Chcieliście drzew to macie. W doniczkach, pora na CSa
#krakow

Chcieliście drzew to macie. W doniczkach, pora na CSa
#krakow

@smierdakow Kraków ma wbrew pozorom sporo zieleni a cały rynek otoczony jest zielonymi plantami. Rynek zaś historycznie nigdy zielony nie był. Chyba tylko jakieś zjeby nieznające jego historii i mające jakieś leśne ciągoty chcą tam drzew. Natomiast inicjatywa z donicami całkiem spoko, miłe ożywienie ale w nieinwazyjny sposób a jak ktoś chce drzew to są 100m od rynku.
@smierdakow kurła choinki już na święta rozkładają
Jaki to jest szczyt żenady XD Może i nie będą dawać cienia, ale za to będą zajmować miejsce i estetyką mogą konkurować z zaporami przeciwczołgowymi.
Zaloguj się aby komentować
Ktoś z #lublin albo #krakow potwierdzi? Sprawdzałem we Wrocławiu i jest 5.
#gotowanie

Pamiętam, że była afera, bo było pytanie o to w milionerach, typ źle odpowiedział i później miał pretensje. Z tego też powodu chętnie dowiem się czy jacyś zwyrole robią tylko 4 nacięcia
Zaloguj się aby komentować
Wzięło mnie na #przemyslenia na koniec dnia xD ściana grafomańskiego tekstu, nie ma TL;DW ale też nic z tego nie wynika, to nie historia z puentą
Stałem sobie dzisiaj w korku. Ale od początku. Dzień rozpoczął się od pogrzebu, na szczęście tym razem nikogo z rodziny, i starszej osoby która dożyła sędziwego wieku - wiadomo, choroba i to wszystko, to tacy bliscy znajomi więc mi ich żal i chciałem iść, a sam pogrzeb naprawdę ładny. Dziewczyna kolegi jest śpiewaczką operową i na ceremonii zaśpiewała jakąś, nie znam się niestety więc nie powiem jaką, lacrimosę. To naprawdę miało moc. Mały, kameralny pogrzeb. Później pojechałem wymienić syfon, nic ciekawego, zwykły szary dzień tyle że bez regularnej roboty.
Kolejnych parę godzin później jednak znalazłem się we wspomnianym już korku. Wtem zza roku, od strony przystanku autobusowego wychodzi dziewczyna. Widać że taka zwykła, nie jakbyśmy to kiedyś powiedzieli "wylansowana", tylko normalna dziewczyna, ale śliczna, pewnie z dekadę młodsza ode mnie bo powiedziałbym że może studentka, z taką dziewczęcą urodą (chociaż poznałem kiedyś laskę której bym dał maks 20, jak miałem z 25, a okazało się że jest starsza ode mnie więc, sporadycznie, pozory mylą xD), no na pewno nie moja liga. Ale to chyba nie o pożądanie chodzi.
Pracuję w centrum #krakow i często na przerwę wychodzę sobie na pewien plac i czasem sobie podziwiam jak ludzie pędzą. Nie jestem creepem i nigdy się nie gapię czy coś, sam nie chciałbym żeby ktoś się na mnie gapił, ale wiadomo że jak pojawia się "w kadrze" jakaś postać, no a szczególnie kobieta, to rzucam okiem. No i po prostu dużo łażę po mieście, więc to naturalne że się paczy na siebie. Większość lasek dzisiaj jak wyłapie takie spojrzenie to robi instant bitchface jakbym ją uraził tym że w ogóle śmiem dostrzegać jej obecność. Nie wszystkie oczywiście i nie zawsze jest to skorelowane z atrakcyjnością, choć zazwyczaj, tym bardziej doceniam uśmiechy czy po prostu brak "żenki" - dla mnie to dziwne że w ogóle dostrzegam to za jakiś plus a nie normę. Sam nie byłem nigdy zbyt piękny, do tego zawsze tłuścioszek xD chociaż i tak wydaje mi się, że czas zadziałał na moją korzyść i nie ma tragedii, no ale zakolami mógłbym oślepić maszynistę nadciągającego pociągu powodując katastrofę w ruchu lądowym. Może to nie tyle kwestia wyglądu, co pewności siebie, mimo że to pewność na przysłowiowych glinianych nogach. Tyle dobrze, że mam kumpla z zakolami o rząd wielkości większymi, zawsze coś xD. Naturalnie też te, powiedzmy, bardziej przeciętne dziewczyny częściej kwitują takie spojrzenie uśmiechem, i nawet nieraz specjalnie rzucałem okiem drugi raz widząc kątem oka że również patrzy w moją stronę, bo można odczytać po tych, no nie czarujmy się, brzydszych laskach problemy z pewnością siebie czy niską samooceną (i nie mówię że to jest zarezerwowane dla jakichś konkretnych osób, każdy może mieć z tym problemy, pewnie większość młodych dzisiaj ma, pewnie spora część mojego pokolenia również), widać to po wyrazie twarzy, czy samym sposobie chodzenia - nie zawsze, ale ludzie chyba nie zdają sobie sprawy jak często mają swoją osobowość "wypisaną na twarzy". I nieraz takie dziewcze odchodzi krokiem jakby pewniejszym z uśmiechem pod nosem. I wiem że komuś jest miło, i może dorzuci to cegiełkę budując wyższą samoocenę, mimo, że mógłbym uczciwie powiedzieć, że mi się nie podoba
Jak ktoś to serio czyta to uprzedzam - nie gapię się nałogowo na ludzi, to są spostrzeżenia zbierane całe życie, i muszę przyznać że sposób nawet tych bardzo ulotnych interakcji zmienia się i jest to inny klimat niż w czasach przed internetem w każdej kieszeni. Nie, żebym uważał że trzeba z tym mocno walczyć, tak już po prostu jest i warto mieć tego świadomość szczególnie w kontekście dzisiejszych i przyszłych problemów społecznych. Nazywam je chorobami cywilizacyjnymi, ale nie chodzi wcale o ciężkie schorzenia, bardziej powiedziałbym problemy natury psychicznej, świat rozpędza się szybciej niż my potrafimy się adaptować. I nie jest to wcale domena ostatnich dwóch dekad, or so.
