facto nie zmienia się nic. Rodzice też zapychają temat poprzez łatanie tematu opracowaniami.

Koniec końców, wszyscy przybijamy sobie piąteczki i udajemy że wszystko jest super, a trup sobie spokojnie gnije, tylko tyle że pod powierzchnią - tak żeby nie było widać
mroczny_pies userbar

Zaloguj się aby komentować

#oswiadczeniaposelskie  #polityka

Sponsorem dzisiejszego posta jest emotka "xD"

Podzwoniłem po sejmie xD
Gabinet marszałka uprzejmie mnie przekierował do Biura Komunikacji Społecznej.
Biuro Komunikacji Społecznej uprzejmie przekierowało mnie do komisji etyki poselskiej (specjalnie małe litery).

No i tutaj jest kurwa grubo xD

Cham z etyki poselskiej stwierdził, że zajmą się tym we wrześniu. Wywiązała się dyskusja:

  • ej, ale przecież dzowniłem do was w styczniu/lutym i mieliście się tym zająć w wakacje, jest wrzesień, zero informacji, mogliście chociaż podbić info że wam się terminy rozjechały
  • no ale jak Pana mamy poinformować skoro Pan tu tylko maila wysłał?
  • No nie wiem? mailem?
  • no ale to jest jakiś anonim, bo tu tylko mail i że Pan **** (tutaj imię, nazwisko, mail) to my w ogóle nie powinniśmy takimi pismami się zajmować
  • ej, no ale bez jaj. Rozmawiałem z wami 7-8 miesięcy temu, nawet z Panem rozmawiałem, to jakoś nic nie powiedziałeś chamie że brakuje wam mojego adresu korespondencyjnego
  • oo, coś przerywa, halo, nie słyszę Pana

NO KURWA NIE ŻARTUJE XD coś przerywa xD Ja pierdole, ten kraj to kurwa mem xD
mroczny_pies userbar
6cd2eab3-1df8-42a9-b26d-e375ea16b5c6

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
#oswiadczeniaposelskie #polityka

Siemanko!
Pewnie część z was zapomniała o mnie, a może nawet nie słyszeliście, więc dam krótkie tldr:

  • podkablowałem dwóch posłów i ich sprawozdania finansowe do sejmu, poprosiłem o ich uściślenie
  • sprawa trafiła do Komisji Etyki Poselskiej
  • komisja etyki poselskiej potrzebuje KURWA pół roku żeby sprawozdania zostały poprawione
  • napisałem oficjalny list do Pana Marszałka, w którym stwierdzam że komunikacja z sejmem to ponury żart, a sprawy takie jak ta z którą się zgłosiłem to powinny być załatwiane w tydzień a nie w rok - stwierdzili "sorry, taki mamy klimat, poczekaj pół roku mordo"

Otóż sprawa jest taka: ja pamiętam i jestem cierpliwy, mówię "sprawdzam".

No więc zacznijmy od Pani Dominiki Chorosińskiej (https://www.sejm.gov.pl/Sejm10.nsf/posel.xsp?id=045&type=A)
Jej oświadczenie złożone 12.11.2023 zawierało prosty błąd. W dziale XI powinna podać informacje na temat hipoteki, a podała tylko kwotę.
Nie tylko w oświadczeniu z 2023 roku (na początek kadencji) nie podała informacji: https://orka.sejm.gov.pl/osw10.nsf/0/26BFAEA6CC80E4D9C1258A65006E37A6/%24File/OSW10P_045.pdf
ale również w sprawozdaniu złożonym w 2024 roku nie podała:
https://orka.sejm.gov.pl/osw10.nsf/0/7679DA1708AAFF0AC1258B0E0044F6F9/%24File/OSW101_045.pdf
No i jak to się mówi: "i chuj" xD

Zajmijmy się również Panem Władysławem Dajczakiem (https://www.sejm.gov.pl/Sejm10.nsf/posel.xsp?id=064&type=A). U niego z kolei problemem było to że wpisał nieruchomości (dwa domy), ale nie podał ich wartości. I tutaj, a jakżeby inaczej, gówno poprawił w sprawozdaniu za 2023:
https://orka.sejm.gov.pl/osw10.nsf/0/86E9033169A10A36C1258A65006C588D/%24File/OSW10P_064.pdf
Ale co ciekawsze, woświadczeniu za 2024 podał wartość jak należy:
https://orka.sejm.gov.pl/osw10.nsf/0/37925DA8F2214058C1258B0900613518/%24File/OSW101_064.pdf

Również dla pełniejszego obrazu sytuacji zaznaczę, że komisja etyki poselskiej ostatnio zebrała się 24.07.2024, a kolejne spotkanie jest planowane na 11.09.2024.

Myślę że fakty najlepiej to podsumują:

  • Oficjalnego maila do sejmu w tej sprawie wysłałem 18 stycznia 2024.
  • Jest wrzesień.

Z fartem mordeczki!
mroczny_pies userbar

Zaloguj się aby komentować

#siatkowka #hejtokoksy
grałem kiedyś, potem dzieciaki, rodzina, ujemuje - no nie było czasu. Ostatnio postanowiłem wrócić do grania po 10 latach przerwy i no nie powiem, chwalę się. Z drugiej strony - tylko głupi by się nie pochwalił
mroczny_pies userbar
c924e20a-63e3-432d-9d56-bfb23fa56f23

Zaloguj się aby komentować

Temat aborcji w naszym pięknym kraju pojawia się regularnie, toteż jakiś czas temu postanowiłem porzadnie zrewidować swoje poglądy. Wyszło mi to całkiem zgrabnie (w mojej ocenie), toteż podzielę się tym z wami. Jak zwykle postaram się przedstawić pewien proces myślowy, natomiast nie mam zamiaru nikomu narzucać poglądów. Postaram się przedstawić jedynie wątpliwości i trudności które w tym temacie istnieją, co mam nadzieję pozwoli nam wszystkim lepiej rozkminić co właściwie myślimy na ten temat. Zaznaczę też, że mówię tutaj o SYSTEMOWYM rozwiązaniu, nadal w każdym wypadku decyduje każdy jeden człowiek o swoim życiu. A więc jazda.

Są de facto trzy możliwe rozwiązania/poglądy/opcje w temacie aborcji:
1. Aborcja pod żadnym pozorem nie jest dozwolona
2. Aborcja powinna być dozwolona tylko pod pewnymi warunkami (nieważne jakimi, ale do tego dojdziemy zaraz)
3. Róbta co chceta

Przejdźmy po każdej opcji.

Aborcja pod żadnym pozorem nie jest dozwolona
Po pierwsze kwestią BARDZO MOCNO kontrowersyjną jest gwałt. Biorąc pod uwagę traumę po takim wydarzeniu + konieczność donoszenia ciąży (uwzględniając realia naszej psychiatrii) oznacza zniszczenie życia kobiety.
Po drugie kwestia urodzenia dziecka martwego / dziecka które przeżyje kilka godzin - efekt jest dokładnie taki sam jak w przypadku przeprowadzenia aborcji, ale jednak oszczędzamy cierpienia kobiety. Nawet biorąc pod uwagę ideologiczne patrzenie na temat, pamiętajmy że wychodzimy tutaj z punktu w którym dziecko rodzi się martwe/umiera krótko po urodzeniu - ciężko oczekiwać że znajdziemy rozwiązanie które będzie dobre. Nie zapominajmy o przypadku kiedy kobieta po prostu nie przeżyje donoszenia ciąży, więc umrze w wyniku komplikacji razem z dzieckiem.
Po trzecie i moim zdaniem najważniejsze - turystyka aborcyjna. Jaki jest sens zakazywania aborcji w naszym kraju, jeśli (o ile kogoś stać) spakuje kobietę do Czech i tam zrobi co chce? Czy więc logicznym byłoby np penalizowanie w naszym kraju aborcji przeprowadzonej poza granicami kraju? Co z przypadkiem naturalnego poronienia podczas np wakacji - czy nie będzie tutaj akcji w stylu więzienie za po prostu nieszczęśliwy wypadek, bo zostanie on uznany za celowo przeprowadzoną aborcję? No bo jeśli nie będziemy tego penalizować to dajemy jasny sygnał - skrobać można, ale tylko jeśli Cię stać na zorganizowanie tego za granicą.

