#chcesiewyzalic

3
19
chuck84

@bori Ty przynajmniej pospałeś do 6, ja od 5 już nie mogłem spać.

Zaloguj się aby komentować

Dzwoni dzisiaj telefon do małżonki. Odbiera, a w słuchawce miły pan z wyraźnym wschodnim akcentem oznajmia, że telefonuje z Providenta, dziękuje za ostatnią wizytę, wzięcie pożyczki i pyta czy coś jeszcze potrzeba. Małżonka oczywiście zdziwiona mówi że nie brała pożyczki. No to zaczyna się nawijka że to trzeba pilnie zgłaszać na policję, prokuraturę ple ple ple. Żona była na tyle przytomna że stwierdziła żeby sam to zgłosił i się rozłączyła.


Oddzwonienie już nic nie dało, "nie ma takiego numeru" xD


Tak więc uważajcie w przedświątecznej gorączce. C⁎⁎⁎ek miał imię, nazwisko i numer telefonu żony, zapewne z jakiegoś wycieku. PESELe mamy zastrzeżony, mamy także alerty w BIK, ale nerwy zawsze są.


#oszukujo #scam #zalesie #chcesiewyzalic

a52165dd-e5e3-4a20-9b40-bfe0ee8cc9e8
skorpion

@bori do mnie na firmowy zadzwonili i podpięci na legalny numer pracownika banku.

Taras lub Sasza się uruchomił ze swoim akcentem dopiero, jak powiedziałem, że są durniami i zgłaszam do KGP w Lublinie.

brain

A czy Provident ma obowiązek weryfikacji tego czy numer PESEL jest zastrzeżony przed udzieleniem pożyczki?


Edit: Sprawdziłem i wychodzi na to że wszystkie instytucje finansowe, a myślałem że tylko banki mają taki obowiązek. W każdym razie mnie też kiedyś próbowali z jednego banku na to złapać i po zmarnowaniu "konsultantce" 10 minut powiedziałem że jak udzielili kredyty mimo że mój PESEL jest zastrzeżony to mają problem, to tak się wkurzyła i zaczęła mnie straszyć żebym nie był taki pewny siebie bo mnie porobią w parabanku

PlatynowyBazant

@bori moja żona jak sobie założyła vinted, to po 5 minutach prawie wszystkie dane jakiemuś oszustowi podała, ale się wtedy wkurwiłem (╯ ͠° ͟ʖ ͡°)╯┻━┻ Niby inteligentna baba, 4 fakultety a taki numer

Zaloguj się aby komentować

DKK

Ja ostatnio za dwie wizyty u dentysty rodzinnie dałem 2k+. Dodatkowo moje badania endoskopowe ok. 1.5k. Jakbym nie dał prywatnie to musiałbym czekać 8 miesięcy, a domowy stwierdził, że raczej pilnie powinienem iść. Więc ten tego;) Na starość trzeba nie dość, że zbierać na emeryturę to jeszcze na leczenie, albo od razu łopatę najlepiej.

100mph

2 wizyty po 3 minuty?

Yes_Man

@bori na NFZ się nie dało?

Zaloguj się aby komentować

Teraz z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że poukładałem to sobie w głowie.


Fakt, że nie zostawiałem wiadomości, tylko dzwoniłem, wynikał z tego, że wiadomość mogła długo wisieć bez odpowiedzi, a ona nawet mogła jej nie zobaczyć — sama mi o tym mówiła. Wspominała też, że przez takie sytuacje wcześniejsze relacje jej się rozpadały.

Ktoś mógłby pomyśleć, że mnie olewała, ale odbierała telefony, gdy zapowiadałem, że zadzwonię. Było w tym jakieś zaangażowanie.

Wtedy miałem tylko ją — wszystko, co czułem, przelałem właśnie na nią. Nie dostrzegałem, że mam wokół znajomych, do których mógłbym się odezwać.


Nie potrafiłem dać jej przestrzeni, bo sam tej przestrzeni w sobie nie miałem. W tamtym momencie nie umiałem inaczej, ale dziś rozumiem dlaczego.

Nie potrafiłem słuchać — brakowało mi doświadczenia, a uczucie było zbyt silne.


Widocznie potrzebowałem tego szoku, żeby dojrzeć.

Dwoje emocjonalnie niedojrzałych ludzi goniło się jak dzieci w berka:

ja – z lęku przed utratą, z potrzeby bliskości, z braku doświadczenia i obezwładniającej samotności;

ona – uciekając, bo potrzebowała ciszy, może nie umiała znieść tej intensywności i bała się presji. (Wiem, że to nie był jej pierwszy ghosting.)


Dwoje ludzi w stresie, w emocjach, bez odpowiednich narzędzi, zaczęło się nawzajem ranić.

Samotność – coś, co nas na początku połączyło – stała się też jednym z powodów rozpadu związku. Wcześniej stała się strefą komfortu i bańką z której nie mogłem wyjść


Teraz rzeczy odzyskują kolory.

Znowu mam ochotę coś robić – zagrać, poczytać książkę, wyjść na spacer, napisać do kogoś.

Utrzymuję kontakt z kilkoma znajomymi. Zaprosiłem kumpla, żeby pograć w fifę – pewnie zbierzemy się w czwórkę z dodatkowymi znajomymi.