No i stoję tak w tym korku, parę aut przed światłami. I idzie ta fajna dziewczyna, więc naturalnie spojrzałem na nią. Ona uniosła wzrok i tak nasze spojrzenia się spotkały. Ja oczywiście nagle byłem bardzo zainteresowany gościem który szedł kawałek za nią (fakt że typ miał chyba czerwone, albo mocno rude włosy, a i być może niepotrzebnie zakładam jego płeć xD), ona z kolei chodnikiem pod jej nogami. Ale co wychwyciłem kątem oka, to że na jej twarzy pojawił się uśmiech od ucha do ucha, co oczywiście moja podświadomość skontrowała szybko, że aaaa, pewnie na słuchawkach usłyszała coś fajnego bo na pewno nie przez spojrzenie mocno przeciętnego typa. Ale mijała mnie i bezwiednie popatrzyłem w jej stronę, w tym samym momencie co ona, co oczywiście nas speszyło, ale od razu zrobiło mi się miło, bo to jednak moje zainteresowanie wywołało ten banan na twarzy. Nie, nie byłem niczym ujebany, jechałem zrobić fotkę do dowodu więc sprawdziłem wcześniej xD. Była już dobrych kilkanaście metrów za moim samochodem, a ja zobaczyłem zielone światło i niespieszny ruch pierwszego samochodu więc i ja sposobiłem się do jazdy xD, jednak bezwiednie obróciłem się jeszcze za siebie żeby popatrzeć w jej stronę. Dokładnie w tym samym momencie w którym odwróciła się ona i przez ten ułamek sekundy nasze spojrzenia, chociaż nie wiem czy można tak powiedzieć ze względu na odległość, skrzyżowały się
Czy spotkała mnie kiedyś taka sytuacja, że dziewczyna odwróciła się za mną, a nie tylko ja za nią? No gdzieś, kiedyś, na pewno, myślę że raczej w tłumie, gdzie jesteśmy jakby bardziej pewni siebie, i raczej na zasadzie jednorazowego spojrzenia za siebie. A tutaj uderzyło mnie to, że ja w samochodzie, ona na chodniku na którym były ze dwie inne osoby, oczywiście w teoretycznie bezpiecznej odległości gdzie ta druga osoba nie powinna zauważyć, pchnięci procesami gdzieś w głębi świadomości tak ewidentnie obczailiśmy się raz jeszcze, kolejny raz dokładnie w tym samym momencie. Może właśnie ta przypadkowa synchronizacja wcześniej wywołała tą chęć. Ale byliśmy odsłonięci, nie było jak udawać że obczajamy coś innego.
Czy wydarzyłoby się to, gdybyśmy oboje szli po tym chodniku? Prawdopodobnie nie, prawdopodobnie to, poniekąd irracjonalne, poniekąd zdroworozsądkowe, uczucie braku bariery zablokowałoby chęć obejrzenia się u którejś ze stron. Równie prawdopodobne jest, że patrzyłbym w smarfona. Chociaż tutaj akurat jeśli już szedłbym z buta, hipotetycznie na ten przystanek z którego szła ona, to z dużą dozą prawdopodobieństwa również szedłbym w słuchawkach i, a jakże, obserwowałbym okolicę. Ale mógłbym akurat szukać odpowiedniego kawałka, może nawet wpaść na nią, a ona zmierzyłaby mnie takim wzrokiem że chciałbym zapaść się pod ziemię przez kolejne dwie sekundy xD a może właśnie koniec końców bym się zatrzymał. Kto wie. Ale jakoś tak kołata mi się to po głowie od tamtego czasu, więc sobie piszę, bo fajnie jest przelewać myśli "na papier". Na pewno zrobiło mi to dzień, zarówno to że ja, najwyraźniej, polepszyłem komuś humor chociaż na moment, ale też że moje zainteresowanie zostało ewidentnie odwzajemnione. Być może lata nurzania się w depresji wyczuliły mnie na takie pozytywne emocje. Może po prostu się starzeję. To też nie to że rozważam poważnie taką możliwość, bo zdaję sobie sprawę że już się więcej nie uchwycimy wzrokami. Tzn teoretycznie kiedyś, gdzieś, może, ale to może być za 5, 10 lat, a w sumie i za 5 dni pewnie żadne nie skojarzyłoby sytuacji. Ludzie których twarze widzimy sponad smartfona przez 15 minut jazdy tramwajem wyparowują nam z głowy w, jeśli ktoś jest charakterystyczny, parę godzin, może dzień. Co dopiero trzy mgnienia oka.