Aborcja powinna być dozwolona tylko pod pewnymi warunkami
Po pierwsze trzeba określić zakres przypadków w których będziemy zezwalać na aborcję. Jest to o tyle problematyczne że jakikolwiek zbiór warunków doprowadzi, prędzej czy później, do naginania warunków. Jeśli zdecydujemy że tylko i wyłączenie gwałt, to możemy się spodziewać "niezidentyfikowanych gwałcicieli". A co jeśli kobieta została zgwałcona, ale równolegle sypia z mężem/partnerem? Zrobimy testy DNA dziecka żeby określić którego z nich jest to dziecko i wtedy zdecydujemy czy można usunąć?
Ciągnąc jeszcze chwilę temat ustalania zbioru warunków. Jeśli wejdziemy w kwestie medyczne jako wskazanie do aborcji to automatycznie wchodzimy w sferę nieoznaczoności. Jest to historia którą z resztą już przerabialiśmy w nowoczesnej Polsce. Czy jeśli donoszenie ciąży z chorym dzieckiem doprowadzi do samobójstwa kobiety, to czy ciąża zagraża życiu matki? Czy dziecko które umrze przed ukończeniem pierwszego roku to nieodwracalnie uszkodzony płód? Jeden lekarz powie tak, inny powie inaczej - czyli co? godzimy się na to że w necie będzie wisiała lista lekarzy którzy orzekają tak jak byśmy tego chcieli?
Ostatnią kwestią warunków jest tematyka wieku ciąży. Prawdę powiedziawszy nie rozumiem i jakoś niespecjalnie byłem w stanie ustalić argumentację czemu jedna granica jest dobra, a inna jest zła.
Po drugie, pozostaje nam temat turystyki aborcyjnej, która podważa wszystkie wcześniejsze rozważania na temat "ograniczenia skali aborcji" - bo jaka jest różnica że u nas nie można przeprowadzić aborcji na dziecku z zespołem XYZ, albo po x tygodniu, jeśli wystarczy pojechać 200km za granicę i już można?

Róbta co chceta
No i dotarliśmy (niestety) do ostatniej opcji, która została nam drogą eliminacji. Sam mam trójkę dzieci i delikatnie mówiąc nie jestem zwolennikiem aborcji. 
ALE
No właśnie, co nam właściwie zostało? Nie widzę tutaj sensownego rozwiązania. Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko jeden problem - turystyki aborcyjnej - nie zostaje nam nic innego niż polegać na ludziach, że nie będą robić aborcji raz w miesiącu. Więc skoro tak to CHYBA jedynym logicznym wyjściem jest wyjście "róbta co chceta". Oczywiście, są wątpliwości natury moralnej, czy przypadkiem nie wywalimy na orbitę w statystykach aborcji. Z drugiej strony hipokryzją jest myślenie, że skoro zabroniliśmy u nas to temat zniknął - przecież wystaczy pojechać 200 km dalej i już można robić co się chce. Szczytem niemoralności natomiast (w mojej ocenie) jest zabronić u nas, wiedząc że, jeśli kogoś stać, to nadal może robić co chce.

Temat trudny, ja do pewnej konkluzji doszedłem mimo że nie jestem z niej zadowolony. Przedstawiłem w miarę kompletnie (choć kompaktowo) mój sposób myślenia - jeśli ktoś się ze mną nie zgadza, albo widzi luki w moim sposobie myślenia - zachęcam do dyskusji. Ale proszę - zróbmy to kulturalnie.

#polityka - dorzucam, choć moim zdaniem z polityką nie ma to nic wspólnego.
mroczny_pies userbar

Zaloguj się aby komentować

#cnc  , #diy  oraz chyba #druk3d no i trochę #chwalesie
Ostatnio pytałem o laser do cięcia i graweru. No to wracam z chwaleniem się Stanęło na atomstack a10 pro z 10W laserem. Załączam pierwszy autorski projekt - breloczek xD
mroczny_pies userbar
3e3736f4-1735-4902-8052-165304af2fb6

Zaloguj się aby komentować

#cnc , #diy oraz chyba #druk3d ?
Panowie!
Chciałbym pobawić się w grawer/cięcie sklejki 3-5mm i do tego celu poszukuję gówno urządzenia w stylu:
https://allegro.pl/oferta/grawerka-laserowa-tts55-pro-moc-lasera-5-5-w-ploter-tnacy-maszyna-tnaca-15326232362
Oczywiście mówimy tutaj o zastosowaniach typowo hobbystycznych i dosyć dużej mojej wyrozumiałości na ograniczenia sprzętu klasy gówno.

No i teraz pytania do kogokolwiek ogarniającego temat:

  • Czym kierować się w poszukiwaniu tego typu maszyny? jakaś konkretna moc urządzenia/lasera mnie interesuje? Jaka moc to jest za mało?
  • Ile realnie trzeba położyć żeby zakupić takie cudo i żeby spełniło swoje hobbystyczno/amatorskie zastosowanie?
  • Po tym (i wielu innych) widzę że jest to sprzęt "otwarty". Sądząc po tym że mamy tam laser o raczej istotnej mocy zapala mi się lampka kontrolna: czy ten sprzęt powinien posiadać jakąś obudowę/osłonę/cholera wie co żeby rodzina nadal cieszyła się wzrokiem?
  • Pod kątem zastosowania lasera do cięcia - no domyślam się, że laser przepali nie tylko materiał który powinien ale też podłoże na który ploter stoi. Nie powinno być tutaj jakiegoś rodzaju podkładki? Czy jak to się rozwiązuje?
mroczny_pies userbar

Zaloguj się aby komentować

To i ja postanowiłem skomentować najnowsze rewelacje w temacie żołnierzy aresztowanych na granicy:
Polacy (i Polki) to emocjonalne cipki niezdolne do wyciągania na chłodno racjonalnych wniosków.

Spójrzmy na szerszy kontekst. Od czasu do czasu wybucha jakaś afera z czymś co podpala emocje w naszym pięknym kraju. I jak za każdym razem jest to wielka afera, wszyscy się interesują, tak za każdym razem temat przygasa i właściwie równie dobrze tematu mogłoby nie być.

Moją ulubioną historią z polskiej polityki jest "zamach smoleński". Trzeba przyznać - gówno pali się dobrze i długo. Jest to też najbardziej emocjonalne pierdolenie w nowoczesnej historii tego kraju bez krzty logiki.
Ale wystarczy zejść pod ten emocjonalny płaszczyk, wziąć zwolennika (wolnomyśliciela) zamachu i zacząć z nim rozmawiać o tym co właściwie się wydarzyło w smoleńsku.
Niestety, żeby zrobić to dobrze, wymaga to odrobiny pracy - trzeba przeczytać pierdolenie macierewicza. Alternatywnie można po prostu obejrzeć jakieś opracowanie tematu, np materiał Piotra Świerczka: https://www.youtube.com/watch?v=EXyPcpZK3ew . Problem który tu się pojawia jest taki, że nikt nawet kurwa nie wie co właściwie Macierewicz "odkrył". Każdy "wolnomyśliciel" ma swoją wersję: ile było ładunków wybuchowych, gdzie były umieszczone, a nawet czy w ogóle jakieś były. Historycznie "końcowa wersja" powstawała organicznie, poprzez zaklejanie gównem dziur w poprzedniej wersji, więc to co akurat taki "prawdziwy polak" usłyszał to to zapamiętał.
Jeśli chcecie żeby świat zapłonął wystarczy zrobić jedną rzecz: wytknąć nieścisłości pomiędzy wersją "patrioty" a macierewicza.

Oczywiście tutaj przytoczyłem jedną śmieszną (choć tragiczną) historię. Ile takich jeszcze było przez ostatnie choćby 15 lat?