Muzyka pomogła mi przez to przejść. Jak zwykle zresztą – chociaż tym razem nie miała już tej samej głębi.


#przemyslenia #chcepogadac #chcesiewyzalic

kiri

@LesnyZenek poczytaj sobie o stylach przywiązania - ta książka na początek: https://www.goodreads.com/book/show/54765505


Fajnie, że masz tyle przemyśleń w temacie, teraz warto to pchnąć do przodu trochę się podpierając sensowną literaturą, żeby mieć jakiś punkt podparcia. Powodzenia!

Zaloguj się aby komentować

razALgul

@bori obyśmy nie musieli się na nic zrzucać. Mam nadzieję, że będzie wszystko w porządku.

WilczyApetyt

@bori mojego siostrzeńca zdiagnozowali jak miał jakoś 1,5 roku. Na szczęście to już niemal pełnoletni chłopak. Mam nadzieje, że też sobie poradzi.

cebulaZrosolu

@bori to mnie najbardziej rusza, jak Bogu ducha winne dzieci chorują:(

Zaloguj się aby komentować

Jestem osobą wrażliwą. Teraz wiem, że potrafię naprawdę mocno kochać — i że przez to staję się odsłonięty, gdy się zaangażuję.


Przypomniałem sobie kiedy była wróciła pociągiem od przyjaciółki po tygodniu przebywania u niej. Przyjechałem na stację by zrobić jej niespodziankę. I też by zobaczyć jej uśmiech, również się za nią stęskniłem. Nie piszę tego by powiedzieć jaki jestem wspaniały. Tylko by podkreślić jak bardzo zależało mi na tym związku


Mieliśmy różne tempo i to stało się przyczyną rozstania. Niestety jednak mam tendencję do samobiczowania moich wyborów. Dlatego że szukam rzeczy które mogę w sobie poprawić by być lepszym. Ale zrozumiałem też coś innego.


Nie zrobiłem nic złego, ze nie rozumiałem jak dać przestrzeń. Tego się powinienem nauczyć gdy ktoś pokaże mi granice

Nie zrobiłem nic złego, gdy powiedziała mi że to było za dużo.


Myślałem że wszystko będzie dobrze gdy zobaczy jak bardzo mi zależy. Wynikało to z troski i lęku przed stratą. Chciałem udowodnić swoje uczucia. To był błąd z poziomu emocji których nigdy wcześniej nie czułem i braku doświadczenia.


Zapłaciłem za to wysoką cenę. Zostałem zraniony i wrzucony w swój największy lęk. Paradoksalnie, teraz pomoże mi to z nim walczyć. Oswajając poczucie samotności będę pewniejszy siebie, co zaprocentuje na przyszłość.


Nie zasłużyłem na zakończenie relacji bez słowa. Bez względu jakiekolwiek moje błędy by nie były. Czuję się niesprawiedliwie potraktowany bo włożyłem całe swoje serce a w zamian dostałem pustkę.


Rozumiem że ona ratując siebie nie patrzyła na moje uczucia. To jest jednak tylko domysł. Bo nie zostawiła mnie z odpowiedziami. Więc próbowałem sobie je zadać sam. Głowa tego wymagała po ghostingu.


Nie czuję żeby to było w porządku prosić o taką samą intensywność. Nie było w porządku również prosić się o bliskość. Muszę nauczyć się to mądrze dawkować. Można było jednak stawić temu czoła razem. Nie mam również zamiaru bawić się w gierki. Czułem się wspaniale gdy opadła maska. Wtedy zdałem sobie sprawę że nie muszę się hamować i mogę być tym kim jestem


#przemyslenia #zalesie #chcepogadac #chcesiewyzalic #zwiazki


https://youtu.be/TaPzISh5shw?si=8fh-jY4FXVbyEpFK

Rozpierpapierduchacz

@LesnyZenek czasami ludzie po prostu nie są kompatybilni - i to jest w porządku. Ciężko o poszanowanie "swoich wspólnych granic" jeśli leżą w zupełnie innych miejscach, chociaż da się to zrobić, jeśli się bardzo chce, tylko wymaga to masy pracy, którą muszą wykonać obie strony, a nie zawsze obie są chętne.


Zdarza się, że twoje "po prostu" to dla kogoś za dużo, bo jest na innym etapie albo nie czuje tego samego albo tak samo mocno i go to odstrasza. Tak samo nie da się wtedy uratować sytuacji dając z siebie więcej. A jednocześnie dawanie z siebie mniej mija się z celem.


Ot, różnice w kompatybilności. Zdarza się każdemu

Mnie i moją byłą poróżnił na przykład nasz stosunek do tego, że ją ktoś pi⁎⁎⁎⁎lił na boku, też się zdarza XD


Ot, niekompatybilność XD


Więc szkoda, że musiałeś przez to przejść, ale też pewnie dobrze, że tak wyszło. I fajnie, że zdrowo się z tym pogodziłeś

macgajster

Dobrze, że widzisz potencjalne przyczyny, że chcesz się rozwijać i wiesz w jakim kierunku iść

Związek to zderzenie dwóch światów. Warto, by obie strony umiały rozmawiać ze sobą szczerze jeśli jest jakiś problem. Czy umiesz albo będziesz umiał? Ślepo obstawię, że tak, bo masz trochę samokrytyki w sobie

GazelkaFarelka

@LesnyZenek Jak ktoś się mocno i natrętnie angażuje, to jest serio creepy, sprawia wrażenie psychola, budzi niepokój i powoduje chęć natychmiastowego ucięcia kontaktu. Zresztą chyba instynkt jej nie zawiódł, bo to ostatnie zdanie to nie zabrzmiało zbyt dobrze. Co do c⁎⁎ja znaczy "opadła maska", "nie muszę się hamować"?