Nie jest też tak, że nigdy samo spojrzenie nie nawiązało nici porozumienia przeradzając się w rozmowę - raz jeszcze, głównie z facetami i szczególnie jedną dosyć kuriozalną sytuację mam w głowie
Reszta dnia była spoko. To znaczy nie do końca. Umówiłem się z ziomkiem że pomogę mu ogarnąć elektrykę w jednym ciężkim przypadku na warsztacie, iskra była coraz słabsza aż znikła, cewka podmieniona, CPWK podmieniony i nic. Diagnoza - zbyt niskie napięcie na linii zasilającej ECU, przyczyna - styki w stacyjce, chociaż standardowo podejrzany był stary alarm. Typowy VAG. Przy okazji podbił jeszcze jeden ziomek i tak dłubaliśmy śmiejąc się i cisnąc sobie, aż wydłubaliśmy. Pilniczek i temat załatwiony.
Wróciłem koło 21 i stwierdziłem że może pojadę sobie jutro Polonezem (nie moim, uff), wziąłem pod pachę nowy alternator z myślą że szybko podmienię... Po czym 15 minut później już zawijałem się z powrotem - śruba mocująca oczywiście zerwała się bez pardonu, uprzednio ruszałem, pukałem, pryskałem, postanowiła jednak pozostać tam, gdzie siedziała przez ostatnie 25 lat xD tak żeby nie było zbyt kolorowo.
Ciężko nazwać taki dzień udanym, bo gdzieś z tyłu głowy miałem że dobrzy znajomi stracili kogoś bliskiego. Na pewno był długi, i skłonił mnie do refleksji, na koniec nawet zachciało mi się to napisać - i to już coś. To ciekawe że dawno nie poczułem czegoś takiego, jak już wspominałem. Takiej zwrotnej cichej atencji, w prawdziwym świecie, niemal namacalnej w kontekście wirtualnych relacji. Wiem, że pierdolenie, albo oczywiste truizmy, ale dawno nie napisałem nic tak, żeby po prostu sobie napisać. Mógłbym nawet nigdzie tego nie wrzucać, ale wypok jakoś zaszczepił mi to że internet, jak niegdyś papier, wszystkie przyjmie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dziękuję pamiętniczku, dobranoc.
Bardzo fajnie. Bardzo dobrze. Dzisiejsze pokolenie woli gadać niż robić i to jest fakt. Jeszcze odniosę się tylko do wpisu kolegi wyżej @DiscoKhan . Obstawiam, że era internetu i spermiarstwa ma wpływ na ilość uprawianego seksu a raczej spadek. Kiedyś przeciętne dziewczyny i trochę poniżej wiązały się z przeciętnymi albo i brzydkimi chłopami żeby nie być samej i we 2 łatwiej. Oczywiście nie twierdzę,że się nie kochali tylko twierdzę,że dzisiejsze przeciętne i poniżej dziewczyny są tak zaślepione instagramem , że wolą być same i czekają na cud i chłopa 10/10 . I tym sposobem na rynku matrymonialnym zostaje wiele przeciętnych chłopów których nie chcą i przeciętne "księżniczki" które z racji braku partnera seksu nie uprawiają. Jeszcze kwestia technologii ludzie mają teraz masę innych aktywności na przykład smartfon czy tv ...tak to się z nudów pierdolili xD i to jest fakt bo wystarczy popatrzeć co się dzieje w służbach mundurowych
@Thomash80 @DiscoKhan nom, niestety to był wyjazd na "obwodnicę" Krakowa (nie taką prawdziwą, po prostu dwu-trzy-czteropasmówkę która idzie przez miasto i dumnie nosi miano którejśtam obwodnicy) więc nawet gdybym chciał zawrócić, to musiałbym objechać osiedle, przy czym wtedy uznałbym to za creepy, no i nie miało sensu. Ale gdyby to była wewnętrzna uliczka... To pewnie wtedy zrobiłbym tak samo xD. Dzisiaj zakręciłem się trochę w pracy, teraz jak mam wychodzić i tak znowu zacząłem o tym myśleć to mi się trochę smutno. Może gdzieś w alternatywnej rzeczywistości przynajmniej byśmy pogadali :P. Po tym zdarzeniu myślałem właśnie trochę o tej romantycznej miłości od pierwszego wejrzenia. Ja podchodzę do naszych emocji tak, że jest to suma procesów chemicznych zachodzących w naszym mózgu, no bo jesteśmy swoim mózgiem
Zawsze mówiłem dziewczynom żeby się uśmiechały. Uśmiech to jest w ogóle klucz, nie musisz być super przystojny, ale jeśli potrafisz wywołać u dziewczyny uśmiech czy śmiech, to twoje szanse mocno wzrastają. Nikt nie lubi smutasów. Fruzie wolą optymistów xD. Do tego to jednak widać, kiedy dziewczyna ma na ustach wyuczony uśmiech nr. 3, a kiedy spontanicznie uśmiecha się naprawdę. Tak nie tylko na zewnątrz, tylko też do siebie :). W sumie nie że tylko dziewczyny, u facetów też widać różnicę, widać kiedy naprawdę się cieszymy. Też fajna historia z tą Holenderką, taki wycinek życia, niby nieznaczący, a zapamiętasz już chyba na zawsze, to takie myśli które przypominasz sobie w losowym momencie 20 lat później.