No dobra, ale c to ma do żołnierzy aresztowanych przy granicy? A bo teraz mamy coś co w sumie musi się zdarzyć przy takiej skali działań:

  • albo błędnie aresztowano kilku żołnierzy
  • albo słusznie aresztowano kilku żołnierzy

Powiecie: "no shit ciemny", ale zostańcie jeszcze chwilę.
Nie chce mi się tutaj stawać po stronie fajno-polaków albo prawdziwych-patriotów, ale jeśli spojrzymy na spokojnie na obie "interpretacje" aktualnej sytuacji to żadna z nich nie jest dowodem na cokolwiek w państwie i jak mam być szczery to nie rozumiem po cholere w ogóle się o nich rozmawia:

Jeśli błędnie aresztowano kilku żołnierzy - kurwa, biega ich tam przy tej granicy sporo, dzieją się rzeczy, błędy się zdarzają. Jeśli zostali błędnie aresztowani (a z tego co wiem nie siedzą w pierdlu tylko w domach) to po prostu dostaną jakieś odszkodowanie i wrócą do służby - tyle. I zaraz ktoś się odpali "kurłaaaa zero szacunku do munduru" - sorry, ale realia są takie że mundurowych też trzeba pilnować i jeśli są jakieś podejrzenia to lepiej dmuchać na zimne niż niepewnego żołnierza z bronią w ręku trzymać przy granicy państwa które jest z nami w nienajlepszych relacjach. 

Jeśli słusznie aresztowano kilku żołnierzy, bo odjebali, to chyba dobrze i wszystko działa tak jak powinno? To w sumie o czym my tutaj rozmawiamy? Nawet pierdolenie w stylu "czemu niewłaściwi ludzie są na granicy?!" - sorry, ale dojrzałość organizacji nie polega na tym że się nie popełnia błędów (bo zawsze się je popełnia) tylko na tym że się te błędy naprawia.

Więc mamy kolejny temat, kolejny gorący kartofel, a stawiam dolary przeciwko orzechom że tak jak dzisiaj mamy ludzi z każdą możliwą wersją zdarzeń, tak za rok będziemy mieli dokładnie to samo. Ewentualnie wszyscy będą mieli to w dupie.

Traktujemy kraj i politykę jak telenowelę, bo jesteśmy, jako naród, emocjonalnymi cipkami niezdolnymi do wyciągania na chłodno racjonalnych wniosków. 

#polityka #bekazpo #bekazpisu #bekazpolski
mroczny_pies userbar
maximilianan

@mroczny_pies otóż to, święte słowa. Ogólnie pewna część sporu politycznego robi tak z każdym tematem. Oni mogą zabić człowieka i to będą bagatelizować, druga strona może być nie uczesana i zrobią z tego aferę stulecia.


A najlepsze, że dosłownie wszyscy (oprócz pisu) mówią, że z nagrania wprost wynika, że zatrzymanie było zasadne :v

GordonLameman

@mroczny_pies


Do tego akapitu:

Jeśli słusznie aresztowano kilku żołnierzy, bo odjebali, to chyba dobrze i wszystko działa tak jak powinno? To w sumie o czym my tutaj rozmawiamy? Nawet pierdolenie w stylu "czemu niewłaściwi ludzie są na granicy?!" - sorry, ale dojrzałość organizacji nie polega na tym że się nie popełnia błędów (bo zawsze się je popełnia) tylko na tym że się te błędy naprawia.


mam pewnie zastrzeżenie.


Mamy też grupę osób, która uważa, że można zignorować prawo polskie, międzynarodowe, konwencje genewskie i wszystko i ogólnie to po prostu spalić żywcem wszystko na zewnątrz płotu na granicy. I dla nich to aresztowanie w każdej konfiguracji jest "niesłuszne", bo to po prostu są żałosne ćwoki i wykolejeńcy. To taka trzecia opcja. najwięcej takich widzę wśród konfderatów, bo tam skupia się chyba najwięcej socjopatów

the_good_the_bad_the_ugly

Na emocjach kosi się najlepsze wyniki w sondażach. Żeby cokolwiek kalkulować na chłodno trzeba mieć coś pod kopułą. Zgadnij co ma głosującą większość. Podpowiem: niewiele.

Zaloguj się aby komentować

Zostawienie obciążenia na maszynie i pójście na kolejną to jak niepodcieranie dupy po wysraniu i niespuszczenie wody. Nie zapraszam do dyskusji, bo nie ma o czym.

#silownia #hejtokoksy
mroczny_pies userbar
Rimfire

jak niepodcieranie dupy po wysraniu i niespuszczenie wody

@mroczny_pies że oszczędne

cebulaZrosolu

@mroczny_pies albo robienie ćwiczeń na 5 maszynach na raz, w międzyczasie jeszcze 15 minutek na gadanie o dupie Maryny z innymi...

mordaJakZiemniaczek

-Łydki robiłeś na maszynie?

-Nie no co ty, nie robiłem...

-Pewnie, że znowu robiłeś. Talerzem Eleiko za 250zl


Jak mam czas to sprzątam po takich chamach. Raz dwa całe racki rozebrałem i porozkładałem, wyszedł crossfit a nie ciągi.

No i niestety sieciowki zawsze mają za mało stojaków na talerze.

Zaloguj się aby komentować

Wczoraj wrzuciłem posta o wpływie #edukacja / #szkola na decyzje wyborcze, więc dzisiaj pociągnę temat edukacji - a mam dla was coś czego tutaj jeszcze nie widziałem: edukacja domowa.

TLDR:
syn zrobił trzecią klasę w tym roku szkolnym w domu.

Full story:

Jak to się stało?
================
Zmieniłem młodemu szkołę na taką bliżej domu i w zasadzie od początku zaczęły się dziwne jazdy w kierunku dzieciaka, młody nie wiedział o co chodzi, historie nauczycielki nie kleiły się kupy. Zaczęliśmy z żoną podrzucać młodemu dyktafon tak żeby móc zweryfikować co tam właściwie się dzieje no i niestety nie było zbyt wesoło. Po konsultacji z psychologiem dziecięcym padła decyzja że nie można tego tak zostawić, szybkie poszukiwanie szkoły (no ale nigdzie nie ma miejsc w połowie września), padło na domowi.edu.pl. Rachu ciachu, bumszakalaka i bez pojęcia o tym wylądowaliśmy z dzieciakiem w domu.

Jak to działa?
================
Na wstępie zaznaczę, że to działa u mnie, z moim dzieciakiem. Nie wiem jak to zadziała gdzie indziej, u kogoś innego, u innego dzieciaka.
Po pierwsze edukacja wczesnoszkolna czyli matma, polski, przyroda. Od domowych dostaliśmy podręczniki oraz portal webowy z zadankami, kupiliśmy dodatkowo karty pracy do 3 klasy "trzeciaki". Codziennie młody dostawał kilka kart pracy do zrobienia, kilka stron z podręcznika. W portalu webowym zadanka już są podzielone na dnie i tygodnie, więc tutaj dogadaliśmy się że może np w poniedziałek odwalić cały tydzień i mieć to z bani. W razie problemów po prostu przychodzi do mnie, pyta, gadamy sobie o rzeczach, tłumaczę mu rzeczy, opowiadam, oglądamy w wolnej chwili jakiś popularnonaukowy filmik na YT. Dorzucałem mu też od czasu do czasu jakąś książkę do przeczytania, egzamin konkursowy z kangura itd.

Po drugie angielski. Stwierdziliśmy z żoną, że sami nie damy rady. Młody poszedł do szkółki 2x w tygodniu, szkółka Eureko w Krakowie. Zajęcia nastawione na gadanie, więc młody zrobił wyczuwalny progres, nie boi się mówić, naprawdę fajnie to zaczęło wyglądać. Dodatkowo na switchu gierki po angielsku, jak mu się spodoba jakaś piosenka w radiu po angielsku to siadamy i sprawdzamy tekst, więc dużo takich organicznych aktywności.

Po trzecie sport (Włefem to bym tego nie nazwał). Bywaliśmy regularnie na basenie z młodym, więc dosyć oczywistym pomysłem było dorzucenie profesjonalniejszych zajęć na basenie 2x w tygodniu. Do tego w weekendy śmigamy na ściankę wspinaczkową.

