#ogladajzhejto

11
295
Choć seriale o "zwykłych" gliniarzach to nie jest dokładnie mój klimat, wolę detektywistyczne, to jednak wkręciłem się w The Shield i podpowiedziano mi też Southland.
Całkiem dobre to jest.
#seriale #ogladajzhejto
dd14e62e-b2a2-4b69-a229-9881121bf014
Olsen

@Nemrod polecam ci w bardzo podobnym klimacie serial 19-2. Kanadyjski, wyszedł w dwóch wersjach, angielskiej i francuskiej. Oglądałem angielską i według mnie jest nawet lepsza niż Southland. Ciężko znaleźć, w necie, ale myślę, że sobie poradzisz. A napisy do napiprojekt sam robiłem do 2 sezonów.


https://www.filmweb.pl/serial/19+2-2014-699341

Nemrod

@Olsen Możesz mi podesłać niektóre z tych napisów? Serial ma ciulatą nazwę, ciężko się to wyszukuje. Napiprojekt nie chce mi wyświetlić wyników wyszukiwania/znaleźć, a ich program nie pobiera wszystkich napisów.

Olsen

@Nemrod nie mam już niestety. Po wysłaniu do Napiprojektu usunąłem, z resztą to było lata temu. Wychodzi na to, że z serwerów też usunęli.

Olsen

@Nemrod na przedsmak masz kilkunastominutową scenę z active shootera w szkole. Jedno ujęcie.

https://m.youtube.com/watch?v=LtxiokrYpxw&pp=ygUUMTktMiBzY2hvb2wgc2hvb3Rpbmc%3D

rebe-szunis

@Nemrod Też go tu polecałem komuś. Obyczaj jeszcze "The Wire"

Nemrod

@rebe-szunis To oczywiście podstawa.

Zaloguj się aby komentować

Siema,
W sobotnim #piechuroglada klimat sajens-fajens.
----------
Tytuł: Sunshine
Reżyseria: Danny Boyle
Moja ocena: 3/5

Słońce umiera, skazując ziemię na zagładę. W celu przywrócenia mu życia zostaje wysłana misja ratunkowa, która zmierza w jego kierunku na futurystycznym statku wyposażonym w potężną bombę.

Film zaczął się bardzo obiecująco, niestety kierunek, który ostatecznie obrał, pozostawił mnie ze sporym niedosytem i w jakimś stopniu rozczarowaniem. Pierwszy akt ogląda się bardzo przyjemnie - poznaje się załogę, statek, stosunek poszczególnych członków zespołu do siebie. W drugim pojawiają pierwsze problemy, z jakimi muszą poradzić sobie bohaterowie, a także element zagadki. Wszystko zmierza w dobrą stronę thrillera psychologicznego oraz analizy ludzkiej natury w sytuacjach kryzysowych, ale od połowy tego aktu i przez cały trzeci historia zmienia się w slashera z bardzo irytującym montażem. Nie rozumiem tej decyzji, uważam, że zmarnowano bardzo duży potencjał na niebanalny obraz. Mimo wszystko warto obejrzeć, choćby dla tej pierwszej połowy. Polecam tym, którzy lubią klimat podróży kosmicznych i nie przeszkadzają im elementy nieco kiczowatego horroru.

#filmy #ogladajzhejto #recenzje #sciencefiction
fe7c9d43-d7a0-4d99-8751-55b74e8cfbd0
TheVitt

@Piechur w tamtym czasie Cillian Murphy musiał nie być jakoś szczególnie popularnym aktorem bo ledwo znalazłem jego nazwisko na tym plakacie.

Piechur

@TheVitt To chyba kwestia plakatu - film jest z 2007, a 2 lata wcześniej był już przecież w Batman Begins. W 28 days later wspomnianym na plakacie też miał główną rolę.

pol-scot

@Piechur kilka lat temu Danny Boyle kręcił na terenie naszej firmy (Szkocja here) oparty na faktach serial Trust

VonTrupka

znakomite scifi

pomijając powód wyprawy, który jest kompletnie z dupy, to sama akcja i klimat podróży kosmicznych jest wspaniale zobrazowany.