Nie mam również zamiaru bawić się w gierki. Czułem się wspaniale gdy opadła maska. Wtedy zdałem sobie sprawę że nie muszę się hamować i mogę być tym kim jestem

Zaloguj się aby komentować

Chaotycznie o podróży przez życie. Autorefleksja.


By zrozumieć, co siedzi mi w głowie, muszę powiedzieć coś o sobie — inaczej się nie da.


Jestem najmłodszy z czwórki rodzeństwa, a wszyscy są ode mnie starsi o co najmniej sześć lat. Z tego powodu często bawiłem się sam. Zawsze chciałem dorównać starszym, ale w końcu zrezygnowałem, gdy zaczęła się szkoła. Bo wiadomo — rodzeństwo zawsze coś zrobiło lepiej, z racji wieku i doświadczenia.


W szkole szybko zauważyłem, że mało co mi wychodzi, więc usunąłem się w cień. Z czasem stałem się odludkiem. Nie mogę jednak narzekać na kolegów — naprawdę mogło być gorzej. Ale z własnej winy byłem klasowym klaunem, gdy potrzebowałem uwagi. Chciałem zabłysnąć, więc robiłem głupoty. W podstawówce potrafiłem komuś prz⁎⁎⁎⁎⁎⁎olić, gdy nie wytrzymywałem i chciałem się sprawdzić — żeby nie czuć się najgorszym.


Wycofany w cień, musiałem nauczyć się radzić sobie z samotnością. Muzyka i gry pomogły mi jakoś się nie rozlecieć. W rodzinie też nie miałem ucieczki — nie chciałem przeszkadzać starszym, bo „mieli swoje życie”. A rodzice, choć starali się jak mogli, popełniali błędy jak każdy. Ich problemy często spadały na mnie.


Tak minęły lata aż do osiemnastek, na które nie chodziłem, bo nikt mnie nie zapraszał. Trzymałem się kilku bliskich znajomych, gdy potrzebowałem z kimś wyjść. Do technikum też poszedłem z kolegami z klasy — i z perspektywy czasu myślę, że to mogło mnie uratować. A może wręcz przeciwnie — może wtedy stałbym się bardziej samodzielny? Kto wie.


Po szkole wiadomo — kontakty się rozluźniają. Jako że mieszkam na wsi, nie było aż tak źle, bo „sami swoi”. Czas leciał, wychodziłem czasem do znajomych, z którymi i tak mało rozmawiałem. Nadal czułem się samotny, a jednocześnie sam unikałem kontaktu, bo nie czułem się dobrze wśród ludzi. Do dziś, gdy wokół jest trochę osób, a nie wypiję alkoholu, mam ochotę uciec. Nawet przy rodzinie.

Kilka miesięcy temu coś we mnie drgnęło. Patrząc na to, jak niektórzy znajomi poukładali sobie życie, stwierdziłem, że nie mogę już tylko wegetować. Że trzeba coś zmienić.


Byłem dwa razy u psychologa. Po drugim spotkaniu powiedział mi coś w stylu, że sam nie do końca wie, czego od niego chcę xd. Teraz byłem trzeci raz i czekam na kolejną wizytę.


Poznałem dziewczynę, o której już wspominałem. Dwoje emocjonalnie niedojrzałych ludzi, każde z własnymi ranami, innym tempem miłości i innymi potrzebami. Jak można podsumować ten krótki związek?


„Ty kochałaś, żeby jutro mogło spokojnie nadejść.

Ja kochałem, jakby jutra miało nie być.”


Mimo że jej ghosting bardzo mnie zranił, nie żałuję. Czuję, że poukładałem to sobie w głowie i znalazłem odpowiedzi na wiele pytań. Choć przez brak odpowiedzi z jej strony wciąż zdarza się, że głowa szuka sensu tam, gdzie już go nie ma. Mam jednak wrażenie, że dopiero teraz dojrzewam emocjonalnie.


W pracy, a czasem i w rozmowach, nie potrafię już słuchać ludzi — jakbym stał za szybą. Przez to często traciłem zatrudnienie. Teraz „pracuję” w firmie piąty rok, ale zakład i tak zmierza do zamknięcia. Nie mam już siły się starać, bo trzeba ciągle uważać na ludzi. Już nawet nie potrafię się skupić. Wystarczy, że ktoś poczuje władzę — i od razu mu odbija. Już wolę żeby mieli mnie za debila. Przynajmniej mam spokój.


#przemyslenia #zalesie #chcepogadac #chcesiewyzalic

AdelbertVonBimberstein

@LesnyZenek Jestem zwolennikiem zaczęcia od podejścia fizjologicznego. Badania: hormony, tarczyca, testosteron, prolaktyna, estradiol.