Po czwarte hobby. Podstawa programowa jest żałosna i jeśli dzieciak jest chociaż trochę ambitny, potrzebuje dodatkowej stymulacji. Młody jest mega zajarany w stronę medycyny i nadal w to idzie (to już kilka lat), więc przerabia sobie anatomię, popularnonaukowe książki o chorobach, epidemiach, broni biologicznej, sporo popularnonaukowych zajawek z youtuba. Do tego wjechał good doctor i dr house, więc od czasu do czasu siadamy i szukamy info w necie o tym czym faktycznie są choroby o których oni mówią, jak działają leki które podają etc. Znowu organiczne, małe rzeczy. Bez żadnej spiny siada sam z siebie z książką do scratcha i po prostu dłubie nad jakimś projektem, bo akurat ma na to ochotę.

Na początku kwietnia zadzwonili do mnie że trzeba się ustawić na egzaminy klasyfikujące i kiedy moglibyśmy się stawić. Odpowiedziałem że w sumie możemy od ręki więc od połowy kwietnia młody ma wakacje

Jak to wyszło?
===============
Po pierwsze, to jest przerażające że młody robi podręczniki, zadanka w necie, karty pracy (czyli de facto 3x to samo) i zajmuje mu to dziennie mniej niż godzinę. A żeby było śmieszniej na klasyfikacji babeczka stwierdziła że mega inteligentny, mega oczytany, mega świadomy świata dzieciak. Przytoczyła nawet że jak go o coś zapytała i on nie wiedział to bez pierdolenia powiedział "nie wiem, ale weź mi powiedz, bo w sumie jestem ciekaw" - chodzi o to że on nawet egzamin wykorzystuje jako okazję do dowiedzenia się czegoś nowego XD

Po drugie, zajebiście mi się podoba że młody gada po angielsku. W szkółce nie piłują dzieciaków o gramatykę, dzieciak ma po prostu zacząć gadać, zacząć zbierać słowa, ma nie bać się używać języka. I na świadectwie młody dostał 3 xD babeczka mi potem mówi "zajebiście gada, w ogóle się nie boi, nie wstydzi się, no i w ogóle mega fajnie, ale pytam go o present past perfect simple i on nie wie o co go pytam, to przecież nie mogę mu dać więcej niż 3". No cóż - typowa polska szkoła jest typowa xD

Po trzecie, młody po tym roku szkolnym pływa 4 stylami, na eleganckości w tempie porównywalnym do mojego, na ściance robi piątki. No nie powiem - całkiem nieźle.

Podsumowując - nadal jest ciekawy świata, nadal chce się uczyc, sprawia mu to przyjemność, jest wygadanym dzieciakiem, zdecydowanie pewniejszym siebie i tego co wie. Aktualnie wymyślił że chce zacząć chodzić na siłownię + chciałby kupić sobie mikroskop i próbki różnych komórek, narządów żeby się z tego uczyć.
Oceniam że wyszło to naprawdę fajnie, chociaż dostrzegam że było łatwiej w 3 klasie niż będzie w 4. Z jednej strony chcielibyśmy oddać go do szkoły, z drugiej strony nie chcemy go oddać byle gdzie, więc jeszcze nie wiemy co dalej. Zobaczymy co czas przyniesie
mroczny_pies userbar
emdet

@mroczny_pies rozmawialiśscie z młodym na ten temat i był chętny? Były jakieś obawy odnośnie tego jak to będzie funkcjonować? Braliście pod uwagę że tego np. nie dźwignie organizacyjnie? Czy po prostu zwiewaliście z konwencjonalnej szkoły i trochę na yolo zobaczymy co będzie wskoczyliście w tę domową?

ismenka

Przeczytałam wsio i wielki szacun dla Was jako rodziców za trzymanie ręki na pulsie, ogarnięcie i wsparcie edukacji młodego.


W historii jednak zabrakło mi jednego - co pokazały nagrania z dyktafonów?

Neq

@mroczny_pies ja do dziś nie znam na pamięć czasów w ang., ale wiem kiedy jakiego użyć. Na pisemnej maturze miałem 100% na ustnej 95. A zaczęło się od oglądania cartoon network. Po angielsku.

Zaloguj się aby komentować

Cześć,
Przypomnijmy, w przedziale 18-29 lat ~45% wyborców wybrało:

  • Jawnie prorosyjską opcję
  • Partię która rozmontowała praktycznie każdy mechanizm tego państwa pod płaszczykiem "wstawania z kolan"

Stwierdzenie że połowa tego pokolenia to patusy/zasiłkowicze/nieroby średnio się klei. Wśród tych ludzi jest sporo studentów (TEORETYCZNIE ludzi wykształconych), są też ludzie którzy pracują (nawet jeśli w prostszych zawodach), są ludzie posiadający rodziny lub planujący je założyć. Są to więc ludzie którzy (przynajmniej w jakiejś części) traktują życie na serio, bo pracują i/lub mają rodziny.
Są to też w miażdżącej przewadze, osoby które otrzymały minimum wykształcenie średnie. No wiadomo, nie jest to doktorat z politologii, ale zawsze coś.

I tutaj właśnie chciałbym wnieść swój wniosek do dykusji:
Ja pierdole, jak to jest kurwa możliwe że KTO-KURWA-KOLWIEK:

  • z wykształceniem średnim
  • nie robiący tego dla beki

głosuje na:

  • kamińskiego - co do którego SĄD stwierdził że: "fabrykując aferę gruntową przekraczał uprawnienia i działał na szkodę interesu publicznego i prywatnego"
  • wonsika - jak wyżej
  • Obajtka - przypomnijmy, to ten magik co zrobił żeby cena paliwa nie wzrosła mimo dołożenia do niego Vatu
  • Brauna - typa który stwierdził że usunie "żydowskie zabobony" z sejmu, a jedyne co zrobił to spowodował że te świeczki będą tam przez kolejne 20 lat i nikt tego nie ruszy

Chciałbym zobaczyć prawdziwą debatę publiczną nt stanu polskiej edukacji, bez pierdolenia o:

  • czy mają być prace domowe?
  • czy powinniśmy oceniać 1-6 czy może ABCDEF?
  • czy wychowanie bezstresowe?
  • mundurki?
  • edukacja seksualna?
  • religia?

A punktem wyjścia do takiej debaty mogłoby być to jak wygląda decyzja na kogo zagłosować w wyborach. Jak to jest więc możliwe, że ludzie którzy mają za sobą:

  • zerówkę
  • klasy 1-8
  • 4 lata średniej

nie są w stanie zrobić prostego fact-checka tych kilku osób które wspomniałem powyżej?

Zastanawiałem się wiele razy czemu edukacja nie jest tematem kampani wyborczej. Moim zdaniem dlatego że wszyscy mają to w dupie. I to też mnie dziwi, że rodzice widząc i rozumiejąc gówno przez które przechodzą ich dzieci mają to w dupie.

Dziwi mnie też jak to jest możliwe, że ktoś po 13 latach edukacji czyta posta na facebooku albo ogląda 13 sekundowy filmik na tiktoku i wystarczy mu to do stwierdzenia "dobra, ja już wszystko wiem, wszystko rozumiem".

Dziwi mnie wreszcie jak to jest możliwe, że maturę otrzymuje człowiek który nie posiada tak podstawowej umiejętności jak "bieda-research" gówno-tematu w internecie. O czymś to chyba świadczy jeśli chodzi o poziom szkolnictwa w Polsce? Prawda?

#szkola #polityka #bekazpisu #bekazkonfederacji #bekazpo
mroczny_pies userbar
PanNiepoprawny

Widocznie społeczeństwo jest coraz bardziej zawiedzione POPiSem.

Vuaaas

W większości studenci to debile, zwłaszcza dzienni. Jak się non stop żyje pod płaszczykiem mamusi a potem wyjeżdża do akademika, to wtedy widać że do wszystkiego mają lewe ręce. Duże dzieci bez krzty samodzielności które wierzą w jakieś tam hasełka o likwidacji systemu emerytalnego, że to takie proste.

kodyak

Generalnie sowiecka opcja konfederacka ma mniej więcej ten sam elektorat tylko wszystko zależy od frekwencji.