I, jak wspominasz o trzecim akcie, to że ktoś kompletnie ześwirował w przestrzeni kosmicznej i odpierdoliło mu po całości, ma bardzo duże prawdopodobieństwo wystąpienia.


Aczkolwiek zobaczyć piekła w kosmosie to się nie spodziewałem.


Choć po oglądnięciu event horizon z 1997 wiem już z czego sunshine czerpał pełnymi garściami (´・ᴗ・ ` )

Piechur

@VonTrupka Sam motyw oszalałego człowieka mi się podoba, w tym filmie nie podobała mi się egzekucja i sam sposób, w jaki to pociągnięto. Plus, jak wspomniałem, irytujący montaż - zdecydowanie nie dla osób cierpiących na epilepsję.

Jeśli chodzi właśnie o motyw członka załogi, który traci zmysły, to kojarzysz jeszcze jakieś filmy, gdzie to wykorzystano? Mi przychodzi na myśl tylko Pandorum, chyba jeszcze Passengers, ale nie mam pewności czy się kwalifikuje.

VonTrupka

@Piechur tu przyznaję, że jak na tak wysokobudżetowy film to finalna walka to jakieś kino klasy B


co to tego o co pytasz, to jeśli nie widziałeś event horizon z 97. o którym wyżej wspomniałem, to koniecznie koniecznie oglądnij. Pandorum mam na watchliście, ale ja to może 2-3 filmy w ciągu roku oglądnę, a jak sam widzisz żadnych nowości, tylko jakieś starocie (☞ ゚ ∀ ゚)☞

Pasażerów też nie widziałem, nie wiem nawet o czym to.


Zanotowałem sobie aby oglądnąć jeszcze raz solaris. Tym razem będę rozumiał o co po prostu chodzi.

Może i tobie ekranizacja Lema by podeszła?


Czeknij jeszcze trailera Moon z 2009. Również jeszcze nie oglądałem.


Ale np. Prometeusz z 2012 bardzo fajnie. Może nie z popadającym w paranoję załogantem, ale jest sroga psychoza


Mam jeszcze origin z 2018 do oglądnięcia. Po trailerze wpisuje się w to o co pytasz.

Zaloguj się aby komentować

Odświeżyłem sobie po latach Wyspę Tajemnic.
Dobry thriller, trzyma w napięciu. Nawet oglądanie z jakąś tam świadomością o co chodziło właściwie nie psuje przyjemności, a pozwala zauważać różne szczegóły.
#filmy #ogladajzhejto
82649b65-7555-415a-960f-260f70649bed
Bystrygrzes

@Nemrod do dzisiaj nie wiem czy był pojebany, czy go wrabiali

PanNiepoprawny

@Bystrygrzes wyleczyli go, ale jak dotarło do niego co się stało z jego rodziną to udał pojebanego, żeby zrobili mu zabieg, bo nie chciał pamiętać.

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Dziś jakiś szajs. Zapraszam do #piechuroglada
----------
Tytuł: Jack Reacher
Reżyseria: Christopher McQuarrie
Moja ocena: 2/5

Były snajper dokonuje aktu terroru na terenie własnego kraju. W celu ustalenia prawdy o tym wydarzeniu do jego obrońcy dołącza Jack Reacher, wyspecjalizowany były żołnierz o ponadprzeciętnych zdolnościach detektywistycznych. Wkrótce odkrywa, że sprawa nie jest tak oczywista, jak wydawało się na początku.