Sam wiem jakie miałem kłopoty z samooceną, koncentracją (to przez ADHD) i postępującym lękiem społecznym i widzę, jak reaguję teraz ze świadomością jak działają na mnie poziomy danych hormonów. Jak w końcu, po latach unormowanie poziomu testosteronu niestety egzogenne, sprawiło że wiele lęków po prostu minęło.

I to nie tylko to. W międzyczasie pracowałem nad charakterem- zwłaszcza dyscypliną... oraz ciągłym pokonywaniem przeciwności. Trzeba stawiać się w sytuacjach niekomfortowych aby nauczyć się w nich żyć. Życie jest ciężkie, niekomfortowe i będzie próbowało kopnąć cię w d⁎⁎ę. Ważne abyś był kuloodporny.

Dopiero- uważam ale mogę się mylić bo piszę tak naprawdę o sobie- wtedy, gdy podstawy nie działają moim zdaniem warto sięgnąć po terapię i psychologa. Bo może być tak, że z tobą-psychicznie jest ok, a nie działa coś chemicznie (i wiem, mózg też tak może nie działać pod tego jest psychiatria, ale! Moje zdanie-mogę się mylić. Zbyt często leczy się młodych mężczyzn zaczynając od głowy strony, gdy sprawa leży w jajach. Mam kolegów z którymi mam b wspólne doświadczenia).

To moja droga. Twoja może być inna.

Zaloguj się aby komentować

Kontekst: była mnie zghostowała bo chciałem “zagłaskać ją na śmierć”, byłem zbyt nachalny i miała dość


Czuje że utknąłem. Ta sytuacja pojawia się z tyłu głowy. Pisze ten wpis by pogadać z innymi ludźmi a nie z chatemGPT bo mnie to w pewnym stopniu przeraża


Szkoda mi tego że nie mogłem się zatrzymać gdy mnie o to prosiła. Myślałem że wszystko załatwię tym że pokaże jak mi zależy. Myślałem że siła swoich emocji naprawie wszystko.


Mam też żal do niej że zniknęła bez słowa nie zostawiając możliwości kontaktu. Wiem że dla niej tak było łatwiej. Niestety u mnie stworzyło pustkę. Odebrano mi bez słowa bliskość której potrzebowałem i możliwość po prostu przytulenia się


Jestem po rozmowie z psychologiem i ustalam sobie cele SMART. Już wcześniej napisałem do bliskich i kumpli by ożywić kontakt. W sobotę spędziłem noc u siostry. Pragnę kontaktu na teraz i muszę się hamować by nie przesadzać. To powinno minąć. Teraz potrzebuje jednak kontaktu i ze coś dla kogoś znaczę


Napisałem wczoraj ostatnią wiadomość. W głębi duszy chcę by się odezwała. Wiem że tego nie zrobi a jeśli nawet to nie będzie miało sensu. Jest mi nieco lepiej nawet jeśli wczoraj coś kuło układając to co miałem do powiedzenia


Chcę z powrotem spróbować sił w apkach randkowych. Ale muszę sobie zrobić przerwę bo wiem że nie jestem gotowy. Nie mam też dobrych zdjęć. Chciałbym również wiedzieć gdzie mogę poznać nowych ludzi i nawiązać znajomości. Chcę załatać pustkę


Muszę nauczyć się czekać bo teraz chce wszystkiego na raz. Ciężko mi się czeka. Boję się że nawet jeśli kogoś znajdę to będę znowu chciał ją zbyt blisko. Muszę o tym pogadać z psychologiem


#zalesie #chcepogadac #chcewyjsczbagna #chcesiewyzalic #przemyslenia #zdrowiepsychiczne

TenTypTakMa

@LesnyZenek musisz jak najszybciej zastosować okład z nowych młodych piersi Nic tak nie ratuje w tej sytuacji jak powyższa "recepta"

Zjedzon

@LesnyZenek musisz sobie znaleźć taką, która będzie potrzebowała, żeby jej chłop ją pszytulił mocno i nie puścił. Pewnie trochę brakuje Ci ruchania, co?

Enzo

Idź w sport i samorozwój. Odczekaj trochę

Zaloguj się aby komentować

Kontekst mam na profilu jeśli ktoś chce wiedzieć o co cho.

Z dalszej rozmowy z jej mamą mam teraz mieszane uczucia bo powiedziała mi że Ona nie chce zerwać ale też nie chce żebym był nachalny. Oraz że jest chora (jestem skłonny w to uwierzyć ponieważ chorowała już 4 razu w ciągu pół roku plus Covid). Powiedzialem że skoro by jej na mnie zależało to odezwała by się słowem. Że skoro ona stawia granicę to ja też postawię swoje bo wydaje mi się że tylko mi zależy. Powiedziałem że poczekam do piątku. A potem będę miał ostatnią prośbę

I nie powiem trochę mi głupio że powiedziałem że daje czas do piątku. :x Co prawda nie chce sobie pozwolić żeby się mną bawili a też chce dać jej wsparcia jeżeli potrzebuje. Zostawiłem wiadomość w niedziele i w poniedziałek. Próbowałem też się dodzwonić 3 razy na messengerze w poniedziałek i raz na telefon. I raczej zablokowała mój numer na telefonie

Czy ja jestem głupi że chce po tym wszystkim czekać i pogadać? Chcę to naprawić ale tylko jeśli będę widział że ona też tego będzie chcieć. I dlaczego k⁎⁎wa nic się nie odzywa. Wydaje mi się że ja mam lękowy styl przywiązania a ona unikający. Nie chce jej zostawiać na lodzie. I mam w głowie wiadomość od jej mamy że ona nie chce zerwać i może potrzebuje więcej czasu. Tyle że wydaje mi się że długie przerwy w związkach nie są normalne.

