Wpis do dzienniczka. Kurs złota jest grubo przesadzony. Nawet to co tam odwalają z tymi cłami jest jakimś dziwnym panicznym ruchem powodującym jakąś bańkę na złocie, które rośnie giga szybko od początku roku, a teraz to już jakiś kosmos. Myślę, a nawet mam nadzieję, że ta bańka zacznie puszczać już w poniedziałek. Trzymam shorta. Zamknę go dopiero jak wyczyszczę się z tego co zarobiłem przez cały miesiąc na daytradingu. Czyli zabawę skończę wychodząc na zero, ale jeszcze trochę zapasu jest, liczę że się spierdoli no chociaż do tych 3100. Powinno się zjebać do 3000 i potem elegancko sobie rosnąć dalej tak jak powinno i zdobywać nowe szczyty, ale nie to co teraz. Tygodniowe RSI spada. Niski wolumen, a rośnie. Wiadomo, że to wszystko są wróżby i jakaś spekulacja amatora, no ale jak teraz do⁎⁎⁎ie do jakiś 3410 to cały plan w pizdu xD Pomyliłem się w najważniejszym momencie tego wszystkiego xD. Myślę, że nadchodzący tydzień będzie kluczowy.
Liczę, że wróci na zielony tor. Jak ten trend na pomarańczowo się utrzyma w tym tygodniu to c⁎⁎j. To znaczy, że to jeszcze nie ten czas. Nadzieję daje mi te dwie srogie próby zbicia, no ale wciąż są nieskuteczne, bo wybija.
Ogólnie to mam też złoto fizyczne, więc wzrosty też mi są na rękę, ale żeby to sobie szło normalnie, a nie tak wypierdalało, bo to jest okazja na ustrzelenie dobrego szorta. Już kilka takich baniek było tylko pytanie jak wysoko to jest w stanie jeszcze dojść zanim się spierdoli.
#zloto #cfd #gownowpis