Szukałem na wieczór czegoś lekkiego i nie angażującego, czegoś w stylu Mission Impossible, i tak natknąłem się na Jacka Reachera. Myślałem, że pierwsza część Equalizera traktowała się zbyt poważnie, ale ten obraz zdecydowanie to przebił i wchodził niebezpiecznie w rejony Seagalizmu. Cruise jako nieomylny, pożądany przez kobiety, niezniszczalny bohater po prostu nie pasuje - jego manieryzmy, mimika, buzia (w kontrze do gęby Denzela) zwyczajnie nie grają. Zdecydowanie bardziej pasuje do ról bohaterów popełniających błędy, niedoskonałych, ale prących do przodu i nie poddających się. Co w tym filmie robili Pike, Jenkins, Duvall i, kurwa, HERZOG? Czy chodziło tylko o czek, czy też żeby sobie porobić jaja? Nie wiem. W każdym razie uwypuklali tylko miałkośč scenariusza i tragiczną, odstającą jakościowo grę młodszych aktorów drugoplanowych. Spory dysonans jeśli chodzi o tematykę robi też nakręcenie filmu pod PG-13 - praktycznie brak tu krwi, a przemoc jest rozwodniona (chociaż przyznam, że scena w łazience z dwoma zbirami była zgrabna - ale nadawała się bardziej do remaku Flipa i Flapa). Ogólnie mówiąc film jest raczej stratą czasu i ewentualnie można go oglądnąć podczas robienia czegoś innego np. prasowania czy gotowania. Polecam tym, którzy lubią naparzanki w stylu Equalizera albo czegokolwiek ze Stevenem Seagalem.

#filmy #ogladajzhejto #recenzje
1a979c9b-9423-4d62-8e9c-a42e7dcadd64
sireplama

W serialu zrobili z niego jakiegoś wielkiego typa...

Piechur

@sireplama Właśnie sprawdziłem - Tom 170 cm, tamten (Alan Ritchson) 191 cm. Niezły rozstrzał.

KLH2

@sireplama 


W serialu zrobili z niego jakiegoś wielkiego typa...


Doceniam odwagę, kiedy ktoś daje żart bez emotki. W internecie to prawdziwy heroizm.

Zaloguj się aby komentować

Siema,
W kolejnym #piechuroglada film, który zrobił na mnie duże wrażenie.
----------
Tytuł: Still Alice
Reżyseria: Richard Glatzer, Wash Westmoreland
Moja ocena: 4/5

Utytułowana profesor lingwistyki zaczyna dostrzegać u siebie niepokojące symptomy związane z utratą pamięci. Z pomocą rodziny stara się zmierzyć z nieuchronnie nadchodzącą przyszłością.

Film jest wręcz fantastycznym przykładem jak w sposób efektywny zakomunikować widzowi najważniejsze elementy fabuły oraz nakreślić sylwetki głównych postaci w krótkim czasie - w ciągu zaledwie 13 minut dostajemy zastrzyk informacji, dzięki którym jesteśmy w stanie zrozumieć późniejszy rozwój wydarzeń oraz dynamikę między bohaterami. Poruszana tematyka jest ciężka, ale jakże bliska wielu ludziom. Film jest dobrze wyważony, nie czułem, aby się narzucał i sprzedawał mi coś na siłę, liczne momenty wzruszeń były szczere. Nie sposób nie wspomnieć o absolutnie niesamowitej Julianne Moore, która w mojej opinii jest jedną z najlepszych aktorek/aktorów na planecie. Zupełnie scala się z graną przez siebie postacią tak, że na ekranie nie widzimy odtwórczyni roli, ale właśnie dr Alice Howland wraz z całym bólem, niepewnością oraz wolą walki. Polecam tym, którzy poszukują niełatwej, angażującej emocjonalnie historii.

#filmy #ogladajzhejto #recenzje
ae449dbc-5d0c-4a71-8cdd-b60c50dab631
rebe-szunis

@Piechur Who The Fuck Is Alice?

Zaloguj się aby komentować

Siema,
W dzisiejszym #piechuroglada ostatnie dzieło z warsztatu Finchera.
----------
Tytuł: The Killer
Reżyseria: David Fincher
Moja ocena: 2.5/5

Jedno nieudane zadanie sprawia, że płatny zabójca z myśliwego staje się zwierzyną. Gdy ofiarą zostaje bliska mu osoba, decyduje się na zdecydowany odwet.