A ich elektoratem jest młody egoistyczny dupek który myśli że wszystko wie bo studiuje a jordany za 3 tys dostaje od matki bo się jej powiodlo i myśli że tak maja wszyscy i nie podoba mu się że państwo jest opresyjne i każe mu płacić podatki. Że to zabiera jego wolność. Jego wolność. To dość ważne bo koleś jest totalnym ignorantem jeśli chodzi o cudzą wolność. Często myśli że wszystko osiągnął sam swoją praca. Jego niepowodzenia to wynik myślenia że kiedyś to mieli łatwiej. Takie elektorat jest coraz częstszy w młodym przedziale, a to wynika z edukacji. Tacy ludzie nie obcują z innymi klasami społecznymi. Przeważnie mają spore problemy w nauce (gdzie zwalaj winę na beznadziejny system edukacji a nie dlatego że jest leniwym głąbem) więc dorośli wysyłają go do płatnej szkoły a tam przebywa tylko z podobnymi dupkami i myśli że tak wygląda świat. I wtedy przychodzi taki memcen i mówi mu że państwo zabiera mu wolność. Inni są umoczeni ale nie on chce wywrócić stołek itd itp.


On myśli że sam zarobi na szkołę lekarza emeryturę tylko mu nie zabierajcie pieniędzy i wszyscy tak powinni działać bo są młodzi mają ręce i nogi i mogą pracować bo widział w swojej bance że tak jest.


Mam wrazenie że kilka godzin w szkołach powinno się wprowadzić prac w hospicjach żeby trochę zrozumieć jak wygląda świat bo te dupki nie widza więcej niż czubek własnego nosa

Zaloguj się aby komentować

#oswiadczeniaposelskie #polityka
Ciągniemy dalej temat z moją podpierdolką posłów. Otóż dostałem odpowiedź na pismo skierowane do marszałka sejmu o tutaj:
https://www.hejto.pl/wpis/polityka-oswiadczeniaposelskie-ciag-dalszy-walki-o-oswiadczenia-majatkowe-grinni

Wyprzedzając pytania, co dalej? nie wiem. Czy coś dalej? nie wiem.

Również korzystając z mojego przywileju bycia osobą która pisze post zaznaczę tylko że jakbym miał szukać przyczyn dla których społeczeństwo obywatelskie w Polsce nie istnieje to ta historia byłaby jedną z nich.

Przechodząc do rzeczy: wiedzcie, że grażynki z HRów to przy tym co zobaczycie amatorki. Dlatego też proponuję każdemu polskiemu obywatelowi się chociaż naślinić, bo za skutki uboczne tego co zaraz przeczytacie nie odpowiadam.
Cały wczorajszy dzień próbowałem rozkminić, jak wam to tutaj przedstawić, co powiedzieć, co zrobić dalej. Nie wiem. Więc niech każdy odbierze to pismo po swojemu. W załączniku odpowiedź, w poście rozbiorę pismo na części pierwsze.

Zacznijmy jeszcze przed samym początkiem odpowiedzi. Spójrzcie na temat maila
Odpowiedź Biura Komunikacji Społecznej Kancelarii Sejmu na list z dnia Nieprawidłowy typ danych dla operatora lub @funkcji: spodziewana jest data lub godzina.
CO TO KURWA JEST? xD

W odpowiedzi na Pana pismo do Marszałka Sejmu, które zostało przekazane z Gabinetu Marszałka do naszego Biura, po przeanalizowaniu podniesionych przez Pana zagadnień, a także w oparciu o wyjaśnienia Komisji Etyki Poselskiej, informujemy, co następuje.
dobra, czyli ponad miesiąc wam zszedł, zasięgnęliście języka, zapytaliście chyba nawet Obamy co o tym sądzi i zobaczmy jakie to nowiny macie

Obowiązek składania oświadczeń majątkowych nakłada na posłów ustawa z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Ustawa m.in. określa, co powinny zawierać oświadczenia majątkowe, nakłada obowiązek ich publikacji oraz określa terminy składania przez posłów oświadczeń majątkowych.
Tryb postępowania z oświadczeniami majątkowymi w Kancelarii Sejmu reguluje Zarządzenie nr 10 Szefa Kancelarii Sejmu z dnia 24 września 2001 r. wprowadzające instrukcję określającą tryb postępowania w Kancelarii Sejmu z poselskimi oświadczeniami o stanie majątkowym.
BLA BLA BLA

Żaden w ww. dokumentów nie określa ani nie precyzuje terminów na korygowanie oświadczeń majątkowych ani analizę zawartych w nim danych przez komisję.
A no nie no, jak tak to spoko. W sumie i tak miło z waszej strony że w ogóle cokolwiek robicie.

Oświadczenia majątkowe posłowie składają do Marszałka Sejmu w dwóch egzemplarzach, z czego jeden egzemplarz Marszałek Sejmu przekazuje do właściwego urzędu skarbowego.  
Aktualnie, oświadczenia majątkowe złożone przez posłów do Marszałka Sejmu na początek kadencji zostały przez Gabinet Marszałka Sejmu przekazane do właściwych urzędów skarbowych.
Urzędy skarbowe analizują dokumenty i przekazują ewentualne uwagi do Prezydium Sejmu.
W sumie to nawet nie ma zbyt wiele wspólnego z tym o co pytałem xD

Komisja Etyki Poselskiej nie jest w posiadaniu oświadczeń o stanie majątkowym posłów, których dotyczy Pana pismo.
Zajebiście xD to powiedzcie im że są kurwa w internecie xD

Komisja, zgodnie z dotychczasową praktyką, przystąpi do analizy oświadczeń złożonych przez posłów X kadencji Sejmu RP do dnia złożenia ślubowania oraz za 2023 rok (które zostaną złożone do dnia 30 kwietnia 2024) w terminie przyjętym przez Komisję, prawdopodobnie we wrześniu 2024 r. Komisja będzie wtedy w posiadaniu przedmiotowych oświadczeń przekazanych przez Gabinet Marszałka Sejmu wraz z wynikami ich analiz przeprowadzonych przez urzędy skarbowe.
Uwagi przekazane przez osoby fizyczne, bądź inne podmioty, zostaną uwzględnione przy analizie oświadczeń, a w razie faktycznego stwierdzenia nieprawidłowości, posłowie zostaną wezwani do ich uzupełnienia.
Aha, czyli wam serio to zajmie rok, zero wstydu i w ogóle szafa gra xD dzięki za info.

Jeśli chodzi o podniesioną przez Pan kwestię nieotrzymania „informacji zwrotnej” od Komisji Etyki Poselskiej, to regulamin Komisji nie reguluje kwestii informowania o jej pracach Komisji w zakresie analizy oświadczeń o stanie majątkowym posłów, tym bardziej, gdy brak jest adresu osoby fizycznej, która zgłasza swoje uwagi.
Nie no w sumie to tak, macie rację. Wszystko jest zajebiście. Nie rozumiem w sumie po co wam mój adres, ale jeśli to problem to mogliście zapytać xD nie wspominając o tym, że w sumie to ja do was dzwoniłem i wtedy też nie przeszkadzał wam brak mojego adresu xD

Z poważaniem
Magdalena ***** ***
No za fartem Madziu. Jakbym ja, zwykły szaraczek, w mojej zwykłej robocie, taką chujnię odjebał jak wy tutaj to już bym tej mojej zwykłej roboty nie miał.
mroczny_pies userbar
a3f30f9d-9485-456b-8010-2ee8f2093d24
Pan_Buk

@mroczny_pies Mimo wszystko czasem oświadczenia majątkowe posłów się przydają. Wczoraj bodajże dojechali Mejzę, że nie zgłosił poddasza w swoim oświadczeniu. Ale jeśli np. posłanka Pipsztycka czegoś nie wpisze do oświadczenia to wszystko jest ok, dopóki ktoś tego nie zbada i nie wyciągnie na światło dzienne.

Pamiętam jedną dowcipną posłankę (chyba Hannę Gil-Piątek), która w poprzednim Sejmie wpisała do oświadczenia posiadaną starą sofę o wartości 200 złotych. Coś było, pamiętam że mnie rozbawiło.

gutek

Specjalista See Attachment - coraz bardziej pojebane te nazwy stanowisk wymyślają xDDD

Feniks_rf

Standardowa urzędnicza odpowiedź. Odpowiadać tak, aby jak najmniej powiedzieć i podpierać się na każdym kroku dokumentami. Co ciekawe sprawa dotyczy właśnie w/w dokumentów i prośby o ich doprecyzowanie w przyszłości, na którą nikt nawet nie spojrzał.

