Do wszystkich którzy kiedyś śmigali na moto, albo jakieś mtb dh i już dawno nic, a od czasu do czasu korci żeby coś się pobawić, to poniżej macie rozwiązanie tego problemu.
Mam tego sprzęta 3 dzień, 55km natłuczone po lasach, łąkach i innych krzakach, jestem zdumiony jak poszła do góry jakość e hulajnog przez ostatnie 3 lata. To dosłownie leci po lesie, konkretny model to kukirin g2 master, ma dwa silniki po 1000w każdy (ale są już polskie majstry co kręcą te silniki na 3500w w peaku każdy) I pod moimi 84kg to się wspina pod każdy podjazd, prędzej zlecę ja z decku, stracę równowagę niż koła się zatrzymają pod obciążeniem w trakcie podjeżdżania.
Jak lubicie zwiedzać takie bardziej dzikie tereny to polecam, dzisiaj zrobiłem 25km w 2h i jestem padnięty. Jest super cicha no i to że się składa, wrzucam do auta po pracy i jeszcze mogę sobie jechać gdzieś pośmigać - coś co trudno byłoby zrobić z ebike z takimi osiągami (65kmh vmax, 35-50km zasięgu)