The Killer rozczarował mnie nie do końca jako widza, bo jest zrealizowany jak najbardziej poprawnie, ale jako fana Finchera i właśnie przez ten pryzmat go oceniam. Od strony technicznej wszystko gra i widzimy wiele ulubionych i wypracowanych przez lata rozwiązań reżysera. Niestety, jeśli chodzi o warstwę fabularną to jest raczej słabo i nie wiem, czemu Fincher zdecydował się właśnie na ten scenariusz. (No dobra, wiem, jest zafascynowany tematyką morderców.) Film na dłuższą metę jest niekonsekwentny, bez polotu i chyba służył tylko popisaniu się znajomością zawodu płatnego zabójcy od kuchni. Nie brak w nim jednak elementów humorystycznych, przy których można się uśmiechnąć. Fassbender jest ok, ale sprawia wrażenie, jakby grał bez zaangażowania. Ogólnie rzecz biorąc, uważam, że cała para związana z wyprodukowaniem tego obrazu poszła w gwizdek. Polecam tylko zatwardziałym fanom Finchera oraz osobom lubiącym kino zemsty.

#filmy #ogladajzhejto #davidfincher #recenzje
56827ed7-02fd-4aa0-96bd-93b57b34e6c6
redve123

To już chyba lepiej polskiego Kilera obejrzeć

Zaloguj się aby komentować

Film "Contagion" z 2011 roku i epidemia COVID-19 wykazują kilka zadziwiających podobieństw, mimo że dzieło to jest fikcją, a pandemia rzeczywistością. Oto główne elementy wspólne:

  1. Pochodzenie wirusa: W "Contagion" wirus MEV-1 pochodzi od nietoperzy, przenosząc się na ludzi poprzez świnie, co przypomina wczesne teorie dotyczące pochodzenia SARS-CoV-2 z targu mokrego w Wuhan, gdzie uważano, że wirus przeniósł się na ludzi od zwierząt.
  2. Globalne rozprzestrzenianie: Podobnie jak w przypadku COVID-19, w filmie wirus szybko rozprzestrzenia się na cały świat przez podróże międzynarodowe, co podkreśla problemy związane z globalizacją i łatwością, z jaką choroby mogą się rozprzestrzeniać.
  3. Symptomy i śmiertelność: Chociaż szczegółowe objawy i wskaźnik śmiertelności różnią się, oba przypadki pokazują, jak szybko systemy opieki zdrowotnej mogą zostać przytłoczone przez dużą liczbę pacjentów.
  4. Reakcja społeczna i rządowa: Film i rzeczywistość ukazują podobieństwa w reakcjach społecznych, w tym panikę, rozprzestrzenianie się dezinformacji, hamsterkę produktów takich jak żywność i środki dezynfekujące, a także wprowadzenie restrykcji w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa, takich jak zamknięcie szkół i ograniczenia w podróżowaniu.
  5. Ograniczenia i restrykcje: Zarówno w filmie jak i w rzeczywistości mieliśmy do czynienia z ograniczeniami przemieszczania się, śledzeniem aktywności ludzi, kwarantann osobistych jak i zbiorowych.
  6. Rozwój szczepionki: W obu przypadkach intensywne globalne wysiłki koncentrują się na szybkim opracowaniu szczepionki. Film przedstawia proces ten w uproszczony sposób, ale podkreśla nacisk na pilną potrzebę znalezienia środka zapobiegawczego. Rozwój szczepionki w filmie jak i rozwój szczepionki na COVID-19 mają cechy wspólne w postaci przyspieszonej produkcji, nacisku na nadzwyczajny tryb dopuszczenia do użytku i pobieżne badania.
  7. Wpływ na życie codzienne: Zarówno w "Contagion", jak i podczas pandemii COVID-19, widzimy drastyczną zmianę w życiu codziennym ludzi, w tym przechodzenie na pracę zdalną, zwiększone zainteresowanie higieną i noszenie maseczek w miejscach publicznych.
  8. Teorie spiskowe i dezinformacja: Film oraz rzeczywista pandemia ujawniają, jak szybko mogą rozprzestrzeniać się dezinformacja i teorie spiskowe, wpływając na publiczne postrzeganie kryzysu i reakcje na niego.
  9. Wyzwania w komunikacji i koordynacji międzynarodowej: Obydwa przypadki pokazują trudności w komunikacji i współpracy międzynarodowej w obliczu globalnego kryzysu zdrowotnego, a także znaczenie prawdziwie zaufanych źródeł informacji i ekspertów medycznych. Film jak i rzeczywistość pokazuje, że nie warto polegać na samozwańczych internetowych autorytetach czy celebrytach którzy mogą mieć konflikt interesów i przekazywać świadomie bądź nie informacje fałszywe.