Miałem kiedyś podobną sprawę w temacie zmiany planu zagospodarowania przestrzennego miasta. Przyszedłem na spotkanie rady miasta, wszystko cacy, mówią zgłaszajcie uwagi na piśmie z podpisami mieszkańców.

No więc zgłosiłem uwagę, zebrałem kilkadziesiąt podpisów, a uwaga była prosta, aby nie stawiać dużego budynku w centrum miasta w miejscu parkingu miejskiego przy jeziorze lub ograniczyć jego oddziaływanie przez zmniejszenie wysokości, na co dostałem odpowiedź, że nie da się uniknąć inwestycji xD


A co do nazwy maila i see attachment. Pismo pewnie jest w obiegu wewnętrznym jakiegoś archaicznego rozwiązania typu Lotus Notes, w którym nikt nie myśli, że jesteśmy w XXI w. i jakość przedstawianych danych również ma znaczenie.

Potem takie dane się eksportuje i wysyła do petenta "jednym kliknięciem" (lub jakaś godzina roboty, bo milion okien i checkboxów trzeba zaznaczyć, a po drodze 3 razy kogoś z IT przywołać bo Grażynka nie pamięta jak to zrobić).

Zaloguj się aby komentować

Kiedy myślisz że niżej niż grażynki z HRu upaść się nie da - wtedy przychodzi odpowiedź z sejmu...
mroczny_pies userbar
rakokuc

@mroczny_pies ale proszę tagować polityka, skoro pojawia się słowo "sejm".


Bo jeszcze bym przeoczył (° ͜ʖ °)

Pan_Buk

@mroczny_pies Już 1:39 rano, kiedy wrzucisz?

#nocnazmiana

mroczny_pies

@jajkosadzone , @Okrupnik @Precell , @rakokuc @Pan_Buk

jest update:

https://www.hejto.pl/wpis/oswiadczeniaposelskie-polityka-ciagniemy-dalej-temat-z-moja-podpierdolka-poslow-

Zaloguj się aby komentować

#polityka  #oswiadczeniaposelskie

Ciekawostki z oświadczeń majątkowych posłów, część 19: "Wydanie specjalne"

Nie powiem, straciłem motywację po walce mailowej opisywanej tutaj regularnie, ale dzisiaj musi się to pojawić. To po prostu musi wybrzmieć! Naszym pacjentem jest Pan Łukasz mejza(specjalnie z małej), z klubu parlamentarnego PiS!
https://orka.sejm.gov.pl/osw10.nsf/0/8D85D42A580A46A2C1258A6600421BCA/%24File/OSW10P_240.pdf

Życiorys
Urodzony w 1991, zrobiony licencjat ze stosunków międzynarodowych - zajęło mu to jedynie 7 lat xD
Poza tym jak to sam określa jest "przedsiębiorcą", działającym w branży "turystyki i opieki zdrowotnej", czyli tłumacząc z polskiego na polski
zawodowo okradał rodziców nieuleczalnie chorych dzieci
https://www.newsweek.pl/polska/polityka/wirtualna-polska-lukasz-mejza-oszukiwal-rodzicow-nieuleczalnie-chorych-dzieci-vinci/l4gf61c
warto tutaj również wspomnieć, że mejza (specjalnie z małej) był dosyć mocno nietykalny kiedy sytuacja PiSu była niepewna m.in. w związku z wyborami kopertowymi i konfliktem na osi Gowin - PiS.
Wreszcie warto również wiedzieć, że mejza (specjalnie z małej) popierał nikogo innego jak Kukiza w wyborach na prezydenta oraz udzielał się w "JOW Bezpartyjni". Ach, jaki ten świat mały...

Majątek
pan mejza (specjalnie z małej) zgromadził (nakradł) 500k PLN w gotówce + jakieś śrubki 1300 euro, 20 albo 200 dolców.
Wspomnieć należy, że jest udziałowcem dwóch spółek (wroclife sp.zoo oraz vinvi eco energy sp.zoo). Firmy te mają dosyć ciekawe powiązania:
https://aleo.com/pl/firma/vinci-eco-energy-spolka-z-ograniczona-odpowiedzialnoscia-lagow
Otóż współudziałowcem pana mejzy (specjalnie z małej) w spółce vinvi eco energy jest Pan Franciszek Paweł Przybyła, który natomiast ma koneksje ze spółką vinvi sp.zoo. I tutaj jest ciekawy zbieg okoliczności, bo mejza (specjalnie z małej) ma pewne "kontrowersje" (głównie okradanie rodziców nieuleczalnie chorych dzieci) które wiążą się ze spółką Vinci NeoClinic. No i oczywiście nie można nie wspomnieć, że sam Franciszek Przybyła to ten Franciszek Przybyła:
https://wiadomosci.wp.pl/blyskawiczna-rezygnacja-asystenta-mejzy-i-skandaliczne-oswiadczenie-6889804645542496a
O ja pierdole, ale moda na sukces xD

Poza tym nie posiada żadnych nieruchomości, ale za to posiada zadłużenie na kwotę łącznie 635k PLN.

Ciekawostka
No fakrycznie nie wpisał poddasza do oświadczenia majątkowego w związku z czym wjebała mu się na kwadrat prokuratura:
https://www.rmf24.pl/polityka/news-klopoty-lukasza-mejzy-sledczy-przeszukali-jego-mieszkanie,nId,7413976
mroczny_pies userbar
Janusz.Mustermann

Bardzo interesująca postać (specjalnie z małej)

Nie poddawaj się z pisaniem, to świetna Seria (specjalnie z dużej)

Wrrr

@mroczny_pies a w ogóle wiadomo czemu ma takie mocne umocowanie w pisie? Przecież nawet im taka postać ciąży, nie rozumiem czemu gościa nie odsunęli. Ani kasy nie ma, ani jakieś pozycji w regionie..

Man_of_Gx

@mroczny_pies Można też pisać mEJZA wtedy mała litera na zasadzie kontrastu jest jeszcze mniejsza, polecam ten styl.


Gx

Zaloguj się aby komentować

#kubernetes #linux
Dobra, na życzenie @Wrrr @entropy_ @slonski_pieron opisuję paryskiego kubecona.

Informacyjnie:

  1. Konferencja to KubeCon + CloudNativeCon + colocated events https://events.linuxfoundation.org/kubecon-cloudnativecon-europe/
  2. Całość w Paryżu, colocated events wtorek 19.03, sam Kubecon 20-22.03
  3. W Paryżu wylądowałem w poniedziałek rano, więc miałem czas rozłożyć się w hotelu, ogarnąć okolicę i zobaczyć trochę Paryża, bo pierwszy raz miałem "przyjemność" tam być.

Transport na Kubecona
Leciałem LOTem. Z ciekawostek to jak lecisz MAXem to piloci witają Cię na pokładzie samolotu boeing 737 (bez podania modelu 737 ). Na CDG podobno też był billboard w stylu "welcome to kubecon" ale ja go nie widziałem.
Do hotelu zabrałem się taxą z jakimiś losowymi ziomeczkami których poznałem jeszcze w Warszawie przy okazji śmieszkowania z lotu maxem (w trakcie śmieszków okazało się że oni też na kubecona xD).

Hotel
Tutaj pierwszy raz przeszły mnie ciary po plecach. Niby stolica wielkiego europejskiego kraju, a na drzwiach wejściowych do hotelu wlepka, że żeby otworzyć drzwi trzeba użyć dzwonka albo karty do pokoju "due to safety concerns".

