Czas płynie, emocje ostygly, już się wszyscy możemy pogodzić z tym że Sebastian Majtczak nie odpowie za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, koleś od ponad roku opala sobie dupke u arabów, a polski rząd rozkłada ręce. Gdyby okradł skarb państwa albo zabił dziecko polityka, już dawno byłby zapomniany w więzieniu.
Wniosek?
W tym kraju, tak samo jak u kacapow, życie jest warte łapówkę i znajomości. Jak jesteś szary człek to się ciesz ze wielki pan ci pozwala w kartonie żyć.