Można uznać, że film "Contagion" z 2011 roku jest jednym z najbardziej realistycznych przedstawień procesu przebiegu globalnej epidemii w filmie fabularnym, a nie dokumentalnym czy naukowym. Jego realistyczne podejście do wielu aspektów pandemii, od pochodzenia wirusa, przez reakcje społeczne i rządowe, aż po proces opracowywania szczepionki, zostało szeroko docenione zarówno przez widzów, jak i ekspertów medycznych. Film został stworzony przy współpracy z epidemiologami i specjalistami od chorób zakaźnych, co przyczyniło się do jego autentyczności. Scenarzysta Scott Z. Burns konsultował się z ekspertami w dziedzinie zdrowia publicznego, aby jak najwierniej oddać możliwy scenariusz pandemii.
"Contagion" skupia się na naukowym i społecznym wymiarze kryzysu, unikając przesadnej dramatyzacji czy sensacji na rzecz przedstawienia możliwych realiów pandemii. W ten sposób film odzwierciedla wiele wyzwań, z którymi świat zmagał się podczas pandemii COVID-19, w tym problematykę kwarantanny, izolacji społecznej, znaczenie współpracy międzynarodowej oraz walkę z dezinformacją.
Podczas gdy większość filmów fabularnych o epidemiach skupia się na dramatycznych lub sensacyjnych aspektach, "Contagion" wyróżnia się swoim dążeniem do realistycznego przedstawienia, co czyni go ważnym i pouczającym dziełem na temat globalnych epidemii.

#ciekawostki #filmy #covid19 #nauka #kino #ogladajzhejto #filmnawieczor
Siema,
Zapraszam do #piechuroglada , a w nim...
----------
Tytuł: Once Upon A Time In... Hollywood
Reżyseria: Quentin Tarantino
Moja ocena: 3/5

W Hollywood lat 60. aktor Rick Dalton znajduje się w ciężkim okresie swojej kariery i stara się zredefiniować siebie na nowo próbując sił w spaghetti westernach. Towarzyszy mu w tym jedyny bliski przyjaciel, kaskader Cliff.

W jednym z wywiadów Tarantino powiedział, że uważa ten film za najlepszy w swojej karierze, co jest całkiem zrozumiałe - zbudował ruchomy ołtarz dla swoich idoli, wypełnił go znanymi sobie postaciami, oddając hołd temu, co minione, ale co budowało jego reżyserską tożsamość. Ja natomiast mam mieszane uczucia, bo ten świat nie był dla mnie taki ważny i zwyczajnie mogę nie doceniać wielu z ukrytych smaczków. Z rzeczy które mi się podobały: postać Ricka, fenomenalnie zagrana przez DiCaprio, spokojnie mógłbym oglądnąć kolejną część skupiającą się tylko na jego osobie i historii; dynamika pomiędzy Rickiem a Cliffem; muzyka rzecz jasna; zakończenie (już po punkcie kulminacyjnym). Co mi się nie podobało: wszystkie sceny z Sharon Tate burzyły według mnie rytm filmu; Pitt był strasznie drewniany, brakowało mu ikry; wstawki w stylu głosu lektora z offu i łamanie czwartej ściany, takie tarantinowanie już na siłę; punkt kulminacyjny mocno przesadzony. Polecam fanom Quentina, bo pewnie będą zadowoleni, z resztą to loteria.