Z tą bezpruderyjnością to całkowicie się zgadzam. Właśnie dlatego napisałem o teoretycznej bezpruderyjności, bo niby mamy pełną wolność, porno, nieskrępowanie, a jednak jakby wrzucić przeciętną osobę gdzieś w środek hippisowskiego pola namiotowego to paliłby cegłę
@Belzebub wiesz co, tak i nie. Rozmawiałem z paroma dziewczynami, które miały opory przed Tinderem, to wynika właśnie głównie z kompleksów, albo z samego podejścia. Pamiętam że mój nauczyciel od IT w szkole średniej był mocno oburzony fotką, która była wtedy świeżym portalem. Bardzo nie podobało mu się to, że ludzie oceniają ludzi na podstawie samych zdjęć w skali 1-10 (czy tam 1-11 jak dobrze pamiętam) i ja podzielałem jego zdanie. Na Tinderach i pokrewnych na szczęście tego elementu oceniania nie ma, ale jednak poddajemy się pod ocenę innych, i nie dla wszystkich jest to OK, jeśli chodzi o podejście. A z kolei np. laska z trądzikiem którego nie może wyleczyć, jednocześnie nie chcąc nakładać tony tapety albo retuszować chamsko fotek skoro wie że ma taki problem, może się po prostu wstydzić. Bo to miejsca gdzie wygląd jest priorytetowym wyznacznikiem. To o czym piszesz, wyidealizowane wzroce, działają w obie strony.
Kolejna kwestia to też to, kogo można znaleźć na takim Tinderze. Laski co tam siedzą szukając taniej atencji i dowartościowując się adoratorami to z reguły puste typiary, albo jakieś mocno skrzywione osobniki. Fajne, normalne dziewczyny szukające relacji umówią się z pierwszym typem, z którym im się fajnie pisze i jest z jej ligi lub wyższej - wiadomo że jakby z nami pisała laska 10/10 to też bardziej chcielibyśmy się poznać
Z drugiej strony masz rację. Ludzie ocipieli. Przykładem jest dla mnie kumpela koleżanki, nie jest gruba czy coś, no ale nie jest to jakaś piękność, mnie w ogóle nie kręci, no ale gusta, guściki. Sprzedawała pierwsze auto, totalnego trupa na którego się nacięła i nawet nie dojechał do domu xD. No i był jakiś typ oglądać. Nie kupił bo chyba znowu rzuciło palenie, ale wypisywał później do laski że jest piękna i w ogóle takie cringy na maksa teksty na które oczywiście nie odpisywała, bo co odpisać. Innym razem jakiś randomowy gość w poczekalni w medycynie pracy jak byłem, sadził takie teksty lasce że widziałem tylko zażenowanie na jej twarzy. W sumie jak na siebie spojrzeliśmy to prawie sobie wylaliśmy bo widziała moją minę :V to jest żałosne. Ja rozumiem że ktoś ma ciśnienie i nie zna innego sposobu, może nie jest zbyt mądry, ale kurde, trochę szacunku do siebie. Długo by pisać. Dziwne czasy.
No i prawda, że ludzie się z nudów pierdolili, to brzmi komicznie ale taka prawda XDD
Muszę lecieć, 3mcie się.
Zaloguj się aby komentować
Wiecie co mnie wkurza? Jak kupuję bilet 20 minutowy na trasę, która wg rozkładu ma zająć 18 minut, ale z przyczyn niezależnych ode mnie trwa ona 25 minut i dostaję mandat. To jest tak absurdalne, w takiej sytuacji to MPK powinno mi płacić za niewywiązanie się z terminu, a nie w drugą stronę xD
#mildlyinfuriating #oswiadczeniezdupy #krakow
@edantes ulepiłes chochoła i go obśmiałes. Wszystkie bilety są wg rozkładowego czasu dojazdu wiec pi***lisz 3 po 3 bo takiej sytuacji nie będzie.