Muszę się nauczyć czekać i zająć się czymś innym. Jeśli nasza relacja się nie uda to trudno. Ale będę mógł stanąć przed lustrem i powiedzieć że próbowałem. Tyle że nie chce by zostać zranionym jeszcze raz i by bawiono się moimi uczuciami.


#zalesie #chcepogadac #chcesiewyzalic #zdrowiepsychiczne

#przemyslenia

Jarem

@LesnyZenek Dobra, doczytałem trochę więcej i jednak pocieszenie na nic się zda.

Long story short - tego związku nie ma, a ty masz do przepracowania wiele rzeczy. Przykro mi, ale taka jest prawda.

Dlaczego rozmawiałeś z jej mamą o waszym związku? Tego się nie robi, bo wywlekasz wasze problemy na osoby postronne. No kurde, wyobrażasz sobie, żeby ona gadała z twoją mamą, bez twojej obecności, nie wiem, że za dużo w gry grasz? Albo za mało śpisz? Albo cokolwiek innego?

Martwienie się jest czymś okej i poniekąd masz prawo oczekiwać odpowiedzi. Jeśli ona nie nadchodzi, a wiesz, że druga osoba gdzieś wychodziła - to jak masz kontakt do rodzica to spoko, możesz zapytać czy wróciła do domu. I na tym koniec. Jeżeli ona ma gdzieś to, że ty się martwisz, no to chyba nie świadczy o niej zbyt dobrze. W kontekście waszej relacji, ofc, nie znam kobiety.

Nie postawiłeś granicy. Postawiłeś ultimatum. To podobne kwestie, ale zasadniczo różne. Granicy nie stawia się jako riposta. Granicę po prostu stawiasz. I do osoby zainteresowanej, nie do Bogu ducha winnej kobiecie.

Nie baw się w określanie stylów przywiązania. To przydatne narzędzie, ale nie korzystaj z niego samowolnie. Jak nie umiesz z niego dobrze korzystać, to tylko zaśmiecisz sobie głowę pseudopsychologią i utrudnisz relacje międzyludzkie.

I tak, nie świadczy to o tobie dobrze, że jeszcze nie skreśliłes tej relacji w swojej głowie. Bo ona już na 99% tak. Im szybciej ty to zrobisz, tym szybciej przeżyjesz żałobę i to przepracujesz.

Przepraszam Cię za te ciężkie słowa, uważam, że ich potrzebujesz. Ja też ich kiedyś potrzebowałem, nie nadeszły i długo żałowałem, że otrzeźwienie przyszło z dużo gorszej strony.

Czuje, że jesteś w mocnym kryzysie emocjonalnym. Polecam wizytę u specjalisty. To naprawdę potrafi zdziałać cuda, wiem po sobie.

Z fartem mordo. Życie się na tym nie kończy, to tylko epizod.

LesnyZenek

Edit W sumie nie wiem czy zablokowała numer co prawda włącza się poczta ale na mess tez wyskakuje komunikat że rozmawia z kimś innym.telefon miała ZAWSZE wyciszony. Moim problemem jest to że nie umiem czekać i widocznie zbyt dobre serce

Belzebub

Niech wypierdala. Manipuluje i bawi się Tobą

Zaloguj się aby komentować

Fen

Co ty wiesz o długim spaniu!?

bc041da7-e076-4bd4-b9f7-ea850cff8646
RACO

No witaj. Mam dziś tak samo..

Zaloguj się aby komentować

W nawiązaniu do poprzedniego wpisu:

https://www.hejto.pl/wpis/czesc-potrzebuje-kogos-kto-mi-doradzi-co-mam-robic-potrzebuje-sie-wyzalic-do-cze


Ciężko mi się czeka. Jednak o wiele lepiej gdy minęła panika. Dziś poczułem się naprawdę spokojny gdy przyszedłem z roboty. Co prawda przez chwilę lekko się załamałem i nagrałem na dyktafon swoje wyrzuty że nie zostawia się nikogo bez odpowiedzi. Czuje stres


Wyjaśnię teraz sytuację z komentarza. Zwykle gdy była przeziębiona przyjeżdżałem do niej dotrzymać towarzystwa. Sama też przyjechała do mnie gdy byłem chory w swoje urodziny. Wtedy złapała covid. Jako że mój ojciec mógłby się z nim męczyć to nie przyjechałem. Rozmawialiśmy codziennie bo chciałem podtrzymać ją na duchu. Była ledwo żywa. Gdy w trakcie krótkiego telefonu zadzwoniła jej mama to powiedziała że zadzwoni za 5 minut by zbyć mamę i rozmawiały łącznie z 1,5 Później próbowałem się dobić że 6 razy. Gdy się nie udało to zamiast powiedzieć żeby następnym razem była słowna to powiedziałem że poczułem się olany. Zdenerwowała się na mnie, że naprawdę nie ma siły i ledwo żyję. Odezwała się po dwóch dniach.