#filmy #ogladajzhejto #quentintarantino
ca77cc14-109c-452a-b1f1-f35e6d977e9f
vinclav

Kiedyś słyszałem komentarz


"Tarantino jest mistrzem o pierdoleniu głupot"


No i się zgadzam.

Piechur

@vinclav Idealne podsumowanie twórczości Tarantuli

Sahelantrop

@Piechur Podzielam Twoją ocenę. Dla mnie rzecz warta zobaczenia głównie dla DiCaprio. Natomiast reszta, to zabawny, choć nie do końca spójny filmik. Mimo to mile mnie zaskoczył, bo działalność reżyserską Tarantino po "Jackie Brown" postrzegam na poziomie "pulp magazine".

Basement-Chad

Mi się ten film akurat podobał, ze względu na specyficzny klimat. Nie jest to może arcydzieło ale subiektywnie mi podeszło.

Zaloguj się aby komentować

Chciałem w końcu ruszyć kolejne sezony True Detective, bo jak tylko się zorientowałem, że nie są ze sobą powiązane, to od razu to porzuciłem. Oczywiście zamiast tego kolejny raz powtarzam I sezon xD
Nie wiem czy z niego kiedykolwiek wyjdę, to jest tak dobre.
#seriale #truedetective #ogladajzhejto
41d16f3c-24a0-441f-b477-aeed7c6ad730
moderacja_sie_nie_myje

@Nemrod Pierwszy sezon jest zajebisty, drugi słabszy, trzeci jeszcze słabszy a czwarty to już takie gówno, że głowa mała.

binarna_mlockarnia

@Nemrod sezon 2 jeszcze ujdzie, 3 jest wtórny i nieciekawy, a 4 to daj pan spokój.

Z dobrych kryminałów to polecam:

Black Bird

Mary of Easttown

The Killing

Sharp Objects

Bron / Broen

Mindhunter

Manhunt

Silo (kryminał postapo)

i oczywiście Twin Peaks

Nemrod

@binarna_mlockarnia Dziękować.

Najbardziej lubię oparte na Sherlocku Holmesie, więc Sherlock, Elementary, Dr House zdecydowanie. Z kryminalnych cięższego gatunku to Luther. Ostatnio mi podszedł 1 sezon Reachera też.

Silos jak najbardziej, nawet zabrałem się za książki - myślę, że serial jest lepiej pomyślany.

Natomiast bardzo lubię wracać to Person of Interest, po prostu.

Foofy_Shmoofer

@Nemrod

ja nastepnych części nie widzialem bo jestem gleboko przekonany ze takiego arcydziela przebic sie nie da. Widzialem 1 z 4 razy.

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Dziś w bezsennym #piechuroglada trochę z gatunku fantastyczno-naukowego.
----------
Tytuł: Arrival
Reżyseria: Denis Villeneuve
Moja ocena: 3.5/5

W różnych lokalizacjach na Ziemi niespodziewanie pojawiają się statki kosmiczne. Ceniona lingwistka staje na czele zespołu, którego głównym celem ma być kontakt z obcymi oraz dowiedzenie się, w jakim celu przybyli na naszą planetę.

Za pierwszym razem film zrobił na mnie całkiem spore wrażenie i pozostawił mnie z interesującymi rozważaniami nad dwoma głównymi tematami, które poruszał. Byłem ciekawy, czy za drugim razem też mnie porwie, i jednak to już nie było to - tego rodzaju sztuczki działają zwykle tylko raz. Mimo to w dalszym ciągu oglądało się go miło, ale już bez takiego zaangażowania. Muszę trochę pomarudzić nad zdjęciami - były poprawne, ale dużo kadrów sprawiało na mnie wrażenie sfabrykowanych, jakby stworzonych przez AI; niby ładne, ale trochę bezduszne, jak i w innych produkcjach Villeneuve'a. Uważam jednak w dalszym ciągu, że warto poświęcić czas na ten obraz, bo tematyka jest ciekawa i nie brak w nim momentów, które zwyczajnie chwytają za serce. Polecam tym, którzy po filmie lubią poświęcić kilka chwil na rozmyślania.

