Bom dia!
W nazwiązaniu do tego wpisu wrzucam reckę wczorajszego podjadania brazylijskiego domowego jedzenia.
Lokalik zlokalizowany pośród innych podobnych małych gastro na bazarku przy Stryjeńskich, malutki, ale są stoliki na zewnątrz jeśli ktoś potrzebuje zjeść na miejscu. Opróćz tych dużych "klusek"/pierożków można sobie zamówic zestaw obiadowy: zupa (wczoraj był krem z "czegoś", chyba grzyby) i kurczak z warzywami (wyglądało apetycznie, takie danie jednogarnkowe), ale nie po to tam zaszedłem.¯\_(ツ)_/¯
Targetem były ichnie przekąski czyli te pierożki smarzone na głębokim tłuszczu.
Dostępne są z dwoma rodzajami ciasta - z mąki pszennej oraz ciemniejszej, chyba gryczanej. Mi i rodzinie podeszło bardziej to jasne ciasto.
Przejdzmy do nadzienia - wybrałem kilka rodzajów:
-
ser (o konsystencji gumy do żucia, skreślone)
-
ser + zioła (trochę dziwne w smaku i j.w.)
-
Kurczak
-
Kurczak szarpany + sos na bazie mleka
-
Wołowina
-
Wołowina z sosem na bazie mleka.
Ogólnie wg mnie to są klaczyczne, streetfoodowe snacki. Może nie są imponujących rozmiarów, ale po dwóch takich "bydlakach" już się czułem najedzony (są bardzo sycące).
Farsz smaczny (za wyjątkiem wersji z serem), ciasto mocno doprawione kurkumą, papryką, solą, bardzo ciekawe w smaku, nie jest mdłe z mega chrupiącą panierką. Do każdego pierożka jest mały pojemniczek z pikantnym sosem na bazie curry i warzyw (doskonale się komponuje).
Czy wróce? Na pewno po zestaw obiadowy i od czasu do czasu po Bolinho de carne oraz Coxinha.
Zdecydowanie jest to ciekawa alternatywa do powszechnych kebabowni i chinoli (chciaż na wspomnianym bazarku jest jeden z lepszych) i życze im sukcesu.
EDIT: Można płacić kartą, obsługa rozmawia po polsku - nie trzeba znać portugalskiego!
Wołam @razALgul i @maly_ludek_lego zgodnie z umową!
Desfrutar!
#jedzenie #streetfood #brazylia