Gdy później zapytałem czy między nami jest wszystko w porządku to powiedziała że tak, i dalej ma tą sytuację z tyłu głowy

Plus panikę odpaliło gdy przypomniałem sobie poprzedniego razu gdzie powiedziała mniej więcej coś takiego “gdy kogoś olewasz to później masz spokój na zawsze”. Więc mam podstawy sądzić że to planowała. Co więcej z przyjaciółką którą u niej była ostatnio zerwał się kontakt bo ta przyjaciółka miała pretensje że nie odpowiada (jej słowa). Powiedziała mi to na samym początku znajomości ZAZNACZAJĄC że może być z nią utrudniony kontakt


Mam mocne podstawy by to skończyć. Dodam że to kliknęło dlatego że obaj byliśmy samotni. Z tą różnicą że ja niedługo przed tym prawie się z tego powodu rozleciałem. Dlatego zainstalowałem aplikację randkowe na których się poznaliśmy. Uważałem że czas wziąć sprawy w swoje ręce a nie rozpaczać. Koniec końców uczyniło mnie to silniejszym

Szukała by mieć iść z kimś na wesele na którym byliśmy tak samo jak byłem u jej rodziców na jedną noc. W zamian była u moich na chwilę. Narzekała gdy wziąłem ją na zawody bo miała okres i była zmęczona (mówimy o jednym weekendzie). Później niby zaspała gdy była coroczne obchody gowno święta w okolicy na które wszyscy się zbierają. I nie przyjechała gdy chciałem z nią potańczyć na dożynkach. Rzeczywiście nie lubi tego typu imprez. A ja k⁎⁎wa zabierałem ją na randki


Jej mama sama do mnie dziś napisała. Wiem że pisanie z nią jest bardzo ryzykowne. Sama z siebie mnie uspokajała, tłumaczyła ją, powiedziała że nam kibicuje i ogólnie czułem że jest nieco po mojej stronie

Ona jeśli się dowie to na pewno nie pomoże. Tyle że w tym momencie ciekawi mnie co siedzi w jej głowie jeśli unika rozmowy.


Jestem głupi że nadal będę czekać a nie widzę by się to dobrze skończyło. Chcę zrozumieć dlaczego zadała mi taki ból. Mówiłem jej o tym że cierpiałem w wysłanych wiadomościach. Potem może pójdę w swoją stronę. Zdecyduje gdy zobaczę co się stanie i jak Ona zareaguje. Gdy to napisałem czuje bardzo leciutkie napięcie. Jestem spokojny, ale nie w 100 procentach


Ps. Owcen ma bota ustawionego który wszystko grzmoci czy co?


#zalesie #chcepogadac #chcesiewyzalic #zdrowiepsychiczne

#przemyslenia

bori

@LesnyZenek Czytając Twoje dwa wywody trochę dziwne/brzydkie zachowanie z jej strony. Myślę że Twoim błędem jest bycie zbyt natarczywym, ale to też nie daje jej prawa do nie dawania znaku życia i olewania Twoich wiadomości.'


Chcesz mojej rady? Zrób sobie od niej tydzień przerwy i się nie odzywaj. Jak jej zależy to się odezwie. Nie odezwie się? Cóż, czasem tak bywa, a związki po prostu się same z siebie rozpadają bez wielkich rozstań i tyle.

LesnyZenek

I szczerze mówiąc możemy wziąć poprawkę na to że to ja piszę. Nie siedzę w jej głowie i pewnie tłumaczyła by to inaczej

Belzebub

Dam ci poradę jako człowiek będący w długoletnim związku - jak chcesz,żeby cokolwiek z twoich związkowych tematów wychodziło to musisz zmienić podejście do kobiet i przede wszystkim przestać dążyć do kontaktu za wszelką cenę. W ogóle to musisz olewać trochę większość kobiet żeby poczuły miętę…taki gadzi mózg już mają. Ograniczaj częstotliwość i długość kontaktów telefonicznych i pisania. Jeśli dasz babie 100% atencji od razu to umarłeś w butach także po prostu teraz pora na jej ruch więc już nic nie pisz,nie dzwoń

Zaloguj się aby komentować

Ja pierdykam, jeszcze 2 miesiące do końca umowy z Orange, a te cymbały zaczynają wydzwaniać po kilka razy dziennie z różnych numerów ze "wspaniałymi i wyjątkowymi ofertami przedlużenia". Nie idzie tego nawet blokować.


#chcesiewyzalic #zalesie #orange

feab8101-f446-4aa6-862f-0474140200bb
modulator_serwisu

@bori każdy operator obiecuje przed zakupem cuda i wianki, internet mobilny testuję przed zakupem

Zaloguj się aby komentować

Ech, miałem dzisiaj jechać z całą rodziną na Noc Naukowców, a tu mi żonka wyjechała do Wisły i zostałem sam z dwójką małych dzieci.

#zalesie #chcesiewyzalic

AdelbertVonBimberstein

@paulusll ja zostałem sam z trojgiem i trochę jestem wkurzony nie ukrywam.

modulator_serwisu

@paulusll zapisz dzień w kalendarzu i licz do 9

the_good_the_bad_the_ugly

@paulusll jakiś zlot sobie urządziły? Mnie też żona wyjechała i zostawiła z dwójką dzieci. Jeszcze żyjemy w jesteśmy stosunkowo przy zdrowych zmysłach.

