495 + 1 = 496
Tytuł: F1: Film
Rok produkcji: 2025
Kategoria: Dramat / Sportowy
Reżyseria: Joseph Kosinski
Czas trwania: 2h 35m
Ocena: 8/10
Początkowo nie byłem zachwycony wizją obejrzenia filmu o bogatych kierowcach jeżdżących w kółko - nigdy nie byłem fanem wyścigów, tym bardziej F1, jednakże dałem się namówić na seans.
I z kina wyszedłem bardzo zadowolony.
Spodziewałem się dosyć sztampowej historii o podstarzałej, niedoszłej legendzie F1, która po latach wraca, by w końcu wygrać pierwszy w życiu wyścig. Spodziewałem się, że początkowo nie będzie radził sobie zbyt dobrze, że wszyscy uznają go za porażkę, ale ten nie podda się i w finałowym wyścigu pokaże, że się mylili. Z radością dowiedziałem się, że bardzo się myliłem i fabuła często mnie zaskakiwała, co uważam za ogromny plus. Na tyle często, że we wspomnianym już finałowym wyścigu do samego końca byłem trzymany w niepewności - a najlepsze jest to, że żaden z przewidywanych przeze mnie scenariuszy się nie wydarzył.
Brad Pitt ponownie wcielił się w szelmę - nie do końca gra czysto, jest bardzo arogancki i pewny siebie, a różne brudne zagrywki najczęściej uchodzą mu na sucho. I przyznam, że uwielbiam go w takiej kreacji, a odgrywany przez niego główny bohater mocno błyszczał.
Mocno błyszczały także ujęcia z wyścigów. Mimo że nie przepadam za rajdami, świetnie oglądało mi się zmagania kierowców - głównie dlatego, że z całych wyścigów zostały wyciągnięte najciekawsze fragmenty. Trochę mi to przypomina zestawiania najlepszych akcji z meczów NBA rozgrywanych danego wieczoru.
Niestety, przez nacisk położony na wyścigach ucierpiało przedstawienie relacji pomiędzy postaciami - weteranem a wschodzącą gwiazdą, aroganckim weteranem a sztabem profesjonalistów, Pittem a Kerry Condon. Tylko czy to było niezbędne w tego rodzaju filmu? Niekoniecznie - i tak zadziwiająco świetnie się bawiłem.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #ogladajzhejto #film