@edantes W gdansku niby do czasu przejazdu liczy sie czas z rozkladu, a nie faktyczny. Sytuacja sie nieco komplikuje jak sie przesiadasz, ale zeby rozwiazac problemy tego typu wydluzyli czas biletu z 60 do 75 minut (i ooczywiscie podniesli ceny
Bo to jest posrany system. To przewoźnik ustala trasę, czasy przejazdu, doskonale także wiadomo w jakich godzinach i gdzie robią się korki. Jeśli ktoś kupił prawidłowy bilet (np. te 30 minut na trasę gdzie według rozkładu zajmuje ona te 20 minut), a z powodu korków (a nawet sytuacji losowych) czas przejazdu jest dłuższy niż zakłady to przewoźnik to powinien brać na klatę i jego strata (swoją drogą dyskusyjna, ale dla uproszczenia niech będzie że strata). Żadnych kar w takich wypadkach, żadnego dokupywania przez pasażera biletów itd.
Zaloguj się aby komentować
Elo, łazimy dzisiaj z @Wido po #krakow, nie chciałby się ktoś załapać na mini #hejtopiwo? Średnia wieku jakieś 28, jak ktoś chętny to zapraszam, zgadamy się co do miejsca.
Średnia wieku 28 lat no to nie źle a jaki jest próg wiekowy? na piwo no i jeszcze być w Krakowie swoją drogą to piękne królewskie kiedyś miasto teraz to krajobraz, obrzydzają ci ze wschodu czyli stepów.
@Dijego na razie mi się nie chce, ale może mi się później zachce, ale w sumie już jestem ustawiona na chlanie na jutro, więc słabo
@Dijego napisałem PW jak coś
Zaloguj się aby komentować
Rozpoczął się wrzesień, zatem czas na podsumowanie wakacji. Było gęsto.
Zajęcia z astronomii skończyły się oficjalnie w czerwcu, ale na prośbę uczestników zorganizowałem dodatkowe spotkania. Dokładnie w dniu zakończenia roku szkolnego wziąłem moją wesołą gromadkę na noc do obserwatorium w Tymcach. Pogoda nie dopisała, bo mieliśmy tylko ~godzinę na gwiazdki, ale i tak to wystarczyło do wywołania efektu 'wow' u ludzi obserwujących nocne niebo do tej pory wyłącznie z miasta.
Wraz z początkiem lipca, oprócz standardowego łażenia po gwiazdozbiorach i ciekawych obiektach na niebie, udało się nam oszacować jasność nieba w Krakowie za dnia. W tym celu obserwowaliśmy gwiazdy między 17:00 a 19:00. Wyszło nam, o ile dobrze pamiętam, około 4.3 mag/arcsec^2 w zakresie widzialnym. Całkiem nieźle.
Kolejną większą rzeczą było rozpoczęcie projektu obserwacyjnego T CrB, w którym przewodzi moja uczennica. Obserwacje się zaczęły z grubej rury, bo od razu z pełną fotometrią z czterech filtrach. Prace będą trwać aż do końca przyszłego roku szkolnego. T CrB to układ kataklizmiczny (symbiotyczny), w którym raz na ~88 lat dochodzi do pojaśnienia tak, że układ wskakuje na jasność gwiazdową magnitudo 2 (w tej chwili ma magnitudo 10). O tym układzie można by napisać osobny wpis, bo to ciekawa bestia jest.
Potem w lipcu był wyjazd na obóz obserwacyjny za granicę. Pojechali ze mną wybrani uczniowie, a na miejscu robiłem przy okazji jako technik. Dziesięć dni w "górskim" obserwatorium pośrodku niczego, na skraju parku ciemnego nieba to była najlepsza forma wakacji :). Przerobiliśmy techniki obserwacyjne oraz obróbkę danych (tak, IRAFem w licealistów). Moja grupa skupiła się na obserwacjach ciasnych układów podwójnych i wyznaczanie parametrów fizycznych gwiazd. Foto dołączone do tego wpisu zrobiłem z kopuły tamtejszego teleskopu, widok jest na planetarium (to takie ufo) i na budynki z teleskopami.
A potem był sierpień. Krótki wyjazd, łażenie laserkiem po niebie leżąc na plaży i trochę foto. Bez presji, z eks-uczniami. No i obserwacje Perseidów, leżąc plackiem na kopcu Piłsudskiego do prawie 3:00 rano.
Wreszcie w połowie sierpnia była Międzynarodowa Olimpiada z Astronomii i Astrofizyki. Poznało się całkiem sporo nowych ludzi, spotkało jeszcze więcej starych znajomych. Jako sędzia nie miałem za wiele wolnego, ale to w niczym nie przeszkadzało. Wszyscy byliśmy zakręceni wokół oceniania prac dniami i nocami. Bardzo pozytywne doświadczenie; kudos dla kolegów-organizatorów.