Zaloguj się aby komentować

koszotorobur

@bori - Ty to się ze wszystkiego potrafisz sam wykluczyć

cebulaZrosolu

@bori czyli rodzina pojedzie i cały wieczór będziesz miał spokój i chatę dla siebie?


Masz już zapas browarów żeby sobie robić grzance, konsole żeby chociaż trochę sobie ulżyć cierpienia ?

mannoroth

@bori a moja poszła awaryjnie do pracy, a ja piwko typu zaskórniak i hirołsy

Zaloguj się aby komentować

splash545

@bori #plottwist czyżby ten post liczył się w konkursie #naopowiesci ?

owczareknietrzymryjski

@bori nie wrzuca bo ma na drugą zmianę

Zaloguj się aby komentować

K*wa mać, #chcesiewyzalic #zalesie przepraszam, że tak rozpoczynam wpis, ale jeszcze jestem w nerwach.

Prowadziłem samochód jadąc niespiesznie przez wioseczkę, jako pierwszy w kolumnie kilku aut. Samochód za mną zaczął mnie wyprzedzać przed przejściem dla pieszych, przy nadjeżdżającym z przeciwka, jadąc na czołowe. Mignęło mi "co on robi, przecież się nie zmieści" po czym już trąbiłem uciekając do krawędzi jezdni, bo typ zajechał mi drogę mijając mnie o grubość lakieru....a przynajmniej wtedy tak to odczułem. Wyprzedziłem, pomachałem, żeby się zatrzymał, zjechaliśmy na bok. Wysiadł facet ok. 70-letni, poczuł się do winy, opatyczyłem go z umiarem, bo człowiek wiedział gdzie był jego błąd.

W domu tknęło mnie i obejrzałem samochód. Okazało się, że jednak obtarł mi auto, błotnik nad kołem, samą oponę i przedni zderzak. Zupełnie tego nie poczułem. Gdybym miał świadomość kolizji, obejrzałbym jego samochód, porobił zdjęcia, spisał protokół.

Tyle, że mam nagranie z rejestratora. Ale kto mi uwierzy, że obtarcia nie było wcześniej....

Lubiepatrzec

@t0mek idziesz na bagiety i znajdą typa.

AdelbertVonBimberstein

@t0mek normalnie masz nagranie z rejestratora. Kto ci uwierzy, że obtarcia nie było wcześniej?

Zaloguj się aby komentować

Jakiś taki dziwny to był dzień ale wyszło na dobre, więc chyba spoko i #zyciejestdobre


  • rano ból głowy był bardzo nieprzyjemny ale udało się go szybko opanować. Mocne nawodnienie i aspiryna pomogły opanować sytuację. Po kilku godzinach było już całkowicie dobrze. #halny

  • jakoś tak bez przekonania wyszedłem na drugi spacer ale szło się fajnie i finalnie miło spędziłem czas. Zrobiłem więcej kilometrów niż zakładałem co cieszy.

  • Rano pojechałem zatankować, przy okazji ogarnąłem jakieś pierdoły, zrobiłem zaprawkę po spotkaniu mojego auta ze zderzakiem uroczej sąsiadki Zawsze jak pozałatwiam sprawy to mam uczucie produktywnie spędzonego czasu. #sprawunki

  • siedzę sobie i piję chłodne perry. Lubię cydr i perry. #pijzhejto


Jak Wasz piąteczek? Co dobrego wydarzyło się i z czago jesteście dziś zadowoleni?


W naturze zawsze panuje równowaga i nie trzeba było długo czekać na powstanie czegoś odwrotnego do #zyciejestdobre . @bori założył tag #chcesiewyzalic gdzie można sobie pomarudzić jak nie jest jakoś super. Czasem trzeba coś z siebie wyrzucić ale pamiętajcie, aby nie rozpamiętywać tylko iść do przodu.

38666f78-5e87-4e78-a8ba-23279ee9e6b4
Lubiepatrzec userbar
splash545
  • Popływałem solidnie na supie, idzie mi coraz lepiej. Dziś pływała też żona i podoba jej się, a nawet udało się nam zapakować w dwójkę na dechę i też idzie pływać.

  • Zjadłem bardzo dobre lody na plaży.

  • Cieszę się, że pogoda była dla nas łaskawa i padało na godzinę przed naszym supowaniem, a jak kończyliśmy to akurat zaczęło się chmurzyć. Nawet udało mi się złapać odrobinę słońca na skórę, może będzie z tego jaka opalenizna.

cebulaZrosolu

@Lubiepatrzec


Wstałem rano średnio wyspany ale z dobrym humorem, zjadłem śniadanko, poszedłem oddać krew.


W międzyczasie mały wkurw bo komoda która wczoraj mi żona kazała przywieźć okazała się nie taka i dzisiaj miałem ją oddać, co się okazało nie składa mi się połówka kanapy w Clio xD

i się k⁎⁎wa nie zmieściło. Fakt trochę się wkurwiłem ale szybko się opanowałem, znalazłem pozytyw, że dobrze, że teraz a nie np pod sklepem w innym mieście jak kupie coś dużego... (Stoicyzm mode @splash545 )


No i właśnie był u mnie ważny gość i zostawił mi #mieszankamafijna xD wypiliśmy kawę, zjedlismy ciasteczka co na krwi dostałem i pojechał dalej


Za pół h ma być kolega co wczoraj przewozilismy ta komodę i mamy jechać ją oddać jego autem

motokate

* Cały dzień się pałowałam z kodem i nareszcie działa. "It's alive!"