Dzień 1
Wejście do budynku to turbo security, wykrywacze metalu, chujemuje dzikie węże. Ale jak pikniesz na bramce (a nie zawsze np komputer wykrywało xD) to ochroniarz Cię pyta "masz komputer?" "tak" "a to okej, idź" xD OFC bez żadnego otwierania plecaka czy coś xD raz wchodziłem z kumplem to przeszedłem i podobno bramka zapikała jak już byłem z metr za tą bramką, więc nawet nie skumałem że to ja zapikałem. Kumpel mi powiedział że na początku ochroniarz ruszył za mną, ale potem stwierdził że w sumie to mu się nie chce xD

Rejestracja całkiem nieźle skoordynowana, bo po przejściu security podchodzisz do terminali, podajesz maila na którego została zarejestrowana wejściówka, możesz jeszcze coś tam poprawić w niej i przy każdym terminalu jest drukarka wypluwająca wejściówki. Naprawdę spoko.

Udałem się na Cilium + EBPF days. Powiedzieć że się zawiodłem to jak nie powiedzieć nic. Cilium używa EBPFów, więc wszystko co jest o Cilium to jest o EBPFach (co nie? xD), więc w sumie poszedłem na cilium days.
No ale konkrety. Otwarcie w sumie spoko, całkiem spoko prezentacja o problemach z monitoringiem części ebpfowej w cilium. No ale potem zaczęło się robić mniej (lub bardziej, zależy czy dla mnie jak tam byłem, czy dla was jak to czytacie) wesoło:
Hitem był typ, który przedstawiał temat monitorowania EBPFów i postanowił opisać 3 projekty: Falco, Tracee, Tetragon. Postanowił je opisać w bodajże 3 kategoriach (A,B,C). Jego prezentacja miała 14 slajdów:

  1. slajd otwierający
  2. tytuł sekcji A
  3. Jedno słowo "Falco"
  4. Jedno słowo "Tracee"
  5. jedno słowo "Tetragon"

potem powtórz dla pozostałych 2 sekcji i thank you. Czytał monotonnym tonem swoje notatki przez 20 minut xD
no i sekcja pytania xD chciałem zapytać czy gdzieś udostępni prezentacje ale stwierdziłem że jak mnie wyjebią pierwszego dnia to co w robocie powiem, więc zrezygnowałem xD Każde pytanie zaczynało się oczywiście od słów "great talk" xD

Chyba gdzieś po tej prezentacji była przerwa lunchowa. Wyglądało to tak, że podchodziło się do wieszaczków i na wieszaczkach były torebki, gdzie jedna torebka to jeden obiadek. Jak to zobaczyłem to stwierdziłem że zajebiście to wykombinowali. Jak otworzyłem i zobaczyłem że na obiad mam bułkę z szynka to stwierdziłem, że no faktycznie zajebiście. Serio, na jednej z największych konferencji IT na świecie, z wjazdem za ponad 1k USD, na obiad jest bułka xD

Dobra, ale wracamy do konferencji. Po przerwie, warto też wspomnieć o typie który miał prezentację ipv6 cilium. Generalnie postawił klaster z cilium i przetestował ruch DOKŁADNIE TAK SAMO jakby było ipv4 tylko że z ipv6. W sensie nawet jak była jakaś komenda_v4 to teraz była komenda_v6 xD Nie opisał żadnego konkretu, nic ze szczegółów, róznic, problemów. Na temat tej prezentacji mam w notatkach jedno słowo "chujowe". Nie muszę wspominać że pytania zaczynały się od słów "great presentation"?

Jedyną wartościową prezentacją tego dnia, która miała faktyczny potencjał na coś WOW było przejście z DPDK na AF_XDP. Ale laska przedstawiła problematykę i skończyła prezentację zanim doszła do przedstawienia jakiegokolwiek konkretu xD

Na wieczór za to miała się odbyć impreza. Spotkałem paru znajomych z poprzednich fabryk i zgadaliśmy się że pójdziemy. Impreza zaczęła się o 19, my wylądowaliśmy po 20 pod klubem, zobaczyliśmy kolejkę na 100-200 osób i poszliśmy do pubu ulicę dalej. Po kilku browarach (2 godziny później) zajrzeliśmy ponownie i dalej była kolejka na ~50-100 osób xD Później spotkałem ziomków z pewnego polskiego banku i mi powiedzieli że oni stali w tej kolejce xD po 80 minutach czekania weszli, dostali piwo 200 ml, jedzenia już nie było, więc po 15 minutach poszli do innego pubu xD

Drugi dzień
Drugi dzień konferencji, czyli pierwszy de facto kubecona. Ludzi OD KURWY. Podobno ponad 12k duszyczek przywiało. Keynoty tragiczne, zero konkretu, oczywiście pompujemy bańkę AI/ML. Pierwsza prezentacja techniczna na którą poszedłem była z zarządzania 7k klastrów k8s na openstacku, łacznie ponad 120k nodeów. Goście opisali jak zmienili schemę deployowania k8s as a service pomiędzy AZ Openstacka z okazji pożaru serwerowni. Oczywiście pytania były, zaczynały się od "great talk", ale pierwsze z pytań brzmiało "ej ziomeczki, ale w sumie to jak wy zarządzacie taką ilością resourców i taką ilością klastrów?". Jeden z prezenterów odpowiedział, że mają to opisane na blogu firmowym i może sobie poczytać xD chuj, elo xD

Przez resztę dni szukałem prezentacji która by miała jakiś sens i konkret, bez sukcesu. Warto również wspomnieć że ilość ludzi była kosmiczna, jak jakaś prezentacja była fajna, techniczna, to odbywała się na sali na ~300-400 osób, więc kolejki były absurdalne. Śmieszne w ogóle jest to że nawet na twitterze się tym gównem chwalą https://twitter.com/KubeCon_/status/1770830558521671991 xD
Równoległe z takimi rozchwytywanym tematami w schowkach na miotły oczywiście odbywał się paździerz marketingowy w salach na kilka k ludzi, na których siedziało 50-100 osób xD

Na obiad bułka z szynką.

Wieczorem na terenie expo odbywał się wernisaż (to chyba dobre słowo), bo można było (w założeniu) wziąć browarka i pogadać z wystawcami. Tak miało być w założeniu. Stanąłem w kolejce po browara, stałem w niej 20 minut tylko po to żeby dowiedzieć się że po 30 minutach wernisażu nie ma już browarów xD Żeby nie było że stałem na chillu przez 20 minut w kolejce - oj nie nie. Otóż jakiś debil puścił z głośników techno, a 10 metrów ode mnie stanął typ z akordeonem (że niby taki lokalny akcent - prawdziwy francuz). Wkurwiony, głodny poszedłem w chuj do hotelu. Potem jeszcze miała być wieczorna impreza, ale stwierdziłem po poprzedniej że dobrze to już było xD otóż, impreza nie była imprezą, tylko muzeum sztuki nowoczesnej xD z relacji wynika że kolejki do baru były takie, że ludzie po wzięciu drinka/browara/wina szli na koniec kolejki i stali od początku. Atrakcja miała trwać bodajże do północy ale 22.30 zaczęli wypierdalać ludzi xD

Trzeci dzień
Dzień zaczął się od miłego akcentu a mianowicie poza standardowym security stał też oddział saperów w balistyce i z psami xD Co ciekawe potencjalny zamachowiec jeśli by zechciał pospać to by nie został schwytany bo po 10 już ich nie widziałem xD

Mimo tego miłego akcentu czwartek uważam że naprawdę się udał. Trafiłem na jedną jakkolwiek przydatną, techniczną i dopracowaną prezentację od (jeśli dobrze pamiętam) NVIDII o zarządzaniu driverami na workerach. Poza tym chujnia bez treści która zasadniczo była odczytywaniem release notek róznych projektów, listy tasków/issuesów, opisem pomysłu który chcemy zrobić (ale jeszcze nie zrobiliśmy) albo marketingowy bullshit bez wartości technicznej.

Na obiad bułka z szynką.