#filmy #ogladajzhejto
22f88b85-bb16-43bd-a2eb-47da8955aaf8
myoniwy

Film oglądałem kilkukrotnie. Opowiadanie też przeczytałem.

Polecam jedno i drugie.

Myśl że możemy być jedyną inteligentną cywilizacją jak to że gdzieś tam jest cywilizacja bardziej rozwinięta są przerażające.

Piechur

@myoniwy Na naszą niekorzyść działa niestety czas - Ziemia ma ok. 4,6 miliarda lat, życie na Ziemi ok. 3,9 miliarda, a my ledwo od stu jesteśmy w stanie odbierać i wysyłać sygnały oczekując, że ktoś nasłuchuje akurat tę część kosmosu właśnie w tym krótkim przedziale czasu.

myoniwy

@Piechur Niby tak. Ale skoro rodzaj Homo jest od jakiś 250000 lat to być może przetrwa jeszcze dłużej. Cywilizacje zorganizowane to jakieś 8000 lat. Więc mamy jeszcze sporo czasu na próby kontaktu.

Jak poślą sondę na Europę i tam znajdą coś żywego pokroju rurkowcow albo innych chemosyntezujacych organizmów to ja nie będę miał oporów by powiedzieć:

Życie we wszechświecie jest popularne.

Ale z inteligencją może być ciężko.

Felonious_Gru

@Piechur najlepsze scifi kiedykolwiek

Piechur

@Felonious_Gru W podobnym klimacie akurat Kontakt bardziej mi się podobał, nigdy nie zapomnę sceny z Hitlerem

Felonious_Gru

@Piechur zerkne, może zmienię ranking ( ͡° ͜ʖ ͡°)

AureliaNova

Oglądałem niedawno, mając w pamięci hype jaki był na ten film po premierze. I, cholera, mega mnie rozczarował. Fajny pomysł, ale za dużo głupotek, nielogiczności, no i temat "kontaktu" spuszczony w kiblu banalnych wniosków tak jakby komuś zabrakło w pewnym momencie motywacji, żeby całość historii sensownie dopracować

bucz

@AureliaNova ja mialem podobne odczucia

spalony pomysl, film cieniutki jak dupa węża

Piechur

@AureliaNova Przehypowany był, to fakt, trochę jak Incepcja.

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Zapraszam na #piechuroglada, w którym przedstawię film, który na jakiś czas mnie potłukł.
----------
Tytuł: Synecdoche, New York
Reżyseria: Charlie Kaufman
Moja ocena: 4.5/5

Reżyser teatralny w ramach nowej sztuki tworzy replikę otaczającej go rzeczywistości w ogromnym magazynie. Praca nad dziełem staje się jego całym życiem, a życie - dziełem.

Są takie filmy, które po obejrzeniu prześladują przez długi czas, po których trzeba poskładać się na nowo. Dla mnie tym filmem jest właśnie Synecdoche, New York. Jest to obraz niełatwy, depresyjny, ciężki, fatalistyczny, oprószony cynicznym poczuciem humoru. Przepełniony jest metaforami i alegoriami, małymi smaczkami, z których prawdopodobnie wyłapałem i zrozumiałem może 30%, ale wystarczyło, abym został nimi przygnieciony. PSH jest fenomenalny, nastrój głównego bohatera wprost wylewa się z ekranu i mimo, że się bronimy, powoli zaczyna nas oblepiać, stawać się częścią widza. Wyniosłem z tego filmu bardzo dużo; nie jestem pewien czy tego, czym planował obdarować mnie reżyser. Polecam wszystkim, którzy nie boją się wyzwań.

#filmy #ogladajzhejto
082594c3-559c-4ab1-ab83-e7fb4f0d7129

Zaloguj się aby komentować