* Żadnych spotkań.

* Zamierzam spać do oporu. Deszczowa pogoda idealna do spanka.

Zaloguj się aby komentować

@bori w samą porę wjechał z nowym tagiem #chcesiewyzalic


Wkurwiłem się dzisiaj. Na ludzi, a jakże.


Mam tuż obok pracbazy w Warszawie niewielki park, w którym od kilku lat, od wiosny do jesieni, ustawiam miskę z wodą dla ptaków. Ptaszyska, głównie czarnuchy, chętnie piją, urządzają sobie w niej dżakuzi i generalnie mają z niej pożytek. Wymieniam wodę codziennie, papierowymi ręcznikami czyszczę, żeby nie było syfu. Jest git, wrony mnie poznają, jest fajnie. Aż do dziś...


Przychodzi do mnie dziewczyna z recepcji, (ma zza swojego biurka widok na michę) i mówi, że ktoś wziął michę, wylał wodę i wyrzucił ją koło śmietnika. Mówię: pokaż mi który? - Ten z plecakiem i psem. Schodzę na dół, podbijam, mówię "dzień dobry" i pytam:

- Dlaczego wyrzuciłeś pan michę? (koleś na oko lvl 20, w towarzystwie dwóch lasek jeszcze. Długie włosy, żoliborska hipsterka z wyglądu)

- Bo w misce kąpią się ptaki i mają pasożyty i jak mój pies się napije tej wody, to się zatruje.

- No to go pilnuj, Twój pies, Twój obowiązek. Ta miska po to jest, żeby się ptaki kąpały.

- Ale to jest śmieć (w sensie, że micha) i jego miejsce jest w śmietniku.

- Twój pies, Twój obowiązek upilnowania, czego nie rozumiesz?

- Ale to jest młody pies, bardzo energiczny i nie jestem w stanie w pełni go kontrolować.

- A jak zje gówno, to kto będzie odpowiedzialny?

- Yyyy.... proszę zabrać tę miskę, tu nie wolno dokarmiać ptaków!

- Nie dokarmiam ptaków. A poza tym ta micha stoi tu od co najmniej trzech lat i żadnemu psiarzowi do tej pory nie przeszkadzała. I nagle Tobie zaczęła przeszkadzać?

- Bo przedtem nie miałem psa...

- (tu się już wkurwiłem i ostatnie zdanie wypowiedziałem przez zaciśnięte zęby) Za chwilę ustawię tę miskę na swoim miejscu i naleję do niej wody i bardzo proszę trzymać sięz daleka od mojej prywatnej własności. Odwróciłem się i poszedłem. Laski coś go tam pocieszały, ale miałem już w d⁎⁎ie, co tam marudzą.


Czasem myślę, że mógłbym być dresiarzem i poprostu prz⁎⁎⁎⁎⁎⁎olić takiemu pajacowi bez zbędnych słów i mieć spokojniejszą głowę.

36ac1a90-a75d-4d73-beaa-f6b1136d9b5d
Sweet_acc_pr0sa

@zed123 czasami was podziwiam, ja bym sie go poprostu zapytal czy mu sie cos popierdoiilo czy to poprostu uposledzenie xD

b0lec

Wychowywałem się na wsi to pamiętam że pies potrafil się napić wody z kałuży i nie umierał od tego 🤣

DerMirker

Szacunek, ja bym mu kazał wypierdalać

Zaloguj się aby komentować

#chcesiewyzalic


Zachęcony sukcesem akcji #zyciejestdobre postanowił stworzyć coś z drugiej strony - miejsce dla wszystkich których coś boli, smuci, męczy czy trapi, aby mogli tutaj spokojnie wyrzucić to co im leży na sercu. Mam nadzieję że poru osobom to pomoże.


#glupiehejtozabawy #spolecznosc

e5283386-1527-4c7a-bc68-fb39142ace7e
HolQ

@bori laska z którą dosc spoko sie gadalo, spotkaliśmy sie 3 razy ale ciężko bylo sie ustawić na normalna randke bo ma za duzo na głowie aktualnie (w chujowym momencie sie poznaliśmy ) mnie zghostowała . Termostat w aucie do wymiany, prawie zagotowalem płyn. Dzisiaj dostalem mejla, ze mi podnoszą rent o £15 (niby nieduzo, ale jednak :/). Jutro po 5 dniach wolnego idę do pracy (ale to bardziej na kolejny trening w meat labie, wiec luz. Tyle ze rano wstać trzeba ). No i jesienią przyszła do Bristolu.....deszczem napierniczalo dzisiaj i wczoraj fest


Ogólnie ten tydzień to jakies jebane combo-breaker

TenTypTakMa

Jestem już w takim wieku, że część znajomych ma już swoje rodziny, część wyjechała z kraju, a reszta poszła w alko i dragi i w pewnym momencie zostajesz sam

AliGi

@bori a można pisać i tu i tam?

Zaloguj się aby komentować