Warto wspomnieć tutaj znak o który zapytałem https://www.hejto.pl/wpis/linux-kubernetes-francja-paryz-serio-pytam-co-ten-znak-oznacza
Otóż dopiero 4 osoba z obsługi wiedziała co ten znak znaczy. Jest to toaleta dla mężczyzn, kobiet identyfikujących się jako mężczyźni oraz mężczyzn identyfikujących się jako kobiety xD

Czwarty dzień
No cóż, po całym tym rozpierdolu oczekiwań nie miałem zbyt wielkich. Uważam, że należy tutaj wyróżnić prezentację o High availability na 2 nodach. Założeniem gości było postawienie klastra na dwóch nodach w konfiguracji active-backup i dodatkowe obskryptowanie tego żeby w razie faila aktualnego active'a klaster nie przeszedł w tryb read-only tylko przekonfigurował się w de facto 1 node cluster. Do pytań zgłosiła się połowa sali. Pierwsze pytanie oczywiście "great talk", ale mniejsza z tym. Typ zapytał:

  • "ej, ale jakoś split-braina obsługujecie co nie?"
  • "No w sumie to jak coś takiego się stanie to musi operator interweniować i wybrać który będzie active"
  • "Czyli że ktoś musi wpaść po ssh i to ogarnąć?" xD
  • "no tak"

i chuj, ludzie zaczęli wychodzić xD

Poza tym nie wszedłem tego dnia na conajmniej jeszcze jedną prezentację, bo kolejki jak cholera, fajne prezentacje w małych salkach, paździerz w salach na 2k + ludzi z setką słuchaczy (Ale zdjęcia dobrze wyglądają).
Na obiad bułka z colesławem i posiekaną szynką.

Podsumowanie
Poznałem masę ludzi, spotkałem masę ziomków z którymi nie było okazji się spotkać. To na plus.

Ale poziom organizacji był po prostu żenujący. Jednego dnia obok mnie usiadł typ, na oko 2 metry wzrostu, 130 kg wagi który po bez wielkiego pierdolenia wziął po prostu 3 "zestawy obiadowe" (bułki xD). Chodzenie i szukanie gdzie są jeszcze zestawy obiadowe, co prezentacja sprint na kolejną żeby tylko wejść na salę, non stop kolejki, żenujący poziom prezentacji, wszystko okraszone absurdalnymi smaczkami kultury inclusive i to wszystko za 1k usd +, ze sponsorami:

  • huawei
  • intel
  • m$
  • oracle
  • redhat
  • akamai
  • aws
  • datadog
  • google cloud
  • ovh
  • isovalent
  • vmware

I nawet nie wymieniłem wszystkim firm z poziomu platinum xD

Idę kurwa zjeść bułkę bo od tego pisania zgłodniałem. W załączniku bułka z kolesławem.
mroczny_pies userbar
fe24d13d-a6d3-4233-935e-2bf948a5afcb
slonski_pieron

@mroczny_pies ej, organizowane we francji przez żabojadów. Wszystko w porządku, tak ma być. Nie zawiodłem się

Dzemik_Skrytozerca

Źle się dzieje jeśli już nawet pasjonatom się nie chce.


Szukałem jakiegoś review, ale nic ciekawego nie ma.

zboinek

Pare lat temu jeździłem na VMWorld-y i tam właściwie było podobnie, chujowe obiady, chujowe prelekcje i chujowe imprezy z kolejkami na godzine stania a jak kolejka się kończyła to w środku był tylko syf xD

Zaloguj się aby komentować

#oswiadczeniaposelskie
Bez tagu polityka, bo nic politycznego tutaj nie ma

O co chodzi w całej akcji:

  • podkablowałem dwóch posłów i ich sprawozdania finansowe do sejmu, poprosiłem o ich uściślenie
  • sprawa trafiła do Komisji Etyki Poselskiej
  • komisja etyki poselskiej się zebrała i "zajęła stanowisko w sprawie wniosków które wpłynęły", ale jak się okazuje moim to zajmą się za pół roku
  • Już pnad miesiąc temu napisałem oficjalny list do Pana Marszałka, w którym stwierdzam że komunikacja z sejmem to ponury żart, a sprawy takie jak ta z którą się zgłosiłem to powinny być załatwiane w tydzień a nie w rok.

Więcej na ten temat:
https://www.hejto.pl/wpis/polityka-oswiadczeniaposelskie-ciekawostki-z-oswiadczen-majatkowych-poslow-cz-19

tldr; dalej chuj.

Pełen update
O tutaj: https://www.hejto.pl/wpis/polityka-oswiadczeniaposelskie-ciag-dalszy-walki-o-oswiadczenia-majatkowe-grinni poinformowałem was o tym, że 13.02 wysłałem gołębia mailem do Pana Marszałka.

  1. Nie dostałem nawet potwierdzenia, że maila dostali, ani nie dostałem potwierdzenia przekierowania pisma do Marszałka. Mówiąc brutalnie otwarcie: wygląda jakby mieli to w dupie.
  2. Po jakichś dwóch tygodniach zadzwoniłem i mówię "ej ziomeczki, bo wysłałem maila" - "No Panie psie, no mamy tego maila mordeczko, ale mamy na odpowiedź miesiąc, a minęły dwa tygodnie". No zajebista ta komunikacja, słyszymy się za dwa tygodnie.
  3. Ponieważ miałem wyjazd służbowy to przespałem termin równo miesiąca ( w ogóle konferencje spod linux foundation to jest jakiś żart zasługujący na oddzielny wpis, ale nie wiem czy mi się będzie chciało bo ilość spierdoliny to się tam liczy w tonach). Inna sprawa, że tak w ogóle to i tak przespanie tego terminu o niczym nie świadczy, bo w sumie już prawie 1.5 miesiąca i dalej nic xD
  4. Będąc we Francji chciałem mieć to w dupie, ale Pan @bielak1212 zapytał o update.
  5. No więęęęc... w poniedziałek, spacerując sobie uliczkami Paryża, rozmawiam z sejmową Panią Grażynką. Została wyrwana nagle do tablicy i odpowiedziała na temat - na tej podstawie wnioskuje że tam faktycznie dzieją się rzeczy i musi kojarzyć sprawę. Podobno Gabinet Marszałka rozesłał pytania w tej sprawie do różnych organów i teraz zbiera odpowiedzi od tych organów żeby odpowiedzieć mi (tak jak mówię, Pani Grażynka z bomby mi o tym opowiada, kojarzy sprawę po moim nazwisku, więc nie brzmi mi to na tanią ściemę). To by było na tyle z plusów. Poinformowałem że cała akcja jest publiczna, że patrzymy na łapki władzy, że fajnie by było żeby na ponad miesiąc z ich strony nie zapadała cisza. Niestety na wiele rzeczy jest taki tryb, ale na takiego maila informującego co się właściwie dzieje z moją (naszą?) sprawą to trybu już nie ma.
  6. W przypływie rozpaczy zapytałem czy mogę chociaż jakiś orientacyjny termin, jakieś ramy czasowe kiedy mogę uzyskać jakąkolwiek konkretną informację najlepiej mailową żeby się tym tutaj podzielić. Otóż nie.
  7. Pożegnałem się słowami "zatem do usłyszenia za tydzień". Muszę przyznać że mimo chujowej procedury, Pani obsługująca sprawę jest przemiła i bardzo serdeczna, z przyjacielskim chichotem odpowiedziała "no do usłyszenia Panie Łukaszu"

Lekką ironią losu jest to, że w sprawie m.in o to że z pismami cholera wie co się dzieje, cholera wie co się dzieje. Taka CholeraWieCoSieDziejeCepcja.

Sorki, że nie wrzucam nic częściej, ale zajob w robocie daje się we znaki.

Do następnego!
mroczny_pies userbar
Pan_Buk

@mroczny_pies Wcześniej tak obojętnie na to patrzyłem, ale teraz kiedy opisałeś sprawę e-maili to się striggerowałem. Niesamowicie mnie irytuje (znaczy wkurwia) kiedy wysyłam e-maila i nie ma żadnej odpowiedzi. Ani "tak", ani "nie", ani "spierdalaj". Po prostu jakby mój e-mail bezpowrotnie przekraczał horyzont zdarzeń. Przecież w realnym świecie, gdyby Grażynka w urzędowym okienku tak kompletnie zignorowała moje pytanie to by była afera. A tutaj nic - cisza, nikt się nie przejmuje. Jak tak można?!

Wołaj jakby coś.

ivanar

Cisnąć ich wszyscy wiemy że połowa kłamie w zeznaniach majątkowych trzeba ukrucic pozwolenie społeczne na to

371t3

@mroczny_pies solidna robota, dziekuje jako obywatel

Zaloguj się aby komentować

Następna