Końcówka sierpnia to kolejne spotkania z młodzieżą, kolejne obserwacje, kontynuacja obserwacji T CrB, rozpoczęcie monitoringu blazara (czyli jądra aktywnej galaktyki, które przez odpowiednią orientację spinu centralnej supermasywnej czarnej dziury strzela dżetem w Ziemię) oraz dopinanie wyliczeń parametrów fizycznych gwiazd. Tym razem torturowałem uczniów używając rachunku błędów. Propagacja niepewności następowała ( ͡° ͜ʖ ͡°). Ostatnim krokiem było pokazanie, jak można zautomatyzować cały proces przez proste skryptowanie. I voila, nagle wszystko okazało się szybkie i proste. Piękna sprawa.
Ta piękna sprawa zaowocuje najpierw pracą konferencyjną, a później publikacją w recenzowanym czasopiśmie (niezależnie od konferencji). Za tydzień jadę na międzynarodową konferencję, by opowiadać m.in. o wynikach pomiarów tychże ciasnych układów podwójnych, z naciskiem na fakt, że w projekcie biorą udział licealiści. Koszty okołokonferencyjne są mega wysokie, ale liczę, że jeszcze pozyskam sponsorów. Tak czy inaczej, młodzież będzie miała swoją pierwszą pracę w książce pokonferencyjnej, z ich nazwiskami. Uważam to za mój i ich mały sukces.
I oto jesteśmy we wrześniu. Na moje zajęcia z astro w #krakow, które startują w październiku, już zapisały się 34 osoby, chociaż limit miejsc jest 30 osób (a i tak przez kolejny rok robię już dwie grupy, bo limit miał być 15 osób). A zajęcia jeszcze nigdzie nie były reklamowane w szkołach. Trochę szkoda, że nie ma więcej miejsc. Tylko że ja sam nie będę w stanie przerobić więcej ludzi, bo albo będę musiał zrezygnować z moich prywatnych uczniów albo obniżę jakość zajęć w Centrum. Ani jedno ani drugie nie wchodzi w rachubę. No i na to nakłada się fakt, że te zajęcia są prowadzone właściwie dobrowolnie, jako hobby. Praca zarobkowa zajmuje mi czas codziennie do 16:00. Obowiązki na uniwerku też potrafią zeżreć popołudnia, wieczory i nocki (jak się trafi ładna pogoda i trzeba zbierać fotony do wiaderka). Swoją droga, jak się teraz patrzę wstecz, to nie wiem, jak ja zdołałem pożenić korpo-pracę zarobkową z taką ilością dodatkowych działań. Ale jakoś się udało.
Myślałem, czy by nie zrobić jakiegoś naszego społecznościowego spotkania z #astronomia na Błoniach, tylko że nie udało się znaleźć czasu. Może we wrześniu? Lub na jesień? Może by się udało jakiś teleskop mały skombinować lub lornetę chociaż. Albo lornetka i laserek z kopca Piłsudskiego? To by było dla mnie mniej czasochłonne, ergo bardziej prawdopodobne. Się zobaczy.
Fajne to były wakacje
Udanego września!
Nieregularne, okołoastronomiczne wpisy z życia wzięte --> #badespace

#czujedobrzeczlowiek
Zaloguj się aby komentować
Troglodyta, który wulgarnie obraził Ukrainkę i jej dziecko, sam zgłosił się na Komendę Miejską Policji w Krakowie.
Świadkowie twierdzą, że zbroja przeciekała jakimś brązowym płynem i strasznie śmierdziało od niego...( ͡~ ͜ʖ ͡°)
- Gdy tylko mój klient dowiedział się o tym, że ma miejsce taka sytuacja, w której jest on poszukiwany i trwa ustalanie jego tożsamości, sam zgłosił się na Komendę Miejską Policji w Krakowie i zadeklarował pełną współpracę, a także chęć przeproszenia tej Pani. Jednocześnie wskazał, że już po samym zdarzeniu przez blisko tydzień przychodził na ten plac, by przeprosić tę kobietę - jak ochłonął i jego emocje opadły. Gdy tylko dowiedzieliśmy się, że sprawy zaszły tam gdzie zaszły pan stwierdził, że będzie w pełni współpracował i będzie starał się zarówno pomóc w zakończeniu postępowania, a także zadośćuczynić w możliwy sposób pani pokrzywdzonej - mówi mecenas Tomasz Banaś.
#heheszki #ukraina #ksenofobia #bekazprawakow #krakow #bekazkonfederacji #incydentkalowy

@Rebe-Szewach taaa ochlonal i przyszedl przeprosic. Przeciez ten chlop to jest uosobienie zakompleksionego buca z malym siurem. Ze zwyzywal dorosla kobiete to nie bylo kulturalne, ale atakowac dziecko i wyzywac dziecko od smieci i tym podobnych - tam na prawde dymi pod kopula, zwykly troglodyta. Adwokat mu powiedzial co ma powiedziec, w tym nie ma zadnej samorefleksji - podejrzewam, ze kazdy kto to obejrzal odizoluje sie od tego czlowieka teraz, bo jak na dloni widac z kim masz do czynienia. Nie wazne jak sie traktuje dyrektorow, politykow, bogaczy - zawsze to jak traktujesz ludzi slabszych od Ciebie mowi jakim jestes czlowiekiem. Ten pan jest zerem.
