944 + 1 = 945
Tytuł: Stronger
Rok produkcji: 2017
Kategoria: Biograficzny / Dramat
Reżyseria: David Gordon Green
Czas trwania: 1h 56m
Ocena: 8/10
Przewidywalna historia – pewnie dlatego, że została oparta na wspomnieniach prawdziwej osoby, która ucierpiała w wyniku zamachu bombowego podczas Maratonu Bostońskiego. A tak na poważnie, to nawet gdyby fabuła została wymyślona, to i tak raczej byłaby przewidywalna.
Niemniej obecność Jacka Gyllenhaala, do którego mam ewidentną słabość, sprawiła, że film oglądało mi się bardzo przyjemnie. Uwielbiam jego kunszt aktorski, chociaż patrząc po wywiadach, odnoszę wrażenie, jakby wcale nie musiał grać – jakby sam był zmęczony życiem i ciągle próbował wygrzebać się z dołka. Może to kwestia bardzo podobnych ról. A może taki po prostu już jest.
Niemniej, bardzo błyszczał i mocno ciągnął ten film ku górze.
Spodobało mi się pokazanie obciążenia, które spada także na rodzinę osoby niepełnosprawnej, co dodatkowo wzmaga frustrację i bezsilność odczuwaną przez inwalidę. Początkowo Jeff wymaga ogromnego wsparcia – dom nie został dostosowany do jego potrzeb i na przykład mężczyzna musi być wnoszony i znoszony po schodach. Podobnie z łazienką; choć bolesna do obserwowania, scena pierwszego skorzystania z „toalety” została świetnie przedstawiona. Główny bohater raczej nie poradziłby sobie sam – nie tylko fizycznie, ale także psychicznie.
Jako osoba ze zdiagnozowaną depresją utożsamiam się z jego odczuciami. Trudno jest wytrzymać z własnymi myślami, a co dopiero z poczuciem, że stanowi się obciążenie dla bliskich. Kiedy wydawałoby się, że wszystko jest w porządku, że nie ma powodów do narzekania, przecież nic ci się nie dzieje, mózg mówi coś zupełnie odmiennego. Oczywiście nie chcę się porównywać do kogoś, komu amputowano obie nogi, ponieważ to bardzo niesprawiedliwe porównanie dla takiej osoby, jednakże jestem w stanie jej współczuć i ją zrozumieć. Tak samo jak jestem w stanie zrozumieć zachowanie dziewczyny głównego bohatera, która poświęciła dużo, żeby pomóc swojemu chłopakowi i nie ma co się jej dziwić, że w pewnym momencie miała dosyć. Pomaganie osobie w kiepskim stanie psychicznym to nie jest łatwa sprawa, szczególnie, gdy ta próbuje odepchnąć najbliższych, ponieważ może uważać, że nie zasługuje na taką pomoc.
Lubię filmy, które w jakiś sposób mnie poruszają. „Stronger” zdecydowanie do nich należy.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #ogladajzhejto