@Rebe-Szewach Buc i gbur ale dlaczego ukrainka nie przeprosiła za swojego szczyla? Korona z głowy by jej spadła?
@Rebe-Szewach Taki zna tylko argument siły. Cóż....
Najebałbym mu na miejscu ostro.
Zaloguj się aby komentować
Ile kosztuje wstęp do loży lotniskowej w Krakowie? Trzy wrapy?
@Pan_Pardevv Jak już cie przyatakuje na lotnisku głód to tylko sieciówki-śmieciówki.
Akurat w Krakowie nie ma niczego, więc sorry xD

@Pan_Pardevv W sumie to się zgadza bo kurczak jadł ziarno.
Zaloguj się aby komentować
Dzisiaj miałem zaszczyt oddawać krew, a zawsze po tej czynności chodzę do Baru Mlecznego na posiłek regenerujący.
Dzisiaj wydałem rekordową kwotę 26,73 zł za barszcz ukraiński, kompot, kotleta schabowego, ziemniaki i zasmażaną kapustę. Przed kowidem taki zestaw kosztował około 17 zł. #krakow #nowahuta #krwiodawstwo





Studiując w Krakowie jadłem pierogi po 3zł, a gdy pracowałem to dwudaniowy obiad na abonament w Gospoda Koko (wtedy jedzenie było pyszne) wychodził 11zł... coś około 2012 te obiady na abo, normalnie było 14zł. Dziś boję się zobaczyć ile kosztują...
@DerMirker u mnie w mieście też jest ale myją plastikowe widelce. Kiedyś poszliśmy z kolegami jeden dostał taki śmierdzący plastikowy widelec z jakimś żółtym gównem od spodu. Zorientował się za późno xD
No to jeszcze czekam na twoją tegoroczną recenzję lokali gastro
Zaloguj się aby komentować
UWAGA! Groźny przestępca zgłosił się sam na policję! POWTARZAM - GROŹNY PRZESTĘPCA!
Policja ujęła mężczyznę poszukiwanego za przeklinanie. Sam się zgłosił
#bekazpolicji #wiadomoscipolska #krakow #heheszki
@Banan11 Statsy wystrzelą im w górę!
Tak jak napisałem i wyjasnialem w innym miejscu. To nie była kara pierwotna a zastępcza. Pierwotną kara była kara grzywny. Zapłacił ja i po sprawie
Po stawieniu się mężczyzny na komendę i opłaceniu grzywny komunikat został zdjęty ze strony policji
Pierwsza była kara grzywny od razu albo jeżeli np odmówił mandatu, potem pewnie próba egzekucji i jak bezskuteczna to albo kara zastępcza albo pracę społecznie użyteczne, jeżeli nie pracował to w zamian kara zastępcza pozbawienia aresztu. Więc akurat w tym wypadku bez pretensji do policji bo to nie ich wymysł. A Sąd robił to co do niego należy, kara grzywny za wykroczenie nie płaci to próbuje inaczej egzekwować. Koszty tego postępowania i ilość osób zaangażowanych ilość wezwań pism i itd też pewnie nie mała ale jaka alternatywa? Umorzenie bo nie zapłacił? To nikt nie będzie płacił grzywny bo i po co. Tutaj wymiar sprawiedliwości i tak jest wyrozumiały bo w każdej chwili mógł zapłacić pierwotna karę grzywny i się uwolnić od kary zastępczej i to bez dodatkowych kosztów. Można też usunąć z kodeksu wykroczeń karania za przeklinanie, albo i cały kodeks wykroczeń. Bo uwaga jak macie mandat i go nie płacicie, a egzekucja będzie nie skuteczna to też możecie trafić do aresztu na parę dni czy godzin. Kara ma być nieuchronna jak nie w jednej formie np finasowej to w w innej formie np. zamknięcia.
I co teraz dostanie dożywocie?
Zaloguj się aby komentować
Tomki i Tosie,
ktoś chętny na piwo dzisiaj i pogadać o #programowanie #android #flutter?
#krakow
Zaloguj się aby komentować
Kraków, ulica Floriańska, 1936.
#fotografia #historia #krakow

@Oracle sztos kadr. Masz to może w jakiejś lepszej rozdzielczości?
Super zdjęcie, ciekawa perspektywa!
@Oracle jak widać już w latach 30 w Krakowie był smog, to już tradycja.
Zaloguj się aby komentować
Do dzielnicy nie ulicy szkieletorze.
Potwierdzam hehe
Kim był ten gazow?
Zaloguj się aby komentować

W drugim odcinku czwartej serii POLSKA NA PRZEŁAJ jedziemy dalej, wzdłuż Doliny Wisły, odwiedzając wiele ciekawych miejsc pomiędzy Wygiełzowem a Zalipiem. Pojawia się m.in. Skansen w Wygiełzowie, Opactwo w Tyńcu, Panieńskie Skały, stadion Puszczy Niepołomice czy winnica Bogu-Miła.
. #podroze...
Dwójką na liście PO w Krakowie jest Jagna Marczułajtis - Walczak XDDD
Czyli PO nie będzie mieć mojego głosu. Szkoda. #krakow #polityka #bekazpo
kto to jest?
@DerMirker Może byś się wysilił i napisał cokolwiek więcej?
@DerMirker Rozumiem i popieram, bezsensu jak sportowcy się pchają do koryta... jaką niby wiedzę mają do rządzenia krajem? Jazda na desce i co dalej? Tym bardziej to ona rozpiedzieliła X hajsu na Igrzyska Olimpijskie w Krakowie, które się nie odbyły.
Zaloguj się aby komentować
Szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński poinformował, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego współdziałając z policją zidentyfikowała i zatrzymała dwóch Rosjan, którzy w Krakowie i Warszawie kolportowali materiały propagandowe Grupy Wagnera. Według ustaleń śledczych, zatrzymani obywatele Rosji 10 sierpnia rozklejali ulotki z logiem rosyjskiej militarnej grupy Wagnera w Krakowie, zaś 11 sierpnia w Warszawie. "Rosjanie posiadali ponad 3 tysiące materiałów propagandowych promujących Grupę Wagnera, które zostały im przekazane w Moskwie" - poinformowało biuro prasowe ministra koordynatora służb specjalnych. "Aleksiej T. i Andriej G. rozkleili łącznie około 300 ulotek we wskazanych im miejscach publicznych na terenie Krakowa i Warszawy. W sumie zlecono im umieszczenie materiałów w kilkuset miejscach publicznych w obu miastach w Polsce" - podano w komunikacie. Jak ustalili śledczych, Rosjanie swoje działania dokumentowali na bieżąco, fotografując miejsca oklejone materiałami propagandowymi. "Na podstawie materiału fotograficznego otrzymywali wynagrodzenie od stronny rosyjskiej - w sumie za zlecone zadania mieli otrzymać nawet do 500 tys. rubli rosyjskich (ok. 20 tys. zł)" - przekazało biuro ministra koordynatora służb specjalnych. Dodało przy tym, że Rosjanie, po wykonaniu zadań w Krakowie i Warszawie, planowali w dniu 12 sierpnia opuścić Polskę. Prokuratura postawiła zatrzymanym szereg zarzutów, w tym działania w obcym wywiadzie przeciwko Polsce, udziału w międzynarodowym związku o charakterze zbrojnym mającym na celu popełnianie przestępstw o charakterze terrorystycznym, prowadzenia zaciągu do zakazanej prawem międzynarodowym służby najemnej oraz stosowania, używania i propagowania symboli i nazw wspierających agresję zbrojną Rosji na Ukrainę. Zgodnie z decyzją sądu zatrzymani trafili do tymczasowego aresztu. Obu podejrzanym grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
#ukraina #wojna #rosja #polska #wiadomoscipolska #warszawa #krakow
Tylko do walki z naklejkami się, kmioty, nadajecie.
#jebacpis
Czyli co. Dostaną mandat za rozklejanie ulotek?
Ciekawe czy ktoś stąd im pomagał? Nie znaleźli z tymi ulotkami jakiś doczepianych kucy?
Zaloguj się aby komentować
No i nie zdążyłem po robocie wyjechać z #krakow na Perseidy. A że właśnie praca zakończona, to zostaje tylko wybrać się na kopiec Piłsudskiego. Wychodzę w tej chwili i będę tam siedział max do 2:00, więc jakby ktoś coś, to wiadomo, c'nie?
Dozo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
No i tyle zabawy :). Na kopcu max 15 ludzia, rozsypani dookoła. Na samej górze dwie osoby, w porywach pięć. Nawet się udało trochę tych igiełek złapać. Na dowód istnienia Perseidów załączam fotkę zrobioną z góry kopca

No i Księżyc był rewelacyjny o wschodzie



@bade a to nie dzisiaj majo byc? Bo tak rozkiniam czy pojsc na jakis kopiec.
Zaloguj się aby komentować
Kopiec Kościuszki
Fot. Paweł Krzan / krakow4u.pl
#krakow #kopieckosciuszki #polska

@0jciecPijo jeszcze z czasów kiedy nie wisiała tam ukraińska flaga...
Zaloguj się aby komentować
Nowa Huta, Kraków
#krakow #polska

Nowa Huta, Kraków Fot. 6 w Krakowie - Kraków i Małopolska
Nowa Huta, Kraków Fot. 6 w Krakowie

Huta to jest w Dąbrowie Górniczej, tutaj jest jakieś huciątko.
Skąd robiłeś to zdjęcie? Rzucisz pinezka?
od kiedy krakow ma hute?
Zaloguj się aby komentować
Kopiec Krakusa jest spoko, kopiec Kościuszki do zaorania.
#krakow
A kopiec kreta?
@Daewoo_Esperal do zjedzenia
A kopiec papaja?
To jest kopiec Kraka, dopiero koledzy mnie z błędu wyprowadzili
Zaloguj się aby komentować